Skocz do zawartości

[ZAPISY][GRA] BUNT [Wojna FOL POZ Sequel/Alternatywne zakończenie][Human and Pony][Trochę RPG XD]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Nareszcie dotarliśmy na miejsce. Szukałem wzrokiem miejsca na odpoczynek i zauważyłem park. Idealne miejsce. Skierowałem się tam powolnym krokiem. Nie byłem w najlepszym humorze. Cały czas odczuwałem smutek i przygnębienie. Najgorsze w tym że było to widoczne. Dobrze że nie jestem w Ponyville i nie spotkałem Pinkie. Ona by mnie już próbowała pocieszyć. Odwróciłem się i zauważyłem jak Fire wzbiła się w powietrze. Najpewniej zaczęła szukać tego klubu. Mi było wszystko jedno czy go znajdzie czy nie. Nigdy nie byłem częstym gościem takim miejsc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłem jak Arrow robi coraz lepsze powietrzne akrobacje. Niedługo będzie lepszy niż Swift. Gdy tak patrzyłem na park. Nagle zauważyłem klacz o jasnoszarej sierści. Miałem jakieś dziwne wrażenie jak bym już ją kiedyś spotkał. Arrow wylądował na moim grzbiecie. Wolny krokiem podszedłem do niej. Jakoś dziwnie się poczułem. Sam nie wiedziałem, co się ze mną stało. Lekko się uśmiechnąłem do klaczy, po czym się odezwałem

-Witaj nie widziałem cię tu wcześniej. A jestem pewny, że zapamiętałbym kogoś tak urokliwego. Czy od nie dawna mieszkasz w Canterlocie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Poprowadzę na razie inną postać.)

[Manehattan]

Szary jednorożec z białą grzywą właśnie przeglądał papiery w budynku na Ulicy Handlowej, przypominał trochę bank jednak to było bardziej prywatny budynek. Do jego gabinetu wkroczył kucyk ziemny z kremową sierścią i brązową grzywą w kitlu laboratoryjnym i z goglami noktowizyjnymi.

- Kristian! Słyszałeś ostatnie wieści?! - prawie krzyknął radośnie w stronę ogiera.

- Co ja ci mówiłem o tym aby jak na razie nie używać mojego ludzkiego imienia, ze względów bezpieczeństwa. Chodzi ci o ten niedawny wybuch? Zastanawia mnie kto to zrobił, bo bomba to była napewno, twórca tego by nam się przydał. - odparł ponuro.

- No weź nie bądź takim ponurasem, ciesz się życiem! A twoje kucze imię to Iron Helm tak?! - odpowiedział z dużym uśmiechem na ustach. - A i jak ten podmieniec którego wysłałeś? - dodał do swojej szybkiej wypowiedzi.

- Sandy... - odburknął.

- A no tak Sandy! Po co ją właściwie wysłałeś?! Nic mi nie mówiłeś! - znowu prawie krzyknął z swoim bananem na pysku.

- Miała się nauczyć duplikacji i zamiany przedmiotów. Zrobilibyśmy masową produkcję srebra i innych potrzebnych rzeczy. - odpowiedział znowu ponuro.

- A to świetny plan, dalej masz łeb do pomysłów jak jeszcze RFL istniało oficjalnie! Teraz to tylko cień dawnej potęgi ale mam coś co cię zadowoli! - odparł z uśmiechem, jednorożec wstał niechętnie i poszedł za tym kucem ziemskim z nadmiarem cukru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[shatter]

Nagle zaczepił mnie jakiś ogier. Miałem dziwne uczucie że nie spotykamy się pierwszy raz jednak nie mogłem sobie przypomnieć. Urokliwa? Chyba w snach. Myśli że jestem brzydka to łatwo mnie poderwie. Gdyby jeszcze wiedział że tak naprawdę nie jestem klaczą

-Eee - nie wiedziałem co mu odpowiedzieć. - Wcale nie jestem taka ładna - powiedziałem lekko przygnębionym głosem. 

[Fire]

Wzbiła się dosyć wysoko w powietrze, tak by widzieć większą część miasta. Chwile szukała wzrokiem wyróżniającego się budynku. Znalazła tylko jeden który by się nadawał. Miał odpowiednie logo

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko się uśmiechnąłem. Klacz wydawała się być zakłopotana. Ciekawe skąd przybyła? Byłem jednak pewny, że nie była z Canterlotu. Dziwna sytuacja wciąż miałem jednak nieodparte wrażenie, że skądś ją znam. Ale skąd? Nigdy nie miałem problemów z pamięcią no tylko wtedy od tego powrotu z Ponyville. Cóż miałem nadzieje, że jednak rozmowa przebiegnie spokojnie. Pamiętałem jak podczas gali Lust potrafiła nagle zmieniać humory. Ciekawe czy wszystkie klacze takie są?

-Wybacz, jeśli wprawiłem cię w zakłopotanie. Ale gdzie moje maniery nazywam się Golding Shield. Ten mały feniks to Arrow. Wybacz, że pytam, ale czy już się gdzieś nie spotkaliśmy? Mam wrażenie jakbym już cię kiedyś widział

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się robić ciekawie on też ma to samo uczucie co ja. To nie może być przypadek. Przez chwilę się zastanawiałem czy warto mu o tym powiedzieć. Zdecydowałem że bezpieczniej będzie najpierw go trochę poznać i potem ponownie rozważyć tą decyzję. Feniks? Myślałem że takie stworzenia to czysty wymysł ludzi a jednak okazuje się że jest inaczej.

-  Nie wprawiłeś mnie z zakłopotanie. Po prostu mam zły dzień. Nie wydaje mi się że się znamy. Mieszkam w Ponyville, w Canterlot jestem tylko chwilowo by załatwić parę spraw. - nadal mówiłem niezbyt wesołym głosem. Po prostu nie miałem powodów do szczęścia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponyville? Czyżby ona miała jakiś związek z moim ostatnim zanikiem pamięci? A może jak byłem w Ponyille na mojej ostatniej misji to ją zauważyłem i wcześniej nie zwróciłem na nią uwagi. Chociaż nie wydaje mi się żebym nie zwrócił uwagi na taką klacz.

-Jesteś z Ponyville? Byłem tam ostatnio. Być może mnie widziałaś jak byłem na misji z tamtejszym gwardzistą Striding Rasonem. Może to wtedy cię tam zauważyłem. Jeśli nie masz nic przeciwko chętnie pokarze ci Canterlot. Ja urodziłem się tu, więc znam każde miejsce w Canterlocie. No i jako gwardzista zawsze staram się pokazać nowo przybyłym, jaki Canterlot jest niesamowity

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[shatter]

- Niestety nie przypominam sobie. Chętnie zobaczę Canterlot. Na pewno też wiesz gdzie znajduje się tutaj szkoła magii dla jednorożców. Jestem beznadziejna z magii i chciałabym umieć coś więcej - Zacząłem się zastanawiać czy ten gwardzista nie ma takiej samej dziury w pamięci jak ja. Podczas tych paru godzin wydarzyło się coś ważnego? Nie byłem pewny. Wolałem się tego wyprzeć. Tak było po prostu bezpieczniej.

 

[Fire]

Fire wylądowała przed klubem niestety wyglądał na zamknięty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

To stwierdzenie mnie zdziwiło jednorożec nie zna się na magii. Czyżby była sponyfikowana? Zresztą nieważne. Nikogo już się staram nie oceniać. Ponownie się uśmiechnąłem

-Oczywiście, że mogę cię zaprowadzić do szkoły magii w Canterlocie. Sam niedawno tam poprawiałem swoje umiejętności magiczne. Więc wskaże chętnie wskaże ci drogę

Gwardia

Gwardzista zmarszczył brwi. Ponownie wydało mu się, że odpowiedź Denisa mija się z prawdą. Podczas wojny był jedynym człowiekiem, któremu udało się zrobić eksperymenty z magią. Więc musiał być zdolny do stworzenia tego. Jedna potrafił się wykręcić. Wciąż nie było przekonujących dowodów.

-Chce pan dofinansowania badań? Da się załatwić. Ale te badania będą oczywiście pod ścisłym nadzorem księżniczek. Odpowiada to panu? Teraz znowu sprawa wybuchu. Uważa pan, że przy odpowiednim materiale każdy może zrobić bombę. Gwardzista wyciągnął listę. -W całej Equestrii jest około dwudziestu takich kucyków. Rodowite kucyki nie potrafią tworzyć takich rzeczy. A pan, jako jedyny z listy posiada materiał, który może być odpowiedzialny za ten wybuch. Więc określę to tak. Czy będzie pan miał problem, jeśli pożyczymy te kryształy i zbadamy pod kątem wybuchu? Jeśli to nie one za to odpowiadają zostaną panu zwrócone

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[172][Lust Tale]

- Drugi raz będzie gorzej, jak nie pomyślisz wcześniej. Na rozmowie się nie skończy... - ostrzegałam. - Ja nie zabiłam jeszcze nikogo z premedytacją w swoim życiu. Nie chce byś ty był pierwszy nawet jeśli czyszczenie pamięci to nie uśmiercanie cielesne... Wole edukować byś unikał błędów... - Umilkłam na moment, myśląc. - Przez parę dni nie pokazuj się jako oryginał kuca. Będą cię szukać jak przeszukiwali każdego. Lepiej się nie pokazywać w takiej sytuacji. Powiedz mi jeszcze kiedy ty ostatnio jadłeś by nie stracić zdolności? - zapytałam się go mrużąc brwi. Śmiesznie to musiało wyglądać.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[shatter]

- A pan mógłby by mnie czegoś nauczyć? Trochę się boję. Pewnie będzie tam dużo osób które będą mi się przyglądać - powiedziałem lekko przestraszonym głosem. Tak naprawdę się nie bałem ale nigdy nie lubiłem być w centrum uwagi. Po prostu tak miałem.

[Fire]

- Można było się spodziewać że w dzień będzie zamknięte. Trochę szkoda. Chętnie bym zobaczyła jak to wygląda. - Po tych słowach odwróciła się i poszła w kierunku domu handlowego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golding Shield

Pytanie klaczy mnie chwilę zastanowiło. Złapałem się kopytem za brodę w zastanowieniu. Po czym znów na nią spojrzałem

-Jako gwardzista mogę pomóc ci zgłębić parę nowych zaklęć. Tak byś mogła się, choć trochę bronić. Jedna, aby opanować wyższe kręgi magii musisz pójść na uniwersytet lub prosić księżniczkę Twilight o pomoc. Więc jesteś pewna? Chcesz abym to ja ci pokazał kilka zaklęć z drugiego kręgu magii?

Gwardia

Gwardzista za pomocą magii podniósł pudełko z klejnotami

-Poinformujemy pana o kwestii dofinansowania pana badań. Skrzynkę wkrótce zwrócimy. Przy okazji proszę nie opuszczać Canterlotu do czasu aż wyjaśni się to wszystko. Dobrze to tyle miłego dnia. Jednorożec powoli opuścił dom Denisa. Kucyk ziemski, który był z nim również to zrobił. W pewnym momencie obok domu Denisa jednorożec niezauważalnie machnął głową. Ukryci gwardziści wokół domu wiedzieli, co znaczy ten gest. A on sam poszedł z kucem ziemskim i kamieniami.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[172][Lust Tale]

- Karmić cię nie będę, za stary na to jesteś i trzymasz się jeszcze puki co na nogach, więc mojej pomocy nie potrzebujesz. - Uśmiechnęłam się jak z dobrego żartu. - Wyjdź na ulice, jak nigdy nic, znajdź cel i zalicz go. Jeden ci ostatnio podałam... Mam nadzieję że wciąż pamiętasz? - powiedziałam dość prostą instrukcję, co powinien zrobić. - Co mam więcej powiedzieć? - spytałam się retorycznie. - Powodzenia i możesz już wyjdź, tylko nie pakuj się w żadne, niepotrzebne kłopoty, bo ta rozmowa nie będzie już tak wyglądała... - ostrzegłam go.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na całe szczęście się zgodził. Równie dobrze mogłam pójść na uniwersytet ale mogli by mnie wyśmiać że tak mało umiem. 

- Dziękuje! Będę wdzięczna za każdą pomoc. Możemy zacząć tutaj? Czy musimy szukać odpowiedniejszego miejsca? - rozejrzałem się po parku. Wydawał się całkiem odpowiednim miejscem do tego. Tak byś mogła się bronić... gdzieś już to chyba słyszałem ale w lekko zmienionej wersji. Co się wtedy działo? Pewnie nigdy nie będę tego pewna ale raczej nie było to dla mnie za miłe. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnąłem się. Dziwnie będzie nauczać kogoś. To będzie moja pierwsza nauka, więc mam nadzieje, że dobrze wypadnę. Zwłaszcza, że polubiłem te klacz.

-Tak to miejsce jest idealne. Zanim zacznę kilka spraw w sprawie magii. Każdy kucyk się czymś wyróżnia jak wiesz. Ziemskie kucyki mają niesamowitą siłę i wytrzymałość. Na dodatek dbają o ziemię. Pegazy umieją latać, kontrolować pogodę i na dodatek są szybkie i zwinne. My jednorożce, jako jedyne poza alicornami i podmieńcami możemy tworzyć magię za pomocą rogu. Jednak ta też ma pewne granice. Dla jednorożców jest przeznaczonych siedem poziomów magii. Ja mogę nauczyć cię poziomu drugiego. Nie próbuj przekraczać tej granicy. Wiesz chyba dobrze, co spotkało Sombre, który przekroczył graniczę magii. Dobrze, więc zaczynamy. Na początek zaklęcie, które pomoże ci w walce. Formuła to Relinque Maxima. Wymawiamy to w myślach. Pozycja do zaklęcia typowo obronna z wyciągnięty rogiem do przodu. Powtórz jak wykonać czynność. Spróbuj to zrobić. I powiedz, kiedy według ciebie powinniśmy używać tego zaklęcia?

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Kristian]

Jednorożec szedł szybkim krokiem za szalonym kucem ziemnym aż do piwnicy.

- No to więc co chciałeś mi pokazać? - zapytał szary jednorożec kremowego kuca ziemnego.

- Kristian, pamiętasz swojego Combota? - zapytał radośnie.

- Tak, o ile pamiętam ten jeden gwardzista przebił go mieczem i wrzucił do dziury podczas Bitwy pod Barierą. Przy okazji mi się wtedy oberwało eliksirem ponyfikującym. - odparł jakby niechętnie wracał do tych czasów.

- No to więc jak pamiętasz był pokryty srebrem na wypadek tego co się stało, przez co nie został zniszczony. Przypuszczam, że leży gdzieś zakopany pod ziemią między Ponyville a Canterlotem. Dlatego wziąłem się za budowę koparki! Chcę zrobić taką która da się podzielić na segmenty i złożyć na miejscu i wykopać twojego robocika! Pomogło by to nam. Jednakże silnik trudno zdobyć. Więc jak Sandy wróci MUSISZ ją poprosić aby wytrzasnęła silnik! - odpowiedział swoim wesołym głosem.

- Więc dobrze, zrobię to. Wszystko zrobię by odbudować RFL. Ale pamiętaj, nie zwal tego. - warknął w stronę swojego naukowca.

- Oj Kristianuś! Spokojnie, znasz mnie, ja nie zwalę tak poważnej rzeczy! - odpowiedział z bananem na pysku.

 

[sandy Finder]

- Zwierzaczka... hmm. Dobre pytanie, najbardziej interesują mnie owady. Pająki, skorpiony coś tego pokroju. Masz coś tego pokroju czy trzeba się ograniczyć do innych? - zapytałam klacz patrząc na nią i zwierzęta. Byłam ciekawa odpowiedzi, moja chciwość była trochę wadą ale jednak wiele Changelingów ma tą cechę więc tak bardzo się nie wyróżniam. Taki pająk lub skorpion byłby poza tym przydatny i dość ciekawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie będę tak uzdolniony jak Sombra. Chwilę zastanawiałem się kiedy powinno się używać tego zaklęcia. 

- Myślę że w sytuacji obrony koniecznej. Przykładowo gdy ktoś ci grozi lub bronisz się przed patykowilkiem. Pozycja obronna z wyciągniętym rogiem do przodu i w myślach wypowiadamy Relinque Maxima. - ostatnie zdanie praktycznie powtórzyłem za gwardzistą po czym spróbowałem rzucić zaklęcie celując w pustą przestrzeń by nikt przypadkiem nie oberwał. Wymówiłem w myślach Relinque Maxima i czekałem na efekt. Miałem nadzieje że się uda. To by mi poprawiło humor.

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[172][Lust Tale]

- Nie ma za co. Nie rób mi więcej kłopotów, a będzie dobrze - mruknęłam, włączając wentylator wentylacji na najwyższe obroty, by wyrzucić cały dym z pomieszczenia. Potem jeszcze odświeżacz powietrza i nic nie czuć... Karmić go nie mam zamiaru póki może sam zdobyć to co musi każdy z nas. Nie wiem czemu cały czas zwlekam z tym listem. Wacham się? Nie wiem...

[Romantic Heart]

- Żeby coś odzyskać, trzeba najpierw to mieć... - odgryzła się, że mimo wszystko, nadal nie zyskałeś w jej oczach. - Smacznego... - życzyła ci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Promień klaczy wystrzelił z rogu w przestrzeń. Uśmiechnąłem się, po czym klasnąłem kopytami

-Naprawdę dobrze jestem pod wrażeniem powiodło ci się za pierwszym razem. Odpowiedź również była prawidłowa. Dobrze, aby nie tracić czasu. Przejdźmy do kolejnego zaklęcia. Cóż to zaklęcie również powinno ci się przydać. Zaklęcie to wyciszenie dźwięku przydatne, gdy nie chce się, aby ktoś usłyszał naszą prywatną rozmowę. Więc to będzie tak. Formuła to Hollowly. Wymawiamy zaklęcie na głos. Pozycja do zaklęcia to zwykła, głowa lekko uniesiona do góry. Spróbuj teraz rzucić to zaklęcie

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[shatter]

Cieszyłem że mi się udało a kolejne zaklęcie też było przydatne. Nareszcie jakieś postępy. Przygotowałem się do rzucenia zaklęcia. Wróciłem do zwykłej pozycji i uniosłem lekko głowę. 

- Ja też się ciesze że mi się udało. Nie myślałam że uda mi się za pierwszym razem. Mam nadzieje że kolejne też mi wyjdzie. - zrobiłem małą przerwę i spróbowałem rzucić zaklęcie: Hollowly 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaklęcie podziałało, ale z nieco gorszym skutkiem. Mój róg zabłysł. Po czym zdjąłem to zaklęcie.

-Nieco gorzej, ale powiodło ci się. Te zaklęcia otwierają twoją drogę na poziom drugi. Teraz musisz poprosić prawdziwego nauczyciela. Mi zabrania prawo. Przykro mi. Ale sądzę, że nauka z prawdziwym nauczycielem będzie przyjemniejsza. W dalszej przygodzie magii. Nie mogę ci towarzyszyć. Nagle wyciągnąłem jakąś kartkę. -Z tego wszystkiego nie poznałem twojego imienia. Proszę podaj mi swoje imię żebym mógł ci dać certyfikat. Żeby ktoś nie zarzucił ci, że uczyłaś się magii nielegalnie

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Rozumiem jednak i tak sądzie że jesteś dobrym nauczycielem. Faktycznie nie przedstawiłam się, przepraszam. Nazywam się Shatter. - Musiałem mu podać swoje imię. Na początku nie przedstawiłem się specjalnie ponieważ im mniej o mnie wie tym lepiej. Potem znajdę albo mi pokaże ten uniwersytet i będzie już z górki z tą magią... chyba. Im dalej tym będzie trudniej. 

 

[Fire]

Zauważyła ogiera w towarzystwie klaczy która sprzedawała kwiaty w sklepie. Wyglądało jakby ten ogier ją podrywał. Przez głowę przemknęła jej myśl żeby przypadkiem w niego wlecieć i zepsuć tą próbę. To byłoby piękne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Dobra szybko opiszę to pójście na uniwersytet)

Podpisałem kartkę, po czym dałem go klaczy.

-Shatter bardzo ładne imię. Ten dokument potwierdza, że zdałaś egzamin na poziom drugi. Teraz zgodnie z obietnicą zaprowadzę cię na uniwersytet. Powoli opuściłem park z klaczą. Arrow wciąż siedział na moim grzbiecie. Powoli zasnął na nim. Naprawdę był posłuszny. On nie potrzebował klatki. W końcu dotarliśmy na uniwersytet.

-Cóż Shatter to jest właśnie ten budynek. Dziękuje, że uważasz mnie za dobrego nauczyciela. Shatter... ja... Chciałem cię jeszcze spytać. Czułem się trochę nerwowo i złapałem kopytem za głowę. -Gdybyś została dłużej w Canterlocie. Czy miałabyś ochotę się jeszcze spotkać? Mój dom znajduje się w centrum Canterlotu. Jest to niewielki domek. Wyróżnia się od innych budynków kolorem ścian, które są całkowicie żółte. Łatwo go zauważyć. Oczywiście, jeśli będziesz miała czas

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jak dla mnie to imię jak każde inne. Dziękuje że poświęciłeś dla mnie swój czas - potem zaprowadził mnie pod budynek uniwersytetu. Teraz z pewnością tu trafię. Miał jeszcze ochotę się spotkać i zaczął być nerwowy. To zachowanie wydało mi się dziwnie znajome tylko wcześniej to ja byłem tym pytającym. Czyżbym mu się podobał? No bez przesady, gdyby wiedział kim jestem naprawdę to by od razu odrzucił ten pomysł.

- Ja... nie wiem. Może pytanie będzie zbyt bezpośrednie i zadane zbyt szybko ale... Coś do mnie czujesz?? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko się zarumieniłem na pyszczku. I pojawił się nerwowy pot na głowie. To było ciężkie pytanie. Sam do końca nie byłe pewny swoich uczuć. W każdym razie nigdy się ta nie czułem.

-Cóż szczerze mówiąc. Nie miałem raczej nigdy okazji spotykać się z klaczami. Bo poświęciłem całe swoje życie by chronić Equestrie. Więc starałem się unikać takich sytuacji. Ale w tobie jest coś niezwykłego. Sam nie wiem, co w tej chwili czuje. Bo nigdy czegoś takiego nie przechodziłem. Więc bardzo chętnie spotkałbym się z tobą. Oczywiście, jeśli jesteś zainteresowana

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...