Skocz do zawartości

[ZAPISY][GRA] BUNT [Wojna FOL POZ Sequel/Alternatywne zakończenie][Human and Pony][Trochę RPG XD]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

[Kristian]

Jednorożec zrobił niezbyt ciekawą minę.

- Zaraz go chyba strzelę... - warknął pod nosem. - Powiem ci to tak abyś zrozumiał, pamiętasz RFL? To byłem z niego, jedna z najbardziej znanych osób na świecie. Jak nie wiesz dalej kim jestem to wygrywasz nagrodę w byciu idiotą. - odparł próbując zachować spokój.

- Zasady? Nie ma zasad, wszystkie chwyty dozwolone. Rozumiemy się tak? Powiedz kiedy będziesz gotowy to zawołam naszego. - odpowiedział Nelberg ze swoją bez emocjonalną miną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(362-50=312)

Przeszukiwanie archiwów nic nie dawało. Nie było problemu, jeśli chodzi o kwestie finansowe klubu. Gdym wiedział gdzie to się dokładnie zaczęło. Może tam była odpowiedź.

-Golding to bez sensu. Powiedział Swift, po czym położył kolejną księgę. -Być może się mylisz

-Sam już nie wiem. Ale coś mi tu dalej śmierdzi Swift

-Może w klubie jest odpowiedź

-Gdyby była księżniczka by ją znalazła. Muszę się dowiedzieć, kto jest właścicielem. Może tu będzie sposób na zamknięcie tego miejsca. Może właściciel coś ukrywa. Ale teraz chodź.

Wyszliśmy na ulice Canterlotu. Znów przechodziliśmy koło centrum handlowego. Postanowiłem znów zaryzykować. Swift się zaczął obawiać czy nie popadam w jakiś rodzaj hazardu

-Witam jeden los epicki

Striding Rason

Stridng słysząc to, co powiedział jednorożec skrzywił się. RFL? To oni jeszcze żyją? Jakby dawni działacze FOL nie byli problemem

-Tak pamiętam RFL to ci faceci, co biegali w damskich sukienkach po tych podejrzanych barach. Ale skoro jesteś jego obecnym dowódcą to wiedz, że wisisz mi milion dolarów i starą katanę. Które zostały zniszczone po ataku na bazę, POZ. Więc rozumiem, że mogę użyć broni w pojedynku?

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magus:

Uśmiechnięta klacz w fartuszku z napisem ,,losy'' podaje ci karteczkę z numerem:

1

Wygrywasz eliksir kolejnego poziomu czarów!

Brawo! Zapraszamy ponownie!

(dzięki eliksirowi możesz rzucać zaklęcia z następnego poziomu nawet nie znając ich formuły i nie zaliczając testów. Po prostu masz certyfikat od tak)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[192][Centrum Handlowe/Antykwariat][Lust Tale]

Obejrzałam go dokładnie... Mogła to być część większego czegoś... Sam w sobie był bezużyteczny zapewne... ale wyeliminowanie go z rynku pozwoliłoby na zniwelowanie pozostałych elementów... o ile takie istniały... Reszta byłaby zupełnie bez użyteczna...

- Ile to kosztuje? - zapytałam się dość pewnie. Pewnie zedrze ze mnie ile się da...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem na eliksir. Postanowiłem zachować zachwyt w sobie. Wiedziałem że szczęście się do mnie w końcu uśmiechnie. To oznaczało jedno osiągnąłem najwyższy poziom magii. Większe poziomy są przeznaczone tylko dla takich, co łamią reguły magii jak Sombra i oczywiście księżniczek. Wyszedłem z domu handlowego. Po czym stanąłem pod nim. Swift patrzył na mnie z zaciekawieniem. Nagle otworzyłem butelkę, po czym wypiłem jej zawartość. Czułem jak magia we mnie pulsuje. Czułem się lepiej niż kiedykolwiek. Teraz będę mógł chronić Equestrie wszelkimi dostępnymi środkami. Moja magia osiągnęła moc ostateczną.

-Wszystko w porządku Golding?

-Jest lepiej niż w porządku Swift czuje się rewelacyjnie. Nigdy się tak nie czułem. Mam pełno energii Swift. Chodźmy patrolować dalej

-Widać, że energia ci wróciła

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Kristian]

- Hmm, czemu nie. I tak broń cie nie uratuje, no to gotowy? - zapytał Nelberg który był już pewny siebie.

- Nie mam zamiaru już z tobą dyskutować, życzę ci spędzenia niezapowiedzianej wizyty w szpitalu. - odburknął Kristian.

- No to wracając weź broń i zaczynamy. - dodał Nelberg lekko zimniejszym tonem. - Yuri przyprowadź naszego! - krzyknął do kuca za drzewem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Striding popatrzył na gwardzistów. Po czym machnął kopytem

-Dobra panowie nie mieszajcie się. To potrwa. Niech no pomyślę góra pięć minut skołujcie nosze dla tego ich kolegi. Oby coś jeszcze z niego zostało. Gwardziści zaczęli się śmiać Striding wyciągnął miecz straży i uśmiechnął się. -Tylko ostrzeż tego kolegę że czekają go bolesne chwilę. Moi przeciwnicy już nie umierają ale nie za dobrze kończą

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Kristian]

Yuri wyszedł z bananem na pysku.

- Poznaj swojego przeciwnika! - krzyknął.

- To nauczy tego gwardzistę. - szepnął Nelberg do Kristiana, zza drzewa wyszedł Combot który był lekko zardzewiały ale był gotowy. - Podoba się twój przeciwnik? - Combot tymczasem postanowił użyć Kick-boxingu, przyjmując gardę i patrząc swoimi diodami na przeciwnika. Był już oznaczony jako "Cel główny", więc nie powinno to długo trwać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Stridng lekko zbladł. A jednak wykopali go. Ale jak to możliwe, że on działa? Powinien być niemożliwy do naprawy. Cholera nie mam amuletu i katany od Michaela. Jak to rozegrać ta puszka dobrze walczy. Ale musi mieć słaby punkt. Może spróbuje wykorzystać prędkość. Najchętniej skorzystałbym z pomocy reszty gwardzistów. Ale obiecałem walkę jeden na jednego a zawsze dotrzymuje słowa nawet takim szujom. Dobra spróbujemy, więc tak. Gwardziści też byli zdziwieni

-Co to jest?

-Trochę wygląda jak człowiek z metalu. Jesteś pewny, że chcesz walczyć sam?

-Obietnica to obietnica. Powiedział Striding przez zaciśnięte zęby. Co panie puszka? Znów działasz. Jednak wydaje mi się, że ta część jest ci zbędna. Nagle Stridng wybił się z dużą prędkością trzymając jeden miecz w kopycie i lecąc z nim w kierunku elementów, które podtrzymywały głowę robota.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Kristian]

Combot zmienił styl walki na boks przez co zrobił szybki unik w lewo kucając jednocześnie, co sprawiło, że miecz mu nad głową przeleciał. Znowu wyprostował się i czekał na kolejny ruch przeciwnika, ten gwardzista miał wadą której on nie miał. Mógł się zmęczyć.

- Combot nie przegraj tylko. - powiedział Kristian do maszyny, ta nie spojrzała nawet by nie stracić koncentracji na przeciwniku. Combot jak na razie uważnie obserwował przeciwnika będąc lekko schylonym i okrążał go. Chciał go szybko załatwić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stridng Rason

Striding zauważył zmianę stylu w czasie walki z tym żelastwem. Teraz przyjął taktykę walki boks. Zaczął się zastanawiać, jaki numer mu wykręci. Maszyna się nie zmęczy, ale być może można ją oszukać. Postanowił poświęcić jeden ze swoich miecz, po czym rzucił go w robota. Miał nadzieje, że się na nim skupi. Jako robot nie powinien przepadać za wodą, więc może uda się zalać jego ważniejsze elektroniczne układy. Gdy miecz leciał w robota szybko wykonał zaklęcie strumienia wody, które wycelował tak by trafić w okolice szyi robota. Mając nadzieje, że wykona spięcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[192-70=122][Centrum Handlowe/Antykwariat][Lust Tale]//ostatni post na teraz...

Zagryzłam wargi jeszcze raz przemyśliwając moją decyzję. Jeśli to była przecena to to były wolne żarty... Wyciągnęłam mieszek i odliczyłam odpowiednią kwotę.

- Poproszę - rzekłam przekazując daną kwotę drugiej klaczy. Najwyżej postawię to sobie na biurku jako przycisk do papieru...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Moja postać o tym nie wie. Parę razy by jej nie wyszło i zaczęłaby robić to jak należy.  ) [ W sumie dobrym pomysłem byłoby zapłacenie za lekcje. 90-30=60]

[shatter]

Chwilę zastanawiałem się jakie zaklęcie wybrać. Wybór padł na zaklęcie ciemności. W sumie wydawało się łatwiejsze niż wyczarowanie kół ognia.

- Zaklęcie ciemności rzucamy mając wyprostowane ciało i głowę opuszczoną. Po wymówieniu w myślach słowa Tenebris ciemność zaczyna pokrywać teren do 7 metrów. Wykorzystałabym je by zmylić przeciwnika. Na przykład atakującego patykowilka by uniknąć jego ataku. Albo po prostu gdy chcesz zasnąć w dzień i światło ci przeszkadza...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Kristian]

Combot zauważył lecący miecz w niego, wykonał unik i uderzył lekko w płaz by spadł na ziemię, obejrzał się i zauważył lecący w niego strumień wody, odskoczył przewracając się na ziemię. Wstał trochę chwiejnie i podniósł miecz, zmienił teraz styl walki na szermierkę. Schował zgodnie z zasadami tego stylu walki jedną rękę za siebie, podbiegł trochę do przeciwnika, po czym wysunął nogę i energicznie pchnął miecz prosto w pierś po to aby wrócić na pozycje wyjściową.

- A i jak wygramy dajecie jedną tą nową włócznie. - krzyknął z wrednym uśmiechem Kristian do reszty gwardzistów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Strding zauważył jak robot ominął jego strumień wody na dodatek zabrał jego miecz. Striding był wściekły, że ta maszyna używa jego miecza. Walka w zwarciu z tą puszką to ciężka sprawa. Striding usłyszał jednorożca

-Tego nie było w umówię. Powiedział wściekłym głosem

Postanowił spróbować jeszcze innej taktyki. Jego róg rozbłysł, po czym strzelił promieniem w robota. Gdy promień leciał w niego szybko się wybił i trzymając miecz w kopycie zaczął spadać z ostrzem prosto na głowę maszyny

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Kristian]

- A założymy się, że jest? - tymczasem Combot oberwał aż się przewrócił, jednak trochę srebrnej obudowy go uratowała. A gwardzista skoczył na niego, ten przytrzymywał chwytakami aby miecza mu w głowę nie wbił. Gdy oddalił od swojego łba wystarczająco, jednym chwytakiem zaczął bez litości uderzać w pysk gwardzisty by zeszedł z niego. Drugim chwytakiem wykręcił tak miecz by w ziemię był wymierzony.

- Jak nie wygra Combot to nie zabawimy długo na tym świecie. - powiedział Nelberg do Kristiana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Striding  odskoczył ze swym mieczem. Czuł krew wypływającą ze swojego pyszczka. Pakt Chaosu chronił go przed śmiercią, ale nie przed bólem i ranami. Zauważył też, że jego soczewka mu wypadła i leżała na ziemi. Teraz było widać jego czerwone oko. Nigdy nie lubił, kiedy było widoczne. Wiedział, że nie może ciągnąć tej walki w nieskończoność. Rany wzmagały zmęczenie. Ponownie wyskoczył w stronę robota z trzymając ostrze w jego stronę by go zmylić i znów spróbował rzucić zaklęcie strumienia wody. Jeśli dobrze pójdzie robot skupi się na mieczu. Jeśli ominie zaklęcie powinno mu się udać wbić miecz w gardło robota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Kristian]

Combot odskoczył od strumienia mało się nie przewracając, zmienił styl walki na Judo. I przygotował się na atak gwardzisty. Gdy akurat miał trafić w szyję robota odsunął się i pociągnął miecz tak aby gwardzista się za nim przewrócił. Po tej akcji odwrócił się do gwardzisty znowu i przyjął pozycję obronną.

- No jakoś nie umiesz wygrać chojraku. - skomentował Nelberg całą walkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stridng Rason

Stridingowi zaczynały się już kończyć pomysły. Zmiany stylów walki tego robota sprawiała problemy. Na dodatek robot nie atakował pierwszy. Wciąż ustawiał się w taktyce obronnej. A gdyby tak? Cóż i tak zbyt wiele rozwiązań nie zostało mu w głowie. Trzymał miecz w kopycie a jego róg jarzył się czerwonym światłem.  Jednak nic nie robił stał w miejscu i wściekłym wzrokiem obserwował maszynę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Kristian]

Combot tylko okrążał przeciwnika cały czas kiwając się na boki i trzymając gardę, nie miał zamiaru przegrać walki. Zemsta poza tym była ważna.

- Weź sobie daruj już tą walkę bo i tak nie wygrasz. - powiedział Kristian do gwardzisty. Combot planował jak na razie nowe sytuacje jakie mogą wyniknąć.

Nie chciał się dać zaskoczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Striding całkowicie się wyłączył tak jak na jego dawnych treningach, gdy był człowiekiem. I jego mistrz powtarzał, że obrona to także atak. Każdy atak na robota był bezużyteczny, bo ten dostosowywał się do każdej sytuacji. Jednak można obrócić te sytuacje na jego niekorzyść, jeśli ten stanie się atakującym. Striding nie zwracał uwagi na krzyki kucyków. Skupił się tylko na swoim przeciwniku oczekując jego ruchu. Gwardziści też się nieco dziwili brakiem ataku Stridinga. Jednak ten nie zwracała na to uwagi. Jeśli plan miał wyjść nie mógł się skupić na niczym innym poza przeciwnikiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Kristian]

- Było miło ale się skończyło, Combot spadamy! - rozkazał Kristian, Combot przerwał gardę i biegiem skierował się do Yuriego, Kristiana i Nelberga. Ta trójka zaczęła biegnąć w stronę lasu.

- No i tak się załatwia gwardzistów! - krzyknął szczęśliwy Yuri. Combot niósł tylko zestaw naprawczy. - A do tego jutro jest chyba jakieś święto. Tam będzie próba generalna Combota.

- Dobry pomysł. - odparł Nelberg, który zaczął lecieć by widzieć z góry czy ich nie gonią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason

Striding popatrzył jak uciekają ruszył wolnym krokiem w stronę gwardzistów. Więc to jest twoja słabość jesteś typowo obronny. Wykorzysta się to. Eh jak Rarity zobaczy mnie w tym stanie to nie wpuści mnie do butiku pomyślał widząc kapiącą krew z pyszczka na ziemię. Popatrzył na pegazy

-Lećcie za nimi. Jeśli ich dogonicie rzucajcie włóczniami w głowę tego robota

-Tak jest

Pegazy natychmiast poleciały ich szukać. Następnie Striding popatrzył na resztę

-Musimy poinformować księżniczkę Twilight przekażcie jej, że RFL się odrodził i wykopali machinę zniszczenia z czasów wojny. Musimy ruszyć natychmiast. Canterlot musi wiedzieć, co się stało

-Tak jest

Nagle obraz przed oczami Stridinga zaczął się rozmazywać. Po czym przewrócił się na ziemi. Nie był w stanie nic zrobić. Tylko słyszał

-Co mu się stało?!

-Spokojnie żyje. Wyczuwam puls mocno oberwał. Zabierzemy go do szpitala. Wy poinformujecie księżniczkę Twilght

-Tak jest

Po tych słowach gwardziści się rozeszli w różne strony

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...