Skocz do zawartości

[ZAPISY][GRA] BUNT [Wojna FOL POZ Sequel/Alternatywne zakończenie][Human and Pony][Trochę RPG XD]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Golding Shield

Stałem jeszcze chwilę zrozpaczony po czym cisnąłem mój hełm w ziemię i zacząłem opuszczać pałac kierując się do domu. Wiedziałem co należy zrobić. Żeby odzyskać honor muszę udać się w swoją ostatnią podróż jak najdalej stąd. Nic mnie już nie obchodziło.

Stridin Rason

Striding patrzył gniewnie na całą sytuacje

-Schrzaniliśmy. Jasna cholera. To na pewno robota RFL teraz już nic nie zrobimy. jak im się to udało?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Combot]

Combot symulował śmiech udając, że to robi na reakcję kolejnej księżniczki. Potem zaczął uderzać w klatkę z dużą częstotliwością aby ustąpiła pod naporem ciosów. By w końcu kopać ją. Cóż, sytuacja inaczej miała wyglądać, poza tym ma plan B. Aby jako tako przetrwać, co więcej księżniczki go chyba nie pokroją. Chyba.

 

[sandy Finder]

Patrzyliśmy z bezpiecznej odległości na zamek i okno przez które miał wyskoczyć Combot. Nie miałam dobrych przeczuć, ale wszystko jest możliwe jak na razie.

- Zaraz spróbujemy go odbić. - szepnął do mnie francuz patrząc na okno.

- Nie jestem pewna, ale możemy spróbować. - odparłam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarłem do domu. Po czym wyrzuciłem cały swój ekwipunek gwardzisty w kąt. Zacząłem pakować wszystkie swoje rzeczy. Po czym spojrzałem na Arrowa. On nie mógł iść ze mną tam gdzie ja. Wyciągnąłem z szafki kawałek papieru i pióro. Wiedziałem, że Swift, mimo że go uderzyłem tu przyjdzie. Więc zapisałem mu wiadomość na pożegnanie.

"Drogi Swift wybacz, że cię uderzyłem byłeś dobrym przyjacielem. Ale teraz już widzę jak próżne były moje marzenia. Equestria nigdy nie zyska pokoju. A ja nigdy nie będę mógł uznawać się za godnego syna dla mojego ojca. Dlatego muszę odejść. Nie powiem ci gdzie, bo nie chce byś mnie szukał. Tak musi być. Proszę wypuść Arrowa na wolność. On nie może również ze mną iść. Jeszcze raz dziękuje za wszystko"

PS. Pozdrów moją mamę i powiedz, że jej, że tak będzie lepiej.

Gdy już napisałem list. Wsadziłem go w drzwi. Zabrałem swoją torbę z rzeczami i skierowałem się na pociąg.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komputer:
Niestety bariera nie ustąpiła i nie ustąpi.

- I co teraz, ty zły pomiocie? - warknęła Twilight. Chwilę potem stanęła koło niej Luna.

- Celestia zajmie się Cadance. Żyje, ale jest nieprzytomna - powiedziała pani nocy patrząc na combota. - Trzeba go zabrać do laboratorium.

 

I tam właśnie się udały ciągnąc to ,,coś'' za sobą w magicznej klatce.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Anastazja]

Gnała po przez tłum. Skacząc nawet po kucach jak jej rak było wygodniej. Nie mogła nic zrobić. Było za głośno w całej tej zawierusze. Zapachy się mieszały, hałas tłumił jej zmysły. Nie miała szans na znalezienie kogokolwiek przynajmniej teraz. Wspięła się na wygodny punkt obserwacyjny i obserwowała z daleka. Jej wzrok tłumiony był jednak światłem słonecznym.

 

[White Wolf]

- Nie wiem i nie odpowiem ci na to pytanie, ale efekt psychologiczny na społeczeństwie mają gwarantowany - powiedział obserwując tłum. - Nawet gwardziści nie zostali oszczędzeni. - Wskazał na ogiera w zbroi bez hełmu.

 

[White Tail]

- No dobrze sokoro tak mówisz - powiedziała niepewnie, kierując się do jednego małego lokalu na obrzeżu centrum. - Przejdzie im... Kiedyś na pewno. - dodała posyłając ci jednocześnie jeden ze swoich drobnych uśmiechów. Sama objęła cię skrzydłem.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Combot]

Combot ustawił się w pozie do opalania patrząc na Lunę i Twilight raz za razem relaksując się. Wypełnił swoje zadanie, więc mógł zostać poszatkowany. Ale teraz musi przesłać kopię swojej pamięci do Manehattanu do bazy RFL. Z głowy wysunęła się niewielka antenka która zaczęła wysyłać dane do bazy o ile się da. Wiedząc, że opór nic mu nie da miał gdzieś te księżniczki.

 

[sandy Finder]

- Chyba nie wróci, trzeba przekazać Kristianowi wieści o straceniu Combota. Myślisz, że się wkurzy? - zapytałam jednorożca obok.

- Nie sądzę, znając go pracuje nad ulepszonym Combotem. O ile da się go bardziej ulepszyć. Ty lepiej przekaż mu wieści. - odparł. Skierowałam się do mieszkania, jutro douczę się staroequestriańskiego i ruszam do Manehattanu. - Albo czekaj! Odbijmy go! Mam pewien pomysł. - dodał, odwróciłam się ze sprytnym uśmiechem. Poszłam posłuchać jego planu.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason/Golding Shield

Striding zmarszczył brwi patrząc na ogier, którego wskazał Wolf. Wiedział, kto to jest jeszcze tak nie dawno byli na wspólnej misji. Lecz wtedy był inny. Widział w nim nadzieje i chęć walki a teraz załamanie i smutek. Nie mógł go tak zostawić.

-Wolf musimy z nim porozmawiać. Ja znam tego ogiera

Striding zaczął biec za gwardzistą dopadł go pod jego domem ze spakowaną torbą.

-Golding, dokąd to się wybierasz?

Popatrzyłem na znajomego ogiera był to Striding. Jednak nie miałem ochoty z nim rozmawiać. Skoczyłem na niego i przygniotłem go kopytem. Mój róg rozjarzył się żółtym światłem

-To wszystko prze taki jak wy! Cały czas miałem racje! Sponyfikowani to czyste zło!

Gwardia w domu Denisa

Kucyk ziemski podszedł do Denisa i położył mu kopyto na grzbiecie

-Co było dawniej to było dawniej. My nie żyjemy przeszłością a tym, co jest teraz. Nie mamy powodu by cię aresztować za twą przeszłość liczy się to, co jest teraz. A ty powinieneś najbardziej myśleć o rodzinie i jak należycie wychować syna

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Combot]

Combot postanowił wstać i ponownie symulować śmianie się, niestety nie potrafił mówić. Walnął tylko z całej siły w klatkę i zaczął rozglądać się po laboratorium. Patrzył na Lunę swoimi czerwonymi diodami, podobno czerwień prowokuje i Combot chciał sprawdzić prawdziwość tego mitu.

 

[sandy Finder]

Postanowiłam zmienić postać w zaułku tak by nikt nie widział na klacz pegaza jako gwardzistkę. Jakieś tam dowody skopiowałam dzięki pamięci aby było, że nowa w Canterlocie i że pochodzę z Manehattanu.

- To zaraz spróbuj znaleźć Combota i uciekamy. - powiedział do mnie jednorożec, uśmiechnęłam się. Jakiś gwardzista obok spał i cichaczem zabrałam zbroję, założyłam na siebie i jakoś pasowała. Stałam niedaleko zamku na razie. Może ten podstęp się uda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[White Wolf]

Prychnął z dezaprobatą że muszą gonić za jakimś tam ogierem ale pomyślawszy chwilę dłużej stwierdził że skoro ten gwardzista jest ważny dla jego brata to powinien mu pomóc w przekonaniu że dezercja i ogólne załamanie w tym momencie nie jest rozwiązaniem.

Przygalopował po chwili a tamci dwaj już kotłowali się na ziemi. Tamten krzyczał tak ja kiedyś. To była czysta nienawiść wynikająca z uprzedzenia. W tej formie daje złudną siłę i kaleczy duszę. W walce z oszalałym jednorożcem był jeden skuteczny sposób dla ziemniaka. Trzepnąć go porządnie w róg lub w głowę by zemdlał. Tak też chciałem postąpić.

 

 

[White Tail]

- Nie tutaj. Za dużo oczu... - mruknęła po cichu ci do ucha. - Patrz już dochodzimy. - Wskazała na niewielki lokal ze stolikami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Combot]

Combot na tekst, że go rozwalą przykleił się do ściany jak najdalej od księżniczek. Nie widziało mu się być zniszczonym bez walki, teraz stał przy ścianie próbował cofnąć się by ścianę pchnąć. Patrzył szybko raz na księżniczki a raz na chwytaki. Mogło być lepiej. Spróbował jako ostatnią deskę ratunku zeskanować swoje "więzienie" by znaleźć najsłabszy punkt tego czaru, może to pomoże. Jednak wpadł na pewien pomysł, odwrócił się plecami do księżniczek aby przodem dotknąć ściany, czyli tą stronę gdzie ma najwięcej srebra. Może ściana ustąpi.

 

[sandy Finder]

Przybliżyłam się do zamku wykorzystując nieuwagę gwardzistów i wleciałam przez okno skąd miał Combot wyskoczyć. Zaczęłam sprawdzać co się da, jednocześnie patrząc czy gwardia nie idzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komputer:

Ściana zaczęła migać, ale Luna to zauważyła.

- O! Nie ma tak łatwo. Twilight! - krzyknęła, żeby potem razem z nią wzmocnić barierę i ją utrzymać.

 

Po kilku sekundach Luna powiedziała.

- Dość tego, pomóż mi - powiedziała do fioletowej alicorn, a potem razem połączyły swoje zaklęcia w jedno silne zaklęcie niszczące.

Zamiast Combota leżała teraz na stole kupka popiołu.

 

(Zakończmy to już)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Smutam, Combota mi popsuli ;-; )

 

[sandy Finder]

Po dłuższym rozmyśleniu postanowiłam sobie to darować z powodu, że i tak szansa że przetrwał Combot jest niska a wręcz zerowa. Wyleciałam i skierowałam się do mieszkania, przybrałam swoją standardową formę w Canterlocie a zbroje gdzieś rzuciłam w kąt. Kristian się wkurzy pewnie, Francuz podał mi herbatę którą powoli wypiłam. Jednak plan wyszedł.

 

[Kristian, Manehattan]

Po kilku godzinnej podróży do Manehattanu trójka kucy była w bazie RFL na ulicy Handlowej.

- Kristian! Combota straciliśmy, nie ma już sygnału! - zameldował Yuri Kristianowi.

- CO? A było tak dobrze, coraz więcej dawnych towarzyszu z RFL się zaczęło podnosić. Do jutra będziemy mieli wielu rekrutów. - odparł zdenerwowany.

- Ale jest dobra wiadomość. Combot przesłał swoją pamięć, a jako iż mam części odbudowa Combota niewiele czasu zajmie. I wdrążę ulepszenia które zrobią z niego prawdziwą maszynę do zabijania. Zobaczą Combota DX. Z nie wygrają już z nami, a potem będziemy robili akcje prawdziwe. - powiedział Yuri.

- Świetnie, odbuduj go. Naprawdę, bez niego jesteśmy zbyt słabi, niestety. Ale efekt psychologiczny był, nadzieja na pokonanie okupanta wróciła. - odpowiedział Kristian.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason/Golding Shield

Striding zmarszczył brwi jednak się nie opierał. Nagle spojrzał Goldingowi w oczy.

-Tego chcesz? Rozwalić mi głowę zaklęciem? To przywróci jej życie? Myślisz że tego by chciała księżniczka? Wojny domowej z powodu jej śmierci? Masz racje Golding jestem pewny że zrobili to sponyfikowani. Ale nie wszyscy są źli wszędzie są czarne owce. Zrozum to nie wszystko w życiu się udaje. Każdy musi coś zawalić niema nieomylnych. Ale to co robisz teraz jest najgorszą rzeczą. Teraz kiedy księżniczki niema Equstria potrzebuje gwardii jak nigdy. A ty zachowujesz się jak tchórz. Chcesz teraz opuścić Equstrie kiedy cię najbardziej potrzebuje? Sprowadź swój gniew na tych którzy dokonali tego zamachu a nie do użalania się nad sobą. Bo to co robisz jest głupie. Zrozum każdy kiedyś umrze nawet mnie pakt chaosu nie będzie chronił wiecznie.

Wciąż byłem wściekły. Jednak powoli puściłem Stridinga

-Masz racje winni muszą zapłacić nie czas użalać się nad sobą. Poszedłem na góre wyrzuciłem torbę i ubrałem zbroje i zapasowy hełm. Po czym zszedłem.

-Muszę wracać do zamku po rozkazy

Pałac

Gwardia dowiedziała się że zamachu dokonała maszyna. Została już zniszczona przez księżniczki. Jednak ktoś nią sterował. Przeszukując zamek znaleźli w okolicy bramy otwarty zegar który wydał się podejrzany. Strażnicy bramy opisali właścicieli zegara i nie rozumieli kto go otworzył. Po dokładnym sprawdzeniu w zegarze znaleziono ukrytą skrytkę. To oni musieli wnieś maszynę. To był najlepszy trop. Gwardia udała się w pościg za właścicielami zegara

Dom Denisa gwardia

Gwardziści popatrzyli w szoku na Denisa

-Na pewno chcesz to robić? Jak sobie nie poradzisz. Twoja rodzina zostanie sama. Powiedział ziemski kucyk

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom Denisa

Gwardziści patrzyli w szoku. Trochę się bali że to wybuchnie. Jednorożce posłuchały rady Denisa i wyłączyły zaklęcie.

-Twój wynalazek to nowe źródło energii? Jak duży obszar może zasilić i czy to nie jest trochę niestablne

Striding Rason/ Golding Shield

Striding podszedł do Wolfa

-Golding to jest Wolf mój brat chaosu obu nas łączy pakt. Nie oceniaj go po wyglądzie to super gość. Jak uważasz Wolf idziemy z nim do zamku by się czegoś dowiedzieć czy polujemy na własne kopyto?

Spojrzałem na tego ziemskiego kuca wyglądał groźnie go chaos bardziej zmienił niż Stridinga

-Miło poznać powiedziałem do ogiera

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Przeobraziłam się znowu w pegaza jak wtedy podczas wchodzenia na święto i kłótnia o zegar. Napiłam się herbaty, musiałam przemyśleć kilka rzeczy. Najlepszym wyjściem będzie chyba ucieczka do Manehattanu do bazy RFL. Gwardia może nas ścigać, ale to jest wątpliwe. Jednak lepiej przygotuje rzeczy, bo to nie będzie zbyt ciekawe jak mnie dorwą. Nakarmiłam Tarantulę jeszcze i usiadłam w salonie, drzwi na klucz były zamknięte na szczęście.

 

[Yuri]

Yuri ciężko pracował z odbudową Combota, który tym razem będzie oznaczony jako Combot DX. Stworzenie go w końcu wyeliminuje główną wadę poprzedniej wersji, będzie dobry w ofensywie a nie tylko w defensywie. Teraz jednak musi dobudować nowe "skrzydła" które znacząco zwiększą prędkość nowej wersji i wgrać pamięć poprzedniej. Niezbyt długo to zajmie bo ma gotowe części, wszystko dzięki uprzejmości handlarzom na czarnym rynku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia Canterlot

Gwardziści dość szybko namierzyli dom klaczy od zegara. Ziemskie kuce i jednorożce stały na chodniku wokół budynku. Pegazy w okolicach okien. W tym czasie jednorożec z dwoma pegazami zaczął walić w drzwi.

-Proszę natychmiast otworzyć tu gwardia Canterlotu!

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Upuściłam aż filiżankę ze zdziwienia.

- Idź ty lepiej, masz krótszy język ode mnie. - powiedziałam do francuza. Ten niepewnie otworzył drzwi.

- Tak? W czym mogę pomóc? - ja się w tym czasie skierowałam na piętro chcąc pójść na dach. Kuszę swoją wzięłam na wszelki wypadek. Wiadomo co się może stać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwardia Canterlotu

Jednorożec spojrzał z kamienną twarzą na kucyka

-Jest pan zatrzymany pod zarzutem zamachu stanu za nim i dwoma pegazami weszło jeszcze pięć kucyków ziemskich. -Przeszukać cały budynek. Gwardziści w środku zaczęli przeszukiwać budynek. Na zewnątrz natomiast oczekiwali gdyby ktoś uciekał. Dwa kucyki ziemskie stanęły z dwóch stron ogiera

-Gdzie pana żona?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Anastazja]

Zszedła jak to kot spadając na 4 łapy ze swojego punktu obserwacyjnego. Coś się działo z jednej z dzielnic a ona musiała tam być jak najprędzej.

 

[White Tail]

- Krótko się znamy a już próbujesz mnie rozpieszczać - powiedziała próbując zacząć rozmowę zanim przyniosą lody.

 

[White Wolf]

- Witaj - próbował wydać z siebie jak najbardziej przyjacielski ton podczas tego powitania ale mu nie wyszło. Jak zwykle przesadził z basem i wyszło mu to dziwnie. - Wiadomości to podstawa działania. Bez nich możemy nie zaczynać. Po tym zobaczymy - stwierdził zwracając się do Rasona. - Idziesz z nami czy zostajesz tutaj? - zwrócił się patrząc dość poważnie na nowo poznanego ogiera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Wyszłam na dach, widząc pegazy nad oknami strzeliłam do jednego z nich z kuszy. Niestety rozsypała się aż. Postanowiłam wykorzystać element zaskoczenia i wystartowałam w stronę peronu. Cóż, jeśli to idioci zaraz będę miała armię na ogonie.

- Żonę? Nie wiem o czym gadasz. - odpowiedział patrząc niepewnie na gwardzistów, nie miał szans na ucieczkę ale może Sandy zwieje. W salonie na stole była tylko koperta z rozkazami sprzed pochłonięcia Ziemii przez barierę. Wszystkie dotyczyły RFL i były podpisane przez niejakiego "Kristiana Thalberga", w większości było tam o szczegółach wywozu sprzętu i tym podobnym.

 

[Yuri]

Yuri wkręcał śrubę do ramienia Combota, był spocony ale jest warto. Jak to zrobi dostanie coś pewnie. Spojrzał na komputer by zauważyć, że transfer pamięci zakończony sukcesem. Teraz wziął się za zamontowanie procesora i nóg.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striding Rason/Golding Shield

String spojrzał na Wolfa

-Masz racje bracie nowe informacje się przydadzą? To jak Golding? Idziesz?

Stałe chwilę w milczeniu. Po czym się odezwałem

-Tak chodźmy jak najszybciej muszę dostać rozkazy od kapitana

Po tych słowach zacząłem iść w stronę pałacu.

Dom Denisa gwardia

-Jeśli pana technika będzie dobrodziejstwem dla Equestrii. Księżniczki mogą się zgodzić na te badania. Jak pan widzi my też użyliśmy klejnotów do ulepszenia włóczni. To prawda klejnoty można dobrze wykorzystać. Tylko trzeba wiedzieć jak i które dokładnie

Canterlot gwardia

-Skoro tak wyprowadzić go! Zmusimy cie do mówienia. Mamy sposoby na kopyta ogiera założyli kajdany z łańcuchem i zaczęli go wyprowadzać z budynku.

-Skonfiskować wszystko! Kucyki zaczęły wynosić wszystkie rzeczy z domu. Cztery pegazy rzucił się w gonitwę za uciekinierką. Jeden rzucił w nią włócznie by ją zatrzymać. Godziny treningów lotów dawały efekty coraz bardziej zbliżali się do klaczy

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Anastazja]

Przeskakiwała z dachu na dach. Raz się poślizgnęła przez obluzowaną dachówkę co spadła z brzdękiem na ziemię. Gwardia kogoś ścigała. Jak go złapią to doniesie o tym Lust jak ucieknie ruszy w pogoń... Cel nie umykał jej oczom choć był lekko rozmazany przez światło słoneczne.

 

[White Tail]

- 3 przymiotniki którymi mnie opiszesz? - spytała sama nie wiedząc po co tak naprawdę.

 

[White Wolf]

Szedłem za nimi myśląc nad tym co się stało. Nie znałem planu Caterlot a i zwykle wolałem być sam... Ten kuc był w takim samym stanie co ja bardzo dawno temu czyli moja teoria że kuc to człowiek w innym opakowaniu się sprawdzała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[sandy Finder]

Obok mnie przeleciała włócznia spojrzałam do tyłu by zobaczyć, że mam 4 pegazy na ogonie. Postanowiłam zwiększyć wysokość lotu do poziomu chmur a raczej trochę poniżej, było mi coraz zimniej a na skórze zaczął pojawiać się lód. Niestety pegazom nie jest zimno bo są przystosowane do tego. Jednak może ich to spowolni, a jak zmienię postać to nic z nich nie będzie co zbierać.

 

Kuc szedł posłusznie chichocząc pod nosem z ich niewiedzy.

 

[Yuri]

Yuri po skończeniu montowania nóg, zajął się zdjęciem "skrzydeł" i zamontował coś podobnego do plecaka z kilkoma dziurami jak w wentylacji. Było to praktyczniejsze i tańsze, pozostało tylko pomalowanie go i ogarnięcie jego systemu.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...