Skocz do zawartości

[gra]Zawodówka Śmierci


Mephisto The Undying

Recommended Posts

-Lubię bawić się włosami. - chłopak zaśmiał się. Patrzył w wieczornym świetle na Therę i sprawiało mu to przyjemność, dawno nie rozmawiał w taki sposób z żadną dziewczyną. Przynajmniej od...w każdym razie bardzo długo. Zack wznowił temat po chwili - Ale to naprawdę było nieświadomie. Następnym razem zapytam, co Ty na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zack wstał i zdjął swoją czarną kurtkę, zostając tylko w czerwonym podkoszulku, jego ciemne, wyrzeźbione ręce były teraz doskonale widoczne. Przyklęknął przy dziewczynie i okrył ją kurtką, przez chwile jego twarz była bardzo blisko jej twarzy, ale szybko ją cofnął. - Lepiej? - zapytał cicho uśmiechając się

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Proszę. - powiedział wesoło i rozejrzał się po plaży. Słońce powoli zachodziło, za kilkanaście minut całe niebo pokryje czerwień. Nagle w głowie zaświtał mu pomysł. Przysunął się do dziewczyny i zapytał spokojnym, melancholijnym tonem - Na tym wybrzeżu jest mnóstwo ładnych muszli, używanych potem w biżuterii. Lubisz muszle Thera?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Wiesz, najlepsze są na dnie około 50m od brzegu tutaj. Co powiesz na jakąś specjalną? - Zack zaśmiał się, zdjął koszulkę, buty i spodnie i w samych bokserkach rzucił się do wody, a gdy stracił grunt to zanurkował. Szukał tak naprawdę po omacku, bo o tej porze woda była ciemna, w dodatku jak na ocean przystało - słona. Szukał po dnie jakichś muszli które by się wyróżniały, a za wiele ich nie było. Większość wydawała się pęknięta, z jednej coś go dziabnęło, ale w końcu znalazł. Duża, wielkości dwóch pięści sześciolatka, w dodatku pusta. Wynurzył się i obejrzał ją przy zachodzącym słońcu. Gdy niebo zaczęło przechodzić w czerwień stanął już na plaży, wysoki, uśmiechnięty, mokry, z blond włosami które musiał odgarnąć bo zakrywały mu oczy. Uklęknął przez Therą na jedno kolano i obejrzał muszlę, pokazując ją dziewczynie. Zdyszany zapytał - Ładna?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thera chciała zatrzymać Zacka, jednak nie miała ochoty nurkować o tej porze w lodowatej wodzie.

- Wracaj tu! - krzyknęła, zanim chłopak zniknął jej z oczu. Gdy po jakimś czasie zobaczyła go wychodzącego z wody z muszlą w ręku zaśmiała się i usiadła na piętach na piasku. Widząc znalezisko zrobiła duże oczy, a sama wydała z siebie cichy okrzyk.

- Przepiękna - powiedziała cicho widząc błyszczący przy promieniach zachodzącego słońca obiekt trzymany w dłoniach Zacka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Wiem. Właśnie dlatego daję ją Tobie. - Zack powiedział to lekko się trzęsąc. Usiadł na piasku i zaczął obserwować zachód słońca. Po chwili ciszy, wciąż mokry, trochę dygocząc z zimna położył się obok siedzącej dziewczyny. Leżąc spojrzał jej w oczy i się uśmiechnął. - Tak wyglądają zachody z Tobą? Nie wiem co bardziej podziwiać - Ciebie czy to słońce. Pięknie tu, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna wzięła do ręki muszlę i zaczęła ją oglądać ze wszystkich stron. Nigdy jeszcze takiej nie widziała. Słysząc słowa Zacka zarumieniła się dość znacznie i zawinęła swoje włosy za ucho. Spojrzała na niego, a widząc, jak cały drży z zimna przykryła go jego kurtką.

- Może chodźmy już? Przeziębisz się - powiedziała cicho.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Almur dotarł do mieszkania. Rozejrzał się.

Zaraz za drzwiami znajdował się niewielki przedpokój, prowadzący do salonu połączonego z minikuchnią. Po obu stronach pokoju znajdowały się drzwi z rzymskimi cyframi I oraz II.

Wywiad donosił, że pokoje były identyczne, dzięki czemu nie musiał martwić się specjalnie z wyborem. Wybrał sobie ten z numerem II na drzwiach, po prawej stronie salonu.

Był całkiem przestronny - łóżko pod ścianą, dość duże okno, kilka szafek i półka z paroma książkami.

- Żyć, nie umierać - powiedział wzdychając, z pewną dozą sarkazmu w głosie.

Wziął pierwszą z brzegu, usiadł na łóżku i zaczął przeglądać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-W nie takim zimnie się pływało, jestem już zahartowany w takich sprawach. - uśmiechnął się i zdjął kurtkę. Którą odłożył na bok, po czym się ubrał. Zakładanie ubrań na mokre ciało to nienajlepszy pomysł, ale wyboru zbytniego nie miał. Kurtkę przewiesił przez ramię i podał dziewczynie rękę - Ale jeśli chcesz, to możemy się jeszcze gdzieś przejść. - powiedział spokojnie, patrząc jej w oczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Felix pozbawiony sensowniejszych zajęć i opuszczony przez współlokatora, wolącego zarywać do koleżanki, zamiast zająć się ustalonymi zakupami, sam poszedł na obchód po sklepach. 
Z reklamówkami wypełnionymi najpotrzebniejszymi artykułami spożywczymi wrócił do domu, w którym od tej pory mieszkał. Wypakował to wszystko tam gdzie być powinno, po czym umiejscowił się na kanapie w salonie i założył słuchawki na uszy i zaczął coś pisać i bazgrać w swoim notatniku. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kean westchnął i ruszył do mieszkania prędzej płacąc za pizze. Gdy był w połowie drogi coś poruszyło pod jego kurtką. Wysunęła się z niej główka fretki. Spojrzała ona na Keana mądrym spojrzeniem. Chłopak dał jej ciasteczko. Fretka zaczęła je jeść. Gdy doszli do jego pokoju, Kean wypuścił zwierzątko które zaczęło biegaç po pomieszczeniu. Chłopak uśmiechnął się i usiadł na łóżku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thera uśmiechnęła się i ostatni raz spojrzała na słońce chowające się za taflą wody. Wstała i schowała ostrożnie muszlę do torby.

- Wiesz, było naprawdę cudnie tak tu z tobą być, ale obiecałam Almurowi, że nie będę zbyt długo. - powiedziała patrząc na niego z uśmiechem. - Ale byłoby miło, gdybyśmy kiedyś jeszcze gdzieś poszli - dodała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Thero, ja...-Zack stanął obok dziewczyny i chwilowo nie wiedział co robić. W końcu nie wytrzymał i przytulił ją do siebie, mocno, ale delikatnie. Po kilku sekundach odsunął ją od siebie, wciąż jednak trzymał ją za ramiona i patrzył jej w oczy. - To ja dziękuję. - Zdjął ręce z jej ramion i spuścił je wzdłuż ciała. Uśmiechnął się i zapytał -Idziemy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...