Skocz do zawartości

Overwatch


The Silver Cheese

Recommended Posts

27 minuty temu Talar napisał:

ale tutaj nie ma podziału, że mikropłatności są dobre czy złe.

 

Jest. Bardzo prosty zresztą. Jeżeli płacąc, mogę uzyskać jakąś korzyść w grze - nowego bohatera w MOBie, dodatkową stronę na runy, same runy albo lepsze questy w MMO czy coś w tym stylu - wtedy jest to jawne wyciąganie kasy, które powstało po to, by uczynić monotonną rozgrywkę przyjemniejszą, może nawet łatwiejszą, i wynagrodzić mnie od razu za użycie portfela zamiast marnować czas, by może za miesiąc mieć te kilka punkcików na to, co bym chciał.

Nie bez powodu w takim LoLu przy okazji wychodzenia nowej postaci były paczki postać + skórka za niższą cenę niż kupowane osobno. To się sprzedaje.

 

Overwatch takich rzeczy nie ma. Jedyna rzecz, jaką możesz kupić to skrzynki ze skórkami/głosami/pozami, które żadnych korzyści bądź ułatwień w grze nie dają. Nie jestem fanem mikropłatności jako konceptu, ale przynajmniej w tym wypadku mogę powiedzieć, że to jest nieszkodliwe.

 

26 minuty temu Lucas napisał:

lecz uwzględnij również, że innym może to się podobać, a jeszcze inni być do tego nastawieni obojętnie.

 

 

Uwzględniam i smuci mnie wasz kiepski gust.

 

27 minuty temu Lucas napisał:

Skąd wzięło się słowo hejt?

 

Nie pytałem skąd się wzięło, tylko czemu jest taka moda na używanie go w tej spolszczonej, obrzydliwej formie. Nawet jakaś kampania była o nazwie "Stop hejtowaniu". Nienawiść to nagle za mało zagraniczne słowo dla elity internetu?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu Ślimak Żarówa napisał:

 

Jest. Bardzo prosty zresztą. Jeżeli płacąc, mogę uzyskać jakąś korzyść w grze - nowego bohatera w MOBie, dodatkową stronę na runy, same runy albo lepsze questy w MMO czy coś w tym stylu - wtedy jest to jawne wyciąganie kasy, które powstało po to, by uczynić monotonną rozgrywkę przyjemniejszą, może nawet łatwiejszą, i wynagrodzić mnie od razu za użycie portfela zamiast marnować czas, by może za miesiąc mieć te kilka punkcików na to, co bym chciał.

Nie bez powodu w takim LoLu przy okazji wychodzenia nowej postaci były paczki postać + skórka za niższą cenę niż kupowane osobno. To się sprzedaje.

 

No ale to nadal pozostaje rzeczą, która jednym przeszkadza, a innym nie. Jak ludzie kupują, to znaczy, że chcą, a jak nie chcą, to nie kupują lub nie grają. Krótka piłka, a nie jakieś gadanie, że jak komuś nie przeszkadzają skiny za 200zł to jest głupi.

 

37 minuty temu Ślimak Żarówa napisał:

Overwatch takich rzeczy nie ma. Jedyna rzecz, jaką możesz kupić to skrzynki ze skórkami/głosami/pozami, które żadnych korzyści bądź ułatwień w grze nie dają. Nie jestem fanem mikropłatności jako konceptu, ale przynajmniej w tym wypadku mogę powiedzieć, że to jest nieszkodliwe.

 

To po kij to całe gadanie? Wpierw "gratulujesz" tym, co korzystają z tych płatności, a potem mówisz, że w sumie to nic nie szkodzi?  SeemsGood

 

39 minuty temu Ślimak Żarówa napisał:

Nie pytałem skąd się wzięło, tylko czemu jest taka moda na używanie go w tej spolszczonej, obrzydliwej formie. Nawet jakaś kampania była o nazwie "Stop hejtowaniu". Nienawiść to nagle za mało zagraniczne słowo dla elity internetu?

 

Bo nienawiść to bardzo silne uczucie, przepełnione niechęcią w najsilniejszym tego słowa znaczeniu. "Hejt" to obrażanie/pomniejsze szkalowanie. Jeśli ktoś np. hejtuje overwatcha, to znaczy, że nie lubi tej gry i chętnie o tym przypomina. Jeśli ktoś nienawidzi Overwatcha, poza tym, że ma coś z głową, sporo ta gra aż tak negatywnie na niego wpływa, to najchętniej zdzieliłby kogoś w twarz, gdyby tylko ta osoba wspomniała coś pozytywnego na ten temat.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godziny temu Lucas napisał:

 

Nie stać na grę, zazdrości innym jej posiadania i hejtuje

 

Przecież to jest nawet gorsze, niż "o gustach się nie dyskutuje", wymija WSZYSTKIE argumenty rozmówcy - właśnie tak mówią fanboye Apple'a, odpowiadając na to, że ich sprzęt ma zawyżoną cenę i według mnie Overwatch jest dokładnie taki sam, 200zł za grę, mającą tylko multiplayer, która znudzi się zapewne po kilku(nastu) tygodniach.

 

20 minuty temu PervKapitan napisał:

Jak dla mnie ta dyskusja (wklejona) jest na poziomie "fan lola vs fan doty" :v 

Z jednej strony tak, z drugiej nie. Dyskusje, o których mówisz wyglądają zazwyczaj "-Dota lepsza! -Nie, LoL lepszy!" i są rakiem internetów.

 

12 godziny temu Ślimak Żarówa napisał:

Nie pytałem skąd się wzięło, tylko czemu jest taka moda na używanie go w tej spolszczonej, obrzydliwej formie. Nawet jakaś kampania była o nazwie "Stop hejtowaniu". Nienawiść to nagle za mało zagraniczne słowo dla elity internetu?

Bo elita internetu nie mając argumentów woli zarzucić człowiekowi "hejtowanie", a kiedy ktoś się z nimi nie zgadza, to ma "ból dupy".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godziny temu Ślimak Żarówa napisał:

Jedyna rzecz, jaką możesz kupić to skrzynki ze skórkami/głosami/pozami, które żadnych korzyści bądź ułatwień w grze nie dają. Nie jestem fanem mikropłatności jako konceptu, ale przynajmniej w tym wypadku mogę powiedzieć, że to jest nieszkodliwe.

 

Jak dla mnie to jest właśnie sedno dyskusji. Prawda jest taka, że (może trochę przesadzam, ale...) PROGRAMOWANIE SIĘ UDAŁO. Jakie mamy obecnie najpopularniejsze gry? LoL i CS zajmują teraz chyba najsilniejszą pozycję. Obie gry mają już teraz zgrabnie zaimplementowany w rozgrywce system hazardowy, na który można przechlastać naprawdę imponujące sumy pieniędzy. I w obu przypadkach to, co dostajemy za te grube hajsy to najczęściej kosmetyczne poprawki, które zwiększają doznania estetyczne gracza. Tyle.

Ludzie już nie chcą grać w inne gry.

Serio.

Nie wierzę, że blizzurd nie planował umieszczać w OW systemu pozwalającego na kupno skrzynek za pieniądze, ale prawda jest taka, że to ludzie na forach pierwsi zaczęli naciskać na twórców i pytać, czy będzie można kupić sobie te wszystkie kolorowe szpreje za pieniądze. Bo inne gry nauczyły ich, że jeśli bardzo się czegoś chce, to można JUŻ TERAZ NATYCHMIAST, a - powiedzmy sobie szczerze - blizzurd byłby głupi, gdyby tego nie podchwycił. Kiedy ktoś do ciebie przychodzi i próbuje za wszelką cenę wcisnąć ci pieniądze do portfela, odmawiasz mu?

 

2 godziny temu GoForGold napisał:

według mnie Overwatch jest dokładnie taki sam, 200zł za grę, mającą tylko multiplayer, która znudzi się zapewne po kilku(nastu) tygodniach.

 

No a tu już mamy do czynienia z porządną, subiektywną opinią, którą szczerze szanuję (y) - ja mówię to samo, kiedy słyszę ludzi, którzy wydają po 200 zł na skórki, runy i totemy w LoLu, a jest takich całkiem spore grono. Względem Overwatcha - mam już (albo, patrząc na "osiągnięcia" niektórych, dopiero) 48 godzin spędzonych w grze i nie odczuwam żadnego znużenia, ergo: jestem zadowolony.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu Ever3Tree napisał:

No a tu już mamy do czynienia z porządną, subiektywną opinią, którą szczerze szanuję (y) - ja mówię to samo, kiedy słyszę ludzi, którzy wydają po 200 zł na skórki, runy i totemy w LoLu, a jest takich całkiem spore grono. Względem Overwatcha - mam już (albo, patrząc na "osiągnięcia" niektórych, dopiero) 48 godzin spędzonych w grze i nie odczuwam żadnego znużenia, ergo: jestem zadowolony.

Grałem podczas bety i rzeczywiście podczas tych kilku dni było fajnie, trochę brakowało balansu, ale ogólnie grało się przyjemnie, jednak na dłuższą metę gra byłaby dla mnie mocno nużąca. Za 100zł kupiłbym, ot tak dla popołudniowego odmóżdżenia się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu GoForGold napisał:

według mnie Overwatch jest dokładnie taki sam, 200zł za grę

Overwatch we zwykłej edycji kosztuje 174 złote. Na polskie realia jest do dosyć dużo jak na grę, lecz widząc ile Polacy (nie wszyscy) potrafią wydać na kosmetyki do gier (TF2, CS:GO) to przestaje mi ta cena robić jakąkolwiek różnicę. Na moje, lepiej oszczędzić pieniądze z kosmetyków i kupować z nie nowe gry. Overwatch posiada możliwość opcjonalnego dokupienia skrzynek, lecz o wiele mi przyjemniej jest, kiedy zdobywam kosmetyki z lvl up za moją rozgrywkę w grze.

 

3 godziny temu GoForGold napisał:

mającą tylko multiplayer, która znudzi się zapewne po kilku(nastu) tygodniach.

To, że znudzi i w jakim stopniu to będzie trwało zależy z jakim człowiekiem dana gra ma do czynienia.

Dla mnie TF2 "znudził się" po 4 latach, co nie oznacza, że do niego nie wrócę. Overwatch przyjąłem cieplej, gdyż posiada inne uniwersum, dynamiczną rozgrywkę, a także jest solidny nacisk na współpracę w drużynie. Tych dwóch ostatnich szczególnie mi brakowało w TF2, gdyż mogłeś iść na solo i wszystkich wymordować bez problemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu Lucas napisał:

dynamiczną rozgrywkę, a także jest solidny nacisk na współpracę w drużynie. Tych dwóch ostatnich szczególnie mi brakowało w TF2, gdyż mogłeś iść na solo i wszystkich wymordować bez problemu.

 

Tf nie ma dynamicznej rozgrywki? Polecam chociażby mapy typu punkty kontrolne i pełny serwer.

A jak ogarniesz rankeda z ludźmi, którzy na serio chcą wygrać, to na brak współpracy narzekać nie można.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godziny temu Talar napisał:

Krótka piłka, a nie jakieś gadanie, że jak komuś nie przeszkadzają skiny za 200zł to jest głupi.

 

No ale jest. Psujecie mi branżę. Wstawianie do gry sklepiku z możliwością zakupu czegokolwiek jest po to, żeby ludzie z większą ilością pieniędzy niż rozumu dali się na to złapać. I niestety dają. Wystarczy popatrzeć na wyniki finansowe Hearthstone'a, """darmowej""" karcianki od Blizzarda.

Gdyby Overwatch miał od początku wszystkie skórki dostępne od razu, nie czepiałbym się.

Gdyby nawet skórki były nagrodą za zdobywanie poziomów - byłoby to nieco męczące, bo wolno by się zdobywało skrzynki, ale spoko, "się gra, się ma", jak to mówił porucznik Borewicz.

Ale nie są. Kupujesz grę za wygórowaną kwotę (bo Blizzard) dwustu polskich złotych, a i tak masz sklepik, który cię kusi, żebyś więcej wydał. LoL przez takie zabiegi się stoczył, a CS:Go zamienił w kasyno im. Gabe'a Newella.

 

I zanim ktoś odpowie, że przecież wiadomo, że można by tak robić, ale po prostu nikt już nie daje za darmo rzeczy, za które i tak gracze będą skłonni zapłacić, podam przykład najnowszego Monster Huntera. Wydaje go Capcom, który jak wiadomo na kasę z DLC jest zachłanny jak mało kto w tej branży, dlatego też w MonHunie są paczki DLC, dodawane w pierwsze piątki miesiąca. Dodają zbroje i bronie z różnych serii Nintendo, bo gra jest na platformie Nintendo właśnie. Żeby je zdobyć, musisz zaliczyć związane z nimi questy, ale nie są to tylko kosmetyczne dodatki, ba, z tego co patrzyłem, to mają dobre statystyki. I fajnie wyglądają.

 

Ile takie paczuszki DLC pełne naprawdę fajnych (moim zdaniem) rzeczy kosztują? 0 €. Nic. Gratis. SĄ ZA DARMO.

Można? Można.

 

14 godziny temu Talar napisał:

Bo nienawiść to bardzo silne uczucie, przepełnione niechęcią w najsilniejszym tego słowa znaczeniu. "Hejt" to obrażanie/pomniejsze szkalowanie.

 

Gówno prawda. Sami wymyśliliście taką definicję, żeby wam pasowała. Hate to dosłownie znaczy nienawiść. Nie musicie spolszczać słów, które istnieją. Ja nie "hejtuję" Overwatcha, tylko go nie lubię, nie "hejtuję" współczesnego Blizzarda, tylko go nie cierpię i nie "hejtuję" mikrotransakcji, tylko gardzę samą ideą marketingową.

 

47 minuty temu Ever3Tree napisał:

Nie wierzę, że blizzurd nie planował umieszczać w OW systemu pozwalającego na kupno skrzynek za pieniądze

 

Pewnie, że planował. W Heart of the Swarm można przecież kupować bohaterów po 10 dolców bodajże.

 

49 minuty temu Ever3Tree napisał:

Kiedy ktoś do ciebie przychodzi i próbuje za wszelką cenę wcisnąć ci pieniądze do portfela, odmawiasz mu?

 

Zależy kto i zależy ile. Poza tym, są zabawniejsze sposoby wyłudzania pieniędzy niż sprzedawanie cyfrowych ubranek. :MJTQO:

 

11 minut temu Lucas napisał:

Overwatch we zwykłej edycji kosztuje 174 złote. Na polskie realia jest do dosyć dużo jak na grę, lecz widząc ile Polacy (nie wszyscy) potrafią wydać na kosmetyki do gier (TF2, CS:GO) to przestaje mi ta cena robić jakąkolwiek różnicę.

 

Łał. A myślałem, że moje posty pozbawione są logiki.

"Co z tego, że gra jest droga, a przez co niewarta swojej ceny, skoro na kolorowy badziew w TF2 (darmowym od kilku lat, kiedyś za 50 zł w The Orange Box) albo na loterię w CS:Go (60 zł, często na promocjach) i tak ludzie wydają więcej!"

 

To już nawet nie jest robienie kurwy z logiki, to jest zamienianie się w dronkę Bliżartu, o której pisał ten ziomeczek w tym długim cytacie. Smutne to, może nawet niebezpieczne.

 

godzinę temu Ever3Tree napisał:

Bo inne gry nauczyły ich, że jeśli bardzo się czegoś chce, to można JUŻ TERAZ NATYCHMIAST

 

No niestety. A potem mamy takie świetne pomysły jak to:

 

deus-ex-mankind-divideds-annoying-microt

 

I to w grze dla jednego gracza. Co za czasy.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu Ślimak Żarówa napisał:

 

No ale jest. Psujecie mi branżę. Wstawianie do gry sklepiku z możliwością zakupu czegokolwiek jest po to, żeby ludzie z większą ilością pieniędzy niż rozumu dali się na to złapać. I niestety dają. Wystarczy popatrzeć na wyniki finansowe Hearthstone'a, """darmowej""" karcianki od Blizzarda.

Gdyby Overwatch miał od początku wszystkie skórki dostępne od razu, nie czepiałbym się.

Gdyby nawet skórki były nagrodą za zdobywanie poziomów - byłoby to nieco męczące, bo wolno by się zdobywało skrzynki, ale spoko, "się gra, się ma", jak to mówił porucznik Borewicz.

Ale nie są. Kupujesz grę za wygórowaną kwotę (bo Blizzard) dwustu polskich złotych, a i tak masz sklepik, który cię kusi, żebyś więcej wydał. LoL przez takie zabiegi się stoczył, a CS:Go zamienił w kasyno im. Gabe'a Newella.

 

I zanim ktoś odpowie, że przecież wiadomo, że można by tak robić, ale po prostu nikt już nie daje za darmo rzeczy, za które i tak gracze będą skłonni zapłacić, podam przykład najnowszego Monster Huntera. Wydaje go Capcom, który jak wiadomo na kasę z DLC jest zachłanny jak mało kto w tej branży, dlatego też w MonHunie są paczki DLC, dodawane w pierwsze piątki miesiąca. Dodają zbroje i bronie z różnych serii Nintendo, bo gra jest na platformie Nintendo właśnie. Żeby je zdobyć, musisz zaliczyć związane z nimi questy, ale nie są to tylko kosmetyczne dodatki, ba, z tego co patrzyłem, to mają dobre statystyki. I fajnie wyglądają.

 

Ile takie paczuszki DLC pełne naprawdę fajnych (moim zdaniem) rzeczy kosztują? 0 €. Nic. Gratis. SĄ ZA DARMO.

Można? Można.

 

Pomijając to, że odniosłeś się tylko do drobnej cząstki mojej poprzedniej wypowiedzi (rozumiem, że z resztą się zgadzasz?), to dostrzegam, iż dla Ciebie formy płacenia w grze za postacie itd. są w ch*j niemoralne i wściekłe rekiny biznesowe, które stoją za tym całym Blizzardem i innymi firmami, robią wszystko, aby na każdym kroku wyzyskują głupich i niczego nieświadomych graczy.

No i masz do tego prawo, tylko że dla innych takie zachowanie nie jest niemoralne i im to nie przeszkadza. Cs zamienia się w kasyno? Pewnie tak, ale ch*j mnie to obchodzi? Jakbym lubił tą grę, to bym se w nią grał, nie zważając na to wszystko uwagi.

Tak w ogóle to najwidoczniej bardzo dziwi i oburza Cię fakt, że duże firmy wyzyskują ludzi. Jakbyś nie zauważył, to tak się dzieje na każdej płaszczyźnie, nie tylko w grach. A jak już chcesz znaleźć winnego, to obwiniaj kapitalizm.

 

21 minuty temu Ślimak Żarówa napisał:

Gówno prawda. Sami wymyśliliście taką definicję, żeby wam pasowała. Hate to dosłownie znaczy nienawiść. Nie musicie spolszczać słów, które istnieją. Ja nie "hejtuję" Overwatcha, tylko go nie lubię, nie "hejtuję" współczesnego Blizzarda, tylko go nie cierpię i nie "hejtuję" mikrotransakcji, tylko gardzę samą ideą marketingową.

 

Pomijając to, że jeżyk w internecie różni się trochę od tego używanego poza nim, to prawda, sam sobie wymyśliłem tą definicje. Tylko pytanie brzmi: co w tym jest ku*wa złego? Nie łamiąc zasad językowych czy też nie zmieniając znaczenia wyrazu, staram się posługiwać się słownictwem w taki sposób, aby mi pasowało. Dlatego słowo nienawiść odczuwam i używam jako najsilniejszy rodzaj niechęci, natomiast hejt jako głupie szkalowanie. Gdyby jakiś profesor przylazł mi do chaty ze słownikiem od polskiego i słownikiem angielskiego i zaczął mi tłumaczyć, że nie mam racji, to powiedziałbym mu "ch*j ci w dupę". Na tym polega język, że jest żywy i się zmienia. Gdyby język nie byłby taki i wciąż używalibyśmy stwierdzeń w stu procentach adekwatnych do ich znaczenia, to wciąż mówilibyśmy staropolszczyzną typu "wschody" czy "jeno" czy "inszy".

A tak w ogóle, hejt to raczej znaczy nie cierpieć. Taka silna nienawiść z angielskiego to raczej "loathe".

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu Ślimak Żarówa napisał:

Gdyby Overwatch miał od początku wszystkie skórki dostępne od razu, nie czepiałbym się.

 

Tak tylko wtrącę, że wtedy byłoby to nudne. Zbieranie dodatkowych itemków jak skórki, graffiti czy pozy jest, no przynajmniej dla mnie, fajnym bonusem i daje satysfakcji + zwiększa radość ze zdobycia nowego poziomu, bo wraz z nim jest skrzynka z bonusami. 

 

A możliwość kupna skrzynek za rl kasę? Skoro TO SAMO dostaje się za darmo to nie widzę problemu. Bogatsi czy streamerzy niech kupują. Blizzard ma prawo na tym zarobić. 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna konwersacja, ale widzę, że @Ślimak Żarówa ma taką samą opinię jak mój kolega i za chwilę dojdzie do tego, że będzie wyzywał nas od "bezmózgich" ...

Mam nadzieję, że przynajmniej masz swoją opinię, a nie skądś zasłyszaną xD

36 minutes ago, Ślimak Żarówa said:

Gdyby Overwatch miał od początku wszystkie skórki dostępne od razu, nie czepiałbym się.

Ale masz wszystkich bohaterów za darmo ... jakbyś policzył ile musiałbyś na nich wydać w takim HOTS to na pewno wyszłoby ci znacznie więcej niż cena OW...

Zwykły gracz Overwatcha, nawet jeśli by był nie-wiadomo-jakim fanem blizzarda nie wyda ANI GROSZA na "limitowane skrzynki" albo coś w ten deseń.

Kolejna rzecz: po co się robi gry? Najważniejsze to zarobić. Mikropłatności potrafią na bardzo długo podtrzymać żywotność gry, dlatego lepiej by Blizzard wprowadzał takie eventy jak "summer games", bo pokazuje to, że dalej chcą pracować nad produktem i że to im się OPŁACA, a im dłużej się im OPŁACA tym dłużej będzie gra istniała.

Jedna rzecz jest dobra w OW: nie musisz nawet wiedzieć, że skrzynki które dropisz zdobywając kolejne lvl'e, możesz kupić za zwykłą kasę. Na chwilę obecną nie ma NICZEGO co tylko można zdobyć za pomocą karty kredytowej, oczywiście poza samą grą.

1 minute ago, Uszatka said:

 

Tak tylko wtrącę, że wtedy byłoby to nudne. Zbieranie dodatkowych itemków jak skórki, graffiti czy pozy jest, no przynajmniej dla mnie, fajnym bonusem i daje satysfakcji + zwiększa radość ze zdobycia nowego poziomu, bo wraz z nim jest skrzynka z bonusami. 

 

A możliwość kupna skrzynek za rl kasę? Skoro TO SAMO dostaje się za darmo to nie widzę problemu. Bogatsi czy streamerzy niech kupują. Blizzard ma prawo na tym zarobić. 

Nic dodać nic ująć :D

Nudno by było bez skrzynek :D

 

9 minutes ago, Talar said:

Cs zamienia się w kasyno?

Ludzie potrafią przewalić multum kasy w CS:GO ... co dla mnie jest nie do wyobrażenia ...

A to, że ludzie kupują skórki za zwykłe pieniądze do takich słonych gier jak LoL to ... ja nawet tego nie komentuję.

W OW jak grasz to stać cię na skórkę którą chcesz, pomijając to, że 95% skórek w grze jest brzydkich ...

 

1 minute ago, Niklas said:

Gdybym był od razu arcymistrzem w grze rankingowej, nie czepiałbym się :drurrp: 

No to jaki masz ranking miszczu? Pochwal się nam :yay:

Ps. Nie dajecie mi postu dokończyć ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest kilka rodzai marketingu gier:

-Kupujesz grę z pieniądze, bez mikropłatności - np. Minecraft

-Kupujesz grę za pieniądze, z mikropłatnościami, lecz nie wymaganymi do gry - np. Overwatch

-Kupujesz grę za pieniądze, z mikropłatnościami, lecz wymaganymi do gry - np. World of Warcraft

-Kupujesz grę za darmo, bez mikropłatności -  rozdawanie gier na platformach jak Origin, Uplay, Steam, a także część gier fanowskich jak np. Ambient.Prologue

-Kupujesz grę za darmo, z mikropłatnościami - np. Team Fortress 2

 

Nie jestem pewny, czy dobrze podałem, lecz nie widziałem jeszcze darmowych gier, w których rozrywka jest zależna od mikropłatności. W razie W możecie mnie poprawić. :dunno:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minuty temu MasterOfRainbows napisał:

@Lucas

-Kupujesz grę i musisz dokupić grę do gry by grać - np. Bf1 etc.

Zwróć uwagę, że jest obecnie w open beta. Kupując BF1, będziesz miał wszystko dostępne co jest w podstawowej wersji gry (pomijając przyszłe DLC)

 

@Niklas

- Kupujesz niedokończoną grę i zostajesz oszukany z obiecanek twórców - No Man's Sky 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minutes ago, Sosna said:

Panowie sugeruję zakończyć tenże delikatny offtop, który się wytworzył na temat mikropłatności w grach i obiecankach twórców gier :v 

Nie wiem jak ty, ale ja dalej pisze o Overwatchu...

Zawsze ktoś musi przerwać dobrą konwersację...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Sosna said:

ja tylko upomniałem tych, którzy zeszli z tematu Overwatcha na inne gry i obiecanki ich twórców :v

To mi teraz napisz ile postów musi zejść z tematu by wylądował cały w koszu/archiwum/etc.?

Jeśli nie chcesz robić offtopu to możesz na priv ... :yay:

 

@Niklas

(żeby nie było offtopu)

2415 -> najwyżej 2437 pkt, także 4 zwycięstwa 6 porażek ... w tych początkowych, a potem chyba dwie wygrane na plus.

 

47 minutes ago, Lucas said:

Zwróć uwagę, że jest obecnie w open beta. Kupując BF1, będziesz miał wszystko dostępne co jest w podstawowej wersji gry (pomijając przyszłe DLC)

Zwróć uwagę, że pewnie wszystkie DLC razem będą większe od samej podstawki.:rdblink:

Edytowano przez MasterOfRainbows
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godziny temu Talar napisał:

Pomijając to, że odniosłeś się tylko do drobnej cząstki mojej poprzedniej wypowiedzi (rozumiem, że z resztą się zgadzasz?)

 

A po co mam cytować całe posty, jak tylko niektóre zdania mnie interesują?

 

20 godziny temu Talar napisał:

to dostrzegam, iż dla Ciebie formy płacenia w grze za postacie itd. są w ch*j niemoralne i wściekłe rekiny biznesowe, które stoją za tym całym Blizzardem i innymi firmami, robią wszystko, aby na każdym kroku wyzyskują głupich i niczego nieświadomych graczy.

 

Tak. Bo tak jest i to jest smutne. Chciałbym, żeby tak nie było, ale już raczej za późno, żeby to zmienić.

 

20 godziny temu Talar napisał:

Tak w ogóle to najwidoczniej bardzo dziwi i oburza Cię fakt, że duże firmy wyzyskują ludzi. Jakbyś nie zauważył, to tak się dzieje na każdej płaszczyźnie, nie tylko w grach.

 

Ale jest różnica między wykorzystywaniem dzieci do pracy, jak robią niektóre firmy, a wszechobecnym marketingiem branży gier. Marketing to nie jest wyzysk, tylko wciskanie rzeczy, które masz kupić.

Ja nie lubię Blizzarda, ale bez przesady, nie jest aż tak zły, jak te firmy, co płacą centy za godziny pracy w krajach trzeciego świata.

 

20 godziny temu Talar napisał:

sam sobie wymyśliłem tą definicje. Tylko pytanie brzmi: co w tym jest ku*wa złego?

 

20 godziny temu Talar napisał:

Gdyby jakiś profesor przylazł mi do chaty ze słownikiem od polskiego i słownikiem angielskiego i zaczął mi tłumaczyć, że nie mam racji, to powiedziałbym mu "ch*j ci w dupę".

 

Czyli nie masz żadnych sensownych odpowiedzi, tylko "tak, bo ja tak chcę i chuj ci w dupę". No cóż.

 

20 godziny temu Talar napisał:

Na tym polega język, że jest żywy i się zmienia.

 

Był taki przypadek kilka lat temu - Amerykanie (chyba) używali słowa literally w złym tego słowa znaczeniu, to znaczy mówili literally (dosłownie) zamiast figuratively (przenośnie). Co zrobiły organizacje językowe? Zaczęły wszystkich poprawiać? Zarządziły kampanię w mediach, by nauczyć ludzi różnicy?

Gdzie tam. Dodali przenośnie do definicji literally, bo i tak przecież "wszyscy tak używali tego słowa". To jest debilizm na poziomach, które nawet nie powinny być osiągalne.

Może jeszcze zmienimy znaczenie bynajmniej na przynajmniej albo uznamy, że "o co się rozchodzi" to poprawna forma? Bo nie jest, a mimo tego i tak niektórzy tak piszą i to nawet na tym forum. Przestańcie. Oczy krwawią.

Tak, język jest żywy i się zmienia, ale nie powinien w taki głupi sposób.

 

21 godziny temu Talar napisał:

A tak w ogóle, hejt to raczej znaczy nie cierpieć. Taka silna nienawiść z angielskiego to raczej "loathe".

 

No raczej nie. Według dwóch angielskich słowników:

hate - feel intense dislike for

loathe - feel intense dislike or disgust for

 

hate - to dislike someone or something very much

loathe - to hate someone or something

 

Jedynie trzeci słownik twierdzi, że:

hate - to dislike intensely or passionately

loathe - to feel disgust or intense aversion for

 

ale aversion to znaczy mniej więcej dislike, więc prawie to samo.

 

21 godziny temu Uszatka napisał:

Tak tylko wtrącę, że wtedy byłoby to nudne.

 

A mozolne wbijanie poziomów to niby nie jest nudne? Dające satysfakcję - może, ale nadal nudne.

 

21 godziny temu MasterOfRainbows napisał:

Ale masz wszystkich bohaterów za darmo

 

No. Bo tak powinno być w każdej normalnej grze. Mogę ich odblokować lub zdobyć w późniejszych częściach gry, ale nie powinienem płacić.

 

21 godziny temu MasterOfRainbows napisał:

Zwykły gracz Overwatcha, nawet jeśli by był nie-wiadomo-jakim fanem blizzarda nie wyda ANI GROSZA na "limitowane skrzynki" albo coś w ten deseń.

 

Co?

Serio, co? Skąd takie wnioski? Z tego, co widzę, nawet w tym temacie, jakoś dużo ludzi nie ma problemu z mikropłatnościami i równie dobrze ja mógłbym stwierdzić, że przeciętny gracz OW wyda z kilka dolarów na skrzynki. Nie twierdzę tak, bo nie wiem, na dane nie patrzyłem. Może pod koniec roku będą jakieś statystyki i się dowiem, czy kwota dobije do miliarda dolarów za karty w Hearthstone.

 

21 godziny temu MasterOfRainbows napisał:

Mikropłatności potrafią na bardzo długo podtrzymać żywotność gry, dlatego lepiej by Blizzard wprowadzał takie eventy jak "summer games"

 

Urozmaicenia nie muszą być związane z mikropłatnościami. Można stworzyć nowy, tymczasowy tryb gry, by dać tym milionom graczy jakąś odmianę, nie trzeba od razu tworzyć kolejnych skórek.

Ale skoro się sprzedadzą, to głupio byłoby nie skorzystać [jewing_intensifies.jpg] :sweetie2:

 

21 godziny temu Lucas napisał:

-Kupujesz grę za pieniądze, z mikropłatnościami, lecz wymaganymi do gry - np. World of Warcraft

 

No, abonament to już nie mikro, tylko makropłatność. To nie jest tania zabawa.

 

A jak ktoś jest takim ekspertem językowym jak Talar, to mógłby dla mnie znaleźć polski odpowiednik damage control. Przydałby mi się.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Ślimak Żarówa napisał:

A mozolne wbijanie poziomów to niby nie jest nudne? Dające satysfakcję - może, ale nadal nudne.

 

No nie jest nudne skoro podoba mi się ta gra. Przecież poziom nabija się w miarę grania. Mówisz tak jakbyś chciał grać w grę, która cię nudzi, ale jara cię jak wzrasta numerek przy avku więc w dupie, że nudzi! Gram i będę narzekał, że długo się poziom wbija. 

Edytowano przez Uszatka
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ślimak Żarówa twierdzę, że jesteś tu tylko po to by:

-Sobie pomarudzić

-Nawrzucać Blizzardowi jaki on jest do dupy

-Stwierdzić, że mikropłatności to jest gówniany pomysł

-Zepsuć innym frajdę z OW

-Znaleźć kogoś dla kogo mógłbyś kupić jakiś słownik

-Wysnuć wnioski nie znając tematu "Nie wiem, ale się wypowiem"

 

3 hours ago, Ślimak Żarówa said:

przeciętny gracz OW wyda z kilka dolarów na skrzynki.

Ja tu akurat mówię o sobie bardziej ... może powinienem trochę zmienić swoją wypowiedź:

"Zwykły gracz Overwatcha wie, że nie ma po co wydawać realnej kasy na "limitowane skrzynki" itp.."

 

3 hours ago, Ślimak Żarówa said:

Urozmaicenia nie muszą być związane z mikropłatnościami. Można stworzyć nowy, tymczasowy tryb gry, by dać tym milionom graczy jakąś odmianę, nie trzeba od razu tworzyć kolejnych skórek.

Developerzy podtrzymują przy życiu tylko te gry które im się opłaca, aby znaleźć pieniądze tworzą skórki i "usilnie proszą" fanów by te skórki zakupili. Co ja tam będę pisać ... przecież w aktualizacji "summer games" były i nowe skórki i nowy tryb gry :D  Także twój argument leży i kwiczy :evilshy:

 

3 hours ago, Ślimak Żarówa said:

To jest debilizm na poziomach, które nawet nie powinny być osiągalne.

Do czego ma być język? Do komunikacji, ma być on najbardziej prosty jak się da, jak się już jakieś znaczenie jakiegoś słowa przyjęło to po kiego grzyba to zmieniać i utrudniać sobie życie? Jeśli chcesz mówić i/lub pisać pięknym językiem, zostać cholernym poetą, a zwykły język zostaw zwykłym ludziom, dziękuję za uwagę :fluttershy5:

 

3 hours ago, Ślimak Żarówa said:

Tak, język jest żywy i się zmienia, ale nie powinien w taki głupi sposób.

Język jest jednym wielkim skupiskiem ułatwień, przez lata się zmienia, czasami na dłuższą metę ustalone zasady np. ortografii zmieniają się na dobre, czasami na źle. Ja bym najchętniej z polskiego wywalił trochę polskich liter, bo niektóre tylko utrudniają rzycie życie ... jak już pisałem "niektóre" ...

Dalej się nie będę wypowiadał, bo znam się na języku polskim jak @Ślimak Żarówa na Overwatchu i nie chcę się bardziej pogrążać ...

Pozdrawiam,

Miszczu Tencz

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...