Skocz do zawartości

Odcinek 12: Spice Up Your Life


Niklas

Ocena  

35 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Odcinka

    • 1
      1
    • 2
      1
    • 3
      0
    • 4
      0
    • 5
      4
    • 6
      1
    • 7
      8
    • 8
      8
    • 9
      5
    • 10
      4
    • Pinktastic! 11/9
      3


Recommended Posts

No i pojawił się kolejny odcinek, tym razem powracający do Cutie Map i problemów z przyjaźnią, a główną rolę zagrały Pinkie i Rarity. Jak oceniacie ten pełen kulinarnych doznań odcinek, który zaszczycił nas nawet piosenką?

 

ENG: http://www.dailymotion.com/video/x4fua6g_hd-my-little-pony-friendship-is-magic-s06e12-spice-up-your-life_animals

PL NAPISY: http://www.dailymotion.com/video/x4fwvfi_mlp-fim-season-6-episode-12-spice-up-your-life-napisy-pl-1080p_shortfilms

Edytowano przez Niklas
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem zdziwiony faktem, iż Pinkie nie potrafiła ściągnąć nikogo z mieszkańców Canterlot (zwłaszcza, że później Rarity wcale nie wykorzystywała do tego jakichś wymyślnych sztuczek). Nie spodziewałem się również, że z radosnej Minuette nagle zrobią takiego jedzeniowego snoba. Jakoś to do niej nie pasuje, no ale cóż... W sumie, po raz kolejny się potwierdza, że Canterlot to w sumie nieciekawe miejsce, pełne burżuazji, snobizmu i pogardy do czegoś innego niż ustalone normy, czymkolwiek one są.

 

No ale, na plus, że to odcinek o kuchni w Equestrii. No i o tym, że ekskluzywne restauracje są tylko po to, by podlizywać się krytykom i snobom, zapominając o jakości jedzenia (sprzedają też mikroskopijne porcje za całkiem makro kwotę). 

 

Do gromadki pucaków dołączyły też kuce hinduskie. Postacie, choć początkowo skonfliktowane, dały się lubić. Pinkie była dość poważna jak na siebie, Rarity zaś... Cóż... to jej dążenie do bycia takim samym jak inni, podczas gdy jako projektantka mody sama nawołuje do oryginalności i za to ochrzaniła Sassy, że chciała zrobić linię produkcyjną (a to przecież butik w Canterlot :v). 

 

Ale ogółem przyjemny odcinek (dużo lepszy niż poprzedni), no i cóż... teraz pozostaje tylko czekać na kolejne, które pojawią się jesienią.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kolejny odcinek za nami. Zdecydowanie lepszy od zeszłotygodniowego. Opinia: ciekawie było ujrzeć "hinduskie" kucyki i namiastkę ich kultury. Poza tym mieliśmy okazję oglądać "Kuchenne rewolucje" w wydaniu Pinkie i Rarity (choć nie obyło się bez rzucania zupą :rdblink:). Generalnie: bardzo przyjemnie się oglądało.

 

I jeszcze taka moja (najprawdopodobniej) nadinterpretacja odcinka: w serialu pokazano, jak świat klasy wyższej jest poukładany. To tak naprawdę jedynie fasada, za którą nie kryje się nic wartościowego czy godnego uwagi. Po prostu zamknięta na wpływy "warstw" grupka zamknięta w swoim hermetycznym gronie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec tej części sezonu, więc przyszedł czas na małe podsumowanie. 

 

      Zacznijmy od odcinka. Pierwszy epizod z mapą w tym sezonie i wezwanie do Canterlotu. Jest cała Equestria do zwiedzenia, a mapa  wybiera akurat Canterlot. Gdzie to całe "Explore Equestria"? Pozostaje mieć nadzieję, że następnym razem to nie będzie Ponyville. Chociaż na plus zdecydowanie nawiązanie do Indii; muzyka, potrawy, ubiór kucyków i wystrój restauracji, drobiazgi, a cieszą. Przynajmniej to. 

 

      Zobaczyliśmy też ponownie Rarity i Pinkie, nie mój ulubiony duet, ale jeden z tych całkiem sympatycznych i mniej wyeksploatowanych. Całkiem interesująca dynamika zaistniała między postaciami, a to na plus.  Co do naszych klaczy na misji  Rarity zapomniała jak nie być konformistyczną snobką, za to Pinkie od początku zna rozwiązanie problemu. Nic niezwykłego. 

 

    Chociaż cała akcja jest dość przewidywalna, nawet jak na ten serial, to morał, że każdy posiada swoją opinię i nikt nie powinien narzucać swojej innym jest jednym z lepszych i mam wrażenie, że zapomnianym przez większość. 

 

    Konkluzja: 7/10 czyli 4-. Mogło być lepiej, chociaż było całkiem sympatycznie.

 

     A ja wygląda pierwsza "połowa" sezonu?

Pierwszym co rzuca się w oczy to fakt, że sezon domyka wątki, które rozpoczęte i kontynuowane przez poprzedni i niewiele nowego dodaje od siebie. Początek to rozwiązanie historii z dzieckiem oraz konfrontacja Starlight z przeszłością. Z kolei czwarty ukazuje codzienność CMC po zdobyciu znaczków. W siódmym Dash zostaje wreszcie Wonderboltem. Rarity otwiera kolejny butik. Imię tego sezonu to kontynuacja.

 

       Inną rzeczą, która zwraca uwagę to fakt, że większa część odcinków to obyczajówki, oprócz odcinka piątego. I to w dość mało kucykowym stylu. Mamy kucyki zwiedzające Manehattan, problemy w SPA i na farmie; i leniwego brata, otwarcie butiku. Dość pragmatyczne i życiowe problemy jak na ten serial. Drugim imieniem sezonu jest Slice of life. Sezon tworzą opowieści bezpieczne, o życiu, nie naruszające status quo, ktoś bardziej złośliwy powiedziałby filery.  Chociaż nie jest to sezon pozbawiony pewnej innowacyjności, ale raczej względem formy, a nie scenariusza. Mamy piękną adaptację "Opowieści wigilnej" oraz odcinek w formie wywiadu. 

 

      Teraz serial jest pod nowym kierownictwem Josha Habera i wiele z epizodów jest pisanych przez nowych i to niestety widać. Bohaterki popełniają błędy, których nie powinny, czuć inny klimat. Chociaż postacie Fluttershy i Spike'a zdecydowanie zyskały na tym, że napisał je ktoś inny. Z nowych Nick Confalone,  Joanna Lewis i Kristine Songco dobrze sobie radzą, Michael Vogel jest niezły jeśli chodzi o muzykę, jednak David Rapp i bracia Fox muszą  chyba bardziej popracować.

 

     Z muzyką jest różnie, mamy świetny musicalowy odcinek i całkiem klimatyczną piosenką w klimacie bollywoodu, przeciętną w epizodzie CMC i kompletnie niepotrzebną w odcinku "Flutter Brutter".

 

    Jest jeszcze nieszczęsna Starlight, która potrzebuje czasu i odcinków. Oraz Flurry. Dwie postacie, które mogą zepsuć serial niektórym fanom. Osobiście nawet je lubię.

 

    Druga część sezonu, jeśli spoilery mówią prawdę, zapowiada się o wiele ciekawiej. Zwłaszcza, że czekają nas jeszcze dwa odcinki z mapą i chyba wreszcie zrobią coś  ze Spike'iem. 

 

7\10 Uwielbiam epizod 5,6,8,9, 11. Lubię 1,2,7,10,12. Ale stać ten serial na więcej i szczerze oczekiwałam czegoś innego.

 

 EDIT: Poprawione, dzięki.

 

Edytowano przez RainbowEmpire
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8/10 odcinek bardzo przyjemny ^^

Większość odcinków tego sezonu jak i ten należą do typu lajtownych i niezbyt ważnych fabularnie ale świetnie się je ogląda dla samego przekazu czy zwykłych walorów komediowych. Bardzo mądry odcinek i ciekawe połączenie ról Pinkie i Rarci. Mimo że trochę naciągane i przesadzane to wiadomo przymykamy na to oko i można się dobrze bawić przy oglądaniu :yay: Czekam na jakieś większe akcje i przygodówki może typu Spike w Dragonlandzie ale wszystko póki co zachwyca :3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek zaczął się wizytą w zamku Twilight i reaktywacją mapy przez Mane6 wraz ze Starlight. Efekt tego było bezbłędny. Chwila po tym, Pinkie zaczyna prawdopodobnie spojlerować przyszłe misje po Equestrii, w tym dzisiejszą w Canterlot z udziałem jej i Rarity. Biała klacz jest dosyć często brana pod celownik. Mam nadzieję, że przyszłe misje będą bez niej, nich się inni wykażą. Przychodząc do Canterlot miałem nadzieję zobaczyć różnorakie restauracje. Wszystkie okazały się jednak monotonne, identyczne, które wznosiły tyle co sprzedawanie grochu za gruby hajs. Aż miałem wątpliwości, czy czasem nie oglądam "Kuchenne Rewolucje". Jak wkrótce się okazało, nie wiele się myliłem. Wizyta Zesty Gourmand'a w hinduskiej restauracji ukazała, że takie osoby jak Magda Gessler nie prawa bytu w naszych opiniach. Każdy z nas posiada inny gust, co oznacza, że należy polegać na własnym mniemaniu w ocenie, a nie ślepo patrzeć na kogoś ważnego. Jeśli głębiej popatrzymy w morał odcinka, to możemy wywnioskować, czy warto iść za globalizacją, gdzie wszystko jest takie same, czy podążać swoją drogą, pozostając przy własnych tradycjach.

 

Jedynie co tak naprawdę nasze klacze miały dokonać, to pogodzić zwaśnione strony, jakimi był ojciec i jego córka. Nie ma nic lepszego niż wspólne domowe obiady. :aj3:

W dzisiejszym świecie trudno o oryginalność, jednak Rarity po raz kolejny dokonuje błąd, a Pinkie zna odpowiedź od samego początku. Nic niezwykłego.

Dziwi mnie fakt, że Pinkie przyciągnęła mniej klientów niż Rarity bez trików. Widocznie dama to prawdziwa ikona reklam niż zwyczajne chwyty marketingowe.

Klimat hinduskiej restauracji, design postaci i piosenka "It's Gonna Work" były obłędne jak na pierwszą połowę sezonu. To chyba pierwsza nuta posiadająca powtórzenie animacji w refrenie.

 

W odcinku możemy jeszcze spotkać:

Spoiler

575cc83e1d2a7_Nawizanie.thumb.jpg.e48c25

Ponifikacja.thumb.jpg.6322e7dfdef1ec411e

 

Spojlery Pinkie:

Spoiler

Fluttershy i Twilight w Appleloosa

Pinkie i Rainbow Dash w Las Pegasus

Rainbow Dash i Twilight w Yakyakistan

Twilight i Twilight w zamku Twilight (Zapewne odniesienie do ostatniej sceny w Equestria Girls 3)

 

Jako, że odcinek oglądało się przyjemnie i sympatycznie, dam ocenę: 8/10

Edytowano przez Lucas
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta antagonistka wyglądała jak homonculus z połączenia kucyka z człowiekiem.

Powiem krótko.Barwne, nowe postacie o innym stylu z głębokim charakterem i przeszłością. Piosenka moim zdaniem najlepsza w tym sezonie. Bardzo interesujące zestawienie Pinkie i Rarity w swojej roli. Miło że pokazali nam trochę innej kultury. No i te aluzje xD Zawzięcie czekałam przy ekranie jak rozwinie się akcja dla mnie sprawiedliwe 10/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ziemowit

Ponyfikacja Gordona Ramsey'a czy innych osób (jak ładnie wspomniał @Lucas ) było super pomysłem. Świetna piosenka, jeden z najlepszych odcinków tego sezonu. Ciesze się, że Hasbro ma jeszcze pomysły na fajne odcinki. Śmieszna rodzina kierująca restauracją itp. W dodatku dowiedzieliśmy się czegoś o manipulacji, czyli ważne przesłanie. Ciekawa fabuła i egzotyczna atmosfera szczególnie sprawiły, że ten odcinek był dla mnie przyjemny. 

 

Daje 10/10 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten kuc w okularach trochę do Dekera podobny . Jednak przypomina mi jakiegoś innego amerykańskiego kucharza, ale nie mogę sobie przypomnieć kogo...i jeszcze ten wąs.

A ta fioletowa klacz to prawdopodobnie Nigella Lawson. Oczywiście mogę się teraz ośmieszyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten odcinek tak bardzo pokazuje, dlaczego Canterlot powinni zbombardować orbitalnie, ruiny spalić i rozwłóczyć po okolicy, górę wysadzić a ziemię zaorać. To miasto mnie tak niesamowicie wkurwia. Podobał mi się pomysł na hindukuce, ich design, restauracja, akcent ogiera [który kojarzył mi się z doktorem Vindaloo z Chojraka], choć nie wiem czy nie lepiej byłoby sięgnąć po konie w tym wypadku. Jakoś tak. Rarity to, oczywiście jak zwykle, głupia cipa. Ogólnie odcinek całkiem mi się podobał, choć szału nie ma i dupy nie urywa.  Nieco nie podoba mi się to, że powoli przerabiają Equestrię na ni mniej ni więcej, tylko skucowaną Amerykę, gdzie wcześniej to była raczej taka baśniowa kraina. Mimo tego zdaje się, że może twórcy poszli po rozum do głowy i w końcu postarają się, choć dość pokrętnie, wrócić do korzeni. Oby tak było.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny odcinek Rarity i Pinkie, kolejny w Canterlocie. Mam wrażenie, że po tym sezonie ludzie już będą wymiotować tą lokacją. Toż w Ponyville dziele się mniej rzeczy niż tam. Ale to sezon eksploracyjny więc..ma to w sumie sens. 

 

Przede wszystkim. cieszy mnie powrót mapy i zaznaczania na niej zadań niczym w Skyrimie. Trochę się dziwie, że teraz to Twi jest w stanie przyzywać ją ot tak na zawołanie, ale to drobny szczegół, albo ja nie zrozumiałem tego dobrze. 

Cały odcinek skupia się na motywie zarabiania na siebie, ale jednocześnie utrzymywania swojej własnej kultury i nie zapomnieniu o tożsamości. W sumie mało kreskówek korzysta z tego motywu, więc jak dla mnie jest to plus. Zwłaszcza, że nasz bohaterski duet dobrze się tutaj wpasował. Fabuła jest odpowiednio prowadzona a zachowania postaci na tyle wiarygodne bym uwierzył w to, że Rarity będzie skupiała się głównie na kwestiach finansowych, zaś Pinkie na utrzymaniu kultury. Oby dwie miały racje, chociaż tutaj więcej jest po stronie Pinkie, ale na szczęście, Rarcia się zreflektowała pod koniec i jasno stwierdziła swój błąd. Na szczęście w robieniu reklamy jest dużo lepsza niż PP. W sumie to powinny się zamieć tymi rolami już na samym początku działania na pomoc restauracjom.  Różowa przez cały dzień próbowała zareklamować knajpkę a Rarci wystarczyła do tego zaledwie krótka chwila xd.  Trochę dziwnie to wyglądało jak kusiła ogierów tymi znakami i prowadziła ich w ciemny zaułek, gdzie jest bardzo ciemno i cicho...Albo to tylko ja. 

 

Po za tym nie ma tutaj o czym pisać. To był solidny epizod, nic specjalnego, ale na tyle dobrze się oglądało, że nie mam w sumie czego się przyczepić. Po za jedną rzeczą. 

 

Na bogów, czemu te nowe postacie są takie...karykaturalne. Jeszcze tego grubego kucharza zrozumiem, ale ta krytyk wyglądała koszmarnie. Naprawdę wolałbym by miała normalny wygląd klaczy i wyróżniałby ją tylko cechy krytyka, jak np. długopis, notes albo surowe spojrzenie. A tak mamy freak show małe ostatnio. Modele normalne klaczy są mego urocze i super komponują się z światem. Niestety o wielu nowych postaciach nie mogę tego powiedzieć. I trochę tła były puste w tym odcinku. Albo przynajmniej odebrałem takie wrażenie. 

 

Oczywiste sama cygana/hinduska(?) wygląda super, podobnie jak style tej restauracji. W sumie trochę ciężko uwierzyć, że źle im się powodziło. Niby wolny rynek itd, ale naprawdę w Canterlot nie znalazł by się nikt, kto naprawdę by szukał trochę orientalnego jedzenia? Chyba, że wybrali naprawdę złą dzielnice. Wtedy jest to wiarygodne. 

 

Jak dla mnie 7/8 na 10. Odcinek tyłka mi nie urwał, ale był porządny i fajnie zobaczyć kolejnych cudzoziemców, którzy naprawdę lubią słonie. Sądząc po obrazkach itd. Ciekawe, czy mają one status nieco bardziej..boski u nich. Może są traktowane jak alicorny? Mam nadzieje, że wrócimy do tego motywu. 

 

Oczywiście subtelne nawiązanie do Ramsaya na plus. :fluttershy5: 

 

Odnośnie nawiązań do kucharzy...

https://derpiboo.ru/1176094

 

 

 

Edytowano przez Sttark
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minuty temu Sttark napisał:

Jeszcze tego grubego kucharza zrozumiem, ale ta krytyk wyglądała koszmarnie. Naprawdę wolałbym by miała normalny wygląd klaczy i wyróżniałby ją tylko cechy krytyka, jak np. długopis, notes albo surowe spojrzenie. A tak mamy freak show małe ostatnio.

Niektórzy stwierdzili i w sumie ja też pójdę ich myślą, że ta "smakoszka" to jakaś wampirzyca. Po twarzy wygląda jak truposz.

575d5a9ec8857_Screenshot2016-06-1214-50-

Btw. Przez większość czasu myślałem, że jest ogierem, gdyż brak rzęs. :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Sttark napisał:

Na bogów, czemu te nowe postacie są takie...karykaturalne. Jeszcze tego grubego kucharza zrozumiem, ale ta krytyk wyglądała koszmarnie. Naprawdę wolałbym by miała normalny wygląd klaczy i wyróżniałby ją tylko cechy krytyka,

 

Bo oczywiście musieli podkreślić, że PATRZCIE, TO WIELKA BABA JAGA! UUU! BÓJCIE SIĘ!

 

W sumie, ma bardzo podobny design co jedna ze sprzedawczyń butiku Rarity w Manehattan z odcinka The Saddle Row Review.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aprobuję

 

Plusy:

- fajnie te hinduskie kuce

- Pinkie i Rora na plus

- piosenka mi się nawet podobała

- nie nudziłem się

- uderzanie w warstwę burżuazji itd.

 

Minusy:

- tak nagle wypieprzyli z tym, że z mapą coś nie teges i znowu wracamy do naszych wesołych przygód

- ten kulinarny spec na serio wygląda jak wyrwany z Castlevanii

 

Ocena: 7,5/10

Fajno

 

Ale tak w ogóle, to teraz ma być ta niby przerwa, a jak dotąd ten sezon ma wszystko w pompie. Starlight odegrała jakąś rolę... 2 razy. Celestia (nie licząc pierwszego odcinka) nie pojawiła się ani razu, o Discordzie nie wspominając. CMC po zdobyciu znaczków osiadło na laurach, obijając się całymi dniami. Kredens i Czajnik mają dziecko? Już o tym zapomniałem.

Coś jakiś taki na odpierdziel ten sezon robiony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie jeden z najgorszych ( ale ciągle dobry) odcinków tego sezonu.

 

Taka ocena ode mnie ( istotne rzeczy, które mocniej wpłynęły na moją ocenę są pogrubione):

 

Na plus:

 

+ Nowe ciekawe postaci.

 

Minusy:

- Powtarzalny schemat: jest źle- przyjeżdżają kucyki, próbują to naprawić- jeszcze bardziej wszystko pieprzą, porażka, następnie kucyki obmyślają wspaniały plan, potem wszystko dobrze się kończy.

- Za mało Starlight Glimmer ( ok. 1,5% całego odcinka).

- Piosenka jakoś nie wpadła mi w ucho.

- Odcinek nudny w porównaniu do innych w sezonie.

- Całość akcji głównej odcinka działa się na jednej ciasnej ulicy w Canterlocie- mogli by ukazać trochę więcej przestrzeni.

 

Ocena końcowa:

 

5/10.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...