Skocz do zawartości

Wojna - Sombra kontra my!


Lunaris

Recommended Posts

(Loca wolna, jupi!... czekam na sowietów)

*pustkowie tam gdzie nawet patrole ZRR nie dochodzą*

Aion-słuchaj pamiętasz Loce?

S2- pewnie bardzo dobry sojusznik...

-tak dobra była, miała potencjał na dobrą wojowniczkę...-zmartwił się-trzeba ją odbić!

-masz racje tylko jak?

-Wsiadać do śmigłowca, a ty maciek przestań się bawić sprzętem camper'a on nadal żyje.

Maciek przestraszył się i posłusznie wsiadł do śmigłowca, Aion i S2 załadowali się również. Polecieli w stronę fortu w którym przetrzymywana była Loca. 

Link do komentarza

* Alert! Alert! Urządzenia skanujące wykryły pojazd latający. Przeprowadzam skanowanie... Skanowanie zakończone. Stan 1 śmigłowiec organizacji GDI. Zalecane działanie zestrzelić...*

Brat który akurat miał zmianę przy systemach obronnych, leniwie się przeciągnął i wysłał sygnał.

- Ostrzelać wrogą jednostkę. Zalecenie strzelać po silnikach, może uda się kogoś pojmać i zyskać coś w zamian. Komenda wysłać 5 myśliwców przechwytujących do oczyszczenia terenu oraz po akcji parę transportowców opancerzonych typu Rhino.

 

 

( Arcek, ale zapłon zdążyłem już ja uwolnić a ty teraz lecisz :derpwalk:  1 śmigłowcem na cały uzbrojony Fort. wspaniała inicjatywa.)

Link do komentarza

(tak ale całkiem wolna nie jest)

-Już lecą! 

-świetnie!-pierwszy myśliwiec został szybko namierzony i trafiony rakietą. Drugi miał spotkanie z karabinkiem śmigłowca. Kilka innych zostało ostrzelanych z bocznych dział kierowanych przez maćka i S2. (ostrzelany=/=zniszczony).

  • +1 1
Link do komentarza

(1. Powtarzam - żadna choroba nie rozwija się tak szybko.

2. Czyli że jak napiszę, że z drobną pomocą laski dynamitu wysadziłem planetę, to będzie to realistyczne? Podtrzymywanie przy życiu =/= leczenie, nie miał prawa się uleczyć, a tym bardziej uciec z pola.

3. Tak, bo co drugi polityk/generał/naukowiec, mając dostęp do wojskowych środków transportu, włazi do nieznanych transporterów. Co to niby, czarna Wołga?

4. Wspominałem już, że mam w twoich szeregach agenta?

5. Komandos, pyromanta, może jeszcze psionik poziomu alfa+, zdobywca nagrody Nobla z dziedziny chemii, fizyki i literatury?)

 

Wojska sombralandzkie podjęły rzuconą im przez komputer rękawicę. Odezwały się baterie artylerii, bombardując wykrytą artylerię wroga. Naprzeciw wrażych czołgów wyjechały sombralandzkie oddziały pancerne, wbijając się klinem w szeregi wroga. Część rakiet taktycznych zestrzelono, reszta trafiła w cele. Jednak valhallańskie regimenty znane były ze swojej liczebności. Ostrzelane oddziały piechoty zostały wzmocnione świeżymi siłami, chcąc zmusić nieprzyjaciela do cofnięcia się lub wysłania dodatkowych oddziałów na front.

Link do komentarza

Szczerze nie było żadnych rezerw, ale jednak mimo że obrońcy byli zdemoralizowani i mniej liczebni walczyli dalej. Musieli tylko wytrzymać do wyssania magii z Celestii, siły Komputera wycofały się pod brame i stamtąd ostrzeliwywali przeciwnika. Wystartowały kanonierki bojowe, mimo że podczas lotu nad siłami lotu dużo ich spadało to jednak udało im się zabić wielu wrogów. Artyleria Komputera wybuchła pięknie, wyrzutnie rakiet taktycznych stojących przy bramie wystrzeliły jeszcze więcej pocisków, niestety to były ostatnie. Rozważano kapitulację ale szybko z tego pomysłu zrezygnowana.

 

A co do Celestii wyssano już 53% magii, Komputer przyspieszył proces więc szybciej dojdzie do 100%

Link do komentarza

(I'm back, haters. I znowu shitstorm o OP. Sesja bez mistrza się pierdzieli po całości. Głosuję za ponowną próbą ustanowienia MG.)

 

Mimo intensywnych prób, nie udało się wyciągnąć z jeńca ani jednego jasnego i sensownego słowa. A wciąż toczyła się wojna, nie było czasu na patyczkowanie się z Arceusem. W takiej sytuacji Naczelny Komisariat Nadzwyczajnej Komisji do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem wydał orzeczenie o niemożności nawiązania kontaktu z więźniem. Zaraz po tym komandosa wypuszczono z celi, zabezpieczając go przed ucieczką dzięki mikroładunkom wstrzykniętym pod skórę i ampułce z cyjankiem umocowanej w przełyku. Czterech czekistów w ładnych, szarozielonych mundurach poprowadziło schwytanego do sali sądowej. 

Był to mały, prostokątny pokoik z betonu, o ścianach skierowanych prosto na cztery strony świata. Drzwi, którymi wprowadzono Arceusa znajdowały się w południowej. Na wprost nich stało potężne, dębowe biurko i trzy krzesła, za nimi wisiał czarno-biały portret Lenina. Na pulpicie w równych odstępach ułożono trzy szklanki z wodą, małą czerwoną chorągiewkę i plik akt. Za biurkiem siedziało dwóch mężczyzn w średnim wieku i młoda kobieta. Gdy tylko jeniec wszedł, odezwała się właśnie ona.

- Oskarżony Arceus, niewiadomej proweniencji, schwytany w czasie lądowania na terytorium Republiki Equestrii. Stawiane są wam bardzo poważne zarzuty, takie jak działanie na szkodę ludności, kolaboracja z wrogami ZRR, antysowiecka agitacja, odmowa składania zeznań oraz czynne wspieranie wrogów rewolucji. W świetle kodeksu karnego te przestępstwa to aż nadto, by skazać was na śmierć. Dlatego nie zwlekając dłużej, taki właśnie wyrok przedstawia wam obecny tu trybunał. Wyrok wykonany zostanie o świcie, przez powieszenie. Co macie na swoją obronę?

 

W innym miejscu i czasie Przewodniczący Antoni Kupała wreszcie dał sobie spokój z osobistym ściganiem nieprzyjaciół. Wrócił w chwale do Mirogrodu, gdzie dzień 19 maja ogłosił Narodowym Świętem Armii Czerwonej. Od teraz dzień ten był wolny od pracy. Zorganizowano także wspaniałą defiladę, na którą zaproszono dygnitarzy z ościennych państw. Z tej okazji Kupała postanowił udzielić amnestii przestępcom kryminalnym, nie zwalniając jednak od odpowiedzialności politycznych. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko powoli wracało do normy. Okupowane tereny Changei zostały niemalże całkowicie odbudowane i częściowo rozbudowane. Zwolniło to część rezerw, co z kolei pozwoliło na podjęcie innych akcji.

 

Na ten przykład nad Królestwem Gryfów znów pojawiły się samoloty z czerwoną gwiazdą. Tym razem było ich jednak bardzo wiele. Myśliwce, bombowce ciężkie i lekkie, transportowce. Te ostatnie miały cel specjalny. Dokonano sporego zrzutu członków Specnazu i samodzielnego pułku powietrzno-desantowego na kilka strategicznych punktów Królestwa, opanowując także pałac w stolicy. Zaraz po niespodziewanym ataku z powietrza do szturmu na kraj ruszyły radzieckie jednostki naziemne. Ilość ich była niewystarczająca na podjęcie sprawnej akcji przeciw gryfom, ale na bazę Komputera starczyła. Wydatnie pomógł Sowietom fakt, że zrzutu dokonali na tyłach adwersarza.

 

Oddział antypartyzancki w pewnym osłupieniu wpatrywał się w klaczkę, ot tak sobie bawiącą się na dworze. Dowódca, niezrażony, odwrócił się, a raczej konia, w kierunku siostry Cytrii.

- Konarmia pozdrawia Bractwo! - zasalutował szabliskiem. - Niestety, ale wiemy to samo co wy, czyli nic. Sprawdzamy dopiero, co tu jest właściwie grane.

Dawszy przykład elokwencji rycerzy rewolucji, skinął głownią dwóm konnym. Ci wjechali kłusem do wsi, zatrzymując się przed źrebakiem.

- Gdzie są twoi rodzice? - zapytał jeden z nich podejrzliwie.

Link do komentarza

(Również jestem za wprowadzeniem GieeMa. Skończą się ciągłe shitstormy.)

 

Wieść o przybyciu Armii Czerwonej na front w Królestwie Gryfów przyjęto w sztabie sombralandzkim z radością. Jednak sojusznicy ich nie opuścili! Radość jednak skończyła się, kiedy ktoś wreszcie przeczytał informację o tym, że część sił ACz znalazła się w kilku nieobjętych walkami punktach sprzymierzonego kraju. Zapadła niezręczna cisza.

-Co robimy?- spytał jeden z generałów.

-Nie mam pojęcia...-

-Panowie, to się nie godzi.- stwierdził Gandzia. -Z jednej strony ZRR jest naszym sojusznikiem, ale nie możemy pozwolić, by powiększał swoją potęgę kosztem pozostałych państw sprzymierzonych i neutralnych. Nakazuję, co następuje: wysłać do ambasady ZRR w Sombralandzie oraz do komunistycznego ZRR oficjalny protest z żądaniem wycofania oddziałów specjalnych z Królestwa i niepodejmowania działań zbrojnych przeciw gryfom. Do ambasady Królestwa Gryfów wysłać obietnicę okazania pełnego poparcia oraz zapewnienie, że sytuacja z plebiscytem equestriańskim się nie powtórzy. Do pozostałych państw wysłać propozycję traktatu o nienaruszalności granic państwowych sygnatariuszy, sojuszu obronnego oraz wprowadzenia zakazu działań wymierzonych w legalną władzę sygnatariuszy.-

-Tak jest!- odparł jeden z pomniejszych lordów i wybiegł, by wykonać rozkaz.

 

Tymczasem w odbudowanym Canterlocie dwóch Krypteków zapoznawało Lunę i jednego z dowódców Kosmicznych Marines z ich najnowszym wynalazkiem.

-To jest Mentalny Kontroler Teleportacyjny. Nazwa jest rzecz jasna robocza. Umożliwia on wykrycie istoty znajdującej się na tej samej planecie oraz otwarcie portalu dwukierunkowego, prowadzącego z i do miejsca jej pobytu. Poza tym można dzięki niemu zablokować próbę teleportacji takiej istoty. Urządzenie ma jednak jedną wadę. Otóż istota namierzana przez portal musi mieć silną więź mentalną z namierzającym.-

-Na przykład rodzeństwo?- spytała Luna z nadzieją w oczach.

-Na przykład. Dzięki temu będziemy mogli szybko ją znaleźć. Niestety, przygotowanie portalu będzie czasochłonne, ale pozostałe efekty zaczną działać szybciej. Proszę spróbować.-

Luna założyła na głowę specjalny hełm, podłączony do reszty aparatury. Zwiastun Burzy nachylił się nad ekranem komputera. Przez chwilę nadzorował przebieg operacji.

-Jest! Mamy Celestię! Zgodnie z raportem wywiadu Floty znajduje się w Królestwie Gryfów. Blokuję teleportację...-

-Nakażę przygotować oddział szturmowy.- stwierdził Marine.

Link do komentarza

-Stopień wyssania magii: 63%-przyspieszenie procesu jednak się opłacało, w pomieszczeniu gdzie znajdowali się Komputer i Celestia chodziły boty szturmowe. Takie 2 metrowe z korpusem człowieka i pajęczymi nogami i parą działek laserowych, niestety miały słaby pancerz i siłe ognia ale nadrabiały to liczebnością. Co do samej maszyny wyssysającej z zniszczeniem jej będą pewne problemy, została stworzona z tytanu i zmocniona innymi metalami. Komputerowi zajęło miesiące stworzenie jej, choć była niewielka to była skuteczna. Do tego Komputer cenił sobie bezpieczeństwo, w ogromnym pomieszczeniu stało dużo wieżyczek przeciw-piechotnych i kilka urządzeń anty-magicznych aby nie było niespodziewnych akcji z magią.

Link do komentarza

Loca przechadzała się i wykorzystywała wolność. Nagle zadzwonił do niej numer zastrzeżony.

- Ha- halo

- Masz to?

- Mówiłam ci zbieram informacje na ich temat.

- Pamiętaj o sekwencji A16

- Nie jestem pewna, ale chyba mam podsłuch. Prawie zniszczyłeś moją przykrywkę.

- Przekaż mi je!

- Jeszce nie nazbierałam wystarczającej ilości informacji o nich. Muszę jeszcze zostać pod przykrywką żeby wyciągnąć więcej.

- To jest potrzebne dla twojej armii...

- Wiem....

Głos w słuchawce zamilkł.

-Muszę znaleźć sposób o wyciągnięciu z nich informacji. Ale jak?

Link do komentarza

(skoro tak spoko nie mam nic przeciw MG.

1 "ponowną próbą"?

2 macie kogoś kto by się nadawał? najlepiej ktoś bezstronny.)

(niech będzie S1 nadal na półżywy w polu statycznym i w 100% niewoli)

-Dostał bym broń to miałbym coś do obrony->:(-ale tak to pfff... niewiele...-(w sali są okna?)

*śmigłowiec 15m nad ziemią*

-skaczemy i w nogi!

Przeżyli i uciekli. (a powiedz mi proszę coś o opancerzeniu członków bractwa.)

Link do komentarza

(S1 jest pod ziemią. Jak sobie wykopie, to będzie miał okna. Co do punktu 1 twojej wypowiedzi - już raz próbowaliśmy, ale mistrzująca Nightmare skapitulowała przy próbie... czekaj, sprawdzę...  Tak, to było wtedy, jak tłukliśmy się z komputerem i ppTomkiem w kosmosie w epickiej bitwie, w której użyto kilkunastu superniszczycieli z Gwiezdnych Wojen, urządzenia używającego do walki energii skradzionej gwiazdy oraz laserów zdolnych jednym strzałem zniszczyć największy pancernik! Tak, to były piękne czasy... <ociera łzę>)

 

 

 

Na froncie oddziały sombralandzkie powoli przebijały się przez wojska komputera. Do boju posłano trzecią, ostatnią grupę wojsk, w rezerwie pozostawiając jedynie kilkanaście czołgów ryjących, kompanię piechoty zmechanizowanej i kilka kanonierek. 

W pomieszczeniu, w którym przetrzymywana była Celestia, zaczął otwierać się niewielki portal. Był on zbyt mały, by przezeń przejść, wystrzelić lub wrzucić granat, za to doskonale nadawał się, by przecisnęła się przez niego niewielka kamerka szpiegowska. Zaczęła ostrożnie lustrować otoczenie.

Link do komentarza

Komputer nie zauważając sondy dodał trochę tajemniczej cieczy do maszyny, po chwili wyssano już 70% magii

-A jednak opłacało się wypompować tamtą ciecz-powiedział Komputer, tymczasem na froncie obrońcy przegrywali i to dość mocno. Rozpaczliwie próbowali zatrzymać wroga, w końcu postanowiono zrobić samobójczy kontratak, wiedzieli doskonale że zginą ale i tak poszli.

Link do komentarza

Wykorzystując nieuwagę komputera, portal zaczął się powiększać. Jako pierwsze do miejsca pobytu Celestii wpadły granaty dymne i flashbangi oraz niszczące elektronikę granaty jonowe. Gdy wybuchły, zaatakowali Kosmiczni Marines, atakując wrogów działkami i bolterami. Kilku Marines podbiegło do Celestii i zaczęło odłączać ją od elektroniki za pomocą niezbyt finezyjnej, acz skutecznej metody, tj. przecinając przewody piłomieczami. Ich towarzysze w zbrojach terminatorskich zapewniali im osłonę ogniową.

 

Tymczasem oddziały regularnej armii starały się odeprzeć rozpaczliwy atak nieprzyjaciela. Do boju wysłano ostatnie rezerwy, jak również specjalne oddziały złożone ze wszystkich, którzy się nawinęli. Kierowcy, kucharze, obsługi rozbitych pojazdów, wszyscy ruszyli na front. Wsparcie zapewniały im oddziały gryfów.

 

Flota Tyranidów wycofała się, by kupić sobie czas na wypracowanie odporności na wrogą broń biologiczną. Jednak atak Tyranidów dał czas Flocie na przegrupowanie się. Kilkanaście okrętów rozpoczęło kontratak, nacierając z dwóch stron. Osłaniane przez myśliwce torpedowce zaczęły nękać armadę NOD atakami typu uderz i uciekaj. Do walki włączyły się też działa obrony planetarnej, atakujące zza ochraniającego planetę przed bombardowaniem pola siłowego. Kiedy pociski miały przejść przez osłonę, sterujące polem komputery wyłączały ją na kilka sekund. Dzięki koordynacji mało który pocisk uderzał o osłonę, większość pomknęła ku okrętom NOD.

Link do komentarza

-Ejejej myślicie że tak łatwo przegram?!-z dwóch wejść wyszły 2 plutony botów bojowych i 2 pająki artyleryjskie, czyli poprostu słabo opancerzony pająk uzbrojony w mocne armaty. Komputer akurat przetrwał atak granatami jonowymi, szybko wysłał odbudowane macki. Jedna z nich zabiła Terminatora, reszta poleciała do normalnych Marines. Maszyna otworzyła się ukazując trochę ranną Celestię, pod którą otworzyła się zapadnia i zaczęła spadać (zaskoczony?), po niezbyt wygodnym locie wśród kanału transportowego wpadła nieprzytomna do dwuwagonowego pociągu (pociąg i tory zostały zbudowane wcześniej kiedy jeszcze nie byłem stacjonarny). Po chwili pociąg pancerny ruszył, trzeba było mieć niezły sprzęt aby znaleść pociąg, w podziemiach trudno to zrobić

 

Siły Komputera dalej atakowały mając gdzieś straty, widząc nadchodzące rezerwy wroga rzuciły się do ataku z mniejszym zapałem

Link do komentarza

(Arceus, w sali nie ma okien, ale jest szyb wentylacyjny, tuż nad portretem Lenina. Ma ze 30 centymetrów.)

(BTW, kandydaci na MG jacyś są?)

 

Bezczelnie wykorzystując zaangażowanie z jakim wojacy Komputera bronili swoich pozycji, Sowieci wtargnęli do wnętrza kompleksu. Znalezioną załogę wymordowano, niewielu tylko zachowując jako jeńców i informatorów. Wkrótce Specnaz krążył niczym szakale po korytarzach, zagarniając wszystko, co mogło posłużyć wysiłkowi wojennemu i rozwojowi ZRR. Usilnie poszukiwano miejsca przetrzymywania Celestii, w nadziei zyskania karty przetargowej w relacjach z Equestrią i carem. Niestety, mimo najlepszych danych i zamętu w bazie, nie znaleziono księżniczki.

 

Na froncie czerwonoarmiści ruszyli w krwawy atak na bagnety, by powstrzymać resztki armii Komputera. Ktoś odważny wywiesił czerwoną chorągiew nad okopami. Szczęk oręża rozchodził się wokoło, sygnalizując, gdzie opór jeszcze trwa.

 

Sombralandzka ambasada nie otworzyła swych bram przed posłem Gandzi. Ani dosłownie, ani w przenośni. Stała wyniosła niczym góra, psując krajobraz. Wiadomość przesłano bezpośrednio do towarzysza Kupały, który budził się z euforii po zwycięstwie. Wysłannik spotkał się z chłodnym przyjęciem. Odprowadzany nieprzychylnymi spojrzeniami został powiedziony ku gabinetowi Przewodniczącego. Ten zapoznał się z treścią protestu.

- Jesteśmy sojusznikami. Wspomagamy się w walce, a wedle moich danych wywiadowczych gryfy wspierają Komputera. Kontynuując, Komputer jest uznany za wroga numer dwa ZRR. By go unieszkodliwić, musimy stosować wszelkie możliwe środki. Ponadto, od kiedy przeszkadza wam zajmowanie nowych terytoriów? A Sombraland jest święty? - przerwał na chwilę, by zaczerpnąć powietrza. - Proszę kontynuować, zobaczymy co da się zrobić.

 

Siły radzieckie nie wycofały się, przynajmniej na razie. Król gryfów został poddany aresztowi domowemu.

Link do komentarza

Ambasador Sombralandu w ZRR pokręcił głową.

-Sombraland nie atakuje sąsiadów, z którymi ma neutralne stosunki. Zajmowanie terytoriów wroga to jedno, a kraje neutralne i sojusznicy to drugie. Poza tym macie jakieś dziwne dane wywiadowcze. Królestwo Gryfów wspiera nas, nie komputer. Gryfie oddziały walczą na froncie, zapewniając naszym wojskom wsparcie powietrzne. Wasza akcja może sprawić, że nawet przychylne nam państwa zaczną wspierać nieprzyjaciela.-

 

W głębi komputerowego kompleksu Marines odpierali wrogie natarcie. Kilkunastu członków Drużyn Szturmowych skoczyło za Celestią. Dzięki swoim silnikom skokowym mieli miękkie lądowanie. Szybko chwycili się odjeżdżającego pociągu. Walcząc z pędem powietrza, wykorzystali ładunki termiczne, by dostać się do środka, po czym przystąpili do walki wręcz. Kilku innych wykonało drugi skok, przeskakując na przód pociągu i oznaczając go dla innych oddziałów sombralandzkich. Czołgi ryjące wryły się w ziemię i skierowały się w miejsce, w którym mogły dogonić pociąg i zablokować go.

Link do komentarza

2 Wojowników Ognia sterujących pociągiem zauważyli nieproszonych gości, do tego włączyli specjalne silniki dzięki czemu prękość pociągu szybko dobijała do 2000 km/h. Na nieszczęście wroga kierowcy doskonale znali rozkład torów, czasami używając bocznic. Na spotkanie Drużynom Szturmowym ruszyli Raptorzy Chaosu, Lord Chaosu, Komandor Tau i Herszt Czahołamacz patrzyli na monitor, z trudem trzymano Herszta aby nie pobiegł się bić. Na nieszczęście wroga pociąg już zbliżał się ku powierzchni, ku strefie w Królestwie gdzie ludność była pozytywnie nastawiona do sił Komputera. Boty kontynuowały natarcie na CM, pająki artyleryjskie miały łatwy kąsek.

Link do komentarza

- Dobrze, ale wsparcie gryfów Komputer miał. Czerezwyczajka się nie myli. Nigdy. Czyżby nagle im przeszło? Z neutralnymi państwami i tak dobrych stosunków nie będziemy mieć, bo planeta oficjalnie należy do ZRR. A na dobrowolną współpracę raczej nie pójdą.

 

Kompleks Komputera został opanowany przez Armię Czerwoną, samego arcywroga jednak nie znaleziono. Odkryto za to tunel, którym się ewakuował. Poinformowano o tym fakcie dowództwo. Żeby zatrzymać pociąg wysłano bombowce nurkujące, które przerwały linie kolejowe na przypuszczalnej trasie ucieczki.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...