Skocz do zawartości

Wyżal się.


Mellie

Recommended Posts

godzinę temu GosiElla napisał:

Mam brzydką twarz!

Nie ma brzydkich kobiet, są tylko takie, które o siebie nie dbają lub ubzdurały sobie, że nie ma w nich nic ładnego. Nie wiem, na czy dokładnie polega twój problem, więc dam tylko kilka dość ogólnych rad. 

1)Zaakceptuj siebie taką, jaką jesteś. Brzmi banalnie? Może tak, ale mi pomogło. 

2)Pamiętaj, że większość zdjęć przedstawiających te wszystkie niesamowicie ładne dziewczyny są  (uwaga, uwaga, Gray zdradza oczywistą tajemnicę) obrobione w Photoshopie. Nie próbuj gonić czy porównywać się do tego niemożliwego ideału. 

3)Makijaż, dobrze dobrana fryzura. Jeśli nie możesz pomóc sobie samą pewnością siebie, to dobrze zrobiony makijaż i ładnie obcięte włosy zalatwa sprawę, bo dzięki temu powinnaś trochę odbudować swoją samoocenę.

4)Ale teraz weszłam na twój profil i zobaczyłam twoją datę urodzenia (dziwne tak mówić do osoby tylko rok strasznej od siebie) więc z silniejszym makijażem poczekaj jak najdłużej się da. Wraz z dorastaniem i tak pewnie wyładniejesz.

 

Serio, pewność siebie przede wszystkim! Mówię to z własnego doświadczenia, też kiedyś wmówiłam sobie, że przy mnie to trolica ładna i w ogóle.

 

"Brzydko rysuję! "

To rysuj więcej. Mistrzem nie zostaje się przez narzekanie.

 

"Ledwo poznane osoby traktują mnie jak gimbę z dolnej półki, mimo, że zachowuję się przy nich jak na wyróżnianą uczennicę przystało! "

Bo ludzie generalnie mają tendencję do genaralizowa :v Jak poznają ciebie lepiej, to przestaną.

 

"Mam zbyt dobre sumienie, zbyt łatwo wybaczam!"

I bardzo dobrze. Lepiej tak, niż jakbyś nie umiała wybaczać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się mój były z jego "pojedziemy do różnych miast, będziemy studiować na różnych uczelniach, związki na odległość są ujowe i to nie przetrwa". Aż nie wytrzymałam, odstrzeliłam mu, że w takim razie możemy zerwać tu i teraz... a potem wyleciałam zapłakana na korytarz.

We wrześniu stuknie mi drugi rok związku z nowym partnerem. On studiuje w Krakowie, ja w Poznaniu. Ostatni raz widzieliśmy się na Pyrkonie.

Nawet nie chce mi się dopisywać jakiegoś złośliwego komentarza.

 

A żeby pozostać w temacie: wypadłam z pucowego fandomu. Nie oglądam serialu od dawien dawna, coraz mniej mnie kręci rysowanie pucyków czy pisanie fanfików w klimatach MLP, coraz częściej łapię się na tej durnej pseudo-wyższości "a wy dalej oglądacie tą bajkę dla dzieci?"... Cholera, żal mi tego. Żal mi tego, że tracę kontakt z jakąś grupą, która miała swoje problemy i czarne owce, ale w której czułam się jak normalny, zdolny do zachowań społecznych człowiek. Żal mi tego, że nie wkręciłam się tu mocniej, nie zostawiłam jakiegoś śladu po sobie i na sobie. Żal mi tego, że tak naprawdę nie mam gdzie teraz iść, bo moje inne zainteresowania są zbyt powierzchowne, by znowu wskoczyć w inny fandom czy subkulturę... a pogłębiająca się depresja i narastające w lawinowym tempie lęki skutecznie uniemożliwiają mi ten osobisty rozwój.

Żal mi tego, że zaczynam odczuwać pogardę... tak po prawdzie bez powodu. Nie wiem, skąd to się wzięło - ale wiem, że nie chcę tego czuć. Nie wobec społeczności, w której spędziłam w ten czy inny sposób tych kilka lat między gimnazjum a studiami.

 

A żeby pozbyć się szczątkowej wiarygodności (bwah), dodam tylko, że spędziłam dziś dobrych kilka godzin na ciskaniu się o dobór aktorów podkładających głos w grze wideo, która nikogo nie obchodzi i w którą nawet nie zagram przez jakiś rok z okładem (jak dobrze pójdzie).

Edytowano przez Ylthin Maruda
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O związkach to ja wolę tutaj nie pisać, jeszcze niepowołane oczy ujrzą coś, czego widzieć nie powinny... Chociaż trzeba to uczciwie przyznać - kobiety są bardzo spoko, zwłaszcza pegasisters.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ylthin Maruda tutaj pozostawiłaś po sobie ślad. Gdyby nie Ty i Ścierwisław [*] to bym dawniej nie miał chęci do rysowania.

Jeśli jesteś na rozstaju dróg i nie wiesz co o kucach sądzisz to zrób to co ja i zacznij oglądać od nowa kuce i zobacz czy dalej Cię to kręci czy nie. Warto sobie przypomnieć za co pokochaliśmy serial. Zresztą na forume i tak się wiele niekucowych rzeczy dzieje to czemu nie zostać? ^^

Nie masz zainteresowań to idź odkrywczą drogą wsteczną i analizując co jeszcze daje Ci radość nie wiem czy może muzyka to zacznij się w te klimaty wkręcać, pisać poezję czy piosenki, a może zwyczajnie przejdź się czasem do parku odetchnąć i pozbierać myśli, poszukać natchnienia. U mnie większość przychodzi razem z muzyką i też pewnie masz coś co wciąż kochasz i otworzy Ci drogę do kreatywności.

 

A związki po co komu :eww: Tego się nauczyłem po 3 nieudanych 'podbojach miłosnych'

Edytowano przez FrozenTear7
Gdzie mój wybielacz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minuty temu GosiElla napisał:

Tamta bajka jest jeszcze bardziej dziecinna, kilka odcinków mam na swoim yt (słaba jakość, link na profilu). Kanon i fanon również odnosił się do niej.

To załóż temat o tej bajce tutaj, może się znajdzie ktoś, z kim będziesz mogła o niej pogadać. Zawsze to lepsze niż nic. Tak w ogóle to rzadko kiedy bajki dla dzieci mają jakieś większe fandomy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzadko tutaj piszę... Pisałem może raz czy dwa, ale muszę...

 

Jestem wkur*iony i zły i w ogóle... Nie mogę jechać na Twilight meet. Nie dostałem wolnego... "Nie ma ludzi do pracy"...

 

A dlaczego nie ma?

Bo wszyscy są na jeba**** urlopach, bo im się należą, a mi się nic nie należy, bo pracuję tydzień,,,

 

Z pomocą przyszedł jednak @SPIDIvonMARDER, który pozwolił mi przyjechać do Brony Housa po wypłacie, w przyszłym miesiącu! Dzięki Spidi, to mnie trochę pocieszyło! :D

 

III Twilight meet był dla mnie wyjątkowo ważny, bo po zmianie miejscówki tego ponymeeta okazało się, że odbędzie się on w miejscu, w którym odbywał się Trójmiejski Ponymeet Wiosenny, czyli pierwszy ponymeet na jakim byłem... 

 

Dodatkowo przybije mnie fakt, że na wszystkich grupach/blogach i innych fandomowych sprawach na fejsie (dodatkowo na kontach moich ziomków) pojawią się wrzuty z tego ponymeeta... To głupie i dziecinne, wiem.. Ale będę wkurwi*** i zazdrosny, że inni tam byli a ja nie...

 

Nic nie dało się zrobić, bo dwa dni L4 przed 3-dniowym wolnym (tak mam 3 dni wolnego, ale dopiero od niedzieli!!! :///) jest strzałem w głowę... Nie w kolano, tylko w głowę, a zwłaszcza dla nowego pracownika...

 

No, to w sumie tyle....

 

PS:

Mnie osobiście bardziej od literek pociesza czyjś głos, ale ten wątek i tak jest spoko... Także ten... Jakby ktoś chciał kiedyś pogadać czy coś, to dzwońcie i piszcie mi na skype: matyp0                   , zrobiłem neta, to odpowiem na pewno :D

 

Pzdr :P

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu Mates napisał:

Bo wszyscy są na jeba**** urlopach, bo im się należą, a mi się nic nie należy, bo pracuję tydzień,,,

Wiesz, urlopy załatwia się zazwyczaj kilka miesięcy przed terminem, zwyczajnie miałeś pecha, ja miałem gorzej, bo w 2015, załatwiłem sobie wolny weekend, bo był Pyrkon. Niestety dzień, dwa przed Pyrkonem, 3 moich kolegów, wyleciało z pracy, za kradzież 3 laptopów, przez co mi zabrano te wolne i straciłem cały Pyrkon. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też ch...za , że ci wolne zabrali... tylko wiesz... Ten fandom mnie uratował od najgorszej rzeczy jakiej mogłem sobie zrobić..  Miałem antydepresanty... Leżały sobie u mnie na półce... Ale powiedziałem lekarzowi, że ich nie wezmę, chyba że będzie bardzo źle... I było bardzo źle... Ale pomyślałem sobie, że znajdę tych całych bronych xDDD

 

No i Wy byliście moim antydepresantem :D

 

Dlatego każdy stracony meet jest dla mnie bolesny :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu mishka napisał:

A ja żale się dlaczego ten cały fandom jest taki zjebany. Kiedysbyło lepiej :P

 

Mnie doprowadza do irytacji poziom tego komentarza, poczynając od wulgarnego języka, a kończąc na nieuzasadnionym narzekaniu, które próbujesz usprawiedliwić, było lepiej, jest gorzej - lepiej nie będzie. Takie myślenie prowadzi donikąd i nie mówię tu tylko i wyłącznie o fandomie, ale jeżeli założymy, że życie jest bez sensu, bo znajdziemy grupkę osób, która gotowa byłaby wytępić ludzkość, z kaprysu, to również można ustosunkować się do życia w ten sam sposób co ty w tym komentarzu. Po co psuć sobie, a co ważniejsze innym humor nieuzasadnionym narzekaniem, tym bardziej że wszystko idzie naprawić, zmienić, ulepszyć, tylko potrzeba czasu i dużo determinacji. Może czegoś brakować wiadomo, ale to nie wymusza na nas używanie wulgarnego języka, a tym bardziej do zniesmaczenia komuś odbioru fandomu, przykład osoby nowej, która czyta forum, co pomyśli o samym fandomie. Pokazywanie przez niektórych złego wizerunku, przez co potem inni odbierają całą grupę w inny sposób, tak właśnie powstały stereotypy. Tłumaczenie kiedyś było lepiej nie zmieni nic, a jedynie może zirytować osoby, które próbują coś zrobić, a więc jesteś częścią tego stanu rzeczy. Tak jak napisał
FrozenTear7, a więc również jesteś za niego odpowiedzialny, co więcej takim komentarzem pogarszasz tylko stan rzeczy.

Jeżeli miałbym się jednak odnieść do samego stanu fandomu, wiem jak wielu osobom czegoś brakuje, po prostu to nie jest to, niestety nie mogę zabrać stanowiska, jak wyglądało to wcześniej i porównać sobie tych sytuacji. Jestem natomiast świadomy, że złoty okres jest już za nami, ale uważam stan fandomu obecnie za dosyć dobry, tutaj głównym wyznacznikiem będzie raczej, jakie kryteria ktoś przypisze pod dobry, lub zły stan fandomu. Wedle moich niewygórowanych jest całkiem dobrze, a przecież może być jeszcze lepiej. Więc po co się zatrzymywać, skoro możemy iść naprzód?

Mam nadzieję, że mój komentarz nikogo nie urazi, ani nie wywoła frustracji wynikającej z mojej małej wiedzy o dawnym stanie fandomu.

 

 

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu Polox napisał:

Jestem natomiast świadomy, że złoty okres jest już za nami, ale uważam stan fandomu obecnie za dosyć dobry, tutaj głównym wyznacznikiem będzie raczej, jakie kryteria ktoś przypisze pod dobry, lub zły stan fandomu.

Wiesz, co do "złotego okresu" zgadzam się, był to czas największego zainteresowania serialem i wówczas na samym forum można było zobaczyć sporo osób, jednak ci wszyscy już odeszli z takiego, czy innego powodu. Moim zdaniem ci wszyscy co już odeszli, to interesowali się serialem, bo nowe, lub bo ktoś znajomy się tym interesował, ale po czasie, to co było nowe, stało się stare i przestało cieszyć i ludzie się wykruszali. Zostali natomiast ludzie, którzy tu nie przyszli, bo coś było modne swego czasu, lecz dlatego, bo są wiernymi fanami serialu. Są tu też tacy, którzy lubią MLP od pierwszej generacji, (w tym także i ja) i raczej nie przewiduję odejścia od tego serialu, nawet po jego zakończeniu.

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest takie magiczne, zagraniczne słowo jak "hype". To właśnie to w większości przypadków sprowadza nowych fanów do danej rzeczy o której głośno. Możemy to zaobserwować przyglądając się przykładowi aplikacji PokemonGO. I podobnie było swego czasu z MLP. Jednak hype ma to do siebie że szybko gaśnie .. 

Zostali tylko prawdziwi fani. Ja miewam czasy większego i mniejszego zainteresowania serialem ale zawsze i niezmiennie pozostaję fanem :P I to już się raczej nie zmieni .. KLONTFA :crazy:

Edytowano przez Vezz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo myślałem co by napisać ... chciałbym się wyżalić tak całościowo ale nie umiem.

Chciałbym się poczuć bardziej zauważalny i ważny dla innych ale boję się sam odezwać. Chyba jeszcze nigdy nie zacząłem sam znajomości. Ogólnie boję się ludzi.

To co napisałem to tylko jeden z wielu moich problemów. Chciałbym napisać więcej ale nie umiem... to nie w moim stylu. Nigdy nikomu się nie żaliłem.

Napisanie tych 3 linijek zajęło mi prawie 2 godziny więc myślę że zrozumiecie jak trudno i ciężko mi się wyżalić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę sobie na nastawni Tomaszów Mazowiecki (Tm) i narzekam na mały ruch. Poza tym, tęsknię trochę za fajną atmosferą, z którą zetknąłem się na MEC-u... Brakuje mi tych ludzi, różnych dyskusji i prelekcji.

Odnośnie wyglądu - też zbyt piękny nie jestem. Trzeba nadrabiać charyzmą i inteligencją, czasami pomaga. Proponuję nie zrażać się do związków, zwłaszcza że 3 próby to dopiero początek. Bycie z kimś, również na odległość, bardzo pomaga w trudnych chwilach.

Jeśli ktoś chciałby poszerzyć bazę znajomych to zapraszam do siebie. Nie gryzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu BiP napisał:

Tylko że tam zarobki są większe, ale też wydatki...

 

Wydatki są o wiele niższe na Zachodzie, niż u nas. Powiedzenie "rachunki zachodnie, płace wschodnie" nie wzięło się z powietrza - aż tak źle nie jest, ale koszty życia w Polsze są - stosunkowo - kilkukrotnie wyższe, niż na Zachodzie. Wystarczy spojrzeć na tabele. Za chleb w Polsze zapłacisz, powiedzmy, 2 złote - w UK - powiedzmy, 1 funta. I ludziom, którym żal poświęcić 30 sekund na myślenie, wychodzi, że chleb jest 2 razy droższy, niż w Polsze... tyle że w UK nie zarabia się w złotówkach, a zarabia się (minimalnie) praktycznie tyle samo. Czyli koszty życia są dużo niższe. A to tylko w przypadku artykułów pierwszej potrzeby, prawdziwa przepaść zaczyna się w kwestii dóbr luksusowych. Za taki sam samochód, który w Polsze będzie kosztował 100k złotych, w UK zapłaci się 30k funtów - i teraz policzcie, ile na taki samochód musi odkładać Anglik, a ile Polak, którzy zarabiają po 2 tysiące w swojej walucie. 

 

Tyle, jeśli chodzi o mit wyższych kosztów życia na Zachodzie. W dniu, w którym ciemna masa Polaków-cebulaków to zrozumie, będziemy mieli drzewa i latarnie ozdobione politykami. 

Edytowano przez Airlick
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu BiP napisał:

Ale jesteś świadom tego, że 1 funt nie jest wart tyle samo co 1 złoty?

Więc za chleb zapłacisz ponad 5 zł np.

 

 

Nie, nie zapłacisz 5 złotych, chyba że jesteś turystą i wymieniałeś walutę. Jeśli mieszkasz w UK, to zapłacisz 1 funta, bo w funtach zarabiasz. Wydaje ci się, że Anglicy przeliczają na złotówki, kupując chleb? :lol: 

 

58 minut temu White Hood napisał:

Ta, i będziemy mieli anarcho-socjalizm. Ja podziękuje.

Jeśli coś liczymy, zawsze jest to siła nabywcza. 1 funt ma większą siłę niż 2 zł. Jeśli chleb kosztuje 1F to znaczy, że kosztuje więcej niż 2 zł. Problemem jest właśnie siła nabywcza. Jednak to długo nie potrwa. Jeśli Szkocja sukcesywnie dawała większy socjal do inflacji pozostanie im...15 lat, może 20.

 

A Euro...Wystarczy prześledzić notowania Deutsche bank. 

 

I właśnie wyższa siła nabywcza jest powodem, dla którego koszty życia na Zachodzie są dużo niższe niż w Polsze. Proste. Więc nie, coś kosztującego funta niekoniecznie jest droższe od czegoś kosztującego 2 złote. Dla Anglika chleb jest tańszy niż dla Polaka. Dla Polaka mieszkającego w UK chleb też jest tańszy niż dla Polaka mieszkającego w Polsze, chyba że ma buracką mentalność, która każe mu przeliczać na złotówki mimo, że złotówki nie trzymał w ręku od roku. To są naprawdę podstawy, i to nawet nie podstawy ekonomii, bo o ekonomii nie wiem nic, tylko logiki. 

 

Jaki anarcho-socjalizm? Ja nawet nie wiem, co to jest, ale brzmi jak wizja z mokrego snu anarchisty. W każdym razie nie pochwalam. A może tak po prostu kapitalizm? 

Edytowano przez Airlick
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

I właśnie wyższa siła nabywcza jest powodem, dla którego koszty życia na Zachodzie są dużo niższe niż w Polsze. Proste. 

 

To tak nie działa. Prosty przykład. W Polsce zarabiasz 2000 zł a chleb kosztuje 2 zł. W Szkocji zarabiasz 5000 zł i chleb kosztuje 5 zł. Gdzie chleb jest tańszy?

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu White Hood napisał:

 

To tak nie działa. Prosty przykład. W Polsce zarabiasz 2000 zł a chleb kosztuje 2 zł. W Szkocji zarabiasz 5000 zł i chleb kosztuje 5 zł. Gdzie chleb jest tańszy?

 

To dokładnie tak działa. W Szkocji nie zarabiasz 5k złotych, tylko 1k funtów. Później możesz to przewalutować, ale to nie ma znaczenia. Jeśli siła nabywcza jest równa, to nie ma znaczenia, jakiej waluty używasz, bo i tak zapłacisz tyle samo. Równie dobrze możesz się rozliczać muszelkami. Zresztą, mniejsza już z tym chlebem, bo NAWET jeśli podstawowe produkty kosztują mniej więcej tyle samo - a kosztują mniej - to prawdziwa przepaść pojawia się w przypadku dóbr luksusowych, które w Polsze są kilkukrotnie droższe - i tutaj już nie ma żadnych zabiegów, którymi można to ukryć. 

Edytowano przez Airlick
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Airlick 

"Jeśli mieszkasz w UK, to zapłacisz 1 funta,"

No widzisz idąc tą "logikom"  w UK zarobisz ok 900 funtów, a w Polsce mam ok 3000 zł i ty myślisz, że przeciętny Polak przelicza na funty :lol:

Ty liczysz, że w Polsce trza dać DWA zł, a tam JEDEN funt za np chleb, ale i tam dostaniesz ledwie 1000 funtów, a tutaj dostaję prawie 3 razy tyle... Co z tego, że te złotówki są mniej warte od tych 900 funtów, liczy sie wszak liczba wyświetlana na ekranie bankomatu i ilość papierków w portfelu :v  Taka chora wiara w tę ułude, że na Zachodzie czeka nas Eldorado :facehoof: Mieszkałem w Anglii i jakoś kasą się nie podcierałem :v

@Airlick '' Na Zachodzie poziom życia jest o wiele wyższy, niż w Polsze. To jest fakt." :lol: 

Odrazu widać, że całe życie w Polsce siedzisz :lol: 

"BiP, ja wiem, że inteligencją nie grzeszysz, ale może... może nie, nie chce mi się rozpisywać"

Klayczny sposób, na ukrycie braku argumentów (żenada) :ming:

Edytowano przez BiP
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu BiP napisał:

@Airlick 

"Jeśli mieszkasz w UK, to zapłacisz 1 funta,"

No widzisz idąc tą "logikom"  w UK zarobisz ok 900 funtów, a w Polsce mam ok 3000 zł i ty myślisz, że przeciętny Polak przelicza na funty :lol:

Ty liczysz, że w Polsce trza dać DWA zł, a tam JEDEN funt za np chleb, ale i tam dostaniesz ledwie 1000 funtów, a tutaj dostaję prawie 3 razy tyle... Co z tego, że te złotówki są mniej warte od tych 900 funtów, liczy sie wszak liczba wyświetlana na ekranie bankomatu i ilość papierków w portfelu :v  Taka chora wiara w tę ułude, że na Zachodzie czeka nas Eldorado :facehoof: Mieszkałem w Anglii i jakoś kasą się nie podcierałem :v 

 

BiP, ja wiem, że inteligencją nie grzeszysz, ale może... może nie, nie chce mi się rozpisywać i tłumaczyć betonowi oczywistości. Napiszę tylko, że właśnie porównałeś 2x wyższe od minimalnych zarobków w Polsze z MINIMALNĄ pensją w UK i jesteś święcie przekonany, że masz rację. "BO JA MAM 3K W POLSZE, A W ANGLII WSZYZDZY PRACUIJO ZA 900 FUNTÓW, HE HE". W UK to za 900 pracują najmniej zaradni imigranci, a z Brytyjczyków tylko nieudacznicy. 

 

Powiedz mi tylko, gdzie ja napisałem, że "na Zachodzie jest Eldorado". Na Zachodzie poziom życia jest o wiele wyższy, niż w Polsze. To jest fakt. Myślisz, że przeciętny Anglik by się z tobą zamienił? Gwarantuję ci, że nie, bo mają po prostu łatwiej w życiu.  

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minuty temu Airlick napisał:

Obwieszanie drzew i latarni politykami będzie musiało poczekać. :derp6: 

Ale najpierw Naród Wybrany Polskę gojów skolonizuje z radomskiego lotniska. A i piniondz rządził, rządzi i będzie tym światem dalej rządził, dopóki nie wprowadzi się jego kolejnego wariantu. To tak na marginesie wspomniałem dla tych, co śmią wątpić w jego wartość.

 

Przyszedłem się wyżalić, że waga mi poszła, przez co nie mogę sprawdzić jak spasłem się w wyniku kilkudniowych przymusowych obiadków u dziadków. Niby normalne, ale jeszcze w lodówce pozostały produkty, które nie mogą zbyt długo leżeć, a ja jestem do przyszłego wtorku sam w domu oraz po takim posiłku czuje się cały czas pełny. Nawet śniadania i kolacji jeść nie muszę.

Edytowano przez Garin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu Perszing napisał:

Długo myślałem co by napisać ... chciałbym się wyżalić tak całościowo ale nie umiem.

Chciałbym się poczuć bardziej zauważalny i ważny dla innych ale boję się sam odezwać. Chyba jeszcze nigdy nie zacząłem sam znajomości. Ogólnie boję się ludzi.

To co napisałem to tylko jeden z wielu moich problemów. Chciałbym napisać więcej ale nie umiem... to nie w moim stylu. Nigdy nikomu się nie żaliłem.

Napisanie tych 3 linijek zajęło mi prawie 2 godziny więc myślę że zrozumiecie jak trudno i ciężko mi się wyżalić.

Zacytowałem całe Artur, bo mi sie nie chce cytowac osobno xDD

 

Za to cie właśnie najbardziej lubie, bo mało gadasz,.. I nie jesteś atencyjna dzi@ką jak ja xD

 

Tylko, że ja nie do końca taki jestem, bo tak chce :P

 

Jutro będe w Głogowie, to pogadamy, zadzwonie jak znajde czas

 

I nie przejmuj się, ja cię rozumiem :D

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Powoli próbuję przyswoić pewną straszną myśl. Za pięć dni kończą się wakacje, a to oznacza dwie zue rzeczy.

1.Konieczność przestawienia się na wstawianie rano, czego nienawidzę. Żyję obecnie wedle strefy czasowej wschodniej części Stanów Zjednoczonych, więc będzie trudno, zwłaszcza że wykazując się ogromnym geniuszem wybrałam liceum na drugim końcu miasta, zamiast jakiegokolwiek bliższego. 

2.Idę do pierwszej klasy liceum, a to niestety oznacza, że będzie trzeba poznać 31 losowych ludzi, którzy mają tworzyć moją klasę przez następne trzy lata. Nie lubię poznawać obcych ludzi, strasznie się przy tym denerwuję ;_; A jeszcze trzeba to zrobić tak, żeby kilku mnie lubiło, a znaczna część chociaż nie żywiła zbyt negatywnych uczuć.

Edytowano przez Gray Picture
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...