Mrs.Octavia Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Pegazica znudzona szła przed siebie, dookoła nie było nic ciekawego, wysokie drzewa, szpiczaste krzaki i pełno innych roślin rosnących w buszu. Zero wody, zero jaskiń, zero łąk czy innych rzeczy, teraz była dla niej najważniejsze znaleźć coś do jedzenia. -Jeszce jakoś dożyje jutra rana ale potem będę zdychać z głodu...eh...-westchnęła. Nagle z daleka zauważyła grupkę kucy, był w nich Rapid i inni z wagonu. Stanęła bez ruchu, podleciała jak najciszej i kucnęła w ciemnych krzakach, jako, że miała brązowe umaszczenie, to nie było jej za bardzo widać w lesie. -Podsłuchiwanko? Ciekawe co oni tam wymyślą...-pomyślała Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 (Ciekawe masz pułapki ) Piersza kropla spadła na kopytko Rubby. Przebadała ją na ile to było możliwe. -To olej. Możemy się udsić, jeśli spadnie z tego deszcz! Radzę poszukać schronienia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Widząc deszcz oleju zacząłem uciekać jak najdalej. W czasie mojej ucieczki zauważyłem strumień, którego szukałem. Schowałem się pod jak największą ilością gałęzi mając nadzieje, że to wystarczy. A gdy się skończy przejdę do ostatniej części planu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Rubby nie czekając na odpowiedź towarzyszy, podeszła pod rozłożyste drzewo. Zaczeła związała razem kilka gałęzi, tak aby spokojnie każdy się zmieścił. Miejsca przeciekające przykryła liśćmy. -Zapraszam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Styczeń 28, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 28, 2014 (człeku, mój drogi, na zabawę w walkę z Kapitolem jest temat Alicia kontra Bunt. To ma być zwykła seria, ze zwycięzcą, który w III edycji zostanie mentorem. Jak mi się tu zabierzesz za niszczenie areny, to wylecisz. Igrzyska Igrzyskami na bunt SPECJALNIE dla was temat stworzyłam. Daj spokój. Następna część Igrzysk to będzie mieszanina ludzi i kucy ) Gdzieś tam rozległ się dławiący krzyk. Zginął kuc, a jego zdjęcie pojawiło się na kopule (to Snips, ale forum nie przyjmuje zdjęcia XD) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Usłyszałem krzyk z pod gałęzi zastanawiałem się, kto poległ tym razem. Wiedziałem w każdym razie, że ilość trybutów zaczyna się kurczyć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 - Ślub? Hmmm... . Co myślisz Pinkie? Zaraz potem, nagle spadł jakiś deszczyk oleju. Rubby zrobiła jakieś schronienie, więc, chętnie wziąłem Pinkie za kopyto i ją tam zaprowadziłem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komputer Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Mimic szedł spokojnie gdy nagle obok niego zaczął kapać olej -Co do jasnej...-nie dokończył wypowiedzi bo obok niego spadło jeszcze więcej, postanowił zdjąć przebranie. Po czym zrobił sobie parasol z pola magiczne, tera poszedł szukać jakiegoś grubego drzewa, jednocześnie idąc tam gdzie gdzie widział te kuce. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Styczeń 28, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 28, 2014 (edytowany) - Ślub? Byłoby fajnie - powiedziała z uśmiechem - poczekaj, jeszcze chwilę - mruknęła i zawróciła w krzaki - Nie martw się, nic mi nie będzie tu olej nie pada, widziałam opuszczony plecak, ale tak się ucieszyłam, że cię zobaczyła, że odłożyłam go na szósty plan - uśmiechnęła się i weszła w zarośla. (Nie ma parasoli, mówiłam podstawowe zaklęcia obronne do relacji Kuc:Kuc i zaklęcia ataku) Edytowano Styczeń 28, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komputer Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 (Wybacz, źle najwyraźniej zrozumiałem :/) Mimic zamiast zaklęcia użył torby jako kapelusza, by nic mu nie spadło na głowe. Widząc jako tako grubsze drzewo, z niezłym wgłębieniem. Musiało tam coś niezłego walnąć, wszedł do wgłebienia. Ledwo się mieścił ale przynajmniej nic mu nie pada na łeb. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Iron błyskawicznie wszedł do schronienia Rubby. Niestety kropelka oleju spadła mu na grzbiet i poparzyła go. Niegroźnie, ale boleśnie. -Aaauu. Boli. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Nie pozwolę żeby coś jej się stało. Jest dla mnie za cenna. Nie mogę pozwolić jej zginąć. - Pinkie... . Poczekaj! - Wszedłem za nią. Oprucz oleju jest jeszcze dużo niebezpiecznych rzeczy w tym lesie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Styczeń 28, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 28, 2014 - Nie przesadzaj - zaśmiała się Pinkie i rzuciła mu słodkie spojrzenie. - O tam! - wskazała kopytkiem na plecak leżący w zaroślach. Podeszła do niego i w pewnym momencie krzyknęła z bólu. W zasłonie liści ukryta była kłusownicza pułapka, która rozcięła Pinkie tylne, lewe kopytko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 -Czyli będzie ślub. - Nagle rozlekł się krzyk. Rubby szybko podbiegła do centrum, i pomogła Rapidowi rozedrzeć ramiona pułapki. -Iron, choć tu ją podnieść. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Znów usłyszałem kolejne krzyki zacząłem się zastanawiać, co tam się dzieje. Musiała tam być istna masakra. Oby ten deszcz w końcu przestał padać nie jestem pewny czy to moje schronienie długo to wytrzyma pomyślałem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrs.Octavia Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Krzak na szczęście był tak rozłożysty, że olej prawie się nie dostał. Klacz spokojnie oglądała tą "szopkę" ze znajomymi kucami. Spokojnie myślała nad planem Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Iron znalazł się obok Pinkie i wrzucił ją na grzbiet. Syczał z bólu z powodu poparzenia, ale jakoś sobie poradził, w końcu nie taki ból znosił w życiu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 (edytowany) -Dobra, weź ją do schronienia a ty Rapid idź do rogu po apteczkę, nic jej nie będzie. Znam się na tym. (zw) Edytowano Styczeń 28, 2014 przez maisha737 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 (edytowany) Pinkie mnoe nie posłuchała i jedynie rzuciła mi słodki uśmiech. Ten uśmiech który towarzyszył mi dwa lata temu. Pułapka nagle przytszasnęła jej kopyto. - Nie! Pinkie! Podbiegłem do niej i z całej siły starałem się uwolnić jej kopyto. Rubby pomogła mi uwolnić jej kopyto, a Iron wziął ją na grzbiet. - Trzymaj się. Jakoś ci pomożemy, proszę, nie teraz, jakoś ci pomożemy. - To był najbardziej wymuszony uśmiech w moim życiu. Po mojej twarzy spływały łzy. Zaraz potem pobiegłem po apteczkę. Edytowano Styczeń 28, 2014 przez Sajback claus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komputer Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Mimic siedząc w głębieniu i oglądając krople oleju, nagle usłyszał krzyk. Zaskoczony walnął łbem w drzewo, na jego nieszczęście róg się wbił i teraz musiał się siłować. Jednak był pewien że jest niedaleko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Styczeń 28, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 28, 2014 (edytowany) Pinkie zaśmiała się cicho i słabo. Jej grzywa lekko oklapła, ale nie była całkiem prosta. - Nic... mi nie będzie - jej kopytko było już całe czerwone od krwi. Deszcz powoli przestawała padać, za to zaczął padać grad wielkości jajek. () Edytowano Styczeń 28, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 (edytowany) Iron delikatnie położył Pinkie w schronieniu. Grzbiet miał czerwony i piekł go strasznie. -Rubby, schowaj się lepiej, bo możesz dostać w głowę tym gradem. Edytowano Styczeń 28, 2014 przez Kuba Czaplicki 12 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Styczeń 28, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 28, 2014 Pinkie lekko zakaszlnęła i zamknęła oczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 Zobaczyłem jak deszcz przestaje padać. Już miałem zacząć się cieszyć, gdy nagle zobaczyłem ogromne kule gradu. Uciekłem szybko ze swojej mizernej kryjówki by schować się pod zniszczonym pniem niedaleko mnie jednak w czasie ucieczki kula gradu trafiła mnie w grzbiet zawyłem z bólu. Na szczęście zauważyłem tylko opuchliznę na grzbiecie. Potem się jej pozbędę pomyślałem. I oczekiwałem w kryjówce końca tego koszmaru. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Styczeń 28, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 28, 2014 INFORMACJA! Descyk i Gradzik sobie będzie padał, ale ja już WIM! Kto jako pierwszy bierze udział JUTRO w grze na śmierć i życie. Kości zostaną rzucone pomiędzy MAGUSA i KOMPUTERA. To tyle z informacji, wracamy do zabawy, jeśli ktoś chce o coś zapytać to na priv Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts