Skocz do zawartości

Odcinek 11: Three’s a Crowd


Byaku

  

83 użytkowników zagłosowało

  1. 1. I jak?

    • 1
      1
    • 2
      1
    • 3
      0
    • 4
      1
    • 5
      2
    • 6
      3
    • 7
      4
    • 8
      11
    • 9
      18
    • 10 - YEEEEAH
      42


Recommended Posts

To na szybko

 

 

Plusy:

+ Discord!

+ piosenka Discorda, w końcu zaśpiewał! Aż musiałem to obejrzeć drugi raz.

+ friendship test

+ niebieska grypa

+ wiele rzeczy memotwórczych

+ te ich miny

+ wydaje mi się, że przygody Fluttershy z Breezami zostaną pokazane w osobnym odcinku. Tak jak to było ze Spikie jak opiekował się zwierzakami i osobno jak mane6 poszły na organizowanie olimpiady w Crystal Empire.

+ Cadance pokazała "ludzką twarz".

+ "Little glass... of water"

+ Jak Discord tańczył z Twilight

+ scena jak Discord tańczył w slipach, gdzieś pod koniec.

+ morał.

+ Teraz wiadomo jak Star Swirl Brodaty wyglądał.

+ Walka z robalem jak... skojarzyło mi się z którymś filmem science fiction.

+ dobrze opowiedziana historia i zaskakujący zwrot akcji.

+ Cadance! oby więcej jej było.

 

Minusy:

- Ten typek z Equestria Girls.

- wydaje mi się, a zwłaszcza pierwsze minuty robione pod fandom.

 

Ogólnie i jest to moja subiektywna (obiektywna? Chyba nie) ocena 9/10

 

Bardzo mi się spodobał i rozbawił.

 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcienek bardzo fajny, ale nie pieje z zachwytu jak inni. Może dla przekory, a może poprostu mam inne odczucia :P. Lubie Discorda, choć nie jest moja ulubioną postacią, ani nawet najlepszym z czarnych charakterów. Koleś w tym odcinku, był niby taki jak zwyjkle, ale tym razem jego zachowanie nie zachwyciło mnie. Najlepsza jego akcja, to ta z piosenką. Reszta randomowości Discorda była dość przewidywalna, coś jak Pinkie, niby losowa a zarazem  znamy jej każdy następny ruch. Od Rainbow Falls widzę lekki spadek, jeśli chodzi o poziom odcinków, ale i tak jest lepiej niż Flight to finish czy Daring Don't.

 

Plusy:

+ reakcja Pinkie na komende "Duck", to było naprawdę śmieszne :D

+ Twilight wreście użyła skrzydeł... jej świrowanie jest urocze :)

+ piosenka Discorda... strasznie dziwne i pokręcona, pasowała tu idealnie :)

+ AJ i jej "maybe" xD

+ tu może będzie szkok dla tych którzy jakimś cudem czytają moje komentarze... RD zarobiła pierwszego plusa w tym sezonie. Ten motyw z ucieczką, był przezabawny. Discord? Ulatniam się z tąd :D

+ Pinkie i jej balonik :D

+ plakaty i to muzeum artefaktów Brodatego

+ brak przyśpiewki Twi i Cadance. Dobrze że twórcy na siłę tego nie dodali.

+ Wurm niczym z uniwersum Magic The Gathering

+ Twi i jej magiczne strzelanie laserami

+ taniec Twi z Discordem

 

Minusy:

- Pinkie rozwalająca drzwi chatki Twi... ale to było śmieszne, ale orginalne i wogóle, hahaha... nie!!!

- Spike który jeśli dostaje czas antenowy w tym sezonie to tylko po to by oberwać i robić z siebie łamage

- Discord strasznie przewidywalny i ten jego chaos tym razem mało zabawny

 

Ocena:8,5/10

 

W ankiecie dałem ocene 8, ponieważ nie ma półówek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pegasis89

Odcinek świetny, trochę jednak sztucznie to brzmiało, jak Twilight i Cadance stale zwracały się do siebie bratowa i szwagierka zamiast po imieniu. Diskord mógł wypaść lepiej, ale miny obu księżniczek były nieziemskie! Odcinek dobry, choć mnie nie powalił na kolana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek solidny. Piosenka zacna, Discord po raz drugi w tym sezonie się pojawił, końcówka świetna, jest morał, a jednak mam niedosyt, bo to kolejny przykład sytuacji, gdy twórcy chcą "streścić" historię w 22 minutach odcinka, podczas gdy nadawałoby się to na dwuczęściowca. Dlatego oceniam całość na 8/10 i chyba jako jedyny nie mam bólu jelita grubego o to, że pojawił się tam gdzieś w tle pewien pan z EG. Może akurat jego wrzucili, bo nie chciało im się robić nowego kuca, a nie "wrzućmy Flasha, to Bronies będą bóldupili"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Odcinek świetny:

- Discord śpiewał

- Discord był sobą

- Cadence jak zawsze dobra

- ''maybe'' Applejack

- nie ma mowy i ucieczka Rainbow

- Pinkie goniąca balonik

- Fluttershy jedzie do jakichś nieznanych zwierząt

- jeszcze raz Discord śpiewa

- lalka Twi

- medalion dla Twi

Minusem jest sztuczne zwracanie się do siebie Twilight i Cadence, a zaskoczeniem Flash. Niby nic nie mówił i wszystko ok, ale podobno miało go nie być. Odcinek podobał mi się trochę mniej od poprzedniego, ale i tak oceniam go 10/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek był po prostu świetny :

+ Discord!

+ Piosenka z Discordem

+ Fluttershy wyjechała

+ Discord cały czas

+ Discord i Twilight

+ Mylący tytuł, trzeba się domyślać

+ Nie wiem czemu, ale skojarzył mi się fanfik "Po prostu mi zaufaj"

+ Kredens wspominała o słynnym Rzucie Kredensem

+ Wspominałam już o Discordzie?

 

- Flash Sentry, a miało go nie być.

- Biedna Rarcia

- Brak Spike'a (jego reakcja...)

 - Dziwny pociąg...

A co tam, daję 10. Ale to przez Discorda. Jakby był Sombra to bym dała Sombrastyczne 100/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, to gdyby nie Discord, to byłby po prostu kolejny słaby odcinek.

 

+ Discord

+ Discord

+ Discord

+ Discord

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ John de Lancie śpiewa

+ Czy wspominałem o Discordzie?

+ Czerw Ogrodowy

 

- Sezon IV

- Flash Sentry

- Wilhelm Scream

 

Moim zdaniem, odcinek trzyma się tylko dzięki naszej ulubionej chimerze.

Edytowano przez Skrivarr
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek nierówny. Z jednej strony mnóstwo fajnych detali (pociąg, kooperacyjna magia), powrót Księżniczki Twilight, mile ujrzeć Cadance i Flasha... a z drugiej TOTALNIE NA SIŁĘ wstawiony Discord, którego trollowanie zaczyna staczać się do poziomu gimbazy, a także rozbieżności w logice magii. Z jednej strony Discord jest tak potężny, że nie sposób go pokonać bez Elementów Harmonii, a z drugiej nie jest w stanie samodzielnie podróżować (motyw z ciągnięciem lawety przez dwie słabowite księżniczki był beznadziejny). Mam wrażenie, że ten sezon jest trochę taki blokowy,czyli mamy odcinki Princess Twilight on/off. Jest księżniczka (latanie, pokłony itd), tow sadzamy Discorda i totalny brak logiki w fabule, ale za to fajne detale. Wyłączamy księżniczkę i mamy normalne, stare dobre odcinki bez spin.

 

Potwór (czerw z Diuny z zamontowanymi tentaclami?) był umiarkowanie zachwycający. Czy na serio dwie księżniczki nie mogły go spacyfikować zaklęciem?

 

Psucie kwiatka... co na to Greenpeace? Czy dobrze zrozumiałem, że to zagrożony gatunek? No i znowu był motyw z podróżą w pytę daleko "ot tak", i nikt się tym nie zainteresował. Nikt poza Twilight i Cadance nie był w stanie tego zrobić, pomimo tych wszystkich milionów kuców w Equestrii. To się robi nudne.

 

Piosenka Discorda zahaczała o monorecytację i nie spodobała mi się. 

 

Ogólnie odcinek był śmieszny, ale niezbyt porywający, tak jak pierwsze dwa. Właściwie, to to było rozwinięcie pierwszych dwóch ze wszystkimi tego konsekwencjami. Miałem nadzieję, że dostaniemy soczyste i pełne treści slice of Life o księżniczkach, a tutaj takie rozczarowanie...

 

6/10

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wstawiony Discord, którego trollowanie zaczyna staczać się do poziomu gimbazy.

 

Jednych bawi, innych nie.

 

Jak tak czytam te określenia "gimbaza" "gimbusiarskie", "gimbus", tak sobie myślę, że określenie "poziomu gimbazy" to synonim słowa "nieśmieszne", "suche", "grubiańskie", "dziecinne", "infantylne", "prymitywne", co to w ogóle za określenie? Nie zabraniam go używać, korzystajcie z niego ile chcecie, ale ludzie trochę umiaru. Tak na marginesie, nie bijcie po twarzy.

 

Może i jest różnica w poziomie humoru Discorda od odcinka 1-2 sezonu 2, do odcinka 11 sezonu 4, ale każda postać w serialu ulega pewnemu rozwojowi. Przykładowo Fluttershy, ta dzisiejsza to nie ta sama co ją poznaliśmy w pierwszym odcinku. Ma kły, była hulkiem, występuje w sztafecie...

 

Jak była mowa, że w tym sezonie Discord zaśpiewa, to wszyscy mieli wielkie nadzieje, a teraz wielkie rozczarowanie, ...a bo trolluje czy jak się inaczej "modnie" mówi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja prawdę mówiąc nie zauważyłam większej zmiany u Discorda od pierwszego odcinka z nim (poza oczywiście faktem, że go 'zreformowano'). Według mnie twórcy naprawdę nieźle sobie radzą z przedstawianiem jego postaci, całe szczęście nie stał się nagle dobrym wujaszkiem i wciąż widać, że dłuuuuuga droga do faktycznej przyjaźni między nim a Mane 6. To wciąż ten sam władca chaosu, co wcześniej, uwielbiający mącić Twilight i reszcie w życiu, ale w gruncie rzeczy niegroźny. Mam nadzieję, że twórcy będą kontynuować ten wątek i powoli ta więź między nim a naszymi bohaterkami będzie się zacieśniać, bo to może być pretekst do wielu naprawdę ciekawych przygód. I przyznam, że szczególnie chętnie zobaczę jego interakcje z Applejack, Rarity i Rainbow >D 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Psucie kwiatka... co na to Greenpeace? Czy dobrze zrozumiałem, że to zagrożony gatunek? No i znowu był motyw z podróżą w pytę daleko "ot tak", i nikt się tym nie zainteresował. Nikt poza Twilight i Cadance nie był w stanie tego zrobić, pomimo tych wszystkich milionów kuców w Equestrii. To się robi nudne.

 

Argument niezbyt trafny. Przecież Discrod udawał chorobę i nie potrzebował niczyjej pomocy. Napisałeś jeszce wcześniej, że Discord ma taką moc i potrzebnie zawracał głowe Twi i Cadance. To Discrod, bawi go wkurzanie innych i takie losowe pomysły. Sam mógł się dostać do kwiata, tylko po co? Nie był chory, chciał wciągnąc to Twi i zepsuć jej spotkanie księżniczką krzyształowego imperium. To wszystko to farsa pod przykrywką choroby a później głupiego tłumaczenia o teście przyjaźni, a tak to chodziło o prześwietną zabawę. Trollujący Discord, nic nowego.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KUR...

 

Miałem długiego posta, lecz oczywiście strona mi się zmieniła, a jak wezmę "wstecz", to mi tekstu się już nie zapisuję. Kiedyś tak było, teraz nie.

 

Tak czy siak, odcinek bardzo niezbalansowany. Od początku aż do piosenki był bardzo fajny, lecz potem to była tragedia w pięciu aktach. Wiele rzeczy było śmiesznych, wiele innych wręcz karygodnych. Jako ocenę dam mu chyba znak zapytania, choć powiem szczerze, iż początek zasługuje na 8/10, natomiast dalsza część na słabe 4/10.

 

Teraz nie mam czasu, więc solidną recenzje być może napiszę w piątek.

Edytowano przez Talar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jak tak czytam te określenia "gimbaza" "gimbusiarskie

 

Miałem na myśli, że jest dziecinny, niedojrzały.

 


to Twi i zepsuć jej spotkanie księżniczką krzyształowego imperium

No właśnie. Jego "intrygi" stają coraz bardziej płytkie. W "Retrurn to the Harmony" chciał przejąć władzę w Equestrii, grał inteligentnie i widz autentycznie lękał się tej postaci... oczywiście nie w sensie dosłownym, ale odczuwałem prawdziwy niepokój, co by było gdyby. Tutaj to wrażenie zanikło i ma się jedynie świadomość, że Discord, przedwieczny demon chaosu, jedna z najpotężniejszych (a może i najpotężniejsza) istota w tym uniwersum jedynie na co potrafi się wspiąć, to psucie dnia komuś i wysmarkanie się na kogoś innego. Swoją drogą miałem nadzieję, że zarażone kucyki to też będzie jakiś tęgi motyw, jak w przypadku Applelie itd. A tu nic...

 

Z chorobą źle zrozumiałem, oglądałem to póki co bez napisów i najwidoczniej nie dotarło do mnie sedno wypowiedzi.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Z jednej strony Discord jest tak potężny, że nie sposób go pokonać bez Elementów Harmonii, a z drugiej nie jest w stanie samodzielnie podróżować (motyw z ciągnięciem lawety przez dwie słabowite księżniczki był beznadziejny)

 

Wszak on symulował :D

 

 


Potwór (czerw z Diuny z zamontowanymi tentaclami?) był umiarkowanie zachwycający. Czy na serio dwie księżniczki nie mogły go spacyfikować zaklęciem?

 

Zdecydowanie bardziej inspirowali się potworami (graboids) z serii horrorów klasy B o tytule "Wstrząsy" (polecam swoją drogą pierwszą i czwartą część - boskie czarne komedie :D), które właśnie takowymi mackami dysponowały w paszaczach. I były podobnie upierdliwe do tego w serialu :D A co do księżniczek... to te malowane a nie te prawdziwe :D

 

Co do samego odcinka... Podobał mi się. Naturalnie na tę ocenę wpływa Discord, ponieważ jakiekolwiek pojawienie się tej postaci i usłyszenie głosu niepowstrzymanego Johna De Lancie natychmiastowo podbija ocenę o kilka(set) punktów, chociaż zgadzam się ze SPIDIM, że jego potencjał mógłby być nieco większy. Z drugiej strony mamy tu do czynienia nie z próbą przejęcia panowania nad państwem, a ze zwykłą małpią złośliwością (czy może raczej chimerycznym nastrojem).

 

Z bohaterek drugiego planu ładnie została rozegrana Pinkie ze swoim uzależnieniem od balonów (pomimo zrobienia z niej swego rodzaju słodkiej idiotki), oraz zwiewająca gdzie pieprz rośnie RD. Elementy Hojności i Tła służyły tu jedynie do przekazania Discorda dalej i ze swojej roli wywiązały sie nienagannie. No i końcówka w ich wykonaniu była urocza.

 

Ogólnie - odcinek może nie wybitny, ale na pewno przyjemny. Dałbym 6 na 10, ale obecność Discorda i jego zabójczo-chaotyczna piosenka podbija ocenę do 8/10. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ładnie została rozegrana Pinkie ze swoim uzależnieniem od balonów (pomimo zrobienia z niej swego rodzaju słodkiej idiotki), 

 

Ja myślałem, że słodką idiotkę odgrywa od samego początku generacji 4.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...