Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Popatrzyłem zdziwiony

-Czy to znaczy że na zawsze opuszczę ziemię? Ale co się z nią stanie? Spojrzałem na Lisa. -Equestria jest niesamowita to najpiękniejsze miejsce jakie widziałem kocham ją. Mieszkańcy są wspaniali mili i pomocni tu tego nie spotkasz. Tak ci to mogę opisać

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Tak po prostu? Mogłaś powiedzieć wcześniej. Dużo więcej osób by ich szukało a teraz można uznać że Equestria pochłonie ziemie do końca. - powiedziałem lekko zrezygnowany. - Też mam taką nadzieje że nie kombinowałem sprzętu na darmo.

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Equestria odejdzie - powiedziała twardo - Dzięki tym kluczom mogę oddać wam Ziemię w 100 procentach, a równocześnie obronić ją od zagłady - nacisnęła - Dzięki temu będzie inny... wytłumaczyć wam to dokładnie? - spytała.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ponyfikacja była najlepszą żeczą jaką zrobiłem. Ale to moje zdanie sam musisz zdecydować czego chcesz. Popatrzyłem na księżniczkę -Mi nic nie musisz wyjaśniać wasza wysokość chce z wami odejść jeśli oczywiście  mnie tam chcecie

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Te klucze... pozwolą mi... otworzyć pewien... coś jak portal... kiedy teraz jestem tutaj, bronię Ziemię przed zagładą, ale musiałam ciągnąć Equestrię za sobą. A dzięki tym kluczom będę mogła zawrócić Equestrię do wymiaru Prime, bo tam byliśmy, ale część, bardzo nikła i nie krzywdząca ludzi... część magii będzie nadal ochraniać ten wymiar, choć nas już tu nie będzie - dokończyła i uśmiechnęła się blado - Ale... gdzie znaleźliście te klucze?

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Macie jeszcze odrobinę miłosierdzia by mi pomóc. Nie mogę myśleć czasami jak przed oczami widzę obrazy... nawet wódka ich nie tłumi. Z każdym dniem jest gorzej a ja musiałem być silny a przynajmniej udawać że taki jestem... bo strącili by mnie ze stołka - mówiłem aż mój głos zmienił się w cichy szept.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem na Lisa po czym podałem mu kopyto i się uśmiechnąłem

-Myślę że znajdzie się dla ciebie miejsce wśród nas nie uważasz księżniczko? Chwilę myślałem gdzie znalazłem mój klucz. Po czym się odezwałem. -Mój znalazłem za barierą kiedy szedłem na spotkanie... Lekko się zarumieniłem -Z Rarity i znalazłem go na ziemi koło restauracji gdzie byliśmy na kolacji. Nic niezwykłego ale zaciekawił mnie więc go wziąłem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Rozumiem - powiedziała cicho. - Dziękuję za klucz, postąpiłeś słusznie - szepnęła i od razu podała mu wyczarowaną znikąd butelkę eliksiru - Damian? - zamrszczyła lekko brwi - Pamiętam, jak chciałeś mnie zabić, jednak wybaczam wam wszystkim - dodała, a potem wzleciała w górę razem z bańką i głosem Canterlotu obwieściła.

- EQUESTRIA ODCHODZI NA ZAWSZE, ODDAJĄC WAM TERENY ZIEMSKIE! 

Później wylądowała.

- Inne kuce już są za barierą. Pij i wchodź, wy już możecie iść do Bariery - powiedziała patrząc na Gwardzistów. 

Nadal miała na sobie bańkę. Ale Cadance nie. Stała uśmiechnięta, rozglądając się dokoła. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wreszcie mogę zrzucić te maski... chce być po prostu wolny - powiedziałem łamiąc swoją psychikę na pół. To co utrzymywało ją w całości właśnie pękło. Trzymałem w rękach eliksir. Fioletowa oleista substancja w wiecznie ciepłej fiolkę. - Dziękuje. - Kciukiem odkorkowałem pojemnik. Winogrona. Tak jak mówili że gdy poczujesz je nie ma ratunku. Tylko ja to robię z własnej nieprzymuszonej woli. Szybki ruch ręką i cała zawartość poleciała do gardła. Położyłem się na plecach zanim zabrał mnie sen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem na ludzi, którzy przybyli bronić bariery.

-Dziękuje wam za wszystko. Nigdy nie za pomnę tego, że byliście gotów oddać życie w obronie Equestrii. Żegnajcie powiedziałem z uśmiechem i skierowałem się do bariery. Ciekawe jak zareaguje Rarity, że wybrałem życie z kucykami. Michaela też będę teraz zawsze widział, ale gwardzistą wciąż będę. Powoli zacząłem przekraczać barierę. Na ziemi już dawno nic dla mnie nie było

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że już nie było sensu dalej walki wyrzucił działko obrotowe i zrzucił część pancerza.

- Księżniczko?- zapytał zawstydzonym głosem- czy ja no... też mógłbym się sponifikować ? Jako że nie ma wojny to dalsza walka nie ma sensu. - Spojrzał groźnie na Siergieja

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Jeśli nie ona... To jej poddani - powiedziałem szeptem po czym wyjąłem krótkofalówkę: - Uderzajcie jeśli chcecie. - W tym momencie 9 czołgów na wzgórzu otwarło ogień wypluwając w kuce 600 pocisków kalibru 30mm na sekundę i 20 rakiet przeciwpancernych. Myśliwce zrzuciły na kuce 60 bomb z napalmem i tyle samo burzących 50kg dodatkowo atakując je 15 gatlingami 30mm (Dodatkowe 900 pocisków na sekundę) Nic z nich nie zostanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...