Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Popatrzyłem na Lisa

-Tak słyszałem ją już, choć gdy byłem człowiekiem nie pochodziłem z Polski. Wiem, że ci ludzie walczą o swoją przyszłość. Jednak w tej wojnie niema zwycięzców, jeśli do niej dojdzie to będzie to strata dla obu naszych gatunków

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy usłyszałem odpowiedź księżniczki byłem w szoku. Księżniczka jest gotowa sama oddać się w ręce ludzi, jeśli tym razem bariera się rozszerz. Wiedziałem, że dotrzyma tego słowa po prostu to czułem. Ale jeśli księżniczka przecenia swoje możliwości a bariera wymknie się spod kontroli. Bez księżniczki Equestria niema przyszłości. Ale chwilę pomyślałem nad tym. Nie muszę zaufać księżniczce ona wie na pewno wie, co robi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem na to ze zdziwieniem. Księżniczka na prawdę chce z nim walczyć? Gość nie wie, w co się ładuje. Zapewne jeszcze do końca nie panuje nad rogiem a chce walczyć z alicornem? Nawet mnie by pewnie nie pokonał a ja księżniczkom nie dorastam nawet trochę do kopyt. Cóż księżniczka sama zdecyduje, co zrobić.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka księżniczko. Jak zdrówko? - powiedziałem nawet się nie przejmując że jest księżniczką i powinienem się do niej zwracać bardziej oficjalnie nawet jeśli nie jestem kucem. 

(Wygląd mojej postaci: W rączkach trzyma karabin, przy pasie ma nóż. Średni wzrost, długie czarne włosy, dosyć chudy, wlecze za sobą spadochron... opis dla Shahera)

Samolot zwiadowczy (Spokojnie jeszcze lata I ma się dobrze) 

-Nudzi mi się takie latanie - powiedział pilot przelatując nad Celestią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Skoro już o tym wspomniałeś to łap. - Powiedziałem rzucając granat i wyjmując zawleczkę po czym dodałem: Widzie że Celestia czerpie przyjemność z zadawania bólu innym... a niby taka święta -  powiedziałem z udawanym rozczarowaniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Szczerze powiem oddanie się ludziom równało by się twojej natychmiastowej egzekucji - wypaliłem bez skrupułów. - Przysięgnij nie tylko przed ludzmy ale i przed poddanymi że jeśli złamiesz słowo... Zrzekniesz się urzędu i udasz na banicje... - skończyłem niepewnie zamykając oczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem jak granat leci w moją stronę. Zmrużyłem oczy, po czym złapałem go w fioletową bańkę. Człowieka otoczył fioletowy krąg.

-Teraz zagramy po mojemu. Powiedziałem z uśmiechem. -Jak na razie szykuje zaklęcie, które może cię rozerwać na strzępy bez problemu albo zamknę cię w polu z tym granatem. Jest też inne rozwiązanie obiecaj, że będziesz grzeczny to cię wypuszczę. Wiedziałem, że księżniczce można ufać. A jej przysięga to udowodniała pomyślałem

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-I co? Potem napiszesz list do księżniczki Celestii że nauczyłeś się zabijać ludzi i czerpać z tego przyjemność? - powiedziałem kpiącym tonem. -Będzie z ciebie tak bardzo dumna. - Mówiłem niby wzruszonym tonem po czym udałem że ocieram łzę z policzka. 

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokiwałem drwiąco głowom. Co prawda obiecałem Rarity, Michaelowi i księżniczkom, że nikogo już nie zabije, ale on o tym nie wiedział

-Jak już powiedziałem nie jestem taki jak reszta jednorożców. Zanim zostałem kucykiem zabójstwo było dla mnie rzeczą codzienną. I nadal w tym wypadku nic się nie zmieniło. Więc chcesz zaryzykować? Powiedziałem z morderczym uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chcesz zaryzykować zagładę dwóch ras? - powiedziałem również się uśmiechając. - Nad nami jest około 30 moich samolotów. Może to nie wystarczająco  do zniszczenia twojej armii ale jeśli inni zobaczą walkę z pewnością się przyłącza. - zrobiłem przerwę po czym dodałem: - Ta banka jest kuloodporna nie? - po chwili strzeliłem serią w pole.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bańka nie zareagowała. Niestety koleś w tym wypadku miał trochę racji nie wiedział czy blefuje, ale wiedział, że nie chce zaryzykować wojny. Przysunąłem granat bliżej siebie a dokładniej w okolice amuletu i zrobiłem w bańce małą dziurkę tak by ogień z wybuchu uderzył prosto w amulet. Amulet pochłonął eksplozje. Po czym zabłysnął światłem. Następnie znów spojrzałem na człowieka.

-Więc pozwól, że przygotuje ci miły pokoik. Po czym krąg zmienił się w pole siłowe, w którym uwięziłem człowieka. -Wypuszczę cię jak się uspokoisz. Chyba, że chcesz się przekopać pod polem. Ja mam czas. Może dokopiesz się do Chin

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłem się z politowaniem na walkę jednorożca z Celestią, pojawił się także kolejny człowiek, który już mnie nie interesował.

Zdziwiłem się Kuc z gwardii mówił coś o nie zabijaniu więcej.Gadka o zagładzie dwóch ras była już lekko oklepana.

Odskoczyłem lekko gdy salwa z karabinu odbiła się od bariery. Nagle pojawiła się z nikąd bariera wokół strzelającego.

-Bardziej pokręcono,chyba już nie może być.

-Zdziwiłbyś się - rzekła Candy

Edytowano przez Shaher
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kątem oka zobaczyłem walkę księżniczki Celestii. Dziwiłem się, że trwa tak długo. Najwyraźniej jednorożec jeszcze nie zrozumiał, że księżniczka daje mu fory. Pokręcona sytuacja. Nagle spostrzegłem, że księżniczka Cadence przygląda się człowiekowi, którego uwięziłem. Zastanawiało mnie czy przypadkiem nie chce czegoś zrobić. Chyba nie będzie próbowała rzucić kolejnego zaklęcia miłosnego na człowieka. Już widzieliśmy niedawno, że na ludzi go lepiej nie stosować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(to również nie był prawdziwy ale mniejsza z tym ^^)

-Jestem spokojny... To ty mi groziłeś a nie ja tobie. Zgaduję że jak ja bym cie wziął do niewoli nie spodobało by ci się to z resztą Celestii pewnie też - Wyjąłem krótkofalówkę i powiedziałem: -Lunatic wzięli mnie na zakładnika, daj o sobie znać że jesteś. - odpowiedziała mi martwa cisza. (Nie to pole nie blokuje krótkofalówek) (Zamiatałem dlatego tak długo to trwało) 

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Rzuciłeś we mnie granatem, więc to raczej idzie pod groźbę. A ja jestem gotów wypuścić cię w każdej chwili. Jednak muszę mieć pewność, że nie przyjdzie ci nic głupiego do głowy. Obiecaj, że będziesz grzeczny a cię wypuszczę

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...