Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

(Oni się nie zbliżają. Okopują się na wzgórzu więc stoją w miejscu.)

Trzysilnikowy samolot przeleciał nad Cadence i resztą ekipy a po chwili wyskoczył z niego człowiek.(Wysokość 5km)

Samolot zwiadowczy

A gdy tak... - powiedział pilot po czym zmienił ustawienia przyrządów i dodał: - Tak podczerwień rzadko zawodzi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa nie przebiegała pomyślnie. Na dodatek to kwestia czasu jak znajdą sposób na moją mgłę. Mój mały szpieg też przekazał mi ciekawe obrazy jest tam naprawdę wielu wrogów i wszyscy tylko czekają na walkę. Może nieco podrasuje te moją mgłę. Może uda się odstraszyć ludzi. We mgle można było usłyszeć dziwne ryki i w niektórych miejscach pojawiały się żółte ślepia. Oby pomogło zawsze warto. Popatrzyłem wrogo na jednorożca

-Może trochę więcej szacunku? Jeśli tak chcesz rozmawiać to nikt cię nie wysłucha

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musieliśmy długo czekać kiedy pojawiła się Księżniczka Celestia w różowej bańce, która otoczyła także Cadance.

(Pisanie kto co mówił jest czasochłonne)

S(ja)-A teraz co znowu?

G-Jak to co?Teraz zacznie się zabawa!

Wokół Celestii zrobiło się nie małe zamieszanie.Jednorożec zaczął wydzierać się do Celestii, Inny Jednorożec ze straży,stał przy jakimś człowieku.

Green wstał po czym próbował się zbliżyć jak najbliżej bariery.

C-A ty gdzie się wybierasz???

G-Porozmawiać... za bardzo mnie kusi słyszeć co mówią!

C-Co za... idziemy za nim?

S-Miejmy nadzieję że nie wpakuje nas w większe kłopoty.

 

Greentail chował się za wszelkimi czy to kamieniami wyrastającymi z ziemi czy kamieniami, reszta zrobić to samo ,aby jak najmniej spostrzeżenie dostać się.

Edytowano przez Shaher
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celestia spokojnie patrzyła na kuca.

- Rozumiem i przykro mi, że masz o mnie takie zdanie, jednakże musiałam zwiększyć barierę i trudno jest mi to tobie wytłumaczyć. Nigdy nie chciałam niczyjej śmierci - zakończyła cicho i upiła łyk ze swojego kubka. - Jednakże jeśli tak bardzo pragniesz się ze mną zmierzyć w walce - dokończyła jakimś takim groźnym głosem - jestem w stanie wyrazić na to zgodę.

Cadance szybko wciągnęła powietrze...

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Z obliczeń wynika że stać mnie na 10 czołgów i 10 samolotów, więc kupuje. 50 punktów na coś się przyda.)

 

- Dziwne rzeczy się tam dzieją. - powiedział Kristian którzy przemieścił się bliżej i niżej by było ich widać i gadających. - Zaraz tam do nich pójdę. Posłucham sobie tą rozmowę.

- Popieram panie. Przy okazji ocenimy stan liczebny wroga, będziemy mieli jako tako przewagę. 

- Skocz po samochód, podjedziemy tam. Bylem tylko nie dostał w łeb.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Słusznie że nas podejrzewasz Celestio. Miałem wiele planów by się pozbyć problemu a wiele prowadziło przez twą śmierć - powiedziałem ze skruchą do Celestii. - Gniew to kiepski doradca. Nie pora na krzykaczy. Lepiej się od razu poddaj jeśli ci życie miłe. Masz dla kogo żyć? Czy to cię już nie obchodzi? - powiedziałem ze spokojem do Dennisa.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spadochroniarz wylądował praktycznie bez żadnej gracji jednak nic mu się nie stało. Podniósł się po czym powiedział: - Cholera... Wyszedłem z wprawy. (Jest 50 metrów od księżniczek i od was)

*Wzgórze*

Samoloty transportowe zrzuciły kolejne trzy czołgi (W sumie jest ich tam 10 sztuk) dwa wylądowały ze znikomym błędem, jedyne 30 metrów od celu. Trzeci pojazd nie miał tyle szczęścia i wylądował 20 metrów od granicy mgły.

Na niebie pojawił się samolot szturmowy na wysokości 2,5 km i leciał w kierunku bariery z prędkością 200km/h. (Też cały czarny bez żadnych oznaczeń. To się staje już znakiem rozpoznawalnym moich jednostek :D Jest dwusilnikowy, ma 18 metrów szerokości i 17 długości. Widać co najmniej 10 pocisków rakietowych i jedno działko)

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celestia siedziała spokojnie obserwując to co się dzieje. W pewnym momencie jej róg się zaświecił a Dennis zawisł kopytkami do góry.

- Dla bezpieczeństwa, żebyś nie zrobił krzywdy moim gwardzistom, jesteś nerwowy - powiedziała i usadowiła się wygodniej w swojej bańce okrywając Cadance skrzydłem. Różowa alicorn szepnęła coś Celestii. Ta spojrzała na nią zmartwiona.

- Dobrze - powiedziała cicho i pozwoliła Cadance opuścić bańkę.

Cadance podeszła do wiszącego kuca i przytuliła go miękkimi skrzydłami.

- Już dobrze. Nie denerwuj się. I nie nazywaj mnie... nas taboretem. Przypomina mi to czasy, jak byłam mała i wyzywali mnie od kredensu, a to nie jest miłe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Siemasz Damian ! - ściągnął hełm i dodał- Pamiętasz mnie jeszcze ? - popatrzył na księżniczkę- i witam księżniczkę -ukłonił się na tyle ile pozwalał mu pancerz i dodał- Szkoda że to tak się musi skończyć- powiedział smutnym głosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz więcej gości się zbliża moja mgła niewiele już pomagała.To kwestia czasu jeśli zaraz się nie dogadamy dojdzie tu do masakry. Popatrzyłem na jednorożce

-Otoczcie nasze oddziały polem siłowym na wszelki wypadek! I nie próbować atakować

-Tak jest!

Ciekawe czy księżniczka zdoła przekonać tego kucyka do zaprzestania walki ale poza nim są  jeszcze inne odziały mój mały szpieg zauważył nawet RFL. Nie wygląda to dobrze. I gdzie jest ten denerwujący samolot?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Więc to ty Cichy. Zresztą to teraz nie ważne. - Machnąłem dłonią ignorując to co mnie nie dotyczy. Zwróciłem się do Celestii. - Widziałaś tych co się tu stawili? - powiedziałem pokazując stronę bariery. - Twoja gwardia. - Potem wskazałem w przeciwną stronę. - Ludzie co bronią swojej ziemi na której się urodzili. Strach i inne negatywne odczucia ich napędzają pod postacią patriotyzmu by bronić tego co znane. Chcesz by ich krew zrosiła tą ziemie. Jak można tego uniknąć?

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staliśmy parę metrów od bariery.

(szeptem)

G-Weź się nie pchaj.

S-Nie pcham się

C-Csss!

S-Kim jest ten nowy człek?

G-A bo ja wiem? Nie widziałem go wcześniej.

C-Możecie być cicho nic nie słyszę.

Edytowano przez Shaher
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jestem w stanie cofnąć barierę tylko o 200 kilometrów, więcej nie mogę, to może rozsadzić przestrzeń, musisz zrozumieć, że przez ten cały czas otwarty był portal musiałam przenieść całą Equestrię, żeby uratować was od zagłady, marnowałam to tego całą swoją energię, lecz już mi się udało. Bariera się nie poszerzy - dodała i zdjęła z siebie bańką stając prosto w całej swojej okazałości przed wszystkimi.

 

(NA DZISIAJ KONIEC, IDĘ JUŻ, ALE JUTRO JAK NAPISZĘ BĘDZIE KONTINJU)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Dobra, jednak na dziś koniec to usuwam to :C) (Chodzi o mnie że mam siebie opisać? Jutro mnie tak dosyć nie ma. Gdzieś tak do 17/18. Chyba że zrezygnuję z pewnej rzeczy ale tak trochę wolałbym nie)

(Jeśli to jest op uświadomcie mnie a ja to naprawię ^^)

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem chwilę na księżniczkę, po czym milcząco przytaknąłem. Nie byłem pewny czy dobrze robi. Ale już nie raz udowodniła, że potrafi sobie radzić. Cóż przynajmniej dalej będę ją wspierał, chociaż tyle mogę zrobić w tej sytuacji. Gwardziści widać było, że byli spokojniejsi, gdy dołączyła księżniczka. Jednak ludzie wciąż oczekiwali na rozkazy obserwując dokładnie cały teren.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ranson słyszałeś może Rote? Ich prowadzą tylko dzielne serca napędzane tym co stracili - zwróciłem się do ogiera. - Księżniczko jesteś wstanie zmiękczyć ich serca by nikt nie zginął albo przynajmniej nie rwał się do ataku?

[telefon]

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...