Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 30, 2014 Share Napisano Kwiecień 30, 2014 - Ja jak miała by się czuć? Jest środek nocy, do tego panienkę boli gardło. - powiedział niezwykle spokojnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 30, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 30, 2014 Mężczyzna spojrzał karcąco na syna. - Rozumiem. Słyszeliśmy niepokojące pogłoski - tu kolejne pełne groźby spojrzenie - o postradaniu zmysłów. - Jest burza - wychrypiała Elizabeth. - Przepraszam najmocniej, że panicza przestraszyłam. W ciemności i jeszcze przy tych grzmotach, błyskawicach... - powiedziała. Craven pokiwał głową. - W takim razie przepraszamy. Ten zgon wszystkich nas przyprawi o postradanie zmysłów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 30, 2014 Share Napisano Kwiecień 30, 2014 - Fakt, dzisiejsza noc jest niezwykle męcząca. - powiedział uprzejmie. - Jednakowoż. Wciąż nie wiemy kto jest mordercą więc odradzam oddalanie się stąd. - powiedział bardziej władczym tonem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 30, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 30, 2014 - Bez oddalania się nie znajdziemy zabójcy. Kiedy burza ustanie, będzie mógł łatwo się oddalić. Wykorzystajmy czas, kiedy mamy nad nim przewagę - odezwał się hrabia Thorne, potężny mężczyzna z siwymi włosami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krulig Napisano Kwiecień 30, 2014 Share Napisano Kwiecień 30, 2014 Lacie popatrzyła na Alois i zakryła twarz dłońmi. Po chwili wybuchła śmiechem. - Buhahahaha! Z tobą przez te pięć lat nigdy się nie nudziłam. Chi, chi. Nasze kłótnie i dyskusje są trochę jak rodzeństwa. - powiedziała, po czym się uspokoiła. - Niby myślisz tylko o korzyściach płynących z kontraktu, czyli moja dusza, ale nie masz mnie gdzieś... to... t-t-trochę miłe z twojej strony... - dodała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Kwiecień 30, 2014 Share Napisano Kwiecień 30, 2014 - Czy to nie trochę zbyt ryzykowna wypowiedź? Wiesz, zawsze mogę Cię zrzucić z tych schodów... a teraz przedstawię sytuację tak: lubię Cię ''siostrzyczko'', jednak nie waż się ani razu więcej nazwać mnie miłą, dziękuję za uwagę - powiedziała z uśmiechem tym razem dla odmiany bardziej serdecznym, a gdy doszli do sali puściła Lacie nad jakimś fotelem - Ups. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 30, 2014 Share Napisano Kwiecień 30, 2014 - Nie oddali się... tego jestem pewny... - powiedział twardo. - Zostając tutaj macie więcej szans na to że przeżyjecie... - stwierdził. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 3, 2014 Autor Share Napisano Maj 3, 2014 - Ale nie ma szans żeby znaleć oprawcę. A ktoś to zrobić musi. Powinniśmy dobrać się w grupy - powiedział Clarke. Hrabia Craven przyznał mu rację. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Maj 3, 2014 Share Napisano Maj 3, 2014 Alois patrzyła w ciszy na rozmowę, po czym odezwała się cicho do Lacie - Jak słodko, chcą bawić się w bohaterów - uśmiechnęła się złośliwiej niż zwykle i oczekiwała dalszej dyskusji. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 4, 2014 Autor Share Napisano Maj 4, 2014 - No to zaraz im się odechce - warknął Syd, który usłyszał słowa demonicy. - Przepraszam państwa serdecznie, musze udać się na stronę - rzekł. Zniknął w czeluści korytarza. Wrócił dopiero po pięciu minutach, podczas których goście, a zwłaszcza hrabia Clarke zaczęli okazywać zniecierpliwienie całą sytuacją. - Czy coś mnie ominę... - chciał zapytać, ale w tym momencie płomienie w lampach i świecach zamigotały, a na środku pokoju pojawił się snop swiatła. Rozlegly się pełne przerażenia i zarazem zdumienia krzyki. Burza za oknem dodawała całemu zjawisku dodatkowej grozy. Pośrodku snopu światła pojawiła się postać, z każdą chwilą nabierająca ostrości. Po chwili wszyscy goście mogli podziwiać wysokiego jegomościa odzianego w bardzo eleganckie szaty. Nie miał jednego oka, drugie zaś świeciło na żółto. Miał czarne, mokre włosy sięgające ramion i okropny uśmiech pełen ostrych zębów. - Witam, witam moi drodzy! - krzyknął. W tym momencie Syd popchnął Jonathana i Elizabeth, Alois i Lacie w kierunku drzwi wyjściowych, nakazując im opuszczenie pomieszczenia. Pociągnął za sobą Jess. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Maj 4, 2014 Share Napisano Maj 4, 2014 Syd dosc mocno ciągnął Jessy. -Ała! Uwazaj!-powiedziala -Kto to jest?-zapytala po chwili Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 4, 2014 Autor Share Napisano Maj 4, 2014 - Cicho - szepnął. - To ja. Zastosowałem pewną sztuczkę opierającą się w dużej mierze o lustra. Dzięki temu możemy teraz spokojnie przeszukiwać posiadłość, wiedząc że nasi goście nie będą mieli ochoty na opuszczenie sali gościnnej. Miejmy nadzieję, że nikt nie zejdzie na zawał serca - powiedział do Jess. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Maj 4, 2014 Share Napisano Maj 4, 2014 -Dobry jestes. I ty tam bedziesz tak stal caly czas? Znaczy no, chodzi o taką kopie ciebie... no wiesz! Tego gościa co tam sie pojawil Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 4, 2014 Autor Share Napisano Maj 4, 2014 - Ach. W końcu doczekałem się pochwały - zażartował. - Nie. Zniknąłem przy samym wyjściu, wobec czego muszę tam wrócić. Zaraz będę z powrotem - powiedział. I faktycznie, pięć minut później, pięć długich minut przerywanych przytłumionymi wrzaskami i płaczem którejś z dam (a Jess mogłaby przysiąc, że słyszała krzyk Johna Cravena), Syd wrócił z drugiej strony korytarza, poprawiając swój czarny płaszcz. - W drogę - powiedział. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Maj 5, 2014 Share Napisano Maj 5, 2014 Czyli powrót do przeszukiwań? - powiedziała Alois odwracając się do Lacie - Słyszysz? Lacie nie idzie lulu, jaki pech. Tylko, że tym razem idzie o własnych siłach albo na prawdę zrzucę ze schodów - rzekła i zaczęła kpiąco patrzeć na anioła. Kto w ogóle powiedział, że ona będzie pomagać w poszukiwaniach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 5, 2014 Autor Share Napisano Maj 5, 2014 - Nikogo nie zrzucisz ze schodów, nawet jeśli to twoja kontrahentka - odrzekł Syd, całkowicie ignorując spojrzenie Alois. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Maj 5, 2014 Share Napisano Maj 5, 2014 Nie była bym taka pewna. To czy zrzucę czy nie zależy od Lacie - stwierdziła krótko, najwyraźniej nie mając nic więcej do powiedzenia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 5, 2014 Share Napisano Maj 5, 2014 Jonathan westchnął. - Nie mam ochoty słuchać waszych kłótni... Mimo iż nienawidzicie się dla zasady, przystopujcie. Byliśmy na strychu i w piwnicy. Gdzie możemy iść teraz? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 5, 2014 Autor Share Napisano Maj 5, 2014 - Teraz powinniśmy pomyśleć, co można zrobić. Albo... - urwał Syd. Zastawić pułapkę... - rozległo się w głowach wszystkich obecnych. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Maj 5, 2014 Share Napisano Maj 5, 2014 -Co masz dokładniej na mysli? Myslisz ze to COŚ da sie zlapac?-zapytala Jessy niepewnie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 5, 2014 Autor Share Napisano Maj 5, 2014 - Pewnie, że tak. Pytanie, czego nasz gość chciałby. Sądzę, że nie oparłby się pozostawionej wśród ciemności, niewinnej, młodej duszyczce... - spojrzał znacząco na Jess. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Maj 5, 2014 Share Napisano Maj 5, 2014 Jessy odsunela sie niepewnie. -Nie. Nie! Nie zgadzam sie. Nie bede przynętą!-mowila. Straszliwie sie bala, bo wiedziala ze z Sydem nie wygra. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Maj 5, 2014 Share Napisano Maj 5, 2014 Cóż, jesteś najlepsza. Rola przynęty pasuje do Ciebie idealnie - rzekła obojętnie Alois. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krulig Napisano Maj 5, 2014 Share Napisano Maj 5, 2014 Lacie popatrzyła na Alois lekko naburmuszona. - Wyjaśnisz mi łaskawie co się dzieje? Jestem ledwo przytomna. - powiedziała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Maj 5, 2014 Share Napisano Maj 5, 2014 (edytowany) Nie - odparła krótko demonica - Trzeba było się wyspać kiedy indziej a nie kąpać się rano w deszczówce - wzruszyła z uśmiechem ramionami. Edytowano Maj 5, 2014 przez Elfka z Amanu Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts