Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/18/13 w Posty

  1. Jezeli jestes hejterem lub 100% fanatykiem mlp to radze dac minusa i nie czytac tego posta. Tekst nie mowi o wszystkich. Apeluje w imieniu Bronies 1.0v i ogolnej spolecznosci RP. Nie robcie z siebie downow w necie. Wiem jak jest... siedze na necie i widze co piszecie... przestancie... naprawde. Wchodzac na kwejka lub komixxy widze jak te kucykowe komixxy oraz komentarze ciagna sie tak ze mozna dostac ataku slepejfuri i te hasla "bronies sa wszedzie" "podbijemy internet"... nie wiem nie rozumiem tego mysle ze chcecie przyzwyczaic ich do siebie, ale NIE... to tak nie dziala, dlaczego? Wyobrazcie sobie ze jestescie brudnym, smierdzacym, zapchlony, nie wytresowanym, glodnym, bezdomnym, smutnym, nieogolonym i starym kundlem. Zyliscie w takim stresie i samotnosci ze staliscie sie agresywni i ktos daje wam kosc i gdy tylko gryziecie, on ja wyrywa i tak dalej i tak dalej. Wiec co jeszcze moge powiedziec... no ,,,,,,,, ... moze gdybyscie rzeczywiscie cos brali z mlp to bylo by pewnie dobrze, bo nie widzialbym ze kuc pisze do kogos "Ty je,,,, hejterze, nie ogladales to skad mozesz wiedziec czy to jest fajne... nawet nie wiesz ile to daje szczescia" choc post "hejtera" byl milo napisany oraz z mocnym argumentami i gdyby tak pomyslec to ten je,,, hejter w chwili gdy ty milo ogladasz kucyki, moze blagac los (Boga) by dostal w ogole cos do jedzenia na obiad. Dostrzegacie czasem ta magie patologi? Jezeli ktos hejtuje to nie piszesz, a gdy widzisz cos normalnego to pisz. No nie wiem... moze jestem dziwny albo mam za duzo empati, ale... skoro rodzice, spoleczenstwo, gry komputerowe, a nawet kucyki nie potrafily was przygotowac do zycia w internecie to ja polecam popatrzec na sciane i rozpedzic sie biegnac w jej kierunku lub kupic masc na bol dupy i posmarowac sie tym na calym ciele. Moze cos to da. Podsumowanie: chcialem podkreslic to ze nie potrzebnie dajecie ogromny nacisk na kucyki gdy cos jest, a nawet nie jest zwiazane z kucykami i to w taki sposob ze irytujecie tym innym i jeszcze gdy opisza swa frustracje to wy oczywiscie musicie ich bardziej smarowac... no Celestia byla by dumna.
    14 points
  2. A niech pada i się nie podnosi, bez tego całego tałatajstwa też można oglądać kucyki i czerpać z nich radość. Nie da się, a chętnie bym podarował. Po przeczytaniu pierwszego zdania, wnioskuję że ta wypowiedź na wysokim poziomie raczej nie będzie. Przecinki Lolz to psy się golą? ^^ Hejter w internecie, a tak naprawdę może błagać o obiad? Jakby był tak biedny, to zapewne życie by go czegoś nauczyło. A jak jest głodny to niech sprzeda komputer... Albo twoim problemem jest że myślisz, że masz za dużo empatii. Polecam przeczytać jeszcze raz twój post, porozdzielać to na jakieś akapity, dodać przecinki, znaki polskie, usunąć niektóre teksty bez sensu i będzie nawet nawet przesłanie. My little haters, offensive language is magic.
    6 points
  3. Po pierwsze - moda na MLP. A nie ma chyba nic gorszego niż moda atakująca coś co wcześniej było zastrzeżone dla małej grupy, która o to dba. Spójrzcie na wszelakie rodzaje muzyki - jak bardzo się zmieniała, gdy dotykała ją moda. Sam słuchał rapu, jestem otwarty i widzę jak się zmienił, gdy zamiast jednej osoby na sto, jednej świadomej, szczerze interesującej się osoby zaczęły tego słuchać masy. Ktoś powiedział kiedyś: Iloraz inteligencji tłumu równy jest IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników Myślę, że ten fandom trochę wyróżnia się pod względem struktury (kto to ogląda), ale dotyka go ten sam problem co cały internet - zidiocenie młodszych warstw. Kiedyś jak sie było przygłupem to się siedziało cicho, bo durne zachowanie było powodem tylko do wstydu. Dzisiaj niestety młodych ludzi pociąga bezmyślne zachowanie. Najbardziej mnie rażą przykłady zachowania w stylu "wywołaj prawdziwy ból tyłka a potem obserwuj". No kurczę, tacy ludzie są jednak strasznie tępi skoro nie potrafią sobie nawet zdać sprawy z tego co robią. Potem najczęściej mamy dwie strony - wkurzonego, który dał się sprowokować, i idiotę który się cieszy, że zdenerwował kogoś kogo nie zna. Zdenerwować kogoś kogo się nie zna przez internet. Trudno mi zrozumieć podejście głupsze niż mogłaby mieć np. ameba. No i kłótnie. Kiedyś kłóciliśmy się na argumenty, kto ma racje, kto jest bliżej prawdy. Dzisiaj chodzi o to kto kogo mocniej/efektowniej obrazi. A zwykli, ogarnięci ludzie często wolą się do tego nie mieszać. Co do hejtowania - następna głupota. Nie dość, że ludzie często mylą hejt z własnym zdaniem, to jeszcze sam hejting jest bez sensu - Nienawiść dla nienawiści. Jeśli Ci się nie podoba - odpuść, daj sobie siana, nie interesuj się JEŚLI nie wpływa to w żaden sposób na Twoje życie. Ale chybą są ludzie tak szurnięci, że jakiś kucykowy obrazek na kwejku wpływa na ich życie. Straszne, w sumie nawet życiem bym tego nie nazwał, jeśli taka fala emocji potrafi spłynąć na jakąś grafikę znalezioną w internecie, co potem przekierowywuje się na żywych ludzi. Zastanówmy się nad tym. Dorzucę jeszcze obnoszenie się z pociągiem seksualnym do stworzeń z bajki, jakby sam fakt, że jest się innym był czymś niesłychanym. Taka hipokryzja, bo połowa z nich chętnie napisze "nie wyjeżdzaj mi ze swoją religią, to Twoja sprawa" jednocześnie prezentując swoje poglądy w sposób niemniej ofensywny. Mały art: Po co ktoś dorobił te symbole MLP? Czy obrazek sam w sobie nie jest z definicji dość głupi, a tu jeszcze jakiś "brony" zrobił swoje? Już widzę tą fascynację seksualną kucykami, gdy ma się dziewczynę... no zakładam, że to nie siostra, ten gość nie ma 16 lat, poza tym miałby prze****ne u mamy
    3 points
  4. Za sam ten tekst powinieneś dostać po mordzie ("w pysk" to zbyt łagodne określenie). I to od Adamka... Co najmniej. Co to znaczy "robić z siebie downa w internecie?" A tak w ogóle, to czy kiedykolwiek widziałeś osobę z zespołem Downa? Przebywałeś z nią dłużej niż 5 minut? Na praktykach spędziłem z nimi prawie cały dzień. To niesamowicie przyjaźni i ciepli ludzie. Oddają 10x tyle sympatii i uczucia ile im dasz. Nienawidzę ludzi, którzy wyzywają się od "downów". Bo co? To jakieś złe określenie? Tak jak "żyd" "upośledzony" czy "pedał"? Świadczy to tylko o ujemnym ilorazie inteligencji. Nie nazwę ani Ciebie ani nikogo "downem". Brzydzi mnie to określenie. Ale skoro używasz takich określeń to idiotą jak najbardziej. Obraziłem Cię? Chcesz, raportuj. Jeśli mam za to dostać ostrzeżenie to trudno. Jestem jaki jestem. Nie przejdę obojętnie obok osoby nazywającej kogoś lub grupę ludzi "downem" / "downami". Spróbuj wyjść poza fandom. Osobiście mam dość komentarzy na YT: "Polska k#!" I nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Reszty komentować nie będę. Szkoda czasu i klawiatury dla kogoś, kto używa słowa "down" jako negatywnego określenia.
    3 points
  5. Ostatni, ostatni offtop; Co ma do tego podtytuł? To, że brzmi on ''Przyjaźń to magia'', oznacza, że zwykła kreskówka będzie zmieniać ludzi? Forum tworzą użytkownicy, a to, że od czasu do czasu wystąpi pewien konflikt, jest rzeczą naturalną. Usprawiedliwianie braku aprobaty takich zjawisk gdziekolwiek w fandomie poprzez przypominanie o podtytule serialu jest co najmniej niedorzecznym posunięciem. A stłamszony jest z własnej winy, bo zamiast po ludzku rozwiązać trapiącą go sprawę, woli pluć się, operować wyzwiskami, zarzucać wszystkim nieudolność działań, gnoić kogoś za poglądy, oraz wybielić swoją osobę klasyfikując siebie samego jako ''prawdziwego bronyego'', który (jak sam profesjonalnie określił) jest obecnie ''reliktem fandomu'' oraz jedynym celem Inkwizycji, bo owa grupa nie ma nic innego do roboty, prócz rzekomego dręczenia MasterBeziego. Gdyby umiał się zachować - sprawa zapewne zostałaby rozwiązana w maksymalnie godzinę - dwie, ale Ten wybrał inną metodę, dzięki której ukazał siebie jako osobistość idealną, a całe forum zmieszał z błotem. Tylko dlatego, że nie pozwolono mu rozstawiać ludzi po kontach wedle własnych kaprysów. Pocytuję trochę z dostępnych mi źródeł: ''Na moim rejonie nie pisze się inkwizycja z wielkiej litery''. ~MasterBezi ''Bezsensowna to jest inkwizycja'' ~MasterBezi ''Jesteście do dupy'' ~MasterBezi ''Znęcacie się nad prawdziwymi bronymi takich (?) jak ja'' ~MasterBezi ''Nie jestem pierwszą osobą, która zbuntowała się waszej żałosnej, nieudolnej inkwizycji'' ~MasterBezi I któż to nie wykazywał chęci współpracy? Pozdrawiam.
    3 points
  6. Okładka autorska Nie tego się spodziewaliście po twórczyni lekkich komedyjek, prawda? A jednak, zamiast kolejnej odsłony cydrowej serii wrzucam fanfika z nią niezwiązanego. Cała rzecz rodziła się w bólach od 2011, kiedy po raz pierwszy spróbowałam napisać powieść w wykreowanym rok wcześniej własnym uniwersum. Wyszła klapa, a ja dałam sobie spokój aż do póznego 2012, kiedy zaczęły się pierwsze próby przeniesienia konceptu w realia MLP i kombinacje alpejskie z fabułą. Ostatecznie postawiłam na - o zgrozo - romans paranormalny z mocnymi akcentami socjologicznymi. Mniej wzniośle - kucyk wyhajtany z "obcym" gatunkiem spoza Equestrii, a w tle bełkot o ksenofobii i konsumpcjoniznie. Zapachniało "Zmierzchem"? Cóż, dlatego właśnie boję się tagu [Romans] czy w ogóle tłumaczenia, o czym to jest. Boję się łatki "kolejnego Zmierzchowego romansidła". Pierdu-pierdu na bok, oto "Bez przyszłości". A oto krótki opis: Życie lubi zaskakiwać, czasem przyjemnie, a czasem podle. Nikt jednak - nawet łowca demonów, jakim jest Charcoal - nie spodziewałby się w pewną Serco-Kopytną noc znaleźć pod łóżkiem uciekinierki z innego świata. Kim tak naprawdę jest Nithly? Dlaczego ściga ją jej własna rasa? Co jest jej prawdziwym celem...? ...i czy demon może kochać? Bez przyszłości #1: Nieproszony gość #2: Mogę to wyjaśnić #3: Nauczyciel i uczeń "Bez przyszłości" na MLPFiction Pre-reading: Dolar84, Silver Miłej lektury. EDIT: Dopisałam tag [Dark]. Być może bezzasadnie, wam to ocenić. EDIT 2: Zmiana w tagach - z [Romans] na budzący nieco mniej pejoratywne skojarzenia [shipping]
    2 points
  7. powiem tak: Z Bronies jest jak z sokiem Soku z np. truskawek= Bronies jest 20% chemikalia = gimbusy, fanatycy typu "Masz polubić mlp, a jak nie to... " 80% Witam w necie
    2 points
  8. Cytując Rainbow Dash: Przeżyłam już 4 upadki fandomu: -Koniec II sezonu -Początek III -Twilicorna -Equestria Girls Teraz dopisałbym do tego jeszcze chamstwo w internecie Sądzę, że trochę demonizujecie. Nie można postawić diagnozy, ze jakiś tam fandom jest najgorszy na świecie, bo ja tak sądzę, bo ja to widzę. Każdy z nas widzi jedynie 0.000000000000000000000000001 część internetu i to, że akurat trafi na chama lub prostaka... lub nawet 100 chamów, to jedynie mikroskopijna część całego problemu. Nie sposób bez dogłębnych badań wyciągnąć wiarygodnych wniosków. Równie dobrze ja mógłbym powiedzieć, że fandom gier z serii Wolfenstein jest najgorszy na świecie, bo jak do niego dołączyłem w 2006 roku, to była to wylęgarnia chamstwa, uprawiana przez ludzi +20 (a więc nie będących gimbusami). I co to zmieni? Nic, bo jak się potem przekonałem, po latach, poznałem tylko pewny wycinek społeczności. Fakt, że była chamska jak cholera. Ale to była tylko część, pewna grupa wzajemnej adoracji, która skupiła się na jednym forum. Z kucami jest tak samo. Ja na dzień dobry w fandomie też spotkałem się z chamstwem i generalnym podejściem "ić stont!". Ale posiedziałem dłużej i odkryłem prawdziwych druhów. A czy broniacze są namolni? Trochę są, ale też nie ryzykowałbym stwierdzenia, że tylko oni. Transformersów, Marvela, Star Warsów wszędzie pełno. My po prostu jesteśmy wyczuleni na kucyki, to je wyłuskujemy z gąszczu internetowego spamu. Jesteś trochę jaskrawi na tle innych, to wszystko. Póki nie dołączyłem do fandomu, pucyki dostrzegałem nieporównywalnie rzadziej. No, ale to tylko moje osobiste doświadczenie Tak więc nie bójmy się fandomu
    2 points
  9. Wiedźma Rozdział Pierwszy "O wiedźmach i sprzedawcach tytoniu" Rozdział Drugi "O szkodliwości palenia tytoniu" Rozdział Trzeci "O zaściankowości, hipokryzji i rozpuście" Rozdział Czwarty "O walce naszej, którą toczymy i o jej słuszności" Rozdział Piąty "O nienawiści, zazdrości i innych uczuciach przez miłość powodowanych" Rozdział Szósty "O drugiej stronie miecza" Rozdział Siódmy "O iskrze na prochy i feniksie, który w prochy powoli się obraca" Rozdział Ósmy "O mrocznej nocy i świcie, odsłaniającym krwawe dzieło" Rozdział Dziewiąty "O ranach, których ni czas, ni magia nie wyleczy" Rozdział Dziesiąty Część I "O smoku, feniksie i płomieniach tańczących na kurhanach ich wrogów" Rozdział Dziesiąty Część II "O drodze ku zagładzie" Rozdział Dziesiąty Część III "O zemście" Wstęp: W każdej beczce miodu zawsze znajdzie się łyżka dziegciu. Eqestria wyjątkiem nie była. Zawiść i próżność urosła w sercach arystokracji equestriańskiej po koronacji Twiligh Sparkle na księżniczkę. W swojej głupocie i pysze zrobili coś, co pogrążyło Equestrię w chaosie o jakim nie śniło się nawet Dicordowi - bożku chaosu. Lekkomyślność kosztowała coś więcej nie tylko Equestrię, ale i jej najbliższego sojusznika. Kryształowe Imperium. Z biegiem lat, bajkowy świat popadał w barbarzyństwo, ciemnotę i okrucieństwo, zapominając o swojej tradycji. Jedni chcieli to wykorzystać. Inni bronić się przed tym. Byli też i tacy, którzy wiedzieli, że brak przystosowania oznacza śmierć. Oto opowieść o jednej z nich. Wiedźma Tom II Rozdział Pierwszy "O starych wrogach" Rozdział Drugi "O zagładzie domu Goldenwoodów" Rozdział Trzeci "O przeszłości i jej wpływie na teraźniejszość" Rozdział Czwarty "O zmroku zapadającym nad Equestrią" Wstęp: Minęło lato, minęła jesień, minęła zima, nadeszła wiosna. Czy czas wyleczył rany zadane rok wcześniej? Co stało się z kucykami, których losy splotły się tamtej burzowej nocy? Co stało się z Laurelinem, który otrzymał cios w samo serce? Okazuje się, że to, co zaczęło się w Ponyville było tylko preludium wydarzeń mających zatrząsnać całą Equestrią w posadach i na zawsze zmienić oblicze świata. Zmiana nadeszła z północy, a kucyki nie były gotowe. Ani wiedźma. Ani najemniczka. Ani czarodziej. Historia miała zatoczyć koło. (A tutaj zostawiam rozdziały starego drugiego tomu. ie wyszedł mi, pogubiłem się we własnych planach i poprowadziłem opowieść tak, że zmierzała donikąd. Nie usunę ich z szacunku do Was oraz jako świadectwo mojego błędu.) Rozdział Pierwszy "O nowym dniu" Rozdział Drugi "O różnych potworach" Rozdział Trzeci "O koszmarach, co wracają" Od autora: Kucykowi wiedźmini? Czemu nie! Po inspiracji, jaką był Fallout: Equestria sam postanowiłem połączyć dwa światy. I padło na jeden z najbogatszych. Mm nadzieję, że opowieść przypadnie do gustu zarówno fanom Białego Wilka i wszystkiego, co z nim związane, jak i osobom, które tylko o wiedźminie słyszały. Zapraszam! [uwaga!] Opowieść zawiera wulgarny język, przemoc i możliwą sugestywność. Jednak nie ma tam rozbudowanych scen erotycznych czy szczegółowych opisów zabójstw ani rzucania mięsem na lewo i prawo. Fanfik przeznaczony jest raczej dla osób dojrzalszych. A tu zaczynają się opowiadania niepowiązane fabularnie z powyższą historią: "Cudowny akt pierwszego współżycia" Oficjalnie aTOM swoim komentarzem rozpoczął głosowanie na przyznanie "Wiedźmie" tagu [EPIC] Stan głosów: Takie podliczenia proszę zostawić moderatorowi działu. Popełniłeś przy nim błąd~Dolar84 Epic: 10/10 Legendary: 13/50
    1 point
  10. Spis Treści : 1. Wstęp 2. Check-Lista 3. Proof-Reader 4. Samo Pisanie a) “The” czy brak “The”, oto jest pytanie. b) „LUS” – Lavender Unicorn Syndrome c) Różnice w Dialogach d) Związki Frazeologiczne e) Akcent Apple Family f) Tipsy 5. FimFiction.net a) Dlaczego Warto? b) Pomocne Grupy c) Marketing 6. Equestria Daily a) Dlaczego (niekoniecznie) warto? b) Proces Submitt’a do EQD. 7. Podsumowanie 1. Wstęp : Pierwsze pytanie, które od razu wynika z samego tytułu. Po jakiego czorta w ogóle pisać w języku angielskim? W gruncie rzeczy, to pytanie słuszne. Pierwsza myśl przy pisaniu w innym języku jaka się pojawia to : „w oryginale napisałbym to lepiej”. Oczywiście, również pisanie po angielsku jest znacznie bardziej męczące... ale są profity tego pisania. - Po pierwsze, nie muszę chyba mówić, jak bardzo to wpływa na twoją znajomość języka obcego? Będąc absolutnie szczerym, widzę naprawdę dużą różnicę w poziomie mojego języka angielskiego przed i po rozpoczęciu pisarskiej działalności. Chcesz się bawić, pisząc opowiadanie o poniaczach, jednocześnie ucząc się języka do szkoły/studiów/whatever? Pisanie opowiadań po angielsku jest pod tym względem świetne. - Duma. Nie ma nic piękniejszego od napisania ostatniego zdania, a następnie rolką myszki zobaczyć całą zawartość. Przy angielskim to jeszcze wzrasta. - Taka brutalna prawda, ale jeśli naprawdę chcesz by spora grupa ludzi czytała twoje opowiadania, polecam bardziej j. Angielski do tego. Po prostu większa publika. - Wspomniałem już o satysfakcji? Przejdźmy teraz do samego poradnika. Powiem prosto z mostu, nie jestem prymusem z angielskiego. Ba, podejrzewam ( co ja gadam, jestem pewien ), że znajdują się osoby, które biją mnie na łeb pod tym względem. Od razu prostuję, to nie jest poradnik uczący cię zasad języka angielskiego. Ten poradnik zakłada, że coś z angielskiego już umiesz, a to dzieło ma ci pomóc unikać najczęstszych błędów popełnianych przez nie anglojęzycznych pisarzy oraz pomóc ci w ewentualnej publikacji twojego dzieła. Bez zbędnego gadulstwa, zacznijmy wreszcie. 2. Check-Lista Początki nie są proste. Zanim zaczniemy, trzeba sprawdzić naszą check-listę, rzeczy potrzebnych do pisania tego opowiadania. Nie są one niezbędne, ale bardzo pomocne. - Słownik Angielsko-Angielski ( Oxfordzki ). Jest to doskonały słownik do tłumaczenia wyrażeń, zaczyna być tylko problem, kiedy potrzebujesz przetłumaczyć hasło do słowa, którego szukałeś. - Słownik Polsko-Angielski. Nawet nie muszę tłumaczyć. - Jakakolwiek książka/Fic w języku angielskim. Przydaje się bardzo, jeśli musisz sprawdzić, czy taka konstrukcja zdań w ogóle działa, albo szukając ciekawszych określeń. Ja osobiście posiłkuję się Ficami z FiMFiction.net bądź „One False Move” Harlana Cobena. Jak jestem naprawdę zdesperowany to wyciągam "Journey to the Center of the Earth" Verne. - Jeśli w twoim opowiadaniu często przewijają się skomplikowane terminy ( medyczne, fizyczne ) zalecane jest otwarcie jednej karty przeglądarki na angielskiej Wikipedii. - Proof-Reader ( patrz niżej ). 3. Proof-Reader Ta zasada dotyczy jakiegokolwiek opowiadania w jakimkolwiek języku, w jakichkolwiek okolicznościach, niezależnie od twych umiejętności. Proof-Reader, to w dużym skrócie osoba, która czyta twoje opowiadanie przed jego oficjalną publikacją i nanosi poprawki wszelkiego rodzaju, czyli mogą to być poprawki fabularne ( usuwanie dziur ), kosmetyczne ( akapity ) lub gramatyczne ( błędy ). W wypadku opowiadań anglojęzycznych, proof-reader staje się jeszcze ważniejszy. Znalezienie proof-readera to podstawa, bez tego zostaniesz zjedzony na śniadanie przez hordę Gramatycznych Nazistów. Co do wyboru proof-readera, sugeruję udanie się po pomoc do wyspecjalizowanych grup ( więcej w dziale 5. Fimficton.net ), lub skorzystanie z forum internetowych ( na przykład tego ). Ważne, nie mylcie Proof-Readera z Pre-Readerem. Pre-Reader to tylko osoba która ma dostęp do Fica przed publikacją, a nie osoba która pomaga w jego tworzeniu. Czasem pre-readerem nazywa się osobę która udziela porad ds. fabuły i samego pisania, ale pre-reader nie zajmuje się poprawianiem dzieła pod względem gramatyki. 4. Samo Pisanie a) “The” czy brak “The”, oto jest pytanie. Jak rozpoznać na FimFiction pisarza, który nie pisze w swym rodowitym języku? Wbrew pozorom, nie po błędach w literowaniu słów, ale właśnie po użytkowaniu „The”. Jest to przypadek bardzo częsty, i dla obcojęzycznych person ( w tym nas ) dość kłopotliwy. Tak naprawdę, największy problem jest z samą regułą. W czystej teorii, mamy bardzo czysto podane kryteria kiedy należy, a kiedy nie należy „The” wstawiać, problem polega na tym, że tych „kryteriów” jest bardzo dużo, a w trakcie pisania nie ma zwykle sił patrzeć na ściągawkę z zasadami gramatycznymi. Dlatego też, postaram się podać wam to w sposób przystępny i w miarę możliwości łatwy sposób do przyswojenia. Najważniejsza zasada, „The” używamy wtedy kiedy mówimy o „Czymś Konkretnym”. Przykład : The computer was laying on the desk. Mamy tu na myśli “Ten Konkretny” Komputer, który leży na biurku, a nie ten który właśnie jest wynoszony przez złodzieja. Tak samo, mamy tu na myśli „Ten Konkretny” stół, na którym leży komputer, a nie ten, na którym jakiś obłąkany facet wyżywa się siekierą. Tak naprawdę, zasada „To Konkretne” jest najważniejsza, reszta to bardziej wyczucie i doświadczenie. Niestety, istnieje sporo wyjątków ( zwykłe państwa jak Polska pisze się bez „The” podczas gdy państwa związkowe jak USA tak ), ale na to już nic nie poradzimy. b) LUS – Lavender Unicorn Syndrome Angielskojęzyczni czytelnicy są na to bardzo wyczuleni. Tak naprawdę, ten częsty błąd w opowiadaniach wynika ze zgubnie praktykowanej u nas zasady, iż nie wolno powtarzać tym samych słów w ostatnich zdaniach ( co nauczyciele polskiego wbijają nam wciąż do głów ). Lavender Unicorn Syndrome, to w gruncie mierze sytuacja, kiedy niepotrzebnie zastępujemy imię bohatera jakimś innym określeniem, a narodziło się to od zbyt częstego nazywania „Twilight Sparkle” jako „the lavender unicorn” ( ten konkretny lawendowy jednorożec, pamiętacie jeszcze zasadę powyżej? ). Może się to wydawać dziwne ( w końcu nie robimy powtórzeń! ). Problem polega na tym, że język angielski jest trochę bardziej specyficzny... Twilight ruszyła naprzód. Obróciła się w prawo, a następnie otworzyła drzwi. Powitał ją zielony ziemski kucyk. Pozwolił jej wejść do środka. Zauważcie, tylko raz wymieniłem Twilight jako osobę. W języku angielskim wygląda to jednak tak : Twilight ruszyła naprzód. ( Ona/Twilight ) obróciła się w prawo, a następnie ( Ona/Twilight ) otworzyła drzwi. Powitał ją zielony ziemski kucyk. ( On/Zielony ziemski kucyk ) pozwolił jej wejść do środka. Jak dodamy wyrażenia z nawiasów to chwytamy się za głowę, bowiem otrzymujemy absurdalną liczbę powtórzeń. A stety/niestety w języku angielskim właśnie te wyrażenia w nawiasach trzeba dodać. Najważniejsza zasada, to nie jest jakieś wielkie zło jeśli kilkakrotnie powtórzymy słowo „Twilight” lub „She”. Natomiast absolutnie złe będzie, jeśli każde z tych zwrotów spróbujemy zamienić na coś innego. Zasady tej nie musimy stosować jeśli mówimy o postaciach drugoplanowych, takich których wygląd nie jest oczywisty. Wygląd Twilight każdy zna, nie? Ale jeśli wprowadzasz jakiegoś nowego OC warto od czasu do czasu wspomnieć jak wygląda i w takim wypadku można zamieniać wyrażenia. Oczywiście, nie doprowadzając do LUSu. c) Różnice w Dialogach. To będzie dość krótki dział, szybkie porównanie jak pisze się dialogi po polsku i angielsku : - Rainbow Dash, mogłabyś mnie odwiedzić w Piątek? – Twilight poprosiła cyjanowego pegaza. – Zrobię imprezę. “Rainbow Dash, could you visit me at Friday?” Twilight asked the ( ten konkretny pegaz, czyż nie? ) cyan pegasus. “I will make a party.” Czyli generalnie, myślniki wyrzucamy do kosza. Jedziemy dalej. d) Związki Frazeologiczne To wydaję się dość oczywiste, że pewne wyrażenia z języka polskiego zupełnie nie działają w innym. Najprostszym przykładem jest „kopnąć w kalendarz”, które bezpośrednio przetłumaczone nic nie mówi anglojęzycznym czytelnikom. Ważnym przykładem jest również wyrażenie „mięso armatnie”. Otóż ma ono swój przekład na język angielski, ale nie jest to „cannon meat” tylko „cannon fodder”. Czasami spotyka się również potoczne „meatbags”. Jeśli nie jesteście pewni czy tłumaczenie dosłowne jakiegoś związku frazeologicznego jest poprawne, piszecie szybkie PM do jakiegokolwiek anglojęzycznego obcokrajowca i problem z głowy. Nie ma to jak anglojęzyczny Proof-Reader. e) Akcent Apple Family Prosta sprawa : Applejack: ing=in' my=mah ( nie zawsze ) you=yah ( bardzo rzadko ) your=yer I'm=ah'm because='cause isn't=ain't Big Mac: W czystej teorii to samo. Chociaż z drugiej strony, on za rzadko mówi by to określić. Apple Bloom: I=ah you=yah ( nie zawsze ) ing=in' my=mah Granny Smith: for=fer I=ah ( nie zawsze ) ing=in' my=mah you=yah pretty=purdy your=yer Dłuższa analiza odcinków wskazuje na to, że Big Mac charakteryzuje się najmniej widocznym akcentem. Niestety, w większości odcinków mówi po prostu za mało by to sensownie określić. Najczęstszym błędem jest ciągłe zamienianie „you” na „yah”. Ta forma występuję, ale Apple Family używa jej bardzo rzadko. f) Tipsy : Jak coś, mówię tylko o różnicach pomiędzy polskim a angielskim pisaniem. - Nie nawiązuj do prawdziwie istniejących religii w żadnym stopniu. Dostaniesz hejt na twarz za coś takiego. Amerykanie mają trochę dziwne kompleksy związane z religiami, nie mieszaj tego w każdym razie. - Nie nawiązuj do czegoś, czego obcokrajowcy nie mają prawo znać. Wątpię by dużo czytelników zza granicy kojarzyło legendę o smoku wawelskim. - Tak zwana „Zasada Raportu Pogodowego”. Nigdy, przenigdy nie zaczynaj opowiadania od opisania pogody. Jeśli to robisz, dajesz ewidentny sygnał że naprawdę nie masz pomysłu jak to opowiadanie napisać. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, gdy ta pogoda ma bardzo wyraźny wpływ na to co się dzieje w opowiadaniu. Nie powiem, obcokrajowcy są na to wyczuleni. 5. FimFiction.net FimFiction to największa strona internetowa przechowująca fan-fici związane z My Little Pony. Obecnie jednak nie tylko największa, bowiem priorytetowo stoi już wyżej niż EQD, a ilość publikacji jest dość absurdalna... no cóż, po premierze ostatniego epizodu Sezonu 2 użytkownicy pisali 18 słów na sekundę. Teraz nie wiem jak jest, ale patrząc jak szybko kolejka z nowymi i update’owanymi Ficami rośnie... no cóż. a) Dlaczego Warto? Rejestracja na FimFiction.net daje ci kilka funkcji. Zacznijmy od niezwiązanych bezpośrednio z pisaniem, czyli możliwość śledzenia ulubionych Ficów, tworzenie bloga, uczestnictwo w grupach ( swego rodzaju tematycznymi forami ) oraz kilka mniejszych atrakcji. Natomiast, oczywiście najważniejszą jest funkcja tworzenia własnych opowiadań i ich publikacji. Po zaakceptowaniu przez moderatora ( który, notabene rzadko zwraca na cokolwiek uwagę ) twój Fic ląduje w dziale „Nowe Opowiadania”. Użytkownicy mogą dawać ci Like bądź Dislike, dodać Fic do ulubionych ( co w praktyce działa jak subskrypcja do następnych rozdziałów ), dodać do listy „Read Later” pozwalającej przechowywać fici których nie masz czasu przeczytać ( moja ma na razie tylko 28 pozycji, ale są również tacy z kilkoma tysiącami ). Jeśli Fic był przeczytany przez całkiem sporą liczbę osób, ląduje on w dziale „Popular Stories”, który nie daje jeszcze tak wiele, po prostu Fic jest dłużej wyświetlany na stronie głównej. Natomiast największym zaszczytem jaki może cię spotkać na Fimfiction jest dotarcie twojego opowiadania do „Featured Stories”. Obecność tam twojego Fica zapewnia niemal 10x większą liczbę czytelników. By się tam dostać, należy mieć odpowiednie ratio Like do Dislike, odpowiednią liczbę czytelników, Ulubionych i tak naprawdę, Faust jedna wie czego jeszcze. Ten algorytm jest dość skomplikowany i często się krzaczy. b) Pomocne Grupy Wspomniałem że jedną z funkcji FimFiction.net jest uczestnictwo w swego rodzaju grupach/forach czy Faust wie jak to określić. Warto podkreślić, grupy są jedną z najważniejszych funkcji tej strony, stojąc niemalże na równi z samym publikowaniem Ficów. Zamiast zbytnio się nad grupami rozwodzić, wymienię kilka które najbardziej mogą pomóc w ewentualnej publikacji : - The Writer’s Group Tak naprawdę, to grupa o wszystkim i o niczym, a wymieniam ją dlatego że ma absurdalną liczbę członków. Jeśli szukasz dyskusji, rozważań na temat różnych stylów pisania, wal śmiało. - The Proofreader Group Bardzo duża grupa zbierająca wszystkich dostępnych proof-readerów. Posiada bardzo rozbudowany system oparty na dokumentach Google.docs. - Authors Helping Authors Dość specyficzna grupa. Zasada jest prosta, piszesz recenzję do jakiegoś Fica, a autor tego Fica jest zobligowany by napisać recenzję do twojego Fica. Czyli Recenzja za Recenzję. - The Equestrian Critics Society Bardzo elitarna grupa recenzentów. Prosta sprawa, wrzucasz opowiadanie i modlisz się że cię za mocno nie zjadą. Tylko trochę lepsi od Equestria Daily, ale przynajmniej kulturalni i nie są maniakami Trixie. - Art for Fanfiction Problemy z cover-artem? Ta grupa załatwia właśnie tego rodzaju problemy. Odnośniki do profilów na deviant-arcie i łatwość komunikacji pozwala szybko załatwić wszelkiego rodzaju dzieła. - Looking for Editors W praktyce, to samo co The Proofreader Group, tylko trochę gorsza organizacja. c) Marketing Teraz to dopiero będzie kombinatoryjka. Jak sprawić by twój Fic był na ustach wszystkich? To skomplikowany proces ale postaram się go wam dość łatwo wyjaśnić. Co można zrobić by zwiększyć popularność i oglądalność naszego opowiadania? - Tytuł. Tytuł musi być zwięzły, zachęcający, interesujący lub kontrowersyjny. Może być nawiązaniem, cytatem lub gagiem. Kluczem jest wyczucie sytuacji. - Cover Art. Chociaż wydaje się to żałosne, większość osób po tytule sprawdzi obrazek, a nie opis opowiadania. Właściwie te same zasady co powyżej. - Opis ( Krótki ) Opowiadania Ten opis może mieć zaledwie 250 liter, dlatego też trzeba być jeszcze bardziej zwięzłym niż zwykle. Poza tym, te same zasady. - Opis ( Długi ) Opowiadania Tutaj masz prawo się rozpisać, ale też nie wolno przesadzać. Poza samym opisem opowiadania, to jest właśnie miejsce gdzie możesz wspomnieć że pan XXX był proof-readerem i że jest to powiadanie bazujące na YYY. Spójrzmy teraz na idealny przykład opowiadania, który w miażdżący sposób spełnia te zasady : Tytuł : My Son is a Changeling Kontrowersja? Jest. Interesujące? Jest. Oryginalne? Nie, ale kij z tym. Cover Art. : Ja już się podjadałem. Spójrzcie tylko na to! Czyżby coś przed ślubem „poszło nie tak” kiedy Chrysalis zamieniła się z Cadence? A może coś jeszcze lepszego? Ja już się podjadałem. No i warto wspomnieć że ten cover art jest naprawdę kunsztowny. Opis ( Krótki ) Opowiadania : How am I going to explain this to Cadance? Genialne w swej prostocie! Opis ( Długi ) Opowiadania : Who would have thought a pony and a changeling could have children together. I certainly wouldn't have. This is Shining Armor, and I'm in a weird situation. Chrysalis has shown up to my home and dropped a kid off stating that it was our son. What will Cadance think? How am I going to raise a changeling child? Why does Chrysalis keep coming into my life, and why am I finding it harder to keep her away? Hopefully answers can be found with as little problems as possible. Oh who the Tartarus am I kidding, my seed is a changeling! There's bound to be a problem along the way. Story inspired by Bakki's excellent fanart. Wszystkie najważniejsze element opisu opowiadania zostały zachowane. Po prostu perfekcja. Tak więc, pewnie się nie zdziwicie że opowiadanie to dotarło do „Popular Stories” a potem do „Featured Stories” z jednym rozdziałem. Dobra, pierwszą część marketingu mamy z głowy. Teraz przejdziemy do samych idei na opowiadania. Przede wszystkim, trzeba za wszelką cenę unikać totalnych zrzynek lub co gorsza „tych samych motywów”. Motywy które zostały już przerobione tyle razy że większość czytelników już nimi rzyga. Do tych motywów należą : „XXX to Changeling” w którym XXX to jakaś ważna persona z MLP.” “Człowiek trafia do Equestrii.” Dodatkowe punkty za amnezję, romans human-pony, uważanie że Equestria jest lepsza od realnego świata. „A tak serio, to obecnie ludzie naprawdę rzygają powieściami z Changelingami. Napisali się do tego stopnia, że ktoś nawet napisał opowiadania : „And Then Everypony was a Changeling!”. Nie powiem, z tych wszystkich było chyba najlepsze”. „Brony trafia do Equestrii”. Dodatkowe punkty za lądowanie w trawie, walkę z mantikorą i trafienie przez portal.” “Romans Rarity i kogokolwiek.” „Rainbow Dash się krytycznie uszkodziła”. Dodatkowe punkty za oryginalność jeśli są to skrzydła. „XXX trafia do Equestrii” w którym XXX jest jakąś postacią z gier komputerowych. „Wszystko co nawiązuję do Snowdrop” Niepisemna zasada : nie piszę się opowiadań o Snowdrop. Nie, nie i jeszcze raz nie! “Scootaloo jest sierotą.” Dodatkowe punkty za Rainbow Dash w roli opiekuna. „TwiDash Romans”. Tego jest absurdalnie dużo, chociaż wygląda na to że nigdy za wiele. „Właściwie, to wszystkich romansów z Rainbow Dash jest za dużo”. “Wiecie co, dochodzę do wniosku że wszystkich romansów jest za dużo.” „W poszukiwaniu kto napisał Daring Do” „Fallout Equestria”. „Celestia jako Tyran/Dyktator”. „Podczas gdy Luna jako postać krystalicznie dobra”. „Opowiadania z Commander Hurricane”. “Wojenne fici, w których agresorami są Gryfy”. “Sequele “My Little Dashie”, “Rainbow Factory” oraz “Cupcakes.” Nie muszę oczywiście wspominać o wszelkich opowiadaniach z czerwono-czarnymi alicornami. Oczywiście, ta lista zmienia się na bieżąco. Duży na nią wpływ mają odcinki MLP i mogę wam od razu zagwarantować że wraz z premierą Sezonu 4 cała ta lista zostanie wywrócona do góry nogami. Kolejnym aspektem marketingu jest promowanie opowiadań w grupach. Można to robić na kilka sposoby : Pierwszym z nich jest dodawanie opowiadań do folderów w grupach. Każdy użytkownik tej grupy dostanie wiadomość za każdym razem gdy nowe opowiadanie zostanie dodane do tej grupy. Przy dodawaniu do grup trzeba pamiętać o następujących zasadach : 1. Zawsze dodawaj do odpowiedniego folderu. Jeśli nie ma żadnego innego poza "Main", dodajesz tylko do Main albo wcale. 2. Nawet nie próbuj dodawać opowiadania do grupy która ewidentnie się do tego nie nadaje. 3. Nie dodawaj opowiadania do kilku grup naraz. Osoby które akurat są we wszystkich tych grupach dostaną przez to straszliwy spam. Poza dodawaniem opowiadań do folderów, można oczywiście pisać wątki w grupach tematycznych, związanych z bezpośrednią pomocą w sprawach opowiadań jak np. Authors Helping Authors bądź Overly-Extensive Editors. W takich wątkach należy wytłuszczyć problem jaki ma się z opowiadaniem w sposób grzeczny i kulturalny. Zasady w gruncie rzeczy takie same jak przy dodawaniu do folderów czyli : 1. Nie pisz wątków dotyczących twojego opowiadania w dwóch grupach naraz. A jeśli już to robisz, nie nazywaj ich tak samo. 2. Nie pisz wątków w grupach które ewidentnie nie pasują. 3. Sprawdź regulamin co najmniej dwa razy przed opublikowaniem. Jest jeszcze jedna zasada, która jest szczególnie istotna. Otóż należy zachować się bardzo dyplomatycznie, nie można reklamować swojego dzieła wprost. Takie podejście do pisania wątków zwie się SHAMELESS PROMOTION ( koniecznie z capsem ). SHAMELESS PROMOTION polega na pisaniu wątków mniej więcej w takim stylu : Hejka Napisłem właśnie nowe opowiadanie i przydałoby mi sie troche opinii na jego temat! *Tutaj link* Powiem tak. SHAMELESS PROMOTION jest kiepską formą marketingu. O ile rzeczywiście masz szansę zdobyć w ten sposób nieco czytelników, część z nich może solidarnie wejść, wlepić Dislike i wyjść. Dlatego też definitywnie nie polecam tego. 6. Equestria Daily DUUUUUM!!! Equestia Daily, najbardziej popularny serwis dotyczący My Little Pony. Jedną z funkcji tego prowadzonego przez Sethisto bloga jest publikacja najlepszych Ficów dot. MLP jakie zostały napisane. a) Dlaczego ( niekoniecznie ) warto? Zacznijmy od pozytywów. - Jeśli twoje opowiadanie się dostało do EQD, masz zapewnioną gigantyczną popularność, liczba czytelników rośnie ci drastycznie i masz od tej chwili znacznie więcej komentarzy niż zwykle. - Każde opowiadanie które zostały opublikowane na EQD zwiększa twoją szansę, że następne twoje opowiadanie również się tam dostanie ( tzw. Kolejka Priorytetowa ). - Masz szansę otrzymania konkretnych porad jak opowiadanie poprawić. A negatywy? Hmm. Otóż to jest największy problem z Equestria Daily. Nie publikuje się tam opowiadań które są zabawne, interesujące, mają świetną fabułę, lore, world-building, charakteryzację czy śmiesznych OC. Największym priorytetem w ocenianiu przez EQD jest... poprawność gramatyczna. I to nie jest żart. Będę teraz brutalny. Nawet najbardziej nudny Fic ma większą szansę się tam dostać jeśli jest 100% poprawny w kwestiach gramatyki niż Fic interesujący, ale posiadający błędy. Kolejnym problemem jest fakt, że recenzenci tam są bardzo subiektywni. Oczywiście, powinni być subiektywni, ale jeśli jeden mówi że twój Fic jest genialny, tylko wymaga drobnych poprawek, zaś następny mówi że to beznadziejne bzdury napisane przez sześciolatka ze sklerozą to coś zaczyna nie grać. Na Equestria Daily to jest możliwe. I to z sześciolatkiem to też nie jest żart. Są udokumentowane przypadki, że pre-readerzy EQD są bardzo brutalni i wulgarni w stosunku do osób submittujących tam fici. Uważaj, twoja psychika może zostać poważnie uszkodzona po otrzymaniu odpowiedzi z EQD. Pre-readerzy z EQD mają dość mały respekt i szacunek dla pisarzy. Przykładów jest wiele : *Click!* Niestety, można również zauważyć niepokojącą tendencję do spadku reputacji EQD jako organu wybierającego najlepsze fici. Obecnie, FimFiction.net stoi wyżej priorytetowo. EQD przeżywa również krytyczne przeciążenie, mają za mało pre-readerów by ogarnąć hordę nadchodzących Ficów. Obecnie, czeka się około miesiąca na odpowiedź z EQD, kiedyś było to ledwie tydzień. Kiedyś dotarcie do EQD było prawdziwym zaszczytem, obecnie przeciętna reakcja na publikacje tam to „recenzent miał dobry humor” albo „dotarł tam tylko przez gramatykę” albo „opowiadanie miało Trixie”. To ostatnie. To nie żart. Pośród użytkowników FimFiction dość znany jest przypadek, kiedy pewien autor napisał bardzo piękne opowiadanie typu Adventure, z rozbudowaną fabułą, lore i wszystkim czego tylko byście chcieli. Opowiadanie nie zostało przyjęte. Ten sam autor napisał opowiadanie w którym Trixie prowadzi motel. Tragiczna gramatyka, nudne i kiepskiej jakości dowcipy i... zostało opublikowane. Później ten sam autor napisał list otwarty w którym podkreślił że opowiadanie na które poświęcił lwią część swego czasu, w którym wylał resztki swojej literackiej duszy zostało odrzucone, podczas gdy napisany przez niego shit o Trixie został przyjęty bez mrugnięcia okiem. b) Proces Submitt’a do EQD Jest długi, żmudny i bezsensowny. Ale co tam. Jesteśmy zdesperowani zdobyć trochę popularności, no to jedziem z koksem. Zasady : *Click!* Omówmy je na szybko : 1. Twoje opowiadanie ma być 100% poprawnie gramatyczne. Chyba że masz Trixie. 2. Dość kontrowersyjna zasada. Jest wiele opowiadań one-shot które mają poniżej 2500 słów. Kolejny powód by nie lubić EQD. 3. Zakazuję się : · X-rated content, including sexually transgressive or gorey stories Z niewyjaśnionych przyczyn, zasada ta nie dotyczy Fallout : Equestria. Dlaczego? A cholera wie. · — Incest, foalshipping beyond a schoolyard crush, and other broad cultural taboos. Zgodzę się. · — Humanized/anthro stories Wszystko jasne. — Avoid people from the fandom, famous or otherwise. Prosta sprawa. · — Copy-paste stories (e.g. The text of Harry Potter with character names swapped out) To wydaję się dość oczywiste. · — Stories written in a language other than English’ O nie! · — No stories involving bronies. -Human in Equestria on the other hand is alright. Hem hem… ta. Kolejny powód dla którego spora część pisarzy nie przepada za EQD. Jest trochę opowiadań z Brony które są naprawdę wysokiej jakości. · — No compilations of short stories. Nawet bym się zgodził. Uwaga. Niestety jednak, EQD ma również... TA DAM. Zasady niepisane! A cóż w nich mamy? - Żadnych opowiadań z Warhammer 40.000 - Żadnych opowiadań z ludźmi... zaraz, czy to się nie kłóci z zasadami pisanymi? Kłóci się, ale taka prawda. Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż Fic z ludźmi się dostanie na EQD. - Opublikujemy najbardziej nudne fici, byleby gramatyka byłaby poprawna. - Żadnych opowiadań typu Grimdark, nieważne jak dobrej jakości. - Chyba że jest to z serii Fallout : Equestria. Wtedy zaakceptujemy niemal wszystko. - A opowiadania typu Dark mają 5x mniejszą szansę dostania się. - Chyba że jest tam Trixie. - W wypadku Cross-Over’ów, pre-reader z EQD musi znać materiał źródłowy. Jeśli go nie zna, automatyczne odrzucenie. Jak widzicie, jak dodamy zasady niepisane, już pewnie widzicie dlaczego większość weteranów FimFiction.net nie przepada za EQD. 4. Zasada trzech strike’ów. Powód dla którego submitt do EQD to tyle stresu. Mówiac prosto : masz tylko trzy szanse na submitt, potem już nie możesz spróbować jeszcze raz. 5. Omnibus, to swoisty poradnik dla pisarzy stworzony przez pre-readerów EQD. Powiem szczerze, jest naprawdę świetny. Mnóstwo dobrych porad, mnóstwo dobrych zaleceń. Problem Omnibusa jest jednak trochę inny. Po prostu ten poradnik nie ma najmniejszego związku z publikowaniem do EQD. Naprawdę. Mimo wszystko, bardzo polecam go wam przeczytać. 6. Nie mam co zbytnio komentować tej zasady. Tak więc teraz gdy przebiliśmy się przez te piękne zasady/ograniczenia, czas przejść do samej publikacji : *Click!* Nie mam w sumie co jej omawiać, wszystko jest pięknie wyjaśnione. 7. Podsumowanie No cóż. Wygląda na to że już przeszliśmy przez ten poradnik. Hah. To były absolutne podstawy. Prawda jest taka, że żadne z tych rzeczy się nie nauczyłem ponieważ gdzieś je wyczytałem. Cały rok pisania opowiadań po angielsku oraz namiętnego czytania dzieł z FimFiction pozwolił mi dojść do takich wniosków. To nie jest tak, że przeczytanie tego poradnika zapewni ci “Featured Story” z pierwszym twoim opowiadaniem. To nie jest tak, że przeczytanie tego poradnika da ci możliwość od razu dostania się do EQD ( tak swoją drogą, autor tego poradnika się tam jeszcze nigdy nie dostał. Ale wciąż próbuje! ). Najważniejsza jest determinacja. Mówi się że dobry fic to taki którego stosunek Like do Dislike jest równy bądź większy niż 10 do 1. Pierwszy mój fic po angielsku, “Equestria in Flames” został przyjęty chłodno. Właściwie leciał on na samym pomyśle, bowiem sama gramatyka, fabuła i wszystko inne leżało. Zapewniło mi to rating 28 Like do 5 Dislike, co jest bardzo kiepskim wynikiem. Następny był “Equestria First and Only” który osiągnął całkiem sporą popularność i ma 49 na 5, co jest wynikiem już naprawdę dobrym. Moje ostatnie dzieło nad którym cały czas gorączkowo pracuję, to jest “2986 Steps” ma 35 na 2 co stanowi już wynik wręcz wspaniały. Większość pisarzy FimFiction zaczynała od prawdziwych podstaw. Imploding Colon, autor prawdopodobnie największego i najlepszego dzieła na Fimfiction to jest epickiego cyklu “Austreoah” zaczynał mając rating 24 do 3. Pamiętam jeszcze czasy kiedy przeciętnie rozdział miał 3 komentarze a rating i liczba czytających była absurdalnie niska. Obecnie pośród weteranów FimFiction to najbardziej znane opowiadanie. 468 rozdziałów mówi samo za siebie. A cykl ma się zakończyć na dokładnie 1000 rozdziałach... i ja naprawdę wierzę że to możliwe. Moment publikacji pierwszego rozdziału jest najbardziej przerażający. Klikasz "odśwież" czekając jaki rating ci wpadnie, ile czytelników czy może już jakieś pierwsze komentarze? Każda z tych rzeczy motywuję do większej pracy. Jako autor chłonę te rzeczy. Wykorzystuję wszelkie opinie jakie wpadają i staram się poprawiać dzieło tak by doszło do granic perfekcji. Oczywiście, rozczarowanie czasem też przychodzi. Publikuję nowy rozdział i rating się nie zmienia, dostaję max 3 komentarze, liczba czytających nie wzrasta... To bolesne, ale właśnie dlatego trzeba mieć tą determinację. W walce o wielkość, w walce o uczynienie twego dzieła czymś wspaniałym, o znalezieniu publiki która będzie chciała to czytać która stworzy swego rodzaju community które będzie chciało debatować na temat twojego opowiadania... o takie rzeczy się walczy. Nie odkryję Ameryki mówiąc że pisanie po angielsku się nie różni od pisania po polsku. Jedyną prawdziwą różnicą, jest wielkość publiki. Cały świat będzie mógł patrzeć na twoje dzieło, całe community będzię to obserwować. To wspaniałe uczucie. Tymi słowy, kończę ten poradnik. Mam nadzieję że się wam pomógł. Z wielką chęcią odpowiem na wszystkie pytania ( to co tutaj napisałem nie stanowi nawet 20% całości tego procesu ). Jeśli ktoś zamierza śledzić moją twórczość w języku angielskim tutaj jest link do mojego profilu na FimFiction.net : *Click!* Pozdrawiam Verlax
    1 point
  11. Seria zdarzeń, zapoczątkowanych przez Rarity w odcinku "Sweet and Elite", doprowadza ją do udziału w największym wyścigu sterowców wszechczasów - Pucharze Alicorna. Ekscytacja szybko zostanie zastąpiona przerażeniem, gdy krawcowa odkryje, że padła ofiarą intrygi wymierzonej w całą Equestrię. Do tego jej statek rozbije się daleko od domu, a jej jedynym towarzyszem będzie snob i ordynant - książę Blueblood. Tyle wstępu. W ficu wyraźnie czuć steampunk. Genialne opisy. A przynajmniej były genialne w oryginale. O tłumaczeniu nie mnie się wypowiadać. Oryginał Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 A więc jednak to wrzucam. Zapraszam do czytania!
    1 point
  12. A więc jestem tu dośćświeża, więc wypadałoby się przywitać z Wami. Zupełnie nie wiem, co powiedzieć, więc pomacham do Was grzecznie łapką i uściskam każdego po kolei, dobrze? W jeśli nie macie nic przeciwko temu, to przybliżę Wam z lekka swą osobę. Zatem.. na imię mi Weronika (i choć go nie cierpię muszę go używać), rocznik '94, więc wyskakuje mi w tym roku magiczna dziewiętnastka i zaczynam zaoczne studia, na kierunku nauk o rodzinie, na które od dawna nie mogę się doczekać. Od wielu, wielu lat moim hobby i największą pasją jest rysunek, choć muszę przyznać, że moje prace raczej nie dotyczą MLP, a z powodu braku dostatecznej ilości czasu te sprzed paru lat są znacznie lepsze od akutalnych, hahahah. Poza tym... uwielbiam zwierzaki i dzieciaki, starą, niemodną muzykę i jedzenie. Musze też napomnieć, iż moja przygoda z poniaczami zaczęła się w bardzo przypadkowy sposób; nudząc się i pstrykając po kanałach trafiłam na jeden z odcinków na kanale z bajkami dla dzieci. No i przypomniałam sobie jak byłam mała, zbierałam kolekcję figurek g2 i oglądałam na kasetach przygdy g1 i... jakoś to tak do mnie wróciło. Magicznie. Dobrze, więc dziękuję za uwagę, przepraszam za zajęcie czasu i mam nadzieję, że się z Wami dogadam jakoś
    1 point
  13. Hejter w tekscie jest normalnym milym gosciem, ale dlatego ze napisal iz nie lubi kucykow odrazu stal sie dla bronies hejterem Nie przejmuj sie tym co pisze bo cierpie na bezsennosc i nawet nie wiem co mysle
    1 point
  14. Jest całkiem dobra prognoza pogody oraz moja prognoza obecnosciowa na sobotę, na ognisku. Biorę gitarę, żeby nie było Całkiem dużo się nauczyłem od ostatniego spotkania
    1 point
  15. Obrazki. W. Tym. Dziale. Umieszczamy. W. Spoilerach!!! Warn.~Dolar84 Zielone Odwody Milicji Obywatelskiej znowu atakują...
    1 point
  16. To sto to tak około? Bo jeśli tak, to myślę, że może chodzić o Ignacego Prądzyńskiego. Zlituj się, nie nadążam z pytaniami.
    1 point
  17. Pozwolicie, że odpowie w tym temacie również człek, w wieku Gimbusa, aczkolwiek sądzący, że ma chociaż minimalną zdolność rozumowania w porównaniu do moich rówieśników... Popieram między innymi Arjena, Daffiego, Sipera i resztę rozsądnie myślących ludzi. Chcemy "leczyć" internety z gimbusiarstwa i innych chorób pseudopsychicznych, lecz nie zmieniamy siebie. Widzimy to, co robią inni, krytykujemy to, lecz robimy to samo. Hejtujemy hejterów, czyli w gruncie rzeczy sami nimi się stajemy Ja jestem chętny pomóc fandomowi, ale w rozsądny sposób. Oprócz niego mam jeszczę szkołę, rodzeństwo, rodzinę, znajomych, resztę internetów. Aktualnie ten shitstorm kulturalny dialog skłonił mnie do przemyśleń, i dał kilka pomysłów. Mógłbym zacząć tworzyć aplikację związane z fandomem, pomagać innym za ich pomocą. Ale koniec offtopu. Jaki ma być główny morał mojej wypowiedzi? Najpierw leczcie siebię, a nie hejterów. Oni byli, są i będą. Amen
    1 point
  18. Zwykle po prostu płaczę w kącie Jak najszybciej wezmę się za czytanie, bo twoje słowa o przedstawieniu Equestrii w innym świetle niż w serialu ostatecznie mnie przekonały. (Skąd ja to znam? .-.) Wiem ile znaczy konstruktywna krytyka, dlatego postaram się odpowiednio przedstawić swoją opinię o twoim dziele, żeby już dłużej nie było ci smutno :>
    1 point
  19. Parafrazując słowa z pewnego kultowego filmu, ludzie lubią te rzeczy, które już znają xd No a jak ktoś im, nie daj Celestio, zaburzy ich ułożoną wizję, będą gromy xd
    1 point
  20. Aha, czyli posiadanie innego zdania jest już bardzo złe i nie wolno pod żadnym pozorem nie lubić Twilight-Alicorna albo EqG, bo to marka. Bambo prośba Gej =/= Pedał. I zgadzam się z Ziomiszem. Większość bronies w fandomie to gimbaza. W całym fandomie, nie tylko polskim. Wystarczy obejrzeć komentarze przy niektórych filmach na YouTubie, szczególnie przy utworach które zostały wykorzystane do różnych PMV'ów. Problem jest taki, że większość osób siedzi zwykle po polskiej części fandomu, a jako, że w polskim internecie panuje dziwna moda na nazywanie wszystkiego co złego za "typowo polskie" to mamy taki a nie inny efekt... Pozostaje po prostu to zignorować, wytępić, czy cokolwiek innego zrobić.
    1 point
  21. Po pierwsze - moda na MLP. A nie ma chyba nic gorszego niż moda atakująca coś co wcześniej było zastrzeżone dla małej grupy, która o to dba. Spójrzcie na wszelakie rodzaje muzyki - jak bardzo się zmieniała, gdy dotykała ją moda. Sam słuchał rapu, jestem otwarty i widzę jak się zmienił, gdy zamiast jednej osoby na sto, jednej świadomej, szczerze interesującej się osoby zaczęły tego słuchać masy. Zgadzam się ze wszystkim, ale odniosę się tylko do muzyki. Początkowo mój ulubiony trance był faktycznie trancem (?), miał swoich fanów, ale z czasem DJe zauważyli, że otwierając się na szersze grono odbiorców można zarobić znacznie więcej. I tak oto Tiesto, Blank & Jones czy Armin van Buuren zaczęli tworzyć dance, a co gorsza miesza go z dubstepem :/ Na szczęście część nowych DJów wraca do korzeni.
    1 point
  22. Taa, i to nie tylko u nas, jak niektórzy myślą xd Podobni występują również w US, tylko że z powodu rozmiarów ichnich fandomów, nie rzucają się aż tak bardzo w oczy xd No, nie wiem jak na forach, ale na dA raczej ich się nie widuje.
    1 point
  23. Te "gimby umysłowe", jak ich nazwałeś, zazwyczaj tworzą 1/4 każdego fandomu. Niestety.
    1 point
  24. Also, od zawsze są głosy o upadku fandomu, od samych początków niemalże, a jednak wciąż tutaj jest i trwa xd Gdyby jedynie dało się usunąć "gimby" umysłowe, byłoby tutaj dużo lepiej. Also, hai, Ziomisz.
    1 point
  25. Bronym może być każdy, ale nie każdy potrafi się zachować jak on, tak jak pisał FlutterFan, A bycie bronym przez takiego człowieka to tylko pretekst by podkreślić że on jest od kucyków i on jest lepszy od was, to tylko przykład ale inne fandomy nie tylko w polsce mają podobne problemy, hejt/trolling to ich nie odłącza część, osoba inteligenta oleje to, bo wie że wdawanie się w dyskusje tylko pogorszy sprawę. A zdania typu "tacy hejterzy/trolle nisza nasz fandom" no co prawda robią nam opinie, ale kto będzie chciał być członkiem jakiegoś fandomu i tak do niego dołączy, lepiej dla nas bo inteligenta osoba nie będzie opierała swojej opini na podstawie tekstów jeden czy dwóch osób.
    1 point
  26. Słusznie prawisz. Nasz Fandom jest chyba najnachalniejszy ze wszystkich bo nigdzie nie widziałem żeby tacy od anime się rzucali czy jacyś inni. Ale co poradzisz...Większość naszego społeczeństwa to umysłowe gimbusy, nie wyżyte i agresywne tak naprawdę.
    1 point
  27. Niestety nie wiem ile masz lat, ale spędziłem swoje na różnych stronach / forach / chatach (ponad 11 lat). Poznałem masę ludzi (część osób znam jakieś 6-7 lat). Ale to nie przyjaźń. Przyjaźń to coś więcej niż rozmowa online. Jeśli zaczniesz znajomość online i będziesz kontynuował ją poza światem zer i jedynek, a ta przerodzi się w przyjaźń to OK. Punkt dla Ciebie. Ale z doświadczenia wiem, że przyjaźnie internetowe nie istnieją. Można gadać o wszystkim, czuć że zrobiłbyś dla tej osoby wszystko, ale czy jesteś pewien, że ten ktoś zrobi wszystko dla ciebie? Pewnie pomyślisz, że tak - w końcu przyjaciel, ale czasami można się nieźle przejechać. Wiem coś o tym. Nie wiem, może mam niesamowicie dużego pecha i trafiam na samych "ze złej matki synów?" Dla mnie prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto nie opuści cię nigdy. I nie mam na myśli tekstów w stylu "wiem co czujesz" + emotka Miałem takich kupę i zawsze stosuję zasadę ograniczonego zaufania.
    1 point
  28. Tak się składa że jest różnica pomiędzy "poobrażam sobie wszystkich wokół a jak ktoś mi zwróci uwagę to gram męczennika" a "jest mi źle bo ktoś jest dla mnie bez powodu zły". Akurat pech chciał że podpadasz pod to pierwsze. Nawet tym postem obrażasz innych ludzi. Jak twierdzisz, nie zależy ci, to w takim razie po co grasz pod publikę? "Dlaczego ja?" czy "Trudne sprawy"? Jak to jest że jedni potrafią rozmawiać bez obrażania innych a ty nie?
    1 point
  29. Czy to tylko ja, czy cały tekst Talara wygląda jak ból rzyci? Czemu butthurt akurat na fanów Luny? Przecież są też inne postacie, których fani szaleją... ci wszyscy ludzie, którzy w każdym odcinku zamiast się skupiać na fabule wypatrują w tle Derpy na przykład. Na nich już bólu tyłka nie ma? Każda postać ma swoich fanów, a że Luna ma ich więcej niż inne księżniczki, czy nawet inne kuce w ogóle... co za problem? Powodów, żeby lubić Lunę jest dużo i każdy znajdzie jakieś własne. Jednym się podoba jej wygląd (i to nie tylko nowy, bo wiele moich znajomych uwielbia jej wygląd z pierwszego sezonu), innym jej niezdarność przy graniu w gry, która dla takich np. otkau może się wydawać 'kawaii' czy coś równie słodkiego-do-porzygu. Jeszcze inny lubią jej cechy, w których każdy może znaleźć jakieś podobne do swoich własnych. Fakt, że fani się jarają jak Luna pojawi się w odcinku sam podałeś: Luny do odcinków dają mało. Fani Derpy też jarają się, gdy się pojawi (nie, wcale nie uparłam się na Derpy, po prostu ine mam teraz głowy do myślenia i nie umiem wymyślić innej postacią, której jest mało a i tak ma psychofanów) i nikt jakoś wielce nie ma im tego za złe. Piszesz o twórczości fandomu związanej z Luną. Ale przecież dzieła powstają nie tylko o niej. Jest cała masa utworów, opowiadań i artów o wielu innych postaciach, nawet takich, które się pojawiają rzadziej niż ona. Nie rozumiem, czemu, gdy ktoś lubi posać miałby nie robić czegoś o niej? W każdym fandomie jaki znam są jakieś mniejsze fandomiki (czy jakkolwiek by to nazwać). Widocznie jednym z takich maleńst w naszym fandomie jest fandom lunarny. Skoro w miarę ogarnięci mangowcy są w stanie akceptować yaoistki, dlaczego bronies mieliby nie akceptować fanów Luny? Tutaj użyję słowa, które już wcześinej przytoczył Obrus, bo chyba do niektórych nie dotarło: "TOLERANCJA". Każdy lubi coś innego i ma inny gust, więc powinniśmy to tolerować. Jak zaczęłam swoją ścianę tekstu: dla mnie cały post Talara to jeden wielki ból tyłka zachęcający do jeszcze większego butthurtu.
    1 point
  30. Właśnie chodzi o to, że lubienie kucyka (lub innego stworka ze świata MLP), to jedno, i jest w porządku. Drugie, bycie takim "hype" to branie na zbyt serio kreskówki dla dzieci w wieku 4-7.
    1 point
  31. Faktycznie wkradła się literówka. Dziękuję za wyłapanie błędu... Już poprawione Kolejny komiks o Discordzie Link do komiksu Kontynuacja komiksu z serii Twilight Sparkle. Pierwszy dzień w szkole. Bezpośredni link
    1 point
  32. Moja opinia na temat 'opowiadania'.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...