Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/29/14 we wszystkich miejscach
-
Dziękuję c: Doggy in the Fog: Myślałam nad np. kimś w stylu opiekuna działu artystycznego (jeżeli chodzi o formalności to zanadto się na tym nie znam - mógłby być jakimś moderatorem czy kimś takim, to już nie mi wymyślać). Jeśli chodzi o ten konkretny aspekt mogłaby powstać jakaś komisja - na przykład z najbardziej "cenionych" artystów czy po prostu z chętnych osób z kolorowych. To już jest bardzo do ustalenia i dogadania gdyby ktoś podjął decyzję o wcielaniu pomysłu w życie, ja tu tylko wykazałam nutkę inwencji twórczej (acz gdyby przypadkiem ktoś chciał to realizować z chęcią pomogę). Rzeczywiście, trafna uwaga. Stąd moja propozycja by zamiast wyróżniać artystę wyróżniać jeden lub kilka najlepszych obrazków (jeśli kilka - nawet od różnych artystów). Właśnie też nie byłam co do tego pewna, ale tak czy siak rzuciłam pomysłem - a nóż komuś by się jednak spodobało. Irwin: Dlatego właśnie należałoby zadbać by był to ktoś, kto nie robiłby tego bo "omg jest oficjalnym kimś, omg" tylko dlatego, że lubi i ma na to ochotę. Coś takiego byłoby zapewne najwygodniejsze. Contest to po tłumaczeniu na polski ni mniej ni więcej niż konkurs. Pomysł generalnie dobry - z wyjątkiem słowa udając. Osobiście uważam że taka osoba powinna chcieć to robić - w końcu nikt jej do niczego nie zmusza, to tylko forum, nic jej się nie stanie jeśli powie "Sorry, jednak się do tego nie nadaję, odchodzę" - jeśli ma udawać po co w ogóle ma mieć tę funkcję. Dlatego właśnie warto by było pchnąć dział z artami do przodu - coby ludzi o takiej opinii było coraz mniej c; Jak już wspominałam - dobrze by było, żeby takie stanowisko pełnił ktoś, komu na prawdę przypadnie taka aktywność do gustu a nie ktoś, kto na wstępie stwierdza, że "pomysł [...] do dupy". Wiem, że napisane teraz kiepsko to zabrzmi, ale huk - sama mogłabym pełnić funkcję opiekuna tego działu. Tak czy siak spędzam w nim mnóstwo czasu - czy to wstawiając swoje arty, czy przeglądając i recenzując inne. Zaglądam do każdego nowo powstałego działu, regularnie przeglądam nowe arty, co jakiś czas piszę opinie. Generalnie bardzo lubię ten dział i chciałabym jakoś go ożywić - należy dbać o sztukę. Poza tym właśnie zaczynają się wakacje a potem czeka mnie druga liceum - raczej znalazłby się czas To tyle ode mnie na ten moment. (Jeśli cokolwiek w tym poście zabrzmiało ofensywnie lub kogoś uraziło - przepraszam, nie taki był mój zamysł :c)2 points
-
2 points
-
Temat ostatnimi czasy dość popularny w różnorakich sferach. Osobiście zacząłem się nim interesować w chwili, kiedy zdałem sobie sprawę, jak dużo czasu marnuje(my) na różne głupoty. Co w ogóle o tym sądzicie? Do jakiego stopnia ma on sens i czy te wszystkie fora, blogi i poradniki, mają jakikolwiek wartość? Osobiście zacząłem się interesować rozwojem osobistym jakiś...rok temu? Zaczęło się od szybkiego czytania i zarządzania czasem. Przyznaje bez bicia, że troszkę, bardzo, mega mi to pomogło. Stosowałem różne triki - do dziś stosuje najpraktyczniejszy/ najbardziej wkurzający, jakim jest kalendarz Google. Kiedy udało mi się porządnie rozplanować czas (a robiłem to co do godziny) Nadszedł czas na naukę, bo skoro nauka "szkolna" i inne czynności zostały odfajczone czas było zabrać się za coś produktywnego. Zabrałem się za (Oh mój świecie) naukę języków. W przeciągu tego roku zacząłem bawić się Językiem Angielskim, mimo iż wcześniej, nie potrafiłem niemal zupełnie zbudować jakiegokolwiek zdania (Fakt, nadal się peszę przy rozmowie z obcokrajowcem, ale rozumiem wszystko co do mnie mówi). Teraz mam czas na podszkolenie się z zakresu rysowania i na czytanie książek, gdzie jak na złość zainetesowały mnie podręczniki do ekonomii. Następnie zabrałem się za krótkie fazy snu oraz (co się z tym łączy) Świadome sny. Tutaj przyznaję, że ciężko jest mi utrzymać jednolity czas snu, a skracając go tylko pogarszałem swoją kreatywność(ale świadome sny zostały)... ...Kreatywność! No właśnie! Z tym również miałem nie małe przygody. Osobiście nauczyłem się tzw. "Techniki pomodoro" która o dziwo zdaje niesamowite skutki. Mało tego, okazuje się, że jeśli człowiek ma robić coś konstruktywnego (Uczyć sie, pisać, rysować, męczyć ludzi swoimi tematami na MLPpolska) to przydaje się tzw. Sound Cafe - czyli dźwięki otoczenia, które biernie trafiają do naszych uszu. Jeśli drażnią nas takowe dźwięki, bo bardzo nie lubimy ludzkich odgłosów. Można się również zaopatrzyć w "I-Doser" lub "BinauralBeats" Są to stymulujące dźwięki, które wpływają bezpośrednio do mózgu i "nastrajają" fale mózgowe na odpowiedni poziom. Te symulanty można wykorzystać też do medytacji, OOBE, LD, czy jako legalne narkotyki (stety niestety, taka prawda) Dlaczego marnuje teraz czas na napisanie tego tematu i co cie on obchodzi? Życie mamy tylko jedno, niezależnie od religii, światopoglądu, sytuacji materialne, i tylko raz można z niego skorzystać. Mnie osobiście krew się gotuje w żyłach, kiedy sprawdzając Facebooka, czy wchodząc w szkole na jakiegoś głupiego agregatora, widzę te dziesiątki tekstów o tym, jakie to życie jest nudne i nic się w nim nie osiągnie bo wszystko już jest, bo nie ma czasu, bo to/tamto/sramto. Nie znam żadnej osoby, która by nauczyła się w życiu tyle, że nie musiałaby dowiadywać i podszkalać się w dziedzinach, które wydawać by się mogło, znają na pamięć. Wyjątek stanowią ludzie bez perspektyw, półgłówki i debile, którym wystarcza to co mają. Uznałem, że ludzi trzeba zachęcać - niezależnie od wieku/wykształcenia/poglądów - do samorealizacji i podnoszenia swojej wartości. Co o tym sądzicie? Rozwijacie się jakoś? Nie koniecznie jak ja. Jeśli tak, to napiszcie jak. Być może ktoś podłapie wasze sposoby i motywy. Dzięki czemu w pewnym stopniu bardziej pomożemy innym użytkownikom.2 points
-
Pękły moje ulubione okulary, oczy wypłynęły, a na twarzy pojawiła się taka mina:2 points
-
I na tym polega problem, żeby umieć wykorzystać tą wiedzę. Jeśli wiem, że nigdy nie będę miał pracy, w której potrzeba mi więcej języków niż angielskiego - to po co mam się ich uczyć? Żeby być mądrzejszym, bardziej ,,rozwiniętym"? Jeśli jesteś ambitny i chcesz mieć poważną pracę, cieszyć się szacunkiem społeczeństwa - wtedy ma to sens. Ja się zgadzam z Po prostu Tomek. Człowiek powinien się rozwijać do takiego stopnia, do jakiego będzie mu to potrzebne do szczęścia. Ludzie chcą robić karierę, mają wielkie ambicje, ale niektórym niewiele trzeba do szczęścia. Mam prostą, niestresującą pracę, z której da się wyżyć. Lepsza praca to lepsze pieniądze (których i tak nie wydam - oszczędny jestem), ale i więcej stresu. Rozwijać się tylko po to, żeby zabić nudę? Nie rozumiem tego. Mój brat powiedział kiedyś, że nawet jakby wygrał milion w loterii, to i tak by pracował - bo inaczej by się zanudził. Mój tata powiedział kiedyś, że problemy są potrzebne w życiu, bo inaczej byłoby nudne. Ja jakoś nigdy się nie nudzę, zawsze znajdę sobie jakieś zajęcie. Wolałbym spędzać czas z kimś ,,nierozwiniętym", z kim można po prostu pograć w piłkę, albo na komputerze, z kim można porobić coś fajnego, a nie tylko siedzieć na tyłku i dyskutować o mądrych rzeczach. Podsumowując - jeśli masz pomysł, jak swoją nową wiedzę wykorzystać w praktyce - to warto to robić. Jeśli nie masz pomysłu i rozwijasz się tylko dla zabicia czasu i mądrzenia się w dyskusjach - to lepiej sobie dać spokój. Ale to takie moje poglądy, dziwaka.2 points
-
> Poza tym że jesteś szczery do bólu, to nie których rzeczy nie warto wspominać. Lol, masz rację. Wygląda na to, że wdepnąłem na minę. Czsami jest to nawet zabawne, ale tym razem jakoś nie. No i uczę się być nieszczery / taktowny, ale wolno mi to idzie. > M.in. to zniechęciło mnie do tego meeta - nigdzie nie znalazłam informacji, > jak długa jest trasa czy też po jakich drogach wiedzie, > a to dość ważny aspekt przy wycieczkach rowerowych. Coś tam Polonius wspominał, że jeśli będzie więcej słabo jeżdżących osób, to pojedziemy inną, krótsza trasą. > Mieliśmy przejechać kawałek i się wrócić, no ale maklak jakoś dojechał i nie protestował. Pierwsze 20-30 km jechało mi się dość przyjemnie, to nie protestowałem. Tak na serio, wracać chciałem tuż przed Górą Kalwarią i byłoby prawie tak jak w tym dowcipie, gdzie po pokonaniu większości trasy ktoś stweirdza że za daleko i że nie dojedzie i wraca. Hm. Chyba powinienem był wziąść ze sobą mapnik. Dla mnie 40 km w obie strony to dość długa, ale jeszcze nie forsowna trasa. 80 km normalnie bym się nie podjął, a już na pewno nie na tym rowerze, ale otworzyliście mi oczy na to, że na upartego mógłbym dojechać na rowerze do domu w czasie jakieś dwa razy dłuższym niż autobus. Tak w ogóle to ja lubię jeździć jeszcze wolniej (to było moje szybkie tempo, ale takie żeby móc jechać daleko) i zatrzymywać się co kilka kilometrów przy różnych atrakcjach turystycznych, na przykład przy martwej wiewiórce, którą minęliśmy. No ale w moim tempie to po prostu nie da się tyle przejchać w jeden dzień. Przeważnie trzymam się w zasięgu do kilkunastu kilometrów od domu, wtedy mogę łatwo wrócić kiedy mam dość. Kilka razy miałem różne wypadki i awarie i uratowało mnie że dałem radę doczłapać sie do domu. Jako wycieczka rowerowa "relaksacyjna" ścieżki rowerowe w pierwszej strefie biletowej działałyby dosyć dobrze. Wtedy łatwo się odłączyć jak ktoś chce albo potrzebuje. Tak w ogóle to ja lubię narzekać, ale szanuję Poloniusa że zorganizował to spotkanie i że doszło do skutku i tak dalej.1 point
-
Night, jak zauważysz pewnie po czwartym rozdziale przekleństwa, to one są dlatego, gdyż Max się wkurzył. W tamtych rozdziałach nie jest to opisane (co najwyżej nie doczytałem), ale on, jak zauważyłem, przeklina w chwilach wkurzenia, poddenerwowania (ehhh, te zero-szóstki) czy innych negatywnych uczuć związanych z zadaniem/misją. Co do fica, fajnie piszesz. Czekam na więcej rozdziałów.1 point
-
1 point
-
1 point
-
*Z góry przepraszam za wszelkie literówki, powtórzenia i inne błędy językowe. O 2 w nocy elokwencja niestety nie ma się najlepiej.* Myślałam nad tym już od pewnego czasu ale jakoś nie miałam motywacji żeby o tym napisać. Dziś zajrzałam do działu z fanficami i motywację ową znalazłam. Jedyne, co można znaleźć w dziale z artami to galerie poszczególnych artystów i "samopomoc" (+ dwa działy gdzie pojawiają się informacje o czystkach, ale to raczej mało wnosi). Pomyślałam, że całkiem przyjemnie byłoby jakoś, że tak to ujmę, rozruszać społecznie ten dział. W fanficach wdziałam różne tematy typu fanficowe oscary, spis prereaderów etc. Czemu nie spróbować zrobić podobnych rzeczy dla artów? Konkretniejsze pomysły jakie przyszły mi do głowy: 1) Baza konkursowa. W tym miejscu mogłyby pojawiać się informacje o wszelkich konkursach plastycznych jakie są organizowane na forum. Można by tu też (albo w oddzielnym temacie) po zakończeniu konkursu wrzucać zwycięskie prace. Byłaby ładna galeria ^^ Do tego można by ew. organizować też oddzielne konkursy (z rzadka, głównie okazjonalne - ale tak, żeby nie musieć ograniczać się do konkretnych kucy, jak to jest w przypadku konkursów z działów poświęconym konkretnym kucom). 2) Jakaś inicjatywa dotycząca recenzentów, typu przechodnia nagroda dla najlepszego/najaktywniejszego recenzenta miesiąca/kwartału/okresu miedzy odwiedzinami kosmitów. Coś, co zachęciłoby ludzi do pisania większej bogatych, konstruktywnych recenzji i do częstszego przeglądania galerii. 3) "Artysta miesiąca", "Obrazek miesiąca" lub podobna inicjatywa - z góry ustalony zespół wybierałby jednego/dwóch/iluś/kosmos artystów, którzy według nich zasługują na tytuł artysty miesiąca/kwartału/do ustalenia z kosmitami. Nie musi być to konkretnie taki tytuł czy taki sposób (inna opcja: nominacje i głosowanie publiczności, kierowane jedynie przez wyznaczonego organizatora), chodzi głównie o to, żeby była tego typu instytucja wyróżnika, bardzo popularna na dA czy innych stronach poświęconych twórczości fanowskiej/ludzkiej/kosmitów. 4) Ewentualnie myślałam też nad instytucją "oficjalnych recenzentów" - ludzi, którzy chcieliby regularnie pisać konstruktywne opinie o artach wstawianych do działu. Powinni oni przejść jakiegoś rodzaju test - coby udowodnić, że znają podstawowe zasady poprawnej polszczyzny, potrafią być w jak największym stopniu obiektywni i będą aktywni w swym zadaniu (dziwna konstrukcja zdania :/) - czyli artysta publikujący swoje działo będzie wiedział, że może liczyć na ich opinię. To chyba na razie tyle. Zostawiam tutaj ten, skromny jak na moje możliwości wall of text licząc, że publikę moje pomysły zainteresują i że chociaż części przypadną one do gustu. Dobranoc, niechaj Luna ma was w opiece.1 point
-
Nie wiem, z jakiej planety przybywasz, dlatego poradzę, abyś zapoznał się ze słownikiem naszego języka, albowiem oczy bolą od tego, co stworzyłeś. http://sjp.pwn.pl/1 point
-
Witajcie! Chyba pora odpowiedzieć na serię pytań. Zaczynamy! -Czy pytania będą łatwe? -Tak? -Otóż nie! Fluttershy, przygotuj się na najgorsze. -Troszkę się boję... ale możemy spróbować. ZACZYNAMY! Hejka! Fluttershay to mój ulubiony pony!!! Gdy się bawię z moją psiapsiółką (Rainbow Dash) to jestem Fluttershay Jest słodka ,ale mam kilka pytani: 1 Gdzie się urodziłaś? Na ziemi czy w chmurach? 2 Oprócz Angela jakie masz ulubione zwierzę? 3 Czy kochasz się w kimś? Dobra, widzę tutaj ciekawy zestaw... pierwsze jest natury filozoficznej. Niby pegazy mają miasto w chmurach i większość urodziła się właśnie tam, ale niektóre urodziły się "na twardym gruncie". Dobra, za dużo myślenia. NASTĘPNY! Pytanie o ulubionego zwierzaka przewija się przez cały temat. Odpowiedź jest chyba ta sama? -Tak! Każdego lubię tak samo :flutteshy5: Uuuu... kolejne pytanie porusza sprawy sercowe, niedobrze... Fluttershy się nie odważy odpowiedzieć na to pytanie... O, to dobre pytanie i nie wiem, czy jestem w stanie odpowiedzieć na nie dokładnie, ale mam pewną teorię. Iron Will wypalił w umyśle Fluttershy pewnego rodzaju psychiczne piętno. Było kiepsko, Fluttershy była nie miła(lekkie sformułowanie) dla otoczenia. Przyjaciółki Fluttershy naprawiły to... ale "stanowczość" jest uruchamiana tylko w niektórych przypadkach? Mam rację Flutershy? -Ummm... Tak, to coś w tym stylu. Komary i kleszcze... hmmm... chyba mam pewien dowód na to, że Fluttershy rzeczywiście nie pozwala krzywdzić ŻADNEGO stworzonka. To chyba oczywiste O, jaki miły zielony piesek. Ma też ciekawe pytania. Co do zwierzątek to już było... największe pragnienie? Fluttershy? Opowiesz nam coś o tym? No dobra... ostatnie z trzech pytań... - Samotność nie jest taka straszna... przynajmniej mieszkanie samemu... chociaż nie wiem co bym zrobiła bez swoich zwierzątek... ojeju! To musi być straszne! Nie chcę być samotna! - Spokojnie, masz przecież Discorda. Pora na pytania Soliego... lecimy od początku. Kochasz Soarina? >kolejne miłosne pytanie(udaję, że go nie było) Jeśli miałabyś do wybory opiekować się myszą i szczurem, dlaczego wybrałabyś rekina? REKINY SĄ SUPER! Czy Papa Smerf robi dobrą herbatkę? -Kto? Kto wygra mundial? Chciałbyś poznać moich faworytów? SKOK NA KASĘ? Piwo ciemne czy jasne? Jasne Czy mordowanie mniejszych zwierzątek w celu wykarmienia tych większych jest moralnie uzasadnione? Mordowanie... zwierzątek... MORALNIE... JAKIE?! Ile to jest pierwiastek z 7744? 44 + 44? W jaki sposób dbasz grzywę? Chodzę do spa z Rarity. Umiesz jakieś języki obce? Potrafię kilka słów po francusku Ile waży czaszka kucyka? Coś około 3kg... Po co Ci ta wiedza? Lubisz rolować? Że co proszę? Chciałabyś być Holendrem? Jestem dumną Equestrianką! Co trzymasz w piwnicy? Ja nie mam piwnicy. Nie ściemniaj, znamy prawdę! Przysięgam! Nie kłamię! No dobra, nie znamy, mamy tylko przypuszczenia. Narysujesz mi baranka? Och... baranka? Ja nie potrafię rysować, ale proszę... Rainbow Dash jest bardziej szybka czy bardziej tęczowa? Ona jest najbardziej tęczowa ze wszystkich pegazów jak i najszybsza spośród wszystkich kucyków w całek Equestrii! Ulubiona księżniczka? Celestia nic mi nie zrobiła nawet jak zabiłam jej Feniksa... ale... nie wiem czy jest moją ulubioną... Luna mówi głośno... Cadance jest neutralna. nie każ mi wybierać. Dlaczego pomimo tego, że przyjaciół traktujesz gorzej niż zwierzęta, dalej jesteś uważana za tą miłą? To nie prawda! To, że o zwierzęta dbam ze szczególną troską, to nie znaczy, że zaniedbuję przyjaciółki. Najbardziej fedorable rzecz in the świat? Jaki jest Twój ulubiony fanfik (oczywiście nie licząc moich)? Czarny Pegaz! Koks z Meksyku czy z Kolumbii? Tylko Kolumbijski... Znasz goździkową? Czy ona przypomina, że na ból głowy... najlepsza jest polopiryna? Ulubiony fenol? Dlaczego akurat ten? Fenol jest najlepszym fenolem! Ulubiony wierszokleta w renesansowej Polsce? Jan Kochanowski! Czy Equestria była kiedyś od morza do morza? Equestria jest od morza do morza. Ile razy klub z Equestrii zdobył ligę mistrzów? Więcej niż Legia Warszawa, to chyba pewne Ładunek o wartości 10nC jest rozłożony równomiernie na nieprzewodzącym cylindrze o średnicy 20mm i długości 1m . Ile wynosi gęstość ładunku? Wynosi σ? Grozisz mi? Nie. Chcesz się bić? Nie... nie chcę... na prawdę... nie! Proszę nie chcę się bić! Jesteś pewna co do księżniczki? Tak Co robisz w przyszły piątek? Soli! Chodź na piwo! Bo widzę, że Ci się nudzi. Hagisa? Poproszę. Jak to możliwe, że tak duże miasto jak Manchester ma tylko jeden klub piłkarski? Taki protip Soli... liga mistrzów i tak należy do Dasz szekla? :letipsnose: Nie dam! Czy to prawda, że Equestria jest taka piękna, bo jest tam zakaz noszenia pejsów? Wyobraź sobie świat... wyobraź sobie świat bez... bzów. Za co siedziałaś w więzieniu? Ona jest niewinna! KRZYKNIJ YAY! YAAAY! Nie widziałem u Was linii przesyłowych. Prąd nosicie wiaderkami? Naprawić Ci pralkę? Nie działa bez zarzutów, ale dziękuję za troskę Co robisz, kiedy Discord nie trafia do kuwety? Ma na to niekonwencjonalne metody... nie musi trafiać... Jak radzisz sobie z jego zakrapianymi imprezami? Najlepsze na kaca jest mleko... duża ilość mleka... i woda.. dużo wody. Czy Słowacki wielkim poetą był? Słowacki wielkim poetą był! Czy Gerrard w końcu coś wygra z Liverpoolem? Tak! Jak żyć? Gdzie idą mlecze po śmierci? Mlecze to bardzo pyszna roślinka... ona ma duszę? Mniej więcej wszystko chce Was zabić. Dlaczego Was to jeszcze dziwi i dlaczego nie jesteście na to nigdy gotowi? ... ONI SĄ WSZĘDZIE! ... Co robić... TWILIGHT! GDZIE JESTEŚ?! Spotykasz broniaka. Przygarniasz go? Kogo? Kto lub co to jest? Nawet jeśli ma pod pachą kupę obrazków przedstawiających Ciebie z cyckami? Z czym?! Jak możesz... Ulubiona liczba? Pi! Skąd strach przed smokami? SĄ STRASZNE, WIELKIE I ZIEJĄ OGNIEM! Irwin!!! Wolny rynek czy kapitalizm państwowy? Ummm... Używasz pestycydów, i jeśli tak, to czy w roli dezodorantów? Co do... Najlepszy środek na porost kory? Biorę taką dziwną mieszaninę od Zecory... a potem samo jakoś rośnie. Islamic Black Goth Vegan Rock, czy Christan acoustic synthpop metal? Irwin... co ty znowu... Umiesz jakieś sztuczki? Oj tak! Na ile oceniasz swoją wartość? Ej! Fluttershy jest bezcenna! A umiesz zrobić sztuczkę pt. "zrób układ automatyki START\STOP z samopodtrzymywaniem i sygnalizacją o dominującym STARCIE? Chyba nie potrafię... Fenole czy metanole? ALKOHOLE* ! IRWIN! Co można jeść w lesie, żeby złapać fazę? Nie polecam tych zielonych grzybów... ponoć są halucynogenne. Słyszałem, że kucyki na MLPPOLSKA to tak naprawdę ludzie. To prawda? ...on wie za dużo... Za ile szekli sprzedasz tajemnice państwowe? Jesteś elementem jąkania się, tak? Bo nigdy nie mogłem zapamiętać... ELEMENTEM DOBROCI! Można złapać fazę, ale czy od tego nie powinno być elektryka? Na szczęście mamy elektryka... Irwin chodź no tutaj... Założyłabyś fedorę? Co sądzisz o Scotaloo? Jest to pegaz który jeszcze nie potrafi latać. Często jadasz w fast foodach? Nie i nie zamierzam w ogóle jeść w fastfoodach, trzeba dbać o linię. Masz zamiar jeszcze śpiewać i dlaczego nie? Twilight i Rarity sądzą, że mam talent... poza tym lubię śpiewać! Co sądzisz o Big Macu? Ożeniłabyś się z nim? Umm... ja... Ej znowu pytania o sprawy "miłosne". A o Soarinie? ... A o Sweetie Belle? ... ?! Z Sweetie Belle nie powinnaś się żenić, w tym wieku. Nie żebyś była stara, rzecz jasna. Co... ? Czy denerwują Cię duże ilości pytań? Nie, pytaj dalej. Która księżniczka jest najlepszą księżniczką i dlaczego jest to Luna? To chyba Soli zadał to pytanie. Gdzie prowadzą Wszystkie Drogi? Do Rzymu? Ile to [pi^3] + 2, ale tak dokładnie? π3+2 (najdokładniej jak się da) Jak Twilight sprawuje się jako księżniczka? Świetnie, trochę ma problemów z lataniem... ale tak poza tym, to radzi sobie doskonale ze swoimi obowiązkami. Słyszałaś o PONY OF SHADOWS? Nie, a opowiesz mi o nich? BUUU! IRWIN! Prawie mnie wystraszyłeś na śmierć! Czy moje pytania są ładne To już chyba było... -Tak, Angel będzie zawsze moim ulubionym zwierzakiem. Ja? Wampirem? Nieee...1 point
-
Krecik, ten po prawej to ja: To wszystko wyjaśnia Powiem tyle... Szukanie dziewczyny to idiotyzm. Po co? Aż tak tego potrzebujesz? Miłość przyjdzie sama, a skoro to nie ma być miłość... To po co dziewczyna?.. SWAG, YOLO czy inne gówno?.. Początkowo, gdy bliżej poznawałem się z dziewczyną (kółko teatralne, ale byliśmy tylko znajomymi) w ogóle nie brałem takie możliwości, że zakocham się i będę z Nią. Nie miałem z kim iść na kabarety, a miałem bilety VIP, więc szkoda mi było, aby przepadły. Później bilard, spacery no i stało się Co do zmieniania się, to zwykle trzeba się zmienić, tak jedna jak i druga strona. Czasem trochę, innym razem bardzo, ale zawsze trzeba. Ja sam jestem nieśmiały, nie za ładny, kasy też nie mam za dużo, uczę się nie specjalnie dobrze. Co do kucy... Między innymi to "zaimponowało" mojej dziewczynie. Mówiłem o tym otwarcie, bo mam wyrąbane na opinię publiczną o mnie. Koledzy dalej zostali kolegami, co prawda minimalnie przerzedziło się ich grono, aczkolwiek nikomu to tak na prawdę nie przeszkadza. Nigdy się tego nie wstydziłem i to zrobiło wrażenie na Adzie Oczywiście, siedzenie na dupie i nic nie robienie nie przybliży do poznania jakiejś dziewczyny, ale powtarzam jeszcze raz... Po co szukać dziewczyny???1 point
-
@up - Czyli mamy zajrzeć do "pompowanych" książek Fabryki Słów, gdzie pakują marginesy po 2 cm i czcionkę jak w elementarzu?1 point
-
1 point
-
Dlaczego? Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że apostrofa tam być nie powinno. Brak odmiany jest stosowany częściej w przypadku istot płci żeńskiej, chociaż i w stosunku do samczyków wyjątki się zdarzają. Nazwiska zakończone w piśmie na spółgłoskę wymawianą, np. Auber, Bush, Eisenhower, Eliot, Pasteur otrzymują końcówki polskie bez apostrofu. (Generalnie, jeśli chodzi o apostrof, to zasady jego stosowania są mocno skomplikowane. Dla mnie jedyne rozsądne wyjście, by nauczyć się tego w zadowalającym stopniu, polega na czytaniu tekstów z bohaterami o obcych imionach i nazwiskach w ilościach hurtowych. Po pewnym czasie poprawny sposób zapisu wchodzi w krew i procent „zgadnięć” dobija do setki. Chociaż muszę przyznać, że odmiana nazwisk francuskich to jakaś farsa. Wszystko rozchodzi się o wymawialność lub niewymawialność ostatniej głoski. Pewnie byłoby łatwiej, gdybym wiedziała, jak to dziadostwo czytać.) W zagadnieniach obowiązkowych, sekcji: interpunkcja. Nie widzę powodu, dla którego przecinek miałby znaleźć się po „w pewnym momencie” oraz po „powolnym krokiem”. Nie są to przecież wtrącenia. Żeby to zobrazować, można skrócić te zdania do minimum albo przestawić szyk: Wiatr w pewnym momencie otworzył drzwi. Szła w stronę pegaza. Strategia „przecinek w przerwie na oddech” jest bardzo przydatna, ale mocno zawodna. Poloniści przed nią przestrzegają. (Z drugiej strony, całe życie tak robiłam. To chyba kwestia wprawy.) Można by tę sekcję rozbudować o zagadnienia problemowe, czyli kładzenie do głowy, żeby nie rozdzielać przecinkiem „mimo że” albo „tak jakby” (z samego wyglądu to jakaś makabra), a także wyjaśnić, kiedy stawiamy przecinek przed „niż” lub „czy”, a kiedy nie. (Sama niezbyt to ogarniam.) W sekcji: dialogi. Przed „zbliżając się” powinien być przecinek. W ogóle kwestia przecinków przed imiesłowami też mogłaby zostać przybliżona. Ludzie często nie odróżniają imiesłowów przymiotnikowych od przysłówkowych, a nawet jeśli odróżniają, to nie wiedzą, gdzie powinni stawiać przecinek, nieświadomi, że w przypadku imiesłowów przymiotnikowych znak może być, ale nie musi. (Nie mówiąc już o tak genialnym, że aż legendarnym „Idąc ulicą, padał deszcz”. A wystarczy odwrócić szyk i natychmiast ujrzymy głupotę tego zdania w pełnej krasie.) Przecinek po „hej”. Co do dialogów, to ja mam jeszcze pytanie, jak ty widzisz następującą rzecz: jest sobie postać, która opowiada historię. Historia jest długa i bohater opowiada ją jednym ciągiem, bez didaskaliów, żeby nie przedłużać. Historia jest podzielona na akapity… i właśnie, jak twoim zdaniem powinno się te akapity zapisać? Żeby to zobrazować, posłużę się fragmentem „Save me” bestera, bo tam coś takiego dostrzegłam. Spotkałam się też z zapisem bez myślników. Nie wiem, która wersja jest lepsza, ale każda ma wady – powyższa sprawia wrażenie, że mówią dwie osoby, a druga natomiast, że wypowiedź zakończyła się. No i potem narracja się zlewa z wypowiedzią. W książkach chyba częściej spotykałam się z wersją bez kresek. Sekcja: dialogi. Przecinek przed „dosłownie”. Tutaj dodam, że jąkanie się można zapisać na dwa sposoby: powyższy oraz z dywizami. – N-nie krzywdź mnie, p-p-proszę! – Każdy kiedyś umrze. – Ale my jesteśmy przy-przyjaciółkami… Oczywiście kropki dają wrażenie „zacinania się”, kreski natomiast – bardziej jąkania się z powodów medycznych lub warunków klimatycznych (szczękanie zębami). Odstępy między akapitami są koniecznością, jeśli czyta się na ekranie komputera. Problem polega na tym, że stawianie dodatkowych Enterów za każdym razem jest wkurzające (szczególnie, jeśli chce się zmienić formatowanie czy coś…). Zresztą, każdy program edytorski oferuje ustawienia interlinii (często stosowana w drukowanych książkach, przydatna, dobrze się to czyta) i odstępów. Schody zaczynają się wówczas, gdy mamy kilkanaście akapitów jednowersowych, bo, na przykład, postacie się przekrzykują, i wówczas te odstępy sprawiają wrażenie gigantycznych… Ale już nie popadajmy w przesadę. Ważne, żeby było klarownie i zrozumiale . Bardzo fajny poradnik, chociaż liczyłam na jego większe rozbudowanie w kwestiach podstawowych. A strona jest piękna, a nie brzydka! O wiele praktyczniejsza niż Google Docs. Madeleine PS. Z doświadczenia wiem, że osoby naprawdę mające dyslekcję zazwyczaj radzą sobie z pisownią o wiele lepiej niż przeciętni pisaczo-czytacze. Powód? Po prostu – ślęczą w słownikach . PPS. Jak według ciebie pisze się post scriptum? Kropki po każdej literze, tylko po ostatniej czy w ogóle bez kropek?1 point
-
1 point
-
U Ciebie działa, bo~ Air dobrze to objaśnił ^^ błąd 403, brak uprawnień, jeśli chcesz, abyśmy Cię ujrzeli, ustaw obrazek na dostępny publicznie, czy jak to tam na dropboxie się robi, albo wrzuć na innego hosta, który nie wymaga logowania się na twoje konto x] Amol, dobry wybór, jeśli chodzi o odzież na dłonie~ ~~ A teraz moja kolej! To będzie dopiero mój trzeci post tutaj .-. ale mam nadzieję, iż od teraz będzie ich więcej~! ^^ [uWAGA!! poniższy spoiler zawiera drobny wow-content!!] I jeszcze zdjęcie z Pyrkonu ^^ które to już zawitało wcześniej w temacie właśnie o wspomnianym (pony)meecie x)1 point
-
Tego nie napisałeś i z tym się zgadzam. Ja wychodzę z założenia, że zawsze lepiej wiedzieć więcej niż mniej. Trzeba pozyskiwać wiedzę, dzięki której się rozwiniemy w wybranej dziedzinie, no ale prawda też jest taka, że ludzie wykształceni, którzy POTRAFIĄ tą wiedzę WYKORZYSTAĆ mają po prostu łatwiej.1 point
-
Feather, nie napisałem, żeby się nie rozwijać w ogóle, tylko, że zamierzam osiągnąć poziom zadowalający mnie i tylko mnie w danej dziedzinie. Nie napisałbym w tym temacie wcale, bo mnie to naprawdę niewiele interesuje, ale określenie "debil, któremu wystarczy to, co ma" brzmi dla mnie odrobinę niemiło. Jestem zadowolony, że mam choć tyle, nie żądam więcej. Czy to coś złego? Bo po rzuconym haśle widać, że chyba tak.1 point
-
Oczywiście. Skoro jest już wystarczająco trudne, to po co je sobie ułatwić, zwiększając swoją wiedzę w danych dziedzinach. No i przecież można być debilem, który by tylko "żył i żarł" , bo tak najwygodniej. Chociaż może i lepiej, bo wtedy Ci, którzy mają ambicje, będą mogli się rozwijać i błyszczeć na tle innych. No offence, ale gorszego bullshitu nie słyszałem. Też chcę zapracować na swój dobytek i zamieszkać z osobą, którą kocham, utrzymując się bez problemu. Ale kuźwa, jeśli będę więcej wiedział, to będzie mi po prostu o wiele łatwiej w życiu.1 point
-
1 point
-
Rozwój osobisty to bardzo dobra rzecz. Człowiek powinien się rozwijać przez cały czas. Nie znaczy to, że musi ciągle się czegoś uczyć, chodzić na masę dodatkowych zajęć itp. Wystarczy, że od czasu do czasu pomyśli nad sobą, poczyta coś mądrego, czegoś tam się nauczy. Tu już kwestia woli w jakim stopniu chcemy się rozwinąć i jak szybko. Jeśli o mnie chodzi to przyznam się, że niestety jestem strasznym leniem i całe dnie marnuje na głupoty. Z drugiej strony nawet podczas tych głupot w pewnym stopniu się rozwijam. Chociażby napisanie tej notki to rozwój w kierunku pisarstwa, ładnego wysławiania się. Poza tym czytam dużo książek, a ostatnio też fanficki choć z tym gorzej bo nie lubię czytać poprzez ekran/monitor. Mozolnie, ale rozwijam się również w kierunku plastycznym, rysuję. Wolę jednak pisać. Hmm..oglądanie niemal nałogowo programów przyrodniczych to też jest rozwijanie się? A jakie mam plany? Mnóstwo. Chcę nauczyć się lepiej angielskiego i poznać hiszpański. Chcę nauczyć się gotować. Chcę jeździć konno i chcę umieć grać na jakimś instrumencie. Ale cóż..leń.1 point
-
1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00