Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/20/18 we wszystkich miejscach

  1. W McDonaldzie od jakiegoś czasu można kupić kuce. Najpierw była Fluttershy i Twillight, teraz jest Pinkie i Starlight, aczkolwiek mi Starlight nie udało się zdobyć.
    2 points
  2. Uff... Zdążyłem. Miało być trochę wcześniej, ale ważne, że przed końcem czasu. Oto moje wypociny: Flutterbad [Alternate Universe], [Komedia]
    1 point
  3. A i ja wrzucę coś od siebie. Możę nie jest tak długi jak poprzednie, ale co tam. W końcu to nie konkurs na jak najdłuższy fanfik. Obietnica A na liczniku pozostały... 2 godziny i 42 minuty. Sekundy sobie odpuszczę
    1 point
  4. 1 point
  5. Ułehhhh... jednak zdążyłem! Zatem i ja wrzucam swój crap megafanfik pt. "Acting-out". Piszę "mega", bo przekroczył 10 000 słów, (jeśli dobrze pamiętam), co dla mnie jest jakąś monstrualnością. Nie tam, że jest wspaniały czy coś, wiadomo przecież, że będzie 4/10 A już (nieco tylko) poważniej mówiąc - jest wreszcie i druga praca, zatem będzie co sprawdzać. I płakać. Bo takie to słabe. A może to będą łzy szczęścia, że takie to dobre? Nie dowiemy się, dopóki nie wrzucę hiperłączY (tak, dwóch, bo podzieliłem pracę na II części), zatem nie przedłużając: Acting-out [Alternate Universe], [Equestria Girls], [Slice of Life], [Violence], [Sad] Część I: bit.ly/2JWv1EP Część II: bit.ly/2MIilPS Mam nadzieję, że pomimo tagu [Equestria Girls] (którego nikt nie lubi i który u mnie i tak jest dość naciągany), ma to w sobie wystarczająco wiele "klimatu MLP". Życzę wszystkim (czyli Sunowi ) powodzenia!
    1 point
  6. Serwer Zostaje Tymczasowo Zamknięty! Jest to spowodowane dość wysoką kwotą przedłużenia. Niestety serwer właśnie się skończył, a jego przedłużenie nie jest tanie. Kwota przedłużenia ZNACZNIE przekroczyła moje oczekiwania. Jedyne źródło utrzymania serwera to moje prywatne pieniądze, z którymi ostatnio średnio. Serwer zostanie opłacony i wznowiony dnia 29 czerwca 2018 roku. Niestety opóźni to też przenosiny na letnią wioskę i zostanie ona zastosowana dopiero 1 lipca. Przepraszam i dziękuje.
    1 point
  7. Nic się nie stało, Polacy nic... STOP A właśnie, że się stało. Gdybyśmy przegrali w równej walce, ok taki jest sport, ale to? Mam nadzieję, że w następnym spotkaniu pokażą, że są orłami, a nie pisklętami pokracznie łażącymi po boisku.
    1 point
  8. CameoFiasco FlurryCrystal Woonborg LunaShineArts
    1 point
  9. Dlaczego postanowiłaś podjąć prace iluzjonisty co cię do tego zachęciło ? Pracę iluzjonisty? Wielka i Potężna Trixie urodziła się z darem używania magii i chciała pokazać jaką jest Wielką Iluzonistką przed całą Equestrią! Z chęcią pokazałam bym ci "prawdziwą magię", ale niestety ma już zaplanowaną trasę, i nie może zawieść swoich fanów. Co mnie zachęciło? Chęć ukazania niedowiarkom magii Wielkiej i Potężnej Trixie! Skąd masz taki wielki i potężny strój ? Dostałam ... znaczy Wielka i Potężna Trixie dostała go w prezencie od matki, należał do równie Wielkiego Magika lecz nie dane było mi go poznać... Szczerze co myślisz o Twilight ? Wielka i Potężna Trixie musi przyznać że była ona godnym przeciwnikiem, lecz musiała dać jej wygrać. Miała nawet okazje dać kilka prywatnych pokazów w jej zamku Dalej podróżujesz po Equestrii czy osiadłaś w Ponnyville na stałe? Jak to jest? Trixie zawsze znajdzie czas aby odpowiedzieć swoim fanom, a więc posiada ona swój własny karawan (który bardzo się przydaje podczas trasy), lecz ostatnio w wolnych chwilach zatrzymuje się w ponyville aby trenować swoją przyjacółke uczennice Starlight Glimmer. Czy słyszałaś o czymś takim jak człowiek? Człowiek? A cuż to takiego? Czy ty aby nie próbujesz wmówić WIELKIEJ I POTĘŻNEJ Trixie że nie wie ona wszystkiego? Przytulisz mnie? Gratulacje, udało ci się rozbawić Wielką i potężną Trixie! *Szepcze* Za 20 min za sceną. Jaka była w twoim mniemaniu najtrudniejsza sztuczka do wykonania (tak szczerze, to chyba się domyślam) Pff, nie ma dla Wielkiej Trixie sztuczki trudnej, lecz najwięcej trudności sprawiło jej odgrywanie roli skruszonej przed Twilight. Czy pocałowałabyś człowieka? Jeżeli próbujesz zdenerwować Wielką Iluzjonistkę Trixie, to jesteś na świetnej drodze do tego. Jak podobasz się sobie z głosem Agnieszki Fajlhauer? A któż to taki? Potężna Trixie nie zna żadnej Agnieszki Fajlhauer. Oczywiście że nie, tylko Wielka i Potężna Trixie jest godna aby go nosić Czy masz jakieś wątpliwości żeby przejąć rolę Twilight albo Starlight? Wielka i Potężna Trixie napewno by sobie z tym poradziła, ale nie może zawieść swoich fanów, więc nadal będzie się skupiać na byciu Najlepszą Iluzjonistką w Equestrii. Czy zrobiłabyś jakąś niemożliwą sztuczkę? Oczywiśćie że tak, ale Wielka i Potężna Trixie nie wystawia prywatnych występów byle komu. Czy zmieniłabyś zamek Księżniczki Twilight na jakąś potężną dla niej Fortecę? Nie, ponieważ wystarczy że Wielka i Potężna Trixie jest w pobliżu, to żadne zło nie ośmieli się zaatakować(a jeżeli już to magia teleportacji jest bardzo przydatna) Czy miałaś jakąś przyjaciółkę bądź przyjaciela zanim poznałaś Starlight, Mane6 i inne kucyki z Ponyville? Jako Iluzonistka, Wielka Trixie nie potrzebowała przyjaciół i wolała się zająć udoskonalaniem (już świetnych) sztuczek. Bo jak wiadomo trzeba opanować sztuczki do perfekcji. Niedowiarku, jak śmiesz uśmiercać dział Wielkiej i Potężnej Trixie!? Oczywiście że możesz spytać, Dobroduszna Trixie zawsze postara się znaleść czas dla swoich fanów. Dobrze więc, chcesz wiedzieć co słychać u Wielkiej Trixie? Ostatnio miała ekskluzywną trase po Królestwie Gryfów (misje przyjaźni). I nie mogła ona wam niestety odpisać. W skali od ile do ile lubisz Starlight? Jest świetną nauczycielką przyjaciółką uczynnicą, i dzięki niej Trixie znów może pokazywać swoje wspaniałe sztuczki (10/10) Umiesz przewidzieć przyszłość? Na to pytanie nie mogę ci niestety odpowiedzieć, bo znam jego konsekwencje... Marzyłaś kiedyś o nauce u Księżniczki Celestii? Jeśli nie to o czym marzysz? Trixie nie potrzebuje już żadnych nauk u nikogo (tym bardziej Księżniczki Celestii), o czym marzy? O tym, aby cały świat poznał jej fantastyczne sztuczki i się nimi zachwycał Jakie masz plany na przyszłość? Wielka i Potężna Trixie planuje wyjechać do Królestwa Zebr lub Siodłowej Arabii (ang. Saddle Arabia). Tak aby również tam wszyscy wiedzieli o jej wyczynach i mówili o jej sztuczkach Jeżeli to wszystkie pytania do Wielkiej i Potężnej Trixie, to będe się zbierać ponieważ niedługo ma ona kolejną trasę P.S. Kruczek, mam nadzieje że nie będe musiał już cie wyręczać ponieważ umiejętności do pisania takich postów średnio mam, a serce mnie boli jak widzę jak dział Trixie powoli "umiera". P.S.2 Jak na 1 post tego typu to aż tak źle chyba nie było ?
    1 point
  10. figurki w pepco 4,99zł
    1 point
  11. Chaotyczność szkicu była zamierzona, ale w ostatecznym rysunku chyba nieco ją ukrócę Zobaczymy jak wyjdzie, mam nadzieję, że dalej będzie się podobać. Dziękuję za opinię! *** Sesja, niezliczone ilości nazw leków do zapamiętania... ale walczę jak mogę! W ten sposób w przerwach od nauki powstał ten rysek. Z początku miały to być zwykłe ćwiczenia szkicu twarzy, bo nie jestem jeszcze zbyt pewna w rysowaniu ludzi. Jeden ze szkiców spodobał mi się tak bardzo, że zrobiłam z niego projekt wyglądu postaci z opowiadania, które próbuję wyprodukować... Przedstawiam wam Andromedę "An" - półczłowieka-półsylwanę/driadę/robocza nawa leśnej rasy. Trochę się wyrobiłam od pierwszego razu, gdy próbowałam ją narysować dwa lata temu. Na starym rysunku była jeszcze zwykłym elfem (czego i tak nie widać na załączonym obrazku)
    1 point
  12. Wiem że to miała być ironia. [Case Study Nedeed] odnosiło się właśnie do podwójnych standardów. To nie czyni tego raczej czymś w rodzaju haraczu? Przecież to nie tak, że jak uda Ci się obronić przed próbą kradzieży, to ktoś będzie robił Ci z tego problemy. Poza tym, wiesz czym jest umowa społeczna? Godząc się na nią, tzn. zostając w państwie, godzisz się także na konsekwencję które na Ciebie spadną w razie jej złamania. #polecampoczytać Locke [Citation needed] Myślenie nie doprowadza do pewności co do poprawności podjętej decyzji. Wręcz przeciwnie, myślenie krytyczne doprowadza raczej do wątpliwości i niezdecydowania. Jeżeli głosujesz bez żadnych wątpliwości, to znaczy, że coś robisz źle. I tak, jak idę do urny, to zazwyczaj jestem bardzo zmieszany. Czekaj, jeżeli ktoś będzie częściej nosił bluzkę czerwoną niż białą, to racjonalne jest że ją kupi, nawet gdy będzie droższa. Jedyny problem jest w samym fakcie noszenia. W tej definicji myślenie w sposób racjonalizujący jest bardzo dobre. I w ogóle nie wiem jaki jest Twój problem z tym sposobem myślenia. Wciąż nie wiem gdzie tu problem że ludzie głosują w ten sposób na wyborach. Wolę bezpieczeństwo niż wolność, głosuję za delegalizacją broni. Lubię cydr, głosuję za zniesieniem akcyzy. Jeżeli nie doprowadzi to do zawalenia rynku piwa, to chyba nie jest to myślenie specjalnie krótkowzroczne? Poza tym, jak dalekowzrocznie należy patrzeć? Chcesz szacować problemy mogące wystąpić za 100 lat przez ułatwienie otrzymywania koncesji na automaty do gier hazardowych? Wydaje mi się, że ludzie z reguły na to patrzą, pewnie głównie podświadomie. W moim otoczeniu często się narzeka na brak przyszłości ZUSu, czy konsekwencje nowej ustawy o szkolnictwie wyższym. Jest wiele problemów z badaniami na który powołuje się artykuł. Po pierwsze, przepływ ludzi i towarów pomiędzy stanami jest bardzo swobodny, spora część praw dotyczy sprzedaży broni - nie jej posiadania lub używania. Oznacza to że bez problemu można wyjechać do innego stanu, i tam kupić broń. Nie wiadomo nawet czy te prawa są przestrzegane. Poza tym, nie podano dokładnych źródeł danych. Metodologia pozostawiała wiele do życzenia. Kryteria punktowej oceny dostępności do broni były niemerytoryczne. W samym artykule podano dość naiwną metodę analizy danych. Co do morderstw z użyciem innych narzędzi : US homicide rates were 7.0 times higher than in other high-income countries, driven by a gun homicide rate that was 25.2 times higher. Oznacza to, że Amerykanie nie odczuwają potrzeby mordowania się nożami, bo mają pistolety. Zresztą, byłbym zdziwiony gdyby było inaczej. Po jakie licho kłopotać się ze zbliżaniem do ofiary, ochlapywaniem się krwią, męczyć w razie jego próby samoobrony, podczas gdy można kogoś po prostu zastrzelić z bezpiecznej odległości? Jednak CO Z TEGO? Ten odsetek morderstw z użyciem innych narzędzi nawet połowicznie nie wyrównuje dysproporcji pomiędzy ilością morderstw w USA i innych krajach rozwiniętych. Za tą dysproporcję odpowiadają zabójstwa z użyciem broni, pragnę zauważyć. Myślenie przyczynowo-skutkowe to największa iluzja nauki. Człowiek nie jest w stanie oszacować wielkości efektów które próbuje przeanalizować bez użycia danych rzeczywistych i matematyki. "Logika i zdrowy rozsądek" mówią mi, że Słońce krąży dookoła Ziemi. Jednak dane doświadczalne - trajektoria Marsa na nieboskłonie - oraz matematyka - geometria - mówią mi że jest inaczej. Z ekonomią jest tak samo - spójrz na to: Monopole nie mają miejsca w anarchokapitaliźmie. Jeżeli jedna spółka wykorzysta to, że jest jedyną w danej dziedzinie, np. poprzez zwiększenie cen, powstanie kolejna oferująca niższe ceny. No dobra, a co jeżeli jest to koncern, kontrolujący rynek półproduktów? Co z kampanią reklamową - ogromna firma ma potencjalnie większy budżet na reklamę, antyreklamę i lobbying. Żyjemy w XX! wieku, co więc ze stronniczością dostawców multimediów? Zablokują strony internetowe firm które Ci im nie płacą (czyli tych, małych sprzeciwiających się monopolowi). Co z automatyzacją? Im masz większy kapitał tym tańszą siłę roboczą! Ogólniej - co z działaniami nielegalnymi? Jestem w stanie rzucać takie wątpliwości przez cały dzień. Myślenie ciągami przyczynowo-skutkowymi jest łatwe i przyjemne, bo prawie zawsze możesz dojść do konkluzji do której chcesz dojść, i nie czujesz potrzeby sprawdzenia jej prawdziwości. Cóż, przykro mi z tego powodu. Niemniej, moim głównym celem nie jest zmiana Twoich poglądów, tylko wskazanie pewnych pułapek myślenia, niebezpiecznych metodologii czy uprzedzeń. Nie mam poglądów. Nie takich ogólnych. Raczej drobne sprawy, jak legalność broni czy narkotyków. Nie lubię ich zmieniać, chociaż czasem mi się zdarza. To jest raczej nieprzyjemne. Z tego powodu nie jestem miłośnikiem jakiejkolwiek doktryny politycznej, wychodzenie poza nie jest bolesne. Jestem fanem Sokratesa, człowieka tak głupiego jak i genialnego. Nie jestem przeciwnikiem głupich poglądów (bo nie mnie sądzić, które takie są), tylko głupich argumentów. Fanatykiem jestem tylko religijnym, i tu muszę przyznać - z dozą zarówno dumy jak i wstydu - ciężko ze mną dyskutować. Miło mi że się zgadzamy pod tym względem. Dlatego stworzono metody naukowe mówiące jak manipulować danymi. Dlatego w artykułach naukowych podaje się metodologię i źródła danych. Dzięki temu można odtworzyć badanie i sprawdzić jego rzetelność. Szanuję.
    1 point
  13. Kurde, ale libki bliztkrieg zorganizowały... Bo: 1) Znam rozsądnych libków. Dość bezpośrednio wskazują oni na filozoficzne podstawy szkoły austriackiej. Co więcej, jestem w stanie zaakceptować takie podejście. Chcesz oprzeć ekonomię na etyce? Spoko, nie mam nic przeciwko. 2) Z tego co mi wiadomo, szkoła austriacka ma w pogardzie metody statystyczne czy nawet dane rzeczywiste. Coś co nie jest oparte o metody naukowe, nie jest nauką. Dopuszczam możliwość że jestem w błędzie. Jeżeli tak w istocie jest, proszę, wskaż mi jakieś publikacje dowodzące tezy szkoły austriackiej, nie przy pomocy historyjek o paróweczkach, a przy pomocy twardej, zimnej, nieugiętej suki zwanej matematyką. No. W jaki sposób? Według mnie jedynym rozwiązaniem jest empatia - obnażasz się z poglądów i stajesz po stronie przeciwnika. Robiłem to wiele razy, za każdym było to fascynujące uczucie. Z jednej strony myślałeś że znasz ją dobrze, z drugiej okazuje się, że nigdy tak na prawdę jej nie rozumiałeś. Próbowałeś kiedyś stanąć po stronie socjalistów w jakiejś dyskusji? Powinno się też porzucić poczucie przynależności do ugrupowań politycznych. Często w ruchach radykalnych mają one duże znaczenie. Korwiniści jednak trochę tego mają. Socjalizm zawsze dąży do totalitaryzmu? [citation needed]. Wolność działania bez wolności zrzeszania jest iluzją. Chiny są tego przykładem. Wolność działania to ślepa uliczka. Tylko przy jej pomocy nic nie zmienisz, nie osiągniesz np. wolności słowa. Przy pomocy wolności słowa ludzie osiągali wspaniałe rzeczy, np. wolność działania. Sorry, ale według mnie (uch, prywatna opinia) wolność słowa jest najbardziej tą elementarną. To dzięki niej istnieje przepływ myśli, a co za tym idzie, mogą nadejść inne swobody. Każdy rząd totalitarny najpierw pozbawiał swoich obywateli właśnie jej. Z resztą jest to główny powód, dla którego uważam się za przeciwnika poprawności politycznej. Biedne, uciskane, czarnoskóre żydówka z popędami homoseksualnymi mogą kraść dla niepełnosprawnych dzieci? [Case study needed] I nie mów o podatkach, bo to nie kradzież, to umowa społeczna. Btw. czy uważasz, że sądy powinny być prywatne? Tak. Grecy i inni tacy mają ich za dużo, więc wywalają ich za granicę. Polska pozwala im się tu osiedlić, pomagając im na starcie, by ci mogli się usamodzielnić. Coś ci w tym nie pasuje? Wolałbyś, by po przybyciu byli zmuszeni do kradzieży/rozbojów, bo muszą żyć w kartonie? Nie rozumiem. Sądzisz że ludzie chodzą do urn bez myślenia o skutkach wyborów? Bo głosują na partie których nie popierasz? Tego to już zupełnie nie rozumiem. Co to jest racjonalizująca decyzja? Chodzi Ci o racjonalizowanie decyzji? I nie odpowiedziałeś, czy jesteś głupi czy mądry. Nie będę udawał, naprawdę mnie to interesuje. To źle? Nie żebym był antynatalistą czy coś... ale jaka jest wartość ludzkości samej w sobie? [citation very needed] Z tego co mi wiadomo, w USA jest znacznie więcej morderstw z użyciem broni niż w krajach gdzie jest do niej ograniczony dostęp. https://www.amjmed.com/article/S0002-9343(15)01030-X/fulltext Dowód ad parówkum. Czyli [citation/math needed]! A lubisz je zmieniać? Czemu nie? Niektórzy wierzą, że jest on skuteczny w rozwijaniu gospodarki, inni popierają go z powodów czysto etycznych (tych lubię, to prawdziwi idealiści). Ludzie są w stanie przezwyciężyć chciwość, często to widać w kontekście akcji charytatywnych. Korpo nie są takie toksyczne bo ludzie są chciwi. To chyba trochę bardziej złożone zagadnienie. Ludzie chcą osiągnąć sukces, a pieniądze są w świecie biznesu jego wyznacznikiem. Z tego powodu Korpo skupiają się na zbieraniu kapitału i osiąganiu zysków. @pawc Jakaś puenta? Trochę nie wiem co starasz się tym postem przekazać.
    1 point
  14. Nie wiem, co ma oznaczać "darmowe wszystko dla wszystkich". W założeniach socjalizmu każdy człowiek powinien mieć równy start, aby następnie móc wykonywać najważniejszy obowiązek ludzkości, czyli pracować. Nikt nie mówi o dawaniu tyle, abyś nie musiał nic robić, a jak ktoś mówi, to znaczy że kompletnie nie rozumie socjalizmu. Przeciwnie jest w kapitalizmie, gdzie np. rodzeństwo bogaczy, które przez swoje ustawione życie nie musi się podejmować żadnej pracy. W ogóle w jakim ty świecie zaczarowanym żyjesz? Drwal ma ściąć drzewo i je normalnie sprzedać? Czasy kolonializmu, gdzie w wiosce potrzebny był drwa który ścinał dla osady drzewa się dawno skończył. Teraz drwa nie pracuje dla siebie, ale dla jakieś firmy. Ceny reguluje sobie właściciel tak, aby wygryźć innych z rynku, bo późny kapitalizm prędzej czy później prowadzić do monopolu. A nawet jeśli nie dojdzie do monopolu, to i tak dla burżuazji liczy się zysk, a właściwie wyzysk, czyli sprzedasz przy jak najwyższej cenie. Co z tego, że np.tablet kosztuje w wyprodukowaniu 3 zł, skoro sprzedaje się go za wiele więcej, aby osiągnąć wyzysk. A to i tak jest nic, bo prawdziwy wyzysk (i na tym tacy ekonomiczni spece jak Ty się nigdy nie interesują) jest płaca pracowników. Tych drwali, skoro już zacząłeś ten temat; bo właściciel nie dość, że manipuluje cenami sprzedaży, aby osiągnąć wyzysk, to jeszcze większy wyzysk daje mu gówniane opłacanie pracowników. Bo ZAWSZE, gdy firma się rozrasta, ciężko pracujący pracownicy zarabiają praktycznie tyle samo (czyli mało), podczas gdy właściciel się bogaci. I w świecie kapitalizmu to właśnie TY (czyli każdy z nas) jest albo będzie tym wyzyskiwanym pracownikiem. No bo właściciel mógłby płacić pracownikiem więcej, no ale po co, skoro nie ma sam z tego żadnej korzyści a jedynie straty. Chciwość i wyzysk te słowa są kluczowe dla kapitalizmu. "Walka klas to bujda - przecież robotnika nikt nie zmuszał, a z czasem realne płace rosły." Po pierwsze, najwyraźniej nie wiesz, co oznacza pojecie walki klas. W skrócie: mamy dwie klasy: proletariat i burżuazja. Czym się równią: proletariat osiąga na tyle małe dochody, że nie jest w stanie ich dalej inwestować i musi je wydawać na to, aby przeżyć. Burżuazja posiada na tyle duży kapitał, aby móc rozwijać się ekonomicznie. Pomiędzy nimi dochodzi do konfliktu w postaci strajków itd. dzięki czemu dochodzi do pewnych ustępstw na rzecz proletariatu, jak np. służba zdrowia, wolny weekend, zakaz pracy dzieci, wolność do strajków itd. Walka klas trwa i trwać będzie, dopóki różnice pomiędzy klasą burżuazyjną a proletariatem nie zmniejszą się do minimum. Po drugie: robotnika nikt nie zmusza do pracy? Kolego, to jest gadanie w stylu "albo cię wyzyskuje jak cholera, albo spadaj umierać na ulicy". Jeśli kiedykolwiek Twoi rodzice albo w ogóle ktokolwiek będzie narzekał na prace, to mu powiedz, że go nikt nie zmusza do pracy. Po trzecie "z czasem realne płace rosły". No wyobraź sobie, że to nie trwało 2 tygodnie. Poza tym, nawet jeśli płace rosły, to o warunki pracy proletariat musiał walczyć dosyć długo. Dajmy na to, że walka klas realnie rozpoczęła się pół wieku po rewolucji przemysłowej, czyli gdzieś druga połowa XVIII wieku. Walka klas trwa do dziś, więc jakiekolwiek zmiany nie zajdą podczas tygodniowego urlopu u cioci. Ludzie w tamtych czasach praca to było być albo nie być. A to "być" nie było ani trochę kolorowe. "I tak bardzo bym chciał "Brak żadnych świadczeń socjalnych, darmowego szkolnictwa czy służby zdrowia, żadnych regulacji np. praw pracowników, emerytur i rent z zamian za brak podatków". Jeśli nie jesteś w stanie zrozumieć, że urzędas spełnia nasze potrzeby gorzej i drożej niż my sami, to polecam przeczytać "Ekonomię w jednej lekcji" Hazzlita." W takim razie powiedz mi jedno, jak Ty i Twoja rodzina (rodzice, rodzeństwo, dziadkowie itd.) byście żyli, gdyby nagle trzeba było płacić na szkołę, lekarza, nie byłoby rent itd. Bo uwierz mi, pensja twojej rodziny znacząco by nie wzrosła, a może byłoby wręcz przeciwnie." (chyba najważniejszy akapit, więc oznaczę go grubymi literami) Często zaznaczasz, że wiedzę na swoje tematy czerpiesz z książek itd. Ogólnie to dobrze,że chociażby chce Ci się czytać to wszystko, ale tutaj leży sedno całej sprawy. Po pierwsze, te książki na ogół są dosyć stare, ale to w sumie nieważne. Ważne jest to, że to jest teoria. Bo logika, że sprzedajesz rzeczy po cenach i w jakości, aby ktoś je kupił, więc samemu to wkładasz pieniądze, ale robisz to dobrze wiec się bogacisz, zarabiasz więcej więc wynajmujesz więcej ludzi aż masz dobrze prosperującą firmę itd." jest... logiczne. I to bardzo logicznie. Na papierze brzmi to świetnie. Ale świat to nie jest prosty j4, bo te wszystkie piękne teorie itd. pomijają wiele, na prawdę wiele ważnych czynników. Chociażby płaca pracwników, która NIGDY nie jest uwzględniana w tym wszystkim. Ogólnie wszystkie te teorie skupiają się na zarabianiu pieniędzy i jak zrobić, aby zarabiać ich coraz więcej, co już na wstępie powinno je odrzucać, bo to jedynie rodzi chciwość i wyzysk. Te teorie zakładają zdrową rywalizacje która nigdy nie zachodzi, bo wielkie firmy zrobią wszystko, aby większyć swoje zyski kosztem konkurencji. Ludzie za tym wszystkim stojący po prosut nie wiedzieli, jak wygląda życie. Byli najpewniej uczonymi, ale to nie uczeni budują świat, to nie uczeni budują mosty, ścinaja drzewa, wydobywają węgiel itd. I już kompletnie pomijam to, że według nich zysk to prorytet nr 1. który powinien być przekładany ponad np. dobro środowiska, ale ludzie, którzy na ogół wygłaszają takie opinie na ogól nie mają pojęcia, jak wygląda życie i jak wygląda prac (dlatego tak dużo osób wyrasta z tego wszystkiego). Najlepiej zdać sobie z tego sprawę wcześnie w jakieś dyskusji, niż gdy pracodawca wywali cie z roboty, bo stwierdził że wynajmuje w zakłądzie za dużo osób i mu się to nie opłaca. "Jeśli ludzkość wyeliminowałaby biedę wymarła by. Poczytaj sobie o eksperymencie Calhouna." No eksperymetn fajny, szkoda tylko, że to edna byly muszy, a nie ludzie. Jak już mówiłem, socjalizm polega na daniu ludziom równego startu do podjęcia pracy, warunki tego ekserymentu raczej przypominają mi kompletnie zamkniete społeczeństwo bez żadnych organów kontroli typu państwo, gdzie nie istenije praca bo chociażby automatyka i robotyzacja osiągneła swój szczyt. "Co do tego, to tak, ludzie mogliby zaspokoić potrzeby żywieniowe świata. Pytanie tylko, czy utworzymy komunistyczny rząd światowy, czy wprowadzimy wolne rynki? Moim zdaniem lepszą opcją jest rynek, gdyż widząc, że w niektórych rejonach jest głód, byliby gotowi zainwestować w dowóz żywności, zachęceni dużymi zyskami. Z czasem pojawiłaby się konkurencja i znacząca część świata byłaby w stanie sobie żarcie kupić. Jeśli uważasz, że rząd światowy byłby w stanie zapewnić żywność przez to, że zabierze tym bogatym, to znowu odsyłam do Hazzlita. Włąśnie z powodu tych regulacji im się nie opłaca, bo jak dowalisz akcyzę z kosmosu, to zysk staje się mniejszy, a inwestycja bardziej ryzykowna i nieopłacalna. A potem to jeszcze dochodowe i vat-y to już w ogóle." Czym ci ludzie mieliby płacić za tą żywność niby? O czym Ty gadasz, człowieku? Czy Ty w ogóle wiesz, czym jest bieda? Bo jak wygląda to nawet nie pytam. Ludzie głodują i nie mają domów nie dlatego, że tak im się podoba, tylko bo nie mają pieniędzy. Więc co to za pieprzenie, że głodni sobie kupią jedzenie? "Właśnie, te wszystkie złe rzeczy nie wynikają z kapitalizmu, lecz z korporacjonizmu (czyt. nowoczesny socjal na sterydach). Przez ingerencje rządowe kapitał jest źle lokowany, więc marnowany. Pracy nie ma, bo prawo pracy ogranicza możliwości zatrudnienia. Dziadków nie siać na leki bo są olbrzymie podatki i kartele korporacji farmaceutycznych, które istnieją tylko dzięki państwowym ingerencjom. Znowu polecam zajrzeć do Hazzlita." Tu nawet nie wiem od czego zacząć. Bo co to znaczy, że prawo pracy ogranicza możliwość zatrudnienia. Może jak przestaniesz rzucać takimi ogólnikami to będę w stanie na to odpowiedzieć, bo teraz nie rozumiem nic z tego i nie widzę żadnej korelacji między tym. Co najwyżej mogę Cię ostrzec, że za bardzo nie ma czegoś takiego jak korporacjonizm, gdyż to jest ten Twój ukochany kapitalizm nawet nie w swojej najlepszej formie. "W USA jest obecnie mniej kapitalizmu niż w Chinach (które jak wspomniałem nie są idealne). Jeśli uważasz, że USA to ostoja kapitalizmu i wolności, to współczuję. -Opieka zdrowotna jest droga z powodu m. in. ObamaCare oraz mnóstwa regulacji prawnych. Na Kubie najwyraźniej nie ma tylu regulacji dlatego jest tak taniej." -Co do strzelanin, badania wykazują, że broń nie ma wpływu na ilość przestępstw. Należy też zaznaczyć że do strzelanin dolicza się także przypadki gdzie nikt nie zginął, przez co mamy fałszywy obraz sytuacji. -Co do narkotyków, jeśli ktoś chce ćpać, to nawet największe akcyzy nie będą w stanie tego zatrzymać. Uważam, że nie można odbierać nam wszystkim wolności, bo jakieś jednostki są nieodpowiedzialne. Musimy mieć możliwość nauki na błędach - swoich i cudzych. -Co do żywności ekologicznej, to nie wiem co napisać. Nie znam się na temacie, to lepiej nie będę wchodził w ultrakrepidarianizm. -Co do idiotyzmów prawnych się zgadzam -Ameryka właśnie bardzo źle robi obalając dyktatorów oraz przywłaszczając sobie ropę, bardzo źle - zgadzamy się po raz 2-gi -Powinno być w każdym kraju prawo do obrony koniecznej. Jeśli ktoś narusza moją własność (w tym posesję), w ostateczności można go nawet zabić. Jeśli jednak w wyniku postępowania wykaże się, że dokonano zabójstwa bezpodstawnie, powinno ponosić się za czyny odpowiedzialność i dokonać na kimś takim wyroku śmierci. Ale to dyskusja na inny temat." USA to typowe państwo późnego kapitalizmu, a te wszystkie cechy, które wymieniłem, o tym świadczą. A wolność z kapitalizmem ma bardzo mało wspólnego. Mówisz o ObamaCare, a ja przytaczałem okres Busha, gdzie z służbą zdrowia było o wiele gorzej. A tak właściwie, to co to są te Twoje "regulacje prawne", bo widzę że to takie określenie które lubisz stosować. Bo wiesz, one mogą działać również w drugą stronę, tylko że wtedy nie przynosiłby by zysku pewnym wpływowym osobą. Dostęp do broni w różnych krajach ma różne skutki. Ogólnie uważam, sam dostęp do broni sam w sobie jest kompletnie nie potrzebny, bo to tylko złudne dawanie ludziom poczucia wolności; wolności której wcale nie mają (USA oczywiście) Państwo powinno dbać o obywateli, a nie mówić im, że jak się ktoś zaćpa to nie jego wina. Poza tym, ludzie handlują prochami nie dla tego, że to fajne, tylko szukają pieniędzy. Spoko, że pomimo tej dyskusji jesteś w stanie mi powiedzieć, że się ze mną w czymś zgadzasz. Szanuję bardzo. Co do ostatniego myślnika, to tyko powiem swoje, iż nigdy praktycznie nie ma sytuacji, w której wymagane jest zabicie napastnika. Obrona własna, to tak, nawet w sytuacji, że ktoś w obronie postrzelił kogoś, ale zabijanie nigdy nie jest konieczne. To co ja przedstawiam to nie rewolucja. Rewolucje są krwawe i na ulicach. Ja uważam że trzeba dokonać kontrrewolucji, która zachodzi w umysłach inteligentnych ludzi. Nie ma też co obecnego świata naprawiać krok po kroku. Jeśli dziś robimy reformę i ona się nie powodzi, to zamiast jak w normalnym państwie reformę wycofać, staramy się ją łatać innymi reformami i tak w kółko. nie ma co liczyć, że komuś uda się naprawić świat, bez naprawy systemu. To, o czym pisałem, nie było skierowane do Ciebie. Ogólnie całe te moje dwa ostatnie akapity nie były odpowiedzią na nic, lecz tylko moimi przemyśleniami. Ogólnie (podobno), jeśli chodzi o poglądy, o jestem pół socjał (komuch), pól anarchol. Jednak ja sam zawsze uznawałem się za to pierwsze, bo anarchiści wierzą w rewolucje, a ja rewolucji nie uznaję. Ty natomiast wierzysz w system polegający na sile pieniądza. Ludzie ujarzmili świat, ale to pieniądze ujarzmiły ludzi, co jest dla mnie dosyć wstrętne, jak i smutne. Ale tak jest na ogół, to młodzi ludzie tak mają. Za młodu ich poglądy są dosyć "skrajne" (jezu, jak ja nie lubię tego słowa), ci odrobinę bogatsi, "inteligenci" i ci raczej konserwatywni mają poglądy raczej jak Ty, natomiast ci z biedniejszych rodzin, którzy podjęli prace wcześnie itd. to raczej moje strony, chociaż w zasadzie to tu nie ma żadnej logiki. Tak czy tak, nasze poglądy przeminą, bo życie da nam w kość. To smutne, ale prawdziwe, ale te nasze poglądy będziemy wspominać z uśmiechem na twarzy i drobnych zażenowaniem. Bo to właśnie kapitalizm da nam w kość
    1 point
  15. Pytasz co jest nie tak z tym światem. Widzisz, uniwersalną odpowiedzią na to pytanie jest - ludzie. Tak, wiem, są dobrzy i są źli. Są ci, którym chciałbyś za wszelką cenę pomóc i ci, których najchętniej widział byś w płomieniach. I nie oszukujmy się, że nagle każdy jest święty, że ludzkie życie ma jakąś wartość. Jaką wartość ma życie dzieciaka który umiera z głosu w jakimś zapomnianym i nienazwanym przez bogów miejscu? A z drugiej strony kogo to obchodzi? Masz własną rodzinę, własne cele i ambicje, dlaczego miałbyś jakkolwiek przejmować się kimś, gdzieś tam? Ludzie są zarazą. Wirusem, który dostosowuje się do organizmu na którym życie, jednocześnie niszcząc ów organizm wedle własnych potrzeb. Ile jeszcze lat minie zanim wykorzystamy surowce nieodnawialne tej planety? Ile kolejnych zanim zbyt duża populacja ludzka wywoła kolejną globalną wojnę? Tak, wiem, pesymistyczny pogląd paranoika. Ale prawda jest taka, że to ludzie niszczą ten świat. Tego świata nie niszczą kojoty, gołębie czy pingwiny(choć tych ostatnich to jednak bym podejrzewał). Jedyny gatunek który uważa się za sam szczyt łańcucha pokarmowego. Za najlepszy ze wszystkich. Ukojony uczuciem kontroli. Człowiek zawsze musi coś kontrolować. Czy to zwierzęta, innych ludzi czy nawet pojazdy. A potem już tylko więcej i więcej. Mieć, chcieć, używać i zużywać. Pożerając wszystko co świat ma do zaoferowania. Ale nie wyzbywajmy się empatii. To dobrze, że komuś pomagasz. To dobrze że rzuciłeś tą monetę potrzebującemu. Ale w dużym obrazku - czy to cokolwiek zmieni? Ziarnko piasku na nienazwanej plaży. I najśmieszniejsze jest to, że nic w tej kwestii nie da się zrobić. O rzeczach wielkich decydują ci, którzy mają realną władzę. Ci, którzy teoretycznie reprezentują wszystkich pomniejszych, a prawdą jest, że robią to, co oni uznają za słuszne. Dla waszego bezpieczeństwa. I żebyście sobie tym głowy nie zaprzątali. Co najwyżej raz na jakiś czas rzuci się jakiś temat, dzięki któremu człowiek pomyśli, że coś może. BO to przecież łatwiejsze. Edit. Buhuhu, biedaczek Pawc nie może pogodzić się z otaczającą rzeczywistością, jakieś to smutne. Zapominasz kolego, że niezależnie od tego jaką mi wstawisz reputację, faktów nie zmienisz. Z drugiej strony bycie dziecinnym jest zabawne tylko do pewnego wieku, potem staje się naiwne
    1 point
  16. Zabawne jest, jak postrzegasz ten świat. Jeśli dla Ciebie płacenie podatków, dzięki czemu masz jako tako darmową służbę zdrowia czy szkolnictwo jest dla Ciebie socjalizmem zmierzającym w komunizm, to na prawdę strach pomyśleć czym jest dla Ciebie prawdziwy kapitalizm. Bo coś takiego jak "zdroworozsądkowy kapitalizm" kompletnie nie istnieje iż system ten opiera się gromadzeniu kapitału. Rządzi pieniądz, który manipulują chyba najgorszą cechą ludzką: chciwością. Występowanie czegoś takiego jak świadczeń socjalnych, darmowego szkolnictwa, służby zdrowia, sanepidu, BHP, odszkodowań itd. jest przykładem w długotrwałej walki klas, czyli rywalizacji pomiędzy klasą pracująca, a burżuazją, a więc to tyko dowód, że kapitalizm jest globalny już od dawna. Tak szczerze, to nie mam pojęcia, jak wyglądałoby ta Twoja wizja anarcho-kapitalistycznego, szczęśliwego świata. Brak żadnych świadczeń socjalnych, darmowego szkolnictwa czy służby zdrowia, żadnych regulacji np. praw pracowników, emerytur i rent z zamian za brak podatków? No brzmi zajebiście, aż mi się przypominają czasy dzieci pracujące w kopalni, 12h czas pracy, biedę, brud i wyzysk. Korwinistan pełną gębą. Dlaczego w kapitalizmie nie byłoby multikulti? Granice byłyby zamknięte czy co? xd Reszta Twojej wypowiedzi jest tak kuriozalnie głupia i nie ima się ona niczego, że jedyną opcją ocenienia jej jest danie ci tego czerwonego guziczka, bo ja serio nie mam pojęcia, co to ma dokładniej oznaczać. Chyba tylko twój mizoginizm i rzucanie pustych frazesów bez jakiegokolwiek sensu. A co ja myślę o smutach tego świata? Ludzkość już dawno osiągnęła stan, który mógłby całkowicie wyeliminować biedę. Gruba najbogatszych ludzi świata ma taki majątek, który w zupełności zaspokoiłby potrzeby żywieniowe WSZYSTKICH ludzi na świecie + odpowiedni dach nad głową, a oni wciąż pozostaliby super bogaci. No ale co z tego, skoro im się to nie opłaca. No bo po co naprawiać świat, skoro nie ma się z tego żadnego zysku? Zysk, a właściwie wyzysk w dzisiejszych świecie to chore dążenie do zaspokojenia swoich materialnych potrzeb, które spełnić mogą pieniądze. Kiedyś ojciec powiedział mi coś takiego i zapamiętam to do końca życia: "Totalitaryzm panuję na świecie już od dawna, bo ludźmi rządzą pieniądze." Takie rzeczy jak globalne wyrzucanie jedzenia, konflikty na bliskich wschodzie, rosnący na potęgę rasizm i ksenofobia, trudność ze znalezieniem pracy, "ciężkie życie studenta", stare babcie i dziadkowie których nie stać na leki itd. to przejawy społeczeństwa żyjącego pod wpływem konsumpcjonizmu, który wynika z kapitalizmu, wyzysku i dominacji pieniądza. Świetnym na to przykładem są stany zjednoczone, czyli najgorszy kraj świata, gdzie np. za Busha ludzie zdychali na ulicach i panowała bieda okropna. Przecież te problemy takich ludzie jak strasznie droga służba zdrowia, gdzie ludzie na jakieś operacje na ogół wyjeżdżają na Kubę, gdzie owe zabiegi kosztują z 2000% mniej, oszczędzanie całe życie na studia dla potomstwa, liczne strzelaniny związane z łatwym dostępem do broni, handel narkotykami, chemiczne i gówniane żarcie (rzeczy, które w warzywniaku w Polsce kupisz za 5zł, w Ameryce da się kupić jedynie w super ekologicznych sklepach, za wręcz astronomiczne kwoty) idiotyzmy prawne, wciąż mocno obecna wiara w Amerykański sen i gówno-patriotyzm, że Ameryka najlepsza najfajniejsza, globalizacja i debilizacja kultury (typowe, amerykańskie produkcje filmowe), wpierdalanie się do każdego bogatego w ropę kraju, "bo tam ktoś zły siedzi który nęka społeczeństwo!!!", święta własność prywatna (oczywiście zawsze mylona z własnością osobistą, ale to już inny temat), przez co jak ktoś nadepnie na twój trawnik to możesz wpakować mu kule w łeb, fanatyzm religijny, itd. Tak wygląda życie w późnym kapitalizmie, a będzie jeszcze gorzej. I tak będzie wszędzie. Nie wierzę w rewolucje, bo ona zjada własne dzieci. Ludzie nie są gotowi na nagłe zmiany, a Ci, co te zmiany chcą wprowadzić, nie są gotowi na jej skutki. Jedyną dla mnie słuszną drogą tego świata byłby powolne, lecz gruntowne reformy globalne. Piękną rzeźbę nie wykona się jednym, mocnym uderzeniem w dłuto, lecz milionami drobnych, delikatnych stuknięć w odpowiednie miejsce w odpowiedniej kolejności. Dlatego zdaje sobie sprawę, że jeśli kiedykolwiek miałby powstać taki ustrój (choć patrząc na to, w jakim kierunku wszystko zmierza, to szczerze w to wątpię), to ja go na pewno nie dożyję. Ale walka klas nadal trwa, bo to dzięki niej mamy chociaż te ochłapy socjalizmu, jak 8h czas pracy, ubezpieczenia, prawa kobiet itd. To w rękach dzisiejszej młodzieży leży ster, którym pokierują świat w jakimś kierunku. Mam nadzieje, że jednak z tego korwinizmu się wyrasta, bo szczerze nie mam pojęcia, jak można mieć gdzieś 30 lat i wciąż popierać anarcho-kapitalizm. Pożyjemy, zobaczymy. PS. Pisanie tego zajęło mi zdecydowanie za dużo czasu, więc raczej nie będzie mi się chciało pisać tu cokolwiek więcej, szczególnie że jest to forum w założeniu o kucykach xd
    1 point
  17. Kto nie był za młodu radykałem, niech pierwszy rzuci kamieniem. Niektórzy mają szczęście, i szybko z tego wyrastają (jak ja i koriwnizm), inni mają pecha - angażują się za bardzo i tak jakoś im zostaje. Osobiście uważam, że prawie wszystkie poglądy wynikają nie z jakichś złożonych procesów myślowych czy statystyk, co po prostu ze środowiska w którym się poruszamy. Bardzo możliwe, że ten pogląd też jest wynikiem nie tyle racjonalnych przemyśleń, co czystego przypadku. Co do odporności na argumenty, to tutaj mogę napisać trochę więcej. Weźmy taki drugi koniec barykady : "Jak rozmawiać o socjaliźmie". Grupka libków po raz setny obala komunizm/socjalizm, gdy nie ma na sali ani jednego lewaka. Tu możesz dopatrzeć się przyczyny radykalizacji poglądów politycznych. Ci ludzie mają głęboko w dupie podejście socjalistyczne. Nie interesują ich argumenty strony przeciwnej. Prawdopodobnie nawet ich nie słuchają, nie próbują iść innym tokiem rozumowania niż robili to zawsze. Nie interesuje ich urozmaicenie swojego myślenia, tylko zmiażdżenie tych cholernych komuchów. No i ośmieszają lewaków jako tych żyjących w "świecie fantazji z jednorożcami i tęczowym niebie", podczas gdy jeden rzut oka na historię ruchów lewicowych wystarczy, by ujrzeć ich jako żyjących w okrutnym świecie gdzie mimo wszechobecnego bogactwa niektórzy ludzie przymierają głodem i zamarzają w zimę. Właśnie takie zamknięte społeczności, są przyczyną radykalizacji, często w głupich poglądach. Mam wrażenie, że w internecie istnieją ciasne przestrzenie gdzie płaskoziemcy wymieniają się dowodami na płaskość ziemi, nie mając w okolicy żadnego człowieka znającego fizykę, by ten je poobalał. No, i najważniejsze: korzyści dla ego są większe przy siedzeniu w obecnych poglądach, niż przy ciągłym ich zmienianiu. Ciągłe przyznawanie się do bycia w błędzie jest miażdżące dla samooceny. Wybaczcie za ewentualną gównoburzę, ale cóż... Ty rozumiesz? Szacun, całki i różniczki (niezbędne w ekonomii) w tym wieku... nieźle. Za wikipedią: Opowieści o Robin Hoodzie znane są od ponad 600 lat. Marksizm ma ze 150 lat. O to Ci chodzi? Na rzecz praw człowieka? Straszne. Bezpieczeństwo najgorzej, co nie? Od paru miesięcy myślę o przeprowadzce do Strefy Gazy, tutaj w Polsce jest trochę za nudno. Nie masz własności? Ależ masz. Tzn. nie do końca, rzeczywiście, część oddajesz państwu, ale jest to kwestia tzw. umowy społecznej. Jak ci się to nie podoba, cóż, możesz śmiało wyjechać. Nasze lewackie państwo jakimś cudem tego nie broni. Np. do chin, przecież tam mają taki wspaniały ustrój kapitalistyczny. I o co chodzi z tą sprawiedliwością? Libertarianizm chyba nie ma nic przeciwko feminazizmowi czy multikulti, co nie? W końcu wolność słowa i wyznania są elementarnymi częściami tej ideologii. Co to ma do rzeczy? Przecież komuch czy socjalista mógłby dokładnie w ten sam sposób zakończyć swoją opinię. Większość jest głupia, ale Ty jesteś mądry, co nie?
    1 point
  18. Statek odpływa z naszej wiosennej zatoki już niebawem! Dnia 22 czerwca akcja gry zostanie przeniesiona na letnią wioskę. Jest to dobry czas aby uporządkować przedmioty posiadane w wiosce wiosennej i przygotować się na przeprowadzkę! W najbliższym czasie powstaną też portale, albo połączenia kolejowe między wszystkimi wioskami. Ma to umożliwić szybką podróż między wioskami z różnych sezonów. Dziękuje za uwagę!
    1 point
  19. 1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...