Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/26/19 we wszystkich miejscach

  1. Dzisiaj mija pierwsza rocznica odkąd przybyła do mnie moja pieszczotka... Fotki sprzed roku: I aktualne:
    5 points
  2. Już kiedyś pisałem z BiPem na ten temat skończyło się na braku reakcji z jego strony, widze, że poglądów nie zmienił i nadal uważa że karanie dziecko na równi z dorosłym to nic złego. No bo jak wiadomo, dzieci są złe bo tak i na pewno nic się nie przytrafiło co by spowodowało że Cozy jest taka jaka jest. W ogóle zamienienie Cozy w kamień to żart, już lepiej by było ją zabić niż pozwolić jej cierpieć w milczeniu będąc świadomą tego co się dzieje w o koło niej. I będąca świadomą że jest na łasce hipokrytów i Discorda xd.
    4 points
  3. Wiemy. Tirek pochodzi z odległej krainy, której nazwy nie pamiętam. Miał brata Scorpana i ojca, który prawdopodobnie faworyzował Scorpana. Dlatego właśnie Tirek wkroczył na złą ścieżkę. Poczucie odrzucenia może skrzywić psychikę już na zawsze. Chrysalis natomiast pochodzi z krainy podmieńców. Jest po prostu królową roju, która przez lata żyła kradnąc magię, nie wiedząc, że można postępować inaczej. Trudno się dziwić, że jej charakter jest jaki jest skoro nie mogła okazywać współczucia i tym podobnych uczuć jeśli chciała zapewnić byt swoim poddanym. Zaś co się tyczy wkroczenia Thoraxa...było już za późno. Chrysalis rządziła tak długo, że nie potrafiła się pogodzić iż najwyraźniej mogła robić to lepiej. Nie chciała przyjąć tego do wiadomości. A Cozy? Jedyne co o niej wiemy to, że od początku swojego pojawienia się miała konszachty z Tirekiem i jest megalomanką. Gdy tylko dowiedziała się jak potężna jest magia przyjaźni zapragnęła ją zagarnąć tylko dla siebie. Ale skąd pochodzi? Gdzie są jej rodzice? Skąd u źrebięcia takie pokłady negatywnych cech? Tego nikt nie wyjaśnił. No chyba sobie żartujesz Od kiedy to złe uczynki dzieci traktuje się na równi jak dorosłych? Słyszałeś o dziecku zamkniętym w więzieniu, albo skazanym na dożywocie, bo ja nie. Dzieci zamyka się w ośrodkach poprawczych i docieka jak to się stało, że w tak młodym wieku wkroczyły na ścieżkę zbrodni. Dodaj do tego fakt, że tak jest w naszym realnym, nieprzyjaznym świecie, a my mówimy o źrebięciu z serialu dla dzieci, świecie pastelowych, wiecznie optymistycznych kucyków, które potrafiły wybaczyć nawet obrócenie ich świata w totalny chaos, pozbawienie go słońca czy zniewolenie i wypranie mózgu całej wioski. ~ Edit bo BiP usunął posta. Nie. Powinna zostać zamknięta gdzieś, gdzie ktoś będzie miał ją na oku i zajmie się jej wychowaniem. Ktoś powinien zainteresować się gdzie są jej rodzice. To jest źrebię do grzybnej nędzy. Źrebię! Discord i Luna też niemal doprowadzili do upadku kraju, Luna wysłała Celestię na księżyc, Starlight Glimmer więziła księżniczkę i odebrała jej moce. A każde z nich jest dorosłe.
    4 points
  4. Piękna nuta, pomyślałam, że się z wami podzielę
    4 points
  5. Bardzo mnie finał zawiódł. Przede wszystkim to spodziewałam się, że trójka złoczyńców, która - jak widzieliśmy w odcinku Frenemies - zaczęła się conajmniej kolegować tutaj będzie się dogadywać jeszcze lepiej. Tymczasem nie, z dupki zaczęli się na nowo kłócić. Jeszcze po Cozy bym się nawet spodziewała, że coś kręci, ale Tirek i Chrysalis ewidentnie zaczęli "chorować" przyjaźnią. Było to widać w scenie, w której Chrysalis oddała moce Tirekowi. Byłam pewna i szczerze liczyłam na to, że trójka zostanie zreformowana. Może nie tak zupełnie, ale poznają siłę przyjaźni, Chrysalis się przepoczwarzy, Tirek zrozumie, że być może jego brat miał rację, a Cozy...ktoś powinien do jasnej ciasnej zauważyć, że to źrebię cierpi na wyjątkowo silną odmianę megalomani To, że Tirek i Chrysalis zostali zamienieni w kamień jeszcze z trudem, ale mogę przełknąć, lecz dlaczego, dlaczego pytam, zamieniono w kamień źrebię?! I dlaczego nikt nie wyjaśnił skąd ta Cozy się w ogóle wzięła? No dobrze, dobrze. To podsumowując oto, co mnie w finale zawiodło: Grogar okazał się być Discordem. Muszę przyznać, że to w jakiś pokrętny sposób urocze jak Discord był pewien, że ten głupi pomysł wypali. Nawet to do niego pasowało muszę przyznać, ale jednak wolałabym żeby Discord w finale ostatecznie udowodnił jak bardzo się zmienił i jak mu zależy na przyjaźni, której się nauczył. Tymczasem wyskakuje z pomysłem, który tak naprawdę mógł tę przyjaźń zniszczyć. Inna sprawa, że liczył iż w końcu zobaczymy Discorda w akcji, a ten znowu skończył bez mocy. Trójkę zmieniono w kamień. Tu nie było żadnej lekcji. Cały odcinek Frenemies poszedł się jeb***. Jak pisałam wcześniej, właściwie to nie było śladu po ich kiełkującej przyjaźni. Dostaliśmy ot losową trójkę zbirów, która zauważała, że lepiej współpracować, ale nic poza tym. Smutne. Naprawdę bardzo smutne. Tak zmarnowali potencjał na najlepiej rozwiniętą reformację złoczyńców zaraz po Discordzie :/ Co z tą Cozy? Skąd się wzięła? Jak zdołała kontaktować się z Tirekiem? Skąd w źrebięciu tak wielka megalomania? Dlaczego WSZYSCY traktują źrebię jak dorosłego zbira? Tyle pytań bez odpowiedzi... Filary Equestrii takie żałosne... X,D Rozumiem, że nie mieli za wiele czasu na spektakularną walkę Starswirla i ekipy z Tirekiem, ale to, co nam pokazali było godne pożałowania. Przecież to jakby zdeptanie mrówek, co to o nich świadczy? I dlaczego nie było z nimi Stygiana? ;_; Brak Sombry. Sombra kwalifikował się do reformacji równie mocno co później Chrysalis i Tirek. Jak wspominał w specjalnym wątku w jego dziale, wykazał się w pierwszych odcinkach sezonu odrobiną wrażliwości, a podczas swojej klęski wręcz się popłakał. Złoczyńcy oczywiście też mogą płakać, ale jak ktoś jest zły na wskroś to potrafi już takie emocje w sobie tłumić. No, ale skoro nie zamierzali reformować Chrysalis i Tireka, a Grogar był Discordem to nie dziwię się, że nie wezwano Sombry ponownie. Koniec końców daję odcinkowi 5/10 bo był...OK. Miał kilka dobrych momentów, dużo się działo, ale nic poza tym. Od finału całego serialu wymaga się jednak znacznie więcej niż pójście na łatwiznę i przedstawienie najprostszych rozwiązań.
    3 points
  6. Wilson (Cast Away... liczy się? )
    2 points
  7. To i ja się wtrącę. Jest różnica pomiędzy źrebięciem, a dorosłym "potworem". Chrysalis jest zła z natury, motywy Tireka podobno wyjaśniono w komiksach. A co z Cozy? Dlaczego jest, jaka jest? Przecież musiała mieć jakiś powód, jakąś przeszłość, cokolwiek co wytłumaczy takie zachowanie. Niestety, Hasbro zostawiło to twórcom fanfików. Zamiana źrebaka w kamień to zły pomysł Mam kilka przemyśleń co do końca serialu i losu Cozy, ale napiszę o tym w stosownym temacie (gdy już się pojawi).
    2 points
  8. Wg. mnie szkoda, że jednego smoka zabrało w bitwie. Ojca Ember.
    2 points
  9. Lambert, Lambert ty ch... (Wiedźmin)
    2 points
  10. Jestem świeżo po obejrzeniu owych odcinków i lepiej już nic nie będę pisał, gdyż przedmówcy znakomicie mnie wyręczyli Spodziewałem się jakiegoś plot twistu, zaplanowanego przez twórców, ale cyrk z Discordem był dla mnie mocno poniżej oczekiwań że się tak delikatnie wyrażę. Po tym zaskoczeniu jakiego doznałem na początku 24-ego odcinka wiedziałem już, że za wiele dobrego nie mogę się spodziewać po finale finałów... Musiałem najzwyczajniej w świecie zignorować mnogość nielogiczności oraz abstrakcyjnych absurdów i obejrzeć do końca. I tu się mogę przyznać, że gdy zapomni się o tym, że treść tego odcinka jest naciągana jak guma od starych gaci, to ogląda się, niech mnie kule biją, całkiem przyjemnie Mam podobne przemyślenia jak @ByczekPazerny w kwestii tego jak ocenić ten odcinek i czemu Discord nie poniósł kary za bycie podżegaczem do konfliktu?! Przecież jego działania podchodziły pod zdradę stanu! A tenże mało tego, że nie poniósł kary, jego postępowanie zostało mu zapomniane i do tego jeszcze śmiał być prokuratorem w sprawie trójcy złoczyńców?! To zbyt wiele jak dla mnie... Podzielam zniesmaczenie innych widzów, którzy spodziewali się innego poprowadzenia fabuły jak np. narastający konflikt między Grogarem i resztą złoczyńców po tym jak ich spisek wyszedł na jaw. Pojawienie się Discorda moim zdaniem zburzyło całe napięcie, które było całkiem dobrze budowane w poprzednich odcinkach. Czułem się jakby ktoś przebił starannie nadmuchiwany balon. Jeśliby ten scenariusz był klamrą sensownie zamykającą dotychczasowe wątki tego serialu, to może bym ocenił 8 na 10, a teraz to nie wiem... Nie chcę się mądrzyć, ale myślę, że można było scenariusz tego finału przedstawić na wiele lepszych sposobów. To tyle ode mnie
    2 points
  11. Słońce dawno już zaszło za horyzont za sprawą mocy księżniczki Celestii i tylko z woli Luny świat rozświetlało srebrne światło księżyca. Starlight Glimmer spacerowała pustymi korytarzami szkoły wraz ze swoją młodą uczennicą, dyskutując o nadchodzącym dniu. - Więc gdzie się podziewa Merry? - Nie widziałam jej już jakiś czas, ale z tego, co wiem, pojechała do rodziny i ma wrócić niedługo. Starlight pokiwała głową, rozmyślając. - Pusto się tutaj zrobiło przez te wakacje… Kiedyś było tu weselej tak jak i w innych miejscach. - Chodzi Ci o… - Tak. - Spojrzała na małą Sparkle - Kucyki odchodzą i przychodzą… wakacje sprawiają, że wszyscy albo większość uczniów wraca do swoich rodzinnych stron. - Ale to już nie długo… wkrótce znowu zrobi się tutaj tłoczno. - Dodała mała z dumą, patrząc przed siebie. “Jest optymistką, pełną pozytywnej energii i nadziei… podobno to obok przyjaźni najpotężniejsza siła na świecie” Starlight przyglądała się małej, idąc kilka kroków z tyłu. - Pewnie masz rację - Odpowiedziała w końcu i o mało nie padła na nią. - Nie zatrzymuj się tak nagle. Co się… Spojrzała tam, gdzie mała klacz wskazywała kopytkiem. - Pewnie ktoś zapomniał zamknąć drzwi… chodź... sprawdzimy, czy nie czai się tam jakiś podmieniec… - Będę pierwsza! - Krzyknęła asystentka pani pedagog i puściła się pędem w stronę drzwi tak, że Starlight ledwo za nią nadążała. Mała zatrzymała się przed drzwiami i kierując swój róg w ich stronę, ostrożnie zajrzała do środka. Wnętrze sali lekcyjnej pogrążone było w ciemnościach i dziewczyna nic nie była w stanie wypatrzeć. Już miała zapalić swój róg i nieco rozjaśnić pomieszczenie, gdy poczuła nad sobą kopytko panny Glimmer. Starlight sięgnęła kopytkiem i włączyła światło. - Teraz już nie jest tu tak podejrzanie… - powiedziała mała i rozejrzała się, wchodząc do środka. - Chyba tutaj nikogo nie ma… pewnie nie zamknęłam drzwi, gdy ostatni raz tutaj byłam. Starlight wzruszyła ramionami, stojąc przy wejściu i patrząc na swoją podopieczną. - Chodź już i tak nikogo nie ma… - Może i nie ma, ale ktoś tutaj był! - Dziewczyna stanęła przed tablicą i wskazała kopytkiem napis "STARLIGHT GLIMMER NAJLEPSZYM KUCYKIEM!!!" i “pokraczne” serduszko. Starlight podeszła do tablicy i mrużąc oczy, przyjrzała się uważnie. - Chyba masz jakiegoś wielbiciela - zachichotała. - Ehh… to nie Sunburst. - Stwierdziła Starlight odwracając głowę w stronę małej - To pewnie jakiś uczeń albo… - Cheerful! - Wykrzyknęła mała - mówią, że jest podmieńcem na pewno jest tutaj… gdzieś… - Daj spokój… to tylko głupie plotki. - Starlight machnęła kopytkiem, kończąc dyskusję o tym i wskazała na napis, dodając - Poza tym nawet Cheerful tak nie bazgrze… nie to musi być ktoś inny. Obie klacze chwilę wpatrywały się w napis, po czym naraz wykrzyknęły. - Youkai! - Spojrzały na siebie i z powrotem na tablice. - Wydawało mi się, że on odszedł… - Youkai wraca… Youkai wrócił, to i wujek Cheerful wróci - Mała klacz podskakiwała radośnie. - Ehh.. Znowu się zacznie - Załapała małą kopytkiem i skierowała w stronę drzwi - Chodź, zobaczymy, co z tego będzie… - Hura już nie mogę się doczekać jutra, kiedy ich zobaczę… a może nawet wcześniej - Nie moja panno, nie wcześniej… teraz idziesz prosto do łóżka.
    2 points
  12. No jasne, bo przecież ona aż tak była łaskawa dla wszystkich, bo chciała usunąć całą magię. W sumie to mogli ich jeszcze wysłać w pustkę.
    1 point
  13. Nie ma co tu się rozpisywać zbytnio, bo odcinek ten był zwyczajnie średni. Plusy: - dorosłe CMC ładnie wygląda i brzmi, szczególnie Sweetie Belle - fajna piosenka - Twilight i Fluttershy poprawnie przewidująca to, co CMC odwaliło - ładny kwiatek - w sumie sam morał, że dorosły automatycznie nie równa się dojrzalszy - ładny ten zwierzaczek Minusy: - ale jednocześnie ten zwierzaczek był na tyle ładny, że mało który dorosły podejrzewałby coś w stosunku do niego - to tornado to istny banał, że aż głowa boli - CMC trochę zbyt naiwne Ocena: 5/10
    1 point
  14. W Epic Games Store za free można dodać do swej kolekcji Metro 2033 Redux oraz Everything
    1 point
  15. mirroredsea LA-ndy Ramiras freeedon DiscordTheGE NSFW digiral Szafir87
    1 point
  16. "To, że Tirek i Chrysalis zostali zamienieni w kamień jeszcze z trudem, ale mogę przełknąć, lecz dlaczego, dlaczego pytam, zamieniono w kamień źrebię?! I dlaczego nikt nie wyjaśnił skąd ta Cozy się w ogóle wzięła? " A dlaczego nikt nie wyjaśnił skąd wziął się Tirek, albo Chrysalis? Nic o nich nie wiemy, dlaczego byli źli, skąd pochodzili itp. A co do zamiany w kamień, to każde z nich popełniło tę samo przestępstwo, nie wiem czy młody jej wiek, to okoliczność łagodząca i jak dla mnie, to ta kara była adekwatna do czynu.
    1 point
  17. Herkules (Z prawej. Serial Herkules 1995-1999)
    1 point
  18. Dobra, co czeka nas w najbliższym czasie w Klubie? W ten piątek, 27.09, o godz. 20 - Fanfikowe kalambury, edycja pilotażowa. Po poważnych dyskusjach i rywalizacjach pora na coś luźniejszego. Jak myślicie, czy posiadacie dużą wiedzę na temat fanfików? Czy ktoś jest w stanie wam dorównać? Zapraszamy do zabawy w naszym klubowym gronie. To doskonała okazja do integracji z innymi klubowiczami. Piątek, 04.10, godz. 20 - Stowarzyszenie Żyjących Piszących: Fanfikopisarze wszystkich krajów, łączcie się. Nadeszła pora, by Klub powrócił do dyskusji na ogólniejsze tematy związane z pisarstwem. Jako że cały pomysł na nasz serwer narodził się w przykurzonym już Stowarzyszeniu i tak jakby kontynuujemy jego misję, postanowiliśmy je na swój sposób uhonorować. Pierwszą z dyskusji cyklu pod nową nazwą będzie improwizacja: będziecie mogli poruszać wszelkie tematy związane z pisarstwem, jakie tylko przyjdą wam na myśl. To doskonała okazja zarówno dla początkujących, jak i dla wyjadaczy, na swobodną wymianę myśli. Pamiętajcie też o tym, że na serwrze cały czas się o czymś dyskutuje, więc zawsze jest dobra pora, by do nas wpaść. Zapraszamy!
    1 point
  19. To ja zacznę tak nietypowo, bo dowcipami (słabymi). No to już wiecie co myślę o tych odcinkach, i kto wystawił tak niską ocenę. Po prostu nie posługuję się skalą recenzentów gier, czyli od 6/10 do góry. Największą wadą moim zdaniem jest "zwrot akcji z dupy wzięty". Pomysł na to, że Discord udawał Grogara (czy jak mu tam) jest najzwyczajniej w świecie koszmarnie zły. Próbowałem znaleźć jakieś w miarę sensowne porównanie, ale nie potrafię (a to już coś). Nie podobał mi się do tego stopnia, że popsuł odbiór całego odcinka. Niestety, ale to nie jedyna wada. Całość pędziła na łeb, na szyję i zabrakło mi konkretnych emocji. Liczyłem na jakieś wzruszenie, ale go nie było. A co było? Było ot takie "ło jeżu... znowu wyją" Zanim ktoś powie: "uodporniłeś się na takie rzeczy". Nope... Jestem strasznym wrażliwcem i łatwo mnie wzruszyć. Przykład? Proszę. Niby to tylko proste podsumowanie długiej przygody, a "robi robotę". No, ale to pasuje bardziej do ostatniego odcinka, który był jednym z gorszych. A plusy? Walki, ciekawa akcja, trójka złoczyńców, finałowe starcie. Poza tym, świetne nawiązanie, a może raczej inspiracja sceną po napisach z Avengers. Ogólnie, finał daje radę, ale raczej do niego nie wrócę.
    1 point
  20. Zgadzam się. Osobiście uważam, że Sombra sam w sobie nie był zły, tylko został opętany przez czarną magię. Byłoby dobrze, gdyby Mane 6 go pokonało, potem jakoś oswoiło, po czym zaczęłyby go uczyć różnych rzeczy o przyjaźni, miłości budując z nim przy okazji relacje. To byłby świetny pomysł na sezon. Niestety... Hasbro oczywiście zabiło, bo... Bo był zły, a zło trzeba zniszczyć. Co z tego że można je naprawić miłością i zrozumieniem? NIE! Trzeba zabić, bo zło jest złe. Nie wiem jak was, ale wkurza mnie taka amerykańska mentalność. Mój gniew jedynie został podsycony, kiedy to opublikowałem posta na fimfiction, gdzie mówiłem jak bardzo wkurzyła mnie śmierć Sombry, podałem mnóstwo argumentów za tym, że mógłby być dobry i że powinno być tak, jak opisałem wcześniej. To co stało się potem, zatkało mnie. Ludzie pisali, że cieszą się że nie żyje i rzekomo fandom tego oczekiwał. Wiecie... To dosyć ciekawe. Niby bajka o przyjaźni i miłości, a jednak... Wrogowie są mordowani bez żadnych skrupułów. UWAGA! Teraz będzie część spojlerowa. Jak nie oglądałeś/oglądałaś sezonu 9, nie czytaj. Będę szczery. Zawiodłem się na sezonie 9. Żaden ze złoczyńców z całego MLP nie zasłużył na śmierć, a już na pewno żaden z nich nie był w 100% zły. Bo tak naprawdę nikt nie jest. A tu macie obrazek, który naprawdę mnie pocieszył po śmierci Sombry. Ten, po którym zrobiło mi się po prostu lepiej. I jeśli was też poruszyła jego śmierć i nie daje wam to spokoju, popatrzcie sobie na to. Obrazek może wyglądać jak shipowanie, ale dla mnie to wygląda bardziej jak pocieszenie. "Już dobrze, Sombra, nie płacz. Jestem tu." Oryginał: https://derpibooru.org/1317262
    1 point
  21. Kurczę blade... To jest istny chaos. Plan zajęć dostałam niedawno, nikt nie może mi wydać sensownego spisu podręczników. Na razie wzięłam dwa z biblioteki, jeden "Normy karmienie zwierząt hodowlanych" jest w stanie całkiem znośnym. Drugi "Anatomia i fizjologia" to już inna historia. Nie jest to jakaś stara książka, właściwie nie wiem z jakiego jest roku bo brakuje tych stron. Najpewniej koniec lat 70 lub lata 80. Tak zmaltretowanej książki jeszcze nigdy nie widziałam. Nawet takie przedwojenne, gnijące latami w opuszczonych domach były w lepszym stanie. Luźne poszarpane kartki, twarda oprawa w kawałkach. Brakuje połowy stron. Ostatnia to początek rozdziału o laktacji. Nie wiem kim trzeba być aby zamienić książkę w takie strzępy. I jak tu się uczyć kiedy nie ma z czego. Wszystkie podręczniki łaciny wzięła profesorka bo się boi że studenci zniszczą. Na szczęście pożyczyła mi jeden egzemplarz Dzisiaj przychodzę na zajęcia, jest 14 godzina, pusto. Przychodzi profesorka i mówi że zadzwoni po innego profesora, bo on znowu nie spojrzał na plan i nie wie że prowadzi dziś lekcje.I nikt nie przyszedł. Potem ona zaczęła prowadzić lekcję karmienia. Kiedy ja rysowałam tabelę składników odżywczych siana, ona razem z innym studentem męczyła się nad programem komputerowym. Serio, to było okropne. Zero organizacji, nigdy nie wiadomo co się będzie działo. Mimo planu zajęć, odbywają się one w innych salach niż jest napisane. Nauczycielka po rozpoczęciu zajęć powiedziała: " Dzisiaj mamy zootechnikę, ale prowadzę z wami też Karmienie, więc zrobimy to drugie." A ja myślałam że dzisiaj będzie zootechnika, całą noc nie spałam tylko zakuwałam te bzdury, a ona sobie robi lekcję o karmieniu. Jak ja nawet zeszytu nie wzięłam. Prawie zawału dostałam. Do teraz strasznie mnie boli i ni jak nie mogę się uspokoić. Nie wiem czego mam się konkretnie nauczyć, a czego nie, więc teraz zakuwam wszystko jak leci i nawet na przód żeby uniknąć zaskoczenia. Mieszkam w pokoju z dziewczyną której jeszcze nigdy nie widziałam, bo przyjeżdża bardzo rzadko. Okropnie się obawiam jej przybycia. Chyba popadam w jakąś paranoję, bo jak słyszę kroki na korytarzu to mam wrażenie że to ona idzie. A ja nielegalnie uruchomiłam jej lodówkę, bo miałam produkty które by się zepsuły. Chyba mi nie wybaczy jak się dowie. Tak się martwię tym wszystkim że dostałam nerwowego tika. Ostatni raz miałam tak kiedy mnie (nie pamiętam już polskich słów i teraz napiszę coś głupiego) zasiedlali w akademiku. Bardzo chciałam być sama, bo nie lubię jak ktoś mi przeszkadza, odwleka od książek i narusza mój rytm. Coś czuję że to będzie naprawdę ciężki rok. I jeszcze nie ma ogrzewania i jest 13 stopni w pokoju. Nienawidzę tego miejsca.
    0 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...