Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/06/19 we wszystkich miejscach

  1. Była na jakimś spotkaniu mycia i czesania zwierzątek w odcinku o snach Luny, a potem to chyba tylko na zdjęciach w zamku Twillight było ją widać.
    2 points
  2. V Chociaż mógłby też być...
    2 points
  3. Jest to krótkie opowiadanie na cześć mojego końca z edukacją. Zdarzenia zamieszczone w tekście miały miejsce i tylko w małym stopniu zostały zmienione, przykładowo toaletę podpaliły dziewczyny, a nie chłopacy. Jednak biorąc fakt że często tam przesiadywaliśmy to mogliśmy to być my. Nazwiska zostały zmienione oraz numer szkoły i miasto. Dyrektor nie był generałem ale służył w wojsku i ogółem są to historie z całego okresu mojej edukacji. Więc jak Equestriańska nauczycielka poradzi sobie z polską gimnazjalną młodzieżą, przekonaj się sam. Piekielna Trójca Tekst jest powierzchownie poprawiony i może znajdować się w nim duża ilość błędów.
    1 point
  4. !Obwieszczenie! Dnia 23-go, miesiąca 11-tego, roku 2019. Wielmożnie Panująca nam Księżniczka Celestia za Wsparciem Karaka ogłaszają co następuje! Krakowski Pony Meet 18.3 ! ZBIERZCIE SIĘ! ZIMA NADCHODZI! WYDARZENIE
    1 point
  5. Gdyby z taką lekkością pisałoby mi się pracę inżynierską, co kolejny post o kucach, to na pisaniu cudzych prac za kasę zarabiałbym miliony.
    1 point
  6. Albo było tak że farmą zajmuje się Bic Mack, RD jest za stara na bycie aktywnym Wonderbolts i mieszkają razem dla zmniejszenia kosztów. Sam odcinek mi się podobał, jakiś super-hiper nie był ale przekazał to co miał przekazać, no i dzięki niemu serial "zatoczył" koło.
    1 point
  7. Peace Order Przysłuchiwał się Fire z uwagą. Miała rację mówiąc o klaczy, ale i tak nie zmieniłby swojej decyzji w stosunku co do niej - nie będzie odbierał życia nikomu, jeśli nie jest to potrzebne. - Rozumiem i zgadzam się z tobą, ale i tak nie byłbym w stanie jej skrzywdzić. Nie stanowiła bezpośredniego zagrożenia dla mnie, a szczerze mówiąc nie spodziewałem się tego, że spotkam tutaj kogokolwiek żywego. Miejmy tylko nadzieję, że nikt nieprzychylny się tutaj nie zjawi, nic więcej w tej chwili nie możemy zrobić. Odpoczywaj, my przygotujemy tutaj wszystko co potrzebne. Wrócił do rozstawiania sprzętu, znalazł w skrzyni jakiś prymitywnie wyglądający ckm, który wyciągnął i próbował znaleźć dla niego odpowiednie miejsce. Postanowił poprosić gwardzistę o pomoc. - Chyba już wystarczy tego gadania, teraz liczy się tylko to, aby już nikt z nas nie zginął, a samymi rozmowami nie uda nam się zbliżyć do tego celu. Możesz mi pomóc rozstawić to żelastwo? Bez dłoni ani magii nie jest to niestety możliwe. Gdy gwardzista się zbliżył dodał. - Niech zmarli zajmą się swoimi, to już nie nasz problem. Ponadto rozgrzebywanie takich wydarzeń w pamięci w niczym nam się nie przysłuży. Dawn Spark Nie przerywałem. Wsłuchiwałem się tylko w słowa Crystal, próbując zapamiętać jak najwięcej. Po przemowie wstałem i zacząłem mówić, wpatrując się w nią. - Nie są to puste słowa Moja Pani, od samego początku kiedy zacząłem zgłębiać czarną magię czułem, że kolejny mistrz istnieje. Teraz już wiem, kto nim jest. Chwilowo zamilkłem, próbując poukładać swoje myśli. Nie było to łatwe, gdyż stałem przed najbardziej perfekcyjną znaną mi istotą. - Wierzę w twoje słowa i chciałbym być w stanie wesprzeć Cię w walce. Przysięgam teraz i zrobię to po raz kolejny, jeśli najdzie taka potrzeba. Nie zawiodę Cię. Ukłoniłem się ponownie. - Jest to zbyt piękne, aby było prawdziwe, jednak nie wątpię w twe słowa. Czuję, że teraz na pewno z Tobą rozmawiam, czy to w śnie, czy na jawie. Przysięgam, że od teraz będę się uczyć, żyć i walczyć dla ciebie tak długo, na ile starczy mi sił. Spotkanie miało dla mnie wymiar stricte religijny. Aura Imperatorki była prawdopodobnie tym, czym dla pozostałych kucy było obcowanie z królewskimi siostrami. Wiedziałem jednak, że jedyną osobą godną podążania jest tylko i wyłącznie Crystal. Wiedziałem też, że jestem w stanie zrobić wszystko, aby ją usatysfakcjonować.
    1 point
  8. Minęło mnóstwo czasu i chciałbym przeprosić za to, że nieliczni fani musieli czekać tak długo. Rozdział ten jednak był dosyć ciężki w pisaniu ze względu na to o jakie wierzenia i mity go oparłem i jak ostatecznie zdecydowałem się poprowadzić tę historię. W każdym razie - kończymy Część I Koła Historii i rozdział o najmłodszym Nieśmiertelnym Starego Świata: Lunie - Tej, Której Tka Los. Rozdział V - Luna Co teraz? Wraz z końcem Części I wchodzimy w prawdziwą serię. Kolejne rozdziały czy opowiadania będą się więc tyczyły już tematyki ekstremalnie różnorodnej. Najbliższe czego możecie się spodziewać, to poprawiona i rozszerzona wersja opowiadania z konkursu o zebrach (jury: Cahan) - "O'n". Gdy opowiadanie to tu się już pojawi, będę miał do wyboru sporą listę tekstów, które chciałbym napisać do Koła Historii. Moją ideą jest jednak to byście byli jak najbardziej zainteresowani - najchętniej napisałbym wszystkie z tych pomysłów, ale niektóre mogą być bardziej interesujące, a inne nie. Stąd też - po publikacji "O'n" zamierzam wrzucić ankietę w której dam wam do wyboru jaki kolejny tekst w tym uniwersum chcecie przeczytać. Ankietę też podrzucę do KKPF i Bronies Corner. Życzę miłego czytania.
    1 point
  9. Koniec G4... Ostatni odcinek (26) zniszczył mnie doszczętnie... więcej o tym tutaj: TUTAJ Jestem rozbity i bez emocji. No ale tak najwidoczniej musiało być... i tak to musiało kiedyś nastąpić. W sumie to nie jestem zawiedziony że G4 dobiegła końca ale zawiódł mnie ten cholerny odcinek 26... umieram w środku. Jeszcze niedawno nie wiedziałem czy będę oglądał G5 ale teraz jestem już pewny... NIE Najgorsze jest to że nie mam się jak tych złych emocji pozbyć... Może troche przerwy?
    1 point
  10. Ja mam w domu hodowlę złotych rybek spełniających życzenia, więc to pewnie jedna z moich podopiecznych spełniła Ci to życzenie. Nie ma za co. Potrafię pojawić się znikąd i jeszcze dostać kebsa za to, że nareszcie coś zrobiłam.
    1 point
  11. YukiHyo Tańcząca z jabłkami jhayarr23 MMKNRNR
    1 point
  12. okaces Awwww jhayarr23 Sr Pelusa Starlight i Maud w piżamkach
    1 point
  13. 11/10 jeszcze przed obejrzeniem całości... Wiem Obiektywność poszła do kosza, ale co poradzić jak w jednym odcinku występuje Starlight i Trixie. Sam odcinek bardzo dobory i ciekawy. Trixie była nieco irytująca ze swoim podejście, że po znajomości dostanie od Starlight wszystko i olewała niemal każdą próbę, ale jednocześnie Trixie taka właśnie jest i dlatego zgadzam się, że nie nadaje się zupełnie na dyrektorkę szkoły. Czy pasuje do niej posada pedagoga... nie mam pojęcia, ale fajnie broniła Gallusa. Zakończenie jak najbardziej oceniam na duży plus, bo wybór Sunbursta był strzałem w dziesiątkę. Ciekawe czy to wpłynie jakoś na relacje jego z Glimglam. No i jeszcze pozostało mi wspomnieć o samym konkursie... spośród kucyków które startowały w konkursie, to według mnie największe szanse miała Octavia. Według najbardziej z całej tej bandy pasowała na to stanowisko, ale wiadomo... miłość do muzyki zwyciężyła.
    1 point
  14. Gdy zaczął się ten odcinek i zobaczyłem nasze złe trio, to już wiedziałem, że to będzie bardzo dobry odcinek. Tirek w tym odcinku według mnie najmniej pokazał i był raczej takim koniecznym zapychaczem. Cozy dobrze działała i fajnie się ogląda wyczyny tej uroczej kłamczuchy, ale znowu cały odcinek zawojowała królowa. Chrysalis miała najlepsze według mnie pomysłu i największe możliwości wejścia niepostrzeżenie do zamku. Zresztą ta postać zawsze mi się podobała więc i nie szukam u niej jakiś specjalnych wad lub w odcinku z nią. Jedynie, nad czym się zastanawiam... choć Wy już znacie odpowiedź... czy Gorgar, to przypadkiem nie Discord, który coś kombinuje na dwa fronty lub planuje poddać Twilight ostatecznej próbie, lub chce nawrócić złoczyńców jakimś swoim pokręconym sposobem.
    1 point
  15. No to są już trzy osoby, którym ten odcinek się podobał. Fajnie, że jednak jest ktoś jeszcze oprócz mnie. Szaleństwa Twilight naprawdę fajnie się ogląda i... choć zachowuje się wtedy zupełnie inaczej, niż powinna, to jest w tym pewien urok. Podczas oglądania nie było dużo momentów, które by mnie denerwowały. Na pewno bardzo nie fajnie Twilight potraktowała Pinkie, ale wiadomo, że w czasie swojej fazy, to nasza księżniczka przyjaźni jest nieprzewidywalna. Fajnie było na początku gdzie Twilight była nakręcona do granic możliwości i łaziła po zamku z dzwonkiem. Sam teleturniej również przyjemnie się oglądało, a jedyne czego mi brakło w tym odcinku to czegoś więcej o Starlight. Wspomniano jedynie o tym, że Glimglam kiedyś liczyła punkty, a teraz gdy tylko ktoś jej wspomni o tym turnieju, to lepiej niech ucieka jak najdalej. Fajnie by było, gdyby pokazali, co się wtedy takiego stało. No i jeszcze jednak rzecz... sama końcówka pokazuje chyba Derpy, próbującą wejść do środka. Szkoda, że nie dodali i tej klaczy jako pary dla Twilight.
    1 point
  16. Fajne opowiadanie, nawet się uśmiałem. Chcę poznać dalszą część historii.
    1 point
  17. Przeczytane. Opowiadanie jest słabe. Na dodatek balansuje na granicy regulaminu przez ilość zawartych w nim przekleństw. Tag TCB... w sumie jest kilka typowych dla tego gatunku elementów, ale wyjątkowo mało - wygląda to tak jakby wciśnięto je na siłę, żeby można je było wrzucić do działu. Humor... może by mnie to bawiło tak z 15 lat temu. Teraz jedynie męczyło. Forma... słaba. Wyraźny brak prereadingu i korekty, co fatalnie wpływa na jakość lektury. Jeszcze w sumie takie przemyślenie dotyczące treści. Rozumiem, że opisywana "patologia" jest tu w jakimś stopniu (mam szczerą nadzieję że w bardzo dużym) przejaskrawiona. Ale jeżeli chociaż 20% z tego choć odrobinę odpowiada prawdzie, to znak że najwyższy czas przywrócić w szkołach stosowanie kar cielesnych. By taki jeden z drugim dostawał regularnie po mordzie (albo lepiej - linijką po palcach) to nauczyłby się szacunku dla nauczycieli. Nie wspominając już o takim drobiazgu, iż zabawa telefonem na lekcji powinna się kończyć jego natychiastową konfiskatą - po lekcjach mogliby odebrać go za ucznia rodzice. W sumie mam nadzieję, że kolejne opowiadania nie powstanę, bo w pewien sposób promują wyjątkowo szkodliwą postawę, którą należy zwalczać a nie pielęgnować.
    0 points
  18. Przeczytane. Jakoś. Ten fik to... ciężko znaleźć mi inne słowa, niż "dno i metr mułu". Akcja wskoczyła na sanki i zjeżdża ze stromej górki na złamanie karku, "fabuła" to zlepek niby-obyczajowych scenek, które do niczego nie dążą, cały potencjał zderzenia idealistycznych kuców wierzących w przyjaźń i patologicznej gimbusiarni idzie w cholerę, a teoretycznie najciekawszy wątek przymusowo skonwertowanej uczennicy ledwie mogę nazwać wątkiem. Kreacja świata nie istnieje i gdyby wyciąć początkowe akapity oraz dwie kucykowe postacie z fika, nie zmieniłoby się absolutnie nic. Szkolna patologia jest tak przerysowana, że aż nie chce mi się w nią wierzyć. Bohaterowie zostali wycięci z cienkiego papieru i wykazują co najwyżej śladowe ilości charakteru, trzech "protagonistów" równie dobrze może być cholernym hive mindem, bo brzmią i zachowują się tak samo. Humor? Przepraszam, co? Jaki humor? Aaa, ten wymęczony i nieśmieszny gag o zrzucaniu żyrandola na nauczycielkę? Trochę za mało (i zbyt nieśmiesznie), żeby dać tag [Comedy]. Językowo i technicznie tekst leży i kwiczy. Didaskalia i dialogi są miejscami dziwacznie przemieszane, a interpunkcja domaga się rozwodu z autorem. Styl jest chaotyczny, poszatkowany, praktycznie nie istnieje, opisy spakowały zapewne manatki i poszły szukać lepszego tekstu. Absolutna strata czasu. Zabić, spalić, zakopać i splunąć przez lewe ramię, żeby jakiejś klątwy zza grobu nie rzuciło.
    -1 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...