Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/24/14 we wszystkich miejscach

  1. Och, kto z nas nie marzył o napisaniu Wielkiego Dzieła, Które Wstrząśnie Fandomem... Czegoś na miarę legendarnych fanfików, takich jak "Past Sins" albo "Antropologia", co będzie szeroko komentowane, cytowane, podawane jako przykład i tak dalej... A tymczasem doświadczenie nauczyło mnie, że tak jak Adam Małysz, ktory siedząc na ławeczce i patrząc na dwie wyjeżdżone w śniegu koleiny myślał tylko o tym, żeby oddać dobry skok, tak pisarz powinien przede wszystkim próbować napisać dobry rozdział. Czyli przede wszystkim taki, który jemu się spodoba. Bez zbędnego dzielenia włosa na czworo i zastanawiania się komu się spodoba, a komu nie. Powiem też, że jak opowiadanie zwyczajnie nie idzie, tylko stoi w miejscu, to lepiej zrobić sobie przerwę. Tak miałem z "Moja Mała Dashie: Reloaded". Gdy mialem gotową mniej więcej połowę treści, w tym zakończenie, musiałem wyjechać na trzy miesiące do Wielkiej Brytanii, gdzie miałem bardzo ograniczony dostęp do komputera. Ale fanfikowi wyszło to na dobre, bo jak wróciłem i spojrzałem świeżym okiem na wyterkotane z odmętów dysku opowiadanie, to stwierdziłem: "Wiem już, czego tu brakuje - zderzenia z Boeingiem 737!" A co do komentarzy pod fanfikami... cóż, reakcja na moje krótkie opowiadanko konkursowe przerosła moje najśmielsze oczekiwania (i to mniej więcej dziesięciokrotnie), a tymczasem od paru miesięcy nie wiedziałbym, że ktoś czyta mój większy projekt, EqueTripa, gdybym w dniu premiery nowych rozdziałów nie zaglądał do nich i nie widział ikonek na górnym pasku googledocsa. Nowe komentarze na FGE pojawiły się dopiero ostatnio, jak wrzuciłem dwa rozdziały naraz po dłuższej przerwie. Brak komentarzy nie zawsze oznacza, że nikt danego dzieła nie czyta. Jeśli mogę coś poradzić, żeby nie dać się zdemotywować komentarzową pustynią, to najlepiej chyba znaleźć sobie grupę znajomych, których będzie się bombardowało nowymi rozdziałami i pytało o opinie. Wiem, że nie zawsze jest to możliwe i nie zawsze jest to łatwe, ale warto spróbować. Ja jestem w komfortowej sytuacji - trzech kolegów dostało role w fanfiku, więc oni są zainteresowani niejako z natury rzeczy, a poza tym mam dwie mlodsze siostry, które też mogę męczyć o opinie.Dzięki temu bez większych problemów przetrwałem okres komentarzowej posuchy. PS. Klawiatura ekranowa smyrofona jako narzędzie do pisania postów wieje sandałem (z masłem) i realizuje motyw vanitas, szczególnie w roztrzęsionym autobusie. Prawie dwie godziny to pisałem.
    3 points
  2. Szkoda, że to nie są jakieś drobne wpadki, ot choćby takie niezrozumienie idiomów, choć osoba mieszkająca na stałe w Wielkiej Brytanii powinna je znać czy też stworzenie zaprzeczenia oryginalnego zdania. Zresztą skąd wiesz czy zabieranie trzech stron artykułu jest sensowne czy nie? Poruszony został temat poważny i jak widać wzbudzający poruszenie, bo dość dużo ludzi z tego co widzę ogląda odcinki z napisami. Och, to ciekawe, bić w bębenek jeśli chodzi o polski dubbing to wolno, ale tykać słabych tłumaczeń Mystherii i mwereca to aj waj, rękę na totem podnoszą? mwerec dał mi do ręki panzerfausta, z którego mogę do tego typu argumentu strzelać. Wrzucił napisy do odcinka 9, 11 dni (sic!) po jego premierze i wciąż nie ejst ono najwyższych lotów. Poza tym mamy społeczeństwo, które określam społeczeństwem "fast", wszystko chce mieć szybko - żarcie, pieniądze, transport, wiedzę, tłumaczenia... Szkoda, że potem po takim żarciu ma się choroby, pieniądze najczęściej się nie zarabia, a topi, ginie się w wypadkach komunikacyjnych, takim dyplomem i wiedzą można sobie najwyżej tyłek podetrzeć, a tłumaczenia, cóż... możesz sobie dopowiedzieć samemu. Polecam zapoznanie się z "Małym, lecz maksymalistycznym manifestem translatologicznym" Barańczaka. Dam kilka króciutkich cytatów: "Porzućcie wszelką nadzieję, ci, którzy to czytacie: od początku do końca będą to uwagi pełne obrzydliwej pychy, nieznośnego zarozumialstwa i dogmatycznej pewności własnych racji. Jakże ma być inaczej, skoro są to uwagi tłumacza o pracy innych tłumaczy i własnej?" "Jak się tak, bracie, wymądrzasz, to może sam spróbuj napisać coś lepiej? - tłumacz przystępujący do krytyki cudzych tłumaczeń z reguły przystępuje do zabawy dlatego, że ma w zanadrzu swój własny przekład utworu, który w odpowiedniej chwili aroganckim gestem wyciąga na światło dzienne, jakby odpowiadając: A owszem, już spróbowałem i proszę bardzo: wyszło mi znacznie lepiej niż tobie." "Potrafię lepiej (niż inni tłumacze): w tych dwóch słowach kryje się jedna z możliwych i chyba najautentyczniejsza odpowiedź, po co się tłumaczy już wiersz przez kogoś przetłumaczony." "Chęć oddania przysługi czytelnikom nie znającym obcego języka, chęć wzbogacenia rodzimej kultury literackiej, chęć złożenia hołdu wybitnemu obcemu poecie: to wszystko intencje piękne i z reguły całkiem szczere, ale myślę, że wzięty na męki lub potraktowany zastrzykiem skopolaminy, każdy tłumacz poezji przyznałby się prędzej czy później do głęboko ukrywanej prawdy: motorem jego działań jest ambicja." Moja potrzeba zaistnienia w fandomie nie jest zbyt wielka. Wystarczy mi status, jaki posiadam, nie potrzebuję więcej. Za to mam perfekcjonistyczne zapędy, które przenoszę na wszystko. Nigdy źle nikt nie wyszedł jeśli przyłożyłby się do swojej pracy. Ba! Cały kraj by zyskał, myśląc już szerzej o tej sytuacji, gdyby wszyscy się do pracy przykładali.
    2 points
  3. Witam wszystkich. Postanowiłem dołożyć jakąś część swojej (może nie misternej) pracy. "Praca" nazywa się Misja: Warszawa (mam nadzieję, że nie ma niczego podobnego) Rozdział I Rozdział II W dużym skrócie: Mam nadzieję, że będzie wam się miło czytało. PS. Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie za nieścisłości czy inne rzeczy, jak tagi
    1 point
  4. A więc... stworzyłam temat, bo chciałam wam pokazać efekty mojej niedawno zaczętej pracy. Nie są one świetne, ponieważ dopiero zaczynam Na początek może moje 2 pierwsze sygnatury, zrobione wczoraj: A także pierwsza tapeta zrobiona z pół roku temu: Oraz taka z dzisiaj:
    1 point
  5. No tak! Stało się! A o co tu chodzi? Otóż postanowiłem zacząć z moim głosem nagrywać różne ff z mlp... ALE JAKIE?! No jak to? MOJE ULUBIONE! A tak na poważnie. Daje tutaj link do filmu, w którym jeszcze nie ma clopa, tylko taki jakby film promujący, który zawiera próbki nagrań głosu. Na kanale zamierzam umieszczać nagrania z najgorszych i najbardziej obrzydliwszych opowiadań jakie przyszło mi czytać (bo takie są najlepsze mrrrr... <3) dla was bronies . Oceńcie czy się nadaje, czy może mam sobie pójść i... tyle. http://www.youtube.com/watch?v=PH7neMXzuC0 Oczywiście usunę ten temat jak tylko zamieszczę albo pierwsze nagranie albo jeśli się wam nie spodoba... to po prostu wszystko pójdzie w niepamięć. Pozdrawiam clopowiczów!
    1 point
  6. http://www.wowwiki.com/Sindragosa Oryginalne imię jest oryginalne. I nie żeby to było żeńskie imię... OCka nie chciało mi się czytać; jak widzę, że ktoś idzie po najmniejszej linii oporu nawet z imieniem, to wiadomo, że dalej może być tylko gorzej.
    1 point
  7. N:Jak już mówiłem wilki fajna sprawa A: Szop w więzieniu nie znam tego ale wygląda nieźle S: Wilki zawsze będą fajne więc sygna jest fajna U: Wydaje się być miłą userką
    1 point
  8. Nie było żadnej kłótni, a dyskusja ^^
    1 point
  9. Ehhh ludzie a nie myśleliście może taka kategorią ,że te auto z okularami i z tą całą Vinyl (czy jak tam tej leci) to może być zabawka? Lalka z autem z wyjmowaną szybą co mogą być okularami? Po drugie...ludzie nauczcie się do jasnej ciasnej ,ze nie możecie ciągle manipulować i wymuszać wszystkiego od Hasbro ,bo oni i tak będą robić swoje dla kolejnego zysku.
    1 point
  10. Fandom to są fani, którzy robią coś więcej niż oglądanie serialu oraz cały zbiór ich twórczości wszelakiej wraz z kulturą, tradycją i historią.
    1 point
  11. Tak, musiałam dodać jakieś dodatki zdjęciowe :3 Hańba ci za to łowienie atencji sposobem "na biedny skrzywdzony przez życie pasztet podlaski (ten post zawiera lokowanie produktu)" Mogłabyś dla odmiany powiedzieć że jesteś ładna i nikt nie miałby pretensji, bo jesteś. MAINSTREAMOWA ATENCYJNA KURTYZANA BOOOO!!! Ps. Wiem, że płeć dziwna ma niewytłumaczalną potrzebę ciągłej adoracji ale czytanie po raz setny "nie patrzcie, jestem brzydgaa!" sprawia, że nabiera się niezbyt dobrego zdania o autorze.
    1 point
  12. Pierwszy raz z kucykami miałem styczność, gdy przyjaciel namówił mnie na słuchanie audycji pewnego obrazkowego forum. Gdy audycja się już kończyła, puścili ostatnią piosenkę, a był nim był opening do MLP:FIM, który mi się wtedy nawet spodobał (ku własnemu zdziwieniu). Lekko zaskoczyło mnie to, że puszczają piosenkę z bajki dla małych dziewczynek, jednak myślałem, że robią to po prostu dla żartu. Następnie zdziwiłem się bardziej, widząc komentarze w których ludzie prosili, by nie kończyli i puszczali jeszcze piosenki z serialu. Audycja się skończyła, a ja się tym nie przejąłem zbytnio. Następnie pojawiła się reklama live streama, chyba od JJayJokera, w której zapraszał na seans z kucykami. Zapytałem wtedy przyjaciela czy słyszał o tym fenomenie i co o nim sądzi. Wtedy odparł mi, że dla niego te kucyki są po prostu pedalskie, tak jak i każdy fan. Nie zniechęciło mnie to, co więcej, byłem zaciekawiony jeszcze bardziej. Stream jakoś przegapiłem, więc postanowiłem zapomnieć o tym wszystkim. Potem zacząłem widzieć falę memów i parodii z kucykami, wtedy postanowiłem obejrzeć serial. Zacząłem od pierwszego odcinka pierwszego sezonu. Po dwóch wiedziałem, że ten serial to coś dla mnie, zachwyciło mnie to, że kucyki nie są takie stereotypowe jak były kiedyś, a fabuła była całkiem przyjemna. Obejrzałem pierwszy sezon z napisami od Octopusa, przeczytałem kilka fanfików. Wtedy zrobiłem sobie przerwę, do czasu gdy dowiedziałem się że wyszedł już drugi sezon. Od tego czasu aż po dziś dzień oglądam kucyki i rozkoszuję się wytworami fanów.
    1 point
  13. BRAWO że ktoś o tym napisał. Po tym artykule miałem dokładnie takie same odczucia. Właśnie o to chodzi że ci tłumacze starają się wszystko zrobić jak najszybciej by widzowie mogli się zapoznać z odcinkiem po Polsku i wiadomo że w takim wypadku drobne wpadki językowe się zdarzają. A tu mamy kogoś kto uważa się za profesora i próbuje pokazać jacy to inni są żałośni a jaki to ja jestem wspaniały. A już ten tekst na końcu ,,na bezrybiu i rak ryba'' brzmi jak żale osoby która nie potrafiła zainstnieć w fandomie i na siłę stara się pokazać ,,oni są gorsi a i tak ich wybieracie''. Dlatego ten artykół strasznie zanizył ocenę ogólną magazynu i mam nadzieję że w następnych numerach takich ,,dzieł'' nie zobaczymy...
    1 point
  14. Heheh x3 Może nie najnowsze, ale garniak jest x3
    1 point
  15. Świetnie wychodzą ci śmigłowce i ogiery ! Klacze, hm.. Nad klaczami jeszcze musisz poćwiczyć skoro twój ogier chce mieć dziewczynę Ale jeśli zależy ci tylko na samolocikach i ogierach to jest genialnie ;* Powodzenia w dalszych pracach!
    1 point
  16. Niestety w 90% zdobycie przez fica sławy zależy od szczęścia. Można napisać coś bardzo dobrego, można zebrać kilka pochlebnych opinii, a i tak skończy się właśnie na zapomnieniu, jeśli szczęście nie dopisze.
    1 point
  17. Całkiem niezłe te szkice. Od razu widać że to nie są 5-minutówki. Zwłaszcza te śmigłowce ci nieźle wychodzą, i jak pisała koleżanka wyżej życzę powodzenia z kolejnymi
    1 point
  18. Jakie ładne ! Śliczne! Rysuj tak dalej i powodzenia z następnymi malunkami :3 U kucyka powinna być tylko trochę bardziej bujna grzywa xD. Bo ta jest trochę oklapnięta...
    1 point
  19. Ajajaja. Nadchodzi moja nędzna filozofia A więc: Podzielmy sobie najpierw magię na Dobro i Zło. Każda z tych "części" się czymś specjalizuje, a powiedzmy Dobro specjalizuje się czynieniem "dobrego", a zło "złego". Albo inaczej mówiąc: Magia Pasywna oraz Magia Aktywna. Można powiedzieć, że Twilight nie dałaby rady otworzyć tego przejścia bez użycia tej Czarnej Magii. To przejście miało coś do czynienia ze "złym", więc jest to "kierunek", którym się Magia Pasywna / Dobra nie specjalizuje. Ta brama miała też małe powiązanie z Sombrą. Można powiedzieć, że tylko jego magia zadziałałaby na jego mały "mechanizm" przejścia. OK... Następny etap: Nie wydaje mi się, że będzie miało to wpływ na dalsze odcinki, iż jest to po prostu nowy "styl" magii, którego się Twilight nauczyła. To na tyle
    1 point
  20. Lektura zakończona. To było doskonałe. Dawno nie czytałem tak dobrego opowiadania wojennego... wróć... nie nazwałbym tego stricte wojennym. To coś więcej. Mamy intrygi, mamy magię, mamy retrospekcję i budową świata łącznie z mitologią. Do tego dostajemy świetnie przedstawionych bohaterów po obu stronach. Opisy bitew - miód. Postępowanie z postaciami - jeszcze lepsze. Nie mamy tutaj syndromu "one-pony-army", a przykre wydarzenia mogą spotkać każdego - i to jest doskonałe. Nikt nie jest nietykalny, a każdy może spotkać kogoś lepszego lub zostać ofiarą zasady "Nec Hercules contra plures czyli i alicorn dupa gdy podmieńców kupa". Kreacja świata - coś pięknego! Kolejne opisy czytało się przyjemnie i widać, że rzecz została dogłębnie przemyślana - mało co, o ile cokolwiek rzucone jest na pastwę przypadku. Interakcje postaci - zero zastrzeżeń co do dialogów. Stoją na bardzo wysokim poziomie i na dodatek nie ma w nich żadnych niekonsekwencji. Księżniczki - o to chodzi. Dokładnie o to. W postępowani Królewskich Sióstr cały czas czuć potęgę i majestat, nawet w chwilach, kiedy następuje chwila rozluźnienia w towarzystwie poddanych. Ich potęga cały czas jest widoczna i wszyscy czują przed nimi respekt - dokładnie tak jak powinno być. Przyznam, iż czekam na sytuajcę, gdzieś ktoś spróbuje postawić się jednej z Sióstr i zostanie za to srodze ukarany... ehhh marzenia! Klimat - aaaaaaaaaah. Z jednej strony mamy opisy gdzie czuć przytłaczający mrok, z drugiej zaś mamy różne sceny przeplatane humorystycznymi wstawkami. Na dodatek nigdzie to nie jest wymuszone - wszystko współgra ze sobą naprawdę idealnie. No i raz na jakiś czas można wybuchnąć szczerym rechotem. Podsumowując - oto Opowiadanie! Co prawda na mojej prywatnej liście nie przebiło Background Pony (z tej przyczyny, iż jest to po prostu niemożliwe), ale plasuje się naprawdę wysoko. Powiem wręcz, iż na kolejne rozdziały będę czekał z równym utęsknieniem jak na świeże dawki "W poszukiwaniu Dawnej Chwały". Kredke - masz pecha. Oficjalnie uruchamiam protokoły namolnego dupotrujstwa w odniesieniu do żądania kolejnych części "Wiecznej Wojny".
    1 point
  21. Jedyne spolszczone słowo jakiego mi się fajnie używa, to "poniacze"- tak pół żartem, pół serio. Reszta jak dla mnie brzmi pr prostu.... fatalnie, ale niech se tam ludzie używają czego chcą, mnie to mało obchodzi dopóki w ogóle rozumiem o czym do mnie mówią. ....poniak brzmi jak pieseł.
    1 point
  22. A więc, "wybazgrałem" kolejny, II rozdział. Zapraszam do czytania (post nr 1 zedytowany) Pozostałe rozdziały raczej będą wrzucane co 4-5 dni, może dłużej, bo do każdego szkicu rozdziału (który mam skompletowany) piszę mnóstwo poprawek itp. Oraz jeszcze proszę, żebyście mnie nie zamordowali mnie za jakieś błędy
    1 point
  23. Komixxy o nie...to najgorsza nędza ....wiem co mówię bo jestem byłym masterem. "Dlatego ,że starają się udowodnić swoja racje całemu światu" Jednak zgadzam się z tym zdaniem ...niestety Bronies są ogłoszeni najbardziej nachalnym fandomem ...no cóż spotykam się z wieloma ludźmi i trochę informacji się zebrało...i nie ....moi znajomi to nie takie gimbusy. Moja kumpela która siedzi w fandomie Marvela sama mi kiedyś powiedziała... "Boje się nawet otworzyć lodówkę ,bo zaraz mi kucyk wyskoczy". A ja się pytam..Po kija wy się z tymi kucykami pchacie na Kwejki i tego typu portale? . W pewnym sensie sami prowokujecie ludzi do takich komentarzy. Nie każdy musi darzyć sympatią ten serial i potem są takie wypowiedzi...bo nie czarujmy się... "tró fani" spamują na lewo i prawo tymi kucykami...Zauważyłam ,ze nawet powstał polski portal na pokrój kwejka o tematyce kucyków..jakoś świeci to pustkami. Jeżeli będziecie wmuszać w ten sposób innym ludziom kucyki...to jest logiczne ....że będą one im wychodzić bokiem i że znienawidzą to.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...