Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/23/15 we wszystkich miejscach

  1. Po przedłużającym się oczekiwaniu, za które jeszcze raz przepraszam, jesteśmy gotowi ujawnić wyniki XIII edycji Konkursu Literackiego. Tym razem poziom był wyjątkowo wysoki a wybranie pierwszej trójki okupione poważną wymianą argumentów (niefizycznych). I tak w kolejności: I miejsce zdobywa Madeleine z opowiadaniem "Sok Pomidorowy". II miejsce zdobywa Malvagio z opowiadaniem "Kac". III miejsce zdobywa Triste Cordis z opowiadaniem "DŹA". Serdecznie gratulujemy tak pierwszej trójce, jak i wszystkim pozostałym uczestnikom konkursu. Z przykrością muszę zawiadomić, że tym razem aż trzy opowiadania zostały zdyskwalifikowane. FanCiastek za nieprawidłowe otagowanie, a Sun i Mordecz za zostawienie uruchomionej opcji komentarzy w dokumencie z opowiadaniem konkursowym. Raz jeszcze proszę - czytajcie regulamin przed zamieszczeniem opowiadania. Akurat w tym wypadku swoje słowa najmocniej kieruję do Mordecza, ponieważ jego tekst uznaję za perełkę tej edycji. Naturalnie, konkurs nie byłby kompletny, gdyby nie pojawiły się mini-recenzje, na które z pewnością oczekuje część piszących. Możecie je znaleźć tutaj (Hoffmanowe) i tutaj (Dolarowe). Przy tej okazji chciałbym przeprosić Bodzia, któremu nie byłem w stanie wystawić oceny - powody są mniej więcej wypisane w recenzji. Kolejna edycja konkursu odbędzie się w bliżej nieokreślonej (chwilowo) przyszłości. Naturalnie autorów zachęcam do publikowania opowiadań konkursowych w osobnych tematach. Pozdrawiamy!
    7 points
  2. Czytam wasze opinie, czytam i tylko jedno nasuwa mi się na myśl: "Tyle przegrać..." Pozdrawiam PS. Jestem rad z tak pozytywnego odbioru opowiadania, nie podejrzewałem, że sama idea będzie na tyle uniwersalna, że każdy z jurorów (i pewnie czytelników) znalazł w treści coś dla siebie. Może gdybym miał trochę więcej oleju w głowie i napisał opowiadanie zgodne z założeniami regulaminu, mógłbym się uważać za srogą konkurencję... Muszę to wykorzystać jako tag do kolejnej edycji konkursu.
    3 points
  3. Przestałem wchodzić na Half-Chana (4Chana) od kiedy moot się sprzedał a moderację zalali SJW. Teraz tylko 8chan. We are infinite now. No i... zabili 4chanowskiego /pol/a Na 8chanie siedzę na /pol/ i /b/, czasem przeglądam /pone/, /ebola/ czy /baphomet/
    2 points
  4. Bardzo ładny tekst. Moi poprzednicy wymienili już najważniejsze elementy, które idealnie ten tekst określają - przede wszystkim podobał mi się tutaj klimat. Dylemat głównego bohatera jest opisany prosto, jasno, a tym, co podobało mi się najbardziej, był fakt, że to wszystko działo się właśnie z perspektywy TEJ postaci. To nie on był w tej historii najważniejszy, lecz jego przyjaciel i to, co się z nim stało; on sam w sobie stanowi jedynie wymówkę, pretekst do szukania przez czytelnika odpowiedzi na pytanie: "Co ty byś zrobił na jego miejscu?". Ja nie wiem, co bym zrobiła. To jest naprawdę trudna sytuacja... nie wyjaśniłeś, co postanowił ostatecznie ogier, ale to jest oczywiste i nasuwa się samo - nie to jest jednak najważniejsze. Zakończenie to mocny punkt opowiadania - każdy może je zinterpretować jak chce, chociaż prawidłowa interpretacja jest przecież tylko jedna. Z błędów zauważyłam bardzo często pojawiające się sformułowanie "zejść z tego świata". Zdecydowanie za dużo jak na tak krótki tekst. I chyba tyle, bo tekst sam w sobie nie jest długi - bardzo dobry klimat, budowany wszelkimi metodami, do których przyzwyczaił nas już autor i w charakterystycznym dla niego stylu, a dylemat głównego bohatera oryginalny i skłaniający do myślenia. Dobry, refleksyjny, smutny fanfik. Godny polecenia. Pozdrawiam! Madeleine
    2 points
  5. Dziękuję za takie ładne oceny C: Zdziwił mnie angielski szyk w recenzji Dolara, nie wiedziałam, że mogę robić takie dziwne błędy xd Papaja już była w fazie remasteringu, teraz powinnam ją w końcu skończyć i opublikować (a może nawet ktoś ją skomentuje, wow).
    1 point
  6. No to gratsy zwycięzcom i dzięki Hoffmanowi i Dolarowi za recenzje wszystkiego. Miałem nadzieję, że się fic spodoba i da wam tę cząstkę pozytywnego randomu. I tak patrząc po waszych recenzjach, widzę, że udało mi się Cieszę się zatem. No to ten, to następnej edycji. (Może w końcu będzie brąz )
    1 point
  7. Oho wyniki, a to niespodzianka. Myślałem, że się nie doczekamy Cóż niespodzianka. Nie wygrałem, ale trudno coś mi coś napisać w dwie godziny od tak stąd pewnie problem z małą ilością słów, jednak dzięki przede wszystkim Dolar za rady stylistyczne. To najważniejsza rzecz jaką chciałem się dowiedzieć w tym przedstawieniu. Zdecydowanie bardziej nastawiłem się konkurs o magii i technologii. Gratuluje tym, którzy wygrali chętnie zapoznam się z innymi opowiadaniami jak znajdą się w odpowiednich tematach.
    1 point
  8. Ok, najpierw obejrzałem materiał w TV, w którym powiedziałem kilka słów, a teraz trzecie miejsce i to... 10/10 PS. Hoffman - wrzuciłem standardowe .docx Nie wiem jakim cudem zamieniło się to na .pdf I tak, chciałem dać więcej opisów, non stop walczyłem z limitem, zastępowałem opisy dialogami (np. koniec). Chciałem to rozbić na rozdziały - wizyty, ale... no właśnie. Limit. Opowiadanie oparłem o swoją wiedzę, chciałem rozbudować temat kucykowej wersji DDA. Postaram się w "wersji reżyserskiej".
    1 point
  9. Powinienem przejść na emeryturę... Opowiadanie można opisać jednym słowem - smęcenie. I to nie byle jakie, bo w połowie przeżarte alkoholem, w połowie osnute patetycznym do bólu głównym bohaterem. Przez siedem stron lektury zastanawiałem się nad rozmiarem dziury zostawionej po tym strzale w stopę, bo nie dość, że dostajemy godnego pożałowania bohatera, to jeszcze prowadzisz to w narracji pierwszoosobowej. Przeczytawszy pierwszą połowę strony, znałem treść reszty opowiadania. To nie jest o problemach moralnych, wewnętrznym rozbiciu, braku perspektywy czy tragicznym bohaterze. Jest o smęceniu do czwartej trzydzieści nad ranem. Mówisz, że chciałeś poruszyć jakieś tematy? Ok, ale musisz się jeszcze nauczyć to robić. Póki co, osiągnąłeś efekt odwrotny do zamierzonego. Bardziej się zastanawiałem jak jeszcze bardziej upodlić tę ofiarę losu szukającej szczęścia w alkoholu. Szkoda, że podczas tej miłej konsumpcji nie padła mu wątroba i nie wylądował na stole operacyjnym. Gdyby jeszcze z powodu zalania w trupa prześcignął swojego przyjaciela w wyścigu do grobowej deski, to mielibyśmy opowiadanie z happy endem! Nosz jasny gwint, pomyśl trochę, zanim podejmiesz się tak ciężkiej tematyki. Sprzedam ci taką drobną poradę na przyszłość - cechą opowiadań z narracją pierwszosobową jest główny bohater o inteligencji ciut ponad przeciętnej, dostrzegającej alternatywy oraz doszukujący odpowiedzi tam, gdzie zwykły człowiek by ich nie dostrzegał. Jeżeli narrację budujesz na przemyśleniach skończonego ciamajdy potrafiącej jedynie śpiewać do kieliszka, to musisz bardzo poważnie pomyśleć nad pisaniem tego rodzaju opowiadań. Podsumowując myślę, że zarówno decyzja końcowa głównego bohatera, jak i powód jego rozważań nie są warte komentarza. Za mało autor dodał od siebie, żebym mógł rozpocząć z nim merytoryczną dyskusję. Poza tym - średnia stylistyka, przyzwoita narracja, dostateczne ujęcie problemu, gramatycznie niemal bezbłędny, bla, bla, bla, co by znowu nikt mi nie zarzucił, że widzę w tym wyłącznie negatywy. Pozdrawiam
    1 point
  10. Nie NATO, nie EU. Jakikolwiek kraj. http://niezalezna.pl/50477-obce-sluzby-na-polskich-ulicach-sejm-przeglosowal-ustawe-o-bratniej-pomocy I nie, nie znajdzie. Islandia to nie Polsza, tam jest 0.3 miliona mieszkańców, równie dobrze mogłoby ich jutro nie być i nikt by nie zauważył. Ale chodzi też o to, że tam władza jest siłą rzeczy po prostu bliżej ludzi, no i społeczeństwo jest dużo bardziej świadome. Gdyby tam władza nie słuchała ludzi, to mogliby pakować walizki, bo życia by już tam nie mieli.
    1 point
  11. Nikt nie idzie walczyć bo prawda jest taka że z władzami nie da się współcześnie walczyć, a władze mają ludzie z pokolenia PRL-u, Nie wiem czy wiesz ale został podpisany dokument że jeżeli w Polsce będzie miało miejsce jakiekolwiek ruch społeczny przeciwko władzy i będzie on przejmował kontrolę to wojska UE mogą wjechać i otworzyć ogień, jeżeli nie zaprzestaniemy. A w europejskich media w innych krajach pokażą że polska terrorystka gnębi kraj. Dlatego współcześnie nie da się zrobić żadnej większej akcji tak jak to miało miejsce w PRL. Widzisz tak jak pisałem wyżej, jak zaczniesz walczyć to ogłoszą cię terrorystą i tyle. Patrz 3 Maja, tam niema tylko dresów, głównie ludzie którzy manifestują swoje niezadowolenie z władzy, a w TV mówią o nich jak o terrorystach. Ponieważ jest to jedyne ''miejsce'' gdzie można wyrażać jeszcze swoją opinię niebędącą przerzuconą przez sito poprawności politycznej oraz władzy. Ja też nie wieże w nasze pokolenie, nie wierze że teraz, gdy pokolenie z PRL rządzi tym krajem da się odebrać władzę temu spaczonemu pokoleniu PRL. Jednak my jesteśmy młodym pokoleniem który może ''wychował się w internecie'', ale dzięki temu nie był faszerowany żadnymi cenzurami oraz ideami. Dodatkowo głęboko wpaja się nam że stare pokolenie było najlepsze bo to, bo tamto... A warto zaznaczyć że to co dzieje się z Polską to własnie ich winna, to że przedstawiają wszystko w fałszywym świetle. Jak pisałem wcześniej trzeba czekać aż wyginą i to my prawnie obejmiemy władzę, pokolenie nie spaczone głupimi cenzurami. Te które od małego korzystało z tego że może sam oceniać i weryfikować wydarzenia dzięki wielu źródłom a nie tym co wciśnie im cenzurująca władza. Może to brzmi śmiesznie ale to dzieciństwo ma największe znaczenie do kształtowania charakteru.
    1 point
  12. łuhuhu... Niezależnie od tego jakiego wyboru dokonał, by bohater poniósł, by on klęskę. Sam tekst...poruszający kontrowersyjną kwestię, ale jak wiem kontrowersyjna jest dyskusja o tym co jest kontrowersyjne. Przemyślenia bohatera, spójne ale na pewien sposób, przygnębiające i mało przejrzyste, bo nie dają one odpowiedzi( a przynajmniej nie jednoznacznie) na pytanie które mu zadano. Fik daje do myślenia (tak mi się wydaję) a to że towarzyszy mu specyficzny klimat tylko potęguję efekt... innymi słowy: dobra robota, dobry, specyficzny ff, jest moc, a teraz idę się napić bum!
    1 point
  13. Scoot Apple Bloom Sweetie Grupowe Wspaniałe arty Ares!!!
    1 point
  14. Tyle tego było że sam już nawet nie pamiętam czy sie powtarzają xD 7.02.15 Prosiłbym o uszanowanie tego punktu. Rozumiem, że źle wytłumaczyłem ten podpunkt regulaminu, więc go stosownie sprostuję i poprawię. W przyszłości dodawaj grafikę tak jak ja poprawiłem. ~Garin W porządku szefie mój błąd
    1 point
  15. 1 point
  16. No tak, bo przecież wojny wygrywa się oddziałami Komando-Gromo-Specnazy-SAS-wstawjeszczejakąśrandomowąnazwę-Fok. W końcu posyłamy taką drużynę na kompletnie nieznany kontynent, na temat którego nic nie wiemy i nie mamy żadnych map jego terenu, ewentualnie jedynie ogólnokrajowe, zapisane w języku obcym ludzkości. W Quake'u się udało, to teraz na pewno też się uda!
    1 point
  17. Wow, świetny przepis, ale zastanawiam się, czy nie byłby bardziej puszysty, gdyby przed zmieszaniem jajek nie ubić osobno białka. A [przynajmniej ja tak robię ^w^
    1 point
  18. Słuchawki... ech. Powiem tak - do użytku domowego - TYLKO nauszne. Douszne tylko wylatują z uszu i są bardziej szkodliwe (głośniczki bliżej bębenków). Na słuchawkach nie można oszczędzać. Dlaczego? Na tanim badziewiu pojawią się szumy, od których rozboli głowa. Nie żartuję. Słuchacie muzyki z komputera? Kupcie kartę dźwiękową (porównałem zintegrowaną i Creative pod USB - 200zł... po prostu WOW!) Wracając do słuchawek. Autorzy najtańszych, nadrabiają basami (większość to lubi). Delikatnie rzecz ujmując zbyt mocnymi (młot o beton). Cała reszta też jest do niczego. Podsumowując - dźwięk jest irytujący. Piszczy, łomocze, uszy się pocą. Co wybrać? 400zł to minimum. Za chwilę ktoś mi wyskoczy - ILE??? Tak. Tyle. "Ja mam XYZ za 123zł i są super". Fakt, dla ciebie. Posłuchaj muzyki z tych konkretnych, za ok 500-700zł. Niemal kompletnie izolują od otoczenia, nauszniki nie powodują, że uszy się pocą, dźwięk jest miękki (nawet mocne basy), a z reguły producent dostarcza dwa odpinane kable: prosty oraz "sprężynkę". Sprężynka jest super. Niby mała, ale po rozciągnięciu ok. 2m. Do tego przejściówka mini-jack <> duży jack. Są pozłacane. Sam kabel gruby. W najtańszych pałąk jest twardy i niewygodny. W droższych elastyczny - mieszanka gumy i plastiku (nie pęknie). Same słuchawki, można odwracać o 180 stopni, przekręcać, pałąk wyginać = można słuchać i gadać lub kompletnie odciąć się od otoczenia. Domownicy nauczyli się, że trzeba mnie poklepać po ramieniu - ja ich nie słyszę. Początkowo nie rozumieli, ale jak kazałem im nałożyć i zacząłem mówić... "NIC NIE SŁYSZĘ!!!" Firmy: AKG - omijać szerokim łukiem, zalać betonem, zakopać 100m pod ziemią... Pioneer - w zależności od ceny. Te od 400+ są rewelacyjne Reloop - miałem i BARDZO mocno polecam. Dziś kosztują... hmm... 300zł? Nie sugerujcie się logo DJów. To że, ze sobą współpracują, nie oznacza, że są super. Sam się o tym przekonałem. AKG Tiesto - BADZIEWIE. Tiesto ma u mnie karnego wujka. Teraz Armin van Buuren reklamuje jakieś tam słuchawki. EDIT. Może się jeszcze rozpiszę
    1 point
  19. Mhrok! MHROK! BUGAGA! MHROK... Odwrócony krzyż jako CM, cienie pod oczami, kościsty wygląd. Eh... zło ma być kuszące a nie wzbudzać politowanie wyglądem anorektyczki. Lubie postacie złe które są złe ale nie dla samego faktu żeby być mhrocznym, mhroczna postać tylko temu żeby być mhroczną jest po prostu średnia. Niby cały opis i wygląd jest zacny ale... meh... Ocenia dla Gorgi z Armenii: 5/10 Latareczki: 4/10 Wiem miało być bez przezwisk ale trudno. Jak nie tolerują to smuteczek.
    1 point
  20. Proszę o wpisanie na listę i znalazłam jeszcze taki
    1 point
  21. Słucham muzyki, nie gatunku.
    1 point
  22. Ok moja kolej i kolejna paczka leci xD
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...