Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 07/01/15 we wszystkich miejscach

  1. Czemu w temacie służącym do chwalenia się wynikami z matury kłócicie się o to kto jest debilem, a kto nie i nawet nie napiszecie przy tym ile sami mieliście? A żeby nie było: Polski podstawowy 69% - coś nie poszło, nie wiem co. Polski rozszerzony - 78% - zadowolona jestem. Polski ustny - 70% - zjadł mnie stres, ale jest dobrze. Angielski ustny - 70% - ok Angielski pisemny podstawowy - 94% bardzo ok Matma podstawowa - 44 % - myślałam, że nie zdam, a tu aż tyle. Wielkie dzięki Geralt i Jaskier ~
    5 points
  2. >shitstorm outta nowhere Spodziewałem się tego. Nawet tutaj. Hy hy hy, ty byś. Ja nie chcę wychodzić na gbura, ani na obrońcę debili, ale generalnie you have no power here.
    4 points
  3. 2 points
  4. Uwaga bo stara baba postanowiła dać swoje foto. Za ewentualne skutki uboczne nie odpowiadam
    2 points
  5. Tak więc zdecydowałem się pokazać swoje "prace" x3 dopiero zaczynam, tak więc być jak najsurowszym jak się da muszę wiedzieć, co mam poprawić x3
    1 point
  6. Chciałam nacudować, ale...w sumie nie ma po co Wybacz, że tak długo ;w; Może troszkę wystawać, albo nie. Nie wiem jak będzie wyglądać lepiej. Z góry bardzo dziękuję.
    1 point
  7. Jeśli ktoś już zupełnie nie znajdzie noclegu, to w ostateczności w Warszawie są różne hostele i schroniska, np. to http://www.hostelsmolna30.pl/pl/Ceny oscylują w okolicach 40 PLN dla uczniów i studentów i 50 PLN dla reszty. Może to ostateczność, ale zawsze to lepiej niż płacić 150+ PLN za hotel. U siebie nikogo nie przenocuję, bo wynajmuję pokój i jak do mnie przyjdzie trójka gości, to ciasno mają nawet siedzieć. Zresztą musiałbym to omówić z właścicielem. Gdyby ktoś potrzebował, to mam złodziejkę a nawet dwie. Czasem przydaje sie w KFC. Jestem pod wrażeniem tej Luny od Angel99Percent. Fajnie, że będzie Ech, jak to zawsze na konwentach, jest dużo atrakcji równolegle i trudno się zdecydować.
    1 point
  8. To znowu ja. Moi drodzy, wszystko jest już u Stallone ustalone ^^ Jak tylko dokonają się pewne istotne zmiany w grafikach, każdy dostanie to, na co zasłużył! Pozdrawiam!
    1 point
  9. Rozdział VI - Wesołe Przygody Holenderskich Konkwistadorów (Odcinek 1) Niestety przeglądarka crashnęła, więc część tego rozdziału będzie gołym tekstem. Protestantyzm pojawił się w Alzacji, ale na dobre zadomowił się dopiero w Saksonii, gdzie panujący Elektor przyjął go jako religię państwową. W międzyczasie nowe wyznanie podbiło w szybkim tempie Skandynawię, gdzie zarówno Norwegia jak i Szwecja szybko przyjęły nowy obrządek. O ile w samej Holandii nie ma póki co żadnych problemów religijnych to pojawiły się problemy dynastyczne. Syn króla - Jonah Lancaster zwany też Klevejczykiem od swego sławnego zwycięstwa nad siłami Brabancji i Oldenburga zginął. Następny w sukcesji jest jego brat - Willem Lancaster, którego jednak obwinia się o to, że mógł nieco "pomóc" bratowi zejść z tego świata. Niedługo po śmierci Jonaha ginie również Albert II Lancaster i z tego też powodu Willem VII Lancaster zostaje królem Holandii. W proteście przeciwko wejściu na tron królobójcy pod Bredą mobilizuje się szlachta. Austria zaatakowała arcybiskupstwo w Liege. Holandia zdecydowała się wesprzeć sojusznika licząc, że w traktacie uzyskają flamandzkie miasto Loon. Niska legitymizacja króla powoduje dramatyczny spadek zadowolenia w całym królestwie oraz rosnące niepokoje społeczne. Umarł Kaiser, znowu żyje Kaiser. Nawet to samo imię. Nuda. Póki co Austriacy trzymają swój cesarski stołek. Po długich latach osiedle na Dominice stało się pełnoprawnym miastem. Droga do dalszej kolonizacji została otwarta! Ostatecznie Austria nic nie zyskuje na tej wojnie ponieważ to ja zdobywam zamki arcybiskupstwa przed nimi. W rezultacie kończy się tylko na daninach. Jakiś wykształcony człowiek z Amsterdamu przetłumaczył Biblię na język holenderski. Biorąc pod uwagę fakt, że Holandię otaczają same katolickie kraje, w tym Austria ze swym Kaiserem postanowiłem dla bezpieczeństwa spalić drania. Tymczasem na wybrzeżach Ameryki Łacińskiej wylądowała specjalna ekspedycja pod dowództwem konkwistadora Lamoraala Appingedama. Odkrywcy portugalscy i kastilijscy plotkują o legendarnych siedmiu miastach lokalnych Indian, które jakoby były zbudowane z czystego złota. Choć Appingedam nie jest gotów uwierzyć w to "ot, tak", o tyle chciał sprawdzić jak potężne są państwa wewnątrz kontynentu. Król Willhem VII Lancaster sfinansował więc wyprawę przeszło dwóch tysięcy ludzi, którzy mają za zadanie odkryć nowe tereny ku chwale Królestwa Holandii. Co do... Moi konkwistadorzy i odkrywcy naprawdę mają problem z alkoholem! W trakcie poważnej wyprawy dwójka żołnierzy ukradła cenną whisky dowódcy i wychlali wszystko od razu. O ile umięjętność kradnięcia alkoholu jest godna podziwu, o tyle fakt, że chleją to w trakcie chwalebnej Konkwisty już nie! Nasi wspaniali odkrywcy znaleźli potem "rzekome" diamenty. Wysłali masę tego z powrotem do Europy na jednym ze statków. Jak się okazało później - był to zwykły kwarc. ... Durnie! A potem typowo - klęska, klęska, klęska, prawie cała wyprawa umarła. A to huragan, a to nagły konwent Tribrony, a to nowa książka Meyer... Szczęśliwie jednak znaleźliśmy jakiegoś faceta w dżungli co nawet wygląda na bystrego i od tej chwili to on będzie przewodził. W Ecap na terenach już należących do zorganizowanych państw Indian wyprawa spotkała się z ostrym oporem ze strony tubylców. Konkwistadorzy dokonali taktycznego natarcia w odwrotnym kierunku. Jak się okazuje, ten nowy czarnoskóry przywódca konkwistadorów zupełnie nie ma poczucia kierunku. W rezultacie ciągle się gubi. Dosyć mocno spowalnia to całą ekspedycję. Mój naczelny konkwistador został ocalony przez księżniczkę lokalnych Indian! Jakie to słooodkieeee... Caan youu feeeeel... a nie, to nie ta bajka. Ehm, ehm... wracając. Wyprawa dotarła do Tenochtitlan, stolicy Azteków. Jak się okazuje jednak, Aztekowie są wasalami jednego ze swoich wcześniejszych wasali. Konkwistadorzy są zdumieni - piękne i wielkie piramidy z kamienia zdają się dotykać nieba. Są jednak też świadkami wielu wojen pomiędzy poszczególnymi kraikami w których chodzi tylko o jeńców. Przerażeni Holenderczycy byli świadkami jak jeńcom wyrywano serca. Przywódca konkwistadorów miał okazję spotkać się w twarzą w twarz z przywódcą Azteków, nie jakim... ... Pieprzyć, nazwiemy go Aztek 1#. W międzyczasie konkwistadorzy spotykają plemię Amazonek. Indianki te żyją w osobnym obozowisku i mężczyźni z plemienia mogą wejść do niego tylko w określone pory roku - inaczej one bronią się łukami. Holendrzy dostali zaproszenie od mężczyzn z plemienia by razem udać się na tę okazję do nich. Zbereźny przywódca wyprawy domyślając się co będzie dalej chętnie przyjął zaproszenie. I po raz kolejny spotkali podobne plemię. Nie mieli wystarczająco dużo za pierwszym razem, to przyjęli zaproszenie drugi raz. Tymczasem szok, okazuję się, że jeden z członków Konkwisty jest kobietą! Nie jaka Jeanne Banet dołączyła do wyprawy po tajemnemu i wyszło to nieco przez przypadek. Okazała się jednak cennym dodatkiem do ekspedycji przez co zdecydowano się by nie odsyłać jej do domu. I nasz czarny konkwistador umarł po tym jak w dosyć idiotyczny sposób Indianie wytłukli część ekspedycji. Jak widać bycie konkwistadorem to kupa zabawy.
    1 point
  10. UWAGA, UWAGA! Oddam bilet Wrocław-Warszawa na Vistulian. Full serwis, przyjazd do Warszawy po 9 wyjazd z Wrocławia o 4. Ktoś chętny? Nie chce aby się zmarnował. Nie, nie zrezygnowałem z meetu, po prostu robię sobię przesiadkę ponieważ chce kogoś odwiedzić i wyjeżdżam już dzień wcześniej.
    1 point
  11. Nie ma to jak być patriotą kraju, który nie istnieje xd
    1 point
  12. Następny giftart - zajął mi ponad dwa dni roboty :C ale moim zdaniem super wyszedł
    1 point
  13. A zatem, godzina wybiła! Zanim przejdę do meritum, pragnę podziękować wszystkim tym, którzy zabrali głos w ramach niniejszego wątku. Poprzednim razem wszystko rozbiło się o szczere zdanie Zegarmistrza, toteż jest mi bardzo miło, że przy okazji II Turnieju mamy więcej głosów i ogólnie, większe zainteresowanie A zatem, nie przedłużając i przechodząc do sedna, sprawdźmy kto został wymieniony jako zawodnik godzien otrzymania Statuy Uznania i ile razy jego lub jej zacne imię powtórzyło się, na przestrzeni kolejnych postów... * * * Serox Vonxatian - 4 Spacetime Dancer - 1 Bosman - 2 Magus - 1 Seluna - 4 Monti - 2 Ohmowe Ciastko - 1 Sayback Gray - 2 Magnus - 1 Advilion - 2 KubaGR8 (Riddle) - 1 Szydło - 1 * * * Czyli, głosy oddane na określonego uczestnika/ uczestniczkę, wyniosły albo 4, albo 2, albo 1. Najwięcej głosów (4) zdobyli Serox Vonxatian oraz Seluna, po dwa głosy zdobyli Bosman, Monti, Sajback Gray oraz Advilion. Reszta wymienionych wojowników uzyskała jeden głos. Czyli mam mały problem... Z tytułu uzyskania największej ilości, nie ulega wątpliwości, że wyróżnienie należy się Seroxowi i Selunie, ale przewidziano jeszcze miejsce trzecie... No i pretendentów, którzy otrzymali dwa głosy (bo nikt nie zdobył na przykład trzech) jest całkiem sporo. Zawsze mogę zlecić wykonanie kilku dodatkowych nagród, ale z drugiej strony, nie wydaje mi się aby było to fair w stosunku do tych, którzy zostali wymienieni raz. A losowego wyboru jednej osoby spośród tych, którzy dostali dwa głosy robić bym nie chciał... Rozumiecie, jeżeli mógłbym przyznać więcej nagród, byłoby mi bardzo miło Wszak jestem bardzo wdzięczny za Wasze zainteresowanie, udział w Turnieju i ogólnie, że tu jesteście. W związku z powyższym, muszę przemyśleć jak to rozwiązać... Decyzja zostanie podjęta dnia... Dzisiaj. Jeżeli ktoś miałby jakąś radę, czy też zauważył błąd w liczeniu (może pomóc!), niech napisze o tym tutaj Do napisania!
    1 point
  14. Ja bym tam chętnie pograł, dobrze wspominam czasy z FC 1 i 2 z tamtego pamiętnego (jak dla mnie) 2012 roku.
    1 point
  15. Normalka. Wyobraź sobie taką sytuację: - Wiedźmin 3 - Call of Dudy (ale literówka - oczywiście Duty) (najnowsza część) - Bioshock Infinite - Mortal Kombat X + Przepustka sezonowa - LEGO Jurassic Park + DLC - GTA V Oj by się działo xD Ok. Koniec off-topu. Gwoli ścisłości - NIE MAM tych gier na oddanie. W tym tygodniu postaram się coś wrzucić.
    1 point
  16. A można tak ogółem? Bo ja nie mam pomysłów na konkretne odcinki, ale.. chciałbym więcej przyjaznej Luny a'la strażniczka senna czy coś. Więcej Gildy i CMC. No i czekam na Zecorę. Bo nie było jej jeszcze w tym sezonie. Czekam natomiast na znaczki CMC więc może odcinek, w którym w końcu je dostaną. No i powinni zrobić też hipogryfy. W końcu skoro to serial o kucykach, to pół konie - pół gryfy byłyby chyba dobrym pomysłem. I kucyki wodne. Z rybim ogonem i przednią połowa kucykową. Mam nadzieję, że takie ogólne opisy mogą być...
    1 point
  17. Pierdolisz, i dobrze o tym wiesz Nigdzie nie pisałem, że piszę tylko o podstawie. Rozszerzenie już nie jest takie oczywiste, jak udajecie że jest. Nigdzie nie pisałem, że "zepsucie komuś życia" wiąże się z ocenieniem jego matury na poniżej 30%. Niezaliczona matura jest w rzeczywistości lepszym wynikiem niż marne 40% z rozszerzenia, bo przynajmniej zmusza człowieka do jej poprawy. Nigdzie nie pisałem, że ból głowy może usprawiedliwić słaby wynik. Zaznaczam tylko, że w przypadku ciągłego procesu nauczania, może on wpłynąć na przytomność umysłu podczas egzaminu. Nie zgódź się z tym, to delikatnie mówiąc nie mamy o czym rozmawiać. Jeśli już próbujecie coś udowodnić, to róbcie to dobrze, a nie trzymajcie się tezy, że kto mówi inaczej jest idiotą, a komu egzamin nie poszedł jest idiotą. To jest myślenie godne idioty. A teraz sprostowanie. Matura już nic nie znaczy. Bo nie znaczy. Kiedyś jej zdanie nie było proste, a dobry wynik był niemal gwarantem dobrej przyszłości. Teraz? Proszę was. Jest niewiele ważniejsza od egzaminu szóstoklasisty. Jedyne co daje to podział abiturientów na "lepszych i gorszych", zaniża lub zawyża samopoczucie zdających, ale efekt i tak jest taki, że grupuje uczniów i kieruje ich na lepszą lub gorszą uczelnię w sposób MASOWY. Więc, jak już mówiłem, nic nie znaczy, bo nic nie pokazuje. ci, którzy zdadzą na minimum i tak pójdą na studia, bo gdzieś się dostaną. Ci, którzy zdadzą lepiej, ale nie perfekcyjnie spróbują pójść na lepsze kierunki. Efekty? Najzwyklejszy wyścig szczurów. Przykre jest to, że niewiele uczelni/kierunków na nich funkcjonuje na konkretnych egzaminach wewnętrznych, sprawdzających konkrety a nie ogólniaka. A jedyne, co daje matura to informacje dla człowieka o tym, czego jeszcze nie umie. To nie jest minus, ale zdecydowanie niewystarczająca jej zaleta, by przykryć to powyższe badziewie. Ale poważnie, coby uniknąć niepotrzebnego dalszego spamowania kłótnią w temacie. Rozumiem, że macie inne opinie o poziomie matury i tak dalej. Ale ponawiam prośbę. Nie oceniajcie ludzi tylko ze względu na wynik, bo aż mi się wierzyć nie chce, że przez 12 lat nauki sami się gdzieś nie potknęliście z podobnych powodów, jak rozkojarzenie. A przecież pomyłka w przeniesieniu liczby podczas mnożenia zdarzyć się może każdemu. Nie tylko ludziom głupim. Szanuję wasze zdanie, ale musicie powyższe zrozumieć. Nikt nie jest idealny i każdemu zdarzają się gorsze dni. Ponawiając życzenia z pierwszego posta, który niefortunnie rozpoczął niechcianą przez nikogo dyskusję: Obyście podostawali się na uczelnie, na której wam zależy. Jeśli nie mylę się co do terminów, to powinno to wam nawet poprawić humor przed samym meetem.
    1 point
  18. Czyżbyś dosłownie traktowął Biblię? I na litość boską, przestań próbować nawracać ludzi tym tematem, bo raz - nie nadajesz się do tego, a dwa - szkodzisz.
    1 point
  19. Nie wiem czy wiesz, ale każdy egzamin jest taką okazją. Nie każdy potrafi wyciągnąć te 30%, ale niekoniecznie jest to wina niewiedzy. Zależy to również od formy testu. Ponadto udowodniłeś tylko to, co chciałeś obalić. Nie każdemu się to uda, ale to nie powód, by przypinać mu łatkę debila. Wykształcenie wykształceniem, ale opinia o człowieku pozostaje. Nie chcę się tu kłócić, ale później sam przyznajesz, że czasem łatwo zrobić jakiś głupi błąd. A do mnie masz pretensje, że biorąc to pod uwagę stwierdzam, iż każdy egzamin jest okazją do popełnienia takiego błędu? No coś mi się tu nie kompiluje. Pozdrawiam. Spiny niet
    1 point
  20. Gratuluję, Jako reprezentant rocznika idiotów, który mimo wszystko cieszył się wyższa zdawalnością niż wy dzisiaj (ah ten procent różnicy. 95 "mondżejsze" ) i tak pochwalę się tylko dziewięćdziesiątkami z ustnego polaka i rozszerzonego anga (angol świeży. Poprawiłem po miernych 60, bo nie ładne D:) Ale tak na poważnie, to nie jarajcie się tak tymi wynikami. Matura już nic nie znaczy. Ot kolejna okazja by zepsuć komuś życie. Wystarczy, że nie trafią się lektury na polskim, lub pomyli się ktoś w obliczeniach/ nie zrozumie jednego wzoru, który przypadkiem będzie potrzebny w ponad połowie zadań. Dobry wynik jest owszem, oznaką pewnego poziomu wiedzy, ale polega również na przypadku. Na przykład mój angielski. Rok temu ledwo 60%, teraz luzem 90%. Skok 150%. Czemu? Bo na przykład nie musiałem czekać 2,5 godziny między egzaminami (stara podstawa pozdrawia. napisz egzamin w godzinę, czekaj na rozszerzenie ogólną przerwę + pozostały czas na egzamin nr1 ) + podatność na zmiany ciśnień, które rok temu w promocji obdarowały mnie bólem głowy na egzamin, a teraz go poskąpiły. Nie mówię nie gratulacjom za wynik. Ale lojalnie zwracam uwagę, na ich realne odzwierciedlenie wiedzy. Mam nadzieję, że podostajecie się gdzie chcecie.
    1 point
  21. Do tematu dochodzi pierwszy vector! Tego samego OC-ka co poprzednio.
    1 point
  22. Mówiąc za katolikami - jeśli uważasz że relikwie dają jakąś moc, są jej źródłem, to... cóż. Jesteś poganinem.
    1 point
  23. 1 point
  24. Co do jaków zachowujących się jak, no, zwierzęta to było to zdecydowanie napisane pod dziecięcą publiczność. Oni musieli być tacy "rysowani grubą kreską" aby taki mały Jasio czy inny John mogli się połapać o co chodzi w morale opowieści.
    1 point
  25. ^ przynajmniej jeden gada z sensem
    1 point
  26. Ludzie nie nakręcajcie bóldupu bardziej niż jest to konieczne co? Nie to, żeby coś ale kolejna afera o blocka, który się już skończył nie jest tutaj potrzebna wcale a wcale. Tak więc sugeruję skończenie wypowiadania się na ten temat.
    1 point
  27. Dzięki za komentarze pod pracami, rady wezmę sobie do serca. Postanowiłem się zlitować i dodać coś tematycznego, aby się trzymało forum. A więc idzie kolejna para artów ode mnie i zachęcam do wystawienia opinii. AJ. Mój nowy OC.
    1 point
  28. Dobra to ja tak: Narazie nie cofam w przeszłość ani przyszłość. Biore kartke i długopis, włączam telewizje i zapisuje wyniki totolotka. Teraz cofam sie w przeszłość. Kupuje i zaznaczam liczby. To tyle. I jestem bogata.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...