Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 08/22/18 we wszystkich miejscach

  1. Przeglądasz internet, szukasz materiału na ciekawy temat do analizy. Nie jest to łatwe zadanie, zwłaszcza jak chce się poopowiadać o tematach zupełnie innych, odstających od naszych kolorowych salcesonów. Postanowiłem sięgnąć po coś naprawdę kontrowersyjnego, i nie powiem, będzie to mój pierwszy dość mocno nacechowany artykuł, który będzie dotyczył równości w świecie, odwołując się do obecnych ruchów LG:BT czy ostatnio coraz bardziej popularnych parad równości w większych miastach w Polsce. Na początku chciałbym zaznaczyć, że do żadnej z grup trans, homo, etc. nie mam żadnych problemów tak długo, aż nie wchodzą ze swoją ideologią w moje życie oraz ta nie jest w żadnym stopniu krzywdząca dla drugiej osoby. Artykuł będzie w jakimś stopniu miał sens moralizatorski, ale nie w stylu "Zmień się na dobre, bo to wygląda dziwnie, ogarnij życie!", a raczej w stylu "Czy to co robicie ma jednak pożytek nie tylko dla ciebie i twojej działalności, ale też dla tej drugiej, "normalnej" strony?". Zatem wchodzimy do laboratorium Twilight, aby rozpocząć naszą przygodę z analizą (są obrazki, aby nie było ściany tekstu). Czy w ogóle tematy jaki poruszają jednostki należące do LG:BT ma w ogóle sens? Wpierw porozmawiajmy o samej dyskryminacji, bo tej na pewno każdy doznał w wieku szkolnym czy może teraz w naszym fandomie. Sam jestem przeciwko wobec takim zachowaniom, bo szerzą one tzw. mowę nienawiści, a ta przez ostatnie parę lat mocno przewija się wśród rasistów czy przyjmowania uchodźców. Ja miałem zdanie takie: "Nie każdy muzułmanin to terrorysta, ale jak już przychodzi, to niech uszanuje gospodarza i jego pomoc". Mógłbym rzec, że jest to punkt wyjścia mojej przedmowy, bo tak na dobrą sprawę cała idea równości każdego człowieka odnosić się ma do tolerancji i akceptacji. Problem, leży w tym, że każdy ma swoje granice, w tym też tolerancji, więc dla jednej osoby całowanie się w pociągu osób homo, będzie na porządku dziennym, ale dla drugiej będzie to obrzydzenie, takie samo lub gorsze jak całowanie się zwykłej, przeciętnej pary w miejscu publicznym. Wróćmy jednak do LG:BT i parad równości. Czy ich działanie ma sens? I tak i nie. Spróbujmy wyjaśnić co nieco o ich ruchu oraz założeniach. Parada równości pragnie spełnić 13 postulatów, aby osoby ze środowisk już wymienionych przeze mnie powyżej, miały równouprawnienia jak pozostali, "normalni" obywatele. Nie bez przyczyny daje przymiotnik "normalny" w cudzysłów, ale do tego przejdę nieco później. Postulaty te możecie poczytać poniżej, link oczywiście załączam: http://www.paradarownosci.eu/pl/postulaty-parady-rownosci/ <Tyle tego mamy, panie> Parę postulatów akceptuję bez wahania, ale nie wszystkie, lub te bym diametralnie zmienił z kilku powodów. Opiszę każdy krótko, bo niektóre trzeba rozwinąć nawet na cały akapit: 1) Akceptuję, tutaj nie mam nic do gadania 2) Tu moje obawy oraz analizę wyjaśnię za moment 3) Same above. 4) Above. 5) Do tej pory nie słyszałem, aby muzea, domy kultury wyrzucały osoby niepełnosprawne, ale jeśli były takie przypadki to mogę moje zdanie cofnąć, bo brzmi ten postulat nieco naciąganie. 6) Tutaj też parę słów dopowiem, ale w bardziej rozwiniętej formie. 7) Zgadzam się, ale oczywiście z takim dodatkiem, że taka osoba traktuje pomoc państwa i jego kulturę z szacunkiem. My traktujemy ciebie to ty powinieneś także nasze miejsce potraktować w podobny sposób. 8) Zgadzam się, choć to jest drugi już postulat, który swoje założenia opiera się na 1), a ten już sam w sobie może zakładać takie działanie. 9) NIE ! Nie mogę się z tym zgodzić, gdyż tożsamość płciowa jest elementem, o którym powinno się decydować po osiągnięciu średniego wykształcenia, czyli po zakończeniu edukacji szkolnej. Jest zbyt mały odsetek osób poniżej 18 roku życia, aby mogły same zadecydować o czymś takim, tym bardziej o jakiś operacjach i przyjmowaniu leków, bo nie mają doświadczenia, tym bardziej wiedzy ogólnej i praktycznej. Są na pewno osoby na tyle odpowiedzialne, przyznaję, ale i tak to jest odsetek, a danie takiego prawa wszystkim przewróci światopogląd do góry nogami. 10) Dobrze pisane, popieram. 11) To trzeba obgadać, dotrzemy do tego. 12) Tak jak wyżej, zaraz o tym opowiem, ale się zgadzam z zaprzestaniem koloryzacji i złym mówieniem o wymienionych fobiach. 13) Tu wpakowali wiele rzeczy do jednego wora, które też nie zgadzają się z samym tematem postulatu - patrz legalna aborcja czy bezpłatna antykoncepcja No dobra Cheese, co ci się nie podoba w większości postulatów? Może nie problem leży tylko w postulatach, co w zachowaniu ludzi oraz grup, które te postulaty chcą wprowadzić. Te zachowanie najwidoczniej przedstawia się w paradzie równości, czy może raczej powinienem użyć innego słowa, a tym jest manifestacja. Tak, wszelkie te parady to oznaka manifestacji, bo jakoś o te prawa ci ludzie chcą walczyć. Oprócz manifestacji można też powiedzieć o afiszowaniu się swojej grupy i jej prezentacja w publicznym środowisku. Czy to jest złe? Ktoś powie, że nie, no bo oni nie robią żadnej krzywdy "zwykłym" ludziom na ulicy. Tylko ... nieumyślnie zaostrzają granicę. <Hymn ZSRR w tle> Parada równości mimo, że ma wielu zwolenników, zrzesza ludzi chcących pomóc i pokazać, że to też są ludzie ... zapominają o czymś bardzo podstawowym, o czymś co wielu władców, dyktatorów zapominało i chciało w podobny sposób zamanifestować swoją ideologię. Dlaczego Hitler i Stalin zostali obaleni? Po prostu byli złymi ludźmi, nie da się temu zaprzeczyć. Tylko co oni mają do parady równości? Samo działanie. Działanie w imię ideałów ma swoje plusy i minusy, zwłaszcza że minusy są niestety o wiele bardziej widoczne nie tylko w takiej paradzie, ale też w pozostałych środowiskach kontrowersyjnych grup jeśli mówimy o publicznym pokazie. Wprowadzenie natychmiast tych postulatów nie zmieni światopoglądu wszystkich ludzi. Ba, może nawet pogorszyć, bo sposób manifestacji jest po prostu zły. Tak samo działania Stalina i Hitlera były złe - bo nie wszyscy się z tym zgadzali i się personifikowali. I to samo jest teraz z problemem równości. Wprowadzenie akceptacji niewidoczną siłą to nie metoda, zwłaszcza jak ekstremalne przypadki tych grup są ukazywane na paradzie. Nie jest codziennym widokiem ukazania osób homo całujących się, osób ubierających się mocno sugestywnie, bo to twój fetysz, itd. Czy dążę teraz do tego, że powinni się Ci ludzie ogarnąć, i ubierać się normalnie, nie zachowywać się jak ostatni idioci? Nie, bo pisałem "Czy to co robicie ma jednak pożytek nie tylko dla ciebie i twojej działalności, ale też dla tej drugiej, "normalnej" strony"". No to, czy to działanie sprawi i przekona "normalne" osoby? Nie nawołuję do bycia "normalnym", ale do udowodnienia, że potrafisz być jak normalny człowiek, a nie ofiarą. Z punktu widzenia tego o co ci ludzie walczą, są to ofiary, ale w jakim (negatywnym / pozytywnym) słowa znaczeniu? Uważam, że niestety, a wolałbym, żeby było inaczej, w tym negatywnym. Normalny człowiek nie ma definicji, bo do tego należy jeszcze dodać zdrowy rozsądek. W tych wszystkich ruchach, walkach o prawa i równość brakuje mi jednej rzeczy: udowodnienia. Udowodnienia, że te grupy mają swoją wartość, że to też są ludzie, którzy chodzą do sklepu na zakupy, idą na piwo ze znajomymi, chcą zarabiać, utrzymać się, spełnić swoje marzenia. Coś co robi normalny człowiek w swoim życiu. Czy w takim razie my jako Bronies, wychodzimy na ulicę i manifestujemy, że jesteśmy z tego dumni i musicie nas akceptować? To drugie nie spełni się nigdy, bo jaką wartość prezentujemy? Prezentujemy bycie ofiarą, siłą psychologii chcemy wpłynąć i wprowadzić akceptację, której nie osiągniemy w ten sposób, bo narusza ona granicę. A granicy nie da się rozszerzyć jednym działaniem, jedną paradą czy setką parad, które są na max 1 dzień, tak samo w jeden dzień nie zostaniesz mistrzem w rysowaniu czy w grania na gitarze. <Po co bombardować ludzi rzeczami, które się im nie podobają lub masz pewność że są one kontrowersyjne i nie przyznają tobie sympatii, kiedy możesz rzucić coś co zna i szanuje każdy, i ty także to lubisz> Postulat 9 to w moim przekonaniu jedna wielka pomyłka, tak samo problem dla którego pary czy trójkąty mogłyby adoptować dzieci. Wpierw najpierw należy mieć na względzie, że wszyscy na początku swoich narodzin mamy zakodowane wiele zachowań oraz obserwujemy i uczymy się z otoczenia. Jak taka para chce potem wyjaśnić adoptowanemu dziecku (w rodzinie homo), że nie ma ojca / matki? Kłamstwo czy półprawda będą najgorsze, a gorzej będzie jak dziecko się dowie, że było okłamywane i odstaje od innych rówieśników. Nawet jeśli intencje pary, trójkąta, czego tam jeszcze Ci ludzie nie wymyślili, są dobre i chcą mieć przybranego potomka, to jednak nieumyślnie idą na dość ciężką farsę psychologii małego dziecka. Takiemu dziecku nie wyjaśni się, a tym bardziej aby ono zrozumiało koncepcję tych wszystkich ruchów, że mogą być związki nie mające tatusia / mamusi. Jest tylko 1 opcja dla takich przypadków, a taką jest, aby dziecko adoptowane było w pełni świadome do jakiej rodziny idzie, czyli nie dziecko poniżej 13 roku życia, a młodociany, które już jako taką wiedzę o świecie ma. Co do aborcji z 13 postulatu ... ona jest zła, choć to nadal dość poważny problem do dyskusji i debat. Ja uważam, że osoby, które się "zabawiły" i wyszło co wyszło, powinny ponieść konsekwencję. Dlaczego? Chłopie, dziewczyno, chyba jesteście świadomi tego co robicie, co może wyjść jak coś pójdzie nie tak. To działa na takiej samej zasadzie co narkotyki czy papierosy. W końcu wyjdzie najgorsze, nie przewidzisz wszystkich rzeczy. A na błędach należy się uczyć, wyciągać z nich konsekwencje, tylko ... czy takie osoby muszą to dopiero zrozumieć po swoim czynie? Aborcja to ucieczka od problemu, ale nie jego pełne rozwiązanie. To tak jakby nic się nie wydarzyło, więc zaczniemy naszą zabawę od nowa. Oczywiście nie wspomnę, że często do wiadomo jakiej rzeczy nie kieruje nas zdrowy rozsądek, a uczucie pożądania i instynkt, a tymi częściej kierują się zwierzęta, a my różnimy się tym, że potrafimy myśleć, a nawet zaspokoić swoje popędy. Inaczej - czy seks niesie ze sobą zalety? Tak, ale przeważają wady, o których pewnie mało młodocianych wie, a tym może być nie tylko niechciana ciąża, a także choroba weneryczna czy problemy społeczne oraz emocjonalne. Czyli co, legalna aborcja, antykoncepcja za darmo, raczej nie będzie to powodem dla osób, które chciałyby się "zabawić". Oczywiście, są to tylko spekulacje, korelacja to nie przyczynowość, ale jak się powiada "Polak po szkodzie" i mam wrażenie, że o tym zapomniano jak formułowano ten postulat. <Czasem na niektóre tematy nie da się odnaleźć sensownej odpowiedzi> Jestem zainteresowany, czy osoby idące na takie parady w 100% zgadzają się z tymi postulatami, bo niektóre mogłyby przewrócić światopogląd całego społeczeństwa do góry nogami. Kończąc cały ten mój wywód, który pewnie albo ktoś przeczytał ze spokojem, albo ktoś zinterpretował go jako atak lub cokolwiek innego, to chciałbym jeszcze przekazać parę zdań. Człowiek jest z natury osobą społeczną, a obecne czasy potrafią zbliżać ludzi w dosłownie sekundy na portalach społecznościowych. Tylko nadal osoby, które odczuwają, że są inne, mają inną tożsamość płciową, nie powinny manifestować tego siłą emocji. Jesteście? Dobrze, macie tam swoje zachowania, zwyczaje. Wszystko jest w porządku, ale czy ... próbując coś zmienić, nie robisz nieumyślnie krzywdy otoczeniu? Czy takie działanie przekona osoby, które nie znają się na tym temacie do pomocy? Ja powiem nie, bo gdybym zobaczył 100 par homo całujących się przede mną powiedziałbym, że jest coś nie tak. Istnieje o wiele więcej działań, które mogą coś zmienić i pokazać, że się walczy i nie trzeba przy tym manifestować samego siebie. Drugi człowiek sam oceni czy to co robią i to o co walczą jest słuszne. Udowodnienie wartości, to jest w moim przekonaniu metoda najlepsza, którą np. my Bronies potrafimy osiągnąć, tworząc momentami przepiękne dzieła sztuki, animacje na poziomie Disneya, pociągające utwory muzyczne czy tworząc spotkania, na które przychodzą ludzie i bez potrzeby wychodzenia z tym i głoszenia prawd na ulicy. Czy się to kiedyś uda? Miejmy nadzieję, że tak, a teraz ja zakończę swoją wypowiedź, jak i artykuł. <To uczucie, kiedy w końcu skończyłeś pisać ten artykuł ... aby potem się zmierzyć z możliwym hejtem xD> Oczywiście zapraszam do dyskusji, jak i waszych uwag, bo nie zdziwiłbym się gdybym faktycznie coś źle zinterpretował, choć w to wątpię .
    3 points
  2. Powiem tyle... sztuką trzeba się bawić
    3 points
  3. Przede wszystkim chcę coś sprostować: Ludzie, tu nie chodzi o to, że niepełnosprawnym nie pozwala się wchodzić do domów kultury, kina czy cokolwiek. Tu chodzi o to, że niepełnosprawni, a zwłaszcza ci poruszający się na wózku NIE MAJĄ JAK dostać się do takich miejsc. Chodzi o to, że wiele miejsc nadal nie jest dostosowana dla osoby ślepej bądź poruszającej się na wózku. Wszechobecne wysokie progi, schody, ciasne przejścia i tym podobne. O to tutaj chodzi. Dalej. Jako iż jestem osobą biseksualną i obecnie mam dziewczynę to myślę, że moja wypowiedź tutaj się przyda. Tym bardziej, że sama jestem przeciwna marszom równości, bo zgadzam się w stu procentach, że odnoszą efekt przeciwny do zamierzonego. Jeśli takie zabiegi nadal będą trwać to tylko coraz więcej ludzi się zniechęci mimo, że - paradoksalnie - równie dużo ludzi przekonuje się do osób ze środowisk LGBT. Podejrzewam, że to dlatego iż tacy ludzie przestają się ukrywać. Wiecie co według mnie jest najlepszym sposobem na przekonanie innych do zrozumienia? Zwyczajna rozmowa. Ot można zamiast parady zorganizować np. piknik integracyjny, o. Osoby ze środowisk LGBT mogłyby opowiadać swoje historie, zorganizować jakąś zabawę, ognisko może? Ludzie by się dobrze bawili, a przy okazji poznali takich ludzi i zobaczyli, że większość z nich to zwyczajne osoby, które mają nieco inny sposób bycia i tyle. Małżeństwa i adopcja Wystarczy związek partnerski. Ludzie tacy jak ja, którzy nie mogą formalnie pobrać się ze swoją ukochaną osobą mają bardzo utrudnione życie. Problem w szpitalach, podziałach majątkowych i tak dalej. To nie jest zwykłe "widzimisię". Natomiast adopcja...tu jest większy problem. Uważam, że takie pary nie powinny mieć problemów z adopcją niemowlęcia. Jeśli zaś chodzi o starsze dzieci to wypada by dziecko takie wiedziało do jakiej idzie rodziny i nie miało nic przeciwko. Z tego powodu adopcja dzieci w wieku np. 5 latek raczej odpada na obecne czasy, bo wątpię by takie dziecko rozumiało czemu nie ma tatusia lub mamusi, ale może się mylę... Tutaj nie jestem pewna. Pewna jednak jestem, że nie ma powodu by taka para nie mogła wychowywać dziecka.
    3 points
  4. No ja tam się zgadzam z tymi postulatami, wszystkimi. Uwagi do dyskusji: 1. Edukacja seksualna dzieci, to nie nauka jak uprawiać seks. W przypadku przedszkoli to raczej nauka, że jeśli ktoś je molestuje i jak to wygląda, to się nie łyka, że to tajemnica i wszyscy tak robią, tylko zgłasza komuś dorosłemu. Są też takie rzeczy jak masturbacja dziecięca. Co jest zupełnie normalną, fizjologiczną czynnością. 2. Jestem za tym by pary jednopłciowe mogły zawierać związki małżeńskie i adoptować dzieci. Ludzie, nie bądźcie naiwni, homoseksualiści i tak mają dzieci. Dla lesbijki znalezienie dawcy nasienia to żaden problem. Dla geja nieco większy, ale też dają radę. Czasami wychowują też tak dzieci z poprzednich związków, które zawarli właśnie dlatego by spłodzić potomstwo. Badania naukowe wykazały, że dzieci w rodzinach jednopłciowych rozwijają się zupełnie normalnie. A co do szykan w szkole? Dzieciaki i tak znajdą milion powodów. To nie jest powód na nie. To jest powód by lepiej pilnować smarkaczy, żeby się nie znęcali nad kolegami z klasy czy podwórka. 3. Nikt nie potraktuje aborcji jak antykoncepcji. Gwarantuję, że aborcja to nie jest nic fajnego, przyjemnego i szybkiego. Farmakologiczna boli jak cholera. Ponoć. A skrobanka to operacja. Sytuacja, w której ciąża dla kobiety jest karą też nie jest dobra - samobójstwa ciężarnych, mordowanie dzieci po porodzie, zmuszone do macierzyństwa, sfrustrowane matki, które nie kochają potomstwa. Poza tym ciąża to ogromne obciążenie dla organizmu. Minimum to aborcja w przypadku gwałtu, ciąży zagrażającej życiu matki czy w przypadku upośledzonego płodu, który nie ma szans na normalne życie. 4. Nie popieram refundacji operacji zmiany płci, podobnie jak np. in vitro. Czemu? Bo nas na to nie stać. Służba zdrowia jest niedofinansowana, ludzie umierają i cierpią, choć nie muszą, bo brak kasy.
    3 points
  5. Mam dziwaczne rozterki nad przemijającym czasem. I kiedy tak patrzę wstecz to widzę to: Zajebiste generalnie. xD
    2 points
  6. Prawda... w polskiej wersji jej głos jest świetny, ale równie bardzo podobają mi się głosy Trixie, Starlight, Celestii, Cadance i Twilight. Bardzo fajnie brzmi również głos Rainbow Dash. Zresztą aktorka podkładająca pod nią głos wystąpiła też w dodatku do Skyrima o wampirach. Zabawnie było chodzić po zamku pełnym wampirów i słyszeć Rainbow.
    2 points
  7. I oto powracam niespodziewania z kolejnym rysunkiem.
    2 points
  8. Pomijając kwestię, który dubbing jest lepszy... Chciałbym znać dziewczynę, która by mówiła do mnie tak dźwięcznie, uroczo i grzecznie jak to robi Fluttershy Jej głos mnie rozczula
    2 points
  9. Time is racing towards 2019 when the 4th Czequestria will take place. Nevertheless, planning and efforts to estimate what will come next has been an integral part of our daily routine for quite some time. Our lives are getting faster - thanks to the modern life style and our past as well as civilizations are quickly getting buried under the overwhelming amount of new information. How did our great civilizations, which disappeared in the course of history, used to look? What did their inhabitants look like, how did they live and what would the world of Equestria look like in their fantasies? Historians and archaeologists have tried to answer some of these questions for a long time… we will try to answer the last one with our entire Czequestria team: Theme for Czequestria 2019 is the “Ancient World”! If you wondered how ancient Rome, Egypt or other great civilizations in Equestria universe looked like and you want to experience a bit of their glorious past, come to Czequestria 2019! Together, we’ll travel to the ancient Equestrian times to experience their everyday life as we – and the ponies of the current Equestria – know it from various legends and stories. The whole weekend filled with fun, fans, guests and entertainment of all kind - starting with traditional MLP themed LARP - is waiting for all Czequestrians! When: 23. - 25. August 2019 (LARP on Friday, convention itself on Saturday and Sunday) Where: KD Krakov, Prague, Czech Republic Web: https://www.czequestria.cz/ Detailed information will be revealed in near future, stay tuned on official announcements on @Czequestria Twitter CZ/SK bronies Facebook and of course here in this thread too. ^.^ In case of any questions, please let us know here in this thread, via Twitter @Czequestria or send us an e-mail to [email protected]. We are looking forward to see you in Prague!
    1 point
  10. @Starlight Sparkle kask to było coś z czym miałem największy problem. Przymierzałem się do tego rysunku kilka razy zastanawiając się jak go narysować i czy w ogóle, ale z ratunkiem przyszedł serial i Lightning Dust w kasku, a stąd już prosta droga, do wykorzystania wzorca na swoje potrzeby
    1 point
  11. Mi się udało kupić za poł ceny Trixie za 11 funtów.Dostawa od soboty do wtorku. Wstawię foty jak dostanę. https://www.ebay.co.uk/itm/My-Little-Pony-Trixie-Lulamoon-plush-doll-12-30cm-High-Quality-UK-Stock/262596564002?hash=item3d23f99422:g:VT0AAOSwUV9Wo~Jl
    1 point
  12. Dwa pluszaki w paczce były, AJ i Rarity.
    1 point
  13. Jako Tali jeśli się nie mylę ,natomist Pinkie Pie można było usłyszeć w postaci Liary , a tak poza tym ... ME to jedna z najlepszych gier jakie grałem (mówię o częściach 1-3 , bo Andromeda to już nie to samo ) Ja wolę wersję z dubbingiem , ale angielskie wersje też są fajne . Aktualnie oglądam odcinki po angielsku , bo do zdubbingowanych zostało jeśli się nie mylę 10-11 dni , a ja nie mogę tyle czekać . Angielską z napisami oczywiście , ponieważ nie jestem w stanie zrozumieć zbyt dużo ze słuchu . Jedyny film który obejrzałem po angielsku ale i tak z napisami angielskimi był "A Brony Tale" jeżeli się nie mylę .
    1 point
  14. Witajcie, przybywam z kolejnym rozdziałem! Rozdział 83: Jasność Pozdrawiam i zapraszam do lektury.
    1 point
  15. 1 point
  16. Biorąc pod uwagę, ile kontrowersyjnych tematów poruszono tu naraz, zastawiam się, ile trzeba będzie czekać, aż zacznie się gównoburza, a temat spadnie z rowerka. Otwieram zakłady, osoba, która poda najbliższy czas, wygrywa talon na wiadro niczego (wiadro do zwrotu) Po co ten dwukropek w tym skrócie? Bo to od "Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender", więc dwukropek nijak nie pasuje. Osobiście widzę sporą różnicę między byciem bronym, a byciem queer (swoją drogą, fajne słowo, bo nie trzeba się męczyć z tymi przydługimi potworkami jak "nieheteronormatywny", którym szczerzę gardzę, bo długie i brzydkie). Począwszy od tego, że oglądanie bajki o kolorowych osiołkach to wybór, a skończywszy na tym, że nikt ci za to nie odbiera praw, które mają nie-bronies. W tym postulacie raczej nie chodzi dosłownie o wyrzucanie osób niepełnosprawnych, ale o sam brak ułatwień dla nich, jak chociażby miejsca parkingowe czy specjalne toalety. Jako ktoś, kto ma niepełnosprawnych w rodzinie (bo jednak normalnie nie zwraca się zbytniej uwagi na takie rzeczy), muszę powiedzieć, że ostatnio zaczęło przybywać tych wszystkich udogodnień dla niepełnosprawnych, ale nadal w niektórych miejscach ich brakuje, niestety. Może to przez to, że mój mózg odmawia współpracy po pracy i z barku snu, ale serio nie widzę związku między tym, co piszesz, a postulatem 9, w którym jest mowa tylko o edukacji seksualnej w szkołach. 9. Rzetelna edukacja seksualna prawem każdego człowieka Żądamy wprowadzenia do wszystkich szkół i przedszkoli rzetelnej, nowoczesnej i neutralnej światopoglądowo edukacji dotyczącej ludzkiej seksualności, dostosowanej do możliwości percepcyjnych i wieku. Dobra, ja się na dzieciach nie znam. Ale mimo wszystko nie wydaje mi się to takie trudne do wytłumaczenia, nawet kilkulatkowi Dzieci chyba nie są takie głupie. *kaszl* Wydaje mi się, że sierota z domu dziecka, jest narażona na zbliżoną liczbę docinek, co adoptowana przez parę homo. *kaszl* Spację daje się tylko po znakach interpunkcyjnych, a nie przed. Tutaj dużo zależy od światopoglądu. Ja tam myślę, że ciąża i wychowywanie dziecka (okay, to opcjonalne, bo można oddać do adopcji) to trochę za duże konsekwencje, za np. jedną bezmyślną noc. Zwłaszcza, że często "z problemem" zostaje sama dziewczyna. Ale jak mówiłam, dużo zależy od światopoglądu, plus to temat na osobną dyskusję.
    1 point
  17. Klasycznie już na wstępie nadmienię iż wypowiadam się nie jako specjalista, a jedynie jako laik i obywatel RP. Zanim przejdę do tematu LGBT chciałbym poruszyć kwestię samej tolerancji. Otóż ja uważam siebie za osobę tolerancyjną - dopuszczam praktycznie wszystkie zjawiska i formy zachowań w społeczeństwie które nie są zagrożeniem dla mnie oraz innych osób, nie psują porządku społecznego oraz nie sieją zgorszenia. Na tym kropka. Z tym że w gównianym położeniu. Spłycanie tematu wolności osobistej do frazy o tym iż "twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się czubek mojego nosa" jest w porządku gdy odnosimy się do jednej lub kilku osób (ale to i tak nie zawsze), niestety nie przynosi rezultatu gdy poszerzymy skalę - ludzie patrzą znacznie dalej niż czubki ich kończyn, a ujmą dla nich jest nie tylko naruszanie nietykalności cielesnej co podważanie światopoglądu i działanie wbrew niemu. Niestety, nie istnieje coś takiego jak "tolerancja totalna", dzięki której każdy człowiek w społeczeństwie czułby się dowartościowany i nie odczuwałby piętna ograniczeń, dlatego walka nurtów trwać będzie, a osobom pośrodku pozostanie jedynie szukać równowagi pomiędzy nimi wszystkimi w zgodzie z własnym systemem wartości. Każdemu z Państwa życzę powodzenia. O osobach z grona LGBT wypowiedzieć się mogę na dwa sposoby - jako jednostkach i jako grupie, ruchowi. W tym pierwszym przypadku kieruję się frazą ujętą w powyższym akapicie - homoseksualista otwarcie mówiący o swoich skłonnościach, będący przy tym zachowawczy i nie prowokujący jest przeze mnie szanowany. Tak naprawdę orientacja schodzi w relacji na dalszy plan kiedy ktoś taki okazuje się być w porządku. Najzwyklej tyczy się to również heteryków - jedni to mendy, inni nie. I ten mój prosty sposób oceniania psują zagrywki polityczne... ... bo Parady Równości, pikiety, inne formy zorganizowanych wystąpień niosące ze sobą postulaty to tylko otoczka dla gawiedzi, sterowana mniej lub bardziej politycznie. Nie wywołują one dyskusji na temat tolerancji samej w sobie, co bardziej dzielą społeczeństwo na dwa przeciwległe bieguny, co ułatwia dotarcie piarowców do wybranej grupy społecznej. Wystarczy spojrzeć na postulaty podane w linku aby zrozumieć że zagrywka ma przyciągnąć i zjednać sobie osoby wrażliwe - ochrona zwierząt, pomoc niepełnosprawnym, azyl uchodźcom itp. I wskazać wroga, czyli tych którzy występują przeciw paradzie, a co za tym idzie depczą wszystkie punkty manifestacji. Ocenię jedynie kilka postulatów: 1: tak ogólne że trudno się nie zgodzić. 2: tutaj chciałbym poznać zdanie psychologa. 4: nie jestem zwolennikiem adopcji dzieci przez osoby homoseksualne, bo aby mogło to nastąpić i nie nieść tym dzieciom negatywnych konsekwencji, prawo musiało by być poprzedzone edukacją w szkole odnośnie samego zjawiska, a co za tym idzie przemianowania pojęcia "rodziny" na coś innego. A tego bym nie chciał. 5: gołosłowie. 6: o emigrantach to powinien być inny temat, ale nie dziwię się że oni to ujęli w swoich pomysłach. 11: zgadzam się. I aborcja. Trudny temat. Według mnie z pewnością nie powinno istnieć "kosmetyczne" dokonywanie tego typu zabiegów - nie wnikałem zbytnio w wieści ze świata, ale jeżeli prawdą jest iż niektórzy ludzie dokonują zabiegu z błahych powodów, jak np. niewłaściwa płeć dziecka które zostało umyślnie poczęte to ręce mi opadają. Z resztą aby było krócej - jedynie gwałt i ciąża zagrażająca życiu lub zdrowiu kobiety powinny dawać jej prawo do dokonania aborcji. Późno już, oczy mnie siem lepią to nie szalałem z tekstem... ciekawy temat, jeżeli się rozwinie to z chęcią napiszę coś więcej... to co powyżej to jest taka wstępna demonstracja poglądów. xD P.S: Cheese, no proszę Cię...
    1 point
  18. 1 point
  19. Dziękuję ślicznie za miłe słowa! Praca nad techniką od 7 lat robi swoje ^^ Aktualnie otworzyłam zamówienia na mojej stronie na DA: https://www.deviantart.com/moonlight-ki Skoro o zamówieniach mowa, pracuję aktualnie nad pewną ilustracją do bajki i tym razem zamawiający o dziwo jest Polakiem. Jestem tą pracą tak bardzo podekscytowana, że umieszczę wam skan WIP Polecam gorąco rysowanie na kolorowych kartkach!
    1 point
  20. Czekałem na taką dyskusje, bo niewygodne tematy zazwyczaj są tymi które najbardziej zasługują na rozpatrzenie. O postulatach samych w sobie wypowiem się później. Teraz chciałbym jedynie napomknąć, że manifestacje publiczne to jeden z najgorszych sposobów, żeby przekonać innych do swoich poglądów. Efekty w wielu przypadkach mogę być odwrotne do zamierzonych. Najlepiej postawić na edukacje ludzi w wieku ok. 16 lat, bo jak pójdą na studia/do pracy, to już bardzo ciężko ich nakłonić do zmiany wyrobionych poglądów.
    1 point
  21. Czy wy również na swoje urodziny robicie tak szalone rzeczy ?
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...