Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/07/18 we wszystkich miejscach

  1. Art:Klik Witam! Jestem troszeczkę zmęczony *ziew* więc mam nadzieje, że nie zasnę podczas pisania tego tematu. Spokojnie, w razie jakbyś zasną to Ci pomogę. Dzięki Fluttiś. Tak więc sprawa wygląda następująco... *ziew* Nie dawno była polska premiera odcinka z Fluttershy w roli głównej więc wpadłem na pomysł by stworzyć ten temat. U góry macie ankietę w której głosujecie na wasze ulubione wcielenie naszej Flutterki z odcinka "Fake it til' you make it/Fluttershy wchodzi w rolę". Powód... *zasypia* dlaczego wam się spodobało takie a nie inne moje wcielenie w tej przygodzie piszcie w odpowiedzi. Sama nie jestem z nich dumna, ale dzięki nim nauczyłam się być asertywna jeszcze bardziej. Czasem muszę to przypominać naszemu Anosiowi.. Jest uparty jak osioł! ...A teraz na chwilę przepraszam... Muszę go położyć do łóżka. *10 min później* No już jestem. Mam nadzieje, że nie zanudziliście się czekając. Wracając do tematu... Możecie ocenić te wcielenia po ich wyglądzie, zachowaniu czy ogólnie po całości. Tak jak ja nie lubię żadnego z nich, to tak na prawdę wszystkim dużo zawdzięczam. *Budzi się* Emm... C-co jest? Nic nic, śpij spokojnie, ja się wszystkim zajęłam. A tu dla przypomnienia wszystkie wcielenia: Biznesowa Fluttershy Hipsterska Fluttershy Gotycka Fluttershy
    2 points
  2. Czy mam tremę? Denerwuję się, gdy na forum klasy muszę coś przedstawić. Jestem też ministrantem i czytam czasem w kościele. Za każdym razem obawiam się o to, że źle przecxytam zdanie, zająkam się czy popełnię inny błąd. Jedyne co mi wtedy pomaga, to myśl o tym, że jak coś sp******ę, to i tak nikt mi tego nie powie. Natomiast jeśli zrobisz to dobrze, zostaniesz pochwalony. Nie jest to może naczęstotliwione 1:1 - czytanie:pochwała, ale i tak przyjemnie, gdy ktoś cię chwali. Fajny strój tak bdw, ale ciastka brakuje w ręce
    2 points
  3. Polski dubbing: Trudna sztuka
    2 points
  4. Przy okazji warto do dać że Nasi pupile nie jest jednoznaczną galerią. Właściwie to pisząc o swoim pupilu nie trzeba wstawiać zdjęcia.
    2 points
  5. Najpierw występy publiczne wiązały się ze stresem, lekkim przerażeniem. Na szczęście nauczyłem się trochę improwizować, starałem się czuć swobodniej. W sumie tremy już nie czułem, ani razu - a jeśli odczuwałem, to nie była ona wielka i byłem w stanie normalnie wystąpić, czy coś. Teraz lubię trochę przemawiać, trochę publicznie czytać, udzielać się w dysputach etc. Co do sposoby? Niestety, jestem bezradny, bo raczej całe poczucie stresu przed występami po prostu z czasem zniknęło.
    1 point
  6. Mój boże. Jak ty robisz? Bełkot za bełkotem. To już nawet nie jest kwestia złej budowy zdań, ale tego, że ich treść kompletnie nie ma sensu. O jakich ty prawach mówisz? Co to znaczy, że prawnie twój fik nie istnieje dlatego nie możesz być jego autorem? A jeśli ja nasram na chodniku to fakt, że w świetle prawa(jakiegoś) to gówno... nie jest zarejestrowane(czy o co ci chodzi) to nie ja je zrobiłem? Istnieje i każdy włącznie ze mną widzi, że jest ono przejawem chamstwa. Ty napisałeś ten fik więc jesteś jego autorem. Nie ważne czy to stan surowy czyli będziesz to modyfikował, kontynuował lub porzucisz niedokończone. Nawet jeśli to by było jedno zdanie to o ile nie byłby to cytat ty byłbyś autorem tego zdania. Albo to "czy jest to fanowski utwór, czy nie". A jaki ma być? Napisał go jakiś scenarzysta hasbro? Czy może liczysz, że hasbro uzna to za kanoniczne i wplecie w fabułę? Nie? W takim razie to utwór fanowski. Do tego ISTNIEJĄCY(czemu mam wrażenie próbujesz zaprzeczyć), a więc kwalifikujący się pod ogólnie przyjęte kategorie. Jeśli np masz zdanie "Pies skoczył do wody, a potem..." i ktoś dostałby zadanie ocenić je w skali 1/10 jak mu się podoba to nie mógłby się zastawiać czy podoba mu się na "masło na 10". Bo nie ma oceny "masło" w skali 1-10. Ty natomiast mimo, że regulamin tego wymaga twierdzisz, że "niepewna natura" twego fika... nie wróć. Nie twego bo nie jesteś pewien czy możesz się nazywać autorem bo ten... utwór(bo nie fik bo nie wiesz czy jest to fanowskie) PRAWDOPODOBNIE prawnie nie istnieje. I ta niepewność istnienia i stanu istnienia jeśli takowy występuje nie pozwala ci użyć tagów zgodnych z regulaminem? Co to za bełkot? I co to znaczy, że działam w innym trybie prawnym? Koleś. Jesteśmy dwójką przypadkowych ludzi gadających sobie na forum. Nie ma tu żadnego prawa poza tym, które wytycza administracja strony. Jakie ty prawo tu stosujesz? Kodeks karny? Kodeks Hammurabiego? Jedyne co może podlegać prawu w dyskusji o fikach to(właściwie 2 rzeczy). 1 to jeśli byś sprzedawał to i czerpał z tego zyski to Hasbro mogłoby ci wytoczyć proces. 2 kwestia to treści, ale mam wrażenie, że administracja sama tego nie ogarnia. Mianowicie czy legalne jest pisanie fików porno o ludziach i kucach, lub foalcon. A tu nie ma nic co można rozpatrywać w świetle prawa. Chyba, że znów napiszesz "pisząc prawo mam na myśli co innego". PS nie cytuj całych moich wypowiedzi. Bo jestem prawie pewien, że to również jest zakazane w regulaminie forum.
    1 point
  7. Mam tremę od czasów podstawówki jakoś. Kiedy muszę gadać z jakimiś nowo poznanymi ludźmi albo występować gdzieś publicznie, to mam ten problem w takim stopniu, że czasami jestem bliski zemdlenia. Ale jak już z kimś lub czymś się zaznajomię i nie czuję takiego parcia stresu w moją stronę, to nie czuję zazwyczaj prawie żadnych ograniczeń. Przykład, to jak mam lekcje matematyki i jest sprawdzian, to myślę niemal w pełni, a jak muszę stać przy tablicy i robić jakieś zadanie to zastanawiam się ze stresu przy najprostszych pytaniach i waham się co napisać. Albo jak mój kolega mi przedstawił swojego innego kolegę, to początkowo nie wiedziałem o czym z nim gadać i stresowałem się w jego towarzystwie, a teraz to jesteśmy takimi znajomkami, jakbyśmy się od urodzenia znali. Radzę sobie z traumą w ten sposób, że przebijam te pierwsze lody, a później już z górki. P.S. świetny strój ^^ Też byłem kiedyś ministrantem i jak mi mówili, że mam czytać, to zawsze się próbowałem wymigać z powodu stresu. I tak czasami musiałem czytać, bo nie dało się wymigać, ale to brzmiało tak źle, że nawet ja bym płakał jakbym słuchał, ale byłem za bardzo zestresowany żeby słyszeć dokładnie jak to brzmi. xD
    1 point
  8. Właśnie sobie rozkminiłem, że w sumie nigdy nie miałem tremy Wręcz uwielbiałem występować publicznie - czy to wygłaszając prezentację czy biorąc udział w kółku teatralnym. Ale myślę, że to po prostu cecha charakteru. Moja porada? Wyobrazić sobie, że na scenie jest się wyższym co najmniej trzy głowy od widowni Wyobrazić sobie słuchaczy jako grupkę niziołków OCZYWIŚCIE dużo wcześniej należy się dobrze przygotować do tego, co ma się powiedzieć i mówić do publiczności tak jakby się stało samemu. Liczy się też postawa - stać stabilnie, pewnie, pracować nad gestykulacją, żeby nie była zbyt niepokojąca i powiedzieć, co się ma do powiedzenia. Po prostu DO IT! Pomyśl sobie o RD, która traktowałaby to jak wyzwanie, które należy podjąć A co do stroju - istnieje dla niego takie jedno określenie...
    1 point
  9. Gotycka mi się najbardziej spodobała. Pewnie dlatego, że po prostu lubię te klimaty Aczkolwiek jej dwie pozostałe role też bardzo lubię, świetnie wypadła.
    1 point
  10. Mam tremę od gimnazjum mniej więcej. W podstawówce i przedszkolu nie miałam ani trochę problemu z występami publicznymi, ba! Nawet chętnie brałam w nich udział. Czy to jakieś przedstawienie czy po prostu publiczne przeczytanie swojej pracy pisemnej chociażby. Albo wyrecytowanie wiersza z pamięci. Trema zaczęła się w gimnazjum. Z początku spoko, jak coś trzeba było powiedzieć przed całą klasą to dało radę, ale potem było coraz gorzej i w końcu bałam się nawet odpowiadać ustnie na pytania z lekcji, albo włączyć się w dyskusję na temat, o którym na lekcji była mowa. W technikum nieco to złagodniało, ale trema pozostała silna. Czy sobie z tym radzę? Ani trochę. Wręcz mam wrażenie, że wróciłam do punktu z późniejszych lat gimnazjum. Boję się często w ogóle odezwać, spytanie się obsługi w sklepie czy pomoże mi znaleźć jakiś produkt powoduje u mnie nierzadko palpitacje serca. Poważnych rozmów boję się do tego stopnia, że przez pewien czas w ogóle nie przychodziłam do pracy, bojąc się porozmawiać o moim problemie.
    1 point
  11. Mam tremę od kiedy pamiętam. Lekcje muzyki były dla mnie katorgą, śpiewałam przy nauczycielce tak cicho, że ona ledwo słyszała i gardło mi się ściskało, a w oczach miałam łzy - pamiętam to do dziś. Pamiętam też nawet sytuację jak ojciec mnie spytał czy znam hymn Polski - wolałam odpowiedzieć, że nie, bo bałam się, że powie bym zaśpiewała Zawsze mnie tak ściska gardło, że wręcz czuje, że mi je wysysa. Mimo że czasami mam ochotę pośpiewać przy znajomych (sama, bo jak w grupie to w ogóle nie mam tremy) czy poudawać jakieś głosy różnych postaci, ich teksty, to tego nie zrobię przez tremę. Czasami jak mam momenty euforii to może, ale to rzadkie. Jedynie gdzie nie mam tremy to jak strimuję. Mimo że wiem, że ludzie mnie słuchają to jest jakaś ściana. I nie chodzi o brak widoku na tą osobę, bo jak rozmawiam na komunikatorze z kimś to też trema wraca.
    1 point
  12. 1 point
  13. *siada sobie żeby posłuchać wypowiedzi* Tak, mam tremę sceniczną, w dodatku gigantyczną i niestety strasznie trudno mi jest sobie z tym poradzić (więc zagłosowałam na nie w pkt 2). No cóż, staram się raczej po prostu unikać takich występów, a jeśli już muszę to skupiam się na tym żeby nie trzęsły mi się ręce i głos i zazwyczaj to wystarczająco pochłania moją uwagę aby przebrnąć przez to. Tak czy inaczej, to nic przyjemnego. A strój całkiem śliczny c:
    1 point
  14. 1 point
  15. Sesja fluttershy bat Great and powerful Trixie Moi Avengers Filmy wstawię w sobotę.
    1 point
  16. Może jeszcze Teletubisie spotkasz?
    1 point
  17. Fani Ricka i Morty'ego zrozumieją A dla tych, którzy nie wiedzą "o so chozi..."
    1 point
  18. Czołem Armio! W zasadzie miałem rozpocząć dyskusje na ten temat już dawno, lecz jakoś wyleciało mi to z głowy. Mianowicie... Chciałem z wami podyskutować i dowiedzieć się czy również odnieśliście wrażenie, że Król zginął bardzo niegodnie w serialu? Przez całe dwa odcinki dookoła Sombry budowano w nas przekonanie, że jest to serio potężny jednorożec, jednakże ostatecznie w ogóle nie dano mu się wykazać... Nawet nie dano mu nic powiedzieć... W zasadzie nawet nie wiemy, czy umarł. Jak waszym zdaniem powinno to wyglądać? Czy w ogóle podzielacie moje zdanie? Czekam na waszą wypowiedź.
    1 point
  19. Sierpień minął i odpłynął. Mamy wrzesień i zbliża się jesień. Schowaj swoją Częstochowę, bo kaleczysz rymów mowę. Yhy, yhy... A eksperymentu komarowego nie podjął się nikt. Trudno, trzeba wymyślić coś nowego. Masz jakiś pomysł? Eksperyment nr 4 Sezon na grzyby już trwa. W ramach eksperymentu macie iść na grzyby. I zapisywać sobie jakie gatunki znaleźliście w pobliżu jakich drzew. Potem na podstawie tych notatek spiszecie wnioski typu "Grzyby Elżbiety najczęściej rosną w pobliżu drzew artoriasowych - 70% okazów (7 sztuk). Pozostałe zostały odnalezione przy sosnach (2 sztuki) i modrzewiach (1 sztuka). Jaki jest sens tego zadania? Czy raczej temat? Mikoryza w praktyce - prawda czy fałsz. Czas macie do końca października. Pogodę mamy śliczną, aż szkoda siedzieć w miastach.
    1 point
  20. Art: Klik! Witam cześć i czołem, jestem nowym opiekunem naszej kochanej Flutterki. Mam nadzieje, że będziemy się razem świetnie bawić przy herbatce z Discordem, czy opiekując się naszymi pupilami. ^_^ Emm... Nie chcę przeszkadzać... ale... czy nie powinieneś przedstawić planów związanych z działem... Nie, nie sądzę. Proszę? Nie-e. Jak tak możesz zostawiać naszych użytkowników na lodzie? Masz przedstawić nasz plan na ten dział, bo inaczej już nie będziemy się więcej przyjaźnić i poszukam sobie innego opiekuna. O_O No dobrze, dobrze... Spokojnie, przecież się tylko droczę. Jestem nadal zaproszony na tą herbatkę we wtorek? No dobrze, ale masz się mi z tym planem postarać. Już lecę! YAY! No dobrze, Tak więc zaczynajmy! Mam nadzieje, że da mi się jeszcze poczesać potem... Tak więc mój plan brzmi następująco. Mam zamiar wprowadzić do tego działu trochę słodkości i uroczości i jeszcze więcej cech charakteru naszej Fluttiś. W niektórych tematach będę pisał ja, a w innych będzie pisać Flutterka. Nowe tematy, nowe zabawy, mam nadzieje, że nowe konkursy, ale także odświeżanie starych tematów czy zabaw w których można by coś jeszcze napisać, a chyba najważniejszym punktem mojego planu... Emm... Przecież o tym mieliśmy nie mówić, prawda? No tak... zapomniałem. Dowiecie się o tym w niedalekiej przyszłości. A co do arta powitalnego, to w najbliższych dniach zostanie zaktualizowany. No. Grzeczny kucyk. A teraz chodź, musisz mi pomóc zrobić zakupy, nasi pupile zasługują na najlepsze jedzenie. Mam ci nosić żwirek prawda? Tak. Nie, proszę nie... Jeden worek waży z 20 kilo... Poradzisz sobie, jesteś silny. Ale chyba nie aż tak.. No chodź, zrobię ci potem coś dobrego do jedzenia i dam ci się poczesać. Dobra! Stoi! Zapraszam do aktywności w dziale, tworzenia tematów i podsyłania mi pomysłów na nie! :3
    1 point
  21. Nie wiem czy powinienem odpowiadać Największemu Zbrodniarzowi Wojennemu Masz stu procentową rację, w sumie nawet nie pamiętam jak "umarł", jego dwuodcinkowiec był bardzo dobry, ale sama postać raczej średnia. Wielka szkoda, że Hasbro w serialu olała jego temat. W komiksie zrobione jest to kozacko. Tylko dzięki niemu poczułem sympatię do tej postaci. Odstawiając jednak komiks na bok. Idealnie nazwałeś to co się z nim stało. Jego śmierć była niegodna. Król wyglądał na najczystsze zło, które nie cofnie się przed niczym. Szczególnie w świecie, w którym walczył o władzę w Equestrii i zniewolił większość kucyków. To, że więcej razy nie pojawił się w serialu jest co najmniej rozczarowujące. Niestety Hasbro chyba nie widziało w nim potencjału, lub o nim zapomniało albo jeszcze co innego. Powiedział coś w długim odcinku, bo pamiętam, że jego głos strasznie mi do niego nie pasował. Można by było przenieść historię z komiksu i skrócić ją do jednego odcinka... To by wystarczyło. Byłoby to trudne tak uściślić, ale na pewno lepsze niż pozostawienie go dalej zapomnianym. Sczególnie, że w stosunku do serialu bardzo mało osób czytało jego komiksową historię. Nie sądze również, że ktoś miałby z tym problem. Podsumowując: Jak dla mnie postać z dobrym potencjałem niestety nie wykorzystanym
    1 point
  22. Lyra i "ludź" [seria] [NZ] [slice of Life] [Rożne] wersja nieaktualna! Uaktualnienie: 15 kwietnia 2014 "Lyra i Ludź" nie opowiada epickiej historii zwieńczonej jeszcze bardziej mega epickim finałem. Dominuje tu Slice of Life, ale w zależności od odcinka będą pojawiać się inne (w większych lub mniejszych dawkach). Zgodnie z nowymi zasadami otagowałem to jako nieukończona seria i wyrzuciłem tag Human ponieważ Fabuła: Lyra po wielu latach badań, zamęczania mieszkańców Ponyville twierdzeniami, że Antropologia to zatuszowana historia Equestrii, a nie zbiór mitów w końcu dopina swego. Udowadnia, że ludzie istnieją. Ale co z tego wyniknie? Opowiadanie spakowane winrarem, aby google docs nie zmasakrowało go tak jak poprzedniej wersji. Lyra i "Ludź" 1: Jak to kucyk zrobił mnie w "konia". [Z][slice of life][Human][Comedy?] Uwaga! Dla bezpieczeństwa (aby google drive nie zmasakrował mi tekstu) spakowałem go. Dostępne wersje doc oraz pdf Zalecam pobranie całego archiwum! (Plik >Pobierz)
    1 point
  23. Wyobraźcie sobie pomieszczenie z czarnego kryształu. Ściany tak czarne, że światło się w nich gubi. A mimo to w pomieszczeniu nie jest ciemno. Panuje półmrok do którego powoli się przyzwyczaicie. *pstryk* Ściany pokryte są teraz gwiazdami. Tymi bliższymi i tymi dalszymi. O, nawet kometa się znalazła. Na środku pomieszczenia stoi nasza kuźnia. Pilar z obsydianu wznoszący się stalagmitem ku sufitowi. Ponad nim równie czarny stalaktyt. A pomiędzy nimi przerwa, w której stworzymy sen. @BiP To twój sen, podarowany przez @Triste Cordis. Hush now, quiet now, time to go to sleep. Błękitne niebo. Wspaniały widok. No prawie wspaniały, zważywszy na fakt, że spadałeś na łeb na szyje. Lecz przebijanie się przez kolejne chmury wciąż nie pokazywało ci, na co ty w ogóle lecisz. Obok ciebie leciał facet w dziwnym czerwonym stroju. I on, w przeciwieństwie do ciebie, nie miał spadochronu. - Spokojnie czajniczku, to jak z jazdą na rowerze. Po rozpalonej linie nad jeziorem krokodyli. Bułka z majonezem. Zanim zdążyłeś cokolwiek powiedzieć, pociągnął za twoją linkę. - Widzimy się na dole. Kiedy przebiłeś się przez ostatnią z chmur zobaczyłeś wielkie pole. W dole krzątały się jakieś figury, lecz z tej wysokości nie mogłeś ich rozpoznać. A lądowanie zapowiadało się wesoło, bo zdałeś sobie sprawę, że zamiast spadochronu masz sporej wielkości prześcieradło. Uderzenie o ziemię nie było bolesne, wręcz przeciwnie, ziemia była jakby gąbczasta, ale nie zaprzątałeś sobie tym głowy, specjalnie, że wszędzie było słychać strzały. Jakiś dziwak przebrany za lisa przebiegł obok ciebie uderzając kogoś patelnią. Ktoś inny gonił za jakąś łasicą, co chwilę słyszałeś wycie wilków i kto do cholery wciąż puszczał muzykę Wham!? I wtedy to poczułeś. Zimna stal przytknięta do twojej skroni. Dźwięk naciskanego spustu i zapach...soku jagodowego który rozmazał się na twoim czole. Zaskoczony spojrzałeś na królika w stroju policjantki. - I to właśnie złotko nazywamy przekrętem. Pobudka! - Wy ludzie to dopiero macie pomysły. I co to jest ten cały Wham? - Nie Wham, tylko Wham! Akcent jest ważny. A teraz czekamy na kolejnego zainteresowanego.
    1 point
  24. Bardzo miło mi się czytało. Nie oznacza to, że nie lubię oryginalnego MLD. Oba są fajne, ale jednocześnie inne. Chętnie też zobaczę Twoje inne prace. Jedynie trochę mnie zdziwiło, to tak małe zainteresowanie opinii publicznej małym kolorowym gadającym koniem. W tej kwestii bardziej rozumiem oryginał.
    1 point
  25. Zaczynasz przeginać. Kontynuujesz przeginanie. Przeginanie ma się skończyć albo skończy się ta dyskusja. PS: A "B" pewnie oznacza bekon i to świetnie pasuje do SS.
    0 points
  26. Mamy tutaj ludzi, ludzi którzy mimo to zrozumieją co i jak, czemu tak a nie inaczej, bo postawmy sprawę jasno. Nikt z nas wielkim człowiekiem nie jest i tak dziękujmy @Decaded oraz @Siper, że czas na rozwijanie tego miejsca jakoś mają, zwłaszcza Dec, bo bez tego to miejsce mogłoby być w opłakanym stanie technicznym. Co do obaw, bo może nasuwają się argumenty, że już było forum PONE oraz teraz mamy BroniesCorner, więc tutaj może wyjść podobnie, bo nowy silnik, nowe miejsce, etc. Jednak obie z tych miejsc mają wadę. Zrobione zostały od ludzi, którzy teoretycznie byli tutaj "pokrzywdzeni". Co jak co, ale banhammer raczej tutaj nie jest nadużywany, patrząc na to co się działo od wejścia mojego tutaj na forum (2015). I w sumie tyle było z idei tamtych forów Tutaj zaś jest w pewnym sensie wyrobiona "marka" jeśli mogę to tak nazwać, bo jednak to forum było pierwsze i niech to forum nadal jest, zwłaszcza, że jakoś prosperujemy mimo spadku fandomu czy tutejszych użytkowników. Stawiałbym nawet, że osoby, które pisały, że się nie zarejestrują to i tak by to zrobiły, choć nie zdziwię się jeśli konwerter bazę danych jednak przekopiuje. Przeniesienie, a zupełnie nowy twór to coś zupełnie innego, nie zapominajmy, że to MY tworzymy to miejsce, postami o treści kolorowych salcesonów czy hejtami "fandom umarł". Jak tego nie będzie to forum wtedy zacznie kopać swój grób, więc o umarciu forum prędko nie będziemy mówić pomijając śmiechy, chichy i typowych narzekaczy. Pewnych rzeczy zacznie brakować, a człowiek do starych śmieci wracać lubi . Pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość, bo nie pozostaje nic innego oraz oczywiście pisać treść na obecnym silniku. 92 osoby, to i tak sporo, które gdzieś tam w głębi chcą, aby to forum żyło dalej, a te 92 to nie taka mała liczba.
    -1 points
  27. Co do 1 to się spodziewałem, że ten postulat da się interpretować w różny sposób i wiele tematów z niego wynikać może. Raczej jednego bym wolał, aby dzieciaczki nie zagłębiały się w tożsamość płciową w bardzo wczesnym wieku. W 2 też jestem w stanie uwierzyć, jeśli ów badania mi odkopiesz - chętnie poczytam. W 3 może jestem dość rygorystyczny, bo mogą wyniknąć sytuacje jak mówisz z potraktowania ciąży jako kary. Tylko ... to jest życie, a te dało ci porządnego kopniaka i chcesz teraz się z tego wymigać, spokojnie pogłaskamy po główce, bo jest aborcja, zdarza się? Tylko ... jak taka matka nie potrafi pokochać i zaakceptować takiego dziecka, to oznacza, że nie potrafi się zmierzyć z tym problemem, a tym jest życie ludzkie, a tym nie wolno się bawić i traktować jak jakąś rzecz, którą da się cofnąć niczym ctrl - z. Uwaga! - to życie twoje i tego dziecka, więc się z tym zmierz, bo wygląda na to, że za szybko ktoś postanowił dorosnąć, bo chciał coś zrobić dla zabawy. Ta kara nie ma na celu dać ci doła na resztę życia, ale ma pokazać, że życie to nie sielanka. Tylko jak pisałem, w takim wypadku aborcja mogłaby powstrzymać takie osoby do robienia powtórki z rozrywki, albo na odwrót - znowu robimy, ale zabezpieczamy się lepiej, czyli wracamy do punktu wyjścia, nic się nie stało, a życie jest piękne. Mógłbym jeszcze przeżyć rozwiązanie następujące - możliwość dokonania aborcji z "pierwszego przypadku". Nauczka by była, ale znowu pozostaje dylemat czy ludzie wynieśliby z tego konsekwencje i nie igrali z seksem.Temat rzeka, o tym można godzinami opowiadać. 4 jest sensowna, bo najważniejsze jest życie ludzkie, które jest priorytetem dla lekarzy i ratowników, a nie możliwość zmiany płci, która jest zabiegiem tzw. "niekoniecznym".
    -1 points
  28. Powiem tak. Doceniam modelatorów. Doceniam regulamin, ale pewne wątpliwości tak pozostaną. Poza tym niektóre tagi są mi nie jasne i nie pokrywają się. Nawet określenie niektóre są mi nie jasne. Weźmy np określenie bura adopcyjne. Mi się kojarzy z adopcją. Gdybym chciał napisać tekst to bym napisał o adopcji, podczas gdy jego znaczenie może być inne (wtedy moje rozumowanie jest błędne). Apokryfem to mogłem przesadzić, a sprzężenie po to dałem ze względem na wspólne właściwości (pochodzenie) w ramach tzw uniwersum w dwóch odmianach (nazywam to alotropią gatunkową)
    -1 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...