Skocz do zawartości

Serox Vonxatian

Brony
  • Zawartość

    1519
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Serox Vonxatian

  1. No jak wspomniałaś o Typie to jest logiczne ale bez typu to nie. Mogłaś o tym wspomnieć przy pytaniach o nie. Ale tak przy okazji, czy można spytać o te typy pułapek, czy znowu będzie Canterlock i jakieś załamane emotki.
  2. Jak dla mnie to brzmi bardzo podobnie.
  3. Dokładnie Przecież skrzydlate postacie mogą się wydostać z dziur, a magowie przepalić więzy i wyjść z klatek. I to nie jest aż tak czasochłonne.
  4. Kiedy zacznie się całkowicie ten event? I czy wyrobicie się ze specjalem dla snajperów?
  5. Ja mam też pytanie odnośnie robienia zasadzek na graczy. Czy oprócz wyssania tych 5 punktów będzie jakiś efekt dodatkowy? Np. Ten gracz przez jakiś czas nie może brać udziału w WW albo zadaniach pobocznych. Albo czy to będzie na zasadzie oddzielnego tematu o zasadzce i gracz w pułapce, będzie mógł jakoś uciec jeśli dobrze to opisze, a przeciwnik zostawi jakieś luki.
  6. Serox Vonxatian

    [ZAPISY] Drużyna Sombry

    Imię: Serox Vonxatian Ksywa: Wolfast Płeć: Ogier Miejsce Urodzenia: Las Everfree Miejsce zamieszkania: Brak-Koczowniczy tryb życia. Specjalizacja: Snajper. Wygląd: Czarna sierść, Ciemnozielona grzywa i ogon. Oczy koloru ciemnego fioletu, spokojne i lekko przymrużone. Posiada skrzydła, dzięki którym może wlatywać na lepsze pozycje. CM księżyc otoczony przez ciernie. Szczupły ale dość atletyczny. Nosi czarny płaszcz z kapturem . Charakter: Spokojny, opanowany, prawie bez emocji podchodzi do wszystkiego, najemnik ale dość lojalny, lubi pieniądze ale bardziej przekonuje go logika i dobre argumenty. Lubi rozmowy na poziomie, a kłótnie zwyczajnie go nie ruszają i nużą. Jest typem samotnika, sam z siebie jest małomówny, jednak potrafi nawiązać rozmowę gdy się go zaciekawi. Biografia: Mało wiadomo o Seroxie i jego dzieciństwie. Mało osób wie jak się nazywa, bo przedstawia się wszystkim jako Wolfast. Jest najemnikiem sprzedającym swoje umiejętności zabijania tym, którzy potrzebują się dobitnie pozbyć jakiegoś problemu. Oczywiście za odpowiednią zapłatą. Jest wyspecjalizowanym snajperem ściągającym najgroźniejsze cele z dużej odległości i pozostawiając zdezorientowanych wrogów z trupem. W razie konieczności Serox jest cierpliwym łowcą, który może kąsać wrogów co jakiś czas zabijając jednego lub dwóch podczas odpoczynków i znowu znikając. Nie czerpie żadnych przyjemności z zabijania, bo uważa to po prostu za swoją pracę tak jak rolnik nie cieszy się z każdej marchewki jaką wykopie. Doszedł do Sombry bo ten zgłosił się do niego pierwszy i zaproponował swoją cenę. Jednak ostatnia wypowiedź Mrocznego Władcy wywołała pewne podejrzenia. ~ Advilion
  7. Mr. Clockwork Najlepszym wyjściem będzie chyba przywrócić zasilanie. Niech moduł poinformuje mnie co muszę zrobić by przywrócić światło.
  8. No to warto by było zrobić głosowanie co robić i kto by ew. Grał
  9. Widać, że moje jęki wreszcie przyniosły skutki. Ale mam pytanie. Dużo graczy nie może grać, czy przewidujesz jakąś rekrutację? Jak tak to czy będzie restart albo coś?
  10. W sumie to mam już ankietę, więc mogę się zapisać.
  11. Serox Vonxatian

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Może to dlatego, że żyją w różnych częściach świata. Albo, albo kończą przedwcześnie Miło jest chociaż wierzyć, że gdzieś tam jest, ktoś mi pisany. I może on też w to wierzy. I może kiedyś spotkamy się choćby we śnie. Miło jest w to wierzyć.
  12. Serox Vonxatian

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Zginęła w wypadku samochodowym zabita przez jakiegoś pijanego wariata I tyle tylko powiem. Może każdy ma swoją połówkę jak według teorii o związanych duszach. Że każdy rodzi się i ma już przywiązaną do siebie inną osobą. Trzeba ją tylko znaleźć.
  13. Serox Vonxatian

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Ty nawet nie próbowałaś pewnie. Ja byłem odrzucany kilka razy i to nawet nie do friendzony tylko "Wiesz jesteś dla mnie tak jak brat. A ja przecież nie mogę kochać brata, to złe" I jak tu nie być nieszczęśliwy. A przecież się staram. Jestem miłym Gentlemanem, nie jestem w stosunku do nich agresywny ni nic. Staram się im pomagać, a tu taki ból i żałość w sercu, które jest martwe. I źle mnie chyba zrozumieliście. Nie chodziło mi tu o to, że jak jest niewygodnie to niech tak leży, ale o to, że jak tak śpi wtulona to nie da się wyjść z łóżka tak po prostu. I żeby nie było, że gadam, a nigdy dziewczyny nie miałem to informuję, że miałem przez rok i w nieszczęśliwym wypadku ją straciłem i od tej pory jakoś tak tęsknię za tym uczuciem.
  14. Serox Vonxatian

    Wolny/a czy zajęty/a?

    W moim zespole złożonym z 3 szkół jest ponad 600 uczniów i tylko ok 20 dziewczyn i albo są zajęte albo są facetami jak to na technicznych i mechanicznych kierunkach bywa Ty masz łatwiej. W pracy do mnie mówią czasami per Pani, wiec chyba łatwiej mi o chłopaka niż dziewczynę, a mnie nie kręcą chłopcy! No właśnie tego hałasu w duszy, życiu i sercu. Uczucia ciepła i bezsilności wobec drugiej osoby. Tego, że facet choćby nie wiem jak był silny, jak dziewczyna na nim śpi, to on nie jest w stanie jej z siebie zrzucić.
  15. Serox Vonxatian

    Wolny/a czy zajęty/a?

    A ja jestem wolny i samotny. Uczę się i pracuję ale nigdzie nie mogę znaleźć mojej połówki. Ani w pracy, ani w szkole, ani w szkole obok. Po prostu jestem skazany na samotność
  16. Serox Vonxatian

    [Zapisy][Gra]Koniec świata?

    John sięgnął po swój czekan i zaczął przeskakiwać na poręczami by szybciej zejść ze schodów. Robił to uważnie, by nikomu nic nie zrobić. -Jak się pośpieszymy i będziemy w miarę cicho to może nas zgubi, a jak nie to cóż trze będzie go otoczyć.
  17. Rekrut Bosman Magazyn wyglądał z miejsca rekruta dość ciekawie, bo znajdował się w czymś w rodzaju przedpokoju. Za drzwiami, którymi wszedł były tylko kolejne drzwi ale z konsolą na kod oraz Budka magazyniera zajmująca całą ścianę czyli jakieś 3 metry. Szczur siedział z nogami na ladzie, większa część jego budki była zabudowana blachami albo za kratami by nikt nie mógł nic wynieść po cichu. Wszystko tutaj wydawał Szczur, który w tej chwili czytał starą gazetę. Na przywitanie rekruta opuścił lekko gazetę i popatrzył parszywym okiem na odwiedzającego. Obejrzał go od stóp do głów zanim wreszcie się odezwał. Jego głos był skrzekliwy i nieprzyjemny dla ucha. -Tylko ciebie tu przysłali? Mieli nam tu wysłać kolejnych żołnierzy, a nie takiego flaka. Ja jestem Szczur. Więc jesteś tu po sprzęt ta? To wywalanie naszego sprzętu w błoto, anomalie lub ręce bandytów i stalkerskich bandytów. Ale dobra. Dla ciebie mam tak pistolet maszynowy Viper 5 i dwa magazynki, detektor Echo, dwie apteczki, pięć bandaży, nóż i kamizelkę kuloodporną PSZ-9a. Jeśli chcesz więcej to awansuj albo okradnij jakiegoś idiotę. Byle nie wojskowego idiotę, bo za to jest sąd polowy. A teraz idź umrzeć, gdzieś w jakieś anomalii albo coś. Rekrut Imperius Trzej pozostali rekruci wyglądali dziwnie. Jeden z nich miał na sobie kamizelkę, a pod nią T-shirt, a na pokrytej dużą ilością blizn głowie czarny beret i sporą ilość noży przy pasie. Był naprawdę mocno umięśniony i patrząc na grymas na tym co nazywał twarzą był zdeterminowany i gotowy jakby miał go zaatakować sam dowódca. Kolejny z nich był chudszy, bardziej gładki i sztywny. Ostatni z nich ubrany był w coś jakby bagienny strój wojskowy. W tej chwili palił papierosa w milczeniu. Wyglądał z postury i spokoju jakby już tu kiedyś był. tylko on nie podał ci ręki. Zachowywał się jakby cie tu nie było. Pierwszy z nich energicznie i mocno uścisnął ci dłoń. -Nazywam się Kieł i jestem z oddziału komandosów. Jestem tu bo nic nie było tam dla mnie wyzwaniem. Mam nadzieje, że się tu nie rozczaruje. Drugi z nich niepewnie uścisnął podaną mu dłoń i drżącym głosem odpowiedział. -Ja jestem Anton i jestem tu przez pomyłkę. Nie chciałem jechać do Zony ale pewnie komuś podpadłem. Słyszałem, że to jest piekło i się stąd nie wraca. A ja mam żonę i córkę, do której chcę wrócić. Myślę, że powinniśmy się udać do magazynów po rzeczy. Wole zginąć uzbrojony. Gdy rozmawialiście tajemniczy jegomość zdążył wam już zniknąć za rampą.
  18. *Raport ze sztabu generalnego w bezpiecznej strefie* Tu wasz przełożony, Pułkownik Kuźnieczko. Mam dobrą i zła wiadomość dla Ciebie. Dobra to taka, że twoje podanie o przeniesienie do Zony zostało rozpatrzone pozytywnie i zostaniecie wysłani do bazy im. Doktora Rusywicza, gdzie zostaniecie przydzieleni do oddziału pod dowództwem Kapitana Kotłowicza kryptonim "Stalowy Drwal". Tam dostaniecie odpowiedni sprzęt, pozwalający wam przeżyć w tym niebezpiecznym rejonie, instrukcje o podstawowych zagrożeniach oraz na czas "próbny" opiekuna, która przeprowadzi z wami kilka misji przygotowawczych. Zła wiadomość jest taka, że zostaniecie wysłani do Zony. Najbardziej niebezpiecznego, niezbadanego i najcenniejszego naukowo i militarnie miejsca na Ziemi. Nie ma powrotu z tego terenu, przepustki nie są przydzielane, każdy kto wróci z tego miejsca żywy, bez wyraźnego powodu zostanie uznany dezerterem i stanie przed sądem polowym. A zatem rekruci. Witamy w piekle! *Koniec raportu.* Pięciu rekrutów, którzy otrzymali takie listy zostało wysłanych samolotem desantowym do bazy wojskowej w starym kompleksie przeciwlotniczym WOLKOW. Wiecie, że na północ znajdują się jakieś zabudowania, niewielkie bo około 5 domów z blach. Na północny wschód znajduję się stacja kolejowa Janków i w połowie tej odległości bunkier naukowców. Na Południu zaś leży magazyn z kontenerami. Daleko na południowym wschodzie widać było też starą Fabrykę Jupiter. Gdy wylądowaliście po zrzucie wszyscy zostali odeskortowani do bazy. Już podczas podróży było czuć, że to miejsce już nie należy do nikogo, a cywilizacja tutaj to marzenie. Wszędzie rosło pełno traw i krzaków. Ziemia była podmokła od częstych deszczy i burz w tym rejonie. Żołnierze, którzy was prowadzili milczeli i przywitali nowych w Zonie krótkim "Cisza, wszystkiego dowiecie się na odprawie. Ruszamy." Każdy z nich miał typowo bagienny strój wojskowy, karabiny AK-47, z różnymi dodatkami. Cały kompleks był otoczony drucianą siatką wysoką na trzy metry i zakończonej drutem kolczastym. Desantowcy po przejściu przez bramę dostrzegli wychodzącego na plac dowódcę. Był to rosły chłop z dziwnym pancerzem i jakby sam pancerz miał coś w stylu rusztowania. Metalowe, kwadratowe pręty były przymocowane do jego każdej kończyny i widać było kable prowadzące do sporego metalowego plecaka. Szedł on w towarzystwie sześciu ludzi, idących w kształt klina. Gdy wszyscy stanęli w linii, ich nowy przełożony przemówił, niskim głębokim głosem. -Słuchać mnie uważnie, bo nie będę powtarzał, a to co powiem może wam uratować życie lub pozwoli uniknąć kary za zadawanie głupich pytań. Jesteśmy w Zonie, miejscu gdzie większość trafia za karę, niektórzy dla chwały, a inni po prostu chcą zarobić na artefaktach. To miejsce wbrew logice jest żywe, o czym szybko się przekonacie, ponadto Zona jest inteligentna w jakiś sposób i świadoma. Zanim przejdziecie do zapoznawania się z otoczeniem oto kilka zasad. Po pierwsze gówno mnie obchodzi jak się nazywacie, jak na was wołano i jaki macie stopień. Na razie jesteście Rekrutami i każdy będzie się tak do was zwracał, bo nikt nie będzie zaprzątał głowy kimś kto ma osiemdziesiąt procent przeżywalności na pierwszej misji. Wasze rangi dotyczą sytuacji normalnych i wojskowych. To co tutaj jest, nie jest terenem ani cywilnym, ani wojskowym, jesteśmy wewnątrz bestii i ranga oznacza doświadczenie i wiedzę o niej. Dlatego też odpowiadam przed sztabem generalnym jako Kapitan, a tutaj jestem waszym Generałem. Mam nadzieję, że zrozumieliście, bo za błędne zwracanie się do starszych życiem jest kara tak jak u was na zewnątrz. Po drugie nie jesteście Stalkerami, żeby biegać i szukać artefaktów. Chyba, że będzie od was tego wymagać misja. Jeśli ktoś przyniesie artefakt do bazy, będzie musiał go oddać do magazynowego. Jeśli tego nie zrobi i znajdziemy u kogoś taki artefakt, a znajdziemy możecie być tego pewni, konsekwencje będą poważne. I po trzecie, jeśli chcecie przeżyć, to lepiej szybko się uczcie i słuchajcie wszystkich rozkazów bez pytania. Bo jak ktoś mówi padnij to padasz. Bo jak gadasz to giniesz. Spocznij! Odmaszerować do magazyniera Szczura, a potem do koszar. Tam zajmiecie łózka i zaczekacie na instruktora. Miłego piekła. Dowódca i pozostali żołnierze weszli przez betonową rampę w dół, do bazy.
  19. [Tu wstawić pouczające, przemyślane i głębokie przesłanie.]

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [7 więcej]
    2. Jaenr Linnre

      Jaenr Linnre

      Pamiętaj: najlepszą zemstą jest zemsta; Miłości bliżej do nienawiści niż przyjaźni; Filozof zniesie ból każdego zęba, prócz własnego...

    3. Dolar84
    4. Serox Vonxatian

      Serox Vonxatian

      Ale żeś się Dolcze obudził. JUUUUU!!! A i tak najgłębsze przesłanie leci wraz z szyszką.

  20. [Tu wstawić pouczające, przemyślane i głębokie przesłanie.]i

  21. [Tu wstawić pouczające, przemyślane i głębokie przesłanie.]i

  22. Charles nie wiedząc czemu poszedł za Cieniem. Był może ciekaw od czego on zacznie, a może po prostu uznał, że musi mu towarzyszyć. Tonu się nie uląkł, ponieważ Dyrektor Gildii mówi tak cały czas. Nawet jak pochwala. Serio. Ten koleś po prostu tak ma. Co poradzić. - Bohaterowi z reguły działają w pojedynkę albo z jednym towarzyszem, wiesz? Pewnie dlatego, że czasem łatwiej jest podzielić zdobycze na dwa niż na piętnaście. Poinformował. W myślach zastanawiał się czy nie robią tego aby czasem bo nie potrafią podzielić niczego przez piętnaście ale tą myśl zostawił dla siebie.
  23. Serox Vonxatian

    [Zapisy][Gra]Koniec świata?

    -To coś jest duże i głupie. Uda nam się go zmylić jeśli będziemy chodzić ciasnymi uliczkami. Oni się nie przeciśnie i będzie musiał rozwalać wszystko albo da nam spokój. Musimy jednak być cicho by nic nie zwabić innego. Odpowiedział, po czym przez okno zaczął przechodzić na schody przeciwpożarowe.
  24. -Twoich przyjaciół. Sprostował. -Ja ich nawet nie znam. Odrzekł chłodno.
×
×
  • Utwórz nowe...