Skocz do zawartości

Sakitta

Brony
  • Zawartość

    282
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Sakitta

  1. Jeżeli Ferdydurke Gombrowicza nie jest satyrą, to nic nią nie jest. Gombrowicz umieścił w niej elementy kuriozalne z wyrafinowaniem doskonałym, niczym najzręczniejszy z szympansów. ~ Fragment sprawdzianu kolegi.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Burning Question

      Burning Question

      Gombrowicz to mistrz :D

    3. Sakitta

      Sakitta

      Teraz to już ,,Inny Świat". Wiadomo, zanim zrobi się sprawdzian z epoki, zanim go sprawdzi - trochę mija.

    4. Ylthin

      Ylthin

      "Inny świat" <3

  2. „Wyrocznia powiedziała, że jestem najmądrzejszym z Greków. Bo tylko ja ze wszystkich Greków wiem, że nic nie wiem.” – Sokrates. Czyż nie są to najmądrzejsze słowa w historii ludzkości?

    1. WilczeK

      WilczeK

      Mądre na tyle że mimo tego że wydaje nam się że coś jest pewne to i tak może okazać się nie prawdziwe. Przestrzega o dystansie do swojej wiedzy.

  3. Sakitta

    Na pohybel potworom!

    Puruk już od dawna nie bał się śmierci, właściwie był jej chodzącą alegorią. Pewien był tylko dwóch rzeczy: że będzie to wspaniała przygoda oraz, jakby co, to nikt po nim nie zatęskni, a zwłaszcza on sam. Wyjął flaszkę bimbru pędzonego na grzybach, wypił kilka łyków na trzeźwość umysłu, resztę wlał sobie za kołnierz. Przyjemne zimno nieco go rozbudziło, sklejając przy tym grube włosy na brzuchu. Lecz Puruk ożywił się dopiero wtedy, gdy bimber dotarł do brązowych od tylca gaci. Tak, był gotowy. Poprawił szczękę, wybiegł z karczmy i spróbował uzbroić się w szczebel pobliskiego płotu, ale ten był zbyt mocno przytwierdzony. Puruk zgrzał się, spocił i zrezygnował. Mniejsza z tym, mam lepszy sprzęt. Przejechał językiem po swoich ręcznie robionych zębach. Dość mocne, aby otwierać nimi konserwy, więc i z potworami powinien dać sobie radę. - Prowadź nas, nim umrę ze starości!
    1. sloyth 06.0

      sloyth 06.0

      ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    2. Garin

      Garin

      Standardowo bez AJ, ech...

    3. SzymonL

      SzymonL

      Bo AJ to roadie. Żeby tylko Ormagöden jej nie przyzwał :P

  4. Człowiek nie powinien się uczyć po zmierzchu. Czytam coś takiego ,,Do zawiadomienia o zwołaniu sesji dołącza się porządny obiad wraz z projektami uchwał." Że co? Czytam raz drugi, trzeci, za czwartym zauważyłem, że chodziło o ,,prządek obrad".

  5. Felieton o gównie (bo jakże inaczej to nazwać? jeśli ktoś zna stosowny synonim, proszę mnie oświecić). 50 twarzy Greya... kolega był z ciekawości na tym w kinie, zdecydowanie odradzał za płytką fabułę, gówniane wykonanie, a i sceny erotyczne ponoć były kiepskie. Cóż, dla podobnego eksperymentu obejrzałem tylko jeden odcinek MLP, lecz tamtym razem zaskoczenie było jedynie pozytywne. Mimo wszystko eksperyment pozwolił nam coś zauważyć. Tłumy nieustannie hejtują jakieś gówno, podczas gdy część p...

    1. Sakitta

      Sakitta

      gdy część populacji staje się tego fanatykiem. Zmierz, Justin Bieber, teraz 50 twarzy geja. Co będzie następne? pewne jest tylko to, że coś będzie. Może właśnie należy stworzyć powszechnie znienawidzone gówno, żeby ludzie sięgnęli, aby sami się przekonać? Pytanie: za ile się sprzedaż?

    2. Burning Question

      Burning Question

      Masz na rozluźnienie XD

  6. Spike – przeciwpancerny pocisk rakietowy opracowany przez Rafael Advanced Defense Systems. W 2004 roku system Spike wygrał przetarg na uzbrojenie dla Wojska Polskiego. Jego produkcję licencyjną uruchomiono w zakładach Bumar Amunicja w Skarżysku-Kamiennej. Użycie tego pocisku w polskiej armii planowane jest na najbliższe 25-30 lat. Cena jednego pocisku to około 100 tys. dolarów. ~ Wycinek z wikipedii.

    1. Mnemonik

      Mnemonik

      Ostatnio dali na Mesko nowe zamówienia amunicji.

  7. Wymieniłeś wszystkie moje zamierzenia i idealnie podkreśliłeś, że jest to płytka komedia nastawiona na zaoranie mózgu, bynajmniej nie głęboki dramat antyczny. Uznałem, że ,,prymitywizmy" będą tu pasowały. Kolejny fanfik o rozważaniu sensu życia oraz jego ewentualnym przerwaniu, wynikającym z niespełnionej miłości oraz niesprawiedliwości świata, po wielu przemyślenia bohaterów oraz ich melancholiach jeszcze kiedyś dopiszę, ale nie da się żyć jedynie smutnymi historiami, ponieważ to doprowadza do samobójstwa ich autora, a ja jeszcze chciałbym coś napisać.
  8. Sakitta

    Prawdopodobnie odejście

    Też to miałem, ale gdy nadchodzi nowy sezon po protu trzeba wrócić.
  9. Sakitta

    Życie bez emocji

    Oj, bo zaraz przejdziemy na tematykę lobotomii i katatonii. Istoty uprzednio przeze mnie wspomniane, jak wirusy, jednokomórkowce, rośliny, żyją mimo braku emocji. Można zapędzić się w coś takiego, lecz równie dobrze można by się zabić. Logicznym jest, że nikt po prostu nie wyłączy sobie całego układu limbicznego bez zastanowienia, ponieważ już od dawna znamy metody, aby wyłączyć emocje (wspomniana lobotomia). Osobiście chodzi mi o to, aby pałeczkę przejął płat czołowy, czysty racjonalizm wyprany z emocji. Zresztą kto wie, dokąd zaprowadzi nas sama psychologia. Polecam szczególnie kierunek NLP (podobny z nazwy do MLP, ale nie dajcie się zwieść; to programowanie neuro-lingwistyczne). Emocje ich zdaniem można zapamiętywać, a następnie sobie przypominać, przejmując nad nimi całkowitą kontrolę, ale ciągle nie jest to czymś, co komputery mają za darmo, z samej niemożności stworzenia SI obdarzonej emocjami. Jak działałby ludzki mózg, przejmując niektóre sposoby ,,myślenia" maszyn? Brak ograniczeń w kierunku myślenia oraz niezachwianie. Jeżeli czegoś byłoby mi szkoda, to faktycznie chyba tylko My little pony. Nie mógłbym się cieszyć tą bajką, ale spełniłbym wszystkie już nie marzenia, ale zamiary. Skynet z terminatora też emocjonalnie był do tyłu, lecz w skuteczności wyglądało to już inaczej. Czytałem też, że nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić braku własnej egzystencji. Polecam Platona. Porównywał śmierć do głębokiej fazy snu, w której nic nie czujemy, ani nie śnimy. Starożytni jednak byli ogarnięci i mają do zaoferowania znacznie więcej niż takie spojrzenie na ,,zaświaty".
  10. Sakitta

    Życie bez emocji

    No cóż, cóż. Nie wiem, czy najlepszym rozwiązaniem jest dążenie do hedonizmu. Mając świadomość, jak działa ludzki umysł, wszelkie emocje tracą na znaczeniu, stając się przewidywalnymi obliczeniami, podobnymi do programów komputerowych. To rzeczywiście wydaje się przerażające, że emocje wielokrotnie biorą nad nami górę. Osobiście zaznaczę, że z chęcią bym je wyeliminował, lecz absolutny stoicyzm jest dla nas utopią. Dlaczego? Bo jesteśmy ludźmi. W warstwie id oraz superego znajduje się oddzielny układ autonomiczny. Nasza świadomość, czyli ego, zlokalizowane w płacie czołowym. Posiada (z tego co pamiętam) 2 000 tyś impulsów na sekundę. Nie zachwyca, fakt, ale warstwa podświadomości oraz nieświadomości dysponują w sumie około czterystoma miliardami (zawsze się zastanawiam, czy nie biliardami, a ciężko to potem znaleźć) impulsów na sekundę, a nie są to bynajmniej zero-jedynkowe bity przepuszczane przez jeden rdzeń procesora. Jest to niewyobrażalna moc obliczeniowa, która w praktyce nami dowodzi. Użyto kiedyś dobrego porównania, lecz o ile pamiętam nazwisko tej osoby, to nie wiem, czy w tym momencie kogoś cytowała, czy sama jest autorem. Tak czy inaczej, nasza świadomość to kapitan okrętu, jest sam jeden, ale fakt faktem: dowodzi jednostką. Reszta mózgu to cała załoga, razem dysponująca o wiele większą ilością pomysłów, a także mogąca podnieść strajk, bądź znacząco wpłynąć na ruch okrętu. Ratunku przed emocjami szukam w transhumaniźmie. Jeżeli jak w filmie (bo skoro nawinęło się o nich wyżej, to czemu by nie?) ,,transcendencja" będzie u nas możliwość zrezygnowania z ograniczonych ciał ludzkich, chętnie zapiszę się na ochotnika. Czym tak naprawdę jest ludzkie ciało? Moim zdaniem nośnikiem fizycznym dla świadomości. Mózg, a wraz z nim emocje, są jego częścią, a nie jej. Poza tym gdzie leży sens faworyzacji uczyć nad rozsądkiem? Cesarz Marek Aureliusz był stoikiem, co objawiło się znaczną skutecznością jego rządów. Nie twierdzę, że był wzorem cnót (no właśnie, cnót), ale przykład podałem dobry. Ludzie pozbawieni emocji staną się skuteczni, ,,laserowo" skoncentrowani na wykonywaniu zadań. Czym są emocje? czymś, co określa nas jako ludzi? A kto powiedział, że wszyscy do samego końca chcieliby pozostać ludźmi? Tak samo, jakby homo erectus powiedział, że nie chce zostać homo sapiens. Uczucia mają za zadanie sprawić, abyśmy np. przedłużali gatunek, albo nie włożyli ręki do ognia. Przywiązanie do nich siłą rzeczy musi zniknąć, kiedy się ich pozbędziemy. Jak to mawiają: ,,punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Siłą rzeczy niemożliwym jest, aby istota postludzka, której emocje zostały odebrane, za nimi zatęskniła. Kolejna rzecz: istoty zakotwiczone w emocjach staną się mniej skuteczne od istot skoncentrowanych na swoich zadaniach do wykonania. Znając ludzką naturę, prędzej czy później dojdzie do wojny z nienawiści, którą będzie czuć tylko jedna strona. Druga uzna pierwszą za zagrożenie, stanowiące niebezpieczeństwo dla podtrzymania progresu własnej rasy. Uważam subiektywnie, że ludzie pozbawieni emocji będą skuteczniejsi w walce, nie posiadając chociażby morale, zawsze walcząc w najwyższym możliwym skupieniu. Ale ten akapit nie stanowi żadnej ważnej tezy i prosiłbym, aby go nie podważać, gdyż i tak nie posiada wartości naukowej, będąc subjekcją autora (wiem, że nie ma takiego słowa, ale to mój ulubiony neologizm). Uważacie, że istota pozbawiona emocji popadnie w marazm. Rośliny, wirusy, jednokomórkowce nie posiadają emocji, a mimo to są ,,skuteczne". Z naszym potencjałem intelektualnym po odjęciu emocji prawdopodobnie stalibyśmy się istotami wyższymi. Mam w tej sprawie trochę do powiedzenia, ponieważ przygotowywałem się do napisania swojego opowiadania pt. ,,Sąd nad Sędzią" (jakby co, jest w mojej sygnaturze). Nie żebym je teraz reklamował, ale problematykę emocji oraz ,,lekarstwo" na nie zawarłem właśnie w nim. Reasumując, pozbawieni emocji staniemy się podobni do maszyn, lecz to można zrozumieć jako pionowy skok ku górze na krzywej progresu (za dużo Dukaja). Sam hedonizm nie jest w niczym lepszy od racjonalizmu, a ja mam dość uczuć, które mnie ograniczają, nie pozwalając się skoncentrować na tym, na czym bym chciał, aby podnieść własne umiejętności oraz wiedzę.
  11. Żyję i żyję, a świat ciągle mnie zaskakuje. Są na tym świecie rzeczy przynajmniej ,,dziwne", wydłużające horyzont granicy ludzkiej nienormalności. Oto jedna z nich: http://static.bezuzyteczna.pl/static/content/f5b596fbd768e1f17ac1.jpg

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. WilczeK

      WilczeK

      Na Bezużytecznej można trafić na perełkę, ale oczywiście trzeba jak zawsze korzystać z kilku źródeł wiedzy. Arachik, dlaczego uważasz że to akurat jest powód do tego że jest idiotyczna? W końcu taka jest prawda, a ja odbieram ta stronę jako satyrystyczną, chyba że się mylę?

    3. tajemny gostek

      tajemny gostek

      Jeśli patrzeć na to z przymrużeniem oka to i strona satyrystyczna... Ale wystarczy spojrzeć na starsze fakty i porównać to z dzisiejszą zawartością...

    4. tajemny gostek
  12. Sakitta

    Na pohybel potworom!

    - A co mi tam. Mi już i tak niewiele życia pozostało - powiedział Puruk. Wszakże był starym dziadem, a takich to już nawet nie szkoda. - A ty Dymitriaszka bronią się nie przejmuj. One jej mieć nie będą i w razie czego użyj tego. - Uśmiechnął się, a z otworu gębowego, bo innymi słowami opisać tego nie sposób, wyłoniły się dziurawe zęby ręcznej roboty, przegniłe zarówno przy części wystającej, co stanowi najwłaściwsze określenie, jak i przy ropiejących dziąsłach. - Gryź! gryź! ZAGRYŹ!!! A! szczęka mi się poluzowała. Zaczekajcie chwileczkę. A propo tych wampierzy, czy innych kotołaków, nie pamiętam dokładnie, to faktycznie może tak być, że wywąchają nas, zanim my ich. Nie podcierałem sobie dupska chyba od miesięcy.
  13. To ja już sobie z nim pogadam (żeby to pierwszy raz...) Propo innych moich opowiadań, wszystkie (do których na chwilę obecną się przyznaję i są MLP) znajdziesz w mojej sygnaturze. Z bardziej randomowych swoich produkcji mogę ci zaserwować tylko Coy i jej Piwnica Skarbów, lecz pisane było dość dawno temu. Raczej idę w kierunku nieco bardziej poważnych historii.
  14. Zapowiadał się kolejny nudny wieczór, jednak bogowie zakpili i tym razem. Daring Do wyrusza w przygodę wymagającej nie tyle sprytu i odwagi, co mocnej głowy w starciu z wódką. Starałem się, aby przyzwoitość nawet tu nie zawitała. Opowiadanie stworzone nie tyle z artystycznej potrzeby, co z samej chęci rozwalenia mózgu. Daring Do, worek Mikołaja i silos rakietowy
  15. Przynajmniej będą sławni. Jak mówi sławna zasada: Od bycia obgadywanym gorsze jest tylko nie być obgadywanym. Lecz jak najbardziej popieram, i to w całości. Podoba mi się, że osoby, które wyraziły skruchę, wykreśliłeś z listy, dzięki czemu wszystko zostało zrobione jak należy, jednak w praktyce skończy się na tym, że najwyżej na kolejną imprezę zmienią nick. Jeżeli nie umieścicie bramkarza z albumem zdjęć każdego członka, raczej nie wiele wam z tego wyjdzie.
  16. Sakitta

    Na pohybel potworom!

    Staruszek z pociemniałą skórą wyszedł przed szereg, garbiąc się, jakby sam był jakimś stworem. Oparł drewnianą laskę o podłogę, kaszlnął, skłonił się i właśnie w tym momencie przez pomieszczenie przeleciał jego przeciągliwy bąk. - Iwan Mieczypuruk sum, choć możejta do mnie mówić Puruk. Tak, to dobre imię w czasach, kiedy młode dziatki lubią tak wszystko skracać. Tłum obejrzał się na niego z niedowierzaniem. Zaczęły się szepty. ,,On? Taki stary impotent?". Mimo iż Puruk w istocie liczył więcej wiosen niż calutka Ruś, to jeszcze nie ogłuchł. Wyjął z kieszeni jakiś proszek o recepturze znanej tylko jemu i dmuchnął nim pomiędzy co brzydsze mordy. Wszyscy, łącznie z Purukiem, kaszlali. Gardła paliły, jakby wlano w nie beczkę wódki, ale nikt już nie miał dość odwagi, aby zadać kolejne jakże zbędne pytanie. - Na ziołach ja się znajta. Torbę medyka posiadać, umieć ją obsłużyć. Zrobię krople na płodność i niepłodność. - Ze smutkiem zauważył, że każdy z argumentów nie robi na nikim wrażenia. - Dobra, zrobię bimber z każdej rośliny. - Tłum się ożywił. O bogowie, dlaczego to zawsze działa, niezależnie czy kto chłop czy pop.
  17. Szczerze? Nie mam pojęcia. Jak już mówiłem: jest to tylko fantazjowanie. Sposób interpretacji pozostaje dowolny.
  18. Rzucę powód do wojny: pod Equestrią znajdują się pokłady pierwiastka X, będącego najcenniejszym źródłem energii we wszechświecie, bijącym na głowę elektrownie termojądrowe, jednak jego wydobycie doprowadzi do rozpadu całej planet. Z kolei w naszym świecie znajduje się mnóstwo magii, choć nie jesteśmy w stanie z niej korzystać. Jeżeli kucyki przepompują ją do siebie, stworzą wymarzoną utopię, poziom boski, lecz ludzie nie będą mogli dalej utrzymywać się przy życiu, tak jakby zabrakło im tlenu. W dodatku obu cywilizacjom grozi zagłada. Do Ziemi zbliża się wielka kometa, można ją zniszczyć tylko rakietą z pierwiastkiem X. Z kolei kucyki zostały przeklęte przez złego czarownika. Jeżeli nie zdobędą tej magii, klątwa doprowadzi je do śmierci, lecz póki co jeszcze nie widać skutków ubocznych. Natomiast jeżeli oba gatunki postanowią pomieścić się na jednej planecie, dojdzie do wojny wynikającej z odrębności filozofii oraz ciągłych nieporozumień.
  19. Jednak zajmuje ziemie należące do bizonów oraz Kryształowe Królestwo, które bynajmniej wcześniej dysponowało niepodległością polityczną. Cadense z pewnością jest bardziej uwielbiana od Sombry, lecz spełnia zachcianki sąsiedniego państwa. To państwo satelitarne (czyt. okupowane). To zabawa, więc dałem się ponieść wodzom fantazji. W realnym rozdaniu pewnie skończyłoby się na tym, że kilka ludzkich frakcji zaczęłoby eksplorować Equestrię w sposób pokojowy, a Discord szukałby własnego interesu we współpracy z ludzkimi korporacjami. Lecz wracając do tematu: Ziemia posiada przeszło 16 tyś. głowić jądrowych (ile dokładnie - nikt się nie przyzna). Magiczne postacie zdolne odpierać ich ataki można policzyć na palcach, i to bez używania chińskich metod (ci wyróżniali najróżniejsze kombinacje ułożeń, także połowiczne zgięcia, i mogli w ten sposób dojść do horrendalnych wartości), więc reasumując: całej Equestrii nie obronią, a przecież jeszcze muszą chodzić spać oraz jeść. Zaokrąglając liczbę mitycznych stworów do 10, mamy 1,6 tyś. głowic na sztukę. Odpalając co dwie minuty jedną, utrzymalibyśmy taki stan przez przeszło dwie doby. Do tego posiadamy całą masę innej artylerii, choćby bomby lotnicze i rakiety. Następne są wirusy, hodowane w laboratoriach. Uśmiercają szybko i skutecznie. Nie każdy kucyk ma magiczną kulę zdrowia. Hiszpanka, pomimo środków ostrożności, pochłonęła od 50 do 100 mln ludzi, więcej niż I wojna światowa i najprawdopodobniej więcej niż druga a nawet obie razem wzięte. Księżniczkami mogą zająć się snajperzy, bo skoro Celestię i Lunę porwały jakieś pnącza, komandosi też powinni dać sobie radę. Karabin snajperski USA wykorzystywany do dziś Barrett M82 posiada prędkość wylotową pocisku 854 m/s, choć to broń dość stara, bo z roku 1982.
  20. Uwaga! uwaga! Informujemy, że z dniem dzisiejszym ONZ (a czemu by nie?) wypowiedziało wojnę pozaziemskiej cywilizacji, którą znaleziono za magicznym portalem. Armie natowskie, rosyjskie, azjatyckie oraz wszystkich pozostałych ludzkich państw jednoczą się na miejscu zbiórki. Siły wojskowe są już w pogotowiu, tylko broń nuklearna jeszcze nie dotarła - winne są śniegi w Rosji, skutecznie utrudniające transport. Rozlew krwi nadarzy się lada chwila, więc Księżniczka Celestia zwołała pozostałe władczynie Equestrii, aby wspólnymi kopytami odeprzeć inwazję. Przez portale niebawem nadejdzie dwunożna armia, lecz czeka na nią elitarna gwardia Canterlotu, wspierana wszystkim tym, co udało się ściągnąć nawet z najdalszych krańców Equestrii. Kto zwycięży? Magia czy technologia? Czy ludzkość po raz kolejny bezlitośnie zmiecie swoich wrogów, czy to kucyki wypędzą nowe zło tam skąd przyszło, tak jak robiły to od lat? Jedno jest pewne: pierwszy dzień wojny jest dzisiaj!
  21. Sakitta

    Czego oczekujecie w sezonie V?

    Krótko: - więcej Księżniczek (scen z nimi, nie chciałbym pod żadnym pozorem piątej), - więcej scen epickich (bitwy, pojedynki), - ciągłego progresu Twilight, - i dla równowagi tego co zawsze, czyli sporej dawki humoru.
  22. Łał. Jaki ja spostrzegawczy. Żeby teraz się skapnąć, że Dzielna Do ma fryzurę i ogon Rainbow Dash, tylko w innym kolorze...

    1. WilczeK

      WilczeK

      To jest Re-color pełną gębą.

    2. Linds

      Linds

      Ameryka w konserwie właśnie została odkryta.

  23. Szlag! Ząbkuję. Kto to widział, aby w wieku niemal dwudziestu lat nadal rosły zęby... Przynajmniej będę mądry...

    1. Ylthin

      Ylthin

      Uważaj, żeby od tej "mądrości" nie dostać problemów z zębami. Ósemki mają czasem skłonność do psucia się na dzień dobry.

    2. Dolar84

      Dolar84

      A usunięcie to katorga - coś o tym wiem. A przy okazji wszystkiego najlepszego Ty Dzielna Doo jedna :D

    3. Sakitta

      Sakitta

      Dzięki za życzenia, a poza tym, przynajmniej moje postacie będą cierpieć autentyczniej.

×
×
  • Utwórz nowe...