Skocz do zawartości

Alberich

Brony
  • Zawartość

    164
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Wszystko napisane przez Alberich

  1. Przydzielanki i Quizy Mam przyjemność powitać Was w poddziale, skupionym na prostych, niewymagających arcydługich odpisów quizach i zabawach. Właśnie tutaj trafiać będą wszystkie tematy typu "Podaruj komuś coś takiego", "Dobierz zwierzątko do kucyka" czy "Quiz Fluttershy". Dzięki temu zarówno nam jak i Wam łatwiej będzie się w tym wszystkim odnaleźć. Zapraszam do współpracy i wzięcia udziału. Regulamin: Zabronione jest wstawianie dłuższych zabaw, które docelowo skupiają się na czymś innym niż quizy, czy krótkie, mogące zmieścić się w kilku słowach odpowiedzi. Tego typu rzeczy wrzucamy do działu ogólnego lub tutaj Link. Nie są wymagane od Was długie posty, jednakże offtop nie jest mile widziany, a spam całkowicie zabroniony. Prosimy o trzymanie się tematu zabaw. Rzecz jasna obowiązuje nasz też regulamin forum i prawo polskie. Apeluję też o wzajemne poszanowanie się i odrobinę poczucia dobrego smaku. Zastrzegamy sobie możliwość zmiany regulaminu i moderowania działu zgodnie z naszą wolą. Po tym wstępie możecie spokojnie cieszyć się poddziałem. Mam nadzieję, że dostarczy Wam on mnóstwo zabawy i radości. Bawcie się dobrze! Pozdrawiam!
  2. Sylwester na bogatości, Alberich, Baffling, Decaded, Fisk.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Poranny Kapitan Scyfer
    3. Alberich

      Alberich

      Scyfer, Ty mi tu nie smutaj minkami, tylko gdzie jest odpis w sesji u Fiska?

    4. Poranny Kapitan Scyfer

      Poranny Kapitan Scyfer

      Dokładnie w tym samym miejscu, w którym znajduje się twoja karta postaci do mojej sesji :x

  3. Alberich

    #1 12/2013 "MANEzette"

    Mój artykuł na okładce, taaaka radość! A tak na poważnie, to zachęcam wszystkich do lektury numeru, jest tu wiele ciekawej treści, zarówno związanej z fandomej, jak i kompletnie dowolnej. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. No i rzecz jasna najbardziej zapraszam do lektury Sekretów Wieży Zegarowej, byłbym bardzo rad, mogąc zobaczyć jakiekolwiek komentarze na ten temat lub twórcze sugestie, bowiem rubryka ta będzie wychodziła cyklicznie. Pozdrawiam serdecznie!
  4. Jako prereader tego opowiadania też powinienem coś o nim powiedzieć. Nie ma tego jeszcze zbyt wiele, choć jest to już jakaś konkretne próbka - dwa rozdziały, przyzwoitej długości. Sądzę, że to mi wystarczy, by już móc wyrobić sobie jakieś zdanie. Do dzieła! Graj muzyko! Strona techniczna wydaje mi się być w porządku, prawdę powiedziawszy nie znalazłem ani krytycznie złej interpunkcji, ani bijących po oczach błędów, moim zdaniem jest więcej niż dobrze, można czytać bez bólu. Jedyny mankament zalicza się bardziej do stylu, niż do technicznych... Chodzi o to, że autor od czasu do czasu daje się porwać swojej dość... poetycko - uczonej narracji, przez co przez nieuwagę tworzą się małe, przedobrzone chimery. Nie jest to błąd jako taki, ale wygląda to tak, jakby twórca zbytnio chciał pokazać swoją światłość. Doradzam ostrożność. Sam styl - tu uczucia są mieszane. Opisy są bardzo bogate i ładne, choć moim tylko i wyłącznie osobistym zdaniem, w niektórych sytuacjach zbyt długie. I tak w pewnych scenach pomagają nam wizualizować sobie akcję i bardziej zanurzyć się w świecie, innych są jak kula u nogi, spowalniają nas i zabierają nam potrzebne emocje. Szczęśliwie im dalej, tym autor bardziej się wyrabia, drugą połowę drugiego rozdziału czytałem już ze szczerym zainteresowaniem. Wszystko to pokazuje tylko, że każdy ma inne wyobrażenie stylu, który mu się spodoba, nie mówiąc już nawet o takim, którego sam używa. Do bólu konkretny i oszczędny w opisach Alberich widzi świat inaczej niż poetycki Scyfer. Spójrzmy jeszcze na kreację świata. Moim zdaniem jest ona zrobiona przyzwoicie, choć brakuje mi tutaj paru drobiazgów. Wiem, że fik jest brutalny, świat taki a nie inny, czasem nawet zdarzają się dowcipy na temat bardziej "cielesnej" strony życia... Z jednej strony wykonanie wydaje mi się być rozsądne, granice są zachowane, jednak ciągle brakuje mi jakiegoś sympatycznego przypomnienia, że to ciągle są kucyki, myślące chociaż odrobinę tak jak kucyki w serialu. Bohaterowie są moim zdaniem... w porządku. Jedni lepsi, jak na razie mój ulubiony Glass, średni jak Liquid i Flame, oraz niestety nijacy, jak Cloud. Liczę, że wszystko pójdzie w dobrą stronę, na razie nikt mi się jeszcze nie zdążył narazić. Dodatkowo autor otarł się w tekście o środowisko akademickie, w opisach Vinyl. Moim zdaniem jest dobrze, choć kolejny raz brakuje mi w tym czystej kucykowości. Tak czy inaczej jestem pewny, że Twoja wersja świata jeszcze nieraz pozytywnie mnie zaskoczy. Tu nawet nie muszę apelować o zmiany, wystarczy poczekać. No i ostatnia rzecz, czyli fabuła. Sam twórca powiedział mi, że to będzie najmocniejsza strona fika. Wierzę. Jak na razie nie zobaczyliśmy za wiele, ale wyraźnie widzę, że planowane jest coś dużego. Cieszy mnie to, zapewne sam skomentuję więcej i wysnuję jakieś domysły, gdy będzie tego więcej. Czuję, że mój komentarz nie jest jeszcze kompletny. Sam nie wiem dlaczego, więc po prostu dodam trochę swoich luźnych przemyśleń, rad i sugestii: - Sporo tu o kawie. - Ogólnie mankamentem fanfika jest to, że autor jeszcze nie osiągnął wyższego stopnia zaawansowania w nasycaniu scen emocjami. Myślę, że to kwestia kilku rozdziałów, a wszystko się ustabilizuje. - No i ha! To debiut. Gratuluję, jak na początek, możesz być z siebie zadowolony. - Nawet jeśli na początku można narzekać na nudę, już w drugim rozdziale fik zaczyna wymuszać nasze zainteresowanie. O tak, dokładnie tak, oh, pisz mi fika, pisz mi fika, pisz mi fika, pisz... Dobra, nieważne... No i kilka słów podsumowania: Mamy tutaj całkiem udane, choć niedoskonałe dzieło, z ogromnym potencjałem, teraz ledwie nienajgorsze, lecz świetnie zapowiadające się na przyszłość. Moja prognoza jest taka, że za jakieś cztery rozdziały będę mógł tutaj rzucić naprawdę wiele zachwytów. Pozostaje mi tylko zaapelować o większe zainteresowanie, do Scyfera o szybsze pisanie rozdziałów... Powiedziałeś mi, że dużo ćwiczysz i ciągle się uczysz. Jak najbardziej słusznie, bo z każdą strono powolutku, grosz do grosza, da się zauważyć efekty. Pozdrawiam i proszę o wykorzystanie pełni potencjału!
  5. Zgłosiłem sobie prelekcję na świąteczny meet, czuję niewysłowioną potrzebę mówienia do ludzi.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Bester

      Bester

      Przecinkowce to zło...

    3. Cava Herondale
    4. Poranny Kapitan Scyfer

      Poranny Kapitan Scyfer

      Szkoda, że mnie na nim nie będzie :C BTW bardzo podoba mi się sformułowanie "niewysłowiona potrzeba".

  6. Alberich

    IX Zgorzelecki Ponymeet

    Dobra, to i mnie dopiszcie do listy, jeśli niespodziewanie nie nadejdzie wojna, apokalipsa, powódź czy inna katastrofa, zjawie się. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
  7. Dwie sprawy do poruszenia, przyjemne i zdecydowanie niemiła. Zacznę od tej pierwszej. Zdejmuję kapelusz, skłaniam głowę i dziękuję za trzy miejsca z dziesięciu na liście polskojęzycznych fanfików, zwłaszcza za zaszczyt pierwszej pozycji. Pisarza zawsze motywuje docenienie i robienie mu dobrej publiki, dlatego bardzo dziękuję Dolarowi za ten artykuł. Tak się składa, że przykra sprawa jest dwuaspektowa. Widzę, że artykuł o shippowaniu OCków z postaciami kanonicznymi wywołał spore poruszenie. Felieton ten zasługuje na krótki komentarz z mojej strony, to jest właśnie aspekt pierwszy: Autor próbuje tu wylansować tezę, że shippowanie OC z kanonicznymi postaciami nie jest niczym złym. Dla mnie problem nie leży w tym, co chce udowodnić, ale jak to robi. Seria retorycznych pytań, zbyt duże nasycenie emocji, odwołanie się do istnienia równoległego wszechświata... Błagam, nie ma większej zbrodni, niż walczyć o coś, czasem nawet słusznego, przy pomocy głupich i szkodliwych metod. A słowa "szukam tylko sprawiedliwości dla siebie i innych" są godne pożałowania. Nie ma ustawicznego zakazu napisania lub narysowania takiego shipa, a jeśli jest on zrobiony dobrze i z wyczuciem, może on uniknąć powszechnego potępienia. Sam jednak rozumiem ludzi, którzy mogą poczuć się nieprzyjemnie, gdy ktoś będzie rzucał całemu światu w twarz tępym shippem ze swoim nakreślonym na kolanach OCkiem (często z pikantnymi szczegółami), a wszelką krytykę z automatu uzna za hejt i dyskryminację. Czy w takim razie te shippy są złe? Z automaty nie, tak samo jak same z siebie nie będą dobre. Jeśli tylko coś się nie narzuca, nie niszczy subtelnego ducha serialu i pozostaje w granicach dobrego smaku, takie zjawiska są jak najbardziej akceptowalne. Dodam też, że mam serdecznie dość w tym fandomie tego, że wszyscy czują się dyskryminowani. Przykro mi, ale żyjemy w społeczeństwie, w którym niektórzy wyznają takie wartości, a niektórzy inne. Miejsce też uszanowanie dla tych, którzy nie przejawiają zainteresowania i zachwytu Waszymi dziełami, bo mają do tego pełne prawo. Druga rzecz jest moim zdaniem karygodna i szczerze godna potępienia. Znam Bafflinga i świetnie orientuję się w jego poglądach, dlatego wiem, jak bardzo mogło mu się nie spodobać jakiekolwiek powiązanie jego osoby z takim artykułem, nawet jeśli z perspektywy nie znającego go obserwatora będzie to nic takiego, z jego strony już zawsze pozostanie niesmak, ponieważ część osób będzie kojarzyć go z poglądami zupełnie przeciwnymi, niż sam wyznaje, być może w ten sposób wyrobią sobie o nim opinię, absolutnie niezgodną z rzeczywistością. Nawet jeśli jego reputacja nie ucierpiała, mogło się tak stać w jego własnym mniemaniu Dlatego apeluję o odrobinę rozsądku, ponieważ pewne nieodpowiedzialne zagrywki mogą wywołać więcej szkody, niż mogłoby się komuś wydawać. Gdyby ktoś podpisał artykuł promujący na przykład walkę o prawa cloperów moim nickiem, leciałyby wulgaryzmy z mojej strony, obok nich ciężkie przedmioty, które znalazły się w zasięgu moich rąk. Czym prędzej to zedytujcie i na przyszłość uważajcie z końcową wersją. Pozdrawiam! PS: Uważam, że po podpisaniu felietonu nickiem prawdziwego autora, będzie on cennym dodatkiem do Brohoofa, od tylko po to, by mieć się z czym nie zgadzać.
  8. Zostawcie Tytanica! Wiem, że Nightmare Night, ale mój avek na newsie działowym...? :D

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Alberich

      Alberich

      Nie będę się rozdrabniał, wybaczę im taki drobiazg. :D

    3. mkr

      mkr

      Ja bym tu wywęszył interes na twoim miejscu.

    4. miskof

      miskof

      Może podprogowy komunikat? ;p

  9. Jakoś tak się złożyło, że mój leciwy avek w końcu pasuje do dnia!

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. OttonandPooky

      OttonandPooky

      Zawsze Ci chciałam zrobić indywidualny :P

    3. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Teraz ta niepewność, do kogo to było. Przyjmę, że do właściciela statusu.

    4. OttonandPooky
  10. Alberich

    [Konkurs] Piórem i Stylem

    Cieszę się, że udało mi się wygrać, taki sukces zawsze będzie motywacją oraz odnowieniem sił twórczych, znowu szczerze uwierzyłem w swoje możliwości. Przeczytałem wszystkie pracę i muszę przyznać, że kilka razy byłem naprawdę pod wrażeniem. Chciałbym pogratulować wyróżnionym i każdemu uczestnikowi, który pokazał swój wiersz. Tak naprawdę sam fakt, że wzięliście udział jest nobilitujący. Wasze dzieła trzymały poziom, niektóre okazały się naprawdę wyjątkowe. Pozostaje mi życzyć Wam powodzenia w przyszłych edycjach. Co do kwestii oceny - zdaję się na jury. Poezja jest czymś bardzo ulotnym, nie tylko nagina pewne zasady, ale nieraz całkiem je ignoruje. "Technika" owszem, istnieje, ale bardziej liczy się coś innego, przede wszystkim to, co wiersz przekazuje. A z tym różnie bywa. Dochodzi interpretacja i wzbudzane emocje... sporo tego. Sam nie jestem jeszcze przekonany, czy wezmę udział w następnych konkursach. Czas pokażę. Tak czy inaczej, dziękuję też organizatorom, za to, że dali mi możliwość wykazania się oraz grunt twórczej ekspresji. Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz gratuluję każdemu z osobna!
  11. WhiteWarrior: Kimże jestem, by wybijać Was z tychże przeczuć? Ale na poważnie - będą ofiary śmiertelne. Kto i ile? Możecie sobie zgadywać, ode mnie się nie dowiecie. Dr Markus: Sto stron to przesada, ale jak mówiłem, dam Wam możliwość spekulacji. A rozdziału raczej wyjdzie dość sporo. Wszyscy: Już nawet część rozdziału jest zapisana. Wyjdzie wtedy, kiedy będę pewny, że jest absolutnie taki, jak być powinien. Ale to już nie tak długo. Pozdrawiam!
  12. I ja przeczytałem, zachęcony dobrymi opiniami. Co więcej, człowieka autora znam osobiście, miałem z nim okazję opróżniać kufel, tym bardziej jestem winny mu kilka słów mojej opinii. Wiecie... To miłe w końcu skomentować coś naprawdę dobrego. A tekst jest tego wart, jak jasna cholera. No to do dzieła: Graj muzyko! (warto) Technikalia podsumuję krótko, bowiem rzuciła mi się w oczy tylko jedna rzecz. Ogólnie jest naprawdę bardzo poprawnie i ładnie, z jednym, małym wyjątkiem. Akapity są fatalnie zrobione, a raczej wcale ich nie ma. Brakuje tego wcięcia. Co więcej, gdyby jeszcze je dodać, sam na miejscu autora zrobiłbym tych akapitów więcej, by ułatwić odnalezienie się w tekście, jego zrozumienie i ogólna nawigację. To sugestia, bez tego też jest znakomicie. Więcej mogę powiedzieć w kwestii stylu, który jest naprawdę dobry. Mało osób w części literackiej polskiego fandomu taaak pisze. Bogate, jednak interesujące opisy, zaangażowana, lekko ludowa narracja, używanie ładnych, mniej znanych słów. To piękna, bajeczna więc strona tego opowiadania. Warto było przeczytać je, by zobaczyć coś takiego. Naprawdę, chciałbym, by więcej osób umiało tak władać piórem. Mało tego, sam zazdroszczę niektórych rzeczy w niektórych opisach, Twój fik zmotywował mnie do pracy nad sobą. Jest też ciemniejsza strona, która z "idealnie" osłabiła moje postrzeganie Twojego stylu na "naprawdę dobrze". Przez te arcydługie akapity i dość zawiłe wyjaśnianie niektórych wątków, musiałem czytać niektóre zdania po kilka razy. To opóźniało mnie i utrudniało mi stuprocentowe nadążenie za tekstem. Ten mankament pojawia się u ogromu pisarzy, nieraz naprawdę wysokiej klasy, dlatego nie ma co narzekać. Masz za to powód, by dalej ćwiczyć i stać się jeszcze lepszym. O fabule nie ma co mówić dużo, bardziej interesująca dla mnie jest kreacja świata. Ot stary, sparaliżowany do połowy kuc przypomina sobie swoją przeszłość. Nie był wielkim bohaterem, bogaczem, naukowcem, panem czy inteligentem, po prostu zwykłym, prostym obywatelem. To jest ujmujące, w tak piękny sposób opisać czyjeś, teoretycznie zwykłe życie. Znalezienie treści w codzienności. Tooo jest prawdziwe mistrzostwo, które zasługuje na zdjęcie czapki i zamiecenie nią podłogi. A świat? Mamy tutaj taką chłopsko-robotniczą Equestrię, ale prawdę mówiąc tego się po Tobie spodziewałem. Nie używasz tu wyraźnej propagandy, za co posyłam w Twoją stronę kolejne wyrazy szacunku. Mamy wojnę, proste, wiejskie wspomnienia, rozmowy o wychowaniu dzieci, losy rodziny. Wszystko skomponowałeś spójnie i znakomicie. Takie drobiazgi, jak warunki szpitala, rekonwalescencja, wspomnienia o porąbanym radiu... Kurcze, to jest takie wiarygodne. Kucyki faktycznie mogłyby się tak zachowywać. Forma jednostrzału też bardzo mi podchodzi. Widziałbym kiedyś coś dłuższego w tych realiach, ale na innych zasadach. Kolejna rzecz, którą zachwalę osobno - optymizm i prostota życia. Tak, życie jest proste, tak, życie może być szczęśliwe. Może też być ważne, nawet jeśli w skali globalnej jesteśmy nikim. Tak, to dla mnie jest prawdziwe przesłanie tego tekstu. Jeszcze przed podsumowaniem muszę ująć tu ten plugawy punkt - wady. Skłamałbym mówiąc, że jest idealnie. Jest znakomicie, niemalże wybitnie, ale nie idealnie. Jak dla mnie największym problemem tekstu jest... nawet nie "nuda", bo nie nudziłem się podczas czytania... Nie umiem tego nazwać jednym słowem, ale nie przeczytałem tego porwany jakością jednym tchem, tylko jednak musiał z tym "walczyć". Broń Boże nie żądam większej ilości akcji lub czegoś w tym stylu... Po prostu, gdybyś kiedyś pisał coś większego, zrób to tak, by grac nie tylko ciepłem serca i światem, ale i przemyślnymi wydarzeniami, informacjami i fabułą. Dla mnie to typowy Slice of Life, nie każdy je lubi i nie każdy ma w sobie dość mocy, by tak po prostu je czytać. Ja najwyraźniej nie mam. Choć sądzę, że to bardziej ja tu jestem problemem, niż Twoje opowiadanie. Teraz czas na słowa końcowe. Znakomite, bardzo dobre. Cieszę się, że na forum znalazło się coś tak dobrego. Slice of Life z krwi i kości, najwyższa możliwa forma tego gatunku. Jest przesłanie, jest ten przyjemny optymizm, jest zarówno ważne tło, jak i wesołe realia lokalne. Kłaniam się i składam wyrazy szacunku. Teraz kwestia mojego głosu w sprawie [epic]. Długo się nad tym zastanawiałem. To wszystko co powiedziałem powinno wystarczyć, by wpisać mnie na listę. Nie było problemem znaleźć powodu, bardziej... Czy sam bym mu go dał... Jest świetne, jak nic świetne, ale czy tak wielkie, by dostać, że tak powiem "emblemat klasyki literatury fandomowej"? Do teraz nie jestem przekonany... Ale życzę Ci powodzenia i oddaję swój głos. Pracuj nad sobą, a staniesz się wielki, bo już wbiłeś się do najlepszych. Pozdrawiam i gratuluję świetnego fika!
  13. W życiu nie zrobiłbym Wam tego, że porzuciłbym całkiem projekt w trakcie wykonywania (choć parę razy mnie kusiło). Dopóki żyję, dopóty jest szansa na pojawienie się następnego rozdziału. On będzie, obiecuję Wam, tylko Panienkę Przenajświętszą Matkę Chrystusa Króla Polski, nie mam pojęcia kiedy. Ale będzie! Złe wieści są takie, że zmarnowałem mnóstwo swojego czasu próbując różnych rzeczy, które mi nie wyszły, ewentualnie walcząc z samym sobą i swoją chęcią na tworzenie czegokolwiek, skąd tenże czas zastoju. Nie wiem, kiedy na dobre uda mi się zabrać za Chwałę, oby jak najszybciej. Dobre wieści są takie, że mimo rozpoczęcia roku akademickiego, mam jednak dość sporo wolnego czasu. Druga dobra wieść, że zrobiło mi się Was teraz żal, więc może faktycznie spróbuję Wam jakoś dopomóc tym rozdziałem. Cóż... życzcie mi powodzenia! Pozdrawiam i przepraszam za opieszałość! PS: Za to rozdzialik spróbuję zrobić tak wyjątkowy, żeby Wam wynagrodzić czas oczekiwania. Oj, wierzcie mi, dopiero po nim będziecie mogli na poważnie snuć domysły!
  14. Akurat mi się nudziło, a tu świeży tekst z tagiem [human] na głównej, w dodatku tak "ciepło" przyjęty przez resztę. Jakby Wam to... jestem druidem, 85 level, odsuńcie się i dajcie pracować! Graj muzyko! (ała) Strony technicznej nie ma co... przepraszam, jest. Gratuluję. Osiągnąłem dzisiaj oświecenie. Tak złej ortografii, interpunkcji, formatowania i ogólnie wszystkich technikaliów nie widziałem jak żyję. Diabeł mówi dobranoc, pokazując to szkoli się terrorystów samobójców, z korektą nie podoła tu McGyver z dostępem do Praktikera i Ikei jednocześnie. Owacje na stojąco! Za to narrację lepiej skomentować w drugim tekście, tam jest po prostu bajecznie. Niektóre teksty są tak wspaniale bezsensowne. Jak dla mnie, nie trzeba już nic dodawać. Brak sensu - check! No i fabuła. Większość tam skomentowała jednak budowę tekstu... Ja postarałem się przezeń przebrnąć. Co jest takiego w tych odcinkach nowych sezonów, że otwierają portale do innych światów? Nie wiem, ale jak to widzę... po prostu smutno. Bohater, który ma na pieńku z rodzicami, jest mistrzem sztuk walki i maratończykiem, radzi sobie w życiu. No i pracuje w maku, co jest smutne, bo znam rozsądnych ludzi, którzy też tam pracują, jakoś to porównanie nie wyszło z korzyścią dla nich. Wiecie... jakbym tak miał szczerze powiedzieć... Equestria to kraina, do której chce dostać się cały legion członków fandomu, by choć przez chwilę zaznać tej atmosfery, spotkać się z ulubionym kucykiem, naprawić swoje życie... Naprawdę nie wiem, czy to powinien być akurat ktoś taki jak Ci bohaterowie. A teraz jeszcze poważniej - na ten prymitywny wręcz schemat można by przymknąć oko, ale pod warunkiem, że mielibyście jakieś ciekawe kreacje postaci, pomysły na świat przedstawiony i rozwój wydarzeń, no i przede wszystkim jakiekolwiek umiejętności prowadzenia tekstu. Teraz nie dość, że mamy tu schematyczne opowiadanie z zerową wartością fabularną, to jeszcze jego stan techniczny jest opłakany. Mała porada od kogoś, kto już wiele widział i jeszcze wiele zobaczy - zróbcie z tym coś. Dodam też, że żadna poprawa TEGO konkretnego tekstu nie wchodzi w grę, bo to chyba niemożliwe. Jeśli ktoś powie mi, że napisaliście to "dla łacha"... W porządku, ale w tej chwili, to wszyscy mogą wyśmiewać się nie z komediowej treści utworu, tylko tego, jak nisko można upaść publikując taką słabiznę, innymi słowy - z Was. Polecam zamknąć temat i zastanowić się nad dalszym pisaniem jako takim. Pozdrawiam i zachęcam do podjęcia właściwych kroków!
  15. Alberich

    Hurr Durr... Opolski Ponymeet

    Proszę o wstępne dopisanie mnie do listy. Dwie godziny z Katowic do żadna tragedia, a będzie tam pewien komunizkek, który wymaga naprostowania. Oprócz tego mignie jeszcze mnóstwo innych wartościowych osób.
  16. Tomek przesadza z komunizkek

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [6 więcej]
    2. OttonandPooky

      OttonandPooky

      ALB CAPIE PAMIĘTAJ O TYCH MOICH OBIECANYCH PINACH :D

    3. Bafflord

      Bafflord

      Obiecuję, że napiszę z Opola!

    4. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Alternatywa to Sosnowiec, więc wiesz.

      ~Ideolog komunizkek.

  17. Alberich

    [Konkurs] Piórem i Stylem

    Dobra, skoro można w razie czego edytować swoje wiersze, to i ja wstawię coś swojego. Kilka godzin mojej pracy i powstało to, odrobinę tragiczny, ale moim zdaniem całkiem udany wiersz. Zapraszam do zapoznania się z nim i życzę powodzenia współuczestnikom!
  18. Jak tak się tu ożywiliście, to i ja się wypowiem... Korciło mnie, by też na siebie zagłosować, trochę bym poprzeczkę podniósł. Ale... I tak jest fajnie. Dziękuję, że mnie doceniacie, to bardzo motywuje jako pisarza. Sam nie jestem przekonany, czy Zegary zasługują na Epic, ale skoro Wy tak uważacie, to nie będę się spierał. Teraz trochę Wam odpowiem. Cóż... nakomentowaliście się, to i ja mogę kilka słów rzucić: Fatail: Bardzo cieszę się z entuzjazmu, aczkolwiek sam aż tak ciepło nie odbieram swojej twórczości. "Bóg dał z kalectwem pokusę nam i głód." Jestem czasem trochę zbyt chorobliwie ambitny, przez to wiele opowiadań na wieki utknęło w moich dokumentach, trochę bezlitosna selekcja, ale dzięki temu mam pewność, że nic złego się nie wymknie. Dolar: Ty już zrobiłeś wystarczająco wiele swoimi recenzjami i skuteczną promocją, tak czy inaczej dzięki! Patryk956: Z tym przemyśleniem bym nie przesadzał. Zapraszam na FGE, tam w temacie pewien sympatyczny użytkownik wyłapał całą tonę nieścisłości. Tak czy inaczej uważam, że źle nie jest. Każdy mój czytelnik jest dla mnie ważny. Miskof: Jako kolejna obeznana osoba i kolejny z moich "marketingowców" też jesteś tu mile widziany. Po raz kolejny uważam opinię za przesadzoną, ale... Cieszy mnie niezmiernie, że udało mi się kogoś zadowolić. Niklas: Ale jak będziecie robić zjazd, to mnie zaproście. Też bym sobie przyjechał. Możesz sobie dopisać jedno piwo do swojego rachunku, na mój koszt. Jeszcze raz wszystkim dziękuję. Pozdrawiam i zamiatam kapeluszem podłogę!
  19. Jak ten Terminator - I am back! Wróciłem ze szpitala i zgadnijcie co? Badana wykazały, że jestem zdrowy jak śledź.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [8 więcej]
    2. Decaded

      Decaded

      Aż zapalę stosa z radości!

    3. MLO_pl

      MLO_pl

      Gdy Alberich wraca ze szpitala, a w dodatku jest zdrowy... To wiedz, że coś się dzieje... xD

      (mrrrrrkrykrykry - :ming:)

    4. Poranny Kapitan Scyfer
  20. Dolara nie ma, a ja obiecałem mu, że będę tutaj siał spustoszenie za niego. Przypomnę, że tagi opowiadania mają znaleźć się w temacie, nie tylko jako dodatek. Innymi słowa nazwa tematu musi wyglądać tak: Sekret zamku w Lesie Everfree [violence] [comedy] [adventure] [fantasy] Zalecam zedytować posta i poprawić to bezzwłocznie, zanim przyjdzie tu inkwizycja. Przepraszam, że tak nietypowo zaatakowałem, obiecuję, że jak znajdę jutro chwilę (a znajdę) to przeczytam i wystawię typową opinię w moich wykonaniu (Czytaj: ściana tekstu). Pozdrawiam i apeluję o cierpliwość!
  21. Niklas: Ja nie piszę na zasadzie długa-krótka. Jedynym dla mnie kryterium jest to, czy wyczerpałem temat, ewentualnie, czy do owego wyczerpiania tematu przynajmniej się zbliżyłem. Przy niektórych fanfikach starczy kilka linijek opinii, przy innych trzeba się rozpisać. Pan Atkins to zdecydowanie zbyt dobry i niosący zbyt wiele treści, by tak po prostu go zostawić. A co do gniewu Fluttershy... Sam mnie prowokujesz do tego, bym znowu się rozgadał. Motywy, motywy są bardzo istotne. Ten ktoś po pierwsze budził respekt, a po drugie o jego czynach mogła słyszeć tylko z gazet. Zresztą, sam moment rozpoczęcia furii wydaje mi się nieodpowiedni. Jeśli faktycznie byłaby na niego taka wściekła, to dlaczego nie naskoczyła na niego zaraz po spotkaniu? Wciąż trwam przy tym, że ta kreacja pozostawia wiele do życzenia. Mało jest jednak fików, których za to nie zjechałem. To wciąż bardzo, ale to bardzo udane opowiadanie.
  22. Wróciłem trochę porzucać komentarzami w dziale, a że na mojej drodze stawały różnego rodzaju bestie, zdecydowałem się powiedzieć coś o tekście kogoś, do kogo mam zaufanie, jako do pisarza. Ponadto już wcześniej obiecałem komentarz, do tego wszystkiego jestem pre-readerem opowiadania (i nieskromnie dodam, że też iskrą zapłonową). Dobrze weźmy się więc za dramat z życia codziennego, autorstwa Dolara. Graj muzyko! (W końcu mogę to powiedzieć z radością) Kwestia techniczno-wizualna: Tak jak być powinno. Naprawdę nie mam się tutaj czego czepiać. Błędy poprawione, interpunkcja właściwa (w tym świecie to niestety coraz rzadsze) nienaganne, przejrzyste formatowanie, wszystko ładniutkie. Tak trzymać! Nie będę mówił o tym więcej, bo nie ma o czym, jest bardzo dobrze. Styl i narracja to ciekawa rzecz. Dolar często zwraca w moich opowiadaniach uwagę na mój specyficzny sposób składania zdań i opisywania sytuacji, znacznie oszczędniejszy i "krótkozdaniowy". Sam, tak jak i w tym tekście, stosuje styl znacznie bliższy klasycznemu, pięknemu gawędziarstwu. Jeśli ktoś nie wierzy, polecam spróbować przeczytać dłuższe fragmenty na głos. Opowiadanie bardzo, ale to bardzo do tego pasuje. Czy mam coś do takiego stylu? Oczywiście, że nie. Podoba mi się to, że autor należy do elity, która może się ładnym stylem pochwalić. W takim krótkim, dość obyczajowym tekście, sprawdza się on znakomicie, do tego chyba właśnie jest stworzony. Całość prezentuje się na tyle dobrze, że osobiście liczę, że sam jeszcze zdołam się czegoś nauczyć, właśnie dzięki takiej metodzie narracji. Ponieważ przechodzę teraz do właściwszej treści opowiadania, apeluję wszystkich, by uważali na spoilery. Tutaj zrobię coś na kształt recenzji, dokładnie omówię poszczególne elementy, nieraz bardzo subtelne. To kolejna wspaniała rzecz - przy tym fiku można sobie pozwolić na szczegółowość, bo jest na tyle dobry, by było o czym pisać. Zacznijmy od fabuły i tego, co tu się dokładniej dzieje. Przedstawiono nam tutaj wizytę Razor Drilla, żołnierza Totenhoof w spokojnym Ponyville. Gdzieś w tle trwała wojna, tutaj jednak kucyki są zupełnie inne, znacznie bardziej... nasączone propagandą. Widzimy ładnie wykreowane, ciekawe perypetie wojaka z serialowymi postaciami. Całość prezentuje się interesująco, nie wszystko jest dla nas oczywiste, jednak nie mamy się gdzie zgubić, a nawet uraczeni zostajemy kilkoma fabularnymi smaczkami. Moim zdaniem - bez zarzutu. Przyjrzyjmy się jednak sytuacji tła. Jak już napisałem wyżej, mamy do czynienia z wojną. Miast samych działań wojennych opisywane tutaj są efekty wrogiej propagandy, bardzo szkodliwe i krzywdzące dla żołnierzy. Moim zdaniem poruszony tu problem jest poważny, istotny i interesujący. Do zadań wrogiego wywiadu należy właśnie walka ideologiczna, kupienie właścicieli gazet było z ich strony pięknym posunięciem. Możemy jednak zadać sobie słuszne pytanie - czy Equestria sama nie próbuje nic robić na tym gruncie? Może robi to nieudolnie? Nie wiem. Z perspektywy czytelnika powiem jeszcze, że chętnie dowiedziałbym się czegoś więcej na temat natury samego konfliktu. Co z bohaterami? To ciekawe, bo właśnie w tym miejscu tekst wydaje mi się najbardziej nierówny. Część bohaterów to jego siła, część to jego cholerna słabość. Razor Drill. Zdecydowanie dobrze zrobiony. Porządny ocek. Dolar wykreował tutaj na około dziesięciu stronach godną uwagi, pełnokrwistą postać. Szkoda byłoby go porzucić, moim zdaniem jednak jego kreacja to wysoki stopień zaawansowania. Jakaś informacja o rodzinie, jakieś pojedyncze przemyślenia, jego ciągłe niezadowolenie i stała gotowość do obrony szarganego honoru jednostki. Po prostu świetne! Idąc dalej. Teraz nie mogę powiedzieć "dobre", bo po prostu nie wiem, czy to faktycznie dobre jest. Celestia. Dla mnie jej majestat został przedstawiony prawidłowo, a gniewne przemówienie do mieszkańców Ponyville było w moim odczuciu jak najbardziej uzasadnione. Owszem, można być dobrą, miłującą poddanych władczynią, jednak nie zawsze da się utrzymać królestwo w ryzach przy użyciu samej marchewki, potrzebny jest też kij lub chociaż jego groźba. Dla mnie - ta Celestia jest ok. (I pomińmy już to, co pojawiało się w innych opiniach, że mogła bardziej zadbać o rzetelność informacji w kraju. Mądra władczyni po szkodzie...) No dobrze, teraz właśnie mankament. Moim zdaniem autor postanowił tutaj powiększyć jakość przekazu, głównego bohatera i jakości tekstu, kosztem odwzorowania niektórych bohaterek. Nie mówię, że nie pokazał ich wystarczająco dobrze, tylko że niektóre przedstawił dość nieprawdziwie. Do samego końca nie mogłem przez to przetrawić zachowania niektórych. I tak Rarity jest moim zdaniem bardzo dobra i przedstawiona odpowiednio. Applejack jest ok. Nie mam też nic do ataku Rainbow Dash na Razora, to uważam za zgodne z jej charakterem. Te postaci zdecydowanie nie straciły na odwzorowaniu. Co innego Pinkie... Najweselszy i najbardziej przyjazny kucyk w Ponyville nagle posmutniał? Ktoś, po kim zawsze spodziewamy się drugiej szansy dla każdego? Nie, raczej nie, to zdecydowanie mi nie pasuje. Twilight. Mogę uwierzyć, że działa w ten sposób, nie wierzę jednak, by tak wnikliwy umysł dał się aż tak omamić propagandzie. Tutaj też przydałby się retusz. No i Fluttershy, yhh... Tutaj sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Moim zdaniem to najbardziej zepsuta tutaj postać. Nie czepiam się tego, że została przedstawiona jako "zła Fluttershy", tylko że w tej "złej Fluttershy" praktycznie Fluttershy nie ma. W mojej wizji mogła spokojnie stać za plecami Rarity, od czasu do czasu szepcząc jakieś słowa, poprosić ją na chwilę na stronę, by tak powiedzieć o wątpliwościach co do żołnierza. Mogła też zamanifestować lęk po prostu uciekając z płaczem. Wszystko to by do niej pasowało. Gniew pokazany w tekście jest o wiele bardziej dosadny, ale niestety nieprzekonujący. Pozwolę sobie powiedzieć jeszcze kilka opinii na temat końcówki. Tutaj znowu mamy słodko-gorzką sytuację. Piosenka, jako inspiracja, wzięcie jej fragmentu jako tytuł, ogólne podsumowanie całości - coś pięknego. Moim zdaniem dodawało to uroku i jakości opowiadaniu. Po prostu pięknie pokazywała nam ona poetyckie podsumowanie dość przykrych zdarzeń, jednak... miała w sobie nutę optymizmu, która mogła podbudować całe opowiadanie. Moim zdaniem należało po niej wstawić ze trzy zdania i elegancko zakończyć tekst. Jak lądowanie telemarkiem. Niestety "sierżancie, co to dokładniej znaczy?" wbiło mi w oko malutką drzazgę. Może to po prostu ja nie lubię, jak autor sugeruje mi coś za dużo. Szczerze jednak przyznam, że dla mnie ostatnie słowa i ostatnia wymiana zdań to część zbędna, a całość wyglądałaby lepiej bez tego. Broń Boże jednak nikt przez to nie cierpi, tak czy siak lektura jest wartościowa, bardzo dobra i ucząca. W telegraficznym skrócie: Dolar napisał świetne opowiadanie, z realną problematyką, napisane po prostu ładnie. Wartościowy tekst na jedną lekturę. Dobrze zrobiona fabuła i kreacja świata równoważy nam problemy z kreacją niektórych bohaterek, a zakończenie (nawet pomimo tych ostatnich słów) wygląda bardzo ładnie. To zdecydowanie solidna robota, warta naszej uwagi. Jeśli ktoś szuka mocnej lektury, polecam wziąć do łapy (czy tam kopyta) właśnie Pana Atkinsa. Pozdrawiam i dziękuję za dobry tekst!
  23. Od dawna ludzie powtarzają mi, że lubię sam sobie robić krzywdę. Przeczytałem w życiu wiele, wiele mniej lub bardziej złych rzeczy i... cóż... wyrobiłem sobie trochę opinię. Uważam się za osobę ze zdecydowanym światopoglądem, dlatego tym bardziej mogę sobie pozwolić na wypowiedzenie się pod takim a nie innym tłumaczeniem. A co jak co, do powiedzenia mam baaaardzo dużo. Proszę też tłumacza o wybaczenie, że jego ciężką pracę skwituję tylko kilkoma słowami. Zostawiłem trochę komentów w tekście, a nie jestem aż takim ekspertem od poprawności, by wypunktować wszystko. Zdecydowanie skupię się na treści, tam mogę pisać i pisać, bo jest o czym. Jak jasna cholera jest. Cóż... Graj muzyko! (Długa, długa symfonia narzekań i spostrzeżeń) Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość! PS: W sprawie prawa i regulaminu forum się nie odzywam, to nie jest moja działka.
  24. Więcej niż klasyka!
    1. Pokaż poprzednie komentarze  [12 więcej]
    2. miskof

      miskof

      ... Chyba mam jakieś zaćmienie, ale nie widzę związku między Wolfensteinem 3D a Ivanem. xD

    3. Alberich

      Alberich

      Powiedzmy, że z pewnymi osobami postanowiliśmy się zadręczać Królem wiadomo czego na każdym kroku. :D

    4. miskof

      miskof

      W takim razie... No żesz ty... On zwiał, nie gap się na mnie jak skończona... xD

  25. Rozdział opublikowany. Miłej zabawy!

    1. OttonandPooky

      OttonandPooky

      ...a może jeszcze frytki do tego? :0

×
×
  • Utwórz nowe...