Skocz do zawartości

WhiteHood

Brony
  • Zawartość

    659
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    21

Aktualizacje statusu napisane przez WhiteHood

  1. Dziś w Warszawie manifestacja młodych lekarzy. Mam nadzieje, że odpowiednie władze podejmą interwencje, a winni tej szopki osądzeni i skazani.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [103 więcej]
    2. Salto

      Salto

      Ja też, ale w moim sporcie mogę sobie pozwolić na trochę więcej. A alko nie pijesz?

    3. Major

      Major

      Juz nie,drinka raz na jakiś czas.W sylwka przecież trzeźwy byłem.

    4. Salto

      Salto

      Ja wódy nie piję, ale piwko co drugi dzień.

  2. Co się porobiło w polskich szkołach?

    Alkohol, papierosy, narkotyki.

    Już nic nie wolno wnieść.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. WhiteHood

      WhiteHood

      U mnie na osiedlu gówniaki 8 lat podchodzą i pytają o fajki.

    3. Arekeen

      Arekeen

      A u mnie są kulturalni gówniarze i palą tylko w lasku obok. Bynajmniej nie czuć tego smrodu dziesięciu fajek zapalonych naraz... U mnie to czuć przecznicami :ming:.

    4. Velvie

      Velvie

      I drożdżówki xD

  3. Jak rozpoznać komunistę?

    Cóż, jest to ktoś, kto czyta Marksa i Engelsa.

    A jak rozpoznać antykomunistę?

    To ktoś, kto czytał, rozumie Marksa i Engelsa.

    1. Cipher 618

      Cipher 618

      Komunista to ktoś, kto ma komunię. Antykomunista to ktoś, kogo wkurzają obecne komunie przypominające śluby  :P 

  4. Od producentów świeczek, latarni, lichtarzy, lamp ulicznych, knotów i kapturów do gaszenia świec oraz od producentów łoju, oleju, rycyny, alkoholu i ogólnie wszystkiego, co się wiąże z oświetleniem.

    Do czcigodnych członków Izby Deputowanych.

    Panowie:

    Jesteście na dobrej drodze. Odrzucacie abstrakcyjne teorie i macie mały wzgląd dla obfitości i niskich cen. Troszczycie się głównie o los producenta. Chcecie uwolnić go od zagranicznej konkurencji, to znaczy zarezerwować krajowy rynek dla krajowego przemysłu.

    Przychodzimy, aby zaoferować wam cudowną okazję do zastosowania Waszej – jak winniśmy to nazwać? Waszej teorii? Nie, nic nie jest bardziej zwodnicze niż teoria. Waszej doktryny? Waszego systemu? Waszego prawa? Ale Wy nie lubicie doktryn, macie wstręt do systemów, a co do praw, to zaprzeczacie, że w ekonomii politycznej istnieją jakiekolwiek; dlatego też będziemy to nazywać Waszą praktyką – Waszą praktyką bez teorii i bez prawa.

    Cierpimy z powodu rujnującej konkurencji zagranicznego rywala, który najwyraźniej pracuje w warunkach tak dalece dla produkcji światła lepszych niż nasze, że zalewa nim nasz krajowy rynek po niesłychanie niskiej cenie; od momentu, kiedy się pojawia, nasza sprzedaż zamiera, wszyscy konsumenci zwracają się do niego, a branża francuskiego przemysłu, której odgałęzienia są niezliczone, doprowadzana jest nagle do całkowitej stagnacji. Rywal ten, którym jest nie kto inny niż Słońce, prowadzi przeciw nam wojnę tak bezlitośnie, że podejrzewamy, iż został podburzony przeciw nam przez perfidny Albion (obecnie znakomita dyplomacja!), zwłaszcza, że ma dla tych wyniosłych wyspiarzy wzgląd, którego nie okazuje nam.

    Prosimy Was, byście byli tak dobrzy i uchwalili ustawę wymagającą zamknięcia wszystkich okien, okiennic, świetlików, wewnętrznych i zewnętrznych żaluzji, zasłon, okien z kwaterami i rolet – krótko mówiąc wszystkich otworów, dziur, szpar i szczelin, przez które światło słoneczne ma w zwyczaju wpadać do domów ze szkodą dla uczciwych gałęzi przemysłu, którymi, jesteśmy dumni móc powiedzieć, obdarzyliśmy ten kraj, kraj, który nie może, bez zdradzania niewdzięczności, opuścić nas dziś w tak nierównej walce.

    Bądźcie wystarczająco dobrzy, czcigodni deputowani, by wziąć naszą prośbę poważnie i nie odrzucajcie jej bez przynajmniej wysłuchania powodów, które mamy do przytoczenia dla jej poparcia.

    Po pierwsze, jeśli odetniecie tak dalece jak to tylko możliwe dostęp do światła naturalnego i tym samym stworzycie potrzebę na sztuczne światło, któraż gałąź przemysłu we Francji nie zostanie ostatecznie pobudzona?

    Jeśli Francja będzie konsumować więcej łoju, będzie musiało być więcej bydła i owiec, i wskutek tego będziemy świadkami wzrostu ilości uprzątniętych pól, mięsa, wełny, skóry, a w szczególności nawozu, podstawy wszelkiej zamożności w rolnictwie.

    Jeśli Francja będzie konsumować więcej oleju, będziemy świadkami rozwoju upraw maku, oliwki i rzepaku. Te pożywne, lecz wyczerpujące ziemię rośliny pojawią się dokładnie w odpowiednim czasie, aby umożliwić nam zyskowne wykorzystanie zwiększonej urodzajności, którą hodowla bydła przydała ziemi.

    Nasze wrzosowiska zostaną pokryte żywicznymi drzewami. Liczne roje pszczół będą zbierać z naszych gór pachnące skarby, które dziś marnują swój aromat, podobnie jak kwiaty, z których emanują. Tak więc nie ma ani jednej gałęzi rolnictwa, która nie przeszłaby wielkiego rozwoju.

    To samo tyczy się transportu wodnego. Tysiące statków zajmą się wielorybnictwem, i w krótkim czasie będziemy mieli flotę zdolną podtrzymać honor Francji i zaspokoić patriotyczne dążenia niżej podpisanych petentów, kupców etc.

    A cóż mamy powiedzieć o specjalnościach paryskiej produkcji? W przyszłości ujrzycie ozłocone, spiżowe i kryształowe świeczniki, lampy, żyrandole, kandelabry iskrzące się w przestronnych centrach handlowych, w porównaniu z którymi te dzisiejsze są ledwie budami jarmarcznymi.

    Nie ma żadnego potrzebującego zbieracza rycyny na szczytach jego wydm piaskowych, żadnego biednego górnika w głębiach jego czarnego dołu, którzy nie otrzymają wyższych wypłat i nie będą cieszyć się zwiększonym dobrobytem.

    Panowie, nie potrzeba wiele namysłu, by przekonać się, że raczej nie ma ani jednego Francuza, od bogatego akcjonariusza Anzin Company do najskromniejszego sprzedawcy zapałek, którego warunki nie poprawiłyby się poprzez powodzenie naszej petycji.

    Przewidujemy Wasze obiekcje Panowie, ale nie ma ani jednej, której nie nauczylibyście się ze starych, zbutwiałych książek zwolenników wolnego handlu. Wzywamy Was, byście wypowiedzieli słowo przeciw nam, które nie zwróci się natychmiast przeciw Wam i zasadzie, która kieruje całą Waszą polityką.

    Powiecie nam, że choć my możemy zyskać przez tą ochronę, to Francja w ogóle nie zyska, ponieważ konsument będzie musiał zapłacić rachunek?

    Mamy gotową odpowiedź:

    Już nie macie prawa odwoływać się do interesu konsumenta. Poświęcacie go zawsze, kiedy tylko odkrywacie, że przeciwny jest interesowi producenta. Robicie tak, by pobudzić przemysł i zwiększyć zatrudnienie. Z tego samego powodu powinniście zrobić tak i tym razem.

     

    Rzeczywiście, Wy sami przewidzieliście ten zarzut. Kiedy powiedziano wam, że konsument jest zainteresowany wolnym wejściem do produkcji żelaza, węgla, sezamu, pszenicy i tekstyliów, odpowiedzieliście: „Tak, ale producent jest zainteresowany ich wykluczeniem.” Bardzo dobrze! Z pewnością, jeśli konsumenci mają interes w dostępie do światła naturalnego, producenci mają interes w jego zakazie.

     

    „Ale”, możecie powiedzieć, „producent i konsument to jedna i ta sama osoba. Jeśli przemysłowiec zyskuje na ochronie, uczyni on rolnika bogatym. I na odwrót, jeśli rolnictwo jest bogate, otworzy rynki dla produktów przemysłowych.” Bardzo dobrze! Jeśli przyznacie nam monopol w produkcji światła w dzień, przede wszystkim kupować będziemy wielkie ilości łoju, węgla drzewnego, oleju, rycyny, wosku, alkoholu, srebra, żelaza, brązu i kryształów, by zaopatrzyć naszą gałąź przemysłu; a co więcej – my i nasi dostawcy, stanąwszy się bogatymi, będziemy konsumować wiele i rozprzestrzeniać dobrobyt na wszystkie dziedziny krajowego przemysłu.

    Powiecie, że światło słoneczne jest bezpłatnym prezentem natury i że odrzucanie takich prezentów byłoby odrzucaniem samego bogactwa pod pretekstem pobudzenia środków nabywania go?

    Ale jeśli zajmiecie takie stanowisko, zadacie śmiertelny cios Waszej własnej polityce; pamiętajcie, że dotychczas zawsze wykluczaliście zagraniczne dobra, ponieważ, i w takim stopniu, w jakim przypominały one bezpłatne prezenty. Powody, dla których godzicie się na żądania innych monopolistów są tylko w połowie tak dobre, jak te, które macie dla uwzględnienia naszej petycji, całkowicie zgodnej z Waszą ustaloną polityką; a odrzucenie naszych żądań właśnie dlatego, że są lepiej uzasadnione niż kogokolwiek innego, byłoby równoznaczne z uznaniem równania +x = +- ; innymi słowy, byłoby to nakładanie absurdu na absurd.

    Praca i natura współpracują w produkcji towaru w różnych proporcjach, zależnych od kraju i klimatu. Część, którą wnosi natura, jest zawsze bezpłatna; to część wniesiona przez pracę ludzką tworzy wartość i jest wynagradzana.

    Jeśli pomarańcza z Lizbony sprzedaje się za połowę ceny pomarańczy z Paryża, to dzieje się tak z powodu naturalnego ciepła słońca, które jest oczywiście bezpłatne i czyni dla tej pierwszej to, co ta druga zawdzięcza sztucznemu nagrzewaniu, za które na rynku nieodzownie trzeba zapłacić.

    Tak więc, kiedy pomarańcza dociera do nas z Portugalii, można powiedzieć, że jest nam dana w połowie za darmo, lub, ujmując to inaczej, za połowę ceny w porównaniu do tej z Paryża.

    Ale zaraz, zaraz – to właśnie na tej podstawie, że jest ona półdarmowa (przepraszam za słowo), utrzymujecie, że powinna być zakazana. Pytacie: „Jak francuska siła robocza może wytrzymać konkurencję z zagraniczną siłą roboczą, jeśli ta pierwsza musi wykonać całą pracę, podczas gdy ta druga tylko połowę, a resztę bierze na siebie słońce?” Ale jeśli fakt, że produkt jest w połowie bezpłatny, przekonuje Was do wykluczenia go z konkurencji, jak coś będąc całkowicie bezpłatnym może skłaniać Was do dopuszczenia go do konkurencji? Albo nie jesteście konsekwentni, albo winniście, po wykluczeniu tego, co jest w połowie bezpłatne, jako szkodliwego dla krajowego przemysłu, wykluczyć to, co jest całkowicie bezpłatne z jeszcze lepszego powodu i z podwójną gorliwością.

    By wziąć inny przykład: gdy produkt – węgiel, żelazo, pszenica czy też tekstylia – przybywa do nas z zagranicy i kiedy możemy go nabyć za mniej pracy niż gdybyśmy sami go wyprodukowali, to różnica jest danym nam bezpłatnym prezentem. Wielkość tego prezentu jest proporcjonalna do stopnia tej różnicy. Jest to ćwiartka, połowa lub trzy czwarte wartości produktu, jeśli obcokrajowiec życzy sobie od nas tylko trzech czwartych, połowy lub ćwiartki (naszej) ceny. Jest stuprocentowa, gdy ofiarodawca, jak słońce dostarczające nam światła, nie życzy sobie od nas nic. Pytanie, i stawiamy je formalnie, brzmi: czy to, czego chcecie dla Francji, to korzyści z bezpłatnej konsumpcji, czy rzekome korzyści żmudnej produkcji? Dokonajcie wyboru, ale bądźcie rozsądni; ponieważ tak długo jak zakazujecie, co też czynicie, zagranicznego węgla, żelaza, pszenicy i tekstyliów w stosunku, w jakim ich cena zbliża się do zera, jak niekonsekwentnym byłoby dopuszczać światło słoneczne, którego cena wynosi zero przez cały dzień!

  5. @Major Degtyarev @Krisu @Salto @FrozenTear7 @StarostaXD @M3ICHU @FirstChoice

     

    W dniu dzisiejszym powstała Samozwańcza Rada Obrony......Nad dalszym członem zastanowimy się później.

    Proszę się stawiać na wezwanie w trybie pilnym 

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1154 więcej]
    2. WhiteHood

      WhiteHood

      Chyba tak.

    3. 1stChoice

      1stChoice

      [*] RIP in peace.

       

      SB dieded because death.

       

      Rip in spaghetti. Never forgetti. No regretti.

    4. Krisu

      Krisu

      "Na drzwiach ponieśli (...)"

  6. antykapitalizm.pl

     

    Strona współfinansowana ze środków Eurokołchozu. Czyli za moje pieniądze powstają takie pierdoły...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [9 więcej]
    2. Alberich

      Alberich

      Pozwolę sobie wtrącić taki mało odkrywczy wniosek, że wiele "atykapitalistycznych" inicjatyw bierze się z tego, że wielu ludzi interpretuje dzisiejszą ekonomię jako dziki, nieokiełznany przez nikogo wolny rynek. Dostrzegają patologię systemu, ale gdzie indziej lokują przyczyny jego zgnilizny.

    3. WhiteHood

      WhiteHood

      W .29 było podobnie.

    4. Sttark

      Sttark

      Jak będziesz chciał pisać to odpowiesz jak nie będziesz chciał to nie, proste. 

  7. W mojej opinii, nowy av jest zbyt wyzywający.

    1. BiP

      BiP

      Spoko, został zatwierdzony przez "górę", więc jest ok ;)

  8. Is Nomine vacans
    liberarit vobis ex serbitus
    Is nomine vacans
    reddet vobis ars magica

    Movemini Polonia 
    solum locus liber mundi
    Advemini custos templorum

  9. Węgiel, ropa i gaz - niosą energię dla mas
    Węgiel, gaz i ropa - fabrykom dają kopa
    Węgiel, ropa i gaz - kapitalizm jest w nas
    Ropa, gaz i węgiel - bogactwo rośnie prędzej

     

     

  10. 100 lat i dobrego piwa, a nie jakiś tam koncernówek 

    1. Imeshovy

      Imeshovy

      Bardzo ślicznie dziękuję za pamięć (。◕‿‿◕。), dzisiejszy prezent dla siebie, więc chyba nie ma co narzekać :D 13170661_253778248309045_768186205_o.jpg

  11. 100 lat.

    Swoją drogą 26 lat.To już chyba trzeba zacząć myśleć o lastryku...

    1. Malvagio

      Malvagio

      Dzięki, ale wolę o granicie.

  12. 100 lat.

    1. Świeży rekrut

      Świeży rekrut

      Dzięki, ale to i tak najgorszy dzień w moim życiu.

    2. WhiteHood

      WhiteHood

      Jak każde świętowanie swoich urodzin, jak każde.

    3. Świeży rekrut

      Świeży rekrut

      To znaczy się do kija mam dzień, już mi się źle układa :/ a jeszcze się nie skończył.

  13. 21 lat? To właśnie wtedy zaczęło mnie łupać w krzyżu, a kolana reagować na zmianę pogody. I dowiedziałem się, że mam takie narządy jak wątroba.

    1. PervKapitan

      PervKapitan

      No widzisz, a ja już ledwo żyję

  14. 666 postów. Szatan się mną interesuje...

  15. Aleś ty stara. Najlepszego.

  16. Czas był wolny.

    Czemu chciałeś go ujarzmić?

    Czas jest wolny.

    Czemu ujarzmiłeś sam siebie?

    1. WilczeK

      WilczeK

      To jest zdecydowanie zbyt głębokie. 

    2. WhiteHood

      WhiteHood

      Ale to jest bardzo proste. Wiesz jaka jest odpowiedź? Oto podpowiedź.

       

      Dwanaście razy takt dnu wybija.

      Dwanaście i nocy

      Lecz one wolne, niezwiązane jego wyrokami

  17. Dnia sznura, mój ty wolnościowy bracie.

  18. Dostałem list z najbardziej magicznego miejsca jakie istnieje.

    Spoiler

    ZUS

     

  19. Doznałem oświecenia. Tylko komunizm i klasa robotnicza może uratować ten świat  Szkoła austriacka się myliła.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Krisu

      Krisu

      Ktoś tu chyba przesadził z żartem na Prima Aprilis. Uwaga, bo moderatorzy mogą nie zrozumieć kontekstu.

    3. WhiteHood

      WhiteHood

      Cytuj

      Ktoś tu chyba przesadził z żartem na Prima Aprilis. Uwaga, bo moderatorzy mogą nie zrozumieć kontekstu.

      Moderatorzy pflu. Tutejsze elity które należy oświecić.  Melina ciemnogrodu i reakcji.

    4. Szonszczyk

      Szonszczyk

      ... i kucyków ...

  20. I ja wtedy mówię @Siper

    Weź ty załóż forum o kucykach.

×
×
  • Utwórz nowe...