Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'event'.
Znaleziono 47 wyników
-
Schody o kamiennych stopniach prowadziły w ciemność. Cienie zdawały się poruszać w rytm kroków przybyszów. Lecz tylko przez chwilę, bowiem pochodnie na ścianach, rozświetlone nagłym błyskiem, odkryły parę ciężkich metalowych drzwi. Dwie kołatki, po jednej na skrzydło, zdobione były nietoperzami. Nie widząc innego sposobu, trzeba było ich użyć. *Puk, puk, puk* załomotało niczym serce dzwonu. Z ponurym skrzypieniem jedne z ramion bramy zostało otworzone przez stojącego za nimi minotaura. Ruchem dłoni wskazał ci wnętrze, z którego dała się słyszeć delikatna muzyka. Korytarz nie był zbyt długi, zakończony granatową kotarą. Kiedy tylko ta została odsłonięta, ukazało się główne pomieszczenie. Prostokątną piwnice na pół przedzielał dywan, ciągnący się od kotary aż po szynkwas, za którym stał kucoperz przecierający kufle ściereczką. Po lewej stronie sali znajdowały się stoły przyozdobione małymi magicznymi światłami, które dawały światło tylko w obrębie danego stołu, przez co każdy mógł sobie samemu ustalić jak bardzo chciał mieć jasno. Po prawej z kolei, cała masa kotar, skrywająca poduchy dla tych, którzy wolą posłuchać muzyki miast siedzieć przy stołach. Muzyka dochodziła zza parawanu, rozstawionego we wnęce koło baru. Światło było ustawione tam tak, że tylko cienie zespołu, złożonego z 2 kucy i gryfa, były widoczne. Z drugiej strony baru zamiast wnęki był korytarz, ciągnący się aż do pomieszczeń prywatnych. Tam można było się przespać za drobną opłatą, lub też zaprosić kogoś na bardziej intymną rozmowę. Pomieszczenie główne ozdobione było całą masą granatowych wstęg, magicznie odpornych na ogień, wśród nich skrywała się istna armia nietoperzy, zdolna wyrzucić każdego natręta, na polecenie barmana, z obiektu. O ile Minotaur przy drzwiach takowych od razu nie odstraszy. Zatem witaj wędrowcze - w czym możemy ci pomóc? Opis eventu - czyli z czym to się je i o co tu biega.
- 84 odpowiedzi
-
- 4
-
- tawerna
- samhain 2018
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Usłyszałeś dziwne pogłoski, lecz to tylko strzępki informacji... Są one bezwartościowe, jak ci, którzy powtarzają je na okrągło. Jednak ostatnia wiadomość była dosyć intrygująca. Mówiła ona bowiem o tajemniczej knajpie, gdzie można dowiedzieć się czegoś więcej. Ryzykując prawdopodobnie swoje życie, postanawiasz zbadać tę sprawę. Od kilku dni wałęsasz się po obcym Ci mieście, chcąc znaleźć cel swojej podróży, ukryty najpewniej gdzieś w najciemniejszym kącie tego obleśnego miasta. Ciężki deszcz bił o dachy domostw, tworząc ogromne kałuże na utwardzanej drodze- jednej z nielicznych w tym mieście, jednak Ty nie zwracasz nawet na to uwagi. Liczy się tylko cel — powtarzasz sobie w myślach, stąpając w coraz to głębsze kałuże. Nagle spostrzegasz jadący w Twoją stronę powóz z sianem. Kuc ciągnący powóz nie widzi Cię przez ogromny kapelusz na jego głowie. W ostatniej chwili uciekasz w bok, aby nie została z Ciebie czerwona plama. Gdy już odwracasz się, by przekląć niedzielnego kierowcę, po drugiej stronie ulicy spostrzegasz coś, po co przybyłeś taki kawał drogi. Tawerna pod Mroczną Gwiazdą- tak głosił napis na wiszącej tabliczce wykonanej ze starego, zardzewiałego metalu. W głębi swojej duszy uśmiechnąłeś się szeroko i ruszyłeś w stronę ukrytej tawerny. Kiedy znalazłeś w końcu u celu, pozostało jedynie zapukać do drzwi i rozwiać wszelkie wątpliwości. Czy dostanę to, czego pragnę czy wrócę z pustymi kopytami? Zapytałeś się sam siebie w myślach. Wziąłeś głęboki oddech i stuknąłeś kilka razy kopytem o ciemne, wyniszczone drewno. Przez pewien czas słychać było tylko dudnienie deszczu o szyby. Czego?! — warknął szorstki głos, po czym otworzyła się niewielka dziurka, w której było szmaragdowe oko. Skierowało swoje spojrzenie na ciebie i oczekiwało na Twoją odpowiedź. Gdy już chciałeś coś powiedzieć, okienko zostało zamknięte. Czekałeś przez pewien czas, lecz nic się nie działo... Kipiałeś ze złości i gdy już chciałeś odejść, do głowy przyszła Ci kolejna opcja. Dobrze, że wziąłem ze sobą kilka drobniaków. Ponownie podszedłeś do wyniszczonych przez czas wrót i zapukałeś trzykrotnie. Gdy tylko pojawiło się szmaragdowe oko, pokazałeś sakiewkę pełną kamieni szlachetnych. Po chwili znalazłeś się wewnątrz legendarnej tawerny pod Mroczną Gwiazdą. Wnętrze było bogato udekorowane - meble aż lśniły nowością, co nieco cię zaskoczyło. Kryształowy żyrandol ozdobiony diamentami, ametystami i szmaragdami rzucał na pomieszczenie delikatne, niebiesko-fioletowe refleksy światła. Na krzesłach z jasnego drewna siedziały rozmaite kucyki, wszystkich ras i płci, sącząc napoje alkoholowe i zachowując kulturę osobistą, która była niemalże nienaganna. W odległym kącie była grupka śmiałków, próbująca szczęścia w kartach, obstawiając wszystko, co mają -- złoto, klejnoty, a nawet drogocenną, sztuczną szczękę... Czego tu nie przehandlują... — pomyślałeś gorzko i ruszyłeś w stronę baru. Szklane półki wypełnione były przeróżnymi butelkami, od zwykłej, źródłowej wody po najlepszy cydr. A tak przynajmniej głosiła etykietka. Usiadłeś powoli na fioletowej poduszce, prosząc o jakiś napój, byle tani i dobry. Postanawiasz oszczędzać, ponieważ nie jesteś pewien, ile tu wydasz... Twoją uwagę odwróciły jakieś krzyki z drugiego końca lokalu. Dwa ziemskie kucyki kłóciły się, najpewniej o wygraną w kartach, rozrzuconych teraz na jasnej posadzce. Jeden wyzywał drugiego od kanciarzy i łgarzy, drugi natomiast upierał się, że wygrał uczciwie. Po kilku minutach wyzwisk oraz wrzasków przybyła ochrona i wyrzuciła awanturników z baru. Przez chwilę przyglądałeś się pustemu już stolikowi. Co Cię do nas sprowadza, nieznajomy? — zapytał barman, sprawiając, że twoje serce podskoczyło do gardła ze strachu. Przed rozpoczęciem łowów, idź najpierw na Wzgórze Ognia, aby wysłuchać przepowiednię Zecory.
-
W małym miasteczku tuż przy ryneczku znajdziecie pewną tawernę, najbardziej popularną w tych ziemiach ale również na swój sposób tajemniczą... Przed samym wejściem na grubych dębowych drzwiach możemy zobaczyć srebrzystą nazwę tawerny a tuż pod nią wcielony w drzwi duży złoty ząb. Po wejściu do pięknej świecącej od chropowatych pozłacanych ścian które nadają całemu miejscu złoty kolor sali rzuca się w oczy duży bar po lewej stronie który obsługiwany jest przez starszego, brodatego, przypominającego wyglądem krasnoluda kucyka ziemskiego z którego twarzy nigdy nie znika powaga. Drugą rzeczą bez której to miejsce nie byłoby sobą jest żywa muzyka która znajduje się na scenie na końcu sali na przeciw wejścia a składa się z czterech grajków i jednej młodziutkiej tancerki. Czas na wisienkę na torcie a mianowicie na wielki ogrodzony otwór na samym środku sali z którego tylko na specjalne okazje wysuwany jest gigantyczny złoty ząb. Wielkością przekracza nawet ochroniarza który jest wielkiej wagi z krótką czarną grzywką oraz wąsem. Pilnuje on zawsze porządku w tawernie lecz gdy złoty ząb jest wysuwany on nie spuszcza go z oczu. Ząb ten jest nieznanego pochodzenia ale jest powodem do dumy właścicielce tawerny... Minuette. Chodząca zawsze z uśmiechem na twarzy i cechująca się otwarciem do klientów, lecz niektórzy wiedzą że jest to tylko udawanie miłej lub ukrywanie czegoś. Pracownicy tawerny raczej nie mają najlepszych kontaktów z Minuette i wyglądają jakby się jej bali. Właścicielka stoi często przy samotnym stole z boku sali pisząc jakieś nieznane listy popijając do tego cydr. Co ciekawe koło tegoż stolika znajdują się zabarykadowane taśmą drzwi z wywieszoną kartką z napisem SUROWY ZAKAZ WSTĘPU. Zazwyczaj sama Minuette stoi przy tych drzwiach z surowym spojrzeniem, lecz gdy ktoś przechodzi obok pojawia się na jej twarzy sztuczny uśmiech. Nikt poza pracownikami nie wie co znajduje się za tymi drzwiami, był kiedyś taki młody cwaniak co założył się z kolegami że wejdzie tam w nocy gdy wszyscy usną... po tejże nocy słuch o nim zaginął. Krążą również plotki przekazywane przez miejscowych pijaków że ściany tawerny zostały zrobione z złotych zębów upitych klientów którym podczas snu wyrywano je. Dzisiaj, co nie było planowane został wysunięty złoty ząb na środku sali. Nikt nie wie z jakiego powodu ale widok patrzącego się na nich ochroniarza i właścicielki odbiera im chęć zapytania o to. W tym też dniu barykada z tajemniczych drzwi zniknęła, została tylko kartka z wielkim napisem, może to oznaczać że ktoś ma tam zamiar jeszcze wchodzić... tylko po co? Wychodząc z tawerny Minuette spojrzała na barmana przy wyjściu beztroskim wzrokiem i powiedziała stanowczo "Miej oko na drzwi, ja niedługo wrócę". Barman bez słowa kiwną głową i z niespokojnym wzrokiem patrzył jak właścicielka opuszcza lokal.
-
Gdzieś w Ponyville, na skraju miasta w pobliżu niezbyt często uczęszczanej drogi znajdowała się Tawerna pod Pękniętą Lirą. Tak naprawdę była to cukiernia prowadzona przez Bon Bon oraz jej przyjaciółkę Lyrę, ale na czas zbliżającej się Nocy Koszmarów właścicielki uznały, że zmiana wystroju wnętrza to dobry sposób na przyciągnięcie klienta. W oknach zawisły stare pożółkłe firanki, w kątach i pod sufitem przyczepiono sztuczne pajęczyny, zaś Lyra wcieliła się w rolę barda odgrywającego smętne utwory. Asortyment także uległ "przemianie". W słoiku stojącym na ladzie znajdowały się duże landrynki w kształcie przekrwionych gałek ocznych. Gdzieś obok leżały żelkowe języki, wielki kilogramowy mózg, a także tajemnicze mikstury w szklanych buteleczkach. Dzięki odpowiedniemu "brudnemu" stylowi właścicielek, klienci mieli wrażenie, że przenieśli się do mrocznych czasów pełnych niebezpiecznej magii oraz zakazanych rytuałów. Nikt nie zdawał sobie jednak sprawy, z tego że już wkrótce w Ponyville rozpocznie się prawdziwy koszmar... Zasady forumowego eventu:
- 69 odpowiedzi
-
- 5
-
Deszcz z początku lekko siąpił i wydawało się, że na tym poprzestanie, lecz z minuty na minutę robiło się coraz gorzej. Drobny deszcz w zawrotnym tempie przerodził się w nieznającą litości ulewę. Szukając schronienia, trafiasz na drewniany, jednopiętrowy i na oko dość stary budynek z wyglądu przypominający te, jakie znajdują się w dawnej wiosce Starlight. Kątem oka dostrzegasz szyld wiszący obok drewnianych okutych żelazem drzwi. Przedstawia on gwiazdę wiszącą nad drogą lub coś w tym stylu. Jednak nie masz czasu się nad tym zastanawiać. Coraz bardziej szalejąca burza i przenikliwie zimny wiatr zmuszają Cię do wejścia. Przekraczając próg, trafiasz do dużej, jasno oświetlonej sali. Z lewej, jak i z prawej strony ustawione są drewniane, identyczne stoliki z krótkimi ławkami. Na środku pomieszczenia znajduje się kominek, a nieco dalej bar i wejście na zaplecze. Na prawo od baru dostrzegasz wygodne drewniane schody prowadzące na piętro. W pomieszczeniu panuje wesoła atmosfera. Kucyki siedzą przy stolikach, popijając cydr i zajadając się świeżo upieczonymi muffinkami. Zmierzając w stronę baru, słyszysz jak rozprawiają o budynku, który pojawił się równie nagle co burza. Przy barze wita Cię młoda, zgrabna i ładna klacz o jasnej białej sierści, błękitnych oczach i hebanowo-czarnej grzywie. Twoją uwagę zwraca również zapach wielu przygotowywanych na zapleczu dań. Obok klaczy stoi Starlight Glimmer i w skupieniu przygląda się czemu, coś znajduje się nad barem. Choć nie daje po sobie nic poznać, to odnosisz wrażenie, że jest czymś zmartwiona. Kierujesz wzrok w stronę, w którą patrzy i dostrzegasz, że nad barem wisi duża, magiczna, czerwona gwiazda i coś, co wydaje się znajome... biała flaga z czarnym znakiem równości. Zasady eventu:
- 252 odpowiedzi
-
- 3
-
Po całym dniu wykonywania swoich zajęć, roztargniony zawędrowałeś w pobliże sceny. Nie mogąc zebrać myśli, dajesz się ponieść magii tego miejsca. Zaczynasz wyobrażać sobie wszystkie niezwykłości, jakie do tej pory zaserwowała swojej publiczności Sztukmistrzyni i jej asystenci. Wchodzisz na skąpaną w mroku estradę i kłaniasz się nisko. Już niemalże słyszysz gromkie oklaski, lecz nagle przypominasz sobie, że jesteś tu kompletnie sam. Występujących nie ma już na scenie, zapewne odpoczywają po wyczerpującym spektaklu, podobnie jak publiczność. Z pustych ławek bije jedynie przeszywające zimno i pustka. Nagle przed Twoim nosem pojawia się iskierka. Niczym zahipnotyzowany wodzisz wzrokiem za jej iskrzącymi piruetami. Tańczące światełko odbija się kilka razy od porozstawianych na scenie skrzyń i niespodziewanie nurkuje między grube zagięcia kurtyny. Zaintrygowany, nieświadomie poruszając nogami, ruszasz za nią. W chwili, gdy zanurzasz się w kaskadzie tkanin, świat wokoło znika. Po jakimś czasie do rzeczywistości sprowadza cię dziwny zapach. Twoim oczom ukazuje się parująca filiżanka z jakimś zielonym naparem. Przez twoje uszy przelewa się tajemniczy śmiech, który znika momentalnie, ustępując miejsca cichym rozmowom. Podnosisz filiżankę i zaintrygowany upijasz łyk gorzkiego napoju o kwiatowym aromacie. Rozkoszując się ciepłem zalewającym wnętrzności, twój wzrok napotyka złoty napis, połyskujący nieśmiało w nikłym blasku świecy. „Kawiarnia Osobliwości Madame Lulamoon” Twój głos odbija się echem po pomieszczeniu, które momentalnie spowija gęsta mgła. Na środku lady pojawia się kryształowa kula, zza której spoglądają na ciebie przeszywające, fiołkowe oczy. Tajemnicza postać podnosi się z pełnym wyższości uśmiechem, a całą salę zalewa kolorowe światło. Natłok dziwnych obrazów wypełnia twoją głowę. Kawiarnia w rzeczywistości była ogromnym namiotem, podtrzymywanym przez drewniany szkielet, z którego zwisały gdzieniegdzie różnego rodzaju korale, tiule, woalki, związane chusteczki i skóry węży. Udeptaną ziemię pokrywały warstwy haftowanych dywanów. Przy stolikach zamiast krzeseł, piętrzyły się drewniane skrzynki obrzucone poduszkami, a każdą ławę oprócz lśniącego obrusu zdobił unikalny serwis do herbaty. Wśród gości panowała przedziwna moda. Głowy niektórych pań otulone były kolorowymi szalami, inne zaś nosiły po kilka kapeluszy na raz. Panowie, co jakiś czas poprawiali swoje drapowane marynarki, prosząc o dolewkę herbaty najbliższego czajniczka na psich nogach. Jakby tego było mało, jedna ze skrzyń otwierała się czasami, zabawiając zgromadzonych jakąś prostą magiczną sztuczką. Oszołomiony ponownie wbijasz wzrok w tajemniczy napar, w momencie, gdy miejsce obok ciebie zajmuje dziwny osobnik z pokaźnymi porożami. Twoją głowa aż paruje od nadmiaru kotłujących się pytań. - Jeśli masz pytania, dobrze trafiłeś wędrowcze. Wielka i Potężna Madame Lulamoon może pomóc ci znaleźć odpowiedzi… - wyrywa cię z zamyślenia pewny siebie głos klaczy, polerującej kryształową kulę. Przed wyruszeniem w drogę, należy zapoznać się z zasadami poszukiwań.
- 57 odpowiedzi
-
- 4
-
- tawerna
- samhain2018
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Gdzieś w zakurzonych odmętach Akademii Wonderbolts znajduje się stary budynek, będący tawerną. Legenda głosi, że ów przybytek był niegdyś centrum rozrywki oraz głównym miejscem spotkań nowych rekrutów, starych wyjadaczy, oraz liderów grupy Wonderbolts. Z czasem, gdy Akademia się rozrastała, budynek stał się zbyt ciasny i z wiekiem popadł w zapomnienie, choć tu i ówdzie pojawiały się plotki, że w tym budynku panuje tajemnicza siła, która to z jednej strony przyciąga do budynku lekkoduchów, z drugiej każe o sobie zapomnieć zaraz po minięciu budynku. Krąży pogłoska, jakoby ktokolwiek wszedł do tego budynku, nigdy już nie był taki sam, jak przed przybyciem do tawerny. Spitfire jako kapitan Wonderbolts postanowiła sprawdzić krążące po akademii wieści o tajemniczym budynku. W starej szufladzie znalazła klucz, który nie pasował do żadnych drzwi, poza jednymi. Przekrzywiony szyld zwisający z budynku głosił nazwę przybytku. "Pod skrzydłami Shadowbolts" Przeczytała na głos Spitfire, po czym przeszedł ją dreszcz. Otworzywszy drzwi do tawerny rozejrzała się wokół i stwierdziła, że poza grubą warstwą kurzu i kilkoma pająkami nie ma tutaj niczego strasznego, po czym wyszła z budynku i stwierdzając uprzednio, że plotki odnośnie tajemniczej siły każącej zapomnieć o budynku okazały się fałszywe, poleciała po Soarina, by poprosić go o pomoc w lekkim posprzątaniu tawerny i rozsianiu wieści, że ten przybytek znów przyjmuje gości. Spitfire nie wiedziała jednak, jak bardzo się myli. Przed wstąpieniem do Tawerny zapoznaj się z regułami rządzącymi światem
- 47 odpowiedzi
-
- 1
-
Przez wilgotne, lekko różowawe drzwi słychać było wrzaski oraz biesiadę. Za dnia cicho, choć niedobitki się pojawiały, ale w ciągu nocy, teraz, wielu mieszkańców przychodziło w gościnne progi „Smutnego Arlekina”, aby pogrążyć swoje smutki i zmartwienia w przepysznym cydrze sprowadzonego z farmy Apple oraz specjalnych wypiekach od Pinkie Pie. Ta prowadziła lokal 24 na dobę, z niewielką pomocą w postaci kelnerki, próbując nie myśleć o złych rzeczach jakie mogą się stać, po usłyszeniu wieści od Zecory oraz powrotu plugastwa jakie opętało kiedyś Rarity. Chciałaby nie myśleć o tym strasznym miejscu jakim jest Wzgórze Ognia: * * * Wnętrze tawerny było wszechstronne. Wchodząc przed główne drzwi na wprost dostrzegło się bar, za którym lekko frasobliwa stała i poprawiała gotowe wypieki Pinkie Pie. Przed barem były usytuowane 3 kolumny drewnianych, zrobionych z lipy ław, a każda mogła spokojnie małą grupkę sześcioosobową pomieścić. Gdzieniegdzie były także ustawione okrągłe, bukowe stoliki dla mniejszej brygady uczestników. Na końcu baru, po prawej stronie były drzwi na zaplecze, pewnie do piekarni, gdzie były robione wypieki, według sekretnej receptury gospodyni. Za barem był wejście na 1 piętro, ale te podobno nigdy nie było dostępne dla gości. Patrząc na ściany już lekko poszarzałe, na których prawie można było dostrzec kolorową tapetę z babeczkami, były powieszone obrazy, a na jednym Pinkie, która wraz ze swoimi przyjaciółkami są na pikniku z okazji 110 rocznicy ich pierwszego spotkania. Na suficie wisiał dodatkowo żyrandol, lekko już zdrętwiały, i wypełniony błękitnymi oraz blado-żółtymi świecami. Bywalcy powiadają, że te nigdy nie przestają się święcić. Przy jednej ze ścian stał stolik, na którym pozostawiono gry planszowe oraz kartki z ogłoszeniami. Każdy miał prawo umilić sobie wieczór, nie tylko trunkiem i jadłem, ale też dobrze się zabawić przy dobrej grze, choć Pinkie surowo zabrania hazardu grając w klasyczne karty. Ilekroć ktoś przechodził przez próg, Pinkie, nie ważne jak dobrego lub złego humoru nie miała, zawsze mówiła do nowo przybyłego kucyka: Witaj w Smutnym Arlekinie. Baw się najlepiej jak tylko możesz, w razie kłopotów lub czegoś na ząb, zwróć się do mnie.
-
autor oryginału: Enma-Darei https://mlppolska.pl/topic/17875-samhain-2018-wzgórze-ognia/ Przechodząc z mroźnego i mrocznego dworu przez drewniane, ozdabiane miedzią drzwi ukazało się wnętrze tawerny. Mróz szybko zmienił się w przyjemne ciepło, bijące ze środka. Ogień w kominku trzaskał, starając się zagłuszyć skrzypienie drzwi, gdy nasz gość wchodził do środka. Pomimo ogrzanego pomieszczenia, na skórze mogły pojawić się dreszcze. Tutaj nie przebieramy w ozdobach - kości i szkielety kuców, rozwieszone w widocznych miejscach wyglądały na dość autentyczne. Jeśli zbyt długo w nie się patrzyło...zdawały się poruszać. Ale cóż to - nie wszystkie wyglądają na kości należące do kucyka! Bardziej na... czy to naprawdę mogą być stworzenia, których już z nami nie ma? Nie były to jedyne "starocie", bowiem wiele innych dekoracji przypominały artefakty. Stoliki jak i siedzenia były wykonane ze starego, ale solidnego drewna. Ręcznie wyhaftowane poduszki ratowały co delikatniejsze zadki. Każdy stół był odgrodzony niewielką zasłonką w klimatyczne wzorki. Z boku, niedaleko siedzeń znajdowała się szafka, na której oprócz sztucznych pajęczyn znajdowały się książki oraz przeróżne gry planszowe. Po całym pomieszczenia magicznie unosiły się w powietrzu świeczki z dyń, dając nikłe, lecz wystarczające światło. Po całej tawernie hasała miotła, zbierając zbędne ozdoby z podłogi. Na górze, po skrzypiących schodach, znajdowało się parę pokoi, gdzie można było się przespać na wygodnym łóżku. O ile się uda zasnąć... Witamy w Antycznym Zwoju, podróżniku! Póki jeszcze tu jesteś - powiedz co można zrobić, byś został dłużej.
-
Zatrzymaj się na moment wędrowcze i wstąp do niewielkiego, drewnianego domku, z którego rozchodzi się przyjemna muzyka i zapach korzennych ciasteczek. Tawerna "Posępny Wędrowiec" może i nie zachęca nazwą, ale te zapachy. Zachęcony nie tylko ciasteczkami, ale i bijącym od budynku ciepłem wchodzisz do środka. Drzwi skrzypią, dzwoni zawieszony nad nimi dzwoneczek. Miejsca jest niewiele, ale i nie ma tu tłumów. Pięć średniej wielkości stołów rodzinnych i trzy mniejsze, idealne dla dwóch osób. Na każdym stole stoi staromodny świecznik z trzema świecami, każda umieszczona wyżej od poprzedniej. Wodzisz wzrokiem za źródłem muzyki. Okazuje się nim gramofon, stojący na stoliku tuż obok regału pełnego książek i zwojów. Zerkasz na drugą stronę tawerny. Tam, w kominku, trzeszczą przyjemnie łamiące się gałązki. Obok niego czeka na twoją kurtkę bądź płaszcz wieszak. Nad kominkiem wisi mapa Equestrii. - Witaj wędrowcze. Masz ochotę na herbatę i korzenne pierniczki? Czy może wolisz coś mocniejszego? Głos należy do niewielkiego, mizernego wręcz szarego jednorożca, który ma na sobie ubranie przypominające losowy kawałek materiału. W dodatku podarty. Stoi przed barem. Musiał czytać książkę przed twym przybyciem, bo na nosie ma dziwaczne okularki z malutkimi szkiełkami, a przed nim leży otwarta księga. Gruba i stara, na co wskazują pożółkłe stronice. Za nim widzisz kręte schody tuż obok drzwi do części kuchennej. Na barze stoi niewielki globus, a obok niego kompas. Zostaniesz na chwilę? Skosztujesz pysznych ciasteczek i zamienisz kilka słów z tym niepozornym kucykiem?
-
Stoisz przed masywnymi drzwiami do starej budowli, która to pewnie widziała niejedną wiosnę i zastanawiasz się jak ta chata się jeszcze nie zawaliła. Nie martw się, w środku jest jeszcze gorzej, ciemno, zimno i co rusz po podłodze przebiegnie jakiś bliżej niezidentyfikowany owad. Nie ma co się bać urzędujących tu nieciekawych postaci skąpanych w cieniu, wychodzących tylko po kolejny kufel piwa, ponieważ najstraszniejszą postacią tu... jest sama księżniczka Celestia. Jej podobizny wiszą na każdej ścianie tego obszernego pomieszczenia i patrzą złowrogo na każdego kucyka mającego śmiałość usiąść na jakimkolwiek z krzeseł. Legenda głosi iż nasza droga władczyni siedziała na tej ławie w obstawie pary strażników ostatniej jesieni i odpowiadała na bardzo nietypowe pytania. Tym bardziej wszyscy są wystraszeni, ponieważ za niedługo mija rok od czasu tego wydarzenia... Szczegóły eventu:
- 28 odpowiedzi
-
- 2
-
Na forum ruszył pierwszy, od czterech lat, event. Obecnie jesteśmy w jego połowie. Był reklamowany na całym forum jak i poza nim. Nie powiem, że nie ma zainteresowania nim, bo jest, ale zauważyłam inną rzecz. Głównie biorą udział userzy, których na forum widać nieco mniej (nie licząc ekipy), chociaż z eventem zaczęli się udzielać i więcej, co bardzo mnie cieszy i tak trzymać. Zastanawia mnie natomiast co z resztą użytkowników? Oczywiście event nie jest obowiązkowy, to zabawa, a ja nie chcę nikogo zmuszać, ale... Jaki jest powód, że nie bierzecie udziału w przygotowanym wydarzeniu? Nie jest to ostatni event, więc krytyka, mówienie co się podoba, a co nie, jest wskazane. Będzie można na przyszłość poprawić te rzeczy, które mogły być dla Was niewygodne. Co do opcji numer cztery... mam nadzieję, że nikt tego nie zaznaczy, bo event został specjalnie zrobiony tak, że można do niego dołączyć w każdej chwili. Zachęcam do tego, bo przydadzą się naszym obecnym graczom kopytka do pomocy. I nie tylko do pomocy, ale i do towarzystwa, bez znaczenia czy w połowie czy pod koniec. W końcu to zabawa dla nas wszystkich.
-
Przyjaźń... dziwna rzecz. Mawiają, że przyjaciele nie powinni mieć przed sobą sekretów, ale czy to do końca prawda? Czy naprawdę musimy mówić sobie o absolutnie wszystkim? Zapomnijmy na chwilę o tym, jaka jest przyjaźń w serialu (wyidealizowana), a skupmy się na rzeczywistości. Czy waszym zdaniem przyjaciele mogą mieć przed sobą sekrety? Moim zdaniem tak, pod warunkiem, że nie dotyczy to przyjaciela lub bliskiej jej/mu osoby. Przyjaźń "w realu" jest nieco inna niż w serialu. Może się skończyć, a dawny przyjaciel wyjawić wszelkie powierzone mu tajemnice. Właśnie dlatego uważam, że przyjaciele pewne rzeczy mogą mieć tylko dla siebie. Uwaga! Za udział w dyskusji możecie dostać podpowiedzi od Cahan
- 9 odpowiedzi
-
- 2
-
- samhain2018
- event
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
ZAPYTAJ NIGHTMARE RARITY Witajcie! Jak już widzicie, przez pewien czas zaszczycę was swoją obecnością. Będziecie mogli podziwiać moją majestatyczną postać! Możecie czuć się zaszczycenie, gdyż zdecydowałam się poświęcić swój wolny czas, na wasze nurtujące pytania! Ahaha.... Może, nie na wszystkie pytania! ~ Wasza wspaniała królowa Nightmare Rarity !!!Odpowiedzi będą miały charakter popularnych internetowych Asków. Temat prowadzi użytkownik Zappter , który zgodził się pomóc w Evencie. Możecie liczyć i na moje odpowiedzi. Zapraszam wszystkich chętnych do zabawy. Wątek zostanie otwarty o 20.00!!! Wszystkie odpowiedzi znajdziecie tutaj! Uprasza się o przestrzeganie regulaminu forum!
- 16 odpowiedzi
-
- 1
-
- Event
- Nightmare Rarity
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Witajcie! Okej, przejdę od razu do rzeczy. Nikt nie ma pomysłu, jaki prezent na święta dać Rainbow. Dzielna Do odpada, następna książka wychodzi dopiero w styczniu. Oczywiście zwracam się do was. Napiszcie, jaki prezent wy dalibyście Rainbow, a co jakiś czas wybierzemy najlepszą propozycję i umieścimy ją na liście pod spodem. Na liście może znaleźć się kilka prezentów od tej samej osoby. Za każdy prezent na liście osoba dostaje jeden punkt. Przed świętami pojawi się ankieta, gdzie będziecie mogli głosować na najlepszy prezent z listy. Nagrodzimy osobę z największą liczbą punktów i osobę, której prezent wygra w głosowaniu. Powodzenia! Lista
-
UWAGA Przed wami zabawa z okazji Hallowen. O co chodzi? CMC chce postraszyć trochę kucyki. Same nie mają pomysłu na straszenie. Pomożecie w tym wy! Ja podam imię kucyka, a wy sposób jaki chcecie wystraszyć. 6 Listopada złożę prośbę o przesunięcie zabawy do archiwum, a w sobotę (za tydzień) ogłoszę kto miał najlepszy pomysł! Jak wystraszyć Sneilsa?
-
Niniejsza zabawa, jest kontynuacją "Tajemniczych Przygód". Zasady są takie same. Avatar opisuje sytuację, a waszym zadaniem jest przedstawienie konsekwencji. Wybierzemy najlepszą, po czym zaczniemy nową lub dostosujemy wasz wybór do obecnej. Proste UWAGA! Na chwilę obecną, tylko Apple Bloom używa swojego koloru. Zmienimy to w trybie ASAP. ### Pewnego dnia w "Domku na Drzewie..." - Jesteś pewna, że to wypali? - zapytała Sweetie Belle, spoglądając na Apple Bloom - No pewnie! "Zestaw małego chemika" jeszcze nikogo nie zabił... Chyba - spojrzała na stojące na ziemi fiolki, pipety oraz różnokolorowe płyny w słoiczkach. - Poza tym, wypożyczyłam "Chemia dla opornych". Czego chcieć więcej? - Eee... Schronu? - dodała niepewnie Scootaloo. - Ej, a jeśli dostaniemy za to znaczki? Ciekawe jak taki znaczek będzie wyglądać? - spojrzała na swój pusty bok Sweetiee. - Chwilkę. Mamy być chemiczkami? Cała czwórka? - Babs uświadomiła sobie, że nie powinna tego mówić. - Umm... To jak, zaczynamy? - próbowała wybronić się, zmieniając temat. - Apple Bloom, to nudna zabawka. Nie chcę znaczka, za zmienianie zielonego bulgoczącego... czegoś, na dymiące, czerwone... coś - stwierdziła podirytowana Scootaloo. - A kto powiedział, że mamy postępować wedle instrukcji? - dziwaczne spojrzenie Apple Bloom, przeraziło resztę. - No dobra, co proponujesz? Coś z książki? - Sweetie MUSIAŁA wiedzieć, co planuje jej przyjaciółka. - Nie. Po prostu wlejemy coś do czegoś, wsypiemy trochę pierwszego lepszego proszku... - nagle w jej monolog wcięła się Babs. - Czarno to widzę... No dobra. Do roboty - stwierdziła młoda klacz. Apple Bloom oraz jej przyjaciółki wlewały, mieszały i dosypywały wszystko to, co tylko wpadło im w kopytka. Po chwili... - STOP!!! - wrzasnęła Scootaloo, po czym dodała. - Dziewczyny, to coś zmienia kolory i miga. Może wylejemy to za okno? - Scootaloo się boi? Świecącego... czegoś w maleńkiej fiolce? - Apple Bloom miała przerażająco dobry humor. - Dobra, wezmę ten srebrny proszek i dodam szczyptę. Może będzie świecić na srebrno? Ok... wsypuję i... APSIK!!! Mała klacz kichnęła czując woń proszku. Do fiolki wpadło "kilka" szczypt. Migoczący płyn, zmienił kolor na srebrny i zaczął bulgotać. - EJ! Miała być szczypta, a nie pół... BUM!!! Płyn wybuchł, a w domku zapanowały kompletne ciemności. W powietrzu unosiło się mnóstwo, czarnego jak smoła dymu. - Ała... - jęknęła Babs. - Żyje ktoś? - Apple Bloom, miała być szczypta. - Wypaliło... Dosłownie. I ktoś tu jest jasnowidzem - dodała Sweetie Belle. - Chyba czarnowidzem. Nic nie widzę. Aha. Kichnęłam, dobra? Eee... wy też czujecie się dziwnie? Jakoś tak... no... nieswojo? Niestety, żadna z nich nie wiedziała, jakie były skutki uboczne, czegoś "co wypaliło". Jak myślicie. Co im się stało?
- 2 odpowiedzi
-
- nowa wersja
- znaczkowa liga
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Witam. Jako, że niedługo Dzień Matki cała nasza czwórka pomyślała, aby zorganizować konkurs z tej okazji. Znowu konkurs? Przecież ostatnio się nie udają. Chwila, czy powiedziałeś Dzień Matki?! Tak, Babs, to już jutro. Dziękujemy swoim mamom za to, że są i nas kochają ; ) Chyba kochasz swoją mamę? Oczywiście, że tak nie ma lepszej mamy niż moja! No no, to nie rywalizacja, Babs, każda mama jest równie wspaniała! Nasi uczestnicy też je mają i na pewno teraz są bardzo na ciebie źli. E tam, nie byłam przecież niemiła aż tak Wiesz, musisz się nauczyć trochę większego taktu. Nie matkuj mi tutaj, marudo. Dobra, w każdym razie zadanie konkursu jest bardzo proste. Drodzy uczestnicy, pokażcie za pomocą laurki lub wierszyka, ile dla Was znaczą wasze mamy. Najlepsze prace nagrodzimy specjalną eventową odznaką oraz bonami Spidimarketu I miejsce - 15 zl II miejsce - 10 zł II miejsce - 5 zł O tym które prace są najlepsze zadecydujecie Wy. Czekamy tu na zgłoszenia Grafika na górze by Ruhisu.
-
Cześć! Razem z pozostałymi avatarami CMC, przygotowaliśmy dla was niespodziewajkę, już niedługo dowiecie się szczegółów na temat zasad a teraz zachęcam i zapraszam do czytania Każdy kto by przechodził obok niewielkiego domku na drzewie znajdującego się na Akrach Słodkich Jabłek mógłby usłyszeć parę piskliwych głosików, poczuć nieprzyjemny swąd w nozdrzach, a także zobaczyć słabe światełko palące się w środku drewnianego domku. Jednakże późny wieczór nie zachęcał nikogo do zapuszczania się w tą okolicę, dzięki czemu Znaczkowa Liga mogła w spokoju zajmować się swoimi sprawami. - Sweetie Belle, znowu nadepnęłaś mi na kopyto – zdenerwowała się Scootaloo. - Przepraszam, tu jest po prostu tak bardzo ciemno, ta lampa daje za małe światło. - Odparła biała klaczka. - Dziewczyny, uspokójcie się! Musimy się skupić jeśli chcemy uwarzyć ten wywar. - A gdzie jest Babs? - Powinna zaraz dotrzeć, mówiła że zdobędzie ostatni potrzebny składnik - wyjaśniła Applebloom. - Nie jestem pewna, co do tego pomysłu. Pamiętacie co się stało ostatnim razem kiedy próbowałyśmy zrobić jakiś eliksir? Pani Cheerilee i Big Macintosh nie byli zachwyceni... - Ale wtedy pomyliłyśmy przepisy, ten jest inny i musi się udać! - Cicho! Babs chyba idzie. Po kilku sekundach ciszy, zabrzmiało lekkie pukanie w drzwi. - Psst, otwórzcie. - Podaj hasło. - Jakie hasło? Nie ustalałyśmy żadnego hasła! Nastąpił dźwięk otwieranej zasuwy, po którym uchyliły się drzwi. - No tak... Musimy je w końcu wymyślić. Wchodź. - Znalazłaś ostatni element do wywaru? - A jak. Piórko feniksa, zgodnie z zamówieniem. - Świetnie! Ale właściwie to jak je zdobyłaś? - Emm... Znalazłam koło drzewa-biblioteki? - Koło Twilight? Skąd... Nieważne. Dziewczyny, możemy rozpocząć przygotowywanie eliksiru! Po tych słowach i optymistycznym przybiciu kopytek, klaczki przystąpiły do warzenia, trwało to długo i nie obyło się bez wypadków - powiedzmy że pewien pegaz nie mógł się powstrzymać przed spróbowaniem tęczy - ale po wspólnym wysiłku wywar został skończony. - Znaczkowa Ligo, odniosłyśmy sukces! Już niedługo będziemy cieszyć się naszymi uroczymi znaczkami. - Nadal nie jestem przekonana. - Przestań narzekać, Sweetie. Co najgorszego może się stać? Najwyżej nie dostaniemy znaczków. - Sweetie Belle, ma jednak sporo racji. Czy to nie jest tak jakby wymuszenie znaczków? Applebloom przewróciła oczami i podstawiła napełnione wywarem, szklanki pozostałym towarzyszkom. - Oh, przestańcie już, po takim trudzie zamierzacie się poddać? Ja zacznę! - Powiedziała i opróżniła zawartość. Pozostałe klaczki popatrzyły się po sobie i podążyły za przykładem farmerki. - I co? Jakiekolwiek ślady znaczków? - Kolejny niewypał! - Dziewczyny, kręci mi się w głowie... - J-ja chyba też nienajlepiej się czuje. Sweetie Belle przeszła dwa chwiejne kroki po czym nieprzytomna padła na drewnianą podłogę, nie minęło kilka sekund, a ciemno-pomarańczowa klaczka pogrążyła się w błogim śnie. - Applebloom, skąd wziełaś ten przepis? - To była taka stara zakurzona księg- Nim zdążyła dokończyć, Applebloom, razem ze Scootaloo również zapadły w letarg, dołączając do swoich towarzyszek. Znaczkowa Liga z pewnością nie spodziewała się tego co zastały rankiem... Jak myślicie co mogło się przydarzyć naszym małym bohaterkom? Jakie działania mógł mieć eliksir? Zapraszamy do wypowiedzi!
-
Hej wszystkim! Niestety na forum wróciłam dopiero po Pyrkonie, więc całe plany ponymeetu poznałam jakieś 5min temu Pytanie do Was, czy udało Wam się spotkać? A takie pytanie ogólne, kto był i jak się podobało?!
-
Temat mówi sam za siebie. Nasza bohaterka pragnie swojego portretu! Jeśli macie trochę wolnego czasu, zapraszam wszystkich do zmierzenia się z tym wyzwaniem. Ukazanie Nightmare Rarity w jej całej dostojnej pozie, może nie jednemu przysporzyć problemów. Zapraszam do wspólnej zabawy. Linki do prac umieszczajcie w spoilerach. Do zdobycia eventowy award! Nie liczy się konkurencja, tylko pomysłowość!! Lista artystów pod patronatem Nightmare Rarity: 1. Generalek, 2. Little Light, 3. GoForGold, 4. Hidoi., 5. Beret, 6. Loni, 7. AlciaPL v2, 8. Karcia, 9. Elfka z Amanu, 10. ryma2001, 11. Violett, 12. Silma, 13. StarostaXD; Zwycięskie prace konkursu "Czarny Klejnot" Praca Loni: Praca AlciPL v2: Praca Karcii:
- 19 odpowiedzi
-
- 1
-
- Event
- Nightmare Rarity
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Wątek przeznaczony na odpowiedzi Nightmare Rarity.
- 10 odpowiedzi
-
- Event
- Nightmare Rarity
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Nadeszła zima, dlatego wraz z Rainbow Dash postanowiłyśmy urządzić mały konkurs świąteczny... Wcale nie mały, a niesamowity, fantastyczny, niewiarygodny i... Z tego co pamiętam, ktoś ci już kiedyś zwracał uwagę na brak profesjonalizmu A, no tak... miało być PROFESJONALNIE, więc będzie w stu procentach profesjonalnie! Dziękuje Rainbow. Przejdźmy może do szczegółów. Panie i panowie, klaczki i ogiery! Rozpoczynamy konkurs! A waszym zadaniem w tymże konkursie będzie opisanie jak aktywnie można spędzić czas zimą. Wydaje się proste prawda? I właściwie jest proste, jednakże wasz opis musi pełnić funkcje reklamową. Kto najlepiej zachęci nas do spędzania czasu w taki, a nie inny sposób wygra Co będzie oceniane? 1.Przede wszystkim w jaki sposób zachęcicie nas do takiego, a nie innego zajęcia. Czyli mówiąc prościej REKLAMA. 2.Oryginalność. Tak, tak, to również jest ważne. Im ciekawiej i niezwyklej tym lepiej! Ojej, ktoś wpadł na taki sam pomysł jak JA, a mam już gotowy opis i wszystko... co mam teraz zrobić? Nic nie szkodzi, zdarza się. Śmiało możesz swój opis przedstawić, w końcu możesz daną czynność zareklamować lepiej. Z tymże, jeżeli dwa pomysły będą wręcz identyczne, opisane podobnie i zareklamowane równie dobrze, to wygra praca, która została wstawiona tutaj jako pierwsza. Właściwie jest jeszcze jedno "ALE", jeżeli czyjś pomysł będzie mega, super oryginalny, a parę postów niżej znajdzie się post reklamujący podobną rzecz, to wtedy ten skopiowany pomysł nie będzie brany pod uwagę. Innymi słowy, jeżeli chcesz opisać coś mało oryginalnego jak jazdę na sankach czy lepienie bałwana, ale zrobił to już ktoś przed Tobą, to proszę bardzo- daj swój opis, jeżeli ktoś przed Tobą wymyśli wycieczkę na Marsa w ekspresie do kawy, a ktoś pod spodem napisze o tym samym, to niestety ale ten drugi post nie będzie brany pod uwagę.
- 23 odpowiedzi
-
- 2
-
- Rainbow dash
- event
-
(i 3 więcej)
Tagi:
-
Święta już za pasem, a pozostało jeszcze tyle do zrobienia! Wraz z Pinkie przygotowaliśmy listę rzeczy, za które musimy się jeszcze zabrać. Niestety, sami sobie z tym wszystkim nie poradzimy, dlatego chcielibyśmy poprosić Was o pomoc. Ogólne zasady są dość proste: trzeba spełnić założenia zamieszczonych zabaw w najbardziej kreatywny sposób. Osoby, którym wyjdzie to najlepiej, otrzymają punkty, a ci, co zdołają uzbierać ich najwięcej do końca eventu, zdobędą miejsca na podium. Zabawa będzie się zmieniała co dwa dni – tyle też będzie czasu na Waszą odpowiedź w niej. Jeśli chodzi o kwestię nagród... Na razie niech to pozostanie tajemnicą. Powiem tylko tyle, że nie pożałujecie udziału! Tak więc, event uważam za oficjalnie otwarty! A oto pierwszy punkt z listy: Czym byłaby wigilia bez obficie zastawionego stołu? Pyszne pyszności, słodkie słodkości, pełno przystawek, zup, dań głównych i innych frykasów. Do tego ciasta, ciasteczka, czy torty. Wszystko oblane apetycznym lukrem. Mniam! To wszystko brzmi świetnie, ale uważam, że tym razem powinniśmy się jeszcze bardziej postarać, tak, by uczta była naprawdę niezapomniana! Sama chyba nie zdążę tak szybko wymyśleć wszystkich potraw, dlatego potrzebuję pomocy. Jak Waszym zdaniem powinny wyglądać dania na wigilijnym stole? Możecie je opisać, wrzucić kilka zdjęć, wysłać próbki do degustacji (Nie słuchajcie jej w tym ostatnim, ona próbuje tylko zjeść coś waszym kosztem!). Razem z pewnością coś wymyślimy! Tak jak zostało powiedziane, Waszym pierwszym zadaniem jest opisanie idealnego świątecznego stołu (a dokładniej, dań na nim umieszczonych). Ci, którzy zrobią to w sposób najciekawszy – wygrywają. Oczywiście wszystko traktowane jest z przymrużeniem oka i możecie zamieszczać także dość absurdalne propozycje (czekoladowy budyń z kawałkami żelowego łososia, oblany paliwem i posypany wiórkami z drewna i opiłkami żelaza? – czemu nie!). Powodzenia!
-
Witajcie! Jak dobrze wiecie, wielkimi krokami nadchodzą Święta. Każdy z nas wtedy wyjeżdża by spędzić ten czas z rodziną. Jednak, największą frajdą jest dawanie i dostawanie prezentów. Masz rację. Aż robi się ciepło na sercu kiedy widzimy radość innych z otrzymanego od nas prezentu, szkoda, że niektóre kucyki nie dostają prezentów... Lub są zapominane. Zgadzam się z tobą, Księżniczko. Waszym zadaniem jest napisanie opowiadania w stylu Kevina, tylko na jego miejscu ma znaleźć się Księżniczka Celestia. Najważniejszym szczegółem będzie humor, wasza praca musi być zabawna! Chcemy latających cegieł! Ogranicza was tylko wyobraźnia. - Konkurs trwa od 14.12.2013 do 30.12.2013. - W opowieści mogą być użyte inne kucyki, ale to Celestia musi być głównym bohaterem. Włamywaczy może być max 2. - Można wysłać tylko jedną prace. - Prace wysyłamy do mnie na PW lub na mój na e-mail: [email protected] - Brak limitu słów, zaskoczcie mnie. - Bez wylewu krwi proszę, w święta nie krwawimy. - Nagrodą jest jeden z elementów potrzebnych do uratowania Świętego Mikołaja. Element Troski. - Zapisujemy się w tym temacie! W jury zasiadają: Wielki Avatar Tarreth Avatar Insomnia Inkwizytor i Regent Mad Mike