Pawlex Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Obiekt z trudem powstrzymywał odruchy wymiotne. Taka sytuacja nie jest tym co chciałby doświadczyć zaraz po przebudzeniu. - Czym mnie nafaszerowaliście chorzy idioci?! - Krzyczał chodź nie był pewny czy ktokolwiek z laborantów go usłyszy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (edytowany) - Zawsze mnie wynoszą... - westchnąłem. - Od razu zakładasz najgorsze. Że jestem potworem. Typowe... - Siedziałem nadal w kącie zastanawiając się czy da się sprowokować do wejścia do mej jaskini. - Przychodź jesteś prze silniejsza... - Splunąłem jej pod nogi. Edytowano Czerwiec 30, 2014 przez Hoffner Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shey Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (Odnośnie wzięcia mnie na ręce... 195 centymetrów wzrostu 120 kg wagi... Powtórzę to jeszcze raz. Dobry jest ) Obudziłem się po paru... minutach? Godzinach? Tego nie byłem pewny. Dokładnie obejrzałem izolatkę, sprawdziłem z jakiego materiału są drzwi i czy nie znajdują się w tym pomieszczeniu jakieś otwory wentylacyjne. Po tych czynnościach wypiłem trochę wody z miski. (Rozumiem że mam taką samą lub podobną izolatkę jak Lightning z podobnym wyposażeniem) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Nie, nie. To ty tutaj zakładasz, że jestem potworem. Poza tym, gdybym ja siedziała tutaj zamknięta, z pewnością chciłabym rozszarpać gardło pierwszemu, kto tu wejdzie. Proszę cię więc jeszcze raz: chodź ze mną, bo ani nie chcę skończyć bez ręki, ani nie chcę cię krzywdzić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Czerwiec 30, 2014 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (edytowany) Pawlex: Perspektywa Jeden: Laborantka Janice, która znowu wchodziła do hali, zobaczyła, że coś niepokojącego dzieje się z Feurem. Charczał jakoś dziwnie i piana mu z ust leciała, do tego z jakiegoś powodu próbował wejść na sufit. Lekko wystraszona, wzięła z szuflady na środku hali strzykawkę z płynem uspokajającym. Otworzyła klatkę Feuer'a kartą i weszła. Perspektywa Dwa: Do klitki, która nadal mieniła się kolorami tęczy, weszło jakieś dziwne stworzenie, miało różową szatę laboranta, a zamiast głowy wielkiego ziemniaka. Trzymało to w ręce wielkiego lizaka. Zaczynamy! Człowiek-Ziemniak: 0 Pawlex: 0 (Shatter - tak masz wodę. A on cię dźwigiem podniósł xD) Edytowano Czerwiec 30, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (edytowany) - Rozszarpać? Wtedy zniżyłbym się do waszego poziomu... - wytknąłem. - I wy się nazywacie ludźmi a nas mutantami... Edytowano Czerwiec 30, 2014 przez Hoffner Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Jestem tu nowa - powiedziała Clarice. - I dużo rzeczy mnie przerasta. Tak, jesteście mutantami. Zmutowanymi ludźmi. Ale ja nie chcę waszej krzywdy, naprawdę. Proszę, chodź. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pawlex Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (( Aha XD faza z rana jak śmietana )) Feuer spojrzał na wielkiego ziemniaka i na lizaka. W końcu coś do jedzenia co miało smak, jednakże wolał ziemniaka niż lizaka. Rzucił się z zębami na stworzenie. Złapał go za rękę i powalił na ziemię. Zgniótł jej kończynę tak żeby upuściła lizaka a ziemniaka zaczął gryźć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Nie - rzuciłem krótko. - Jeśli jesteśmy "zmutowanymi ludźmi" to posiadamy wolną wole i prawa stanowienia o sobie... Chrześcijanka się znalazła... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Usłyszałem coś dziwnego. Nie brzmiało to dobrze. W klatce obok mnie. Nie wiedziałem co się tam dzieje. Postanowiłem spróbować poczytać w myślach żeby dowiedzieć się co się tam dzieje. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shey Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (edytowany) (Czyżbyś sugerowała że jestem gruby? :C Właśnie straciłaś kolejną miskę!) Jednak wypiłem całą wodę a potem zjadłem miskę. Po posiłku postanowiłem odpocząć po traumatycznym porażeniu prądem. Zamknąłem oczy i wymyślałem sposoby zabijania laborantów którzy mnie skrzywdzili w jakikolwiek sposób. Nie wiem dlaczego ale to bardzo dobrze mnie uspokajało. Edit zapomniałem Shatter: 1 (W sumie zjadłem już trzy to jednak trzy punkty po mojej stronie) Miska: 0 Edytowano Czerwiec 30, 2014 przez Shatter Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Czerwiec 30, 2014 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Pawlex: Perspektywa jeden: Laborantka zaczęła głośno piszczeć. W jej myślach przejawiało się tylko jedno słowo: Pomocy, Pomocy, Pomocy! Stworzenie właśnie zjadało jej piękne, czarne włosy i do tego całą ją obśliniło. Nadbiegła inna laborantka - Suzanne, również ze strzykawką. Wbiła ją w twój kręgosłup, co miało cię uśpić. Perspektywa dwa: Powoli zjadałeś skórkę ziemniaka. Jednak teraz wbiegło coś z głową truskawki, trzymało to pistolet. Przyłożyło ci go do kręgosłupa i strzeliło. I dalej już nic nie widziałeś. Hala: Pojawiła się już grupa ludzi zajmujących się odbudową klatki Shatter'a. Zniszczył kable, ten mały, śmierdzący... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Usłyszałem jak ktoś w myśli krzyczy pomocy i to dość wyraźnie. Ale dlaczego co się tam stało? Szkoda że ta klatka mnie tak ogranicza. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Clarice przewróciła oczami. - I tak będziesz musiał pójść. Albo ze mną, albo z paralizatorem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Powodzenia. - Stanąłem na nogi na środku pod ścianą w prawej ręce trzymając koc niczym toreador. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pawlex Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Skóra z ziemniaka smakowała trochę dziwnie ale nie narzekał. Żałował że nie zdążył jej upiec, byłoby o wiele lepsze. Nim zdołał dobrać się dalej zauważył kolejne dziwne zjawisko. Truskawka, marzył o takim pysznym owocu. Jednak nie zdołał go skosztować gdyż ten piękny zdradliwy owoc wbił mu coś w kręgosłup a mutant po chwili zasnął. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MewTwo Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Z nudów zaczęłam liczyć pióra w skrzydłach. Chociaż nie umiałam liczyć. Czytać owszem,słabo, ale umiałam. Cyfr nie rozróżniałam. Gdybym wydostała się stąd, nie miałabym przyszłości. Kto chciałby mieć w rodzinie takie coś jak ja. Łzy napłynęły mi do oczu, ale nie płakałam. Muszę być silna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Czerwiec 30, 2014 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (edytowany) Pawlex/Hala Janice lekko zszokowana wstała. Było jej słabo od tego co się stało. Podała Obiektowi środek, który powinien nie doprowadzić do powtórzenia tego co się stało w najbliższym czasie, a potem razem z Suzanne, zamknęła klatkę i wyszła. Z jednej strony włosy miała nierówne. Cóż. Hala: Kiedy w jakichś klatkach nie było stworzeń, przechodzili sprzątacze, żeby sprawdzić, czy Obiekt nie napaskudził, zmienić koce i dolać wody. Kiedy wchodzili do klatki Eve znaleźli jakiegoś pluszaka, którego tu być nie powinno. Jeden wzruszył ramionami i wrzucił go do pudła. Oddadzą do schowka, a potem się zobaczy. Edytowano Czerwiec 30, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MewTwo Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Nie wiem, co chcieli osiągnąć, zamykając nas przed każdym badaniem w tej izolatce. I tak by nam je zrobili i tak. Z doświadczenia, jakie nabyłam, odkąd zaczęłam świadomie odbierać świat wiedziałam, że wszystko pójdzie szybko i sprawnie, jeśli tylko będziesz spokojny i pozwolisz im robić to co robią. Ja chciałam już tylko wrócić do swojej celi i zasnąć, przytulając się do mojej zabawki. Pierwszy raz mogłam śmiało powiedzieć, że coś należy do mnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Clarice podeszła bliżej chłopaka, a kiedy była już niemal o krok od niego, wyciągnęła do niego rękę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (edytowany) - Durna jesteś wiesz? - powiedziałem z wyrzutem upuszczając koc i patrząc w jej oczy. Edytowano Czerwiec 30, 2014 przez Hoffner Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Nie przeczę. Trzeba być durniem, żeby odwalać doktorat a potem zapieprzać za taką stawkę i wycierać buty innym idiotom - odpowiedziała, również patrząc w oczy Bastardowi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pawlex Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Feuer z trudem otworzył oczy. Czekał przez chwilę aż zyska lepszą ostrość widzenia. Nie pamiętał co się stało. Nie wiedział też czemu ma pełno włosów w ustach. Zaczął pluć i wyciągać włosy które bardzo mu przeszkadzały. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Ufać nie ufać by przypadkiem nie wbiła noża w plecy. Zawsze był paralizator, igła czy cokolwiek czym mogli mnie unieruchomić. To ma być jakiś nowy test? Zawahałem się. Obróciłem wzrok. Zacisnąłem pięści. Za nią znajdowało się wyjście. Ryzykować ucieczkę czy pójść dobrowolnie z nią? Zaskoczyła mnie tym wszystkim rozbijając dotychczasowy schemat. Była otwarta jak nikt przez ostanie pięć lat... Tacy właśnie byli na początku... - Nie - powiedziałem dobitnie odtrącając szybkim ruchem jej dłoń chowając przy tym szpony by przypadkiem jej nie zranić. Od razu po tym przyjąłem pozycje obronną czekając na karę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Clarice westchnęła. Położyła rękę na ramieniu chłopaka i pogłaskała delikatnie, po czym opuściła rękę. Sięgnęła do kitla i podała mutantowi cukierek. - Przyjmij tę oto drobną próbę przekupstwa - powiedziała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts