Skocz do zawartości

[gra]Zawodówka Śmierci


Mephisto The Undying

Recommended Posts

Emi nie długo zajęło zrobienie dania. Chwilę później szybko nakryła do stołu i wszystko było już gotowe. Bardzo dobrze gotowała, wychodziło jej to szybko a to pewnie dlatego że przez część życia mieszkała sama. Trzeba się nauczyć takich rzeczy jeśli chce się być samodzielnym. Takie podstawy. Dziewczyna usiadła przy stole obok Dave'a i nałożyła na talerz sobie i jemu porcję Risotto.

- Smacznego~ - powiedziała z uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Skoro musisz. - Cindy wzniosła oczy do góry. Nie chodzi o to że średnio lubiła Isseia czy coś. Po prostu nie przywykła że ten jej zawraca dupę. W szkole byli na "cześć", w walce zmieniała się w broń dla niego i tyle. Tak więc każdą rozmowę dłuższą niż cztery wypowiedzi zaczynała z niechęcią. - Jak rekonesans?

Zack złapał siedzącą Therę za obydwa uda i przeasunął ją tak że siedziała wciąż na jego kolanach, ale twarzą do niego. Chłopak przytulił dziewczynę i pocałował ją. Gdy skończył, uśmiechnął się. - Makaron stygnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-No nie patrz tak na mnie. - Zack zaśmiał się i wskazał na kelnera z którym się witał - Widzisz go? To Francesco. Jeszcze troche naszego miziania i by zaproponował żebyśmy kontynuowali w toalecie - Zack parsknął - Wiem co mówię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thera skończyła jeść i spojrzała rozbawiona na Zacka.

- Ja nie jestem gotowa - powiedziała z rumieńcami na twarzy. - Dostałabym zawału gdyby tu podszedł i odwalił taki tekst. - dodała.

Edytowano przez Shine Star
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Felix cały czas siedział z notatnikiem i w słuchawkach, jednak coraz częściej zerkał na zegarek. No ładnie, po 21 a koleżki nadal nie ma. W sumie to nie musi mu matkować, ba, nie powinien nawet. Do niedawna nie mieszkali razem i Felix nie miał zielonego pojęcia o której do domu wraca jego mistrz i w ogóle co robi dniami i nocami. Westchnął tylko i odłożył szkicownik na bok. Poszedł do pokoju po luźną bluzę i zarzucił ją na siebie, potem ubrał buty i wyszedł z domu. Cóż, jak już ma tak siedzieć to pójdzie może sobie coś kupić do jedzenia, czy picia, bo czemu nie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...