Skocz do zawartości

[gra]Zawodówka Śmierci


Mephisto The Undying

Recommended Posts

Dziewczyna wytarła łzy i spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Sama się siebie wystraszyła. Wytarła rozmazany makijaż i poprawiła go. Ułożyła włosy i wzięła wdech. Wróciła do stolika i spojrzała niepewnie na Zacka. Poczuła zapach papierosów, zapach, którego nie znosiła.

- Przepraszam. - zaczęła. - To wszystko jest dla mnie... trudne - mruknęła odsuwając się odrobinę od zapachu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zack oparł się na krześle z obojętnym wyrazem twarzy. - Palę. Ale, jak zauważyłaś, nie przy Tobie. Nie każdy lubi ten zapach. - Chłopak spojrzał dziewczynie w oczy. - Jak widzę ty też nie. Dobra, będę palić po spotkaniach.

Cindy popatrzyła przez okulary na Isseia. "Nieźle z tym wyjechał po trzech latach." Wróciła do patrzenia w monitor i zapytała. - Dlaczego wy wszyscy teraz się obudziliście z tym zapraszaniem na randki i kawy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Uch, przepraszam. - Zack skrzywił się na myśl o astmie. - Wychodzimy? Na dworzu mniej poczujesz ten zapach, a i ja się wywietrzę bo Felix będzie się znowu spinać. - Zack zaśmiał się sucho i dokończył francuskie ciasto o dziwnej nazwie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- U mine było trochę inaczej: po burzliwej kłótni z rodzicami na temat moich kilkudniowych nocnych wypadów na miasto wziąłem tobołek na drogę i wyszedłem w nieznane - teraz żałuję tego dnia i kiedy tylko będę miał okazję pragnę wrócić do nich i przeprosić. Po tygodniowej tułaczce zaczęło mi brakować środków do życia i musiałem wziąć się w garść. Tak trafiłem na tą szkołę i na ciebie. Zacząłem ostro trnować i tak jest do dzisiaj. - w tej chwili wziął Sashę za ręce i zaczął poruszać się tanecznym krokiem z radości - Ty moja wiedźmia dziewczyno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nieźle wywijasz - stwierdził - prawie tak dobrze jak gotujesz.

Romek spojrzał na zearek - była 23:13, czas mijał jak szalony. Niedługo miał nadejść nowy dzień a z nim nowa sesja w szkole. Myśląc o tym nagle wpadło mu coś do głowy.

- Słuchaj, mślisz że bronie mogłyvy walczyć między sobą?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zapewne tak - Sasha wyprostowała ręke i zamieniła je w czerwone ostrze - W taki sposób, wyglądam jak terminator z taką ręką. Ten zły z 2 części. Chyb że inaczej mnie postrzegasz - Sasha była mniejsza od Romka, podniosła głowe patrząc na niego smutnym wzrokiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W ten sposób stajesz się naprawdę 'ostra' - zaśmiał się Romuald - A tak na poważnie, nie ty wybrałaś sobie taki los. Zresztą płynie stąd wiele atutów, choćby taki, że mało kto potrafi wykreować taką technikę samoobrony. Człowiek względem dzikiej natury jest bezbronny, do zyskania przewagi nad nią używa swojej technologii. Mi wystarczysz ty, ze swoim DAREM, nie PRZYWARĄ.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Miły jesteś - Sasha pogłaskała Romka po głowie, oczywiście już ręką - Chyba powiniśmy iść spać. Ja ide wziąść prysznic. - Pomachała chłopakowi i weszła do łazienki. Nie zamykała drzwi, ufała Romkowi, a jeśli nawet ją zacznie podglądaćć to nie ma nic przeciwko, uśmiechnęła sie tylko na myśl o tym że szybko potrafi się do kogoś przyzwyczaić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...