Skocz do zawartości

[gra]Zawodówka Śmierci


Mephisto The Undying

Recommended Posts

Almur, słysząc krzyk Thery - jako, że spał, wzmocniony kilkukrotnie - zrzucił się z łóżka, przerażony niemało. - Boże jedyny, Thera! - Zorientowawszy się w sytuacji, nieco przyciszył głos. - Wojnę mamy, czy co? - zapytał sarkastycznie. Doskonale znał te zagrywki towarzyszki. "Wprost je uwielbiam...". Wywrócił oczami na własne myśli. "Wyrwanie człowieka z głębokiego snu może spowodować nieodracalne zmiany w psychice. Cóż, mi zdrowie psychiczne bynajmniej nie grozi." Myślał sobie, kierując się do łazienki. Wyszedł ubrany i skierował się do kuchni.

- Tosta? - zapytał, podłączając urządzenie i wyjmując ser z lodówki.

Może to nie było nic szczególnego w porównaniu z francuskimi potrawami nazw przedziwnych, ale skoro już sobie przyrządzał, to warto było zapytać. Choćby z grzeczności.

Wysłano przez Tapatalk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romuald przeprowadził pozornie niewinną rozmowę telefoniczną: dzwonił do niego stary znajomy, jeszcze z czasów tułaczki. Zafgadywał tak ogólnie o zdrowie, powodzenie, ewentualne spotkanie... no i ubiegł się o pewien medalion który jemu ofiarował. Historia medalionu była zawiła, ale Romek ostatecznie umówił się z nim na spotkanie.

Przeprowadził wieczorną higienę, przykrył szczelniej kołdrą śpiącą Sashę i położył się spać.

Gdy się obudził, coś ciążyło mu na klacie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sasha obudziła się i od razu poczuła że nie jest w swoim łóżku, poczuła także że leży na kimś. Wiedziała natomiast że znajduje sie w pokoju Romka i jej. Wszystkie te poszlaki mówiły jej że leży pół naga na chłopaku z kturym dzieliła swoj pokój.

- Mam przerąbane ? - Zapytała z uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pff, wydaje mi się że takiego układu we współżyciu mistrza z bronią jeszcze nie próbowaliśmy - powiedział z trudem - Ale podoba mi się - dodał.

- Przerąbane to będą zaraz miałymoje żebra jeśli nie zejdziesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie jestem taka ciężka - Podniosła się z łóżka - To ja idę zrobić śniadanie.

Sasha wyszła z pokoju i znalazła się w kuchni. Zaczęła rozgrzewać patelnie i wstawiła tosty do opiekacza, na patelni usmażyła bekon z jajkami i położyła po połowie na oba talerześniadanie. Zaparzyła kawe i nalała sobie do kubka i zaczeła zjadać swoje śniadanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romek wstał z łóżka bądź co bądź nieco zmieszany, przyszykował się zakładając m.in. niebieską koszulę i krawat i podążył za zapachem jajek i bekonu, nosem do przodu. Zanim zasiadł do stołu wyjrzał za okno - słoneczna pogoda doskonale odwzorowywała jego wesoły nastrój.

- Jakie dzisiaj zajęcia? - zapytał starając się nie patrzeć Sashy poniżej szyi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ała.- Jęknął Zack po wstaniu rano. Takiego kaca to on dawno nie miał, a ból był na tyle duży że dopiero po chwili zorientował się co mu Felix wczoraj powiedział. To było...ponad jego myśli. - Wyszedł ze swojego pokonu do salonu, zrobił sobie kawę i odpalił papierosa. Nieco zmieszany czekał na Felixa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Felix wstał rano w grobowym nastroju. Pierwszy raz w życiu stwierdził, że fizyczność kobiety ma jednego plusa, mimo słabszej głowy - nie ma takiego kaca jak fizyczny facet. Magia. Aż dziwne, że tak to funkcjonuje. 

Ale nastrój powodował raczej fakt, że po prostu słaba głowa pozwoliła mu na zbyt wiele wczorajszych zwierzeń. Zresztą, Zack też mu trochę powiedział. No ale, co teraz. Skrzywił się lekko. Udawać, że nie pamięta co gadał i że to były głupoty? Chyba nie przejdzie.
Zwlókł się z łóżka i wypełznął do łazienki, trochę się ogarnąć, gdy przyjaciel parzył sobie kawę. Dopiero potem, już ubrany i w miarę ogarnięty wylazł z łazienki.
- Znów palisz - stwierdził, jak to miał w zwyczaju, chcąc uniknąć dziwnej niezręczności, która już i tak miała miejsce. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dzięki - powiedział, kontynuując jedzenie. Co w sumie zajęło mu jakiś czas. Od wczorajszej marnej zagrychy po południu nie jadł nic. - Prawdopodobnie najprostszy w przygotowaniu posiłek, jaki ludzkość wymyśliła - uśmiechnął się. - No, może poza chlebem z masłem.

Po posiłku wziął talerze swój i Thery, je umył. - Dobra, chyba czas się powoli zbierać.

Wysłano przez Tapatalk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Jestem zaskoczony że wciąż Cię to dziwi. - Zack zachichotał cicho i przesunął się w stronę okna by zrobić przy stole miejsce dla Felixa. Podrapał się chwilę po brodzie i zapytał. - Pamiętasz wszystko?

Cindy wstała jak zwykle przed Isseiem, ubrała się i poszła do szkoły. Usiadła na ławce przed salą lekcyjną. Ciekawe co przyniesie jej dzisiejszy dzień

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To zależy co ty pamiętasz - stwierdził, wzruszając ramionami. - Inaczej, jeśli nie pamiętasz o czym wczoraj gadaliśmy to nie ma sensu żeby to teraz powtarzać. - Umiejscowił się przy stole. - Co ci powiedziałem? - Zapytał, mając nadzieję, że nie jest tak, że wypaplał wszystko, a pamięta tylko o części. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po chwili takiego głaskania Dave obudził się, oczywiście nie rozejrzał się po pomieszczeniu ale, wyszukał dłonią najbliższego obiektu, pech chciał, albo i nie pech, że tym obiektem była czyjaś pierś. 

- Mam cichą nadzieje że to ty Emi. - powiedział. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tylko się ogarnę - zwróciła się do Almura i weszła do łazienki. Ubrała się w przylegające jeansy i T-shirt. Umyła zęby i wróciła do chłopaka. Po drodze związała włosy w kok.

- To jak? Idziemy teraz czy za chwilę? - spytała siadając na krześle w kuchni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sasha zjadła śniadanie i poszła do łazienki by wziąć prysznic, gdy to zrobiła ubrała się w szkolny mundurek i wzięła torbę z zeszytami, podręcznikami. Wyszła do Romka;

- To co idziemy? 

 

Mundurek Sashy

matoi_ryuko_by_ths_los-d6wowes.jpg

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Heheh dziękuję~ - powiedziała Emi wesoło i przytuliła się do Dave'a. - W ogóle to fajnie się z tobą śpi. Lubię jak mnie ktoś tuli a jak śpię to już w ogóle. Ale naprawdę, miło się z tobą śpi~ - zaśmiała się i spojrzała w sufit. Miała nadzieję że tak będzie wyglądał każdy poranek, że budzi się obok Dave'a tuląc się do niego i że to właśnie on jest jej pierwszym obrazem który zobaczy rano. - A w ogóle to słodko wyglądasz kiedy śpisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Issei wstał rano, umył się, ubrał i ruszył do szkoły.

Kean obudził się rano z niewiadomo jakich przyczyn w swoim łóżku. Z tego co pamiętał zasnął na drzewie ale pamięć zawodzi. Wstał, szybko umył się i ubrał i ruszył do szkoły. Wyciągnął swoją wysłużoną drewnianą fajkę z kieszeni, napchał do niej tytoniu i zapalił. Przystanął przed szkołą czekając na kogoś znajomwgo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"To tyle dobrze, że o swojej fizyczności jednak mu nie mówiłem" przemknęło mu przez myśl. Spojrzał gdzieś w bok i westchnął.

- Spoko, olej to najlepiej - stwierdził. - I tak dobrze wiem, że nic z tego nie będzie. A spokojnie, nie zmolestuję cię w nocy, o to możesz być spokojny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...