Skocz do zawartości

[Oceń poprzedni utwór] - Rock & Metal


Delfinek Keola

Recommended Posts

Od czego tu zacząć...

Utwór jest melodyjny, bardzo podobają mi się nisko strojone gitary, a i klimat jest niezły, za sprawą miejscami chóralnego wokalu. Podoba mi się to przechodzenie właśnie od chóralnego głosu, do typowo blackmetalowego skrzeku. Tekstu nie ocenię, ponieważ nie mogę się go doszukać w internecie. Całość oceniam na 8/10. A teraz przepraszam, ponieważ idę prepraszać Boga za tak wysoką ocenę dla black metalu.

 

Ale oczywiście zanim pójdę, muszę dać utwór do ocenienia. Ode mnie będzie, w opozycji do poprzedniego, utwór z płyty Hellig Usvart. Piosenka projektu muzycznego Horde, który jest twórcą unblack metalu.

Spoiler

 

 

Słuchaczom antychrześcijańskiego black metalu chyba się to nie spodoba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

A co to się stało, wcześniej wpadałem tutaj znaleźć coś świeżego i nowego, a tu taki zastój. Tak być nie może! Ruszymy ponownie.

Idea unblack metalu zawsze bardzo mnie dziwiła - w końcu jedyne czym różni się od swojego "złego" odpowiednika to tekst... którego i tak nie idzie zrozumieć za żadne skarby świata. ;) Gdyby to ocenić jako black metal - w sumie jest to co być powinno. Atmosfera grozy, specyficzny "wokal". Jak ktoś jest fanem gatunku z pewnością byłby zachwycony. Dla laika jak ja? 7/10.

 

Odrobinę zwolnijmy tempo i przenieśmy się do mniej mrocznych i złowieszczych kawałków. Do starego, dobrego melodycznego death metalu, jaki niezawodnie serwują nam mieszkańcy północy. Z pozdrowieniami dla wszystkich cierpiących na bezsenność:

Spoiler

 

 

 

Edytowano przez Wanaheim
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Wanaheim napisał:

którego i tak nie idzie zrozumieć za żadne skarby świata. ;) 

Jak nie, wystarczy się dobrze wsłuchać.

 

godzinę temu Wanaheim napisał:

do mniej mrocznych i złowieszczych kawałków.

No nie wiem czy unblack jest złowieszczy. Raczej przeciwnie.

 

Ale skończę już pierniczyć i przejdę do rzeczy: utwór jest melodyjny, a to jest bardzo ważne. Sama melodia jest chwytliwa, a chóry też są niczego sobie. Wokal jest spoko, niby ciężki, ale dość melodyjny. Całości daję mocne 8,5/10. Muszę zagłębić się w twórczość tego zespołu. Lekka i spokojna melodia idealnie kontrastuje z growlem. I to mi się podoba. 

 

I ode mnie jeszcze lżejsze klimaty: https://m.youtube.com/watch?v=ByMKUWFxO3o

Fazę mam ostatnio na Czarny Album.

PS Sorki, że nie w spoilerze, ale na telefonie się nie da niestety. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki totalny klasyk z tamtych lat :) Przyjemnie się słucha, choć muszę przyznać, że nie jestem fanką takiego klasycznego metalu. 

W takim razie ode mnie coś... hmmm... mniej klasycznego: 

 

Spoiler

 

 

 

Edytowano przez Asmena
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Od sierpnia trochę się w klimatach cięższej muzyki działo, a temat od wrześnie stoi nieruszony. Tak być nie może.

 

Co do kawałka od Asmeny... no... to jest... nie, nawet nie będę próbować zrozumieć Japonii. Melodyjnie lekkie i przyjemne, natomiast wokal jak to japoński - dziwny. Jeśli ktoś ogląda anime to zapewne będzie miał totalnie inne odczucia. Zostawię to bez oceny liczbowej, bo nie mam pojęcia jak to dać w liczbach.

 

To może żeby na nowo polecieć z tematem coś relatywnie nowego - kawałek z najnowszej płyty Dark Tranquillity (listopad 2016).

Spoiler

Kolejny raz wrzucam posta i kolejny raz melodic-death. Nie bijcie...

Jeśli ktoś kiedyś miał okazję poznać ich ostatnie płyty, to w tej nie znajdzie totalnie nic nowego. Słuchacz dostaje jeszcze więcej tego samego w dobrej jakości. I dobrze. Po co naprawiać jak nie jest popsute? No ale do rzeczy:

Spoiler

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to to nie :) Lubię melodic death i nie będę nikogo bił :)

Już po pierwszym przesłuchaniu utwór bardzo wpada w ucho i nie chce wyjść, co oczywiście jest zaletą. Nie znam się na tym czy growl jest dobry, czy zły, ale mi się podoba. Podoba mi się także bardzo melodyjna gra gitar. Całości daję 9/10.

Ode mnie też dość świeży kawałek i też z najnowszej płyty, która aktualnie ma roczek:

Spoiler

1+

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Hm

Choć Megadeth wielbię ponad inne zespoły (jeszcze nie słuchałem ów albumu), to utwór ten jakoś nie powala. Refren jak zwykle u nich świetny, końcówka też mocna, lecz wszystko inne takie jakieś... mało interesujące. Jednak nie jest to wina wokalu, bo Dave jak zwykle wypierdala poza skale, lecz sama muzyka wypadała jakoś tak... blado. Silne 6,5/10 to ocena, jaką daję, lecz po tym zespole jednak oczekiwałem czegoś lepszego :/

 

Wydaję mi się, że zespół Blind Guardian jest strasznie niedoceniony w dzisiejszych czasach, a jak już coś ma być znane, to na prawdę kilka utworów, a ten, który tutaj prezentuje, nawet do nich nie należy. I choć nie lubię długich utworów, to ten jest po prostu zajebisty. Z początku wydawał mi się nudny, lecz jak wleciał refren, to odleciałem. Jeszcze moment od 6:25 sprawia, że się cały pocę. Ogólnie cały utwór to esencja zajebistości i od dawna nie miałem ochoty tak głośno śpiewać, jak przy tym refrenie.

 

MISTY TALES AND POEMS LOST ALL THE BLISS AND BEUTY WILL BE GONE (...) RAISE MY HANDS AND PRAISE THE DAY BREAK THE SPELL, SHOW ME THE WAY

Edytowano przez Talar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Na początku muszę ostrzec, że nie jestem koneserem epickich ballad metalowych.

Pierwsza myśl: brakuje czegoś na dolnych rejestrach. Potem robi się pod tym względem lepiej. W 4:45 straszne zamieszanie się robi. Za dużo instrumentów? Za dużo perkusji? Nie nazywa się to przypadkiem loudness war? Potem to uczucie się powtarza, nie wiem czy inni też mają z tym problem.

Sama piosenka jest... cóż.... epicka. Jest to nie o tyle komplement, co po prostu cecha. Od pewnego czasu nie przepadam za tego typu epickością.

I ten moment 10:30. Kurczę, to jacyś protoplaści pirate metalu?!

I znowu w 11:30 "auuu moje ucho". Żądam ponownego mixingu.

 

Podsumowując... chyba nie moje klimaty. Jakoś tak brakuje mi różnorodności, jakby przez te 14 minut grali i śpiewali to samo. Tak wiem, były jakieś solówki, jakieś Pirate Metale, jakieś marsze, wyciszenia... Ale mam wrażenie, jakby utwór chciał mieć w każdym momencie punkt kulminacyjny. Może na tym polega Epic Metal? Nie wiem.

I ten mixing, no sorry, ale mnie to boli. Za każdym razem gdy to słyszę, to robi mi się smutno.

 

Pozwolę sobie na subiektywną ocenę 7/10. Ten mixing!

Jednak nie, 7+/10 za pirate metal.

 

Ode mnie coś z progresywnej części pogranicza rocka i metalu: The Package zespołu A Perfect Circle.

Spoiler

 

 

Smacznego!

 

Ten mixing :(

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem zbytnim fanem porogresywnego rocka ale ten utwór jest niczego sobie. Rzadko się się zdarza żebym dał taką ocenę bo jestem wybredny ale ten utwór zasługuje na ocenę 10/10. Więcej dobrej muzyki w tym dziale a będę szczęśliwszy.

 

A teraz przejdziemy do brutalniejszych brzmień. Przed państwem zespół deadcorowy z dodatkiem dobrego i potężnego breakdownu. Przedstawiam australijski zespół o nazwie Thy Art Is Murder!

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam ostry growl. Znam tę piosenkę i nawet mam ją w playliście na spotify. Bardzo mi się podoba choć mogłaby być nieco bardziej... jak by to nazwać.. wyrazista.

Podoba mi się i ocena 7/10 wydaje mi się rozsądna.

Teraz przygotujcie się na iście piracką przygodę szczury lądowe! Tekst refrenu może niezbyt ambitny ale jaki melodyczny! 

Spoiler

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

tak. Najnowszy album Alestorm. Szanuję i uwielbiam. Ocena wiarygodna 9/10. 

 

To teraz moja kolej. Przejdźmy do muzyki power metalowej. Zapraszam do posłuchania utworu jakże świetnego zespołu Hammerfall 

[\spoiler]

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Z HammerFall mam bardzo przyjemne wspomnienia. Dawno dawno temu słuchałem ich bardzo dużo. Teraz z power metalu bardziej słucham Sabaton albo PowerWolf ale HammerFall zawsze w sercu <3 Utwór Origins nie ustępuje jakością reszcie piosenek z (r)Evolution. I kocham tę gitarę pomiędzy zwrotkami :pinkie2: 9/10

 

Ja dam coś bardziej "kontrowersyjnego" bo z gatunku DSBM.. ale dla mnie to jest piękne. A tekst tej piosenki.. "brzydko piękny". 

Dla kogoś kto nie lubi metalu może to być dziwne ale ta piosenka wzbudza we mnie takie emocje że mi łzy z oczu lecą.. 

Spoiler

 

 

Edytowano przez Vezzie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
  • 2 weeks later...

Utwory w klimatach powermetalu nie wiedzieć czemu brzmią dla mnie nader do siebie podobnie, ciężko uchwycić w nich jakąś indywidualność, cóż... przynajmniej muzyka sama w sobie jest niezła, wyniosła i wojownicza, a i ten kawałek zawiera w sobie niczego sobie elementy... 6.6/10

 

Dla kontrastu weźmy coś bardziej nieortodoksyjnego, poeksperymentujmy nieco z projektem Igorrr i jego najnowszym albumem, który w porównaniu do poprzednich nieco bardziej skłania się ku ciężkim brzmieniom, lecz bez obaw, elementy innych gatunków wciąż są tu obecne... Cheval!! i po prostu wiesz, że metal będzie dobry, jeśli występuje weń akordeon~ a jeśli nieobce Wam są łagodniejsze klimaty i niestraszne inne gatunki muzyczne, to zapraszam też do wskrzeszenia i tego wątku!! ^^

 

 

Spoiler

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę krótko. Spodobało mi się więc daję 9/10.

 

Ok. Ostatnio tak sobie pomyślałem. Uważacie, że tylko Behemoty itp mogą grać prawdziwy black metal? Nic bardziej mylnego. Utwór który zaraz usłyszysz przesiąka black metalem ale również takim jakby osamotnienia co pasuje idealnie na spacery wieczorem po lesie. Oto A Perfect Circle i ich utwór The Doomed

 

 
 

Edytowano przez Lucjan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie moje klimaty ale postaram się być obiektywny. Generalnie, black metalem bym tego nie nazwał. Fajne gitarki i te wstawki "kołysankowe" ale za to wokal ma moim zdaniem bardzo mało tożsamości. To brzmi jak Nickelback.. ten wokal to dla mnie kopia Nickelback. Za to tekst faktycznie jest dość black metalowy i podoba mi się. Ale to nadal za mało by nazwać to black metalem.. 

Ja daje ocenę 5/10

 

To ja pokażę muzykę którą nazywam black metalem :D Vikernes zrobił bardzo dużo dla tego gatunku i można spokojnie go uznać za jednego z pionierów czarnego metalu. Jak to sam Varg Vikernes zwykł mawiać: " Jak się bawić to się bawić, drzwi wyjebać, kościół spalić" xd 

Spoiler

 

 

Edytowano przez Vezzie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Burzum. Znam bardzo dobrze i szanuję ja dobrą muzykę. Ale z tym paleniem kościołów i zabicie Euro z Myhem Varg mógł się powstrzymać. A teraz wynik. Znam tą piosenkę i daje jej mocne 9/10.

 

A teraz ode mnie dobry deathcore. Blind Witness w jednym z lepszych kawałków o tytule All Alone. Zapraszam do słuchania :)

 

 

[/spoiler]

Edytowano przez Lucjan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.11.2017 o 06:51, Lucjan napisał:

Uważacie, że tylko Behemoty itp mogą grać prawdziwy black metal?

A to Behemoth w ogóle gra prawdziwy black metal? No nie wydaje mi się :P

 

A piosenka poprzednika to takie 5/10. Nie lubię deathcoru (żadnego coru nie lubię), ale miejscami melodia nawet znośna. Wokal mi się nie podoba.

 

Ja z kolei wrzucę utwór, który w Polsce pewnie zna tylko kilka osób (ależ ze mnie hipster xd). Metal po fińsku, a dodatkowo w specyficznym dialekcie, trochę różniącym się od typowego fińskiego.

 

Spoiler

 

 

Edytowano przez Haifisch7734
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fińskiego metalu jeszcze nie słyszałam, a słucha się bardzo dobrze. Muzyka jest przyjemna, a gitara wciąż chodzi mi po głowie. Niestety nie rozumiem ani słowa z tekstu, trochę mi niemiecki przypomina. Nie bardzo podoba mi się wokal, nie umiem powiedzieć dlaczego. Bardzo podoba mi się gra na bębnach w tym utworze.

 

Wrzucam utwór zespołu Europe, który jest znany w Polsce głównie z jednego utworu.

Spoiler

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam za dużo ich utworów. Tego w sumie nie znam. Ale znam płytę. Jakość typowa dla tamtych lat. Bardzo dobra piosenka. I nawet dodam sobie ją do oldschoolowej listy na spotify :wrWgR: 8/10

 

To ja sięgnę po klasyka trash metalu na którego od jakiegoś czasu mam fazę :crazy:

Spoiler

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Muzyka takie 5/10, było ok, choć dupy nie urywa. Wokal 2/10, nie cierpię takiego wokalu. Ocena ogólna 3/10.

 

Ja jak zwykle rzucę czymś, czego pewnie nikt nie znam xd I proszę nie mówić, że to zżynka Rammstein. To nie zżynka, to najwyżej inspiracja :P

Spoiler

 

 

  • wtf 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna gitarka na początku... Ogólnie to nie przeszkadza mi japoński metal. Lubię na przykład zespół Maximum the Hormone (choć nie jest to też do końca metal). Lubię ten język, oglądam anime itd. Ale tego zespołu nie lubię. Ta piosenka w ogóle mi się nie podoba. Ale starając się być obiektywny.. nie jest to zła piosenka. 6/10 to chyba odpowiednia ocena.

 

To może melodic death metal? In Flames we własnej osobie.

Spoiler

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...