Skocz do zawartości

Wyżal się.


Mellie

Recommended Posts


kiedy mówię ludziom że nie jestem w związku to stwierdzają że na pewno do końca życia już pozostanę samotna (spotkałam się też z poglądem że jestem homo :sparkler: ).

 

Wow, trafiasz na niezłe szumowiny jeśli mówią ci coś takiego. Mi mówili wprost, że tylko odważny szaleniec mógłby ze mną być, ale nie skreślali mnie, chociaż jestem ewenementem w każdej szkole w której kiedykolwiek byłam, a takim strasznie trudno znaleźć partnerów. Wychodzę z założenia że skoro nawet najgorsze mendy na świecie i w historii ludzkości miały kogoś, kto się w nich bujał, to i normalny człowiek kogoś znajdzie. Dziewczyny mają gorzej, bo jest nas o wiele więcej na świecie i niestety zwykle najlepsi panowie są zajęci, albo są tak genialni, że trzeba dużo czasu żeby to odkryć i docenić.

Btw. mnie też brali za homo, bo zadawałam się wyłącznie z dziewczynami. Dla trollingu udawałyśmy, że naprawdę tak jest i było śmiesznie. xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny mają gorzej, bo jest nas o wiele więcej na świecie i niestety zwykle najlepsi panowie są zajęci, albo są tak genialni, że trzeba dużo czasu żeby to odkryć i docenić.

 

Myślałem, że to dziewczyny sobie wybierają chłopaków, ale co ja tam wiem... Jeszcze te "równouprawnienie".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, trafiasz na niezłe szumowiny jeśli mówią ci coś takiego

W zasadzie, mówi mi to większość osób które spotykam... Ale, wynika to z tego że tak jak już mówiłam, ludzie źle reagują na osobę odchodzącą od schematu którym jest pogląd ~masz tyle i tyle lat, to już MUSISZ kogoś mieć~

 

 

 

Wychodzę z założenia że skoro nawet najgorsze mendy na świecie i w historii ludzkości miały kogoś, kto się w nich bujał, to i normalny człowiek kogoś znajdzie

Na dobrą sprawę, nie wiemy jakie te najgorsze mendy na świecie i w historii ludzkości, były w życiu prywatnym. Owszem, są pamiętniki, dzienniki i wspomnienia z tamtych czasów ale ktos, dajmy na to Napoleon, mógł być okrótny dla jednej osoby a miły dla innej. Jeśli opieramy się o sprawozdanie tej pierwszej to wizerunek przykładowego Napoleona jest w jakimś stopniu zakłamany.

 

 

 

Btw. mnie też brali za homo, bo zadawałam się wyłącznie z dziewczynami. Dla trollingu udawałyśmy, że naprawdę tak jest i było śmiesznie. xD

Musiał być nie zły ubaw :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dobrą sprawę, nie wiemy jakie te najgorsze mendy na świecie i w historii ludzkości,

 

Nie, w cale nie wiemy, że Napoleon kazał wyrżnąć kilka tysięcy kobiet, starców i dzieci z podbitej wyspy, bo nie miał czym przetransportować ich do kraju. Podobnie z Hitlerem. Osobiście nie mogłabym być z kimś takim i mieć czyste sumienie, że wspieram go w jego działaniach jako partnerka. >.>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W twoim wieku też chciałam i wyszłam na tym lepiej niż większość lasek, które znam hehe.

Reszta: po 10 nieudanych związków, rozwał mentalny, masa jadu do byłych i histeria typu DACZEGO NIKT MNIE NIE CHCEEEE?!, fascynacja babską literaturą i brak osobowości, bo zamiast rozwijać siebie i swoje zainteresowania skupiały się tylko na szukaniu romansu.

Ja: 1 nieudany ale cholernie pouczający związek. Drugi z przyzwoitym, dobrym człowiekiem, który według mnie ma masę cech i dobrego męża i ojca i kochanka ale przede wszystkim jest najlepszym przyjacielem.

Edytowano przez Palące Pytanie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, w cale nie wiemy, że Napoleon kazał wyrżnąć kilka tysięcy kobiet, starców i dzieci z podbitej wyspy, bo nie miał czym przetransportować ich do kraju. Podobnie z Hitlerem. Osobiście nie mogłabym być z kimś takim i mieć czyste sumienie, że wspieram go w jego działaniach jako partnerka. >.>

Spokojnie. Ja Napoleona podałam tylko i wyłącznie jako przykład na podanie mojej teori. Bo owszem, możliwe że ci ludzie byli ch**ami, ale mi chodziło o to że ludzie 'wtedy' i ludzie 'teraz' mają inne hierarchie wartości i nimi się też po części kierowali.

Bo być samemu też jest czasem lepiej niż z kimś ;) Trzeba się wziąć czasem w garść a nie tylko oddychać czyimiś sprawami. Miałam kiedyś takich znajomych, parę. Ona- świata poza nim nie widziała, przez co się zniszczyła, zaczęła oddychać jego życiem, ogółem, nieprzyjemna sytuacja. A co się potem okazało? Wykożystał ją i zostawił... Zmarnowała się dla kogoś komu tak na prawdę na niej nie zależało, a potem tłukła w głowę jak mogła być taka durna.

Edytowano przez Nimfadora Enigma
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny mają gorzej, bo jest nas o wiele więcej na świecie i niestety zwykle najlepsi panowie są zajęci, albo są tak genialni, że trzeba dużo czasu żeby to odkryć i docenić.

Z tego co mi wiadomo, to nawet w Polsce kobiet jest znacznie mniej w przedziale, powiedzmy, 16-30 lat. Potem sytuacja się odwraca, bo kobiety bardzo często dłużej żyją, dlatego ogólne statystyki pokazują, że kobiet jest więcej. Ale raczej babcie nie są obiektem zainteresowania młodego, zdrowego na umyśle faceta...

W Chinach na przykład, przez uwarunkowania kulturowe (syn jest szczęściem dla rodziny, córka wręcz przeciwnie, do tego dochodzi zasada jednego dziecka na rodzinę), ta dysproporcja doszła do takich rozmiarów, że w przedziale 16-30 lat jest chyba poniżej 80 kobiet na 100 mężczyzn - i robi się coraz gorzej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Littlebart

Ja mam taki problem, a w zasadzie to żal do większości młodego społeczeństwa, którego jedynym zajęciem jest picie alkoholu co sobotę. Nie ukrywam, że sporadyczne też zdarzy mi się coś wypić *jakiś event typu ślub, czy coś*, ale nie jest to co tydzień, a jestem też pełnoletni to mi w kwestii prawnej czysto wolno to zrobić. Dlaczego teraz wśród młodzieży, tylko niektóre osobniki wydają się być normalne? Otóż czemu większości wyznacznikiem fajności jest kto więcej zwymiotuje alkoholu. Bez przerwy słyszę w szkole, jak koledzy opowiadają sobie jakich oni akcji nie zrobili. Strasznie mnie to irytuje, czy jestem osamotniony że staram się unikać tego świństwa? Wkurza mnie jak ktoś jeszcze pali, wtedy wywnioskowuję, że taka osoba myśli że jest fajniejsza, jeżeli sobie odpali swojego "szluga" - marny synonim do słowa papieros. Ale cóż, na takim świecie pozostaje mi żyć.

 

Następna sprawa jaką chciałbym poruszyć to sprawa religijna. Jestem chrześcijaninem, chodzę do kościoła, wierzę w stwórce. Kiedy mówię komuś że idę do kościoła, to już taka osoba się śmieję że do kościoła chodzę. Czy w dzisiejszych czasach dziwna jest wiara w Boga?

Edytowano przez Littlebart
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Littlebart znam ten ból. Sama jestem abstynentem, do tego nie palę. Nie mam nic przeciwko wypiciu "jednego piwka", ale to co niektórzy robią, to się w pale nie mieści. I dlaczego to? Dla głupiego szpanu?

Sama chrześcijanką nie jestem, ale szanuję wierzących praktykujących i myślę, że wiele osób ma takie samo podejście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite, na tym forum są normalni ludzie. Kocham was. :cheese:

 

Do Littlebart: mamy XXI wiek. Tak, wiara w Boga jest dziwna, co nie znaczy, że zła. Ważne na ile może to wpłynąć na życie osób dookoła ciebie i żeby było jasne o co mi chodzi podam przykłady, gdzie religia jest niebezpieczna:

-rodzice odsyłający dzieci do egzorcysty zamiast psychiatry

-rodzice, którzy w ogóle nie leczą dziecka, bo jeśli np. jest ślepe, to znaczy że Bóg tak chciał, a wystarczy operacja oka (to sie zdarza częściej niż myślicie)

-ludzie, którzy biorą stare ksiażi zbyt dosłownie i usilnie przeczą nauce, a potem sieją ciemnotę wśród młodszych zamiast pogodzić jakoś istnienie Stwórcy z prawami fizyki, chemii i biologii

- zabijanie niewiernych, żeby przypodobać się swojemu bogu (tutaj już Koran się kłania)

- zabraniane krytycznego myślenia i publikowania prac naukowych pod groźbą kar, a nawet śmierci (Koran ponownie)

-popieranie niewolnictwa, rasizmu, systemów patriarchalnych i wyższości meżczyzn nad kobietami (Biblia all th way)

-składanie własnych dzieci w ofierze (Biblia i różne sekty)

 

 Długo, żeby wymieniać... Znam ludzi, którzy wierzą głęboko, ale są też inteligentni, sceptyczni i pozwalają światu rozwijać się technicznie i ideologicznie, najgorzej jeśli go hamują, bo biorą na dosłownie ksiażki, którym już wielokrotnie udowodniono, że się mylą i są skrajnie niemoralne. :/

Edytowano przez Palące Pytanie
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


podam przykłady, gdzie religia jest niebezpieczna:

 

To akurat wina głupoty wyznawców, a nie religii jako takiej.

 


Dlaczego teraz wśród młodzieży, tylko niektóre osobniki wydają się być normalne?

 

Taki wiek. Ludzie młodzi są, szaleją i często nie znają umiaru. Jak się tym wszystkim zachłysną, to za paręnaście lat się ogarną. No, przynajmniej większość.

Powiem krótko (i to się też tyczy chodzenia do kościoła): jeżeli swoim zachowaniem nikogo nie krzywdzisz, to nie pij, nie pal i nie rób albo rób co tam tylko chcesz. I miej w dupie, co inni o tym sądzą. To jest Twoje życie i Ty masz się czuć dobrze, Littlebart.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się śmieję, jak ktoś chodzi do kościoła. Oh, nie, nie z powodu ich wiary, a tylko i wyłącznie z powodu wspierania czarnej mafii.

Nic mi do czyjejś wiary, ale wydaje mi się, że lepszą przysługę hipotetycznemu Bogu wyświadczy się, pomagając jakiemuś potrzebującemu, niż nabijając kabzę jakiemuś mafiozie w koloratce poprzez dawanie kasy na tacę czy koperty podczas kolędy.

Tak samo nie wydaje mi się, żeby komuś (oprócz czarnej mafii oczywiście) były potrzebne wielkie kościoły. Do modlitwy chyba nie potrzeba niczego oprócz świadomości, że człowiek się modli. A tymczasem przykład z mojej mieściny - 3 największe budynki w mieście to są właśnie kościoły - z czego jeden został skończony w tym roku, a drugi 10 lat wcześniej. A obok nich nowiutkie plebanie. I po co to komu? Zamiast tego można było choćby wyremontować dom dziecka i schronisko. Ale nie, schronisko zostało zamknięte, a dom dziecka to rudera - a kościoły stoją. Tak bardzo miłość do bliźniego...

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thaaaa popieram, jak jakiejś figurce spadła ta korona jakiś czas temu, to właśnie ateiści i wiele niepraktykujących osób w większości zinterpretowały to, jako "oddajcie złoto biednym", a praktykujący zrobili zrzutkę na nową koronę. I tak to już jest. Doceniam, że tak poza marnowaniem pieniędzy na instytucję Kościoła katolicy mają dobre intencje, ale Kościół zabija ich czas, potencjał i finanse. Tak poza tym: http://3dno.pl/jedenaste-przykazanie/ polecam.

Inna sprawa jak ktoś po prostu jest wdzięczny za to, ze żyje na tym świecie i potrzebuje jakiejś wizji istoty wyższej, żeby mieć z kim pogadać i przekierować na coś swoją wdzięczność albo prośby. Jeśli sprawia to, że czuje się lepiej i ma siły do działania, to spoko. Pytanie na ile silna moralnie byłaby taka osoba gdyby dowiedziała się, że żadnego boga nie ma- to kolejne niebezpieczeństwo według mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ateistą i jestem bardzo tolerancyjny, ale bawi mnie jedno. Modlitwa, a w szczególności różaniec "z automatu", który dominuje u wielu osób. Jeśli ktoś modli się szczerze - proszę bardzo, ale jeśli ktoś odmawia różaniec na zasadzie serii z AK-47: "fsdhfdksjhfksdjhkjsfhskjshfdkjhf - RELOADING! - kfjdslfjlsksljfsj - RELOADING! -fkdsjfkldsjlfkjs... - jaki w tym sens? Nie chcę obrażać uczuć religijnych, ale jeśli w trakcie mszy podobno osoba wierząca bawi się komórką lub komentuje ubiór innych, a później idzie do Komunii Świętej to coś tu jest nie tak  :rarity5:

 

Aha. W moim mieście stawiają Biedronkę 50-100m od kościoła. Wyczuwam powiew obornika. 

 

Ok. Z mojej strony koniec offtopu na temat religii. A żeby było na temat. Ojciec nie akceptuje moich poglądów.  :

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się śmieję, jak ktoś chodzi do kościoła. Oh, nie, nie z powodu ich wiary, a tylko i wyłącznie z powodu wspierania czarnej mafii.

Ja tam nie widzę nic złego w pójściu do kościoła i posłuchaniu co ksiądz ma do powiedzenia. Nie trzeba przecież się z nim zgadzać.

 

Pytanie na ile silna moralnie byłaby taka osoba gdyby dowiedziała się, że żadnego boga nie ma- to kolejne niebezpieczeństwo według mnie.

E tam. Jak miałby się dowiedzieć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, spokojnie, to tylko 3 pkt, ale jak się zapewne domyślam to twój pierwszy warn. Spoko, nie minie miesiąc, a o nim zapomnisz. 

 

Poza tym jak chcesz coś wstawić do pewnego działu, to upewnij się, że ma to sens. (wiesz, na tym forum powinien panować porządek, a nie chaos. By było łatwiej się na nim odnaleźć)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...