Jump to content

Wyżal się.


Mellie

Recommended Posts

Można. Powiedz im, żeby przestali cię tak pocieszać, tylko zachowywali się normalnie. Kiedy już zaczną, to działa. Polecam i pozdrawiam.

PS. To prawda.

 

 

Teraz ja się wyżalę, tęsknię za banowaniem i warnowaniem innych :c

Edited by Neko Miko Warmen
Link to comment
Share on other sites

Mam głęboki epizod depresyjny, zdiagnozowany przez lekarza psychiatrę. Codziennie od 2 miesięcy biorę leki, które najzwyczajniej w świecie nie działają jeszcze (takie już są, 2-3 tygodnie sprawdzania czy coś się dzieje, jak nie to następny). Mam akurat tak kiepską wersję tego syfu, że do tego czasu jakiekolwiek działanie "duchowe", psychoterapie, branie się w garść itp. po prostu nie działają, z powodu takiej psychicznej blokady. Nawet lekarz o tym mówił od początku, że tak może być, miał rację. Tak więc w tym momencie jestem w fazie królika doświadczalnego, który po kolei sprawdza lek aż coś drgnie. 

 

Problem jednak leży po stronie ludzi, którzy po prostu nie rozumieją tego. Ciągle słyszę, że po prostu trzeba wziąć się w garść, przestać być leniwym, bo inaczej nigdy z tego się nie wyjdzie. To prawda, inaczej nie można z tego wyjść, jednak jak napisałem wcześniej w tej chwili to nie jest możliwe. Zamiast tego masz wyrzuty sumienia, że nie możesz tego zrobić, czujesz się słaby, leniwy i uważasz, że to wszystko to twoja wina... Działa to w kompletnie drugą stronę. I weź spokojnie wychodź z tego gówna, nie da się po prostu. Jeszcze dostajesz jakieś durne komentarze w stylu "Nie zapomniałeś dzisiaj wziąć leków, ze ci odbija?". Świetnie po prostu, nic tylko zakończyć tę tułaczkę i mieć spokój.

Siper, jesteś osobą którą poznałem dopiero niedawno, więc za wiele ci poradzić nie mogę. Jednak powiem ci że jesteś świetnym człowiekiem, wprost cudownym do rozmowy. Potrafisz naprawdę podnieść na duchu dlatego szkoda mi, że sam maż depresję. Ludzie którzy mówią ci, żebyś się wziął w garść z takim podejściem mogą się, za przeproszeniem, cmoknąć w zad bo najwidoczniej nie wiedzą czym tak naprawdę jest depresja. Nie zadręczaj się i nie myśl że jesteś leniwy, bo wątpię że jesteś. Popatrz na swoje dzieła, strony które stworzyłeś i że to działa. Może w jakiś sposób to podniesie cię na duchu, przynajmniej taką mam nadzieję :discohug:

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

A ja chwilowo odzyskałem znośny nastrój bo dziś w telewizji Hari Pota, a poza tym, może jednak wypali mi we wrześniu wyjazd z kumplem nad morze. Ale to tak spontaniczny pomysł i tak nierealny, że nic nie wiadomo.

 

Ale znów mam problem ze znalezieniem noclegu w Łodzi. Naprawdę wolałbym zajechać sobie do lekarza na wizytę, a po niej od razu sobie wrócić, ale kurde, połączenie takie cudowne, że załamać się tylko idzie. Albo będę o 3 nad ranem i sobie poczekam do południa na swoją wizytę pod poradnią, albo zajadę do Łodzi dokładnie na 12 - godzinę o której mam wizytę. Zostaje mi tylko liczyć na to, że jakiś couch jednak się znajdzie, albo, że jakimś cudem przez blablacar coś ogarnę, eh. 

Link to comment
Share on other sites

To idź na ulicę i wal ludzi po mordzie, jak to takie skuteczne, serio ci mówię. Tylko jak ci ktoś potem odda to już jest gorzej, wiesz?

 

Tłucze się po mordzie w ostateczności, tak to raczej po torsie. Czasami po prostu potrzebny jest wstrząs żeby się otrzeźwić. I nie podchodzisz do kogoś, tłuczesz znienacka, musi być odpowiednia atmosfera.

Mam też zasady, że nie napadam ludzi i nigdy nie zaczynam bójki.

 

A kto ci to powiedział?

 

Ludzie.

 

 

Jeszcze dostajesz jakieś durne komentarze w stylu "Nie zapomniałeś dzisiaj wziąć leków, ze ci odbija?". Świetnie po prostu, nic tylko zakończyć tę tułaczkę i mieć spokój.

 

Ale jakie to doświadczenie i ile siły można z tego wyciągnąć. Gorzej jak to przeżycie będzie tylko przeżyciem, a nie krokiem do przodu. Wtedy cała boleść jest bezsensu.

Link to comment
Share on other sites

Tłucze się po mordzie w ostateczności, tak to raczej po torsie. Czasami po prostu potrzebny jest wstrząs żeby się otrzeźwić. I nie podchodzisz do kogoś, tłuczesz znienacka, musi być odpowiednia atmosfera.

Mam też zasady, że nie napadam ludzi i nigdy nie zaczynam bójki.

Ludzie.

Lol, zpraszasz kogoś na randkę, popijacie tanie wino i potem klepiecie się nawzajem po torsach :v ??? A po za tym obrażasz innych ludzi :o?

Btw, "ludzie"??? Chyba taborety, a nie ludzie :lol: I jeśli cała twoja wiedza pochodzi od takich "ludzi", to jasny jest dla mnie znak, żeby ciebie niesłuchać dalej...

Ps. Skoro "nikt normalny matematyki nie lubi", to zadaj se pytanie "kto NORMALNY gada z taboretem zamiast siedzieć na nim???"

Edited by BRONIESiPEGASIS
Link to comment
Share on other sites

Btw, "ludzie"??? Chyba taborety, a nie ludzie :lol: I jeśli cała twoja wiedza pochodzi od takich "ludzi", to jasny jest dla mnie znak, żeby ciebie niesłuchać dalej...

Ps. Skoro "nikt normalny matematyki nie lubi", to zadaj se pytanie "kto NORMALNY gada z taboretem zamiast siedzieć na nim???"

 

O ktoś tu ma problem z rozpoznaniem sarkazmu.

 

 

Lol, zpraszasz kogoś na randkę, popijacie tanie wino i potem klepiecie się nawzajem po torsach :v ??? A po za tym obrażasz innych ludzi :o?

 

Kobiet nie biję, nawet nie szturchnę, w ogóle co to za pomysł żeby mężczyzna bił kobietę (feministki się zara na mnie rzucą) a tanich win nie pijam. Prawie w ogóle win nie pijam.  Ostatnio piłem Terre Carsiche Salento Primitivo i muszę przyznać, że było beznadziejne.

Edited by White Hood
Link to comment
Share on other sites

O ktoś tu ma problem z czytaniem ze zrozumieniem jak widzę...

 

Kobiet nie biję, nawet nie szturchnę, w ogóle co to za pomysł żeby mężczyzna bił kobietę (feministki się zara na mnie rzucą) a tanich win nie pijam. Prawie w ogóle win nie pijam.  Ostatnio piłem Terre Carsiche Salento Primitivo i muszę przyznać, że było beznadziejne.

Gdzie niby pisałem coś o kobietach, i to ja niby nie rozpoznaje sarkazmu :lol:

Ja opisałem te wasze "budowanie atmosfery", do wzajemnego klepania się po torsach :lol: !

Link to comment
Share on other sites

Gdzie niby pisałem coś o kobietach, i to ja niby nie rozpoznaje sarkazmu :lol:

Ja opisałem te wasze "budowanie atmosfery", do wzajemnego klepania się po torsach :lol: !

 

O kobietach, nie.

A i jeszcze jedno. Tylko winny się tłumaczy.

Ja  się nie tłumacze, ja składam relacje.

Link to comment
Share on other sites

Pomogło ale co innego wyszło, że to niestety nie prawda i nie spotkam takich osób, a tymbardziej pegazów i jednorożcy. ( na trzeźwo na pewno nie)

I temu mnie to dobija, szkoda mi po prostu.

Edited by LeszyJLB
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jeśli chcecie głębiej porozmawiać o waszych problemach, mieć kogoś, kto was wysłucha na Skype/ lub anonimowo na gg, to mogę ja to uczynić. W przeciwieństwie do SH, bardzo chcę pomagać i strasznie boli mnie to, jak inni cierpią.

Ja cie bardzo rozumiem i też chce pomagać ludziom z problemami psychicznymi 

Pozwólcie że ja się wyżalę straciłem kogoś na kim mi zależało ;(  :fluttercry2:

Link to comment
Share on other sites

Ja cie bardzo rozumiem i też chce pomagać ludziom z problemami psychicznymi

Uzytkownik ktorego cytowales byl trollem i wcale nie pomagal ludziom, tylko miedzy innymi oskarzal uzytkownikow forum o grozby smierci i pedofilie :rainderp: Ale mniejsza, nie bede robic offtopu xdddd
Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...