Airlick Posted May 13, 2012 Share Posted May 13, 2012 Czasem wystarczy jedno spojrzenie albo dwuznaczna rozmowa. A czasem po prostu widzimy to, co chcemy widzieć, a nasze fantazje biorą górę nad logicznym myśleniem. Rarity też ma swoje słabości... Bez dłuższego wstępu, prezentuję wam kolejne tłumaczenie, tym razem jednego z klasyków shippingów.Shipping Goggles PLOryginał A ja, naiwny, myślałem, że dramaty są ciężkie do przetłumaczenia... Wszelka krytyka, jak zawsze, mile widziana. Zapraszam do lektury! Edit: Haha, przepraszam wszystkich, zapomniałem udostępnić, już powinno wchodzić. 2 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
miskof Posted May 13, 2012 Share Posted May 13, 2012 Szukałem dzisiaj dobrego, krótkiego shippingu. Moje życzenie spełniło się. ^^ EDIT: “why do we always give secs?” Jak to tłumaczenie często zabija humor, gierki słowne itp. ;p 1 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
DerP Posted May 14, 2012 Share Posted May 14, 2012 Myślałem, że zakończenie będzie inne a nie takie proste no i po części zabijające całe opowiadanie . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Airlick Posted May 14, 2012 Author Share Posted May 14, 2012 Zaiste. Miałem szczerą ochotę usunąć ostatni akapit. Potem miałem zamiar dodać notkę przed ostatnim akapitem, i wyrazić swoje zdanie na jego temat. W końcu uznałem, że jako tłumacz nie powinienem aż tak zmieniać tekstu, i zostawiłem tak, jak jest w oryginale. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dżem Posted May 14, 2012 Share Posted May 14, 2012 Często jeżeli koniec jest przewidywalny To raczej jest on nieakceptowalny Więc kiedy taki się pojawi To zaskoczenie się na naszej twarzy objawi. Całe opowiadanie, chociaż nie lubię gatunku Przyjemnie się czytało, zwłaszcza w stosunku Do innych shippingów, które już czytałem. Mogę polecić, jestem zadowolony Mimo, że czytania shippingów sobie odmawiałem To ten jest nawet zabawny, i niezbyt szalony. Link to comment Share on other sites More sharing options...
miskof Posted May 14, 2012 Share Posted May 14, 2012 Mnie osobiście rozbawiło zakończenie, bo spodziewałem się takiego finału. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Testar Posted May 14, 2012 Share Posted May 14, 2012 Fanfic bardzo dobry, tylko zakończenie dziwne. No i to ostatnie zdanie, można by to ująć.... inaczej. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bobule Posted May 14, 2012 Share Posted May 14, 2012 "Na dworzu i tak jest strasznie gorąco" jakie na dworzu do jasnej Celestii? na dworze, ewentualnie na zewnątrz Akry bym przetłumaczył na polski, ładniej wtedy brzmią i koniec końców tam gdzie Pinkie mówi "dajnie nam minutkę" nie ma gwiazdki* przez co nie wiadomo do czego jest te wytłumaczenie na końcu fanfika poza tym fanfik, na prawdę dobry, ale zawiodłem się na zakończeniu, zbyt jednoznaczne, nie lubię jak mi się podaje wszystko na tacy Link to comment Share on other sites More sharing options...
Etoran Posted May 14, 2012 Share Posted May 14, 2012 Twilight Sparkle westchnęła. - Dobrze wiemy, co znaczy to twoje spojrzenie. Znaczy, że widzisz rzeczy, których naprawdę nie ma. Dobra trochę dziwnie czuje się w tego typu opowiadaniach, ale przeczytałam i nie było tak źle. Nie uderzył we mnie piorun ani nie rozstąpiła się ziemia by mnie pochłonąć. Bardzo przyjemnie czytało się polską wersje choć wydaje mi się, że był jakiś błąd. Co do zachowania Rarity na początku (później też) cały czas mi się kojarzyło z tym memem: I ta próba przekonania do swoich racji Twi i Shy przez Rarity Jak bym widziała siebie jak przekonuje znajomych z klasy, że MLP jest więcej niż warte obejrzenia. Nawet dobry shipping Ale faktycznie, co do końcówki strasznie przewidywalna...:dodgy: 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ares Prime Posted May 14, 2012 Share Posted May 14, 2012 Miałem mieszane uczucia po przeczytaniu tego...czegoś. Ja rozumiem wolną swobodę, twórczość literacką, wolność słowa, ale z drugiej strony niepasuje mi to do MLP.:-/ Czytało się nieźle, ale lepiej jak o tym zapomnę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
McKeyPL Posted May 18, 2012 Share Posted May 18, 2012 Wersji audjo by misiek200m Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vampiur Posted May 20, 2012 Share Posted May 20, 2012 Końcówka przewidywalna ale...dosłowność na końcu zrobiła mi ORB(oficjalne rycie bani) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grillo Posted May 20, 2012 Share Posted May 20, 2012 Jakoś tak ja tu myśle jakieś fajne ryjące banie opisane sceny miłości między kucykami. A to ostatnie zdanie wprost mnie odrzuciło było tak dosłowne i dodatkowo takie jakieś nieodpowiednie do zakańczania tego jakże bym to powiedział, dość dobrego opowiadania. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Airlick Posted May 20, 2012 Author Share Posted May 20, 2012 Cóż, można po prostu uznać, że tego ostatniego akapitu po prostu nie było, a to wszystko działo się w wyobraźni Rarity. Zresztą, tak w dużej mierze było. Ja właśnie tak podchodzę do tego opowiadania. A że w tej akurat sytuacji miała rację... Link to comment Share on other sites More sharing options...
El Sadzonka Posted May 22, 2012 Share Posted May 22, 2012 Cóż, mi tylko brakowało jeszcze na koniec akapitu o odbywających się w międzyczasie potajemnych schadzkach Twilight z Celestią oraz Fluttershy z Applejack Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arjen Posted May 25, 2012 Share Posted May 25, 2012 Hahaha, El Sadzonka podbijam ... to by było genialne zakończenie, jakby Twi i Shy rzucały się do Rarki o jej myślenie a same robiłyby to samo... Ciekawy fanfic, moim zdaniem nie jest jakiś wybitny, ale dobry na poranek, lekki... Link to comment Share on other sites More sharing options...
D.E.F.S Posted August 23, 2012 Share Posted August 23, 2012 Myślałem, że zakończenie będzie inne a nie takie proste no i po części zabijające całe opowiadanie . Tak obecne zakonczenie wcale mnie nie zaskoczylo. Trzeba cos z tym zrobic moze nawet sie tym zajme Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigresss Posted August 23, 2012 Share Posted August 23, 2012 Ostatnie zdanie najlepsze XD Link to comment Share on other sites More sharing options...
Delfinek Keola Posted August 23, 2012 Share Posted August 23, 2012 Opowiadanie ciekawe... a zakończenie zabija wszystko. Odbiera opowiadaniu cały urok. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pillster Posted August 23, 2012 Share Posted August 23, 2012 Ostatnie zdanie pochodzi z książki pt: "Jak jednym zdaniem zabić opowiadanie - poradnik dla zaawansowanych" 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Emronn Marvelous Posted August 25, 2012 Share Posted August 25, 2012 Fakt, trochę mnie ta końcówka zniszczyła. Nawet przyjemnie się czytało, ale... Eh. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dolar84 Posted January 3, 2016 Share Posted January 3, 2016 Przeczytane Tak mnie jakoś naszło na wykopaliska, a że ten temacik leżał zapomniany od kilku lat, uznałem, że jest idealnym celem. Dodatkowo był to w swoim czasie jeden z popularniejszych fanfików, a jakoś umknął mej uwadze - czas było naprawić to niedopatrzenie. W każdym razie - opowiadanie jest krótkie i zabawne. Nie ma może w nim jakichś wyjątkowo zaskakujących objawień, ale czyta się błyskawicznie i z dużą przyjemnością.Rarity i jej interpretacje-nadinterpretacje, a także reakcja przyjaciółek są zrobione po prostu dobrze. Nie zgodzę się też z większością przedmówców, iż zakończenie psuje opowiadanie - jak dla mnie jest właśnie świetne, ponieważ jego prostota, czy nawet pewien prymitywizm stanowi doskonały kontrast do wcześniejszych treści. Samo tłumaczenie oceniam jako dobre. Ewentualnie można poprawić formatowanie tekstu i tę literówkę "dworzu", o której już tu wspominano. To jednak minimalne potknięcia, a fanfik jest naprawdę wart przeczytania. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grento YTP Posted September 17, 2020 Share Posted September 17, 2020 (edited) Shipping Goggles to fanfik, który skupia się na zwichrowanej mentalności Rarity. W tym opowiadaniu nieustannie myśli o seksie, o zakazanej miłości i podejrzewa wszystkich wokół o romantyczne pobudki, co jest ankward as hell, co zresztą przyznają pozostałe postaci tego przedstawienia. Mamy tu do czynienia wręcz z obsesją na ten temat, co wiele mówi nam o postaci Rarity. SPOJLERY Historię poznajemy z perspektywy białej jednorożec, co… ech, mnie osobiście drażni. Szczegółowe opisy wyjęte z kontekstu dorabiają niepotrzebne podejrzenia względem całej sytuacji. Do wszystkiego można dorobić kontekst seksualny, ale tutaj… No, niezbyt mi to podeszło. Przynajmniej jest to w pewien sposób subtelne, poza drobnymi wyjątkami, jak uprawianie seksu w sklepie z ciastkami niemalże na oczach wszystkich, którzy tam wejdą. No ale to pomysły Rarity. “Ale może “żądza” nie było właściwym słowem. Cokolwiek je łączyło, było z całą pewnością zbyt czyste, żeby kalać je takim... brudnym określeniem. W końcu były takie młode... takie niedoświadczone.” To fragment tych przemyśleń. Poza tym, słowo żądza jest brudne? Niby czemu? Już prędzej chcica, bo to określenie na takie wręcz zwierzęce pożądanie bez żadnych zahamowań… Ano tak, to umysł Rarity. Ratunku! No i to ostatni raz, kiedy przytaczam kawałek tekstu. Inaczej robiłbym to co zdanie. Tak więc Rainbow Dash i Pinkie Pie postanowiły zrujnować reputację państwa Cake, babrając wszystko bitą śmietaną. Świetna zabawa. Rarity podgląda i nasłuchuje wszystkiego z holu Cukrowego Kącika, co robią klacze. Jej wyobraźnia zaczyna się przegrzewać, gdy wyobraża sobie zlizywanie bitej śmietany z ich ciał. Tak w sumie wygląda cały fik. Rarity myśli o seksie. Genialne! Całe szczęście naszej fashionistce towarzyszy Twilight oraz Fluttershy, które natychmiast ostudzają jej zapalczywe myśli. Dowiadujemy się, że one również były podejrzane przez Rarity o niegrzeczne zamiary względem swoich przyjaciółek (Twilight z Celestią oraz Fluttershy z Applejack), co tylko doprowadziło do niezręcznych sytuacji, plotek i nieporozumień. Fajnie? Rarity zdecydowanie jest wartościową osobą. Osobiście nie cierpię takich osób, które obgadują i wymyślają jakieś bzdury o innych, byle tylko się zabawić. A Rarity taka właśnie jest w tym fiku, za co musiała przepraszać. Po zabawie z bitą śmietaną Pinkie i Rainbow całe się lepią i przypominają sobie, że miały się udać na farmę Sweet Apple. Idą się umyć. Razem. Ta sytuacja stanowi paliwo do kolejny, irytujących przemyśleń Rarity, które są puste i nic nie znaczą. Twilight oraz Fluttershy nieustannie próbują ją przekonać, że nie ma tu żadnego romansu. No i na podstawie tego, jak wygląda życie w Equestrii, rzeczywiście nie ma podstaw, aby tak sądzić. Ale Rarity niemal cały czas odpływa w świat marzeń erotycznych. Ech… Dobra, co dalej? Rainbow Dash oraz Pinkie wychodzą wreszcie z tego prysznica i piątka kucyków idzie na farmę Applejack. Koniec. A nie, bo jest jeszcze krótka scena. Otóż… Rainbow Dash i Pinkie Pie naprawdę się w sobie kochają! A później uprawiają seks. Dosłownie tak kończy się ten fik. Jeżeli miałby go jakoś ocenić, to powiem tak; gdyby nie postać Rarity, która według mnie była bardzo niesympatyczna, to ten fanfik byłby lekką, komedią o zabarwieniu erotycznym. Wiem, że do tej pory narzekałem na to dzieło, ale po kolejnym spojrzeniu na sprawę, no to uznaję, że ten fik… nie jest niczym specjalny. To ma być również komedia. Nie uśmiechnąłem się ani razu. Dziękuję. Tłumaczenie jest solidne i tutaj nie mam niczego do zarzucenia. Tłumacz poradził sobie bardzo dobrze z przełożeniem nam niektórych kontekstów i gier słów. Od strony technicznej jest wzorowo nawet bym powiedział! To sprawia, że czyta się to lekko i przyjemnie. Ale sama historia… No nie bardzo mi podeszła. Rozumiem, że cały żart polegał na tym, że maniaczka romansów podejrzewa parę o miłość, wszyscy wokół mówią, że nie ma na to dowodów, co jest prawdą, a na końcu okazuje się, że jednak miała rację. Do tego te wyolbrzymione powody do podejrzeń. To mogłoby zadziałać, gdyby nie kreacja Rarity. Widziałem również, że wielu ludzi narzekało na zakończenie. Tak naprawdę to ratuje tego fika. No bo jak inaczej miało się to skończyć? Tym że idą na farmę i koniec? A to wszystko, co było wcześniej, było po nic? Jasne, to zakończenie jest przewidywalne i beznadziejne, ale jest! Nie podobało mi się. Przepraszam… Tyle ode mnie. Pozdrawiam! Edited September 17, 2020 by Grento YTP Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sun Posted September 24, 2020 Share Posted September 24, 2020 Rarity ma skojarzenia.... Przyznam, ze nie pierwszy raz się z tym spotykam. Mam wrażenie, że ten motyw się przewija w całkiem sporej liczbie fików, w mniejszym, lub większym stopniu. Tu jednak gra on pierwsze skrzypce i... wyszło całkiem nieźle. Zapewne mogłoby wyjść lepiej, ale było całkiem nieźle. Całość zaczyna się w kuchni cukrowego kącika (Sugarcube Corner świadczy, ze ten fik był tłumaczony dawno temu, kiedy jeszcze fandom nie przyjął na stałe nazw z polskiego dubbingu. Nie jest to jednak wada, moim zdaniem.). Kuchnia pływa w bitej śmietanie, a na środku siedzą Pinkie i Rainbow, pokryte tą, białą substancją (tak, dalej mówimy o bitej śmietanie). Całość obserwuje Twilight, Fluttershy i oczywiscie Rarity, która dopowiada sobie kilka rzeczy, do tego co widzi. A w zasadzie, ordynarnie shipuje swoje przyjaciółki, dorabiając do tego linie dialogowe jak z erotyków. Pasuje to do krawcowej, kreującej się na wielką damę, bywalczynie salonów i kogoś z wyższych sfer (pamietajmy, że wtedy Rarity nie osiągnęła jeszcze sukcesu). I muszę przyznać, że jej spojrzenie na całą sytuację jest nawet zabawne i sprawiło, że nie raz się śmiałem. Spoiler A co śmieszniejsze, ten jeden domysł o Pinkie i Dashie jest akurat prawdziwy. To jednak niewiele w porównaniu do tego, co widzimy po tym, jak Rainbow i Pinkie idą zmyć z siebie śmietanę, biorąc wspólny prysznic. Oczywiscie Twilight i Fluttershy krytykują romantyczne (i nie tylko) dywagacje swej przyjaciółki i wypominają jej poprzednie razy, kiedy jej pomysły brzmiały najmniej absurdalnie, a nawet niebezpiecznie. Spoiler Fakt, związek Twilight z Celestią mógłby być skandalem. Albo mógłby zostać skwitowany komentarzem, że teraz to przynajmniej jest kuc. Poznajemy inne, pikantne pomysły, rojace się w głowie krawcowej krawcowej. Cześć naprawdę daleko idąca. I mi się osobiście zakończenie podobało. Nawet to ostatnie zdanie. Dość zabawnie skwitowało cały ten fik o domysłach. Całość opisana jest całkiem dobrze, Zwłaszcza myśli projektantki są dobrze nacechowane i ułożone, sprawiając, że człowiek śmiał się intensywnie. Reakcje przyjaciółek Rarity jest również niezła. Może nie wybitna, lecz całkiem niezła. Bardzo serialowa. Właśnie. Charaktery postaci są bardzo serialowe. Wprawdzie serial nieco zmienił bohaterki na przestrzeni 9 sezonów, ale dalej jest to bardzo przyjemna kreacja. Cierpi trochę tylko na stronę techniczną. A konkretnie na brak wcięć w tekście. Trochę to dziwne, bo w niektórych miejscach są, a w wielu ich brakuje. Jeśli zaś chodzi o tłumaczenie, to nie zaglądałem do oryginału, lecz polska wersja nie sprawiła wrażenia, że coś jest dziwne. Nawet przypis o obecnej w oryginale grze słów świadczy o kompetencjach tłumacza. Ogólnie, to całkiem przyjemna i nawet zabawna komedia, choć nie każdemu się może spodobać jej zakończenie. Myślę, ze można to polecić, jako krótką i odprężającą lekturę na jedno posiedzenie Link to comment Share on other sites More sharing options...
D.E.F.S Posted April 3, 2022 Share Posted April 3, 2022 (edited) “Czy tylko sobie to wyobrażała? Nie. Nie, oczywiście, że nie. Można to było dostrzec w sposobie, w jaki na siebie nawzajem patrzyły..." W głowie rozbrzmiewa głos Miśka 200m, opowiadanie swoim tłumaczeniem przybliżył nam Airlick, zaś oryginalnym twórcą jest Absolute Anonymous. A więc mamy tu do czynienia z fanfikiem z prastarych czasów. Frywolna komedyjka, gdzie realia mieszają się z fikcją. Czy aby napewno? Zacznijmy może od strony fabularnej. Pinkie i Dash zamieniły kuchnię Cake'ów w poligon, gdzie naparzają się bitą śmietaną a.k.a "białą substancją". Temu zjawisku przygląda się Twi (Jeszcze nie lot), Fluttershy oraz Rarity. Tak, to właśnie o Rarity jest cały ambaras. Do głupotek różowej i niebieskiej klaczy dopisuje w swojej głowie scenariusze, które od niesławnej zasady 34 odziela jedynie cienka linia. Biała jednorożec nadinterpretuje obserwowane zdarzenia, sugerując iż wyżej wymienione są w sobie zakochane. Mimo iż sceny dzieją się w jej głowie, to mowa jej ciała I ekcytacja zmyślonymi wydarzeniami daje znak Twilight I Fluttershy, że coś jest nie tak. Przyjaciółki próbują sprowadzić Rarcię na ziemię, jednak bezskutecznie. Komedyjka prosta i zabawna. Bardzo pokrywa się z kanonem pierwszego sezonu. Kreacja postaci jest niemal taka sama jak w serialu. Gnuśna Twilight, przestraszona Flutterka, Pinkie i Dash śmieszkują dookoła. Zachowanie Rarity mogę porównać do serialowych scen, gdzie podnieca się na myśl o Canterlocie i jak sama planuje swoje życie z Blue Bloodem. Samo opowiadanie mogłoby spokojnie być scenariuszem serialowym. Może za wyjątkiem ostatniej sceny, która stanowi niemały mindfuck. Nie wiemy, lecz możemy tylko snuć domysły, czy ostatnia scena, mająca miejsce nocą, jest tylko wyobrażeniem Rari, czy też potwierdzeniem, że podejrzenia białej jednorożec są słuszne. Uważam też, że w całej treści jest ukryty głębszy sens. Wszak każdy z nas pisarzy nadinterpretuje zachowanie bohaterek serialu i opisuje swoje widzimisie w swoich headcanonach i uniwersach. Rarity jest więc alegorią fandomowego pisarza, przynajmniej moim zdaniem. Porównałem wersję pl z oryginałem i śmiem twierdzić, że tłumaczenie jest bardzo dobre, mimo jednego zgrzytu, którego nie szło przetłumaczyć tak, by miało pierwotny sens. Forma zaś zawiera kilka błędów. Przede wszystkim pytam, gdzie był Tabulator podczas pisania polskiej wersji? Uciekł podglądać Dash I Pie w ostatniej scenie? Przydałyby się wcięcia w akapicie i większe przerwy pomiędzy akapitami (może to nawet wina tego, iż czytam za pośrednictwem telefonu). I chyba widziałem podwójne spacje. Więcej grzechów nie znalazłem. Przyznam, ìż czytałem to opowiadanie po raz pierwszy w moim życiu, mimo iż znam je doskonale niemal słowo w słowo już od 2012 roku. Wtedy to Misiek200m uraczył nas polską wersją fanfika w formacie audio. Jest to pierwsze opowiadanie fandomowe na jakie natrafiłem, dlatego darzę je wielką sympatią. Być może to opowiadanie ugruntowało moje postrzeganie przedstawionych postaci. Pamiętam, że chciałem napisać sequel, ale dałem sobie z tym spokój*, a z tego co zostało, napisałem swoje pierwsze fandomowe "dzieło". To dzięki Rarity I jej fanaberiom zawdzięczam moją pisarską karierą. Zastanawia mnie fakt, dlaczego tego jeszcze nie skomentowałem, skoro ta opowiastka była dla mnie swojego rodzaju kamieniem milowym. Cóż, muszę stwierdzić, iż Airlick odwalił kawał dobrej roboty. Daję mocne 2/10 *Może jeszcze kiedyś wrócę do pisania "Shipping Goggles 2: Tajemnica Róży" Edited April 3, 2022 by D.E.F.S Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now