Skocz do zawartości

Odcinek 4 : Daring don't


Byaku

  

110 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Odcinek oceniam na (1-10) :



Recommended Posts

To było jak Fighting is Magic, jak nieklimatyczny fanfik, to nie było złe, ale takie niewiarygodnie inne. Rany, co by tu wymieniać? Nawiązanie do Cupcake, nowy antagonista, pojawienie się bandytów i jeszcze przywalenie temu kotkowi... Znowu FS by płakała, dobrze, że jej tam nie było. 

 

Wczoraj spałem tylko dwie godziny i aż nie zdziwiłbym się jakby oglądanie tego odcinka było by tylko moim snem...

 

Oby tylko fanatyczni rodzice nie protestowali...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako duży fan Indiany Jonesa muszę powiedzieć że to tak naprawdę pierwszy odcinek 4 sezonu który mi się naprawdę podobał. Wszystko działo się szybko i niektóre momenty były naciągane, ale ta genialna satyra wyśmiewająca filmy i powieści tego typu sprawiła że wiłem się na podłodze ze śmiechu. "Wszystko zaczęło się na przyjęciu(bo barów w Ponyvile nie ma)", wszyscy źli mówią z naciąganym i sztucznym akcentem i zawsze pojawiają się w odpowiednich momentach, tubylcy którzy z jakiegoś powodu mieszkają w zrujnowanej świątyni z dziwnym ustrojstwem w centrum(oczywiście żeby je uruchomić potrzeba nie pozornie wyglądającego przedmiotu), i oczywiście sceny walki. Nie będę wypowiadał się bardziej o zachowaniu Rainbow bo jak mówiłem, jest to rzecz bardzo naciągana, ale mimo wszystko nawet zabawna. Reszta bochaterek jest trochę zignorowana ale jak już coś mówią to w dużej mierze jest to śmieszne. Ogółem odcinek fajny, według mnie dotychczas jest najlepszym z 4 sezonu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UWAGA SPOILERY

 

Mnie się odcinek podobał. Wygląda na to że 4 sezon będzie pełen dynamicznej akcji i scen walki ... przynajmniej jak na razie. Niektórym zapewne nie spodoba się koncepcja tego odcinka, ale mnie jak najbardziej cieszy fakt, że Ahuizotl'a można oficjalnie zaliczyć w poczet prawdziwych villainów MLP. Właściwie to można przyjąć, że wszystkie książki z Daring Do zawierają fakty odnoście uniwersum MLP, a to znowu popchnie fanfiki do przodu. So awesome! Odcinek jak najbardziej na plus.

+ Akcja i sceny walki

+ Fabuła książek o Daring Do okazuje się prawdą

+ Nerd talking by Twilight & RD - uśmiałem się ... serio, banan mi nie znika

+ Nawet w porządku humor. Szału niema, ale jak na konwencję odcinka dobrze dopasowany. Gorzej by było gdyby przesadzili.

 

- Co do minusów to przede wszystkim Rainbow strasznie niepodobna do siebie. Bohaterki same to zauważyły, więc widocznie twórcy tak to zaplanowali. Mimo wszystko nie podoba mi się pomysł, że Rainbow zachowywała się jak nie przymierzając "kurczak".

- Druga sprawa. Czy tylko mi się zdaje czy Twilight znowu urosła? Jak tak dalej pójdzie to przerośnie Celestię. Rainbow wydaje się teraz taka mała jak stoją obok siebie. Dziwne. Generalnie jestem zwolennikiem Twalot, ale jakby urosła dopiero za 200 lat to by się nikomu krzywda nie stała. Prawda? Prawda?

 

Ocena końcowa 8,75/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek był całkiem ciekawy trochę gorszy od poprzednich ale zły nie był podobało mi się że Daring Do i Ahuizotl to prawdziwe postacie a nie wymyślone, dużo akcji w odcinku, nowe lokalizacje geograficzne i całkiem sporo broni można było zobaczyć. Poza tym nawiązania do Indiana Jones i Władcy Pierścieni też ciekawe. Ale zachowanie głównych bohaterek było czasami dziwne przyglądanie się walce Daring Do zamiast jej pomóc czy RD i jej podnoszenie kapelusza.

Ogólnie jak dla mnie

7/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Mi się odcinek bardzo spodobał, jak dotąd najlepszy. Wszyscy skarżą się na zachowanie RD, ale mi się to nawet spodobało :3. RD była zupełnie inna niż zwykle, taka dziwniejsza, jednak w pewnym sensie to rozumiem. Przecież dla niej spotkanie ''nieistniejącej postaci'' będącej jej idolką musiało wywołać jakieś emocje. To jest niemal tak jakby taki brony spotkał kucyka xD. Wiadomo, że normalny człowiek nie zachowałby się tak przy spotkaniu istniejącego idola. Ale postaci z książki czy filmu? To jest niemożliwe, dlatego też tak bardzo wstrząsające dla Rainbow. Podobnie można tłumaczyć mane6 gapiące się na walczącą Daring Do. Idąc dalej do odcinka: była akcja, zabawne momenty, współpraca Rainbow i Daring Do ( :x), wspólny hug... mi nic tam więcej do szczęścia nie potrzeba. 10/10

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem strasznie zawiedziony tym odcinkiem. Jak narazie najgorszy z sezonu czwartego. Zaczeło się dość niewinnie i nawet zabawnie. RD która wariuje na punkcie Daring Do? Fajnie, jest jakaś ciągłość względem poprzednich sezonów. Twilight już na początku ma jakieś wątpliwości co do pomysłu Rainbow, też fajnie, dojrzałe podejśćie. Wszystko jest spoko i fajne aż do momentu gdy okazuje się, że fikcyjne postacie są prawdziwe. Ok J.K wygląda jak DD, nic złęgo, ale jak się okazuje, że faktycznie jest taka sama jak w książce... wut?! Myślałem, że to będzie zwykła pisarka która stworzyła superbohatera.  DD jest prawdziwa, Ahui jest prawdziwy ehhhhh :/ Pod koniec odcinka liczyłem jeszcze na to, że okaże to się to tylko snem itd. wkońcu RD wyrżneła pożądnie na początku odcinka więc była jakaś nadzieja na historie toczącą się tylko w jej głowie. Niestety nie :(

 

Plusy:

- świrująca RD

- mimika RD

- kłótnia RD z TW

- powrót tego uroczego kotka :)

- czapka Twi założona na rogu i czarowanie przez nią :)

 

Minusy:

- pinkie pie strasznie irytująca, coś twórcy za bardzo kreują tą postać pod fandom, co wychodzi tylko na złe

- książkowe postacie stają sie prawdziwe... kto to wymyślił? najgłupszy pomysł ever

- super morał: jeśli uważasz że ktoś inny jest zajebisty, to przypomnij sobie o tym że tylko Ty sam/sama jesteś zajebisty/a

 

Ocena 6/10 (nawet nie pamiętam czy dałem wogóle kiedyś taką niską notę jakiemukolwiek odcinkowi MLP)

 

Odcinek to oberzejnia, ale ogólnie to wielkie rozczarowanie. Parodia indiana jonesa i filmiów przygodowych ok, ale to fajnie się sprawdzało jako wymyślona historyjka w książkach a nie jako 'canon'.

 

PS.Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że Rainbow Dash i Pinkie Pie to najgorsze postacie w MLP... sorry :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie daje oceny liczbowej gdyż strasznie się ciesze z nowego sezonu i nie potrafię dobrze myśleć ale mimo to powiem co nieco o tym odcinku.

 

Odcinek strasznie mi się podobał, taka dość ciekawa opowieść czysto przygodowa duży plus za Daring Do "flirtującą" z Aqiu...Aqi...co jak mu tam (już czuje shipping)

No i poza tym rozbudowa postaci Do, mam nadzieje że czas do kolejnego odcinka szybko mi zleci (z największą niecierpliwością oczekuje "Power Ponies" :cheese: )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Wielu uskarża się o logikę odcinka i naciągany wątek ożywienia Dzielnej Do. To serial domyślnie skierowany do 6-letnich dziewczynek, coście myśleli?

 

Tu nawet nie chodzi o logikę, tylko o sam beznadziejny pomysł. To jest głupie i tyle. 

 

Ja tam nie doszukuję się logiki, gdzie pinkie trzymała wiadra z farbą itd. bo to w końcu pinkie a gadające kuce w tej kreskówce nie są zaskoczeniem. Chodzi o to że niektóre rzeczy tylko zaburzają spójność.

 

Ludzie płakali jak Twi stała się Alicrorem, choć to niczego nie popsuło, ludzie czepiali się zreformowania Discorda pomimo że pozostał taki jak kiedyś, czyli chaotyczny. Przeistoczenie się Daring Do z postaci fikcyjnej na realną naprawdę jest beznadziejny pomysłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na mój gust, to te kucyki coraz mniej się przyjaźnią, a coraz więcej naparzają.

Odcinek dosyć przewidywalny. Od razu jak pokazali zniszczony domek, powiedziałam siostrze, że pewnie okaże się, że Darling Do istnieje i będą musiały jej pomóc w super ekstremalnej misji.

Widzę, że nie tylko mi się wydawało, że A.K. Yearling to przeróbka J.K. Rowling.

Podobały mi się antagonistyczne kucyki - łowcy skarbów. 

Jeszcze świetna wymiana zdań między Twi i Rainbow.

W pierwszym momencie pomyślałam, że morał nie trzyma się kupy, ale w sumie można to jakoś podciągnąć pod wiarę w siebie. A to dosyć ważna lekcja.

Ale i tak całość, raczej mnie rozczarowała.

A i znowu nie było piosenki, za co stawiam ogromny minus.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kiedy to ma być bajka o przyjaźni i tolerancji i radości i miłości i tych innych uroczych słowach przecież. Gdzie się zgubiły wszystkie wartości? ;_;  

A zresztą nigdy do końca nie wiadomo kto jest zły. Może poszukiwacze skarbów chcieli oddać te pieniądze na składki charytatywne? Albo coś.

Edytowano przez Nanta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kiedy to ma być bajka o przyjaźni i tolerancji i radości i miłości i tych innych uroczych słowach przecież. Gdzie się zgubiły wszystkie wartości? ;_;  

A zresztą nigdy do końca nie wiadomo kto jest zły. Może poszukiwacze skarbów chcieli oddać te pieniądze na składki charytatywne? Albo coś.

Masz racje, ale wiesz dziś trudno uchronić bajki przed bijatyką. Po za tym w "Atomuwkach" pranie potworów wielkich jak wieżowiec zabierało połowę bajki, i nigt za bardzo nie narzekał tak samo jak z "Pingwinami z Madagaskaru", a i według mnie żadne wartości nie zaniknęły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to co innego, bo "Atomówki" z założenia miały być brutalne, niby słodkie urocze dziewczynki, ale dokopać potrafią. MLP z kolei w domyśle powinno być bajką dla dużo młodszych dzieci. To do jakiej grupy dotarły to już co innego, autorzy nie powinni robić odcinków pod Bronies.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra... bo mi te posty powoli podpadają pod offtop :notsure:. Temat jest przeznaczony do dyskusji o odcinku, a rozmowy schodzą na całokształt serii. Proponuję założyć do tego odrębny wątek a ten pozostawić do rozmów o czwartym epizodzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Skurwysyn

Odcinek Daring Don't bardzo mi się spodobał.

Może nawet Daring Do staje się powoli moim ulubionym kucem  :lie:

Nie mogę się doczekać do Soboty  :ajawesome:

 

( Oczywiście widać jak Hasbro się bawi i robi rzeczy, które aż się proszą by stały się Meme'ami )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale komiksy nie są kanoniczne i tam jest wiele rzeczy niespójnych, wręcz równie dziwnych. Nie mogę też zgodzić się, że "wszystko jest robione pod fandom". Ten argument jest mało treściwy, gdyż fandom wymyślił tyle rzeczy, że naprawdę ciężko stworzyć coś zupełnie oryginalnego. Nawet Drzewo Harmonii już było w fandomie (pod innymi postaciami, ale było).

 

 

Jak mówiłem, odcinek należy raczej rozpatrywać jako metaforę, alegorię filmów przygodowych z kina nowej przygody. Wtedy odzyskuje sporo blasku, gdyż tamte filmy są też mało logiczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszy odcinek IV sezonu. Balansuje na granicy słabego i złego. Sam pomysł z ożywieniem Daring Do niezły, ale fandom napisałby to lepiej. Zresztą, już pewnie napisał. Ok, rozumiem, bajka dla małych dziewczynek, ale jak, JAK można zrobić z RD tak ułomną osobę? Nigdy nie postrzegałem Tęczki jako kogoś wybitnie mądrego, ale żeby od razu była głupia? Co to, to nie. No i Daring Do strasznie OP.

Plusy:

+ Pinkie i czerwona farba - bezcenne :lol:

+ "Ten poncz ma sekretny składnik..." Nie ma tu nawiązania do "Cupcakes", wcale :crazytwi:

+ Zajedwabisty akcent antagonistów. To mi się najbardziej podobało z całego odcinka.

+ Na odcinek 69 przygotowali jedną z "tych" min Rainbow

Minusy:

- Rainbow Dump

- Stirlitz Do

- Z:yay:bana geografia Equestrii

- "Daring Do właśnie zostaje pobita na naszych oczach? Przyglądajmy się temu 5 metrów dalej i nic nie róbmy, przecież niesiemy dobro"

- Ta cała akcja z pierścieniami

- A.K. Yearling. Ciekawe, czym twórcy się inspirowali...

Ocena: 5/10, aż przypomniały mi się czasy, w których MLP oglądałem, by wytknąć twórcom wszystkie błędy logiczne o nie tylko :x

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ChrisEggII

No dobra, to i ja coś sieknę od siebie.

Przede wszystkim jest to jak na razie najsłabszy odcinek sezonu. Jednak słabym go zdecydowanie bym nie nazwał, po prostu ten sezon ma niesamowicie wysoki poziom.

Nie wiem co sądzić o przeniesieniu świata Daring Do do tamtejszego świata rzeczywistego... Spodziewałem się raczej, że twórcy pójdą w kierunku obranym w komiksach, czyli że autorką okaże się matka Twilight... No nic, Equestria jest tak randomowym miejscem, że cokolwiek by się nie wydarzyło, to i tak by miało sens, dlatego nie czepiam się tego rozwiązania.

Historia została opisana świetnie, ale... czy Mane6 całkowicie straciło rozum od końca sezonu 3? Najpierw incydent z Twilight w dwuodcinkowcu, a teraz podręcznikowy przykład pomroczności jasnej w wykonaniu całej szóstki. Daring Do się leje z 3 ogierami, a te jak głupie sterczą za oknem wyjąc z podniecenia... Rainbow to już przerosła sama siebie. Zamiast pomóc w walce, to próbuje zwrócić na siebie uwagę swojej idolki. Mam dziwne skojarzenia z siostrą, która jest psychofanką "One Direction".

 

Plusy:

-Wątek Daring Do

-Liczne nawiązania do klasyków kina i literatury ("Indiana Jones", "Władca Pierścieni", czy J.K. Rowling)

-Fajnie ukazana przygoda. Nie ma przeciągnięć w akcji, ale nie dzieje się to przesadnie szybko.

-Dat face

-Pewien błąd w animacji Daring Do (piąte kopyto :megusta:).

 

Minusy:

-Ostro przesadzona głupota bohaterek.

 

Moja ocena, to 12/15. Jeżeli tak dalej pójdzie, to będzie mój ulubiony sezon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...