Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/13/15 we wszystkich miejscach
-
@The Lord etc. - Bo w przypadku wielorozdziałowców ludzie czekają na więcej rozdziałów/ukończenie całości, żeby potem nie czekać miesiącami na kontynuację historii, a one-shotów boją się ruszyć, o ile autor nie ma hiper-renomy lub fik nie wywoła wielkiej sensacji ("Pszczoły", tfu-tfu-"Pielgrzym i Pani"*). Ewentualnie są leniwi i napiszą ci (od wielkiego dzwonu) "fajne, kiedy XYZ". @peros81 - lepiej jest na pewno, większość autorów po kilku latach pisze nieco lepiej choćby z racji lepszego oczytania, dojrzałości etc. To, co pisałam mając lat 16, nie ma startu do mojej pisaniny z roku ubiegłego, pomijając nawet kwestie wyrabiania warsztatu przez praktykę. Czy pomogę? Cóż... W "Brohoofie" i "Equestria Times" regularnie ukazywały i ukazują się kolejne odcinki poradnika dla pisarzy autorstwa Cahan i "Sekrety Wieży Zegarowej" Albericha (dla bardziej zaawansowanych) - znajdziesz tam sporo rad odnośnie podstaw pisania, jak i bardziej zaawansowanych tricków literackich. Mogę ci również zasugerować pisanie dużych ilości lekkich one-shotów: tagi [slice of Life] i [Comedy] bądź [sad] (nie bądźmy monotematyczni) to twoi przyjaciele. Unikałabym Randomów - dobra groteska nie jest zła, jednak wbrew pozorom takie historie pisze się cholernie trudno. Chyba, że jesteś Irwinem. W ramach ćwiczenia opisów możesz zrobić tak: weź notatnik lub mały zeszyt (np. 16- lub 32-kartkowy) tudzież dobrą pamięć, wyjdź na zewnątrz - do parku, na rynek, przed szkołę - i rozejrzyj się. Spróbuj opisać otaczające cię budynki (jak wyglądają? jakie sprawiają wrażenie), ludzi (jacy są? jak się zachowują, co noszą, ile mają lat?), przedmioty (siedzisz na ławce lub przy kwietniku? opisz je!) - najlepiej w kilku mniej lub bardziej rozbudowanych zdaniach. Masz znajomych i przyjaciół? Scharakteryzuj ich, to pozwoli ci zrozumieć różne osobowości. Rozmawiasz z kimś? Słuchaj go uważnie - czy powtarza jakieś słowa? ma wadę wymowy? jakiego słownictwa używa? - w ten sposób nauczysz się co nieco o dialogach. Przeproś się z językiem polskim - poprawność językowa (np. ortografia i interpunkcja) to klucz. Czytaj, czytaj, czytaj. Każda książka - nawet lekkie, plażowe czytadło od Fabryki Słów - nauczy cię czegoś o pisaniu. Nie bój się lektur - są wśród nich gnioty ("Granica"), ale są i perełki. Jeśli nie rozumiesz ich teraz - wróć do nich za rok czy dwa. W ten sposób zachwyciłam się np. "Ferdydurke" czy "Innym światem", inni z kolei docenili np. Sienkiewicza czy Prusa. Prawda jest taka, że każdy musi nauczyć się pisania sam. Metoda z opisywaniem działa u mnie, ale ciebie może zniechęcić. Jeden kocha poetyckie opisy pełne epitetów, porównań i metafor, inny redukuje je do prostych, surowych zdań, za to pisze cudowne dialogi. Każdy pisarz ma własny styl - inspirowany niekiedy stylem innych piszących lub wręcz bliźniaczo doń podobny, ale zawsze swój. Różni ludzie mają różną wrażliwość i spojrzenie na świat. Nie bój się pisać, eksperymentować, próbować - ucz się na błędach. Poszukaj dobrego pre-readera. Ja, niestety, nie mam do tego cierpliwości (oraz chęci) i nie chcę narzucać innym swojego stylu, więc pomocy nie użyczę, ale na forum jest sporo sympatycznych ludzi gotowych urwać ci łeb przy (_!_) za odmianę przez przypadki słowa "Canterlot" czy nadmierne stosowanie Imperatywu Narratorskiego (czyli woli autora ignorującej zdrowy rozsądek, logikę czy inne farmazony typu charakter postaci). Oprócz tego... Cóż - mogę tylko życzyć ci powodzenia. Edit Tak mi jeszcze do łba wpadło. Obecna edycja Konkursu Literackiego już się skończyła, ale możesz naskrobać opowiadanie na jeden z zadanych tematów. A potem zaczekać na kolejny konkurs i wziąć udział Ja wzięłam i mój sztampowy do bólu, nieśmieszny fantaziak zajął 3. miejsce. Link ("A gdybym był Złym Lordem") w sygnaturce, gdybyś chciał zobaczyć, co wypociłam tuż przed dedlajnem (3-4 dni pisania po 3-4 godziny pod rząd .-.). Taka chamska autoreklama. *Spidi za 3... 2... 1...3 points
-
WYDRUK I ZAMÓWIENIE KSIĄŻKOWEGO EGZEMPLARZA NA DOLE TEGO POSTU i tutaj Opis i regulamin akcji: https://docs.google.com/document/d/1it5_pkhBHgM5zxakjeY8RegCvGBKYKuCGOIKbuogRLI/ Są też dwa filmy o tym fanfiku! Dziękuję Redzimowi, Piro i Sunowi. I audiobook! A tutaj dziękuję Night Shade'owi! Jest też utwór muzyczny inspirowany fanfikiem. Autor to GhostXb, a zleceniodawca Vitaj. Klacze i Ogiery! Z dawna obiecywane rozszerzenie „Żelaznego Księżyca”! W końcu dowiecie się jak wybuchła ta potworna wojna, skąd w Equestrii Focke-Wulfy i Tygrysy, jak Rainbow Dash otrzymała Żelazny Księżyc majora na pagonie oraz czemu to wszystko dzieje się właśnie w Kryształowym Imperium. Przez ostatnie półtorej roku pisałem, pisałem, czytałem i znowu pisałem. Ruhis i wielu innych wspaniałych grafików rysowało, starało się i dawało mi mnóstwo inspiracji. I teraz mogę z dumą ukazać to coś, przez co nieco zaniedbywałem swoją magisterkę. Według statystyk to najdłuższa kucykowa powieść polskiego autora. Równocześnie to jedyna powieść z tak bogatą szatą ilustracyjną już w chwili premiery (wliczam tutaj oczywiście rozdziały, które czekają na publikację). W chwili obecnej (a jeszcze nie skończyłem) mam już 1200 (1500?) stron bez obrazków! Oprócz grafik czeka na Was wiele tekstów lirycznych, tabel, map i schematów. Na początku tomu znajdują się wszystkie wstępy, listy, dedykacje i cała reszta. Tam opisałem co i jak tutaj działa. Wersja PDF. Jest najbezpieczniejsza, zawiera obrazki, wszystko powinno dobrze działać, w tym czcionki. WAŻNE: lista zapożyczonych i nadesłanych przez inne osoby OC, które w jakiejś formie wystąpiły w książce. Lista nie jest kompletna, aktualizuję ją sukcesywnie. https://docs.google.com/document/d/1kenO3-Jp8IllwOIt-4O_4U5NXvjnUAFEiFSsuMLdZko/edit?usp=sharing TOM PIERWSZY "CZERWONA UWERTURA" Prolog Akt 1 Akt 2 Akt 3 Akt 4 Akt 5 Akt 6 Akt 7 Akt 8 Akt 9 Akt 10 Akt 11 Akt 12 Akt 13 Akt 14 TOM DRUGI "FESTUNG EQUESTRIA" Prolog Akt 15 (1) Akt 16 (2) Akt 17 (3) Akt 18 (4) Akt 19 (5) Akt 20 (6) Akt 21 (7) Akt 22 (8) Akt 23 (9) Akt 24 (10) Akt 25 (11) Akt 26 (12) Akt 27 (13) Akt 28 (14) Akt 29 (15) Akt 30 (16) Akt 31 (17) Akt 32 (18) Akt 33 (19) Akt 34 (20) Akt 35 (21) Akt 36 (22) postludium TOM TRZECI "ODKUPIENIE" Prolog Akt 37 (1) Akt 38 (2) Akt 39 (3) Akt 40 (4) Akt 41 (5) Akt 42 (6) Akt 43 (7) Akt 44 (8) Akt 45 (9) Akt 46 (10) Akt 47 (11) Akt 48 (12) Akt 49 (13) Akt 50 (14) Akt 51 (15) Akt 52 (16) Akt 53 (17) Akt 54 (18) Postludium Akt 55 (19) Całość w jednym pliku (tom 1) Całość w jednym pliku (tom 2) Całość w jednym pliku (tomy 1-3) Siły Zbrojne Equestrii - krótki przewodnik po militarnej kwestii fanfika. Jak wygląda Maremacht, Luftmare i Maremarine. Jakie są kolory, symbole, struktura. Warto czytać po zapoznaniu się z I tomem. Arsenał - militarystyczny przewodnik czym jest myśliwiec, czym czołg, którym końcem karabinu się strzela. Dobre dla osób, które chcą upewnić się, czym różnił się Messerschmitt od Tygrysa albo Iljuszyna. Polecam czytać po zapoznaniu się z połową I tomu. Wersja google docs. Tutaj nie ma za bardzo obrazków, a wiele się rozjeżdża. Wstawiam ją na prośbę licznych osób, jednak nie gwarantuję, że to będzie wyglądało dobrze. TOM PIERWSZY "CZERWONA UWERTURA" Prolog Akt 1 Akt 2 Akt 3 Akt 4 Akt 5 Akt 6 Akt 7 Akt 8 Akt 9 Akt 10 Akt 11 Akt 12 Akt 13 Akt 14 TOM DRUGI "FESTUNG EQUESTRIA" Prolog Akt 15 (1) Akt 16 (2) Akt 17 (3) Akt 18 (4) Akt 19 (5) Akt 20 (6) Akt 21 (7) Akt 22 (8) Akt 23 (9) Akt 24 (10) Akt 25 (11) Akt 26 (12) Akt 27 (13) Akt 28 (14) Akt 29 (15) Akt 30 (16) Akt 31 (17) Akt 32 (18) Akt 33 (19) Akt 34 (20) Akt 35 (21) Postludium Akt 36 (22) TOM TRZECI "ODKUPIENIE" Prolog Akt 37 (1) Akt 38 (2) Akt 39 (3) Akt 40 (4) Akt 41 (5) Akt 42 (6) Akt 43 (7) Akt 44 (8) Akt 45 (9) Akt 46 (10) Akt 47 (11) Akt 48 (12) Akt 49 (13) Akt 50 (14) Akt 51 (15) Akt 52 (16) Akt 53 (17) Akt 54 (18) Postludium Akt 55 (19) Bardzo dziękuję wszystkim rysownikom, konsultantom i prereaderom! Bez Was ten potwór nigdy by nie powstał! DRUK I ZAMÓWIENIE KSIĄŻKOWEGO EGZEMPLARZA Epic: 2/10 Legendary: 2/501 point
-
Przedstawiam wam mój patent na ciasto z gry Portal. Oto na szybko zrobione ciasto. Jeśli wychodzi ci pieczenie biszkoptu upiecz go, jeśli nie zastosuj podany przepis na ciasto (prawdopodobieństwo porażki maleje). Ciasto: (forma tortowa 22 cm) 6 jaj 255g cukru 150g skrobi ziemniaczanej 135g mąki 4 Łyżki proszku do pieczenia 3-4 łyżki kakao krem: 250g. serka mascarpone 330ml śmietanki kremówki 30% 3- 4 Łyżki cukru pudru Do tego wiśnie i Tabliczka gorzkiej czekolady Jajka zmiksować z cukrem na puszystą masę, następnie dodać przesiane składniki suche i dokładnie wymieszać. Piec w wysmarowanej tłuszczem formie tortowej w temperaturze 170 stopni przez około 30 minut. Ostudzone ciasto przekroić na trzy warstwy. Krem Kremówkę ubić. Pod koniec ubijania dodać cukier oraz serek mascarpone. Ciasto przełożyć kremem (ja daje również wiśnie przez co jest smaczniejszy), nie za grubo. Oraz wysmarować z boków i wierzchu. Gorzką czekoladę zetrzeć tarką na grube wiórki i obsypać tort. Ozdobić ośmioma rozetkami z kremu i ośmioma wiśniami. Powodzenia! Tu macie zdjęcia mojego wypieku http://imgur.com/a/praDR PS. Szukam sprawdzonego przepisu na elastyczną masę marcepanową i sposoby jej barwienia.1 point
-
Ostatnio zauważyłam, iż niektórzy mają kompletnie gdzieś moje istnienie i to co robię. No cóż, bywa. :\ Postanowiłam zatem zebrać swoją "ekipę" i poszperać nad stworzeniem czegoś, co by się spodobało prostakom każdemu, bez jakichś wyrafinowanych gust muzycznych. Oto i on. Z mojego muzycznego punktu widzenia chyba wyszło dobrze. https://www.youtube.com/watch?v=Mzo-aKi6JOA1 point
-
Łał, trafiłem tutaj przez komentarz Johnny'ego, którego akurat stalkowałem, ale trzeba przyznać że nie żałuję. Krótkie i fajne, zdecydowanie polecam, czy coś. Mogę zapewnić że w pewnym momencie czytania, na mych ustach przemknął się nijaki uśmieszek, a to już coś znaczy. Bardzo sympatyczne i miłe dla oka ;3 Pozdrawiam Nie Madelajna ale Kruczek bo też się chcę tak fajnie podpisywać to może dostanę repkę od Dolara1 point
-
Mówisz rotacja? Jak chcesz mogę się zamienić. Nawet Kompek podsunął mi ciekawy pomysł. Jakby mi się udało dogadać z Cavą było by to dość ciekawe i odpowiednio uzasadnione przejście ale to się dopiero okaże, może księżniczka nie zechce współpracować :/1 point
-
A więc... -Oczywiście -Chyba Sombra, szkoda, że było tak mało wątku o nim. -Luna ftw -Jako jednorożec była lepsza :F -Oba. ---------------------------------------------------- 1. RD i Applejack 2. Jabłecznik mojej mamy 3. Nie mam ulubionego ;_; 4. Patrz w górę 5. Patrz w górę i bardziej w górę 6. Ulubiony kraj - Chorwacja :3 7. Od mniej-więcej wakacji 2013 8. Od bardzo dawna :F 9. Tak w sumie od jakiegoś czasu zaglądam. 10. Nie, jeszcze nie (planuje uciec z tej planety :G) 11. 12. Jesteś radioaktywny? 13. Dawaj dalej. 14. Jestem na tak. 15. Jeszcze zobaczysz, jak obama będzie mył moje Lambo. 16. Czemu nie? 17. Już czuje ten hajs. 18. Nie, wszystko zapisuje w umyśle. 19. Tak :F 20. error 21. Nołp 22. Nie wiem. 23. A kto wie? 24. Tajemnica. 25. Po północy tak. 26. Tak, to fajny koleś. 27. Internet...? 28. Prtt! 29. Rosja, a co! 30. C2H5OH, na mleko mówię C12H22O11 31. Ałtostrada. 32. Zależy od pogody. 33. Modziang. 34. Kombajn, bo można kogoś posiekać. 35. Kolorowy, jak bym odróżniał masło od margaryny? oh wait... 36. Avatar ważniejszy! 37. Okno. 38. Kto wymyślał te pytania? Rower. 39. Wietnam, przynajmniej drzewa mają. 40. Jestem na tak. 41. Zostawiam do własnej interpretacji :F1 point
-
1 point
-
Mój ostatni rysunek: Choć raz naprawdę jestem z siebie zadowolona. Narysuje twoją OC, ale to potrwa, fajnie, że jest biała.1 point
-
Czyli boli Cię to, że brony w Polsce to "pedau co pucha pucyki", a furry to zoofil i coś jak clopper, tylko gorzej [choć patrząc na ilość yiffu w porównaniu do normalnych futrzakowych artów to zdanie o furry jest całkiem uzasadnione]? Boli Cię, że nikt nie traktuje poważnie i śmieją się z Twojego zainteresowania? > oglądasz bajkę dla małych dziewczynek > polska mentalność Tak, zawsze będą się śmiać, że brony to pedau, a obecność clopów, badań Spidiego, etc. mało tu zmienia. Bo to kwestia naszej kultury i mentalności.1 point
-
Zawsze będę uważać za pustaka osobę, która patrzy na innych przez pryzmat ich "przynależności", o czym już wspominał wcześniej Sun. Skoro ktoś ocenia ludzi w ten sposób, to sam nie zasługuje na inne ocenianie. Tak, mam wywalone na reputację. A raczej nie siedzę samotnie w kącie i nie myślę bez przerwy z przerażeniem nad tym, co ludzie powiedzą, jak się dowiedzą, że lubię kedalskie pucyki. Ktoś pyta, odpowiadam. Tyle. Nie ukrywam tego, ale się też tym nie afiszuję. I co? Fandom to nie moje całe życie - bez niego byłbym taki sam, jak jestem teraz. W starej szkole doszczętnie to ukrywałem, teraz potrafię chodzić po korytarzu nowej w koszulce z poniaczem i nikt się nie czepia. I mogę się mylić, ale myślę, że dzieje tak dlatego właśnie, że mam na tę reputację wywalone. Nie patrzę na ludzi przez pryzmat ich wartości. Ludzi na wartościowych i bezwartościowych dzielą jedynie ci drudzy. Mieć wywalone na reputację to najlepsza reputacja . I nie piszę tego jako ten cały 16-latek, tylko powtarzam słowa wielu osób, i to inteligentnych osób, znających tę mechanikę z doświadczenia. Większość ludzi to idioci. A przynajmniej ta większość tak sądzi. Seeerio, może żyję sobie na tej małej planetce jedynie 16 marnych latek i niewiele widziałem. Ale coś tam się nauczyłem. Chociażby tego, że jednak nie każdy napotkany człowiek to idiota. Ich jest wbrew pozorom mało, a do tego ciągnie swój do swego, więc tworzą skupiska, które można omijać. Da się, a przynajmniej mi się to udaje. Ja nie odcinam się od społeczeństwa. Ja odcinam się od tej niewielkiej części o niskim współczynniku inteligencji. Jak na razie jakoś to wychodzi. Serio, przecież cały wydział na studiach nie będzie się przecież śmiał z Ciebie, bo oglądasz kuce. Możesz wyśmiać moje podejście, ale ja nie zamierzam żyć w sposób "Nieważne, jaka robota, byle było na chleb i na nowy komputer." Mam problemy w pracy (a to jest serio mało prawdopodobne, że moje problemy zostaną wywołane przez oglądanie kedalskich pucyków) = szukam nowej, może mniej płatnej, ale takiej, gdzie takich problemów mieć nie będę (oczywiście nie odchodzę od razu, bo wyżywić się trzeba). Pojmuje to od dawna, tylko nie traktuję jakichś idiotycznych pucyków jako czegoś ciemniejszego. Bo jak na razie jedyne, co wynika z Twoich postów, to to, że powinniśmy się pucyków wstydzić i za wszelką cenę ukrywać. Serio... Ty podchodzisz poważnie... do Kolorowych Pucyków Koni... Człowieku, jesteśmy jakimiś tam fanami zwykłej bajki. Zwykłej bajki. No, ale w końcu FANDOM to bardzo poważna sprawa, moi mili! Bardzo POWAŻNA!!! W końcu chodzi tu o... KUCYKI!!! Toć to sprawa wagi państwowej! Ludzie są w nim... o zgrozo... DLA ZABAWY! DDDDDDDDDD: Jesteśmy zwykłym zrzeszeniem fanów kolorowych koników. Nie śmiejemy się z badania Spidiego, bo każdy brony to gimbus i wybucha radością na słowo "r*chanie". Śmiejemy się, bo mamy do tych koników dystans. Którego Tobie najwyraźniej brakuje.1 point
-
1 point
-
Proszę bardzo. Znajdź paru frajerów* i róbcie za Jury. Chętnie się pośmieję na myśl o tym jak to czytacie . A tak poważniej - nie ma sensu rozdrapywać starych ran i przypominać o czyiś dawnych porażkach. No i po co robić taki lincz? Wiele osób, których fiki by się zakwalifikowały do Złotych Malin bardzo się poprawiła od tamtego czasu. A tak... Tylko metka do nich przylgnie. *czytanie nawału przeciętniaków jest ciężkie, a co dopiero czytanie tekstów fatalnych1 point
-
Czemu Drechy? A może to są po prostu ludzie którym nie podoba się sytuacja w kraju i mają na tyle stalowe jaja że wychodzą na ulice, a nie siedzą i narzekają w domu kiedy to politycy robią sobie obstawie podpisując świstek mówiący o tym że w razie jakiejś większej rozróby w kraju obca armia może wejść i otworzyć ogień. Ciekawe o jakim kraju mówię, nie?1 point
-
Nikt ci nie karze chwalić się na lewo i prawo że jesteś bronym i chodzić w koszulce ,,Oglądam kolorowe konie, handluj z tym". Zdecydowanej większości bronych nie idzie rozpoznać po cywilnemu na ulicy, czy w czasie rozmowy. Po prostu się z tym nie afiszują i tyle. Myślisz, ze my wszyscy siedzimy pozamykani w domach, obżerając się chipsami i oglądając/forumując 24/7? Nie przeginaj. Każdy brony ma coś takiego jak życie prywatne i publiczne, gdzie może być zupełnie inny niż tu w towarzystwie swoich. Wielu studiuje, czy pracuje, mają rodziny, partnerów (lub planują mieć) i show nic do tego nie ma. Inna sprawa, że jak już mówiłem, patrzę na ludzi nie przez pryzmat tego co lubią, ale tego jak się zachowują i jak reagują (nawet na wygląd nie patrzę) Może i nie przekonam cię do mojego punktu widzenia, który się diametralnie różni od twojego, lecz twoje stwierdzenie, że lepiej wrócić do szarej rzeczywistości i starych nawyków, by nie bujać w obłokach za przeproszeniem oleję ciepłym moczem. Wiesz czemu? Bo inaczej znów bym musiał zacząć narzekać, krytykować, marudzić, wierzyć stereotypom i nie próbować nic zmienić, bo tak jest łatwiej. A tego nie mam zamiaru robić. Wolę być szczęśliwy, nie mając nic i cieszyć się z drobiazgów, a także starać się być lepszym każdego dnia. Bo mogę, bo chcę. Nawet jeśli to nikomu nie pomoże. A podejście do samego bronyzmu mam jak do religii. ,,Możesz mieć, ale nie obnoś się z tym na lewo i prawo oraz nie wciskaj ludziom na siłę". Chcesz być w fandomie, bądź. Nie chcesz, nie bądź i problem z głowy, byleby nie generalizować i nie krytykować bez argumentów. Bo każdy jest inny i każdego rozpatrujemy indywidualnie.1 point
-
Cholera arkadiusz pisze coś na poważnie, jest naprawdę źle. @Aglet Nie no spoko tnij się, jak i tak nie zamierzasz nic z tym zrobić. Bo mówienie że to odpada bo to...., albo bo to...to tylko piep***e głupot. I z własnego doświadczenia wiem że uzależnienie jest efektem posiadania zbyt dużo czasu, i najlepszą drogą jest znalezienie jakiegoś hobby które by cie odwlekło od niego.1 point
-
Aaa, no to przepraszam za nieczytanie. Jak będę miała więcej czasu, to chętnie nadrobię wszystkie posty.1 point
-
To znaczy które imprezy są głośne, a jakie poważne firmy są zapraszane do współpracy? Bo chyba nie masz na myśli MLK i tych 3 bardzo miłych, ale niezbyt brzemiennych spotkań z lektorami. Aha, pamiętam jak Sz6sty dostał na krakowskiego 6.4 jakieś Blind Bagi na nagrody i pożyczyli mu trochę dekoracji. Coś jeszcze? Jako Stowarzyszenie szukamy zaczepienia współpracy z wieloma instytucjami i zapewniam Ciebie, że wszędzie jesteśmy carte blanche, a instytucje widząc dorosłych fanów kucyków są dziko zdumieni. Obawiam się, że fandom kucyków i fandom furrych są wciąż równie konspiracyjne. Heh, całe życie biorę udział w róznych akcjach, o których FUCKT mógłby się rozpisywać, ale jakoś tego zrobili Może szkoda, nabiliby nam trochę lajków na fejsie. A tak na serio, to jeszcze raz mówię, że nie ma co się bać tego, co się nie zdarzyło, bo jak się ma zdarzyć, to i tak się zdarzy. Na forum dużo ciekawszym miejscem dla Fukctu, Państwa Islamskiego czy kogo tam jeszcze jest dział "My little seduction", gdzie masz DOSŁOWNIE to, co siedzi w naszych głowach, a nie tylko pseudoakademickie rozważania o clopach i ich roli w seksbiznesie. Tam jest stricto clop sexbizens. No i niejeden avatar lub sygnatura tutaj też mogłaby zainteresować takiego dziennikarzynę.1 point
-
Miałam kiedyś przyjemność posłuchać wykładu o samookaleczaniu się na SWPS [szkoła Wyższa Psychologii Społecznej]. I cięcie się, podobnie jak samobójstwo to w większości przypadków chęć zwrócenia na siebie uwagi. I jak dla mnie jesteś tą większością, Aglet. Nie wiem jakie masz problemy, ani czy w ogóle je masz. Może rodzinne, może w szkole, bądź wśród znajomych... Skoro do tej pory nikt z tym nawet nie próbował nic zrobić, to cóż... Musisz sobie pomóc sama. W życiu możemy liczyć tylko na siebie. Z samookaleczaniem się sama miałam krótki epizod - ale na 2 razach się skończyło, brzydziło mnie to co robię i dałam sobie z tym radę. Sama. U Ciebie urosło to wręcz do rangi uzależnienia. Dlatego potrzebujesz zdobyć dwóch sojuszników - pasję i silną wolę. Powiedz temu stop już teraz. Nie wieczorem, nie jutro, nie za tydzień. Teraz. Bo gwarantuję Ci, że w przyszłości będziesz żałować przygód z "wzorkami w skórze". Nie jestem Twoim przyjacielem ani wrogiem. Jestem randomową dziewczyną z Internetu. Ale z mojego życia ostatniej ofiary losu [co miało miejsce wiele lat temu] wyszłam na prostą i od paru lat jestem szczęśliwa i spełniona. Praktycznie nic nie może mnie zranić. Nie obchodzi mnie co myślą inni. Mam swoje cele i robię swoje. I daje mi to szczęście. Doceniam to co mam - przyjaciół, rośliny, kota, możliwość samodoskonalenia w paru dziedzinach. Wiem że ładnie rysujesz. Może kiedy masz doła to zamiast po nóż sięgaj po tablet/kartkę? Albo pisz coś, cokolwiek. Przelej swoje uczucia w sztukę. Znajdź rzeczy, które Cię bez reszty pochłoną. I pamiętaj - zawsze czyń swoją Wolę. Każdy może być szczęśliwy, ale to my sami jesteśmy swoimi najgorszymi wrogami. Nie powiem, że w Ciebie wierzę, bo ani Cię nie znam, ani nic... Zresztą... To Ty sama musisz w siebie uwierzyć. Że dasz radę. Że życie ma pozytywy, małe rzeczy, o których zapominasz w ferworze wieku gimnazjalnego. Bo życie jest piękne. Ból na swój sposób też. Ale nie powinniśmy niszczyć siebie... Lepiej tworzyć.1 point
-
Chciałabym ogłosić, że osoba wyłaniająca zwycięzcę w WW ma nadmiar spraw na głowie i będziecie musieli trochę poczekać na wyniki, jeśli zakończycie swój pojedynek. Tak więc nie śpieszcie się. Macie mnóstwo czasu. Do usłyszenia, Cava Schreave1 point
-
Dzięki za przeczytanie, bai Znam Cię tylko z forum, ale mimo to zrobiło mi się strasznie przykro czytając to co piszesz. Wydajesz się naprawdę spoko osobą, a mimo to cierpisz. Boli mnie to podwójnie, bo kiedyś osoba na której mi zależy robiła to samo, z tą różnica, że przez czysty egoizm ciągle odmawiała pomocy. Nie widziała że krzywdzi mnie i inne osoby, którym zależy na wspólnym szczęściu. Masz swój własny rozum, ale wiedz że krzywdząc siebie, krzywdzisz osoby dla których jesteś ważna. I nie próbuj zaprzeczać mówiąc że "przecież nikomu na mnie nie zależy" zależy, może jest to osoba której się podobasz ale boi się zagadać? Może jest to dawny przyjaciel który nie wie w jakiej jesteś sytuacji? A może jest to osoba, którą dopiero co poznasz, a twoje blizny będą przypominały jej o twoim cierpieniu? Jeżeli jesteś za słaba by przezwyciężyć pragnienie okaleczania się, zrób z tym coś. Od siebie polecam medytacje, bądź czytanie różnych artykułów psychologicznych. Zrozumienie siebie jest podstawą do prowadzenia lepszego życia.1 point
-
skoro mój pierwszy post nic ci nie mówi i komentarze w tekście też nie, postanowiłam co nieco rozpisać. pierwsza lepsza strona, ale ja nie do końca wiem co to korekta, więc tylko tak pobieżnie.1 point
-
Księżniczka spochmurniała. Dopiero teraz uświadomiła sobie, jak mało wiedzą o swoich poddanych. Podeszła śmiało i pomimo, iż był uzbrojony, to przytuliła go do siebie. - Nie trać nadziei. Porozmawiam o tym z Celestię... - oświadczyła stanowczym tonem. Jeżeli mogła coś zrobić dla tego ogiera, to pomóc mu w jego problemie. Nawet, jeżeli muszą rywalizować, a on w każdej chwili mógł wbić jej strzałę w serce. Jej największą słabością była wiara w innych. - Pomożemy Ci "odzyskać Twój zamek". Oczywiście nie mów nic Sombrze. Będziemy działali dyskretnie. Odsunęła od siebie Rexa i otarła mu łzy. - Cokolwiek stanie się z nami podczas tego pojedynku, to we mnie nie masz wroga. Możesz przychodzić do mnie kiedy tylko zechcesz. I bardzo chętnie poznam Twoją rodzinę. - uśmiechnęła się szeroko. Gdyby nie Sombra, ta walka nie byłaby konieczna, a te kucyki nie byłyby wykorzystywane do jego podłych celów. Musi położyć temu kres. Jednak ich pojedynek dobiega końca. I tylko jeden kucyk może ją wygrać.1 point
-
Słodko mi na myśl, że po wielu miesiącach i mi przyszło się tutaj na poważnie wypowiedzieć. Mam nadzieję, że już nikt tutaj o mnie nie pamięta i zostanę uznana za randoma. Więc tak... Jestem uzależniona Od samookaleczenia, autoagresji, zachowań autodestrukcyjnych. Po prostu od cięcia się. Zaczęło się niewinnie pod koniec września: mały niewinny Agletuś płakał kolejny wieczór dołując się bardziej i bardziej. W końcu przypomniało mu się, że po spotkaniu ze znajomymi został mu nóż (nie, nie pożyczono mi go do cięcia się - z koleżanką wracałyśmy nocą przez miasto piechotą i taki środek do samoobrony ). Więc wziął nóż i się ciachnął. Raz, drugi, trzeci. Było lepiej, świetnie, cudownie. I tak każdego dnia Przez około tydzień Wyciachałam sobie całe przedramię Potem tylko poprawiałam te kreski, z każdym dniem wyglądało to gorzej... ale jak miało to inaczej wyglądać skoro powtarzałam ten "rytułał" minimum codziennie (bo zdarzało się kilka razy dziennie) przez trzy tygodnie? Potem troszku lipa trochę bardzo, bo któryś z nauczycieli przyuważył i powiedział to pani pedagog. Przestałam, na tydzień. Zawsze coś. A potem powrót na stare śmieci. Nie było to już codziennie, bardziej w miarę potrzeb. Ale nie było tygodnia żebym tego nie zrobiła. Ok, przejdźmy do konkretów Dzięki za przeczytanie, bai1 point
-
1 point
-
Spike daje sobą pomiatać. Ma za małe jaja żeby pokazać kobietą gdzie jest ich miejsce. Nie wolno szanować faceta, którego nawet kobieta traktuje jak murzyna.1 point
-
Pragnę powiedzieć, iż będę rzadziej odpisywała. Przepraszam Cię, Rex, jednak mam teraz dużo spraw do załatwienia. Sam chyba zrozumiesz. Postaram się powoli w wolnym czasie szykować odpisy dla Ciebie. A nie chcę też dać czegoś "na odwal". Pozdrawiam, Cava Schreave1 point
-
Pfff... Nudziłem się się to zajrzałem. Na codzień unikam tagu [Human] i nie bardzo mam pojęcie jakie motywy w tym temacie należą do wymęczonych a jakie stanowią świeże pomysły. W związku z tym trudno mi ocenić czy opowiadanie posiada jakąś oryginalną koncepcję, ale mimo to można je przeczytać i bawić się przy tym całkiem niezgorzej. Jeśli jest to jedno z Twoich pierwszych opowiadań, mogę szczerze powiedzieć że nie jest źle, jest nawet całkiem dobrze. Przedstawiona przez Ciebie historia idzie powolutku do przodu i jest prosta jak konstrukcja cepa ale w tym przypadku uznaję to za zaletę. Powiem więcej, coś takiego całkiem sprawnie wpasowałoby się w klimaty serialu, a długość chyba nawet starczyłaby akurat na dwudziestominutowy odcinek. Niby wiele dzieje się tu ni z tego ni z owego, ale jest w tym coś co uprzyjemnia czytanie. Podoboła mi się rozmowa z Pinkie, która jest nieźle oddaną postacią. W ogóle postacie wydają się nieźle oddane, ale kluczowe jest tu słowo "wydają" - czytelnik nie ma czasu by jakoś głębiej zapoznać się z Twoją wizją i porównać ją z tą serialową. Opowidanie jest odrobinę (tylko odrobinę) za krótkie i osobiście czułem że czegoś mi tutaj brakowało. Sam nie wiem czego... W ogóle to zignoruj ten zarzut... Nie zamierzam jedank nie wytknąć moim zdaniem największej bolączki opowiadania. Ono jest nierówne. Wręcz żonglujesz nie pasującymi do siebie klimatami i to nie jest dobre. Na zmianę mamy prostą obyczajówkę, wyciskacz łez, problemy egzystencjalne i typowo MLPowe scenki. Jeszcze pół biedy, gdybyś przechodził między nimi subtelniej, ale niestety - brakuje tu tego. Podkreślam jednak, że jeśli piszesz właściwe pierwszy raz, to ten błąd jest do wybaczenia jeśli będziesz go sukcesywnie eliminnował w kolejnych opowiadaniach. Ogółem, jest dobrze, ale nie bardzo dobrze. Zachęcam do dalaszych ćwiczeń pisarskich1 point
-
1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00