Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02/08/15 we wszystkich miejscach
-
Zwrócono mi uwagę na pewną rzecz - pewien użytkownik dodał cudze opowiadania na MLPfiction bez wiedzy i zgody autorów. Naturalnie zostały one skasowane, zostały one już skasowane a rzeczony użytkownik ma zablokowaną możliwość dalszych publikacji. Żeby nie było - nie twierdził, że są jego, ale i tak przestrzegam przed takim działaniem - jest całkowicie niedopuszczalne i wszelkie jego przypadki będą karane. Proszę zawsze zadbać o zgodę autora przed tego typu zamieszczaniem opowiadań.3 points
-
Tak jak lubię humanizacje kucyków to jak widzę ludzką postać z kucowymi atrybutami, mam tu na myśli najbardziej rogi (skrzydła jeszcze wytrzymam) to budzi się we mnie chęć mordu i siania zniszczenia. Przykład: Nie mam pojęcia czemu tak reaguję2 points
-
Ameryki nie odkryję, kiedy powiem, że tym, do czego najlepiej przyzwyczaił nas Foley, są szeroko pojmowane klimaty wojskowe, wojenne, militaria, tego typu sprawy. No i angielskie tytuły opowiadań To ostatnie jednak (oh, come on, „Bez odwrotu” sounds really good as a title for a new story), jest jedynym elementem, który przypomni nam o poprzednich dziełach autora. Nie uświadczymy tu czołgów, okopów, wartkiej akcji rodem z filmów wojennych, samolotów, karabinów maszynowych, zombie, granatów, rozrywanych na strzępy ciał, słowem, wojennego piekła… Zapędziłem się troszeczkę. W każdym razie, „No Way Back” to coś innego. Swego rodzaju skok na nieznane rejony, gdzie doświadczymy (to jest, na podstawie tego, co do tej pory udostępnił Foley) raczej klasycznego fantasy, pozbawionego przypominającej nasz świat technologii. Jest to także skok ku czemuś nowemu w tym sensie, że akcja dzieje się poza Equestrią i zapewne (choć mogę się mylić, nie wiem tego jeszcze) nie spotkamy tu znanych z serialu kucyków. Jak to wyszło? Rozdział pierwszy przypomniał mi troszeczkę początki przygody w klasycznych grach cRPG – odziani w codzienne ciuchy, z niewielką ilością złota w kieszeni, wyruszamy na zakupy podstawowego ekwipunku, spacer po nowym terenie, podczas którego od czasu do czasu udaje się znaleźć coś ciekawego, aż w końcu nogi niosą nas w niezbadaną dal. Po prostu. Aczkolwiek, to całkiem ciekawie jak Daze udało się zakupić tyle przedmiotów za stosunkowo niewielką sumę i jeszcze co nieco zaoszczędzić. No, ale niech będzie, że tak tam stoją z ekonomią. Idąc dalej, natrafimy na sceny, w których nasza bohaterka wpada w kłopoty, z których zawsze jednak wychodzi obronnym kopytem. Ba, nawet „awansuje” – otrzymuje wszak własną komnatę! Zanim jednak to następuje, czeka nas trochę wędrówki, trochę akcji w postaci walk z piwoszami w tawernie i jeszcze szczypta nie za długich dialogów. W międzyczasie uświadczymy trochę opisów otoczenia, przeplatanych z przemyśleniami Daze. Przygoda wzywa, widać jednak, że są to klimaty obce autorowi. Nie potrafię tego wytłumaczyć lepiej, po prostu czytając „Black Pegasus Down”, „Bitwę Canterlocką” (jednak się trafił polski tytuł, przepraszam , „The Only Easy Day... Was Yesterday”, odnosiło się wrażenie, że pisząc te historie, autor czuł się jak ryba w wodzie. Że było to coś, co znał od podszewki, a przelewanie tego na elektroniczny papier było dla niego dziecinnie proste. Przy „No Way Back”, widać cięcia w opisach, choć z drugiej strony, nie wydają się one krótsze, niż w przypadku wspomnianych wyżej tytułów (a styl ten sam!). Dają się też odnaleźć powtórzenia, literówki, mamy też dość nieregularne tempo akcji, miejscami wręcz wymuszanie kolejnych wydarzeń, byle tylko brnąć dalej i doprowadzić historię do pewnego punku, by zrobić cięcie i zakończyć rozdział. Wydaje mi się, że autor momentami po prostu nie wiedział co jeszcze napisać i o czym jeszcze napisać, więc albo pozostawił lukę, albo po prostu przeszedł do kolejnej sceny. Chyba najlepiej widać to przy scenie w barze, kiedy to nagle, nie wiadomo skąd, wpadają tam zbrojni i Daze trafia przed oblicze władzy, mającej chrapkę na coś więcej, niż wyłącznie własne państwo-miasto. Powyższe rzeczy odbiły się na atmosferze, jaka nam towarzyszy w opowiadaniu. Mało tego, postacie wypadają dosyć… Blado. Daze odzywa się zbyt rzadko, antagoniści wydają się być szablonowi, brakuje im czegoś charakterystycznego. Całość wydaje się być strasznie standardowa (nie przychodzi mi na myśl lepsze określenie). Niemniej jednak, na pochwałę zasługuje pomysł, a także próba porwania się na coś nowego, na tematykę i klimat, których w swej esencji próżno szukać w poprzednich opowiadaniach Foleya (choć to nie do końca prawda, bo szeroko pojmowanych przygód dostarczył nam co nie miara). Póki co jednak, zaprezentowane rozdziały wypadają dość nierówno, wielu rzeczy mi brakuje, głównie bardziej obszernych opisów nowego świata, panujących tam zwyczajów, lepsze zaznaczenie różnic między nim a Equestrią (widzianych oczami bohaterki), może także nieco więcej dialogów, czy opisów sytuacji. Wówczas zyskać powinien nie tylko klimat, ale wyrównałoby się tempo akcji a i same postacie lepiej zapadną w pamięć. Koncept daje bardzo szerokie pole manewru i właściwie nieograniczone możliwości kreacji kolejnych lokacji oraz możliwych nowych postaci. Sądzę, że z czasem, kiedy autor będzie pisał coraz więcej i więcej, nastąpi wzrost ogólnej jakości kolejnych rozdziałów. Analogicznie, jak w przypadku wojskowych kucyków, gdzie z części na część niemalże każdy element ulegał ulepszeniu. Tutaj może być podobnie i to na przestrzeni jednego tytułu. Zatem, gorąco zachęcam do dalszego pisania i kontynuowania historii, próbowania nowych rzeczy, rozwijaniu nowej fabuły. Póki co, jest standardowo, ale nie w sensie, że źle. Powiedziałbym, że kolejne rozdziały są zupełnie niezłe, prezentujące coś nowego (w odniesieniu do twórczości autora) i dające nadzieję na historię naszpikowaną przygodami, pościgami, walkami i, być może, tajemnicami. Myślę, że to się może udać2 points
-
2 points
-
Pora zaspamić Dolarowe poletko niezobowiązującymi opowiadankami pisanymi na działowe konkursy świąteczne! (On i tak ma teraz na głowie inne rzeczy, a nawet, ekhm, ekhm, RZECZY, więc nie zwróci uwagi.) Teczka [slice of Life] [One-Shot] [Comedy] Liczba stron: 12 Liczba słów: >5000 Opis: Wigilia za pasem, wszyscy dawno rozjechali się do domów, a Spitfire wciąż tkwi w Akademii, szukając zaginionej teczki z Niezwykle Ważnymi Dokumentami. Wszelkie komentarze mile widziane .1 point
-
Ten fik to kolejna próba zastosowania czegoś nowego i czegoś z czym nie miałem jeszcze okazji eksperymentować. O ile nie jest to już to klasyczna narracja pierwszoosobowa, tak jest to zapewne swego rodzaju nowość, ponieważ nie spotkałem się z czymś takim, w tym dziale, wcześniej. Ot, taki mały eksperyment. Nieduży, jakieś 11 stron. Zatem, by nie przedłużać, zapraszam: Trzy... dwa... jeden... Akcja!1 point
-
>nie myślą abstrakcyjnie skąd takie stwierdzenie >nie tworza cywilizacji nie do końca prawda >nie budują statków kosmicznych bo nie są im potrzebne Ludzie to zwierzęta. Kucyki to zwierzeta. Deal with it1 point
-
1 point
-
A tak zarzucę. Jakość kiepska, bo przednia kamerka z Motki. Amol południową i wieczorową porą (tak, mam niezmienny wyraz twarzy )1 point
-
Em... Tam jest "pomimo że", czyli bardzo dobrze, że tam nie ma przecinka. Nie strasz korektorów...1 point
-
http://www.ekorekta24.pl/aktualnosci-jezykowe/6-interpunkcja/240-przecinek-przed-ze-czy-aby-na-pewno-zawsze-jest-konieczny http://www.prosteprzecinki.pl/przecinek-przed-ze https://bezbledu.pl/czy-zawsze-przed-ze-stawiamy-przecinek,11,28.htm Tyle w temacie.1 point
-
1 point
-
Pulpit po wojnie z sesją. I tak dobrze wygląda, biorąc pod uwagę, co się dzieje w folderze "Programy"... I bonus, znaleziony w notatkach z BHP:1 point
-
Przekrój fetyszy na mlptrollska:1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Nikt się nie spodziewa inkwizycji w admińskiej rzyci1 point
-
I znów nowy rysunek, zimowa Rararara. Z postaci jestem zadowolony, z tła mniej, ale nic lepszego nie umiem narysować.1 point
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
A ja mam pieska. Jest to mieszaniec yorka ze sznaucerem. Na imię dałem mu Niolson i jest ze mną już 11 lat. Przesyłam zdjęcie, wiem że troche niewyraźne.1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00