Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/24/16 we wszystkich miejscach

  1. Wielka Brytania jako pierwsza wygrała z rakiem, gratulujemy.
    4 points
  2. I kolejny fanfik z Gradobicia. Też pisany w 7 minut. Superbohater
    2 points
  3. I ostatni już fanfik z Gradobicia, nacechowana rasizmem nowela pozytywistyczna o pracy u podstaw. Smacznego. Ziemnogród
    1 point
  4. Witam wszystkich odwiedzających Brony Gaming! Mam dziś dla was event w którym będziemy grać w gry! Na początku jakiś dużo mówiący obrazek, wybaczcie jakość wklejenia. Wszelkie wyjaśnienia odnośnie akcji: Zapisywać się proszę w tym temacie. W razie wątpliwości zadawać pytania. Jak to będzie wyglądać w praktyce: 1. Ogłaszam kategorię i wybraną grę, czyli np. ten tydzień kategoria "wyścigi" i gramy w "Trackmanie". 2. Przez parę dni (zapewne tydzień) trwa zapisywanie się do frakcji. 3. W międzyczasie ustalamy szczegóły jak będą wyglądać rundy, kiedy zaczynamy itp. 4. Gramy. 5. Następuje podsumowanie, rozdanie punktów i wszystko kręci się od nowa. OBECNA RUNDA 1. Wyścigi - Trackmania Nations Forever [ZAKOŃCZONE] 2. Bijatyka - Super Smash Flash 2 [ZAKOŃCZONE] 3. Strzelanina Counter Strike 1.6 [ZAKOŃCZONE] 4. MOBA - Heroes of the Storm [ZAKOŃCZONE] 5. Strategia- EARTH 2160 [ZAWIESZONE] 6. Przygodowa/Akcji- Star Wars Jedi Knight: Jedi Academy [ZAKOŃCZONE] 7. Platformowa- Jazz Jackrabbit 2 [ZAKOŃCZONE] 8. Wormsopodobne- Hedgewars [ZAKOŃCZONE] 9. Sandbox- Minecraft [ZAPISY] ZAPISY OTWARTE Wpisywać się w tym temacie. Frakcje i gracze: Reedman_PL - 27 pkt 1. Onyx - 25 pkt peros81 - 14 pkt 2. Triste Cordis - 13 pkt Uszatka - 3 pkt 3. FrozenTear7 / MasterOfRainbows/Bronek - 12 pkt Bury - 2 pkt 4. Lucas - 1pkt Maćko z Bogdańca - 1 pkt Ogólny regulamin rozgrywek: 1. Każdy gracz może wziąć udział w tylu rozgrywkach, w ilu ma ochotę 2. Każdy gracz ma limit pięciu wygranych, to znaczy, że jeśli dany gracz ma już na koncie pięć wygranych i bierze udział w kolejnej grze i tutaj też wygrywa status zwycięzcy przechodzi automatycznie na gracza, który zajął drugie miejsce 3. Pierwszych pięć miejsc jest punktowanych 4. Gracz, który wziął udział w minimum dwóch grach dostaje punkta za uczestnictwo 5. Sędziami w każdej grze są organizatorzy. 6. Jakiekolwiek oszustwo spowoduje natychmiastowe posłanie całego Eventu do piachu bez możliwości jego przywrócenia. I nikt pizzy nie otrzyma. 7. Oficjalny adres serwera TeamSpeaka podczas rozgrywek to: ts3.everfree.pl pokój Equestriańska wojna o pizzę a hasło do wejścia to NLRvsSE
    1 point
  5. Temat ten stanowi zbiór wszelkich moich opowiadań, napisanych na konkursy lub dla czystej przyjemności dokonania aktu przelania koncepcji na "papier". Z czasem będą się tutaj pojawiać nowe opowieści, jak jakieś napiszę oczywiście. Tak więc, koniec z tworzeniem nowych tematów do każdego opowiadania. W linku znajduje się lista moich opowiadań, wraz z odnośnikami do nich. Mam nadzieję, że nie będzie to dla nikogo utrudnieniem, ponieważ dla mnie, taki sposób zamieszczenia opowiadań na forum jest sporym ułatwieniem. Lista opowiadań Życzę miłego czytania wszystkim tym, którym zechce się to czytać
    1 point
  6. Miło że się podobało ^^ Planuję robić krótkie 3 zwrotkowe utwory ale za to ich więcej naprodukować. Takie małe rozkminy na dane tematy czy problemy postaci. Dziękuję
    1 point
  7. Funkcja kwadratowa (w mojej klasie najlepszej w szkole, około 22 osoby dostały 1 ze sprawdzianu. A ja easy 4+ XD)
    1 point
  8. Słusznie. Z obecnym konkursem zapewne masz rację. Ja także piszę jedynie na podstawie tego, co zaobserwowałem. A obserwacja jest taka, że konkursy działowe, niezależnie od wszystkiego, cechuje niewielka frekwencja uczestników. No, ale cóż. Ten temat kiedyś już przerabiałem, więc zakończmy to.
    1 point
  9. 1 point
  10. Wstrząs? Zawiń ją w dywan i sturlaj z górki Ten, zdejmowanie swojej zbroi jak to ująłeś, jest rzeczą, której absolutnie nigdy nie wolno robić. ale w jednym na miliard przypadków, wypadałoby Będzie ciężko, ale skoro mówisz, że już stałeś się samolubnym dupkiem, to tylko lepiej dla ciebie. Wiesz, wtedy 'wyjebanie factor' się zwiększa z dnia na dzień, a tego potrzebujemy. ^^
    1 point
  11. Przeczytałem. Opowiadanie w moim odczuciu jest w najlepszym razie przeciętne, ale po kolei. Jeśli chodzi o stronę techniczną. Brak justowania. Pierwsze, co rzuca się w oczy. Drugie natomiast, to brak akapitów w paru miejscach, gdzie ładnie by wyglądały; czyli przy dialogach. Jakieś literówki się trafiły, więc przejrzyj jeszcze raz całość, ale w moim odczuciu, zdecydowanie gorsze było to: "umierałem ze zmęczenia". Nie wiem, może tylko dla mnie, ale zabrzmiało to dziwnie. Przynajmniej w kontekście faktycznej sytuacji. Fragmenty rymowane i "nagłówek" przy końcu opowiadania pasowałoby wyśrodkować, moim zdaniem, aby były bardziej czytelne. Trochę gubią się w tekście te rymy. Co do strony technicznej jeszcze, to nie pasuje mi forma opowiadania, do tego, co prezentujesz w swoim poście. Lepiej by to opowiadanie wyglądało w formie dziennika, lub jakbyś je pisał w sposób, jakby tenże kucyk opowiadał komuś swoje losy. Nie czuć tego, że jest to historia, którą dopiero teraz się odkrywa. I jest napisana zbyt "zwyczajnie". Nie wiem, jaki klimat miało prezentować to opowiadanie, ponieważ brak tagów, ale po Twojej wypowiedzi na jego temat, spodziewałem się czegoś w rodzaju snucia tajemniczej historii, być może mroczniejszej, niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Teraz strona fabularna. Tu jest zdecydowanie gorzej, niż wyżej. Otóż, nie czuć żadnego klimatu, a przynajmniej nie takiego, jakiego się spodziewałem. Nie wiem czemu, ale na myśl, czytając to opowiadanie, przyszła mi szkoła wyjęta z jakiegoś anime. Scena z refleksem światła, itp.. Takie luźne, pozbawione sensu i kontekstu, skojarzenie Narrator przeżył swoje lata, w wiadomym miejscu, ale nie czuć tego po nim. Po sposobie mówienia, perspektywy, z jaką opowiada o swoim życiu. Pomijając oczywisty fakt nieścisłości, które wymienię w spoilerze: Mogłeś poza tym lepiej opisać niektóre sceny, zwłaszcza te, które miały być, chyba, najważniejsze, czyli: To chyba na tyle. Co do dobrych rad, to mam nadzieję, że coś pomogłem. Mogę dodać jeszcze tyle, że dobrze przemyśl co i jak chcesz opowiedzieć. Jacy są bohaterowie? Kim oni są? Jak powinni się zachowywać? Tak jak wspominałem, narrator nie pasuje do opowieści. Także ćwicz budowanie klimatu, oraz pamiętaj o kwestiach technicznych. Wiem, że początki są trudne. Każdy z nas napisał kiedyś pierwsze opowiadanie i rzadko kiedy są one powodem do dumy Niestety, ale na razie jestem zmuszony, w porywach uprzejmości, uznać je za mniej więcej przeciętne. Szczerze powiedziawszy, przeczytać można, ale ja raczej bym go nie polecił, ale jak ktoś chce, to nie odradzam. Pisz dalej, rozwijaj umiejętności, a kto wie, co możesz napisać?
    1 point
  12. Rzuciłem okiem na owe dwie miniatury (bo akurat mam minimum czasu). "Lyra" - krótkie, luźne, przyjemne i dobrze napisane. Szału nie robi, ale w końcu nie wymagajmy tego od jednej strony tekstu. Na plus. "Słodka Celestio" - Slice of Life pełną gębą! Kto nigdy nie był w tego typu sytuacji niech pierwszy rzuci we mnie... portfelem. Chociaż od razu idzie się domyślić, o co chodzi, to jednak nie przeszkadza to w niczym. Mimo braku [Comedy] bawiło mnie o wiele bardziej niż "Lyra", głównie ze względu na to, jak bardzo jest to prawdziwe. W pozostałych kwestiach, podobnie jak wyżej - dobrze napisane, przyjemne w odbiorze. Na plus i polecam! Niech złowrogie "Pip!" będzie z Wami.
    1 point
  13. To nie tak, że ma cię nie obchodzić. Taka analogia - najlepszą (czy też najgorszą) karą dla psa nie jest bicie, tylko ignorowanie. Czy właściciel nie kocha swojego psa? Kocha, ale jak rozwali mu pod jego nieobecność pół mieszkania, to większość da się ponieść emocjom i zacznie go tłuc - a trzeba ignorować, bo psy tego nienawidzą. I tutaj jest taka sama sytuacja. Kochasz, ale jeśli druga strona tego nie docenia, to pokaż jej, co traci. Jeśli uzna, że traci dużo, to może się zmieni. Jeśli uzna, że czuje się bez ciebie jeszcze lepiej, to nie było nadziei. Ludzi nie da się zmienić samymi słowami. Żeby człowiek się zmienił, to albo musi przejść jakiś wstrząs (czyli właśnie np. taką terapię szokową, jaką proponuję), albo po prostu do tego dojrzeć.
    1 point
  14. Dzięki za komentarz A tak zupełnie przy okazji. Dorzuciłem dwie "miniatury", że je tak nazwałem, z jakiegoś tam konkursu dawno temu, odgrzebane na kompie. Są chyba około 500 słów każda, więc pełnoprawnymi opowiadaniami ich nie nazwę. W każdym razie na końcu listy: "Lyra" oraz "Słodka Celestio". Takie w sumie nic wielkiego i szczególnego, ale skoro już to napisałem... Miłego czytania wszystkim
    1 point
  15. Ładnie dzisiaj wyglądałam i ładnie sie pomalowałam, to moge dac zdjęcie Ale zawsze moge byc w błędzie i moge wyglądać jak pasztet, tylko tego nie zauważyłam.
    1 point
  16. Rarity to moja ulubiona postać z Mane6 choć niejednokrotnie zdarzyło jej się walczyć o ten tytuł z Fluttershy. Ale dlaczego jednak to Rarity wygrała? Jest piękna. Idealnie uderza w mój gust artystyczny. Podoba mi się sposób w jaki się wysławia. Taki kobiecy, z wyższych sfer. Cenię sobie ludzi (a więc i postacie), którzy szczycą się nienagannymi manierami. Sama pod tym względem nie jestem idealna, ale się staram. Odcinki z nią często są bardzo dobre, albo i wybitnie dobre. No i najważniejsze: kreacja postaci. W Rarity wszystko jest dopracowane. Ma wyrazisty charakter.
    1 point
  17. Oczywiście, że się odbędzie. Nie daje nowych informacji bo czekam na porządny "research", tj. aż trochę osób się tu wypowie. Podoba mi się to podejście, zabawa jest tu najważniejsza
    1 point
  18. RPG. Guild wars 2. 1. Jest darmowa, jednak istnieje możliwość kupna dodatku. 2. Nie istnieje w niej p2w 3. Powinno odpalić na słabszych komputerach.
    1 point
  19. Sekcja wyścigi - proponuję "Trackmania Nations Forever". Z kilku powodów: 1. Jest w 100% darmowa 2. Jest w 100% fair play 3. Pozwala na stawianie własnych serwerów i zabezpieczanie ich hasłem 4. Ma niskie wymagania sprzętowe 5. "Easy to learn, hard to master". Strategia- proponuję Worms Armageddon / World Party Strzelanka - TF2 (można ją "zkucykować" ) Dodałbym też "muzyczne", a mianowicie Audiosurf - gra na fandomowych utworach. Jako dowód, screenshot zdobytego czasu
    1 point
  20. W końcu znalazłem czas na przyjrzenie się tejże serii. Wreszcie nadszedł czas na podróż do tytułowego Żałobnego Miasta i przekonanie się, czym jest świat, w którym to autor osadził tyle swoich opowiadań i o którym nierzadko przypomina przy okazji różnych konkursów. Bez zbędnych ceregieli, przechodzę do pierwszej pozycji, czyli "Półsmoka"! Półsmok Dlaczego prawie wszystko kojarzy mi się z Might and Magic? Przecież cały ten Ojciec Narodów ewidentnie jest odpowiednikiem Starożytnego, Strażnika Planety, a wszystko inne to co do joty efekty odbudowy Niebiańskiej Kuźni przez Kastore’a i jego kolegów ;P No, ale żeby zarzucić nieco świeższym skojarzeniem, kreacja Nenji, charakterystyka tamtejszej technologii, jej możliwości, jak również postacie, wszystko to przywołało mi na myśl stary, dobry Oddworld. Rzeczywiście, historyjka opatrzona tytułem „Półsmok” jest dosyć… Dziwna. Inna. Nietypowa. Niby motywy zaawansowanej technologii nie są niczym nowym, ale w tym przypadku, wszystko zostało przedstawione całkiem oryginalnie, może nawet nieco chaotycznie. Mam tu na myśli akcję, na jaką porwała się Racy Breath. Jak dla mnie, był to czysty [Random] – co rusz pojawiały się nowe dziwności, akcja nagle przyspieszyła, nagle pojawił się gryf, jakaś zebra, podmieniec, w międzyczasie działko, a jeszcze później naczelnik. A temu wszystkiemu, towarzyszył zwrot akcji, którego prawdę mówiąc, nie załapałem za pierwszym razem. Musiałem poczytać te fragmenty kilka razy, aby w miarę ogarnąć co się stało. Wydaje mi się, że opowiadaniu brakuje bardziej konkretnych opisów. Pewne fragmenty odnoszą się do bieżących wydarzeń, a inne omawiają realia panujące w przedstawionym świecie. W mojej opinii, owe fragmenty nie przechodzą między sobą tak do końca płynnie, przez co momentami rozmywa się sens całości, w konsekwencji czego, czytelnik kończy lekturę wybranych akapitów nie wiedząc co się tak naprawdę wydarzyło. Ogólnie, czasami może to być dobra rzecz, budująca klimat tajemniczości, czy mroku, ale akurat tutaj służy to zbędnemu mąceniu. A szkoda. W każdym razie, dobrze, że mimo pojawiających się od czasu do czasu, hm… Dłuższych słów, zastosowany język jest dosyć prosty, a zdania są skonstruowane tak, że rzadko kiedy coś brzmi źle, czy jakoś szczególnie nie na miejscu. Mam na myśli to, że o ile opisy realiów nie mieszają się płynnie z opisami akcji, o tyle sam tekst, kolejne akapity, zdania, czyta się bez problemu. Opowiadanie zaczyna się dosyć spokojnie, kończy się spokojnie, zaś w środku znajduje się wartka akcja. Nawet niezły pomysł na budowę historii i stopniowanie akcji, najpierw w jedną, potem w drugą stronę. To nagłe przyspieszenie akcji współgrało z chaotyczną naturą opisywanych wydarzeń, tworząc w samym środku historii [Random]. Z innych rzeczy – jeśli chodzi o koncepcję Nenji, czy też zaawansowanie tamtejszej technologii, a także panujące tam realia, jest to coś oryginalnego, może trochę surowego, ale jednocześnie wciągającego. Może za pierwszym razem świat ten wydaje się nieprzyjazny na tyle, że zniechęca, to jednak po jakimś czasie czytelnik bez problemu trafia między postacie oraz urządzenia, odnajdując się w sercu wydarzeń. Choć nie ukrywam, że potrzebna jest dużo doza tolerancji dla tego, co potrafią stworzyć fani. Jeśli ktoś po prostu nie trawi mrocznych, mniej bajkowych, mniej cukierkowych, a bardziej bezlitosnych, czy wręcz posępnych scenerii, to nawet za dwudziestym razem nie wgryzie się w Nenję. Słowo o postaciach – poza Racy Breath, nikt nie zapadł mi w pamięć, ale zapewne jest to następstwo tego, że jest ona tytułowym półsmokiem (czy raczej, półsmoczycą), no i cała fabuła krąży wokół niej. Ogólnie, jako bohaterka, jest ciekawa. Ma swój charakter i styl bycia, fajnie się śledzi jej poczynania. Poza tym, jest to coś nowego – nie pegaz, nie jednorożec, nie alikorn, nie podmieniec, ale właśnie taki oto potworek, nawet sympatyczny. Ostatecznie, opowiadanie jest zupełnie niezłe, choć momentami traciłem orientację, czy autor chciał się skupić przede wszystkim na fabule historii, która to pojawiła się w jego głowie, czy opisywaniu świata, który był w jego głowie. Jest trochę chaotycznie, ale idzie się wgryźć i pojąć co tu się właściwie dzieje, co tu się właściwie stało. Choć nie ukrywam, miejscami było ciężko. 2 Hit Combo - Bestiariusz i Elementarz Wszędobylskiego Travellera Generalnie, nie będę się przy tym zbytnio rozpisywał. Powiem jedynie, że te dwa opowiadania doskonale sprawdzają się jako przewodnik oraz wprowadzenie w realia i to na tyle, że spokojnie mogły by być jednym tekstem, taką „zerową” częścią serii. Wystarczająco dobrze i obszernie, a przy tym z pewną dozą czarnego humoru, wyjaśniają z jakimi istotami czytelnik będzie mieć do czynienia, wokół czego będzie krążyć fabuła oraz jakie realia nas czekają. Ogólnie, znowu skojarzyło mi się z Oddworldem, zwłaszcza przy fragmentach o tym, co dobrego do przekąszenia można zrobić z kucyka ziemskiego albo jednorożca, albo pozostałych stworzeń. Poza tym, forma „Elementarza” przypomniała mi o Falloucie 3 (ta książeczka na początku, jak jesteśmy jeszcze berbeciem). Co tu dużo mówić, osobiście polecam zapoznanie się z tymi dwoma tekstami ZANIM zabierzecie się za resztę tekstu. Niby „Półsmok” jest chronologicznie na pierwszym miejscu, ale naprawdę, jak dla mnie te przewodniki powinny otwierać serię. Może dodać do tego jeszcze jakiś monolog Travellera, czy coś w ten deseń… Czemu nie? Miasto duchów Przechodząc, zgodnie z podaną przez autora kolejnością, do „Miasta duchów”, na pierwszy raz, ugryzłem cztery pierwsze kawałki tekstu, od „Wzniesienia nad upadłymi” do „Nadziei dla rynku pogrzebowego”. Ogółem, pierwsze, co rzuciło mi się w oczy i co najlepiej utrwaliło się w głowie po zakończeniu czytania, była dosyć ciężka, mało zachęcająca, mroczna atmosfera. Jak okiem sięgnąć, wszędzie czai się zagrożenie, mało kto, czy to kucyki, czy podmieńce, czy cokolwiek innego, nikt nikomu nie ufa, społeczność miasta Buzz dręczy tajemnicza zaraza, a mimo prowadzonego przez bohaterów dochodzenia, wciąż powracają pytania o przeszłość (w tym przypadku o przeszłość dracolinga), wątpliwości, czy zagadki. Ogólnie, czuć tu coś z kryminału, coś ze science-fiction, a nawet drobne smaczki przywołujące na myśl rychłą apokalipsę. W końcu miastu grozi wyniszczenie zarazą, a w świetle wszechobecnej polityki, nie wiadomo jak na kolejne wydarzenia zareaguje Ojciec narodów, czy Chrysalis, czy sama Celestia. Ogólnie, jest dosyć gęsto, trochę politycznie, mrocznie, tajemniczo. Uwagę zwracają również dosyć surowe opisy. Próżno tutaj szukać wyszukanych słów, czy przydługich opisów, wszystko wydaje się szaro-bure, nie wzbudzające zbyt pozytywnych skojarzeń. To również buduje opisaną wcześniej atmosferę. Opisy scenerii, przemyśleń, czy wydarzeń są ograniczone do minimum, dając czytelnikowi nie więcej informacji, niż potrzebuje, aby wiedzieć co jest grane. Jeśli chodzi o tempo akcji, to powiem, że jest dosyć stabilne. Poniekąd jest to związane, że kolejne kawałki tekstu, gabarytowo, nie różnią się od siebie aż tak drastycznie. Daje to wrażenie, jakby kolejne opowiadania były odcinkami serialu. Z innych rzeczy, autor zdołał wpleść w fabułę nieco czarnego humoru, który urozmaica nieco treść, choć nie za bardzo, co by nie dodawać do tego ponurego, szarego obrazu zbyt wiele kolorów. Niestety, trochę kuleje kreacja postaci. Ogólnie, nie potrafię pozbyć się wrażenia, że autor skupił się przede wszystkim na dracolingach, nadając im więcej cech, niż reszcie postaci. Brakuje bohaterów drugoplanowych z prawdziwego zdarzenia. Jedyny gość, który nieco się wyróżnił i który jako-tako zapadł mi w pamięć, to ten jednorożec, Dis Lee. Reszta – nie za bardzo. A szkoda. Sam Infernal, choć wybija się ponad przeciętność, też nie powala na kolana. Mówiąc o postaciach, on wydaje się najlepiej rozwinięty, zarysowany, ale jeśli wziąć pod uwagę całą historię, to okazuje się, że w ogóle postacie nie otrzymują jakichś szczególnych kreacji, jakby ważniejszy od nich był opis otaczającego je świata. A może ma to służyć swego rodzaju symbolice? Że postacie dlatego nie potrzebują szczególnych cen, czy głębszych charakterów, bo w istocie są szarą masą, zlewającą się z otoczeniem, również niezbyt wesołym? Jakby sprzężyć to ze smaczkami politycznymi, nabiera to szerszego sensu. Może autor chciał w pewnym sensie skomentować problemy realnego świata? Może przyglądam się historii zbyt dokładnie, ale jeśli tak jest, to znaczy, że nie tylko zdołała mnie porwać, ale również nakłonić do pewnych przemyśleń, co niewątpliwie jest zaletą, gdyż czuję się nakręcony na ciąg dalszy. Momentami trafiają się zdania z dziwnym dla mnie szykiem, czy też niewiele wyjaśniające, mącące. Przyjmę, że to po prostu styl autora, który niekoniecznie musi w stu procentach pokrywać się z moimi upodobaniami, czy oczekiwaniami. Ostatecznie, polubiłem tę koncepcję, opowiadaną historię, choć nie wydaje mi się, czy trafi ona do wszystkich. Jak napisałem, atmosfera jest ciężka, gęsta, w przedstawionym świecie jest mnóstwo przemocy, zła, mało zaufania. Ponadto, mamy do czynienia nie tylko z kucykami, ale również przedstawicielami innych ras, co również może być czymś, co można albo polubić, albo czymś, na co można się jedynie skrzywić. To zależy od czytelnika, ale ogólnie, myślę, że warto pochylić się nad „Miastem duchów”. Nie zabierają one zbyt wiele czasu, a mogą okazać się czymś, co bez problemu zaspokoi głód na mrok, tajemnicę i nietuzinkową koncepcję świata przedstawionego… Nawiązującego (chcący, lub niechcący) do Might and Magic, Oddworld, Fallouta, czy może innych rzeczy, których akurat ja nie wychwyciłem, a które wychwycą inni. Nie wiem jeszcze jak wygląda sprawa z całością, „Opowieściami Żałobnego Miasta”, bo zostało jeszcze sporo kawałków, ale zamierzam poświęcić im nieco czasu. Póki co, nie powiem, by opowiadania wzbudziły we mnie jakieś szczególne emocje, ale ucieszyły oryginalnymi elementami, kreacją klimatu, zdołały wciągnąć. Nie jest to tytuł dla wszystkich, cechuje się BARDZO gęstą atmosferą i realiami, które niekoniecznie każdemu przypadną do gustu, jest inny, niż cokolwiek co do tej pory zdarzyło mi się czytać. Najlepiej samemu sprawdzić co takiego zrodziło się w głowie autora i ocenić. Rzut okiem na Maskaradę Do smaku, pomyślałem sobie, że rzucę okiem na jakieś późniejsze, losowe opowiadanie. Padło na „Maskaradę”. Przejrzałem poszczególne fragmenty i cóż mogę powiedzieć? Ogólnie, klimat nie jest już aż tak ciężki, również opisy wydają się bogatsze, barwniejsze. Poza tym, kawałki tekstu które przejrzałem przypomniały mi, że w wąskim gronie wyraźniej zarysowanych postaci, poza dracolingami, znajduje się jeszcze tajemniczy Ojciec Narodów. No właśnie, podczas „Maskarady” znów zacząłem się zastanawiać, czym on tak naprawdę jest. Skąd dokładnie się wziął? Co konkretnie potrafił? Czy cokolwiek go ogranicza? Jakie są jego zamiary? Przyznam, że nieustanne nazywanie go przez narratora „abominacją” troszeczkę przywołała mi na myśl boga z South Parku. Poza tym, mam jeszcze jedno podejrzenie, ale na razie zachowam je dla siebie. Może do niego powrócę następnym razem, gdy zabiorę się za kolejne części „Miasta Duchów” oraz „Opowieści”, ogólnie. Pozdrawiam!
    1 point
  21. Rarity lubię, kocham, podziwiam.. Ma naprawdę godne uwagi zdolności artystyczne. Jest hojna i uprzejma. Zachowuje się jak prawdziwa dama co naprawdę mi zaimponowało. Dba o dobre maniery i umie wybrnąć z wdziękiem z nawet najbardziej nieciekawych sytuacji. No i to jej wyczucie stylu! Bardzo spodobała mi się jej rola w odcinku "Castle Mania" oraz "Gwiazda Salonów" Jest bardzo ambitna oraz stanowcza. Lubi czystość i porządek w miejscu pracy, podobnie jak ja. Mimo wszystko posiada też wady które dopełniają jej charakter. W każdym razie zostanie ona jedną z moich ulubionych postaci jeszcze przez długi, długi czas
    1 point
  22. Po pierwsze za to że jest moim całkowitym przeciwieństwem (Mówią że przeciwienstwa się przyciągają i to chyba prawda). gdybym poznał osobę (płeć przeciwną ma się rozumieć) z takim charakterem i przyszłoby mi z nią żyć to jestem ciekaw czy taki charakter bardziej podobałby mi się, czy raczej bardziej mnie denerwował, czy może po prostu miałbym niezły ubaw z takiej osóbki. Po drugie za wdzięk! (rzecz jasna) Po trzecie za to: Dzięki Syrenka Arjen - ja przynajmniej już tego nie muszę pisać. Mówią że złość piękności szkodzi; w przypadku Rarity jest na szczęście przeciwnie (tak jest! - zerwanie z kanonami!). Dodam jeszcze że również podoba mi się jej głos (tj. dubbing), nawet wtedy gdy mówi normalnie. Po czwarte za umaszczenie - idealnie dobrane kolorki.
    1 point
  23. 1 point
  24. Ano muszę się zgodzić, z pozoru typowy pustak, okazuje się na prawdę głęboką i dopracowaną postacią. Ma konkretną osobowość, zainteresowania, duszę artystyczną, jest zafascynowana modą i snobizmem, jednak zdecydowanie odbiega od tych stereotypów no... po prostu jest głęboka xD
    1 point
  25. Oczywiście poza oszałamiającym głosem i stylową fryzurą, lubię ją praktycznie za wszystko. Za to, że potrafi owinąć sobie świat wokół kopytka sprawiając, że wszystko układa się po jej myśli. Cenię ją również za charakter. Na początku, tak jak większość, uważałam ą za zadufaną w sobie damę. Jednak potem okazało się, że Rarity zdolna jest do poświęceń dla innych, dla swoich przyjaciół. Wkrótce stała się jedną z moich ulubienic. I tak naprawdę jej nie da się nie lubić. Chyba, że ktoś nie potrafi docenić, jak prawdziwie reprezentuje swój Element Harmonii - Hojność. Było już wiele sytuacji, która to potwierdza. Aha, zapomniałam dodać, że jej specjalny talent jest bardzo oryginalny - klejnoty. Bo o ile wiem, to ona pokazała Twilight zaklęcie na szukanie klejnotów (hah, zaklęcie którego Twilight nie znała). No i ma w sobie prawdziwy talent. Krawiectwo doskonale jej wychodzi. Cóż by tu jeszcze dodać...? Czasami Rarity potrafi rozbawić. Nawet bardzo
    1 point
  26. Całokształt. Jest zarówno bardzo zabawną postacią, jak i posiadającą wiele aspektów, nie jest płaska, prostoliniowa, jak Fluttershy. Wspaniały kontrast jej charakteru, przekonań i stylu bycia, który nasuwa nam obraz samolubnej snobki z tym, że jest Elementem Harmonii. Co bardziej przyglądającym się szczegółom ten fakt doda smaczku, zaintryguje, co tylko wspomoże w polubieniu bohaterki, która jest nie tylko Drama Queen, ale jest prawdziwie sprytna, odważna i waleczna. W końcu kto inny podszedłby do mantykory i kopnął ją od tak? Kto inny potrafiłby tak manipulować poszukującymi klejnotów psami? Wszakże od początku kontrolowała wszystko, co się działo pod ziemią! Rarity jest po prostu... super!
    1 point
  27. Między innymi za wdzięk i za to jaka jest
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...