Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/09/16 we wszystkich miejscach
-
S06E09 - "Aleja Szyku" - http://www.dailymotion.com/video/x4snjy9 S06E10 - "Wolny dzień Applejack" - http://www.dailymotion.com/video/x4snsds4 points
-
Oto mój kolejny fanfik. O czym tym razem? Cóż, tekst ten można spokojnie porównać do "Po pierwsze: nie szkodzić" ponieważ również będziemy się tutaj obracać w tematyce lekarzy i szpitali. Zatem, udanej lektury: A part of me Za pre-reading i wstępne opinie kieruję podziękowania dla Foleya i Myhella. I ponownie, proponuję zajrzeć po przeczytaniu:3 points
-
...no to jestem. Mam dla was dwie rzeczy: obiecany rozdział, jakkolwiek spóźniony, oraz wyjaśnienia. A więc tak, zacznijmy od tego, co tygryski lubią najbardziej, od wyjaśnień. Ci, co śledzili aktualizacje mojego statusu, wiedzą, że w styczniu skradziono mi laptop i przez to byłem właściwie odcięty od świata. To ten najbardziej uczciwy powód. Drugi powód - aczkolwiek wciąż zerkam codziennie na Fimfiction, straciłem zainteresowanie samym show. Jestem dwa sezony do tyłu - przez ten cały czas nie zebrałem w sobie ochoty na obejrzenie ani jednego odcinka z wyłączeniem tego setnego. Wiem, marna wymówka, ale niestety również prawdziwa. W połączeniu z poprzednim powodem i generalnym dołkiem emocjonalnym, w jakim się wówczas znalazłem, zacząłem myśleć o zamknięciu fica. Trzecim powodem braku twórczości jest mój całkowity brak ochoty do pisania czegokolwiek. Prawdę mówiąc sam się zdziwiłem nagłą ochotą pisania. Przypuszczam, że zawdzięczacie to temu gościowi. Parę dni temu, będąc śmiertelnie znudzony, zgodziłem się na jego prośbę edytowania jego fica. To była dość mozolna praca, a ja sam nie jestem ekspertem od języka angielskiego, ale w jakiś dziwny sposób to zadanie nagle napełniło mnie nowymi siłami i wreszcie dopisałem te brakujące parę stron do obiecanego wam rozdziału. Oklaski dla Grave Walkera, nieświadomie zrobił dla was więcej niż ja przez ostatnie dwa lata, za co czuję wielki wstyd. Nie zamierzam kłamać - nie wiem, jak to będzie z przyszłymi aktualizacjami ani nawet czy będą. Sytuacja z laptopem się nie zmieniła, a w okolicy po prostu nie ma dogodnie położonej kafejki internetowej. Mnie wciąż brakuje motywacji do dalszego działania. Teraz, gdy patrzę wstecz na CiH, widzę całą masę błędów i źle wykorzystanych pomysłów. Nie czerpię już radości z pisania tego opowiadania, a moje inne fici... Cóż. Daedry to lekka lektura, zawsze pisało się ją stosunkowo łatwo i ma ona największe szanse na przetrwanie. Creation Isles leży i kwiczy - nasza mała grupa pisarska się rozpadła, w dużej mierze z mojego powodu, co strasznie żałuję, gdyż z tego projektu byłem najbardziej dumny. Czy może być wskrzeszona? Nie wiem, nie mam pojęcia. Poza tymi trzema fanficami swego czasu próbowałem też coś nabazgrać na Fimfiction. Ten fic też ma dość duże szanse kontynuacji. Ze wszystkich powieści mojego autorstwa to właśnie CiH jest najbardziej zagrożony, gdyż po prostu straciłem entuzjazm i zniechęcają mnie już popełnione przeze mnie liczne błędy, głównie fabularne. Dziękuję bardzo tym nielicznym, którzy pomimo wszystko na mnie liczyli bądź przynajmniej skrytykowali mnie dostatecznie boleśnie, by poczucie wstydu mnie zmotywowało. Czasami mocne ganienie jest konieczne. No dobrze, ale wy przecież wszyscy czekacie na rozdział, prawda? Oto i dawno obiecany rozdział, opublikowany prawie dwa i pół roku po poprzednim. Rany boskie... Jestem naprawdę leniwym ch*jem. Rozdział XXI: Najlepszy plan to duży plan Następny rozdział, o ile wyrwę się z apatii, będzie najprawdopodobniej zawierał walkę z pewnym złodupem oraz spotkanie z ulubioną księżniczką.3 points
-
Przeczytane, zatem pasuje zostawić komentarz. Fajnie, że zamierzasz kontynuować wątek z "Hospicjum", ponieważ można to fajnie wykorzystać, na wiele różnych sposobów. Muszę przyznać jednakże, iż tytuł opowiadania sporo mówi o nim, jeśli mogę tak napisać; oczywiście pod warunkiem, iż czytelnik zna fabułę wspomnianego poprzednika. Co do samej fabuły natomiast, to rozpoczęte wątki zapowiadają się ciekawie, zwłaszcza z punktu widzenia połączenia ich w jedno. Niestety, ale nieco kuleje klimat. Mam wrażenie, jakby w "Hospicjum" było lepiej. Konstrukcja zdań, opisy, tego typu sprawy. Szkoda, że zrezygnowałaś z formy listów, przynajmniej częściowej, ponieważ mogłoby to dodać tego "czegoś" do opowiadania. Przykładowo wydarzenia związane z Ponyville mogłyby być prezentowane właśnie w ten sposób, pod warunkiem, że główne bohaterki; a takimi, jak sądzę, są królewskie siostry; nie brałyby w nich bezpośredniego udziału. Ostatniej części opowiadania, czyli "Prawdziwej Magii" nie skomentuję, ponieważ już to raz zrobiłem, i póki co, nic się nie zmieniło. Wydaje mi się jednak, że mogłaś się nieco wstrzymać z wprowadzaniem tego fragmentu do opowiadania. Tak myślę, że mogłaś początkowo zostawić więcej miejsca na domysły czytelnika co do tego, o co chodziło Lunie przy tym spóźnieniu; nie pisać tego tak wprost, już w pierwszym akapicie. Ale to tylko moja opinia. Tak samo zresztą z postaciami Derpy i Whooves'a. "Osobiście" mogliby występować w opowiadaniu dopiero później. Ale to, jakbyś zdecydowała się na wspomniane listy. W każdym razie, poczekam na więcej. Jak pisałem, podoba mi się, że będą tu kontynuowane wątki z poprzednich opowiadań, które mi się spodobały. Co do strony technicznej, to chyba niczego więcej od moich poprzedników nie napiszę. Jest trochę chaotycznie, ale nie jakoś straszliwie. Wrażenie takie tworzy to przeskakiwanie z w miejsca na miejsca, z wątku w wątek. Zdania i opisy mogłyby być lepsze, ale nie są złe, tyle że cierpi na nich klimat. Potknięcia, jak widzę, są już oznaczone w tekście, więc na ich temat nic więcej nie napiszę. Jeszcze tylko jedno. Znowu dialogi są w formie wypunktowania. Dla mnie nie wygląda to najlepiej, ale może jestem tylko na to wyczulony. Podsumowując. Jest nad czym popracować, ale czekam na kontynuację i zachęcam czytelników do zapoznania się z wspomnianym "Hospicjum", ponieważ także warto. Pozdrawiam2 points
-
Błagam Posłuchaj tej rady, dobrze? Nie pamiętam. Możliwe, nie wykluczam, ponieważ czytałem i komentowałem coś, co później zniknęło z forum, ale nie przypominam sobie żadnego brudnopisu. Tak o tym wspominam, ponieważ; miałem zignorować; ale nie daje mi to spokoju. W każdym razie, jak znajdę czas, to przeczytam kolejne rozdziały, więc spodziewajcie się jakiegoś komentarza w najbliższych dniach.2 points
-
2 points
-
USA is lagging behind!! 11/10 Za taką niespodziankę, i piękny ojczysty język, w którym chcą czy nie chcą muszą oglądać amerykanie i inne germańskie ludy jakie wydają ten serial. O ile chcą obejrzeć prawdziwą premierę oczywiście.Nigdy nic nie miałem do dubbingu. My polacy mamy jakiś kompleks jakby nazwy w naszym języku, a dubbing to już wgl skazany na porażkę bo polski. Co nie znaczy tez że oglądam z dubbingiem bo za dużo czekania . Tym razem wyszło krócej, więc nic nie stało na przeszkodzie. W taki prosty sposób znowu pokazaliśmy że ,,Poland can into Space" A teraz możemy puścić sobie ,,Smoke weed everyday" Co do odcinka, i tak był jednym z lepszych i i tak dałbym mu 10/10 bo jest CMC i tyle starczy2 points
-
2 points
-
Polski dub nie jest taki zły jak go zapamiętałem, co jest bardzo miłą niespodzianką. Zwłaszcza, że dawno nie miałem okazji oglądnąć poni poni w zrozumiałym słowiańskim języku. Gabi ma taki słodziutki głosik, ale inne klaczki brzmią jakoś tak dorosło, poza Applebloom. Gryfka samym zatarciem łapsk wpasowała się w dość popularny w pewnych kręgach obraz gryfów jako pewnego bardzo przedsiębiorczego narodu ( ͡° ͜ʖ ͡°) I czy to przypadek, że wszystkie mają imiona na G? Nje sondzem. Tak czy inaczej chociaż tego typu postaci zwykle działają mi na nerwy, i to dość poważnie, tym razem było jakoś tak ok. Fajnie też, że twórcy [pisarze? scenarzyści? :v] nawiązują do przeszłości, do poprzednich odcinków. Mniej fajnie, że Scoots zamachała kikutami przy "dążeniu do niemożliwego". Biedulka. Piosenka dla odmiany całkiem okay-ish, a Gabi ładnie śpiewa. I ma fajny dizajn. I wszystkim pomaga. I jest słodziutka. Jest legalna? :^) Ogólnie daję okejkę, normalnie byłoby 6/10, ale za POLAN STRONK i Gabi będzie 8/102 points
-
Ej, człowieku, nie wiem jak u Ciebie, ale na moim zadku nie widnieje żaden kolorowy obrazek. Widocznie nie mam swojego specjalnego talentu albo jestem gryfem. Morał odcinka jest taki, że znaczek nie jest wyznacznikiem czegokolwiek i to, że nie możesz go mieć nic nie zmienia, bo dalej możesz być w czymś dobry.2 points
-
2 points
-
2 points
-
2 points
-
S06E11 - "Powrót brata" - http://www.dailymotion.com/video/x4sq2x2_my-little-pony-ptm-s06e11-powrot-brata_shortfilms1 point
-
Bo on wie to co ja wiem a to co ja wiem to dla niego jest wiedziec za duzo a z tego wynika ze musi zniknac1 point
-
1 point
-
Opowiadanie, które pragnę wam przedstawić kołatało się w mojej głowie od dawna i nie pozwoliło mi kontynuować innej serii, na którą miałam pomysł. Właściwie to chyba nic nie napisałam od chwili, gdy wpadłam na ten pomysł. Postanowiłam go w końcu wylać na elektroniczny papier, no zobaczy się co z tego będzie. Tagi mogą się jeszcze zmienić, bo nie jestem co do nich pewna. Jest to luźna kontynuacja tego: Hospicjum Z początku miała być pisana w formie listów, ale zmieniłam zdanie. Niektóre szczegóły z powyższego One Shota mogą ulec zmianie. . . . 1. Życie i Śmierć - zawiera w sobie to: Prawdziwa Magia1 point
-
Hmmm... zakładam, że wszyscy wiedzą, że my po prostu mamy oryginalny "broadcast order" w przeciwieństwie do tego, który zarzuciło Hasbro i dlatego ich 19. odcinek jest naszym dziewiątym. Co do odcinka, podoba mi się ta gryfka. Fajna, sympatyczna i mam przeczucie, że w przyszłości odegra jakoś ważną rolę... Plus, Joanna Pach ponownie jako Apple Bloom. Czy na dłużej? Przekonamy się. Ja daję 8 /10.1 point
-
@Draques chyba za słabo mi do pamięci weszło na początku. Ale teraz no ma ogromny sens. Trochę ubolewam, że nie ogarnąłem za pierwszym razem, ale teraz wszystko jasne. I w takim razie to zakończenie jest naprawdę mega. Teraz trochę to zmienia "co byśmy zrobili na miejscu Scharera". Wiadomo sam Scharer zapewne by go uratował takie mam odczucie patrząc na postać, którą wykreowałeś. Ja jednak gdybym był tym, który miał decydować czy ratować Swearla myślę, że nie dałbym mu drugiej szansy. Ciężka decyzja naprawdę, ale nie sądzę że ktoś taki jak Swearl odmieniłby się. Sam Scharer jest postacią, która może i nie odkupi win przeszłości, ale może żyć jako dobry kuc. Swearl jest zatracony we własnym grzechu. Miło naprawdę teraz to całe ogarnąć. Świetny fan fic i mimo że sam motyw zakończenia nie jest jakiś niespotykany to mi się cholernie spodobał. I następnym razem muszę bardziej się przyłożyć do wyobrażania sobie na żywo postaci1 point
-
Dziękuję za komentarze. Sądziłem, że nie będzie problemu z rozpoznaniem "błękitnego kuca". Od początku, w moich założeniach opowiadanie miało mieć angielski tytuł i tak zostało również w finalnej wersji. E, tam, niech wszyscy czytają!1 point
-
Ludzie, przybywam z przeprosinami i czymś, co was trochę spacyfikuje po ponad dwóch latach braku aktualizacji "Czasu i Harmonii". Tak, cuda jednak się zdarzają. Zapraszam do tematu fanfica.1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
Mówi hanys do gorola: - Słuchej no gorol, skocz do sklepu po halba - A co to jest halba ? - Mosz racja, skocz po dwie1 point
-
1 point
-
No to przeczytane. Nie jestem fanem krótkich opowiadań, bo rzadko kiedy potrafię się wczuć w akcję i bohaterów, ale ten fan fic był super. Tylko 17 stron, a udało mi się jakoś wejść w skórę Scharera. Bardzo depresyjny obraz rzeczywistości, pełen niemoralnych wyborów. Kuc zatracony w alkoholizmie, który przegrał sam ze sobą. Jednak żałuje. Żałuje, że sam sobie odebrał dobro i radość przy okazji krzywdząc innych. Mimo że nie mogą mu zostać wybaczony grzechy przeszłości, to pozostała w nim część dobra i jak on sądzę, że każde życie się liczy. Czy to w przypadku uratowania niedoszłej samobójczyni czy też sprzeczce o handel organami. Zwłaszcza końcowe odebranie życia "gorszego" dla życia "lepszego". Wszyscy jesteśmy równi i mimo że niektórzy czynią lepiej w życiu niż pozostali, są bogatsi czy szlachetniejsi, to nieważne, bo i tak nasze życia są tyle samo warte. Miałbym ogromny dylemat gdyby chodziło o odebranie życia osobie właśnie gorszego sortu dla życia osoby mi bliskiej. Co do samego opowiadania. Jest napisane super i bardzo gładko i miło się czyta. Łatwo da się wciągnąć w fabułę i ją zrozumieć. Wciąż jednak mam problem ze zrozumieniem jednego. Kim był błękitny kuc z zakończenia? Czy to był ten kuc co zawołał "Ten skurwiel zabił mojego brata" ? Jestem trochę zagubiony i nie potrafię jasno wywnioskować z treści. Czy Scharer utracił część siebie bo zrozumiał, że na jego oczach został zamordowany brat tego kuca? Byłbym wdzięczny jakbyś mi to dopowiedział Draques, bo jak już się wciągnąłem to chciałem do końca zrozumieć wszystko. Ale fan fic naprawdę na wysokim poziomie i mam nadzieję, że inny też będą w stanie tak to docenić. Odwaliłeś kawał dobrej roboty. PS Nigdy nie recenzowałem twojego fica "Save me", ale chciałem tylko powiedzieć, że do dziś po przeczytaniu sporej ilości książków jest to jedna z moich ulubionych. PS2? Widziałem parę błędów w opowiadaniu i na docksach wrzuciłem sugestie poprawek jakby co.1 point
-
A więc... (nie zaczyna się zdania od "a więc") <---------- pamiętacie jeszcze kto tak zwykł pisać? Ekhm... Do rzeczy... Bardzo mocny tekst, skłaniający do refleksji, ciężko byłoby po przeczytaniu przejść obojętnie. Na pochwałę zasługuje pomysł, bardzo ładnie urozmaicony dwójką "uroczych" bohaterów. Jeden dobry, drugi zły... a może obaj źli... albo neutralni... a jeśli nie, to który jest który? No właśnie... i to jest w tym fiku genialne, że każdy czytelnik może inaczej odbierać postacie, przez co ich ocena będzie inna. Mamy pełne pole do popisu i wysnuwania wniosków, ponieważ autor/narrator nie narzuca nam z góry swoich ocen. Przedstawia tylko fakty, a moralną ocenę pozostawia nam. Do tego dochodzi charakterystyczne zakończenie, które pozostawia nas w niepewności. Podsumowując: miłośnikom mocnych tekstów bezwzględnie polecam. Pozostałym - tylko jeśli czują się na tyle odważni, żeby przeczytać, heh.1 point
-
Niestety, ale Sunset stała się pewnym ważnym elementem tych filmów i bez niej fani mogliby poczuć pewien niedosyt, gdyby EG byłoby kontynuowane bez niej. Większość ogląda te filmy specjalnie dla niej, bo tylko tam występuję i jest to bardzo dobrze napisana postać przez te ostatnie 3 filmy. Osobiście nie obraziłbym się o powrót Sunset do Equestrii, ale z drugiej strony filmy straciłyby unikalną cząstkę, jeśli chodzi o bohaterkę. Krótko mówiąc, Ha$bro raczej się nie pokusi o taki zabieg. Chyba, że ... Najprędzej Sunset przeniesie się do Equestrii prosząc o pomoc kucykowe main6 i wróci z powrotem do świata ludzi, bo uzna to za jej prawdziwy dom (plus ma tam przyjaciółki, więc tym bardziej głupio do Equestrii ją przenosić) lub uzna, że Sci-Twalot może ją zastąpić i przeniesie się do kolorowych taboretów, ale obstawiałbym 1 opcję w jakieś 5 części, jeśli nadal EG będzie się sprzedawało , bo 2 opcja nie ma żadnych argumentów wspierających, poza animaticiem z wyciętych scen z 3 części, gdzie myślała o powrocie, a ostatecznie wyszło tak jak opisałem w 1 opcji . Z drugiej strony te filmy to fajna odskocznia dla twórców, bo mogą w nich pozwolić sobie na inne pomysły niż w serialu. Filmy wciąż trzymają poziom. Zobaczymy jak będzie z Legend of Everfree .1 point
-
1 point
-
15.10 W MOJE URODZINY KRAKOWSKI PONYMEET TAK TAK TAAAAAAK OMGOMGOMGOMGOMGOMGOGMOMGOMGOMGOMGOMGOGMOGMOGMGOMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOMGOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOMGOGMOGMOGMGOGMOMG. JEZU TRZYMCIE MNIE @edit dobra, ochłonąłem trochę. Będę na 100%. Wow, co za prezent. Nigdy bym się nie spodziewał. ^^' Krakowskie ponymeety to moje ulubione, był to mój pierwszy meet i w pewnym stopniu wpłynął na moje życie. @sz6sty ty jesteś głównym organizatorem? Jeśli tak będę miał sprawę do Ciebie.1 point
-
Gabi jest zwykłym przypadkiem. W Scare Master był to zabieg celowy. Moja recenzja S06E19 "Znaczków naszych wina": No to Petunia stała się Jack Sparrow Indiana Jones. Dodatkowo dowiedzieliśmy się, że przed kucykami była epoka kucozaurów, pytanie tylko czemu wyginęły. Cesia żyje ponad 1000 lat. Może spaliła je na stosie za herezje? Kto wie? Do Znaczkowej Ligi dołączyła Gabriela, która jest gryfem. Coś nowego i nietypowego. Przynajmniej nie wzięła się znikąd, tylko z Griffonstone, a nawet dane było to nam zobaczyć. Może jednak twórcy pamiętają o poprzednich odcinkach? Talent Gabi do pomagania innym? Powiedzmy sobie szczerze, mało Polaków pomaga zupełnie obcym ludziom. Można uznać Gabi za wzór naśladowania. Tylko jakoś nie widzę jej, aby podążała drogą CMC, czyli odkrywanie talentu innym, lecz bardziej takie przyziemne sprawy, jak np. odprowadzić staruszkę przez drogę. Prócz tego, jej zachowanie było dla mnie dosyć dziwne. Momentami wydawało mi się, że jest bardziej podekscytowana niż Pinkie Pie. xD Piosenkę miło się słuchało. Była o wszystkim i o niczym. Znaczka nie dostanie, za to znajdzie swoje powołanie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)1 point
-
Mi się odcinek bardzo podobał. Ach ta radość, kiedy twój kraj może być lepszy od innych na jakiś czas . Do rzeczy - co było fajne, a co nie: + Gaby to przeuroczy gryf. Momentami chyba miała potężniejszego hype'a od Pinkie . + Fajny żarcik na początek. Nietypowy znaczek, zmartwieni rodzice, którzy zinterpretowali powołanie córki inaczej. Ahoj córeczko !!! + Piosenka bardzo urocza, miła w odbiorze + Niektórzy może nie zauważyli jeszcze, ale stary głos Apple Bloom wrócił do naszego dubbingu - ten z pierwszych 3 sezonów. + Flashback'i Gaby - czasem miło zobaczyć, że twórcy opierają się na pewnych wydarzeniach z poprzednich odcinków i nie mamy potem wątpliwości czy odcinek jest prowadzony w dużym czy mniejszym odstępie czasu od ostatnich emisji . - W sumie nie ma, ale nie poczułem takiego 100% zadowolenia z odcinka (tak 90%). Mimo to, jest to jeden z najlepszych odcinków 6 sezonu. Moment.... czy mi się wydaję, czy ostatnio Hasbro nie daje za dużo bardzo dobrych odcinków? W sumie fajnie, ale z drugiej strony każdy sezon miał tam 2 - 3 odcinki, które nie podchodziły. Może postanowią z tym zerwać ? Ocena: 9/10 Powoli też się robi mała tradycja. W 5 sezonie wypuszczone wcześniej odc. Scare Master, a teraz nasz też się wybił przed oficjalną emisją w USA. Mega . Danke Minimini+ .1 point
-
Podobno cały światowy fandom zaczął się wczoraj ekspresowo uczyć języka polskiego. Odcinek... takie 7/10, jak zazwyczaj był za bardzo przewidywalny, ale dało się przeżyć. Plus za ten żarcik na samym początku. Swoją drogą, ciekawe co by zrobiło społeczeństwo, gdyby jakiemuś kucowi wyszedł znaczek przedstawiający... no powiedzmy zakrwawioną siekierę. Wsadziliby go do więzienia na zaś? A wiecie czyja to zasługa, że odcinek się pojawił?1 point
-
1 point
-
Odcinek mega dobry, ja nie znalazłem żadnych wad. Nawiązania do starych odcinków, świetny dubbing, super piosenka, fabuła na poziomie, no odcinek jeden z lepszy w całym serialu jak dla mnie. 11/10, ale to i tak za mało moim zdaniem1 point
-
Mówią, że nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji. A tak naprawdę to najmniej prawdopodobną rzeczą okazala się premiera MLP w polskiej wersji xD No to na wstępie... Znaczki dobrze, że zostawili tylko dla kucyków. Charakter Gabi jak najbardziej został świetnie ujęty. Ciekawa animacja gryfow w niektórych momentach. +Nowy problem znaczków +Ciekawe momenty w animacji +Kontynuowanie unikalności znaczków +Interesująca fabuła Co do minusów to może jedynie rozwinięcie akcji dopiero po połowie odcinka, ale już nie będę taki drobiazgowy.1 point
-
Epoka Lodowcowa: Mocne Uderzenie Nie będę udawał, że byłem na tym w kinie. Nie byłem. I dobrze, bo lepiej oddać te 20zł pierwszemu lepszemu menelowi niż oglądać to badziewie. Fabuła jest idiotyczna, nawet jak na animację dla najmłodszych. Humor... właściwie to go nie ma. No chyba, że śmieszą was sceny typu: "ktoś wlazł na grabie i dostał w łeb". Tak, prawie wszystkie "śmieszne" sceny reprezentują ten poziom. Tylko jedna mnie rozbawiła (nawiązanie do pewnego filmu o asteroidzie). Reszta? Może gdybym miał 7 lat? Nawet "wiewiór" nie pomaga (a w pierwszych dwóch częściach był rewelacyjny). Podsumowując - jeśli macie więcej niż 10 lat omijajcie nową "Epokę..." szerokim łukiem. Jedna z najgorszych animacji jakie widziałem. Ocena: 2/10 (za animację futra oraz nawiązanie).1 point
-
1 point
-
Mam wrażenie, że ten tekst był pierwotnie był po angielsku, potem wrzucony do translatora, a na koniec przekopiowany tutaj... Albo po prostu za szybko piszesz bo strasznie motasz litery w wyrazach. Taka rada, uspokój się, bo to nie są wyścigi. Jak coś napiszesz, przeczytaj to na koniec i popraw błędy. Mała rzecz, a przyjemniej się czyta. O fanfiku wypowiem się jak przeczytam. Jak nie jesteś długo w fandomie, to raczej nie wiesz co to Projekt Bronies, bo to od dawna jest martwe. Tak samo jak jego pomysłodawca Verard który jest nieaktywny od roku. Edit. To nie będzie czytania. Prosiłbym o wrzucenie prologu i pierwszego rozdziału do google docs gdyż taka jest obowiązująca forma fanfików w tym dziale. No i przyjemniej się tam czyta. Po tym przeczytam fanfik. Pozdrawiam,Varx. Wysłane z mojego SM-T350 przy użyciu Tapatalka1 point
-
"Miłość rodzi ofiary... Co z kolei rodzi nienawiść."- Nagato Uzumaki ""Następne pokolenie zawsze wyprzedzi poprzednie. To jeden z nigdy nie kończących się cyklów życia."- Kakashi Hakate1 point
-
1 point
-
Też chciałam zrobić zdjecie z kotkiem, ale moja Dama lekko sie buntowała przed tym :<1 point
-
1 point
-
Nie wiem co mnie bardziej umęczyło: 4 godziny przy zwożeniu węgla czy 15 minut przy ogarnianiu jednej półki.1 point
-
1 point
-
A ja tam już straciłem nadzieję na kontynuację. Minęło kolejne pół roku od ostatniego wpisu autora i chyba znowu coś mu się zapomniało. Chyba jedyny sposób to zapanować mu steama. O ile wogle ten (za przeproszeniem) ćwok pamięta o czym wogle jest to opowiadanie, bo ostatni rozdział był niemalże 2 lata temu (jeszcze 24 dni do drugiej rocznicy śmierci fica).1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00