Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/04/18 we wszystkich miejscach

  1. Jest to moja pierwsza próba tego typu - łącząca zainteresowanie my little pony z moim wierszoklectwem. Historię można potraktować jako alternatywną wersję tego co mogła czuć Twilight - wczoraj jednorożec dziś księżniczka-alikorn. Bez przedłużania, Enjoy. Zmieniona na zawsze Nowe życie zaczęłam jakby przypadkiem Za sprawą mej pani i mojej mentorki Jej moc potężna zmieniła me ciało Jej wola moją lecz jeszcze jej mało Dziełem przypadku lub wróżbą proroków Wskazała na mnie, prostą dziewczynę Ambitną i pilną, ze wszech miar uczciwą Ach, czemu zechciałaś odmienić mój żywot? Kolejny poranek, zwykłe zadanie Lecz wtem olśniewa mnie aura magiczna Jej wyrok szalony w swej bezwzględności Wraz ze mną przejmiesz dar nieśmiertelności Budzę się zdrowa, lecz w innym ciele Z każdą komórką magią podszytą Mój blask onieśmiela i budzi zachwyty Lśniąc od Celestii światłem odbitym Zmieniona na zawsze, bez wiedzy i zgody Leczę poddanych troski, choroby Po wieczność młoda, już nigdy zwyczajna Ciężar korony mą karą i karmą Nad wyraz dobra, jak anioł na ziemi Władam roztropnie tą kupą kamieni Bezsilna w sile i mocna w niemocy Iskierka zmierzchu wśród ciemnej nocy Mocą zbyt wielką i niezasłużoną Lecz z własnym sumieniem już pogodzoną
    3 points
  2. 3 points
  3. Właśnie obliczyłam że w ciągu ostatniego tygodnia zjadłam 4 kg i 841 g lodów
    2 points
  4. Dzieńdoberek! Kolejny rozdział już na forum! Rozdział 58: Pociągnąć Pozdrawiam i zapraszam do lektury!
    2 points
  5. Dzięki za takie długie konstruktywne komentarze. Doskonale wiem że ten fic ma taką a nie inną jakość. Z perspektywy czasu widzę że zbytnio się spieszyłem z pisaniem. No cóż mój błąd. Ale ja mam zamiar uczyć się na błędach. Jeszcze raz dziękuje za wszystko co napisaliście.
    2 points
  6. 2 points
  7. Pora na bohomazki! W tej części programu: Staram się naszkicować Midnight, Tempest i Foresta na wyprawie. Tła jeszcze nie jestem pewny ale obstawiam jaskinię lub las.
    2 points
  8. Pytacie, dlaczego przez parę tygodni nic się tu nie działo. To Wam powiem, dlaczego: nie przez to, że pisałem swojego bota na Discorda, tylko przez to, że musiałem pomagać samej księżniczce przy jej księżniczkowych sprawach, by ta miała teraz czas odpowiedzieć na parę Waszych pytań. Proszę więc o zadawanie mądrych pytań, by moja praca nie poszła na marne... Ps. Nie musicie pisać tylko w niedzielę, Celestia odpowiada we wszystkie dni tygodnia
    1 point
  9. Rysowałam wcześniej w kredkach, a teraz zdobyłam wymarzony tablet graficzny WACOM i o moje pierwsze dzieło. Nie jest łatwo rysować jakbym uczyła się na nowo. https://bleulecorbeau.deviantart.com/art/Pony-Pegasus-738670325
    1 point
  10. Możesz wiele zmienić. Na przykład swoje podejście. A to da dużo w Twojej sytuacji. Bo właściwie widząc jak moje zwyczajne posty odbierasz wrogo to skąd mam wiedzieć jak wygląda te gnębienie przez klasę? Zwyczajne zdania odbierasz jako atak. Pamiętaj, że jeśli ktoś neguje Twoje zdanie, które masz prawo mieć, to on też ma mieć prawo do swojego zdania. Więc czemu czujesz się urażony, że ktoś posiada swoje zdanie? Gravity Falls i Myszka Miki to też są bajki dla dzieci. A skąd wiesz jakie mają podejście do MLP? Jest dość dziurawe. A bycie konserwatywnym nie znaczy, za przeproszeniem, robienie z logiki prostytutki. Skoro nie mają nic do oglądania poprzednich bajek to raczej nie powinni mieć i z MLP problem. Zawsze jakby serio byli takimi dziwakami to cóż, nie musisz się im do tego przyznawać. Oglądaj, zbieraj jak chcesz figurki, ale im tego nie pokazuj.
    1 point
  11. @KeksCóż ja mogę Ci doradzić. Piszesz, że nie chcesz więcej wrogów, więc nie traktuj wszystkich jakby byli wrogami. To, że ktoś się nie zgadza z Twoją opinią nie oznacza, że od razu Cię nie lubi czy ma Cię za wroga. Piszesz, że nienawidzisz ludzi, ale zastanów się, czy chcesz żeby ten stan trwał wiecznie czy nie, bo ciężko z tej wypowiedzi to określić. Widocznie jesteś zagubiony, masz mundurową rodzinę, ale czy rodzina Ci pomaga? Skoro masz problemy w szkole ze znalezieniem przyjaźni czy nawet koleżeństwa to dostajesz miłość od rodziny? Bo jeśli nie, to wtedy już jest naprawdę źle. Swoimi wypowiedziami nikomu życia nie rozwalasz, jeśli ktoś ma inne zdanie albo mówi, że się nie znasz to nie dlatego, że chce Cię "zhejcić" czy też "poniżyć" tylko po prostu czasami człowiek nie zawsze ma racje. Warto spojrzeć, czy argumenty są sensowne czy nie. Ja nigdy do Ciebie wrogo nie byłam nastawiona, mimo że wydaje mi się, że ciągle to tak odbierasz. To właśnie Ty uważasz, że ja z Ciebie robię wroga, więc jest na odwrót. Przeżyłeś swoje, ok, no nie znam Twojej historii, ale Ty nie znasz mojej i uwierz mi, znęcanie w szkole to najłagodniejsza ze "złych" rzeczy, którą przeżyłam. Nie wiem w jakiej szkole jesteś, ale kiedy nadejdzie następny etap (liceum, technikum, studia) to spróbuj na nowo. Najlepiej zapisz się tam, gdzie nie ma starych "znajomych" żeby Twój strach i Twoja nienawiść nie musiała rosnąć. Boisz się powiedzieć rodzicom, że jesteś bronym? Hm... jakby to powiedzieć, to Twoje zainteresowanie. Ja nigdy nie stanęłam przed rodzicami i powiedziałam "mamo, oglądam kucyki" tylko po prostu to robiłam. Rodzina zauważyła, że mam jakieś kucyki, czasami je oglądam i tyle. Ogólnie to kucyki to nie jedyna bajka, którą oglądam i rodzicom nic do tego, a jestem o wiele starsza od Ciebie więc mogłoby się wydawać, że bardziej mam się czego "wstydzić". Tyle, że tu nie ma niczego do wstydu.
    1 point
  12. U mnie sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Gdy byłam mała byłam bardzo śmiałą, rezolutną i wesołą dziewczynką. Wszystko się zmieniło przez to, że źle trafiałam na "przyjaciół"... przez całe życie. Od podstawówki do liceum, a nawet po szkole gdy kogoś poznałam, okazywał się mniej lub bardziej fałszywy, wykorzystywał mnie, obrażał za moimi plecami itd. Więc zaczęłam się powoli zamykać w sobie, stałam się niesamowicie strachliwa i nieśmiała. Nie potrafiłam rozmawiać z obcymi, a z nowo poznanymi osobami normalnie rozmawiałam dopiero na ok 4 spotkaniu. Potem pojawił się znajomy (co prawda zaliczający się do ww byłych przyjaciół który wykorzystał moją dobroć) który dosłownie kazał mi gdzieś chodzić, rozmawiać, załatwiać. Co prawda się mną wysługiwał **** jeden (dla posiadających bogatą wyobraźnię, wklejcie najbardziej soczyste epitety) ale z drugiej strony wyszło mi to na plus, rozmawiam z ludźmi, zagaduje Panie w sklepie albo sąsiadki w windzie. Nie boje się rozmowy. Ale dalej boje się zaufać komukolwiek. Wiele razy szkoda mi, gdy ktoś opowiada co robił z >przyjaciółmi<, ja mogę powiedzieć co robiłam ze znajomymi. Bo przyjaciół nie mam, i pewnie nie będę mieć. Przez szarpanie mojego nader dobrego serca nie zaufam nikomu na tyle, żeby się z nim zaprzyjaźnić. Więc nieśmiałość w sobie zmieniłam. To, co nie pasuje mi w mojej osobie, to wspomniane zbyt dobre serce dla innych. Szkoda mi każdego, każdemu chciałabym pomóc, nawet na siłę. Czasami bardziej przejmuję się jakimś problemem, niż osoba której dotyczy. Niektórzy postrzegają to jako zaletę, ja niestety przez to jaki poziom to osiągnęło, jako wadę. Przez tą cechę jestem często wykorzystywana. Staram się nad tym pracować, ale momentami opornie idzie. A, i jeszcze stresuje się dosłownie byle czym... nawet tym, czym kompletnie nie warto.
    1 point
  13. @1stChoiceMajster - coś pozmieniałeś? Coś się dzieje? Ilekroć wejdę na serwer, dostaję notkę że za chwilę nastąpi restart. Albo mam aż takiego pecha albo coś jest nie tak jak powinno być...
    1 point
  14. Zacznijmy od tego, że nie potrafię pozbawiać kucyków magii. Mogę najwyżej ją zablokować, lecz ponad 1000 lat temu nie istniały jeszcze narzędzia ku temu. Można było najwyżej odpiłować komuś róg, ale to gorsze niż kara śmierci... Co do uwięzienia lub wygnania do innej krainy – gdybym to zrobiła, Nightmare Moon powróciłaby najpóźniej następnego dnia. Zesłanie Luny na księżyc nie było moim wymarzonym rozwiązaniem, ale gdybym użyła na Elementach jeszcze więcej mocy, mogłabym ją zabić, a tego nigdy nie chciałam. To się nazywa dobieraniem odpowiednich kucyków do odpowiedniej sprawy. Właściwie, gdyby dobrze poszukać, to może i dla Ciebie coś by się znalazło. A mówiąc poważnie: od wygnania Luny Elementy Harmonii już nie działały w moich kopytach jak należy, więc ktoś musiał się nimi zająć; a że wszyscy wrogowie Equestrii mają tendencję do eliminowania wpierw mnie, to z wielkim bólem i cierpieniem, byłam zmuszona do zaangażowania młodej Twilight w tego typu misje. I, tak na marginesie, od kiedy tony roboty papierkowej i wysłuchiwanie jojczenia wiecznie niezadowolonej arystokracji nazywają się nicnierobieniem? Och, to temat-rzeka. Z jednej strony jest cudownie, bo można mieć w zasadzie wszystko, czego się zapragnie – piękne suknie, rzadkie rośliny, egzotyczne zwierzęta, przepyszne potrawy – ale z drugiej to ogromna odpowiedzialność. Rada Koronna uchwaliła budżet? Muszę go zatwierdzić. Konflikt interesów między dwiema krajowymi spółkami? Muszę go rozwiązać. Schwytano groźnego kryminalistę? Muszę go osądzić. Zamierza nas odwiedzić władca innego państwa lub choćby jego przedstawiciel? Muszę dokładnie zaplanować jego wizytę na kilka tygodni naprzód. To wszystko... bywa męczące. Zdecydowanie bardziej wolę prowadzić zajęcia w mojej Szkole dla Uzdolnionych Jednorożców, mimo że jestem tam raczej wykładowcą gościnnym niż stałą nauczycielką. Jak ja kocham takie tendencyjne pytania… Kto powiedział, że jej nie doceniam? Następnym razem proszę nie słuchać tego kucyka! Znaczy, może kiedyś jej nie doceniałam… ale potem się przemieniła i mnie oświeciło. Metaforycznie, rzecz jasna. Trochę tu się jasno zrobiło… Spike, spuść rolety! O, dziękuję. Powracając: teraz jej moc jest na równi z moją. Wiem to stąd, że potrafi się zwrócić do kucyków, jeśli ma jakiś problem, a to jest wyznacznikiem wielkiej mocy i mądrości. No i nie zapomnijmy o księżycu. Ktoś musi przecież podnosić go na noc i chować na dzień, czyż nie? To chyba tyle na dziś, dziękujemy księżniczce Celestii za udzielone odpowiedzi i zapraszam do zadawania kolejnych pytań!
    1 point
  15. Lubie tego patykowego kuca. Trochę kojarzy mi się z tą resztą sympatycznych spierdolin, jak Trixie czy Discord, które się lubi nie za charakter sam w sobie, a raczej za sposób w jaki jest wykorzystany w scenariuszu. Mam nadzieję, że scenarzyści dobrze go rozwiną - na triggerującego wszystkich dookoła kolesia. W sumie to mam wrażenie, że to raczej miły gość. Z pewnością mogę zrozumieć dlaczego ktokolwiek mógłby go polubić. Jest taki opanowany, spokojny i cierpliwy. Sprawia wrażenie że nikogo by nie skrzywdził, no chyba że doprowadzając do zawału. Generalnie warto zwrócić uwagę, że mimo iż Pinkacz cały czas po nim jedzie i wrzeszczy na niego, to on absolutnie nie odpowiada z jakąkolwiek odrobiną agresji, żalu czy niechęci. Może się wydawać wkurzający (użyłbym mocniejszego słowa, ale już wyczerpałem mój limit przekleństw na ten rok), ale chyba tylko z naszego punktu widzenia. Jeżeli założy się że ten przemądrzały głos i ewidentne nadużywanie sformułowania "technicznie rzecz biorąc", to po prostu objaw zaangażowania w dyskusję, prawdopodobnie okazuje się całkiem sympatyczny. Ale nie, i tak ludzie (kucyki?) będą oceniali formę, a nie treść. Poza tym, trochę też ujrzałem u siebie siłę pierwszego wrażenia (tak, na bohaterach seriali dla 5-letnich dziewczynek to też najwidoczniej działa). Pinkie po raz kolejny nie przemyśla pewnych rzeczy, brakuje jej empatii, nie umie zrozumieć kucyków z innym mindsetem. Nic nowego. Dokładnie tego oczekuję od hiperekstrawertyków. Próby normalizacji wszystkiego wokół i drobnych kłopotów w zakresie myślenia z dystansu. Starlight, księżniczka spierdolin życiowych, jak zwykle robi za mediatora, za wszelką cenę próbując złagodzić sytuację. Czekam na odcinek, w którym tego nieudana próba będzie głównym wątkiem scenariusza. Na początku miało być 3/10, ale pod koniec polubiłem tego patykowego, więc 6/10. Bo w sumie to cała reszta odcinka jest raczej słaba. Słabo wykreowana Maud, dziwnie poruszające się akcja, nudna Starlight... meh.
    1 point
  16. Droga księżniczko Celestio. Czemu nie doceniasz Luny?
    1 point
  17. ''Stuletnia'' droga... Strasznie lubię takie zdjęcia.
    1 point
  18. Witaj Droga Ksieżniczko Celestio! 1. Jak to jest być księżniczką?
    1 point
  19. Zatem droga Celestyno. Zastanawia mnie to dlaczego jesteś taką leniwą bułą i w zasadzie nic nie robisz, a całą robotę zrzucasz na Twilight.
    1 point
  20. Mówiłeś, że jej nie znasz, więc nie odnosisz się do Stevena Universa, więc proszę, nie offtopuj w tym temacie. Temat ma zrzeszać fanów i dyskusje na temat serialu, a nie głupie kłótnie.
    1 point
  21. @BiP To chyba najgorszy argument do nie oglądania czegoś jaki w życiu słyszałam. To tak jakby nie oglądać filmu, bo się aktorzy z wyglądu nie podobają, albo nie czytać książki, bo nie podoba się czcionka :/
    1 point
  22. No ja fabuły nie zdążyłem poznać, ponieważ wygląd postaci tak mnie odrzucił, że nawet nie dotrwałem do końca odcinka. Sądząc po waszej opinii, to ma jednak spoko fabułę, ale jednak postacie mnie odrzucają, nie mój styl animacji...
    0 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...