Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 12/28/13 we wszystkich miejscach

  1. Hej bronies and pegasis! Jestem tu nowa, dzisiaj założyłam konto na tym forum! Mam na imię Kinga i chodzę do trzeciej klasy liceum plastycznego. Kucyki zaczęłam oglądać jakiś rok temu, grałam również w My Little Pony na ipodzie. Bardzo wciągnęła mnie ta kreskówka tak samo jak aplikacja A jak się ta przygoda zaczęła? Otóż jak po moim nicku można wywnioskować jestem też fanką Lady Gagi. Gaga swoją płytę Born This Way zaczęła promować jednorożcami, w jednym filmiku Gagavision miała figurkę Rarity shine bright z świecącym rogiem. Chcąc mieć taką samą Rarity zaczęłam poszukiwania na Allegro, oglądnęłam również kilka odcinków i tak to się zaczęło. Oprócz Gagi i kucyków bardzo lubię sztukę. Uwielbiam rysować, malować i wszystkiego rodzaju robótki ręczne, moje prace możecie zobaczyć pod tym linkiem: www.facebook.pl/kingart95 Od czasu do czasu ręcznie maluję buty, więc jakbyście chcieli mogę również dla Was zrobić kucykowe buty Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że miło będę spędzać czas na forum Jak macie jakieś pytania pytajcie śmiało
    2 points
  2. Nie liczy się wielkość tylko... Dobra idę spać
    2 points
  3. Witam wszystkich. Ze względu na poważne złamanie regulaminu (jak i poziom tego miejsca...) Chrysia Krysia nie jest już opiekunką tego działu. Zostanie on przeniesiony do archiwum. Jeśli ktoś ma KONKRETNE pomysły na prowadzenie go, może napisać do mnie ale niech liczy się z bardzo małą szansą powodzenia. Albo wóz albo przewóz.
    2 points
  4. Sygnaturki ze starego forum: Sygnaturki na te forum: Oceniajcie i dawajcie rady dzięki, którym mogłabym poprawić swoje umiejętności graficzne
    1 point
  5. Witajcie. Musze ogłosić, że w dniu dzisiejszym niespodziewanie z funkcji administratora zrezygnował Xyz. Za miesiąc mieliśmy obchodzić dwa lata jego pracy forumowej, niestety drań nie dał nam okazji by hucznie to uczcić. Cóż... na każdego kiedyś przyjdzie czas. Dziękujemy za całość wkładu w istnienie forum, mamy nadzieję że wrócisz. Wszystkiego dobrego i Xyz krzyż na drogę.
    1 point
  6. 1.Lubisz anime? 2.Jakie kraje chciałabyś zwiedzić? 3.Co sądzisz o Skandynawii? 4.Lubisz Maskonury? 5.Jaki język uważasz za najtrudniejszy? 6.Ulubiony kuc drugoplanowy? 7.Myślisz, że odnajdziesz się tu na forum? Þakka ykkur fyrir svörin og hafa gaman :3 1. Nie jestem fanką anime 2. Marzę o podróży do USA i przejechaniu legendarną drogą 66 z Chicago do Californii 3. Myślę, że za zimno by mi tam było 4. Przed wpisaniem w Google nie wiedziałam co to jest 5. chiński 6. Derpy i Photo Finish 7. Myślę, że tak
    1 point
  7. Witaj na forum i baw się dobrze!
    1 point
  8. To "Wieczna Wojna" autorstwa Kredke.
    1 point
  9. Może to obrzydzenie? Ja swoje uczucie w brzuchu tak identyfikuję, a walczę z nim po prostu zawzięcie unikając artów o tematyce choćby podtekstowej, jeżeli ów podtekst jest zauważalny na drugi rzut oka (na trzeci już nie, tak głęboko nie patrzę). Niestety w żaden inny sposób przy swoim zasobie doświadczeń nie mogę ci pomóc, choć może i bym chciał.
    1 point
  10. Nie wiem czy wogóle ktoś to czyta, ale dla świętego spokoju nadrobie zaległośći Z odcinka jestem niezadowolony strasznie. Najsłabszy odcinek jaki oglądałem. Nie mam nic do odcinków z CMC, zawsze jakaś to odskocznia od mane6, ale tym razem były straszne nudny i przewidywalne zagrywki na maksa. Nasze trio wiecznie będzie bez znaczków, bo przeciez bez tej bezsensownej nazwy nie będą mogłby istnieć. Sootoolu nie lata, bo nie i tyle. Odcinek zleciał i nie miał większego sensu jak ten o Daring Do. Plusy: + hmm, nie wiem, może piosenka + powrót tej inspektorki Minusy: - RD znowu jest wkurzająca jak zawsze, jak ja jej nie nawidze. Twórcy nie mogliby rozwinąć tej postaci? Nie lubie takich płaskich postaci bez charakteru. Super awesowe 20% cooler i jeszcze troche kiczu. - snowflake boi sie motyli? haha ale genialna scena, miesniak boi sie malego zwierzatka... nie, to nie bylo smieszne tylko zalosne, scena faktycznie targetowana pod pierwotny target - odcinek o niczym Ocena 4/10
    1 point
  11. Lol, Linds. Taka heheszka.
    1 point
  12. Powiem, że ładny, oryginalny i kolorowy styl Widać zmieszane kilka teksturek razem, ale to nie przeszkadza bo ładnie się wpasowują w tło. ;x
    1 point
  13. 1 point
  14. 2013 pod względem muzyki rzeczywiście troche spowolnił, nawet bardziej niż troche, wiadomo, długa przerwa, teraz mieliśmy raptem jedną piosenke w serialu, więc trzeba troche czasu zanim to ruszy. Za to pod względem animacji i artów jest jak najbardziej na +, szczególnie jakość. Co przyniesie 2014, to sie przekonamy, ciężko spekulować póki co.
    1 point
  15. Nie polecam google docsa, bo to nie jest profesjonalne narzędzie do edycji i kreacji tekstu, a jedynie pisadło w stylu bramki sms Ma skopany słownik, śmiesznie mało opcji edytorskich oraz lubi zamulać.
    1 point
  16. Faktycznie, muzycy, których utwory przypadły mi do gustu troszkę mnie zawiedli. Może to tylko tymczasowa przerwa, a może już nie wrócą do fandomowej twórczości. W każdym razie, nie mogę powiedzieć, że ten rok był zły. Nie był. Ma swoje plusy i minus jak każdy inny. Mam takie jedno spostrzeżenie, (może to tylko mi się tak wydaje) że faktycznie MLP w dużym stopniu było taką "modą internetu". Dużo ludzi odeszło z fandomu i ogólnie wydaje mi się, że jest jakoś... hmmm... spokojniej? ciszej? jeśli chodzi o MLP. Nie wiem czemu, ale jakoś ciężko mi dzisiaj poskładać zdania, więc nie wiem czy wszyscy zrozumieją, co chcę powiedzieć.
    1 point
  17. Fluttershy ma trochę za wydłużony łebek, powinien być trochę bardziej szeroki, a następnie mniejszy. Do Rarity nic nie mam. Tylko trochę ten gruby brzuszek. U Rainbow Dash mogłeś bardziej dopracować grzywę i ogon, oraz tę chmurkę, a nie robić byle jak. Po za tym ma strasznie małe nogi w porównaniu z resztą ciała. I mógłbyś trochę mocniej przyciskać ołówek, bo to prace ołówkiem prawda? Chciałabym też zobaczyć jak ci wyjdzie Rainbow Dash w takiej pozycji Tym razem proszę, zrób trochę zmian jakie w Rainbow Dash co do tamtego rysunku. Czyli dopracuj grzywę, przyciskaj mocniej ołówek i większe kopytka. Dasz radę?
    1 point
  18. Tak, choć chcieliśmy ludziom umożliwić dostęp do wersji drukowanej w ładnej jakości i w formie kalendarza
    1 point
  19. Twórcy Civilization V zrezygnowali z dodania do gry Rainbow Dash. Nawet jako cudu świata. Bali się, że po stworzeniu tęczowej klaczy nastąpią wszystkie możliwe zwycięstwa w grze.
    1 point
  20. Fota w ulubionej zimowej czapie!
    1 point
  21. Hoffman, mistrz klawiatury Zarówno pod względem postów, jak i FF Skoro już bąknięto o komentarzach... Mi by do głowy nie przyszło, żeby coś przeczytać i nie dać komentarza! Uważam to za rzecz wręcz oczywistą, ale to po prostu ja Na niedobór komentarzy cierpi chyba 90% autorów (a w każdym razie ja). I choć zazwyczaj "sobie piszę, a muzom", to jednak opinie i uwaga innych działają motywująco
    1 point
  22. Zamiast Equestria Girls powini zrobić 26 odcinków 3 sezonu
    1 point
  23. Moim zdaniem, powoli popadamy w paranoję i szukamy dziury w całym. Ponieważ swego czasu stosowałem słówko „pegazica”, to może zacznę właśnie od tej kwestii. Otóż - trochę żałuję, że (z powodu presji?) przestałem to stosować, bo w mojej głowie słówko to wcale nie brzmi źle, a wręcz przeciwnie. Wypełnia wiele luk i sprawia, że końcowy twór pokrywa się z pierwotną wizją w większym stopniu. Nie widzę wyraźnego powodu, dla którego każdy, bezwarunkowo miałby się go wystrzegać, pomimo faktu, że w języku polskim jako takie nie występuje. Na pytanie „kto je stosuje w swojej twórczości?”, odpowiadam – kto chce. Twórca to twórca, to on coś tworzy i naturalnie, chce, by efekt końcowy był maksymalnie zbliżony do pierwotnego planu, który ukształtował się gdzieś w jego głowie. Tak więc, jeżeli twórca uprze się i napisze „pegazica” lub „jednorożka” (swoją drogą, brzmi podobnie jak „psycholożka”, czy też „socjolożka”), to znaczy, że w jego głowie brzmi to dobrze i nic nam do tego, jako czytelnikom. Wydając swoją opinię możemy wyrazić swoją aprobatę, lub dezaprobatę, ale nigdy nie wolno nam przekreślać całego dzieła z powodu pojedynczych słówek. Wówczas nie będziemy w niczym lepsi od pseudo-recenzentów, którzy oceniają grę po pierwszym poziomie, lub film po pierwszych 10 minutach. Idąc dalej, strasznie nie podoba mi się debatowanie o wyższości „sierści” nad „futrem”, czy też „pyszczka” nad „twarzą”. Znów – pozwólmy innym stworzyć coś po swojemu i nie doszukujmy się błędów tam, gdzie tak na dobrą sprawę ich nie ma. Co człowiek, to opinia, jednym pewne określenia się podobają, innym nie, ale większość, tak naprawdę, ma to w czterech literach. Przypominam, że istnieje liczna, ogromna wręcz grupa osób, która czytuje fanfiction i nie zwraca uwagi na szczegóły, ale też nie wypowiada się na forach. Z tego, co wiele razy miałem okazję zaobserwować, ludzie nawet nie zauważają różnicy między futrem a sierścią, włosami a grzywą, czy też twarzą a pyszczkiem. Zauważają natomiast „rzeżucha” napisane przez dwa „ż”, „żołnierz” napisane przez „sz”, albo „ósemka” przez „u”. Słowem, widzą błędy ortograficzne i interpunkcyjne, a więc elementarne sprawy, jeśli chodzi o pisanie i to właśnie to najbardziej ich razi. Ale się tym nie podzielą, bo po prostu się nie udzielają (w sensie, w Internecie). I myślę, że to tutaj tkwi podstawowy problem, na który powinni być uczulani pisarze. Ortografia, a także inne, równie elementarne kwestie, takie jak akapity, czy zapis dialogów. Sam miałem z tym kiedyś problem i uważam, z perspektywy czasu, że to o wiele ważniejsze, niż to, czy ktoś napisał „pegazica”, czy też „twarz” zamiast „pysk”. Kolejna sprawa – nie zapominajmy, że fanfiction o kucykach opiera się na świecie przedstawionym w kreskówce, gdzie postacie, choć są kucykami, zostały w pewnym stopniu spersonifikowane. Nabrały one cech ludzkich, by można się było łatwiej z nimi identyfikować i postrzegać, właśnie jako ludzi, zamkniętych w ciałach kolorowych koników. Dlatego właśnie kucyki mówią jak ludzie, chwytają kopytami przedmioty jak ludzie, zachowują się jak ludzie i robią inne rzeczy, jak ludzie. To kreskówkowa rzeczywistość i logika, której tworząc fanfiction możemy się trzymać, bądź nie. Odnośnie stosowania słowa „alikorn” – do dziś nie udało mi się do niego przekonać kolegi, który konsekwentnie twierdzi, że to od zawsze była nazwa rogu jednorożca, a nie odrębnego gatunku i że to w serialu został popełniony błąd. Dla niego określenia takie jak „skrzydlaty jednorożec”, czy też, co prawda w ostateczności, ale jednak, „pegazorożec” są poprawne. A przynajmniej bardziej poprawne niż określanie mianem „alikorna” istoty posiadającej zarówno róg jak i skrzydła. I on także czytuje fanowskie historie. Dla niego futro, sierść i umaszczenie, grzywa i włosy, twarz, pysk i pyszczek, to, cytując: „jeden %$#@, przecież wiem o co chodzi”. Osobiście, gdy sięgam po fanowskie opowiadania, oczekuję przede wszystkim ciekawej fabuły, postaci, z którymi będę się mógł zidentyfikować, historii, którą będę mógł w jakimś stopniu „przeżyć”, a także klimatu. Słowem, oczekuję czegoś, co sprawi, że następnego dnia zawalę egzamin albo oleję zajęcia. Jeśli chcę się czegoś dowiedzieć o anatomii konia to sięgam po encyklopedię, a nie po opowiadanie o gadających kucykach. Kończąc, uważam, że w pewnych kwestiach powinno się zostawić twórcom wolną rękę. Neologizmy, czy też specyficzne zabiegi językowe, to wszystko brożka pisarzy. Jeśli ktoś, chcąc zaakcentować płeć danej postaci napisze „pegazica” – nie ma sprawy. Jeśli ktoś uważa, że klacze malują swoje twarze, a nie pyszczki – spoko. Mnie może to się podobać lub nie, ale nie mogę zmuszać kogoś, by pisał pod moje dyktando. Natomiast poprawności ortograficznej, czy też poprawnego zapisu – owszem, jest to coś, czego mogę wymagać. To jest coś, co każdy twórca powinien mieć na względzie, jeśli chce stworzyć dzieło, które ma być traktowane z powagą i czytane ze zrozumieniem (pomijając przypadki, gdy takowe błędy zostają popełnione celowo i nie są efektem niewiedzy, czy też ignorancji). Ja na przykład, gdy widzę, że ort na orcie, otrem pogania, natychmiast tracę zapał do dalszego czytania i zwyczajnie, wolę spróbować czegoś innego. Albo gdy moim oczom ukazuje się ściana tekstu… Albo gdy dialogi zlewają się w akapitami do tego stopnia, że nie potrafię rozróżnić co jest czym… Po prostu nie mogę, nie mogę takiego tworu potraktować poważnie i poświęcić mu wystarczająco dużo czasu. Po poprawkach – owszem. A niech tam! Ja też będę kontrowersyjny – uważam, że takie „klacz z pegazów”, czy też „klacz z jednorożców” to wyjątkowo nietrafione propozycje, które szpecą treść. Dla mnie to po prostu nie brzmi dobrze i w takiej sytuacji, o wiele bardziej wolałbym zaaprobowaną przeze mnie „pegazicę”, czy też praktycznie niestosowaną przeze mnie „klacz pegaza”. Osobiście, „klacz z pegazów” kojarzy mi się z „Ekipą z Warszawy”, albo z „Maćkiem z Klanu”. Geez, „klacz z jednorożca”… :/ X z Y... Aż mi się wykłady z matmy przypominają... Sami widzicie, wszystko jest kwestią umowy i osobistych preferencji pisarza/ czytelnika. I nie ma co na siłę ustalać jakichś norm. Uważam, że opowiadania należy pisać przede wszystkim dla siebie, na zasadzie „mam świetny pomysł/ mam w głowie historię, muszę to napisać”, a nie ”muszę wszystko pozmieniać, bo mnie pojadą”. Dlatego też, cenię sobie odwagę twórców w kreowaniu własnego klimatu, czy też tworzeniu i stosowaniu neologizmów, czy też różnorakich zabiegów, by coś sponyfikować i jednocześnie uczynić zrozumiałym po polsku. Twórca tworzy po swojemu, jeśli chce, dzieli się tym z innymi, a końcowy twór może mi się to podobać lub nie – i tyle. Na nikogo nie będę naciskał, bo „to czy tamto jest złe, za to będę strzelał”. Gdyby ktoś nie zauważył – wszystkie powyższe słowa to tylko i wyłącznie moje zdanie, z którym możecie się zgodzić lub nie, a nie prawda objawiona. Pamiętajcie o tym. Pozdrawiam!
    1 point
  24. Twoja wypowiedź, Fire Sky dała mi inspirację na zwrócenie uwagi na kolejną rzecz, która powoduje u mnie natychmiastowe plucie jadem. "Pegazorożce" - za to (i wiele innych tłumaczeń) najchętniej wysyłałbym na Syberię, bez prawa powrotu. Skoro mamy całkiem ładną nazwę "Alicorn" to dlaczego jej nie używać? Nawet ewentualne spolszczenie do "alikorn" nie brzmi tak fatalnie jak "pegazorożec". Nie wiem skąd ludziom się to wzięło...
    1 point
  25. Phinbella bez czapki Mikołajowej. ;_; Za to Choinka. ;3 WESOŁYCH ŚWIĄT.
    1 point
  26. A co mi tam. Jedyne sensowne zdjęcie mojej osoby. Wiosną i latem pomykam w tym kapeluszu po Krakowie.
    1 point
  27. Łapajcie moją twarz Z kamerki bo inaczej to pękają obiektywy
    1 point
  28. A dlaczego metale ubierają się na czarno, a fani fantasy się cieszą z jakiś gadżetów i mówią o tym? Fani jeździectwa mają tonę pierdółek z końmi, fani muzyki koszulki z ulubionymi zespołami... To jest raczej efekt uboczny. Człowiek chce się czuć dobrze i nosi np. kucykowe przypinki dla SIEBIE, nie dla innych. I niekoniecznie chodzi o popisywanie się.
    1 point
  29. "ulubiona tłumaczka" Mów za siebie. Nie widzę powodów dla których mam ją lubić.
    1 point
  30. Ad.1 Pika-Pika Oczywiście, że lubię ^^ Ad.2 Octavia, Vinyl i Derpy :3 Ad.3 Lubię Ad.4 Bardzo je lubię Szczerze mówiąc to chętnie bym tam pojechała Ad.5 Lubię wszystkie kraje Ad.6 Lukrecja to taka przyprawa no nie? Przyprawy są fajne Ad.7 Kocham! Ostatnio zjadłam jej za dużo i mam nie jeść pizzy przez 2 tygodnie Ad.8 Hmm... Długo Ad.9,10 Nie słyszałam, ale usłyszałam teraz może obejrzę w najbliższym czasie :3 Ad.11 Bo kocham truskafki i często przynosiłam je do szkoły, częstując kogo się da =3 Ad.12 Japoński, hiszpański, francuski i rosyjski Ad.13 Kocham dostawać pytania c:
    1 point
  31. Dzięki! Niet probliema. Do usług itd ; ) ~Moe Warmen
    1 point
  32. Autor: Jake-Heritagu Tłumaczenie: Deveel Oryginał: http://www.fimfiction.net/story/14864/Study-of-the-Mind-Delve Opis: Twilight Sparkle jest sfrustrowana niemożnością rozpracowania działania zaklęcia "Zgłębienia Umysłu". Gdy nieoczekiwanie nadchodzi jej doroczny egzamin oceniający, wykorzystuje podróż do Canterlot, jako okazję do zbadania zaklęcia. Lecz, czy odnajdzie wszystkie odpowiedzi, których poszukuje i, co najważniejsze, czy jej się one spodobają? "Witam. Tym razem sam wstęp do Silent Ponyville 3, czyli Study of the Mind Delve. Opowiadanie ma 9927 słów, więc jest najkrótsze spośród należących do sagi. Tradycyjnie już przypomnienie chronologii Silent Ponyville: 1. Silent Ponyville - skończone - NA FGE 2. Too Shy for a Rainbow - skończone - http://www.fge.com.pl/2012/01/fanfic-too-shy-for-rainbow.html i http://www.fge.com.pl/2012/02/aktualizacje-fanficow.html 3. Silent Ponyville 2 - skończone - NA FGE 3,5. Silent Ponyville: Reunion - jest to kontynuacja Silent Ponyville 2 z nieco innej perspektywy, od innego autora. Na razie nie mam w planach tłumaczenia tego, ale kto wie. Jeśli ktoś ma na to ochotę, to proszę bardzo, tylko niech mi wcześniej napisze:) 4. The Rainbow's Surprise - skończone - http://mlppolska.pl/Watek-Too-Shy-For-A-Rainbow-2-The-Rainbow-s-Surprise-PL-Shipping-Silent-Ponyville--3681 5. Study of the Mind Delve - skończone 6. Silent Ponyville 3 Teraz zostało już tylko główne danie - Silent Ponyville 3 i tu mam bardzo ważne pytanie, do czekających na tego fanfika. Opowiadanie jest najdłuższe ze wszystkich, a czasu będę miał niestety mniej ze względu na rok akademicki i pracę magisterską, dlatego chcę się Was zapytać, czy mam wysyłać po przetłumaczeniu każdy rozdział oddzielnie, mimo tego, że okresy pomiędzy wrzuceniem jednego, a drugiego rozdziału mogą być dość długie? Czy mam przetłumaczyć wszystko, a potem wysłać to jako całość? Decyzja należy do Was - piszcie w komentarzach. A w razie jakichkolwiek pytań, czy uwag, piszcie na [email protected] Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...