Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/22/14 we wszystkich miejscach

  1. Przeczytane. Głównie dlatego, że trzeba wspierać początkujących oraz na początku "Wstępu" był jeden z moich ulubionych cytatów Więc tak... Są drobne błędy, głównie interpunkcyjne. Techniczna strona tekstu nie zachwyca. Przejdźmy zatem do treści, bo przecież ona jest w fanfikach najważniejsza. Początek nie porywa (a przynajmniej nie mnie). Brakuje mi tu czegoś, co by zachęciło czytelnika do zagłębienia się w tekst, zaciekawienia go czymś, żeby został na dłużej. Jakiś ciekawy opis czy dialog na przykład Szybko też przechodzisz do sedna. A raczej takie wrażenie sprawiają ubogie opisy. Radziłbym w przyszłych rozdziałach nad nimi popracować, bo, nie oszukujmy się, to jedna z najważniejszych rzeczy w opowiadaniu. Powinny być dłuższe, bardziej obrazowe, im więcej szczegółów tym lepiej. To jak opisywanie świata niewidomemu Niestety, bohaterowie wydają się być "bezosobowi", powinieneś dać im trochę emocji, bo wydają się być bezuczuciowymi kukiełkami. Ogólnie rzecz biorąc: szybka akcja, mnie nie wciągnęło, nie wyczułem żadnego zalążka klimatu. Rady: popracuj nad opisami i emocjami, żeby to jakoś działało na czytelnika. Dobra, żeby ktoś sobie nie pomyślał, że narzekam, to dodam coś na osłodę. Mimo wszystkich powyższych wytykań, tekst jak na pierwszą próbę jest całkiem niezły. Serio. W końcu nikt nie urodził się pisarzem. Do tego potrzeba nie tylko umiejętności, ale też dużo praktyki. Tak więc życzę powodzenia w dalszym tworzeniu I pamiętaj, jeśli się postarasz, może Ci z tego wyjść dobre opowiadanie
    2 points
  2. Deymen soł macz. Wyglądam jak typowy Wania
    2 points
  3. Cydry ("Butelka" i "Walizka") oraz "Fanfik mający na celu zdenerwowanie Dolara84" tudzież "Królefscy Strasznicy", bo jak się promować, to przez chamską autoreklamę.
    2 points
  4. Jai nazwałbym Cię normalnym człowiekiem. Jak to szło? "Ludzi, którzy nie chcą być piekarzami, nie zaciąga się do piekarni."
    2 points
  5. Najczarniejszy z dni. Głosem ludu, wpierw przez Inkwizycję, potem już z ramienia Administatusa Technikusa, na miesięczny pobyt udał się Tarreth, Wielki Administrator. Powodem tego stało się niejednokrotne nadużycie władzy. W tych chwilach warto pamiętać - władza korumpuje zaś jak to rzekł pewien człek: Człowieku jeden z drugim, pamiętajcie małych ludzi, bo bez nich żaden z was nigdy nie byłby taki duży. Nie zapominajcie nigdy, bo lud nigdy nie zapomni, za kłamstwa, krzywdy przyjdzie czas że się upomni.
    2 points
  6. Witam wszystkich! Z wielką przyjemnością i nieskrywaną satysfakcją prezentuję Wam mój nowy fanfik: Opowieść o Szklanej Kuli Tym razem publikuję całe opowiadanie, napisane od początku do końca. Jestem dość zadowolony z tego tekstu i, wydaje mi się, dumny. Jednak ostateczne werdykt będzie należał do Was. Całość ma około 50 000 słów i 100 stron. Kilka wyjaśnień tagów: [Adventure] – ponieważ pojawiają się wątki typowej, serialowej przygody... [slice of Life] – ...ale jednak większość fika skupia się na życiu Equestrii i przemyśleniach. [sad] – gdyż dzieje się wiele... niezbyt przyjemnych rzeczy. Nie jestem entuzjastą tego tagu, z mojego punktu widzenia tekst będzie bardziej skłaniał do myślenia, niż wyciskał łzy... jak zawsze jednak to Wy zdecydujecie, czy przyznałem [sad] zasłużenie. [Mystery] – za to ten uwielbiam. Pewne rzeczy będą się stopniowo wyjaśniać, przez większość fika będzie Wam jednak towarzyszyć niewiedza i niewiadoma. No i jeszcze raz dziękuję Bafflingowi za prereading i wszelką pomoc! I Ottonand za wyśmienitą okładkę! Grunt to wsparcie. Krótki opis: Po dość nieprzyjemnym wydarzeniu, Fluttershy dostaje w prezencie szklaną kulę z zatopioną w środku miniaturą Ponyville. Gdy losy jej przyjaciół zdają się toczyć starym torem, żółta klacz szuka odpowiedzi na dręczące ją wątpliwości... Tylko, czy taka odpowiedź w ogóle istnieje? A jeśli tak, jakie straszliwe prawdy musi kryć za sobą. Nadszedł czas, by zmierzyć się ze światem i samą sobą. Wszystko się zmieni... albo właśnie pozostanie takim samym. A szklane kule dziwnym trafem mają w sobie coś urzekającego. Zapraszam: Prolog Część I Część II Część III Część IV Część V Część VI – Epilog Pozdrawiam, zapraszam i z góry dziękuję za uwagę! Epic:10/10 Legendary: 12/50
    1 point
  7. Witam, oto kolejne moje tłumaczenie z Luną w roli głównej. Krótkie, ale wysoko ocenione przez użytkowników FimFiction.net Mam nadzieję, że tłumaczenie jest na poziomie, a ja ustrzegłem się błędów i literówek. Nie będę Wam spoilerował, moim zdaniem warto przeczytać... : ) I podejść do tego z przymrużeniem oka... Oryginał Luna, There's a Sentient Race Inside Your Mane [PL] - Tłumaczenie by Arjen
    1 point
  8. Zacznę w sposób dość pomocny... Oto link do poradnika na FGE, gdzie cierpliwie wyjaśniono wszystkie zawiłości wstawiania prac na google docs. Przyda Ci się, bo widzę, że próbujesz, a niezbyt sobie z tym radzisz. Proszę bardzo: LINK A teraz o samym fanfiku: Mam mieszane uczucia z przewagą niestety tych negatywnych. Nie spodobał mi się ten fanfik, choć z ulgą stwierdzam, że widziałem już dużo gorsze. Może nie jest to wymarzony debiut, jednak mimo wszystko widzę, że kombinujesz i próbujesz... Prosiłeś o konstruktywną krytykę... No to zium: Strona techniczna boli. Prawie nic nie zostało wykonane dobrze. Jeśli chcesz, by ludzie poważnie odebrali tekst, musisz zadbać o jego wizualność i poprawność. Tutaj wygląda to horrendalnie. Nie dość, że format nie jest typowy i nie pozwala mi zaznaczać błędów, to jeszcze dałeś dziwną czcionkę i nie znasz zasad zapisu dialogów. Trudno, znajdź sobie na forum w głównym dziale poradnik i rzuć okiem. Z samych błędów z góry pomijam interpunkcyjne. Są w ilości dużej, ale przesłaniają je poważne problemy. Bym nie był gołosłowny: – Zapisywanie imion z błędem. "Twilght", "Pinky", "Apple Jack". Udało Ci się zapisać KAŻDE imię w tekście chociaż z jednym błędem. – Drobne literówki i dziwny szyk. Może zaznaczyłbym niektóre, gdyby dało się komentować w tekście. – Brak justowania i jeden wielki chaos. Dlatego pierwsze co powinieneś zrobić, to zdanie po zdaniu, poprawić swój tekst. A potem wstawić go w sposób poprawny, zgodny z poradnikiem. Wtedy to będzie inna para kaloszy. Nie wypowiem się jednak tylko o błędach, skomentuję też fabułę i sposób w jaki piszesz: Na początku myślałem, że będzie to klon "Silent Ponyville" (jeśli nie czytałeś, polecam, przykład na to, że da się pisać świetnego grimdarka), jednak okazało się, że niezupełnie. Sam pomysł na to, by wypuścić z głowy Pinkie masę koszmarów, które siedziały w jej chaotycznym umyśle, nie jest taki zły, jeśli tylko zabierze się za to z sensem i smakiem. Prawdziwą grozę buduje się nie przez masę tortur i krwi, tylko działając na wyobraźnię czytelnika, wymyślnymi opisami, zarówno strasznych, nienaturalnych czynów, jak i tego, co postacie wtedy czuły i myślały. No i warto zmienić rozwiązanie. Nie zostawiaj niczego na "tak po prostu". Twilight postanowiła wypróbować nowy czar i zaprasza Pinkie... Nie jest to aż takie złe, ale inny wstęp bardziej podziałałby na czytelnika, niż "chodź i może coś z tego wyjdzie". Kolejna istotna kwestia – najpotężniejszą bronią w Twoich rękach jest zaskoczenie i niewiedza... Więc dawkuj je zdrowo. Musisz jeszcze wiele ćwiczyć, ale sam pomysł na opowiadanie może wyjść. Przede wszystkim, oprócz strony wizualnej popraw jeszcze ogólną konstrukcję. Nie "krótki opis – wielki blok dialogów – krótki opis – kolejny blok dialogów", staraj się pokazywać wszystko na bieżąco. Nie piszesz sztuki teatralnej, że interesuje nas samo gadanie, tylko opowiadania. Działaj. Jak na razie nie jestem entuzjastą tego opowiadania, jednak gdybyś wziął sobie parę rad do serca, może z tego wyjść coś... znośnego. Doradzam zastanowić się nad tekstem i trochę poprawić. Pomysł może nie jakiś bardzo oryginalny, ale z dużym potencjałem, więc chociażby za ten mogę Cię trochę pochwalić. Pozdrawiam i zachęcam do ciężkich prac nad tekstem!
    1 point
  9. N: Imiennik, więc musi być na + A: Pinkie. Po prostu Pinkie i aż Pinkie S: Kilka ciekawych linków + preferencja co do ulubionych kucyków z mane6, ciekawe U: Popisaliśmy chwilę, wydawał się spoko gościem
    1 point
  10. Przypominam, że jak co poniedziałek Humble Bundle rozdaje darmową grę. Dziś trafiło na Tropico 3: https://www.humblebundle.com/store
    1 point
  11. Mo Celestii? Da się zrobić! Co do tematu, wincyj Babs Seed.
    1 point
  12. Autorka wie już, co sądzę o poprawionej wersji, dlatego tutaj krótko, co uległo znacznej poprawie: – akcja mocno zwolniła, wpisy nie są już tak lakoniczne jak wcześniej; – pojawiają się opisy oraz refleksje głównej bohaterki; – kreacja Luny jest sto razy lepsza niż poprzednio; nie jest już bezdennie głupią nastolatką, lecz młodą władczynią, która ma obowiązki, czasem popełnia błędy, ulega stopniowemu zauroczeniu jak niejedno dziewczę w jej wieku; – relacja Sombra-Luna stała się wiarygodniejsza, zaś Celestia przestała być, na szczęście, Jedyną Właściwą Siłą Decyzyjną W Stosunku Do Luny i ich stosunki są bardziej partnerskie, siostrzane i przyjazne; – całość bardziej przypomina pamiętnik, czyta się to lekko, wpisy są krótkie, ale naprawdę sprawiają wrażenie, jakby Luna czasem przerywała pisanie i wracała do tego później; mamy opisane wydarzenia ważne dla bohaterki, może trochę chaotycznie, ale to można uznać za stylizację gatunkową. Z rzeczy oczywistych: – autorka potrzebuje korektora do każdego, nawet najmniejszego fragmentu tekstu… bardzo potrzebuje. Podsumowując: napisanie tego od nowa przyniosło jak najbardziej pozytywne efekty. Pozdrawiam, Madeleine
    1 point
  13. Poproszony o komentarz na temat fica postaram się coś napisać. W końcu zawsze inaczej czyta się coś po dłuższym czasie i z perspektywy czytelnika, a nie korektora. Jeśli chodzi o, nazwijmy to, pierwszą część opowiadania. Z tym co napisała Madeleine na temat klimatu zgadzam się całkowicie i nie będę powtarzał tego samego. Od siebie powiem, że przez cały czas czytania tej części zastanawiałem się przede wszystkim nad tłem i przeszłością pokazanego świata i nad tym, jak to się stało, że Twilight znalazła się tam, gdzie się znalazła. Osobiście miałem wizję najeźdźcy, który zniewolił kucyki i uprowadził je gdzieś z dala od zniszczonej Equestrii. Cały czas czekałem, jak się to wszystko wyjaśni i to chyba właśnie ostateczne wyjaśnienie, o co tak naprawdę w tym chodzi, najbardziej mnie zaskoczyło. Nawiasem mówiąc: Czy tylko ja widzę tu nawiązanie? Co do drugiej części, to w sumie mam problem, co by tu powiedzieć. Jak wspomniałem największym [jakby to ująć] efektem jaki na mnie wywarła było samo jej istnienie [/jakby to ująć]. Tu naprawdę poczułem się zaskoczony. Ciężko ocenić, czy końcówka jest gorsza od początku, ale dla mnie ten kontrast ma sam w sobie pewien efekt. Poza tym to... no, jakoś nie wiem, co by tu napisać albo czy w ogóle dobrze ją rozumiem. Co na ten przykład autor rozumie przez "instrumentalne traktowanie kucyków"? "Mroczne strony fandomu" itp...no naprawdę nie wiem, co by tu dodać. PS. Co z tymi ilustracjami?
    1 point
  14. "Kucyk orła nie pokona" oraz "Creation Isles: Maximal Culture Shock" są chyba najdalsze od zwyczajnego życia. Ten pierwszy polecam ze szczerego serca. Z one-shotów natomiast warto rzucić okiem chociażby na ostatnio opublikowane "Warsztaty Przyjaźni" czy dużo wcześniejszą "Przypowieść o Kicku Paskowanz". Albo na "Górę" Irwina (jest opublikowana w temacie "Kolorowe gadające jarwinkowe formy"). Albo na polskie tłumaczenie Racist Barn... Ogólnie rzecz biorąc w komediach one-shotowych można przebierać jak w ulęgałkach. Dobrej komedii z elementami gore sobie nie przypominam, a clopów zwyczajnie nie czytam, choć ponoć w tej kategorii "Pan Armor" jest niezły.
    1 point
  15. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  16. Wiem, że wojny nie będzie, ale to nie zmienia faktu, że coraz więcej mówi się o przymusowym poborze do wojska... i tu jest główny problem.
    1 point
  17. Spoko,spoko,chyba aż tak źle nie jest a wojna nie jest tak blisko,bliżej są media które odwracają uwagę od spraw w rządzie,między innymi tego,że właśnie teraz nasza kochana partia rządząca sprzedaje nam polskę. @up. Racja,osoby które nic nie wiedzą o wojnie nie powinny iść do wojska.Czemu? A co by tam zrobiły? Co najwyżej posłużyłyby jako mięso armatnie. Poza tym wojny nie są nam teraz potrzebne,jak putin chce wojny to niech sobie w cs-a porgra.
    1 point
  18. Nazywajcie mnie jak chcecie, lecz w obliczu ostatnich wydarzeń mam ochotę na mały vent off. Drażni mnie medialne nakręcanie paniki w związku z sytuacją na Ukrainie, które doprowadza moją mamę do szaleństwa i pomysłów typu "zamykajmy wszystko i uciekajmy za granicę". Już padła nawet Nowa Zelandia jako podobno wolne od wojny miejsce. Drażni mnie niesamowita subiektywność mediów oraz brak jakiegokolwiek oddzielania faktów od fikcji tylko po to, by coraz bardziej zastraszyć naród i by ten nadal się zajmował Ukrainą i nie patrzył naszemu własnemu rządowi na ręce. Coraz więcej z tego powodu mówi się o wojsku. O przywróceniu obowiązkowego poboru. Nazywajcie mnie jak chcecie. Ale stanowczo sprzeciwiam się poborowi, nie zamierzam porzucać tego, co do tej pory zdobyłem, studiów, na których mi nadzwyczaj dobrze idzie, pracy, znajomych, rodziny, bo panowie na wiejskiej sobie tak postanowią. Nie zamierzam pieniędzy wydanych na studia wywalić w błoto dla nich, bo powiedzmy sobie szczerze, będzie cud, jeśli oddadzą chociaż połowę z nich. Nie chcę teraz całego życia wywracać do góry nogami po wysiłku, jaki wkładam, by sobie spokojną przyszłość zapewnić. Ponadto po zakończeniu studiów znikam z tego kraju na dobre, także z poborem czy bez w razie czego na froncie mnie nie zastaną. Więc bym stracił swój cenny czas na coś, co nie przyniesie efektów w przyszłości. Wiem, że to może i wyglądać jak dziecinada, czy szukanie wymówek, by do wojska nie iść, ale od dawna jestem bardzo negatywnie nastawiony do samego faktu, że w ogóle ludzie nadal bawią się w wojenki i próbują je tłumaczyć durnymi ideologiami czy gadką o wrogach narodu. Bardziej mnie przeraża to, że znajdują oni posłuch, a potem jeden człowiek do drugiego żywi zawiść tylko dlatego, bo ten się urodził w innym kraju na co zresztą wpływu nie miał żadnego. To wszystko po prostu jest kompletnie nie mój świat, nigdy nie otworzyłbym ognia do drugiej osoby, nie próbowałbym jej zabić. Nie rozumiem, czemu próbuje się z powrotem przywrócić przymusowy pobór, bez wątpienia jest więcej osób takich jak ja, a których by on dotyczył. Osób, które na froncie byłyby balastem, a może i nawet by po prostu uciekły za granicę i wyszczupliły już i tak mocno przerzedzoną populację w Polsce tylko po to, by uniknąć służby. Jaki jest tego sens? Bo ja nie widzę żadnego i nie zdziwię się jak sam nie wyjadę po prostu za granicę i tam studiów nie skończę innych, jeśli mnie do tego zmuszą. Po prostu chcę żyć w spokoju bez cholernych wojen i wojska na karku podczas, gdy coraz więcej na to wskazuje, iż w tym chorym kraju nikogo to nie obchodzi...
    1 point
  19. Chciałbym stworzyć temat, gdzie będziemy mogli sobie spokojnie spamować chyba najśmieszniejszym meme z IV sezony. TWICANE! Ten kaduceusz ma potężny potencjał! Lecimy. Na początek cztery memy stworzone przeze mnie:
    1 point
  20. Jak miło że powstał taki temat :3 ​ myślę że mogę jeszcze kilka filmików dodać https://www.youtube.com/watch?v=Qz9w5fTM080 https://www.youtube.com/watch?v=QrZ15mKkSYU https://www.youtube.com/watch?v=8jUPgkzEjac
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...