Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02/27/15 we wszystkich miejscach

  1. Dobra temat otworzyłem i temat zostaje. Tak długo jak nikt nikogo nie namawia do niczego, nie ma problemu. To że ktoś coś brał, nie czyni z niego ćpuna(nie automatycznie), plus, to co tu ludzie piszą, w większości nie jest chwaleniem się, a zwyczajnie faktami. Wielu ludzi korzysta z wielu rzeczy. Nie zawsze robi to z nich gorszych lub lepszych... Ktoś powiedział, wszystko jest dla ludzi, byle w rozsądnych dawkach.
    4 points
  2. WTF... Wypisujecie takie pierdoły, że aż twarz od n-tych facepalmów boli. Marycha jest taka super, bo po niej mamy ubaw? To chore. Popadniecie w uzależnienie prędzej czy później. Marycha sprawia, że mózg wydziela hormon szczęścia. Mózg wiedząc, co powoduje wydzielanie endorfiny chce więcej i więcej. OK, początkowo będzie to "raz na X razy w miesiącu", ale "po chwili" zrobi się "raz na X razy w tygodniu". A później z górki... co raz większe g*no. Opisane przez was "ubawy", które traktujecie jako "fajne" ("trawa party"?) to dla mnie jakaś paranoja. Aha. Nie musicie jechać do Czech czy Amsterdamu. Załatwcie sobie bilet do Afganistanu. Tam, rolnicy uprawiają "zielsko" zamiast innych rzeczy. Co prawda, są zmuszani przez "tych złych", ale mają to gdzieś. Nawet gdyby była to prawdziwa propozycja, a nie lufa przy głowie, to i tak by to robili. Dlaczego? Ponieważ dostają minimalną część "dochodu". Dzięki temu, rolnik zarabia kilka razy więcej, a dla "tych złych" to groszowe sprawy. To tak jakby oddać 50gr ze 100zł. Poza tym, "siły pokojowe" nie mają prawa niszczyć takich upraw. Co gorsza większość postów napisały osoby niepełnoletnie, a ankieta, mnie jako osobę starszą po prostu przeraża. Wychowanie bezstresowe zrobiło swoje... Gdy brat po raz pierwszy wrócił do domu podpity (nie pijany), dostał taki łomot, że długo nie mógł usiąść na tyłku. Ja jestem biernym palaczem, co mnie niesamowicie irytuje, dusi, nie wspominając o smrodzie. Wszyscy wiedzą, że do mojego pokoju nie wchodzi się z "fajkiem", ale powiedzcie to dymowi. Alkohol? BARDZO okazjonalnie: nowy rok, wesele, urodziny. I tylko niewielką lampkę szampana.
    4 points
  3. Kurde, Rex, tydzień milczałeś w temacie i akurat kiedy muszę się na jutro uczyć postanowiłeś zadać pytanie, na które jakaś tajemnicza siła nakazuje mi odpowiedzieć Czas pokaże, jeśli dalej Putin będzie ogrywać Unię jak dziecko to niestety jest to całkiem możliwe, ale nie teraz, nie w tej fazie. W pojedynkę Rosja nie ma szans z Unią Europejską wspieraną przez Stany Zjednoczone. Jednak trzeba w końcu przejrzeć w co gra Putin, a w co my, jedno pole działań ale dwie różne gry oparte na odmiennych zasadach. W poprzednim poście wspomniałem, że Putin gra globalnie, rozgrywa swoją wielką grę na wielu frontach, a my jesteśmy tylko jednym z teatrów jego działań. Europa straciła inicjatywę. Żeby zobrazować wam mój punkt widzenia: UE jest jak dołek, a wszystko dookoła to szczyty, góry. Z dołu widzimy tylko te najbliższe wierzchołki, takie jak Afryka Północna, Bliski Wschód, Europa Wschodnia, czy gdzieś tam majaczące na horyzoncie USA za wielką wodą. Skuteczna polityka unijna dalej nie sięga. Gdyby tego było mało to z tych gór spada na nas lawina, wszystkie problemy tych regionów mają bezpośrednie skutki, u nas, na naszym podwórku. Problemy gospodarcze w USA natychmiast wpływają na nastroje na naszych giełdach, wojny domowe i głód pchają do nas masy ludzi z Afryki Płn. i Bliskiego Wschodu, tymczasem Rosja nie walczy u siebie, oni zabezpieczają swoje interesy poza swoim terytorium, podobnie Stany, tylko my musimy walczyć aby było po naszemu U NAS. Z racji, że nie mam tyle czasu na napisanie kolejnego giganta póki co pominę ideologiczny i cywilizacyjny wymiar ostatnich działań. Wojna wg mnie Polski nie dotknie, na pewno nie teraz, zbyt wcześnie na to, ale nasi rządzący muszą przejrzeć ruchy Putina i odpowiedzieć. Na Europę Wschodnią zapatruję się tak: Polska - Europa Środkowa, najbliższy, największy i "najczystszy" przedstawiciel Zachodu w regionie, bezpośredni sąsiad regionów ogarniętych walką interesów. Białoruś - czysta Europa Wschodnia, prawie druga Rosja, wielka dziura między krajami "buforowymi" czyli między Krajami Bałtyckimi a Ukrainą. Chętnie przepuszczą Rosję i jej wojska przez swoje terytoria w razie potrzeby. Kraje Bałtyckie - "gorszy, mniej zachodni" Zachód, mają znacznie mniej wspólnego z Rosją niż np. Ukraina ale pamiątka po czasach sowieckich w postaci licznych mniejszości rosyjskich nadal jest widoczna, i jest to potencjalna piąta kolumna w tych krajach, oraz świetny powód dla Rosji aby tam też się pobawić. Ukraina - Wschód, który chce być Zachodem, chcą przeskoczyć mentalny i gospodarczy mur, zapomnieli jedynie, że są "przywiązani" do Rosji i każdy krok na Zachód powoduje powolne rozrywanie tego kraju bo im dalej na wschód od Dniepru tym mniej Ukrainy w Ukrainie Jeżeli Rosja podporządkuje sobie Ukrainę i pohamuje jej prozachodnie zapędy, to następne w kolejce są kraje bałtyckie. W najgorszym scenariuszu, Litwa, Łotwa i Estonia są formalnie członkami UE i NATO ale są to "martwe strefy" bo będą podziurawione samozwańczymi republikami, rządzonymi przez mieszkających w tych krajach Rosjan (na Litwie jest najmniejszy odsetek Rosjan spośród krajów bałtyckich, i podobno Rosjanie współpracują z Akcją Wyborczą Polaków na Litwie). W takim wypadku Polska stanie się "ognistą granicą" między dwiema siłami, i nie będzie żadnych buforowych krajów na terytorium, których będzie można walczyć o interesy, każdy zbrojny konflikt, który wtedy wybuchnie nie ominie Polski. Dlatego uważam, że trzeba z Rosjanami stanąć jak równy z równym, nie okazywać strachu i słabości, wstać, jeb utnąć w nich sankcjami, stanąć twardo na ziemi, umocnić siły NATO na terenie Polski i krajów bałtyckich, na Ukrainie, która w Sojuszu nie jest nawiązać walkę gospodarczą przy pomocy sankcji i pokazać, że dalej nie przejdą. Przy odpowiednich proporcjach Putin zobaczy, że nie ma takich sił aby się przebić. Sztuką jest tu wyważenie sił, bo jak damy za mało to nic sobie z tego nie zrobi, ale jak przesadzimy to zostanie to odebrane jako agresja i wtedy będziemy w dupie Kiedy już utworzymy taką linię, której mu nie wolno przekroczyć to trzeba będzie nawiązać walkę wszędzie tam gdzie nas nie ma, a być powinniśmy oraz będzie czas na zajęcie się dyscypliną w Unii Europejskiej.
    2 points
  4. #CałeŻycieNaHipokryzji ( ͡° ͜ʖ ͡°) W sumie to myślałam, żeby zerknąć sobie na Sen Esencji, bo już dawno mnie tam nie było, ale miałam ochotę na coś lżejszego i może właśnie komediowego (byle odciągnąć się od matmy), dlatego zabrałam się za Bestiariusz. Co Nie było to jakoś szczególnie zabawne, może poza typowymi Apple i klepaniem kodów zamiast drzew. No i słonecznozadzia xd Niezabijalny Brisk Whiz też był fajny. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Reptilioni to zlizardowana wersja kucyka, a Dracolingi to skucykowana wersja Reptilionów... Więc chyba z tej mieszanki powinien wyjść zwykły kucyk. Chyba że się nie znam i źle myślę. Równie dobrze ten Bestiariusz mógłby się nazywać Bestiariuszem Mordecza. Podobało mi się, przeczytałabym w tym stylu coś o samej Nenji. Te wszystkie kręgi i kulty mogą być równie ciekawe. Prawdopodobnie zabiorę się za następne opowiadanie za jakiś czas.
    2 points
  5. No to masz drugiego (albo w sumie trzeciego) komentującego czytelnika ^^ I powiem ci, że spodobało mi się już po przeczytaniu pierwszego zdania w prologu - automatycznie pomyślałam sobie (nawet z lekkim zdziwieniem) "wow, to będzie dobre". Opisy są naprawdę super, tylko czasem troszkę zagmatwane. Jakby to ująć profesjonalnie, to gdzieniegdzie jest chyba poprzestawiany szyk zdania albo jest za dużo innych słów/brakuje słów. Na przykład takie "można widać było" - chociaż to wygląda jakbyś zaczął zdanie inaczej, potem usunął część i napisał je od nowa, a słowo "można" zostawił. Zobaczyłam też gdzieś średnik oddzielający wtrącenie, wydaje mi się, że lepiej wyglądałyby zwykłe myślniki. Ogólnie dużo średników dajesz, ale nie wiem czy to błąd czy nie, na pewno nie jest rażące. Powtórzenia też gdzieś się nawinęły. Ale lol, kto by się tym wszystkim przejmował. Teraz uwaga na spoilery. Pisałam poniższą część równocześnie z czytaniem. Opisy. Opisy naprawdę mi się podobają. Bardzo dobrze oddają klimat tajemniczości i grozy, są miłe, nienużące, powiedziałabym wręcz, że wciągające - po prostu dobre, takie, jakie lubię. Mają dużo kreatywnych porównań i metafor, wpasowują się idealnie. Szczególnie spodobały mi się takie subtelne rzeczy: poruszające się drzewa mimo braku wiatru, ucieczka wszystkiego od tej posępnej okolicy, nawet drzew, które wyginały się pod ciężarem koszmaru, no i ta mgła. Wydaje mi się jednak, że brakowało nieco opisów emocji Light Gleam - przerażenia, niedowierzania. Wplątałabym też nieco więcej drobnostek, które urozmaiciłyby opis wieży - bo klacz przemierza kolejne komnaty i korytarze bez jakiejś szczególnej akcji albo czegoś (pomimo, że otoczenie jest ładnie opisane) co mogłoby zainteresować. Może więcej przemyśleń? W końcu niedawno zobaczyła za sobą mglistą ścianę duchów... Dopiero później pojawia się coś takiego. Och, a w szczególności, jeśli ten ktoś zabił jej brata. Przeczuwam, że w retrospekcji z Księżniczką Celestią było nawiązanie do tytułu fika. Wiedza dająca ukojenie... Spotkałam się już z czymś takim - bohater chce poznać motywy mordercy, powód, sens, ale czasami wychodziło na to, że to ukojenie było złudne albo chwilowe. Zobaczymy, jak z tym będzie tutaj. "To czego się dowiesz po spotkaniu z nim, na zawsze odmieni twoje życie", hue. Gloomy Shadow jest intrygujący i gdy pojawił się pierwszy akapit o nim, od razu wzbudził moją ciekawość. Cień przeszłości, która nigdy nie nadeszła? Hm. Z początku zastanawiałam się czy nie chodziło ci o przyszłość, ale to w sumie ma sens. Błąd w przeszłości, który zadecydował o tym, że inne dzieje nie nadeszły, i on jest ich cieniem. Pamięć umarłych, którzy nie pożegnali się z życiem. Klątwa dla tych, którzy nigdy go nie poznali. Hmmmm. Sama przez dłuższą chwilę nie rozumiałam jego motywów. Wyglądało to tak, jakby zabił brata Light tylko po to, żeby oświadczyć Celestii, że idzie na wygnanie. Ale potem zaczęła się rozmowa o wiedzy i coś zaczęłam rozumieć. Jakiś sens jest, ale musiałabym się zastanowić dłużej, chociaż tego Shadowa pewnie i tak nikt nigdy do końca nie zrozumie. Z tego co powiedział można wnioskować, że on posiadł jakąś niewyobrażalnie wielką, mroczną i złą wiedzę. Może zabijając Falling Stara, chciał się od tego uwolnić? Albo dowiedzieć się czegoś, co wyrwałoby go z chaosu? A może po prostu to była próba ucieczki od wszystkiego? Matko, lubię go. ... A tu nagle BUM, takie zakończenie, i teraz to już w sumie nic nie wiem Pewnie wszystko wyjaśni się w kolejnym rozdziale, jednak teraz muszę skończyć czytanie i komentowanie na prologu. Podsumowując. Historia zapowiada się meeega ciekawie, wciąga, intryguje, można snuć teorie, zastanawiać się o różnych rzeczach pod dość życiowym kątem, wczytywać się w cudne opisy i tylko czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Nie trać motywacji, pisz dalej, bo idzie ci świetnie, a wy ludzie czytajcie i komentujcie, bo warto. Polecam i pozdrawiam Sok Jabłkowy
    2 points
  6. Czy my się chwalimy??? my tylko dzielimy się swoimi przeżyciami, zapaliłem raz i nie zamierzam więcej... ciekawość dała nademną górę. Mnie przerażają posty ludzi którzy już uwarzają niektórych z nas za ćpunów, a dlaczego, bo tabake wciągnoł... litości. Było fajnie, bo było fajnie, nie będę nikogo okłamywał, zielone takie jest.
    2 points
  7. Ja jestem osobą młodą (najpewniej w waszym wieku) i wiecie co? Przerażają mnie wasze posty, tak samo jak Triste. Po pierwsze narkotyki są nielegalne. Po drugie uzależniają. A wy się chwalicie na forum, że jaracie. Ale tylko czasami. Teraz może i tylko czasami, ale co później? Mam kolegę, który na początku, tylko wciągał tabakę i uważał, że papierosy (nawet elektroniczne) to gówno. A teraz co? Minęły dwa tygodnie od tych słów i teraz pali prawie codziennie. Ja osobiście od używek stronię (papierosy, narkotyki, alkohol, tabaka itd.), choć nie mówię, że wszystkie są tak samo złe. Herbatę niesłodzoną piję codziennie, a kawę czasami.
    2 points
  8. Opowieści żałobnego miasta Gdzieś na rubieżach Equestrii istnieje sobie miasto, gdzie dzieją się rzeczy niezwykłe. Pod protektoratem Księżniczki Celestii oraz największych mocy tego świata znajduje się miejsce, o którym rzekomo nikt nigdy nie słyszał. A mimo to w swoich murach mieści z roku na rok coraz więcej mieszkańców poszukujących w swoim życiu czegoś nowego, czegoś innego, czegoś... technologicznego. Przypadkowe ułożenie napisanych przez lata tekstów. Gdyby kto mnie pytał, polecałbym czytać od końca (najlepsze stylistycznie), co jakiś czas wracając do Zbioru informacji użytecznej. 1. Półsmok [Violence][Sad] 2. Zbiór informacji użytecznej [Slice of Life] [Czarny humor] Bestiariusz Wszędobylskiego Travellera Elementarz Wszędobylskiego Travellera Panteon Wszędobylskiego Travellera Grubymi nićmi szyty “Przewodnik po magii” - autor zbiorowy 3. Gra [Grimdark] 4. Beatrycze [Slice of Life] [Sad] 5. Sadyzm [Dark] 6. Osioł w wielkim mieście [Slice of Life] 7. Maskarada [Slice of Life] 8. Ostatnie milczenie [Slice of Life] 9. Jak to sobie ON z Celestią pogadywał... [Slice of Life][Sad] Odliczanie Przypadek Anthro-Medy Antagoniści świata minionego 10. Spotkanie rodzinne [Comedy] 11. W złotej klatce zaklęci [Dark] [Slice of Life] 12. Mit o stworzeniu [Slice of Life] 13. Odprawa na skraju nowego jutra [Comedy] 14. Spotkanie na szczycie [Sad] Duma Archiwalne teksty albo inny śmietnik: 1. Pisarz do wynajęcia [Slice of Life] 2. Jedna agentka, jeden naród [Sad] 3. O tym, jak Nenja powstała [Slice of Life] 4. Śniadanie w stylu nenjijskim [Comedy] Pozdrawiam
    1 point
  9. WYDRUK I ZAMÓWIENIE KSIĄŻKOWEGO EGZEMPLARZA NA DOLE TEGO POSTU i tutaj Opis i regulamin akcji: https://docs.google.com/document/d/1it5_pkhBHgM5zxakjeY8RegCvGBKYKuCGOIKbuogRLI/ Są też dwa filmy o tym fanfiku! Dziękuję Redzimowi, Piro i Sunowi. I audiobook! A tutaj dziękuję Night Shade'owi! Jest też utwór muzyczny inspirowany fanfikiem. Autor to GhostXb, a zleceniodawca Vitaj. Klacze i Ogiery! Z dawna obiecywane rozszerzenie „Żelaznego Księżyca”! W końcu dowiecie się jak wybuchła ta potworna wojna, skąd w Equestrii Focke-Wulfy i Tygrysy, jak Rainbow Dash otrzymała Żelazny Księżyc majora na pagonie oraz czemu to wszystko dzieje się właśnie w Kryształowym Imperium. Przez ostatnie półtorej roku pisałem, pisałem, czytałem i znowu pisałem. Ruhis i wielu innych wspaniałych grafików rysowało, starało się i dawało mi mnóstwo inspiracji. I teraz mogę z dumą ukazać to coś, przez co nieco zaniedbywałem swoją magisterkę. Według statystyk to najdłuższa kucykowa powieść polskiego autora. Równocześnie to jedyna powieść z tak bogatą szatą ilustracyjną już w chwili premiery (wliczam tutaj oczywiście rozdziały, które czekają na publikację). W chwili obecnej (a jeszcze nie skończyłem) mam już 1200 (1500?) stron bez obrazków! Oprócz grafik czeka na Was wiele tekstów lirycznych, tabel, map i schematów. Na początku tomu znajdują się wszystkie wstępy, listy, dedykacje i cała reszta. Tam opisałem co i jak tutaj działa. Wersja PDF. Jest najbezpieczniejsza, zawiera obrazki, wszystko powinno dobrze działać, w tym czcionki. WAŻNE: lista zapożyczonych i nadesłanych przez inne osoby OC, które w jakiejś formie wystąpiły w książce. Lista nie jest kompletna, aktualizuję ją sukcesywnie. https://docs.google.com/document/d/1kenO3-Jp8IllwOIt-4O_4U5NXvjnUAFEiFSsuMLdZko/edit?usp=sharing TOM PIERWSZY "CZERWONA UWERTURA" Prolog Akt 1 Akt 2 Akt 3 Akt 4 Akt 5 Akt 6 Akt 7 Akt 8 Akt 9 Akt 10 Akt 11 Akt 12 Akt 13 Akt 14 TOM DRUGI "FESTUNG EQUESTRIA" Prolog Akt 15 (1) Akt 16 (2) Akt 17 (3) Akt 18 (4) Akt 19 (5) Akt 20 (6) Akt 21 (7) Akt 22 (8) Akt 23 (9) Akt 24 (10) Akt 25 (11) Akt 26 (12) Akt 27 (13) Akt 28 (14) Akt 29 (15) Akt 30 (16) Akt 31 (17) Akt 32 (18) Akt 33 (19) Akt 34 (20) Akt 35 (21) Akt 36 (22) postludium TOM TRZECI "ODKUPIENIE" Prolog Akt 37 (1) Akt 38 (2) Akt 39 (3) Akt 40 (4) Akt 41 (5) Akt 42 (6) Akt 43 (7) Akt 44 (8) Akt 45 (9) Akt 46 (10) Akt 47 (11) Akt 48 (12) Akt 49 (13) Akt 50 (14) Akt 51 (15) Akt 52 (16) Akt 53 (17) Akt 54 (18) Postludium Akt 55 (19) Całość w jednym pliku (tom 1) Całość w jednym pliku (tom 2) Całość w jednym pliku (tomy 1-3) Siły Zbrojne Equestrii - krótki przewodnik po militarnej kwestii fanfika. Jak wygląda Maremacht, Luftmare i Maremarine. Jakie są kolory, symbole, struktura. Warto czytać po zapoznaniu się z I tomem. Arsenał - militarystyczny przewodnik czym jest myśliwiec, czym czołg, którym końcem karabinu się strzela. Dobre dla osób, które chcą upewnić się, czym różnił się Messerschmitt od Tygrysa albo Iljuszyna. Polecam czytać po zapoznaniu się z połową I tomu. Wersja google docs. Tutaj nie ma za bardzo obrazków, a wiele się rozjeżdża. Wstawiam ją na prośbę licznych osób, jednak nie gwarantuję, że to będzie wyglądało dobrze. TOM PIERWSZY "CZERWONA UWERTURA" Prolog Akt 1 Akt 2 Akt 3 Akt 4 Akt 5 Akt 6 Akt 7 Akt 8 Akt 9 Akt 10 Akt 11 Akt 12 Akt 13 Akt 14 TOM DRUGI "FESTUNG EQUESTRIA" Prolog Akt 15 (1) Akt 16 (2) Akt 17 (3) Akt 18 (4) Akt 19 (5) Akt 20 (6) Akt 21 (7) Akt 22 (8) Akt 23 (9) Akt 24 (10) Akt 25 (11) Akt 26 (12) Akt 27 (13) Akt 28 (14) Akt 29 (15) Akt 30 (16) Akt 31 (17) Akt 32 (18) Akt 33 (19) Akt 34 (20) Akt 35 (21) Postludium Akt 36 (22) TOM TRZECI "ODKUPIENIE" Prolog Akt 37 (1) Akt 38 (2) Akt 39 (3) Akt 40 (4) Akt 41 (5) Akt 42 (6) Akt 43 (7) Akt 44 (8) Akt 45 (9) Akt 46 (10) Akt 47 (11) Akt 48 (12) Akt 49 (13) Akt 50 (14) Akt 51 (15) Akt 52 (16) Akt 53 (17) Akt 54 (18) Postludium Akt 55 (19) Bardzo dziękuję wszystkim rysownikom, konsultantom i prereaderom! Bez Was ten potwór nigdy by nie powstał! DRUK I ZAMÓWIENIE KSIĄŻKOWEGO EGZEMPLARZA Epic: 2/10 Legendary: 2/50
    1 point
  10. Temat ten stanowi zbiór wszelkich moich opowiadań, napisanych na konkursy lub dla czystej przyjemności dokonania aktu przelania koncepcji na "papier". Z czasem będą się tutaj pojawiać nowe opowieści, jak jakieś napiszę oczywiście. Tak więc, koniec z tworzeniem nowych tematów do każdego opowiadania. W linku znajduje się lista moich opowiadań, wraz z odnośnikami do nich. Mam nadzieję, że nie będzie to dla nikogo utrudnieniem, ponieważ dla mnie, taki sposób zamieszczenia opowiadań na forum jest sporym ułatwieniem. Lista opowiadań Życzę miłego czytania wszystkim tym, którym zechce się to czytać
    1 point
  11. Warszawa Bronies i Stowarzyszenie Tribrony mają zaszczyt zaprosić na niezwykłego ponymeeta ochrzczonego VISTULIAN http://vistulian.pl/main/ https://www.facebook.com/events/454399828058303/ RUSZYŁA REJESTRACJA! PLAN PORADNIK DOJAZDU To nieprawda, że jakieś zlodowacenie zamroziło warszawski fandom. A nawet jeśli, to nadchodzi odwilż! Warszawa przy wsparciu Tribrony zapraszają na wyjątkowo dużego, dwudniowego ponymeeta w Polsce. Już w dniach 4 i 5 lipca bieżącego roku, w Zespole Szkół Numer 18 w Warszawie odbędzie się to wspaniałe wydarzenie! Serdecznie zapraszamy wszystkich bronies i naszych sympatyków. Dokładne dane wkrótce. Planujemy wiele atrakcji, w tym spotkanie z lektorami pracującymi przy polskiej wersji serialu, a także szereg innych rzeczy! Rezerwujcie czas! Widzimy się 4 lipca! Istotne dokumenty: REGULAMIN ZGODA RODZICA (obowiązkowa dla osób niepełnoletnich, które przyjdą bez prawnego opiekuna) Informacje organizacyjne: Organizator główny: Stowarzyszenie Tribrony reprezentowane przez: Jakub Orłowski (SPIDIvonMARDER) Krzysztof Franek (Skradacz) Organizator ze strony Warszawa Bronies: Michał Włoczewski (Wlocz) Kontakt do organizatorów: SPIDIvonMARDER: 514685665 gg-6164667 [email protected] Na ponymeetcie jest planowany sleeproom na noc z 4 na 5 lipca. Zapraszamy do rejestracji swoich prelekcji, innych atrakcji, chęci pomocy oraz stoisk handlowych! Plakat by Ruhisu.
    1 point
  12. Czas płynie i kolejne rozdziały się pojawiają. Wprawdzie trwa to dłużej niż zakładałem, ale mimo wszystko... pomalutku i do przodu Jeśli znajdę czas, to postaram się w najbliższym czasie dołączyć jakąś muzykę do poszczególnych rozdziałów. W opowiadaniu występują nawiązania do lubianych przeze mnie gier, książek i opowiadań, jak choćby oczywiste nawiązanie do "Planescape: Torment" czy "Silent Ponyville" Jak zwykle, liczę na Wasze komentarze i życzę wszystkim miłego czytania. Wiedza - prolog[Grimdark][sad][Mystery][NZ] Wiedza - upadek Wiedza - gildia Wiedza - plan Opowiadania powiązane (stanowiące coś w rodzaju wątków pobocznych czy też dopełnień historii): Wieczność Mur Na razie jedno, ale jak coś więcej napiszę, a jest w planach, to dorzucę. Muffin dla osoby, która wie czego dotyczy Będę wdzięczny za wszelkie opinie I z góry przepraszam, za ewentualne błędy
    1 point
  13. Cześć, zapewne nie tylko ja interesuję się astronomią, więc postanowiłem się z Wami tym podzielić i poczytać co sądzicie o tym wydarzeniu i czy zamierzacie "rzucić okiem" . Zaćmienia Słońca są dość rzadkie i bardzo widowiskowe, dlatego zachęcam, żeby poświęcić chwilę na obserwacje, bo takie okazje często się nie zdarzają. Najbliższa szansa, żeby takowe zaobserwować w Polsce zdaży się rankiem, 20 marca, 2015 roku od 9:43 do godziny 12:03. Maksymalna faza zaćmienia będzie miała miejsce o 10:52, wówczas Księżyc zakryje około 60-75% tarczy Słońca. Następne zaćmienie Słońca widoczne z Polski nastąpi dopiero 10 czerwca w 2021 roku. Więc jeśli przegapicie, to trochę będziecie musieli poczekać na kolejne. Jednak zanim przystąpicie do jakichkolwiek obserwacji, proszę Was, żebyście uważali i szanowali swój wzrok, nigdy nie patrzcie bezpośrednio na Słońce bez odpowiednich filtrów, bo grozi to częściową lub całkowitą utratą wzroku. Miejcie też na uwadze, że okulary przeciwsłoneczne nie chronią wzroku przed groźnym promieniowaniem. Najpewniejszą i najbezpieczniejszą metodą obserwacji Słońca jest metoda projekcji, będziecie potrzebować lornetki lub teleskopu i ekranu, czyli czegoś na co będziecie rzutować obraz (najlepiej jakąś białą kartkę przyklejoną do tektury lub samą tekturę). Przydać może się też statyw, ale i bez niego się obejdzie, bo zawsze można lornetkę o coś oprzeć. Gdy już macie potrzebne przedmioty ustawiacie lornetkę/teleskop w kierunku Słońca w żadnym przypadku nie patrząc przez obiektyw, zaś ekran czyli kartkę/tekturę w pewnej odległości (kilkadzieścia-kilkadziesiąt cm powinno wystarczyć) od przyrządu optycznego. Gdy już uzyskamy obraz na naszym ekranie należy uregulować jego odległość od lornetki/teleskopu, tak, aby wyostrzyć obraz. Ale jest jedno zastrzeżenie. Przyrządy optyczne wystawione na dłuższe (parę, maksymalnie paręnaście minut) działanie promieni słonecznych mają tendencję do przegrzewania się, dlatego co jakiś czas musicie dać im ostygnąć, żeby wnętrze lornetki lub teleskopu się nie stopiło. Wyjątkiem mogą być droższe teleskopy, które mają metalowe wnętrze, które się nie stopi. Życzę miłych, bezpiecznych i owocnych obserwacji, a i żeby pogoda sprzyjała. Zapraszam do dyskusji. #edit Mądry filmik, który możliwe, że Wam pomoże jak obserwować Słońce, którego autorem jest fizyk, Tomasz Rożek. Zachęcam do rozsyłania każdemu, kto zamierza obserwować piątkowe zaćmienie, dużo można się dowiedzieć jeśli jest się laikiem w tej dziedzinie.
    1 point
  14. Sankcje szkodzą zwykłym ludziom, zwykłym Polakom i zwykłym Rosjanom, którzy w większości nie chcą wojny. Putin z sankcji wiele sobie nie robi, a dozbrajanie Ukrainy to jeszcze większy przelew krwi. Jedni będą dozbrajać tych, drudzy tamtych, ofiary pójdą w miliony. USA to będzie na rękę, bo w dozbrajaniu są najlepsi ze wszystkich państw. Poza tym podczas wojny długów się nie płaci, a to najbardziej zadłużony kraj na świecie. Największym agresorem nie jest Rosja, a właśnie USA. Które wszędzie gdzie się da chcą mieć bazy, agentów i wojsko. Najlepiej się w to nie mieszać, na wojnie pierwsza umiera prawda. I nie, nie jestem prorosyjski. Co w takim razie robić? Po wprowadzeniu odpowiednich reform jesteśmy w stanie w ciągu dekady stworzyć armię tak silną jak USA (oczywiście proporcjonalnie do ilości mieszkańców). I Putin nie będzie nawet myślał o "pokojowej interwencji zbrojnej" na naszym terenie, tak jak nie odważyłby się zaatakować USA. W naszym interesie leży silna Ukraina, ale tego tak łatwo nie wywalczymy. To oni - Ukraińcy, muszą sami się ogarnąć i zmienić coś na lepsze. W stosunku do Rosji najlepiej zastosować neutralną politykę zagraniczną. Tak samo w stosunku do Ukrainy, to co teraz się wyczynia jest kompletnym absurdem. Całą propagandę na rzecz Ukrainy podkręca telewizja ( jeden z powodów dla których już jej nie oglądam ), popularne gazety, a nawet radio. Bezczelnie wmawiają ludziom, że Ukraińcy to nasi przyjaciele, a Rosja to największy wróg. Największy wróg to ten w środku, który wysysa z nas życie, jak krwotok wewnętrzny. To cała zakłamana klasa polityczna, to ludzie którzy dobrze dbają o to, abyśmy skierowali swój wzrok gdziekolwiek, byle nie na nich.
    1 point
  15. Obiecałem przeczytać i przeczytałem. No dobrze... Fanfik jest zdecydowanie męski, a od razu widać, że autor jest krytykiem literackim, który w życiu czytał bardzo dużo. Świadczy o tym bardzo dobra, wręcz rewelacyjna narracja, bogate opisy i kompletny opis świata. Tak,opisy to chyba najlepsza część dzieła, są plastyczne i fachowe. No cóż... to mogłoby się wydawać oczywiste... że dojrzali ludzie tworzą dojrzałe opisy i piszą dojrzałym językiem, ale uważam, że warto to pochwalić. Zwraca uwagę język dialogów, w sumie bardzo podobny do stylu narracji. To cały Ty, czyli opowiadacz, troszeczkę rubaszny, ciągnący aksamitną ciepłą i absolutnie żywą historię. Jest to nawet nieco teatralne, przywodzi na myśl styl Brzezińskiej i Wiśniewskiego. I tutaj mam pierwszą uwagę, że przez ten styl ginął troszkę klimat i realizm. Czyli mamy dramatyczną eksplozję, a bohaterowie sobie żartują i chichoczą. Nie śpieszą się i to pomimo, że grozi im zatrucie i kto wie co jeszcze. Tutaj całkowicie zabrakło mi dramatyzmu. Ten z kolei pojawił się przy śmierci pegazicy. I też mi się nie spodobał, gdyż mieliśmy wyraźne oddzielenie: -blok tekstu walka -blok tekstu wzruszenie -znowu walka -coś tam innego Jak dla mnie to wszystko powinni być wymieszane, gdyż w trakcie samej walki wszystko się miesza. Z jednej strony nas atakują, z drugiej ktoś ginie, czujemy smutek, ale walczyć trzeba. Wspomnienia np. żołnierzy jasno mówią, że nierzadko czuli wszystko naraz w trakcie walki. Sama walka tez mi się nie spodobała, była dość sztywna i pozbawiona emocji. Opis, że się kogoś zabiło zajmujący jedno zdanie, to troszkę niewystarczające. Szczególnie, jak w jednym, krótkim akapicie opis dużej części starcia mieści się dosłownie w 2-3 zdaniach i ogranicza do opisu "odparł falę atakujących napastników" (mniej więcej tak to brzmiało). Tutaj wiadomo, że opisy walk to dla mnie świętość i może nie jestem miarodajnym krytykiem, ale personalnie mnie to znudziło. Potem mieliśmy ciekawe opisy tej dawnej wojny. Wróciła dobra, wyczerpująca narracja i opisy. To było ok. Owszem, świat jest dyskusyjny, jak każda wizja, ale to było ok. Jednak równocześnie jestem zmuszony wytknąć pewien fakt, że w fanfiku podążałeś kilkoma wytyczonymi przez fandom ścieżkami. Przykładowo, nazwy krajów jak Zebrica, Prance, Camelu to pewien fandomowy kanon i osobiście cenię jego łamanie, a więc wymyślanie własnych nazw i ich charakteru. Okej, ale w sumie nie warto się czepiać pierdół, takich jak "freski naskalne" (freski są wykonywane na mokrym tynku, ktoś tak elokwentny jak Iron Smoke powinien to wiedzieć) lub pewnych literówek, których trochę było. Przejdźmy do rzeczy ważnej, a więc fabuły. Niestety, ale mi się nie spodobała i trochę wynudziła. Ten fanfik jest świetnym produktem rzemieślnika, który ma wielką wiedzę na temat literatury i dzięki temu posiada wysoko rozwiniętą umiejętność pisarza. Jednak... tutaj brakuje sztuki, która uczyniłaby to dzieło zachwycającym, niezapomnianym i głębokim. Do momentu, który mogliśmy poznać, fanfik póki co nie zachwycił mnie swoją magią. Nawet scena rozpaczy, której opis powinien mnie zniszczyć, był... poprawny, zawierał potrzebne elementy, ale nie miał w sobie uroku. To oczywiście rzecz względna i subiektywna, moje prywatne odczucie. Dlatego opowiadanie ma świetną formę, ale nie podobała mi się treść. Może temat był nie taki? No nie wiem... bo piszesz świetnie, tylko może lepiej o czymś innym?
    1 point
  16. Podczas tygodnia mam szkołę i nie mam z byt dużo czasu na myślenie, a w temacie dyskusyjnym trzeba myśleć. Kto się uczy na sobotę?! A mniejsza z tym. Nasi politycy są ślepi i kiedy należy pokazywać siłę narodu, my pozwalamy, aby strajkowali rolnicy i górnicy. Ja twierdzę, że o ile nie mamy realnej szansy wygrania z Rosją, to musimy sprawiać pozory, że Rosja się na nas wykrwawi, że nasze wojsko będzie tak długo walczyło, aż wróg się podda. To może być naszym atutem, to że nasze wojsko stoi do końca i strzela. Czy tylko mi się zdaje, ale chyba napisałeś giganta. Moim zdaniem w niedługim odstępie czasowym Rosja przyłączy do siebie Białoruś i wtedy konflikt UE vs Rosja się zaostrzy. Całkowicie popieram takie zdanie.
    1 point
  17. 1 point
  18. No właśnie niezupełnie Wiesz - Mendel, kwiatki, te sprawy... ( ͡° ͜ʖ ͡°). Jeśli chodzi o wyobrażenia, to chyba najprościej będzie wyjaśnić wygląd reptiliona na podstawie obrazka: a samego dracolinga jako kuca z łuskami zamiast sierści i występującym nań zarostem, okalającym niewyspaną twarz każdej z płci. Co do samego autora Bestiariusza... Równie dobrze mogłem całe miasto nazwać Mordeczville, Ojca Narodów nazwać Niepokalanym Mordeczem, podobnie jak mieszkańców Wszędobylski Traveller, podobnie jak pojawiający się inni epizodyczni "pisarze" (Książe Feather, Dą Żuan, Chasm Hoofington, Wickedlore, Cheerful Eye i inni) należą do uniwersum, lecz w charakterze dopełnienia niż faktycznych bohaterów. Będzie jeszcze o nich niejedno wspomnienie, może nawet rozdział/opowiadanie im poświęcone... Pozdrawiam
    1 point
  19. Są przesadzone, bo państwo wmawia nam, że zioło jest gorsze od papierosów i alkoholu, prawda jest zupełnie inna, od trawy uzależnisz się, jeśli chcesz się uzależnić, lecz gdy trzymasz głowę na karku i jesteś świadom, iż możesz sobie tym zaszkodzić to się nie uzależnisz wszystko zależy od siły woli i człowieka
    1 point
  20. Może was to trochę zdziwi, ale w moim przypadku jest dokładnie na odwrót. Z czasem fajki zupełnie przestałem palić, alkoholu już nie piję, a zioło jaram 10 razy rzadziej niż kiedyś. Ponad to zacząłem ćwiczyć 5-6 godzin dziennie. Mieszkam w Cieszynie, więc do granicy z Czechami mniej niż 20 min drogi. W związku z tym trawkę pali sporo osób i 90% z nich jej nie nadużywa. Oczywiście nie polecam nikomu, ale wypowiedzi na temat tego jak to wciąga, są trochę przesadzone.
    1 point
  21. "Bardzo przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne, gramatyczne i interpunkcyjne (bo tych pewnie będzie naj więcej) mam nadzieję, że wśród czytelników nie ma „Nazistów ortograficznych” " Powinieneś umieścić to na samym początku tekstu. Wtedy ludzie od razu by wiedzieli, że czytanie tego to sama strata czasu. O ile fabuła z początku wydawała się ciekawa, to dodanie dwóch zakończeń wyszło ci, no powiedzmy nie za dobrze. Pamiętaj też o tym, że nie tylko treść się liczy ale też wygląd. Gdy kliknąłem w link, moim oczom ukazała się taka ściana tekstu której nie chce się czytać. A co do Nazi Grammar, zadaniem czytających i komentujących jest wytknięcie ci KAŻDEGO błędu jaki popełnisz. Tak abstrahując od tematu, mam dziwne wrażenie, że gdy w pierwszym poście pojawia się wyrażenie "to mój pierwszy fanfik" to zazwyczaj jest to shit, który musi mieć tag [human] albo [TCB]. Pozdrawiam, Caidian
    1 point
  22. Polecasz spoglądanie w otchłań, Soku? Hmm, aż chyba spasuję
    1 point
  23. Również przeraża mnie to co tu się dzieje. Temat uważam zaś za wysoce niestosowny, a to forum czytają dzieci i młodzież w głupim wieku gimnazjalnym. Może nie każdy uzależni się od trawy, która jest bardziej szkodliwa od fajek, ale uzależnia podobnie - zazwyczaj potrzeba czasu. To jest po prostu niszczenie sobie zdrowia, podobnie jak palenie papierosów. Tabaka też jest szkodliwa. Już nie mówiąc, że biorąc to w końcu się pewnie uzależnicie. Może nie są to twarde narkotyki, ale potrafią zrujnować życie. Cóż. Sama nie piję, nie palę i nie ćpam. Nie zamierzam tego zmienić. Z używek tylko kawa, herbata i kakao.
    1 point
  24. Z Polską graniczą Czechy, jak ktoś ma tam rodzinę albo znajomych to na lajciku sobie tam na legalu zapali, wkoncu marihuana nie uzaleznia fizycznie lecz psychicznie, więc najbardziej podatni są ci ze slabą psychiką i gimbusy, bo chcą być jak snoop dogg.Na dłuższą mete nie polecam, raz na jakis czas (min.3-5miechow) można zapalić ale najlepiej w towarzystwie , samemu to mało śmiechu musi być...Ale I tak nie prubujcie, tużto w Polsce nielegalne. Jeśli bardzo chcecie to do Czech albo Holandii Nigdy nie paliłem tytoniu, pierwsza rzecz jaką w życiu zapaliłem to była marihuana. Papierosy to syf, niedosc, że drogie, szkodliwe i smierdza to jeszcze uzalezniają fizycznie I nie daja zadnego efektu typu napady smiechu tak jak to robi marysia
    1 point
  25. Po prostu za wszelką cenę, trzeba pisać czy mówić, że każdy ma swój rozum i ma z niego korzystać jak najodpowiedzialniej... Ja osobiście nigdy papierosów nie paliłem. dziś, a właściwie wczoraj z kolegami po szkole załatwiliśmy sobie na 4osoby 1gram marychy i wbiliśmy do kolegi. Powiem wam, że większego ubawu jeszcze w życiu nie miałem. Chciałem tylko spróbować i więcej nie będę tego robił, żyje się raz. Jednak, że od dłuższego czasu kolega częstuje mnie jak najbardziej legalną i dostępną w sklepach tabaką, a z tego powodu, iż często mam katar i te inne nosowe sprawy to się zawsze częstuje. Jeśli się nie mylę to tabakę używano kiedyś do przeczyszczania zatok... Jeśli chodzi o mnie to ja chyba paliłem jakiś inny rodzaj. przez następne 2 godziny od spalenia zielonego gibałem się, wszystkie moje ruchy były spowolnione i straciłem poczucie czasu, a z tego powodu, że było nas czterech to śmialiśmy się z najgłupszych rzeczy z których normalnie nikt z nas by się nie śmiał. Wystarczało powiedzieć np. Twoja stara i wszyscy w czwórkę przez 10 minut się chichraliśmy, potem odpaliliśmy jasia fasole... nie chcecie co się dalej działo, zapowietrzałem się ze śmiechu, a moja twarz była uśmiechnięta i skamieniała, minika twarzy nie zmieniała się prawię w ogóle. Wiem bo nagraliśmy się, filmik trwał 9 min i przez 8 min nasze twarze były tam niczym wklejone.
    1 point
  26. Nie ćpię, nie piję, nie palę, kurde nawet herbaty nie słodzę. Dobra, z herbatą żart, ale osobiście sam nie piję kawy, nie palę, a pić to jedynie lubię popić czasem winko, czasem Danielsa z colą, a cydr (choć trudno to alkoholem nazwać) wręczy uwielbiam. Jednak palenie papierosów jest do dupy i postara się nigdy nie popaść w nałów od petów. Od lako też, ale od petów przede wszystkim. Co do trawy, to uważam, iż raz na dłuższy czas można, ale bez przesady. Picie? Z umiarem, ale jak na razie nie piję, bo po co? A kawa śmierdzi i jest niedobra. Lepsza herbata
    1 point
  27. Witam wszystkich. Cała Ekipa z dumą prezentuje nowy regulamin forum! Na zapoznanie się z nim mamy tydzień. Przez ten czas moderacja nie będzie dawać ostrzeżenia za nieprzestrzeganie nowej wersji, a kierowanie się starą. Poza tym przez najbliższy dzień-dwa mogą nastąpić drobne poprawki w nowszej wersji. Wiadomo, ewentualna zmiana w czasie zostanie uwzględniona w akcjach moderacyjnych. Serdeczne podziękowania dla wszystkich, którzy brali udział przy jego tworzeniu (głównie Dec) i dalszych poprawkach.
    1 point
  28. Nie są to oczywiście wszystkie, bo jeszcze są z drugiej tury, z września, jednak są one surowsze ale na mniejszą skalę, są taką wisienką na torcie z lipcowych sankcji, które były uchwalane na rok czasu. Unia, choć igra z Putinem, to tak naprawdę nie ma ochoty na długą wojnę gospodarczą, mimo swej siły jaką Zachód dysponuje to jest zalękniony i boi się szerszej konfrontacji, taka trochę Fluttershy kiedy się złości, wrzeszczy, ale zaraz najlepiej by przeprosił. I tracić będziemy, Rosja wprowadziła ostatnio zakaz importu kolejnych produktów z Polski. Oczywiście oni też na tym tracą, to nie ulega dyskusji, jednak oni z tej sytuacji, przy odpowiednio wykonanych ruchach, mają lepsze możliwości wyjścia. My musimy na gwałt szukać odbiorców towarów, których Rosja nie kupi, jeśli nam się to nie uda to zakłady kaput i po zawodach, kolejna strata, oni, jeśli dobrze to rozegrają, znajdą kolejnych partnerów poza Europą, oraz rozwiną własną produkcję. To nasz kolejny problem, jestem od jakiegoś czasu do tyłu z polską sceną polityczną, jednak nie wiem czy mamy na chwilę obecną kogoś, kto się do tego w pełni nadaje. Jeśli chcielibyśmy kogoś do stosunków z Rosją, to najbardziej nadaje się chyba ktoś, kto obejmował wysokie stanowisko w słusznie minionym ustroju, ci ludzie wiedzieliby jak działają Rosjanie, jak z nimi rozmawiać i jak ich ugłaskać, niestety wymagałoby to albo zbliżenia z Rosją, wtedy mielibyśmy lekki ferment z Zachodem, albo wybitnie zręcznego człowieka, który umiałby zachować zdrowe relacje z Zachodem i Rosją, a przy tym wyjść obronną ręką z obecnego kryzysu. Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale obaj macie rację. Do czego zmierzam. Z formalnego punktu widzenia USA jest w NATO, jednak rzeczywistość jest nieco inna. Ze względu na rozkład sił, wg mnie, nie ma nic złego w stwierdzeniu USA+NATO, ten sposób przedstawiania Sojuszu w pewnym sensie obrazuje miejsce Europy w zmieniającym się świecie. Europa militarnie, stanowi jakąś siłę, tylko jeśli weźmiemy ją pod uwagę jako całość. Arsenały państw Europejskich są zbyt małe by w pojedynkę stanowić realną siłę w świecie. Dobitnie pokazały to bombardowania w Libii z 2011 roku. Francja, która chciała przeprowadzić naloty nie była w stanie sobie z tym poradzić, trzeba było wsparcia logistycznego, i militarnego ze strony USA aby coś wskórać. Kurcząca się Europa sama się rozbraja w sytuacji gdzie świat jest coraz "większy" i się dozbraja. Te wszystkie konwencje o ilości transporterów opancerzonych, czołgów, samolotów itp. Staram się rozumieć, że ktoś uznał to za stosowne, konieczne do utrzymania pokoju w Europie po koszmarze jakim była II Wojna Światowa, ale trzeba być ślepcem, albo czerpać ogromną kasę z tego, aby nic z tym nie robić. Świat się zmienia, Europa nie jest już pępkiem świata, i nie zanosi się na powrót do tego stanu rzeczy. Szersze zjednoczenie Zachodu, to ostania deska ratunku dla utrzymania pozycji decydującego o losach świata. Gospodarczo jesteśmy na razie najsilniejsi, sama Unia + USA to ok. 50% światowego PKB, a to przecież nie cały Zachód, są jeszcze takie państwa jak Norwegia, Kanada, Australia czy Nowa Zelandia. Nie chodzi mi wcale o zjednoczenie na kształt Unii, która choć w założeniach miała być czymś dobrym to obecnie jest zdegenerowanym tworem politycznym, który jest trawiony przez biurokrację, korupcję, ograniczenia gospodarcze w imię walki z globalnym ociepleniem. Rosja, Chiny i szereg innych państw walczą o decentralizację globu, o świat wielobiegunowy. Obecnie mamy do czynienia z układem Zachód i Reszta Świata. Oczywiście są inne stronnictwa, ale ich rola jest stosunkowo mała, jednak rośnie ich udział na losy świata. Jesteśmy obecnie świadkami zbliżenia Rosji i Chin. Jednak jest to polityczne małżeństwo z rozsądku. Oba te kraje mają własne, diametralnie różne cele i zamierzenia, jednak jest coś co je łączy, wspólny wróg - USA. Podstawowym celem obu państw jest detronizacja Stanów Zjednoczonych. Te kraje walczą o różnorodny świat. XXI wiek będzie wiekiem różnych biegunów, najczęściej dużych państw takich jak Rosja, Chiny, Indie, Brazylia, USA, każdy z tych krajów będzie robić za dzisiejsze stronnictwa i organizacje, ponieważ będą one dysponować w pojedynkę większą siłą niż dzisiejsze sojusze. USA jakoś dadzą radę, może nie zniosą tego tak jakby tego sobie życzyły, mimo tylu wrogów jest dla Ameryki miejsce w nowym świecie, tyle, że na innej pozycji. Obawiam się, że tego samego nie mogę powiedzieć o Europie. Każdy wykonuje kroki w tym kierunku, tylko nie my. Krótkowzroczność, ignorancja i głupota europejskich przywódców doprowadziła do tego, że jeśli nic nie zmieni się w ciągu dekady, to nie mamy szans nadgonić strat w stosunku do reszty jakie będą się pojawiać. Rok 2015, będzie przełomowy, właśnie teraz zaczyna się wyścig w kierunku nowego porządku świata, każdy robi co może aby się umacniać, zabezpieczać swoje interesy w przyszłości. - Na pierwszy ogień idzie budżet Pentagonu, składa się on z 2 a tak realnie z 3 części. Część pierwszą stanowią wydatki stałe, a drugą - wydatki tymczasowe, na doraźne działania wojskowe. Pierwsza część jest de facto dzielona między 2 teatry działań, tradycyjnie jest to obszar Atlantycki oraz Pacyfik. Dawniej większą część tej kwoty pochłaniał Atlantyk, następnie przez lata był stosunek 50:50, w tym roku doszło do przełomu, Amerykanie w długiej perspektywie, począwszy od tego roku, mają zamiar rozłożyć środki 40:60, obejmuje to ilość żołnierzy, floty, sprzętu etc. Amerykanie zaczynają wielki obrót w kierunku Azji. - Rosja. Rosja została może nie całkowicie odizolowana od Europy to jednak wybudowano wokół niej wysoki płot. Przez to nie mogąc działać gospodarczo w Europie rozlewa się po świecie. Najpierw były Chiny, ostatnio Putin pojechał do Egiptu, widać, że coś jest na rzeczy z Turcją, bo Erdogan dawno nie wspominał o Krymie, ani o Tatar, a jakby ktoś nie wiedział to Turcja uważa się za protektora Tatarów Krymskich. Wiadomym też jest że Erdogan darzy pewną dozą sympatii Putina. Rosja jest gotowa na budowę gazociągu w Turcji, choć ta tego nie potrzebuje to możliwe, że dojdzie to do skutku, bo może to być formą opowiedzenia się po konkretnej stronie, bo Turcja jest niby w NATO, to jednak ja nie pokładałbym w niej zbyt wielu nadziei, na pewno nie póki rządzi tam AKP. Rosja jest też głównym rozgrywającym na Kaukazie Południowym. Gruzja chciała przystąpić do NATO, w zamian otrzymali wojnę oraz Abchazję i Osetię Południową. Mimo wielu chęci, Gruzja nie może zapominać, że nadal z Rosją łączy ją wiele rzeczy i Ruscy nie pozwolą na zbliżenie się jej do Zachodu. Ponadto Moskwa roztacza również "parasol" nad skonfliktowanymi Azerbejdżanem i Armenią. Rosyjskie wpływy w obu państwach są tam bardzo silne, mało tego sama obecność Rosyjskich wojsk powoduje, że te 2 kraje nie prowadzą czynnej walki ze sobą i są na każde skinienie Kremla. Powodem tego stanu rzeczy jest Górski Karabach. Kość niezgody między tymi dwoma krajami. Rosja doskonale o tym wie i gra na tym jak tylko się da. Jeżeli Armenia stawia opór to Moskwa grozi zabraniem zabawek i zostawieniem Ormian samych sobie, a ci dobrze wiedzą, ze przegrają z Azerami. Z drugiej strony kiedy Rosja nie może czegoś załatwić z Azerbejdżanem to zapowiada wsparcie Armenii, i wtedy Baku mięknie. Idąc dalej w Azję. Rosjanie szukają sobie kontrahentów w całej Azji. Z Chinami mają już odpowiednie umowy na dostawy surowców, zapewne znajdą jeszcze kogoś, i to pozwoli im na wytrzymanie do końca sankcji. Tu Europa popełniła pewien błąd. Kiedy znowu będziemy chcieli podpisać umowy gazowe, to jestem pewien, że Rosjanie zażądają większych pieniędzy za to. Niby mają mnóstwo tego gazu, ale Azja to przede wszystkim wzrost, wzrost liczby ludności a co za tym idzie zapotrzebowania. Rosja będzie miała okazję do zwiększenia eksportu i to wykorzysta, chcąc rozszerzać swoje wpływy, w efekcie będzie mniej dla Europy więc trzeba będzie zapłacić więcej. Inną sprawą jest fakt, że Rosja ma jeszcze mnóstwo złóż gazu i ropy, tylko są one trudno dostępne, a Rosja nie ma odpowiednich technologii. Miała je otrzymać z Zachodu, ale sankcje to skutecznie utrudniły. Tu do akcji wkraczają Chiny, myślę, że pomogą Rosjanom w tej kwestii bo będzie im to niesamowicie na rękę, a wszystko zgodnie z polityką prowadzoną przez Pekin. Zaraz więcej o tej polityce napiszę. - Chiny układają się z Rosją nie tylko z powodu niechęci do USA. Jest coś jeszcze. Jak wspomniałem kraje te walczą o wielobiegunowy świat. Oczywiście każdy z nich ma być w przyszłości osobnym, w pełni niezależnym biegunem. Jednak obecne zbliżenie ma drugie dno, oba te kraje współpracując ze sobą chcą jednocześnie rozszerzyć swoje wpływy w państwie partnera aby w odpowiednim momencie dowalić sobie. Rosja robi to w jedyny znany jej sposób - surowcami. Moskwie wydaje się, że jeśli osiągną odpowiednio duży udział w dostawach surowców do danego kraju, to będą mogli dyktować warunki grożąc zakręceniem kurka. Jednak Pekin doskonale o tym wie, bo nie szaleje na świecie jak np. USA tylko uważnie obserwuje, umacnia się, wyciąga wnioski i planuje dalekosiężne posunięcia. Dawniej mówiło się, że Chiny mogą chcieć siłą zagarnąć zasobną Syberię. Kiedyś bym może w to uwierzył ale obecnie, niczego nieświadomi Rosjanie sami podsunęli im rozwiązanie. Mają zamiar wycisnąć Rosję jak cytrynę, pozbawić ją jej siły, surowców, i zostawić na pastwę losu. Posłużą temu obecne kontrakty gazowe, oraz wspomniana wcześniej technologia. Jeśli Rosjanie dostaną możliwość wydobycia tego czego teraz nie może zrobić sama, to jednym z warunków umowy z pewnością będzie zapis, że określony udział wydobytych minerałów ma powędrować do Chin. Państwo Środka jest na dobrą sprawę jak czarna dziura, rosnąca ludność i gospodarka będą wymagać ogromnych ilości dostaw ropy i gazu, i Chiny mają zamiar gazociągiem, jak przez słomkę opróżnić Rosję z jej bogactw. A gdzie w tym wszystkim Europa? Jeśli nic się nie zmieni to jej znaczenie będzie stopniowo maleć, nasze gospodarki nie będą już tak duże i atrakcyjne na tle innych, obecnie wschodzących rynków. Znacząco może zmaleć aktywność Europy w ramach NATO, a szczególnie działania na Bliskim Wschodzie stoją pod znakiem zapytania. Miliony muzułmanów w krajach europejskich będą stanowiły duże zagrożenie dla bezpieczeństwa, i aby ich nie drażnić politycy będą negatywnie podchodzić do takich operacji wojskowych. Będą też, jak to w demokracji, walczyć o głosy wyborców, a jak zauważą rosnący islamski elektorat to w ruch pójdą podwyżki zasiłków. Jeśli nic się nie zmieni to nadal będą wydawane ogromnie pieniądze na walkę z globalnym ociepleniem, będzie tłamszony wzrost gospodarczy w imię ochrony środowiska, poprawność polityczna jak rak będzie toczyła kraje Europy. Jeszcze co do ochrony środowiska, uważam, że o środowisko trzeba dbać, i np. osoby, które wyrzucają śmieci do lasu powinny być tępione, ale nie można walczyć z gospodarką w imię tego. Obecnie widzę to tak, że Europa i tak jest dość czysta na tle największych trucicieli jakimi są Chiny, Indie, Rosja, USA. To trochę tak jakby stała banda grubasów i anorektyk i wmawiali my, że ma mniej jeść bo przez niego nie starcza jedzenia dla głodujących. Zgadzam się. Ludzie powinni być wyszkoleni w zakresie obsługi broni, by w razie inwazji stawić czynny opór najeźdźcy. Druga sprawa, że mamy 100 tysięczną armię + rezerwy ale organizacyjnie nasza armia jest w opłakanym stanie. Pominę kwestię, ze te 100 tys. jest lekko naciągane bo spotykam się z głosami, że w tym zawarci są również urzędnicy wojskowi. Jednak, czy ktoś się zastanawiał czemu jak są ćwiczenia to zawsze są zapowiadane? Ciekawe jak poradziłyby sobie poszczególne jednostki z pełną, niezapowiedzianą mobilizacją, obawiam się, że nie najlepiej...
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...