Skocz do zawartości

[gra]Zawodówka Śmierci


Mephisto The Undying

Recommended Posts

Zack zaśmiał się krótko. - Nie przejmuj się tym. Mi to zwisa, nie zmienię przecież partnera tylko dlatego że wolałby mnie od mojej dziewczyny. - Chłopak dopalił papierosa i zmienił temat - Gdzie mamy się udać na to polowanie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Swoją drogą, jakiej wielkości jest miejscowość gdzie mieści się szkoła? Miasto, miasteczko? 15k, 50k, 500k, 5000k mieszkańców? Tomaszów, Warszawa?))

 

Chłopak długo grzebał w swojej torbie; panował w niej artystyczny bezład, w różnych kieszeniach poutykane były notatki i zapiski których robił masowo. I nie były to tylko obserwacje z lekcji, ale różnorodne myśli i doświadczenia które pomogłyby mu osiągnąć jego życiowy cel, będący celem wielu pokoleń alchemików a później chemików, automatyków robotyków, kognitywistów, biotechnologów i innych - dokładnemu zbadaniu procesu transformacji Istoty w Broń oraz jedności Mistrza ze swoją trzecią ręką. Projekt dość śmiały i na razie na etapie raczkowania, ale Romek był tym zafascynowany i powoli tworzył podwaliny pod jego realizację.

 

- Już już lecę - zawołał z pokoju do Sashy - Jestem... Pani Policjant - zażartował lustrując jej strój, który przyniósł takie właśnie skojarzenie.

Edytowano przez Favri
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Ok.))

Almur opuścił mieszkanie za towarzyszką. "Jasny gwint, przecież my dzisiaj mamy tę misję! Idiota, jak mogłem o tym zapomnieć?!" Darł się na siebie w myślach. Nie to, że nie był przygotowany, ale zwyczajnie przy swoim wielkim "planowaniu" nie uwzględnił, że nie będzie go dziś w szkole. "Cały misterny plan w..."

- Dobra, to chyba tu - powiedział, gdy dotarli na miejsce. - Pozostaje chyba czekać.

Wysłano przez Tapatalk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pewnie tak - powiedział. - Chyba wszystko ze wszystkimi w porządku - dodał nie od razu. - Przynajmniej kiedy ostatnio ich widziałem. - Zmarszczył brwi, przypominając sobie wczorajszą akcję i kumpli świecących za niego oczami. Nie dawało mu to spokoju. - Bądźmy dobrej myśli - powiedział z nieco wymuszonyn uśmiechem.

Wyjął z torby na plecach jabłko i zabrał się za jego konsumpcję, wlepiając wzrok w pobliski las.

Wysłano przez Tapatalk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No to chodźmy - Sasha wyszła i gdy Romek także to zrobił zamknęła drzwi. Ruszyła w stronę szkoły, na ulicy mieszkańcy Miasta Śmierci zaczynali pracować. - Na prawdę to ci się kojarzy z strojem policjantki? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Kojarzysz ten rozwalony dom na końcu ulicy? - Zmarszczył brwi. - Tam. Tak myślę. - Wzruszył ramionami, nie wałkując już tematu swojej orientacji, jeśli Zack uznał, że "wszystko okej" między nimi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Kojarzę. - mruknął Zack wstając. Schował papierosy do kurtki i spojrzał na Felixa. - Nie myśl o tym za dużo, ja też wolałem nie mówić Ci o Layli, a to zrobiłem. - chłopak zaśmiał się delikatnie pod nosem - Powinniśmy być bardziej szczerzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...