Skocz do zawartości

Odcinek 7: Newbie Dash


Niklas

Dzisiejszy odcinek  

55 użytkowników zagłosowało

  1. 1. I twoja ocena

    • 1
      0
    • 2
      2
    • 3
      3
    • 4
      2
    • 5
      4
    • 6
      4
    • 7
      9
    • 8
      7
    • 9
      11
    • 10
      2
    • OMGOMGOMGOMGOMGOMGOMGOMG 11/10
      11


Recommended Posts

Taka mała rzecz, na która uwagę w swojej angielskiej recenzji zwrócił DrWolf:

 

Spoiler

 

 

 

Faktycznie, najbardziej dojrzała i ogarnięta Dash była w Wonderbolts' Academy. Gdzie bardzo stanowczo postawiła się Spitfire i była gotowa zrezygnować ze swoich marzeń, po tym, co zobaczyła w kwestii Lightning Dust.

 

A później zaś? Twórcy musieli na siłę cofać ją w rozwoju, by prowadzić kolejne wątki z Tęczółką i Wonderbolts (chociażby ten odcinek z V sezonu, Rarity Investigates!. Niby uważają ją za w porządku i w ogóle, a tu nagle zaczynają z góry zakładać, że podłożyła im świnię :P). 

 

W komentarzach do powyższego filmiku także ktoś ciekawie podał rozwój fabuły, który wzbogaciłby postać Rainbow Dash, jak również i Spitfire. Wystarczyłoby, że RD nieco poddałaby się i zrezygnowała z występowania po tych wyzwiskach o Rainbow Crash. Wtedy to Spitfire miałaby ją odszukać i znalazłaby ją w jej domu. Podczas konfrontacji oczywiście ochrzaniłaby ją o wypięcie się na Wonderbolts, a wtedy Dashie zdradziłaby swoje powody.  Wtedy dopiero kapitał zrozumiałaby wszystko, przeprosiła i zapewniła, że będzie starała się być lepsza w tym, co robi. No i zaczęłaby pomagać Rainbow w dopasowaniu się w szeregach Wonderbolts, zamiast wymagać tego od niej :P 

 

A wy jak byście widzieli ten odcinek, gdyby wyciąć wspominane przez was robienie z siebie głupa przez Rainbow Dash? Co byście wstawili w zamian?

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, bardzo fajny odcinek i bardzo... realistyczny. W sensie z tym byciem nowym, z błędami, z tym, że czasem ma się dosyć, gdy cały czas failujesz... I typowe w stylu RD. No i fajne było to, że dużo tu było szczerości i mimo iż oni zawsze chcieli RD, to nie zawahali się wymierzyć jej kary. Aten cały bałagan to 100% w stylu RD.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją całą opinię na temat tego odcinka wyrażę dzisiaj--później (poniedziałek) o 20 w Radiu Pie (www.radiopie.xyz), ponieważ będziemy min. o nim mówić, razem z @Polox, @Anoax @Diego :DZapraszam wszystkich do słuchania! :D Na razie napiszę tylko tyle, że właśnie go obejrzałem i bardzo mi się podobał (9/10) :soawesome: No i żeby nie było, że offtop i tylko i wyłącznie promo- miało być mane7, a nie ma SG w tym odcinku... Trochę szkoda, bo ją polubiłem po "The Crystalling" :pinkie2:

 

http://imgur.com/nFVOhjb

 

Aha i na koniec- sorka za małe promo, ale mogę: mlppolska ma nasz radiowy baner, także spoko :D Specjalnie sprawdzałem xD Wbijajcie o 20 jak coś i pzdr :D

Edytowano przez Mates
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wystarczyłoby, że RD nieco poddałaby się i zrezygnowała z występowania po tych wyzwiskach o Rainbow Crash. Wtedy to Spitfire miałaby ją odszukać i znalazłaby ją w jej domu. Podczas konfrontacji oczywiście ochrzaniłaby ją o wypięcie się na Wonderbolts, a wtedy Dashie zdradziłaby swoje powody.  Wtedy dopiero kapitał zrozumiałaby wszystko, przeprosiła i zapewniła, że będzie starała się być lepsza w tym, co robi. No i zaczęłaby pomagać Rainbow w dopasowaniu się w szeregach Wonderbolts, zamiast wymagać tego od niej"

Jak dla mnie, to takie zachowanie godne przedszkola. "Przezywają mnie, to zamiast się postawić, albo udowodnić swoją wartość, to lepiej się obrazić, rzucić fochem i niech mnie potem całują pod ogonem, to może wrócę..."

Zamiast tego, mogła walnąć tekstem o byciu powierniczką elementu, albo że uratowała ich kraj i to nie raz, lub że zna wszystkie księżniczki i to osobiście. Ewentualnie, że jest najlepszym pegazem w swoim mieście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu BiP napisał:

Zamiast tego, mogła walnąć tekstem o byciu powierniczką elementu, albo że uratowała ich kraj i to nie raz, lub że zna wszystkie księżniczki i to osobiście. 

 

A WY WIECIE, KIM JA JESTEM? NO, WIECIE? WIECIE, KOGO JA ZNAM?! 

 

:rainderp:

 

Ta pierwsza część, o byciu dawnym Elementem Lojalności [aha, jasne :ming:] mogłoby jeszcze doprowadzić do ciekawej rozmowy, jak na przykład słusznej uwagi Spitfire, że osiągnęła to wszystko, działając wspólnie z przyjaciółkami, a tutaj próbuje gwiazdorzyć i działać na własne kopyto :v 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No byłoby to i tak lepsze, od płakania w poduszkę w domu i dąsania sie, "bo mnie przezywają..."

 

Ps ciekawe, jako dzieciak umiała sobie radzić z wyzwiskami, wyzywajac na wyścig o honor, a teraz już miała by zrezygnować :v Gdyby tak było, to dlaczego nie zrezygnowała ze szkoły latania, lub tego pokazu Pegazów, tam też ją przezywali...

 

:facehoof:

 

Oczywiście rozumiem, że w szkole latania, to były szkolne łobuzy z których zdaniem się nie liczyła, a teraz miała doczynienia ze swoimi idolami, ale jednak...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak serio, dużo wcześniej Spitfire mogłaby wyjaśnić genezę ksywek w Wonderbolts i ten cały problem szybko by się rozwiał. No ale, za szybko :P 

 

22 minuty temu BiP napisał:

Oczywiście rozumiem, że w szkole latania, to były szkolne łobuzy

 

Ale też zauważ, że została za to wyśmiana później przez pozostałych, a nawet przez swoją... nauczycielkę/opiekunkę :ming: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu Niklas napisał:

Wystarczyłoby, że RD nieco poddałaby się i zrezygnowała z występowania po tych wyzwiskach o Rainbow Crash.

 

Taki scenariusz nigdy nie miałby miejsca, gdyż RD nigdy się nie poddaje i chce załatwiać rzeczy w swoim stylu. Tutaj mocno hejtujecie RD za jej zachowanie, a tak naprawdę cały czas jest sobą. Podobne scenę odprawiła przecież w "Read It and Weep". Mogła poprosić o książkę po wyjściu ze szpitala? Mogłaby tylko, że się wstydziła i nie była już by wtedy awesome. Oczywiście w jej mniemaniu. Podobną scenę odegrała w ostatnim sezonie, w "Tanks for Memories" - znów głupia sytuacja, gdzie RD włamuje się do fabryki, tylko po to aby Tank nie mógł się zahibernować.

 

36 minuty temu Niklas napisał:

A WY WIECIE, KIM JA JESTEM? NO, WIECIE? WIECIE, KOGO JA ZNAM?! 

 

Mi się wydaję, że wszyscy wiedzą kim jest RD i właśnie też dlatego została w Wonderbolts - może nie tylko za to, ale także za pokazanie, że nie zawsze zachowuje się jak desperat, w niektórych odcinkach ("Wonderbolts Academy", "Rainbow Falls"). Plus jeszcze taki, że wychwalanie się będąc elementem harmonii, mając Twilight jako przyjaciółkę, itp. byłoby zbyt dużym uwielbieniem swego ego. RD lubi się popisywać, wie, że jest awesome, tylko, że do tej pory nie musiała gadać takich rzeczy, żeby jeszcze większą sławę dostać - po "Mysterious Mare Do Well" zrozumiała, że bycie chwalipiętą opłacalne nie jest i nie warto być jakimś superbohaterem, aby być cool. Właściwie po tym odcinku żadna z naszych bohaterek nie odważyłaby wykorzystać takich rzeczy by uzyskać rozgłos.       

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu The Silver napisał:

Mi się wydaję, że wszyscy wiedzą kim jest RD

 

Wszyscy wiedzą i dobrze, że pokazali, że nie ma to aż takiego wielkiego znaczenia, jak Rainbow sądzi :P 

IMO wciąż jej najlepszy występ przypadł na Wonderbolts Academy.

 

8 minut temu The Silver napisał:

Podobną scenę odegrała w ostatnim sezonie, w "Tanks for Memories" - znów głupia sytuacja, gdzie RD włamuje się do fabryki, tylko po to aby Tank nie mógł się zahibernować.

 

IMO to było idiotyczne zachowanie i podsumowanie w pigułce tego, co najgorsze w Rainbow :P 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minuty temu Lucas napisał:

Jednak w moim mniemaniu przyznaję, że scena Dashie latające wśród Wonderbolts była świetna (pomijając sceny z burzową chmurą...)

 

Ano była i ta scena pokazała, jak wielkie umiejętności ma Dash (nauczyła się w końcu całego układu w zaledwie dwa dni, co jest, jakby nie patrzeć, imponujące). Szkoda, że musiała dać się ponieść swojej naturze awesomeness at all cost :P 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minuty temu Niklas napisał:

Szkoda, że musiała dać się ponieść swojej naturze awesomeness at all cost :P 

Ech, tym pokazała, że tak bardzo od Lightni9ng Dust, się nie różni jednak :pW pewnym sensie lubi9e Dash... Ale jesli chodzi o dążenie do celu i wytrwałość... To jednak bardziej imponuje mi Lightning... Ona nie miała wrodzonego talentu jak dash. Swoją szybkość i umiejętności, sama zdobyła ćwicząc i nie poddając się. SZKODA TYLKO, że ostatecznie posunęła się do drogi l;po trupach :(

 

Dash jest bardzo podobna, za wyjątkiem mojego ostatniego zdania :)

 

Jednak bardziej należy cenić osobę, która swoje umiejętności sama zdobyła na drodze trudów i prób. Niż osobę z nimi urodzoną, której je po prostu dano.

 

Dash popisuje się zatem wrodzonymi umiejętnościami, o które nie musiała za bardzo walczyć. Ja przynajmniej tak to widzę.

Jej wpadki pokazały, że popisuje się trochę na wylot.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to się w sumie po odcinku z RD jako główną bohaterką cudów nie przewidywałem. Jednak zamiast oczekiwanego średniaka, dostałem kmiota.

Plusy:
- nie wiem, chyba jedynie ten występ Wursztenboltsów był spoko

 Minusy:
- Czy motyw, że główny bohater się czymś jara, a potem wychodzi na jaw, że jest jednak do dupy, w serialu tym już się nie pojawił? I to chyba z kilka razy.
- RD przebiła samą siebie. Kompletnie nie ogarnąłem, co miała znaczyć ta przemiana w resztę mane 6 itd. Ani to mądre, ani śmieszni, ani ciekawe.
- W ogóle przez cały odcinek czułem się taki skrępowany i nie miałem w ogóle ochoty tego oglądać dalej.
- Plan RD to było jakieś nieporozumienie. Dramat w 5 aktach.
- Popisowy numer RD był jeszcze gorszy. "kopni chmurę, ja w nią wlecę i będzie super". Chmura kopnięta, RD leci i nagle "AAAAAAAAAAAAAAAAAAA" a potem tylko facepalm za facepalmem.
- nuda
- Nie lubię Wonderbotlstóws. Wkurzający są, zwłaszcza a Spitfire.

Ocena: 3,5/10

Cienizna, jak w gaciach Gracjana Rostockiego. Ogólnie to oglądałem ten odcinek skrępowany, pauzując co chwile i nie mając ochoty oglądać go dalej. W sumie, to pod koniec ciągle cisnęło mi się na ustach ( ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) bo takie dziwne rzeczy gadały. Zwłaszcza, jak Spitfire mówiła o swojej ksywce ( ( ͡° ͜ʖ ͡°)   Spitfire? ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Tak czy tak, beznadzieja.

btw, dawno Discorda nie było.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oceniam ten odcinek bardzo wysoko. Powodów mam kilka:

 

1. Przesłanie - zawsze sprawdzaj czy nic nie jedzie, zanim przejdziesz na drugą stronę ulicy (tutaj "pasa startowego"). Niby to oczywiste, ale 99 na 100 dzieciaków o tym zapomina. Może ten odcinek choć jednemu to przypomni? :)

2. "Wojskowe" traktowanie - ostatnie czego chcieli, to "fleja", która non stop się popisuje. Gdy RD zrozumiała swój błąd, "ujawnili się". Brawo.

3. Humor - może trochę naciągany, ale gdy RD udawała Fluttershy i Rarity uśmiałem się prawie tak, jak przy Deadpoolu... prawie, ale mimo wszystko. I ta próba pocieszenia przez Pinkie :lol:

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny odcinek, kolejna spóźniona recenzja. 

 

Szczerze mówiąc, to nie do końca wiem co mogę myśleć o tym epizodzie. Jest...dosyć ambiwalentny. Z jednej strony mamy wielki przełom. Dash nareszcie jest w Wonderboalts! I to naprawdę w ich szeregach. Nie jest w akademii, ani rezerwową, tylko naprawdę należy do głównej ekipy. I to jest super. Naprawdę nie wiem już od jak dawna czekałem na ten moment. Było tyle odcinków poświęconych temu zagadnieniu a żaden z nich nie skończył się dołączeniem dla Rainbow, aż do teraz.  I miło mieć to w końcu za sobą. Teraz status quo dla paru postaci wygląda zupełnie inaczej, Rarity ma na głowie co raz to więcej butików, Rainbow jest Wonderbolats. Jeszcze tylko czekać aż AJ w końcu dorobi się pieniędzy na polepszenie farmy. 

 

O ile więc idea przyświecająca za odcinkiem jest naprawdę dobra to jego wykonanie i parę pomysłów uważam za dosyć..nie jednoznaczne. Przede wszystkim sama ekipa Śrub. Nie wiem do końca co o nich myśleć. Z jednej strony to bohaterowie tęczowego pegaza i są naprawdę utalentowani, mają mnóstwo doświadczenia i potrafią pracować w zespole. Z drugiej strony często zachowują się chamsko, albo...po prostu głupio. I ten odcinek jest tego najlepszym przykładem. Naprawdę nie rozumiem tego dlaczego usilne obrażanie jakiejś osoby powinno być uważane za dobre, tylko i wyłącznie dlatego, że inni też tak maja. Czy aż ten poziom dostosowywania się powinien obowiązywać w takiej grupie? Czy gdyby to np. Fluttershy miała taki talent do latania jak Rainbow, ale z nie zmienionym charakterem,  to nadawała by się do ekipy? Czy została by pozbawiona tej szansy z powodu na naturalniejszą wrażliwość i nie umiejętność pogodzenia się z bycia przezywaną? To mnie naprawdę ciekawie, i im bardziej nad tym myślę, tym bardziej dochodzę do wniosku, że Spitfire i reszta to naprawdę odpowiednik jakiś sił wojskowych lotniczych w Equestrii. Zachowują się tak bezmyślnie i nie logicznie jak ludzie w wojsku, którzy mają poniekąd przyzwolenie na to by dręczyć co młodszych rekrutów, tylko dlatego, bo środowisko na to zezwala. I to nie jest dobre(oczywiście w mojej opinii, duh). Uważam, że można by ich było przedstawić w nieco lepszym świetle, a przede wszystkim nie zachowując się w taki bezmyślny sposób. W pewnym momencie podczas oglądania odcinka chciałbym by Dash miała na nich wywalone i po prostu opuściła te kółko wzajemnej adoracji. Ta sytuacja zmieniła się dosłownie na parę minut przed końcem, gdy Spitfire i reszta nareszcie zaczęli zachowywać się jak przystało na inteligentne jednostki mówiąc Dash o co wo tym wszystkim chodzi. Czy ratuje to zupełnie sytuacje z wcześniejszych chwil? Nie. Czy pokazuje to w lepszym świetle Wonderboalts? Może trochę, ale nadal to za mało by jakoś specjalnie lubić tą ekipę. Zbyt wiele razy pokazywali jak bardzo krucha jest ich znajomość i wdzięczność z Dash. Coś czuje, że znowu przy pierwszej lepszej okazji odwrócili by się do niej plecami, jak było podczas oskarżeń Rainbow o to, że niby próbowała pozbyć się Spitfire z lotu jakiegoś tam. Dash jest po prostu za głupia na to by oszukiwać w taki sposób, zwłaszcza, że nie  posiada uwarunkowania emocjonalnego do tego czynu. Tylko w przypadku silnych emocji jest w stanie w ogóle ruszyć makówką do jakiegoś bardziej skomplikowanego planu. I za to ją tak kocham jako postać. W ogóle jeżeli chodzi o charakter to został od perfekcyjnie odwzorowany  w tym odcinku. Rainbow zachowuje się jak na nią przystało. I to się chwali. 

 

O ile więc wątek z lotnikami uważam, ze średni to reszta odcinka już się lepiej broni. Z tego co widzę, dosyć dużą kontrowersją są sceny typowo komediowe jak Rainbow udająca pozostałe przyjaciółki z Mane 6. W sumie nie wiem po co to zrobiła, bo wszyscy z ekipy znają jej prawdziwy charakter i osobowość, więc było to bezsensu z logicznego punktu widzenia, ale jako comedy relief zadziałało bardzo dobrze. Uważam, że ta scena była zabawna i miło się ją oglądało. Ja przynajmniej miałem bardzo duży zaciesz na mordzie jak to zobaczyłem. I wielkie brawa dla pani Ashleigh za umiejętności dykcji, ekipa aktorska naprawdę odwala kawał dobrej roboty.

 

Sam końcowy popis ciężko omówić szczegółowo. Wyszedł zabawnie i to chyba najważniejsze. 

 

Z dodatkowych uwag. 
Dashie wygląda super w tym  niebieskim kombinezonie.:rd9: 

Relacje Scootaloo i Rainbow zmierzają w dobrym kierunku. Miło wiedzieć ich interakcje z sobą. :friends:

Pinkie zaliczyła parę występów na plus. :TaTds:

Gdzie jest Starlight? (Serio nie ma nawet jej emotikonki? Nie ktoś coś z tym zrobi :P ). 

 

Ogólnie odcinek raczej na plus niż na minus, ja bym mu dał z 7/10. Technicznie nie jest jakoś specjalnie dobry, ale ma parę plusów które go ciągną ku górze. 

 

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem ocenić tego odcinka. Daję max za te plusy poniżej, ale reszta to zło wcielone.

Nareszcie RD jest Wonderboldsem oficjalnie, odcinek do 3. lub 5. minuty zapowiadał się mega, miałem wielkie nadzieje, a sama RD w stroju Wonderbolds wygląda bardzo "nowo" zwłaszcza bez gogli. Koniec też nie był taki kiepski. Przynajmniej jest to nadal nauka na błędach.

 

A potem odcinek stał się jak strój RD - mocno się "ubrudził".

Bardzo dużo było sytuacji pod rząd, których "nie mogłem dalej oglądać". W końcu by dojść do końca musiałem szybko się zbierać po jej wyczynach oraz nie "myśleć co robi". Rozumiem,  że dla dzieci taki odcinek to chyba jest ok, ale ja dużo męczyłem się na nim. Dlaczego znowu RD, a nie inne mane6, czemuuuu?

Żeby takie rzeczy wyczyniać... ja rozumiem nawet z tym koszem (chociaż powinna raczej pamiętać o tej zasadzie, a nie zrobić kino), rozumiem złość o przezwisko, jej wymówki oraz ta próba pod koniec, ale granie pozostałych mane6 było dla mnie ponad me siły. Zmiana głosu, podejście i grzywy... (a już myślałem, że Rarity nie może wyjść tak źle) why...

Dotrwałem do końca. No i chociaż tam było trochę ratunku w tej sytuacji i jakoś dobrze się skończyło mimo kolejnej katastrofy.

 

Rozumiem, że w odcinku może być ten niezręczny moment albo fatalna sytuacja, ale NIE przez 75% odcinka! Proszę!

Chciałem odcinka o RD - to mam. Ale żeby to był odcinek typu s3e6 s3e7, s4e4, s4e10 itd. A nie, że RD znowu robi katastrofę. Czy ja proszę o zbyt wiele?...

Edytowano przez Michał Mac
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek drogi Rainbow do dołączenia do Wonderboltów jest chyba najdłuższym w całym serialu: zaczął się dosłownie w pierwszym odcinku, a zakończył dopiero teraz, z kilkoma odcinkami po drodze w których Dash zbliżała się powoli do swojego marzenia (raz będąc gotowa je nawet porzucić).

 

Główny wątek jest tu dość solidny, choć naciągany (skoro wszyscy zawsze używają ksywek, to jakim cudem Rainbow nie usłyszała niczyjej i nie zorientowała się, jak to działa?), natomiast rozwiązanie - RD zupełnie z czapy zaczynająca naśladować po kolei przyjaciółki - jest mocno nieciekawe. Aczkolwiek zabawnie było usłyszeć aktorkę Dash naśladującą grę swoich koleżanek.

 

No i ta dziwaczna wstawka, która chyba miała nauczyć dzieci rozglądania się przed wejściem na ulicę (nawet jeśli nie była to ulica - teraz biedni rodzice będą musieli się napocić, żeby wyjaśnić czym się różni szosa od pasa startowego!). Rainbow jest tu traktowana jak winna, mimo że wedle wszelkich praw drogowych jeśli pieszy już wszedł na szosę, to żaden pojazd nie ma przed nim pierwszeństwa...

 

Ogólnie, przeciętniak... co nieco rozczarowuje, biorąc pod uwagę jakość poprzedniego odcinka, oraz historyczność oficjalnego dołączenia Rainbow do drużyny Wonderboltów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu StyxD napisał:

Rainbow jest tu traktowana jak winna

 

Bo to nie droga a pas startowy. Poza tym, fakt pierwszeństwa na lądowisku dla lotników to u Wonderboltsów podstawa, dlatego Spitfire od razu wspomniała o tym Rainbow. Ta już chwilę później o tym zapomniała, więc cóż... To już jej wina :P 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25.05.2016 at 07:34 Niklas napisał:

Bo to nie droga a pas startowy.

W takim razie mam wrażenie, że procedury bezpieczeństwa dotyczące przekraczania pasa startowego powinny być nieco bardziej złożone niż "spójrz w lewo i w prawo". :dunno:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...