Skocz do zawartości

Konkurs Literacki Edycja Specjalna "Clop mit uns! 2"


Dolar84

Recommended Posts

1. Nie chce mi się.

2. Sam sobie sprawdź, bo Dolar o tym trąbi nie od dziś.

3. Ja mam ochotę połowę z Was wysłać dzisiaj na Księżyc. Może tam uczą czytania regulaminów.

 

EDIT: Dobra, faktycznie nie widzę by w ostatnich konkursach było to napisane w ich regulaminie, ale Dolar wielokrotnie podkreślał gdzie zawsze sprawdza. A jeśli się o czymś nie wie, to lepie zapytać przed wysłaniem pracy :rdblink: 

Edytowano przez Cahan
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kinro - i owszem, 5001 słów to już dyskwalifikacja.

 

I tak, zawsze było liczone w wordzie, o czym nie raz mówiłem w tematach konkursowych - wszystkie są w archiwum.

 

Od kolejnych konkursów (z gradobiciem włącznie), każdy uczestnik w razie wątpliwości przed publikacją będzie mógł mi przesłać tekst dla sprawdzenia liczby słów. To powinno raz na zawsze rozwiązać kwestię przekraczania limitów.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosowanie różnych programów jest nieuczciwe. Tych 10 słów między jednym a drugim fikiem sprawdzanym w różnych programach może zrobić dużą różnicę - to tak, jakbyś prowadził doświadczenia z dwoma różnymi aparatami, część pomiarów robiąc na jednym, a część na drugim. Wyniki byłyby niemiarodajne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi mówi, że nieprędko doczekamy się edycji trzeciej, jeśli takowa wogóle  powstanie. Według mnie konkurs to przede wszystkim zabawa. Ludzie chcieli konkurs i dostali konkurs. Po co więc tworzyć tu niepotrzebne teorie i zaśmiecać temat. Konkurs był, zasady są, wyniki w toku, to po co drapać?

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A chciałam się nie odzywać...

 

Według mnie najlepszym wyborem będzie, jeśli wybierze się jeden określony program w którym będzie się liczyć słowa. I według mnie nie powinien być to Word. Ok, rozumiem, że dla wielu osób taki np. Linux jest czymś na miarę mitycznego artefaktu który podobno jest przez kogoś używany, ale... z Linuxa korzysta wiele osób, są ludzie którzy przesiadają się z Windowsa na Linuxa. Ja sama niedawno kupiłam laptopa i zainstalowałam na nim Linux Mint. Linux Mint jest dystrybucją Linuxa która pochodzi od Ubuntu, innej dystrybucji. Twórcy Minta krytykują Ubuntu za konserwatywne trzymanie się idei wolnego oprogramowania, przez co wiele formatów itp. jest zwyczajnie zablokowanych.

 

Nie oznacza to jednak, że na Linux Mint działa wszystko. Nie. Wiele programów Windowsowych nie działa na Linuxach, w tym właśnie Word, co jest spowodowane innymi formatami plików (Na Linuxie nie działają np. pliki .exe). Tak, istnieje emulator Wine, ale jak to z emulatorami bywa, nie wszystko w emulowanym programie może działać tak, jak powinno. Poza tym Wine może w pewnych wypadkach "emulować" też wirusa którego przypadkiem złapiemy, tutaj jednak bazuję na paru postach z jednego forum.

 

Uważam więc, że powinno się ustalić jeden program, ale dostępny dla każdego. I według mnie powinien być nim Google Docs. Każdy, bez względu na system, może go używać. Jak ktoś pisze fica na konkurs to niech pisze gdzie chce - Word, LibreOffice, Google Docs, ale słowa powinny być liczone w Google Docs, i też w Google Docs powinien być wysłany fic konkursowy. Ewentualnie można ustalić, że słowa muszą być liczone na stronie X, w internecie jest wiele stron które liczą słowa, litery w tekście. Można też ustalić maksymalny przedział jeśli chodzi o liczbę słów np. zamiast "Maksymalnie 5000 słów" - "Maksymalnie 5000-5100 słów". Zresztą... serio, to jest śmieszne, że jak ktoś ma o 1 słowo więcej to dyskwalifikacja. xD

 

Dolar powiedział, że od następnych konkursów każdy będzie mógł mu wysłać tekst do policzenia słów. Ale zauważmy, że pod koniec terminu oddawania prac (W ty przypadku 28.2) często jest wysyp prac, w tym przypadku wiele osób wysyłało prace we wtorek, w godzinach 22-23. Powiedz mi, Dolar, jaką dajesz gwarancję, że nie rypnie ci komp, nie wypadnie ci jakieś pilne spotkanie? Poza tym 1-1,5 godziny to nie jest wiele, i czasami może nam łatwo ta godzina umknąć, szczególnie, że wiele osób o 22-23 się kąpie, szykuje do spania. Wybacz, ale trudno mi uwierzyć w to, że ktoś ma zawsze wolny czas, niezniszczalnego kompa, nigdy nie miał przerw w dostawie prądu. Tak samo trudno mi uwierzyć, że ktoś o 23 oleje obowiązki, kąpiel, ścielenie łóżka do spania, by podliczyć komuś tekst 1-2 godziny przed terminem oddawania tekstów. Nie każdy ma ochotę na wysyłanie komuś pracy a potem modlenie się o to, by ten ktoś właśnie był online. Owszem, można napisać wcześniej i wysłać 2-3 dni przed oddaniem prac. Ale ludzie mają prawo do ustalania sobie tego, jak spędzają czas, i jeśli chcą to mogą tekst wysłać nawet o 23:59 przed końcem terminu.

 

No ale oczywiście - Linux? No... to chyba taki system z którego korzystają ci biedni co ich na Windowsa nie stać? A, i chyba na nim żadne gry nie działają, tak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu Socks Chaser napisał:

Można też ustalić maksymalny przedział jeśli chodzi o liczbę słów np. zamiast "Maksymalnie 5000 słów" - "Maksymalnie 5000-5100 słów". Zresztą... serio, to jest śmieszne, że jak ktoś ma o 1 słowo więcej to dyskwalifikacja. xD

 

Ta zasada się nie zmieni. Idea przy tworzeniu konkursów była taka, że mają pomóc ludziom nauczyć się pisać w jasno określonej liczbie słów. To dodatkowe utrudnienie, które jednak uczy pewnego rodzaju dyscypliny w pisaniu - trzeba pomyśleć czego dać więcej a z czego można ewentualnie zrezygnować. Jeżeli zaś granica byłaby płynna to stale znajdowałby się ktoś kto by ją naginał i naginał, aż w końcu z limitu 5000 zrobiłoby się 6000 i wiecej. Nie. Do czegoś takiego nie dojdzie.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu Socks Chaser napisał:

Można też ustalić maksymalny przedział jeśli chodzi o liczbę słów np. zamiast "Maksymalnie 5000 słów" - "Maksymalnie 5000-5100 słów".

Czyli de facto podbić limit lub przemodelować system oceniania przez wprowadzenie buforu. Po przekroczeniu miękkiego limitu (w przypadku tego limitu n=5000) dostajesz punkty ujemne, przy twardej granicy buforu (n≥5100) praca wylatuje do kosza.

Jakoś wątpię, żeby Dolcze zgodził się na takie zabawy.

 

13 minuty temu Socks Chaser napisał:

to jest śmieszne, że jak ktoś ma o 1 słowo więcej to dyskwalifikacja

a) Limit to limit, zasady to zasady. Jeśli piszemy do 5.000 słów - piszemy do 5.000, a nie 5.001. Inaczej będzie to nieuczciwe dla innych uczestników, ponieważ...

b) ...to jedno słowo może sporo znaczyć. Oj, bardzo dużo.

c) Chyba nie zrozumiałaś idei konkursu literackiego. Limit nie jest narzucony po to, by zmuszać biednych pisarzy do instalacji dziwnych programów liczących słowa, ale po to, żeby wymusić na tobie naukę pewnych umiejętności - doboru słów, rozplanowania akcji, cięcia zbędnych elementów. Musisz wykazać swoje umiejętności, dysponując ograniczoną ilością pisarskiego tworzywa.

 

I nie płacz, że połowa softu ci nie działa, bo masz Linuksa. IMO brak kompatybilności to dość dobry powód, dla którego Linux jest systemem głównie dla nerdów, zapaleńców i dziwnych ludzi, którym chce się szukać zamienników.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem, ze popieram akurat w tym miejscu Dolara. Choć nie w 100%. Jak czytałem regulamin konkursu literackiego wydawnictwa ignis (na fanfik metro 2033), to tam był sztywny limit 40 tysięcy ZNAKÓW. O ile programy różnie liczą słowa, o tyle znaki już powinny identycznie. Więc może sugestia sprawi, że następne konkursy będą miały sztywny limit znaków?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu Ylthin Maruda napisał:

I nie płacz, że połowa softu ci nie działa, bo masz Linuksa. IMO brak kompatybilności to dość dobry powód, dla którego Linux jest systemem głównie dla nerdów, zapaleńców i dziwnych ludzi, którym chce się szukać zamienników.

To akurat teraz już nie taki problem. Czasy gdy AUROX LINUX - a ten był naprawdę mitycznym artefaktem - był jedną z nielicznych dystrybucji, dawno minęły :) Dzisiejsze Ubuntu, czy dajmy na to, współczesna dystrybucja Red Hata - zapomniałem jego obecnej nazwy - są naprawdę "windopodobne"... A emulator WINE, pozwala uruchamiać większość windziarskiego softu, nawet z większa stabilnością i zasobo oszczędnoscią, niż na windzie :D

Więc nie, Linux to już nie taka bariera jak kiedyś :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu Sun napisał:

O ile programy różnie liczą słowa, o tyle znaki już powinny identycznie. Więc może sugestia sprawi, że następne konkursy będą miały sztywny limit znaków?

Ale spacje trzeba dawać, akapity... A to też są ZNAKI. Co do akapitu nie jestem pewien, czy to jest liczone na 100% za znak, choć Word określa to jako "znak akapitu". To by jeszcze bardziej utrudniło sprawę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu Dolar84 napisał:

 

Ta zasada się nie zmieni. Idea przy tworzeniu konkursów była taka, że mają pomóc ludziom nauczyć się pisać w jasno określonej liczbie słów. To dodatkowe utrudnienie, które jednak uczy pewnego rodzaju dyscypliny w pisaniu - trzeba pomyśleć czego dać więcej a z czego można ewentualnie zrezygnować. Jeżeli zaś granica byłaby płynna to stale znajdowałby się ktoś kto by ją naginał i naginał, aż w końcu z limitu 5000 zrobiłoby się 6000 i wiecej. Nie. Do czegoś takiego nie dojdzie.

 

Mimo wszystko, dyskawlifikacja za 5001 słów jest według mnie czymś śmiesznym.

 

I nie, granica nie byłaby płynna. Byłby to zwykły przedział. Fic może mieć maksymalnie od 5000 do 5100 słów. Jest to granica taka jak każda inna, i jeśli ktoś może naginać granicę tę, to może też nagiąć granicę 5000 słów. Zresztą nie widzę też sposobu, w jaki ktoś mógłby tę granicę nagiąć. Jury respektuje tę granicę, jak ktoś ją przekracza to dyskwalifikacja. Żeby ją nagiąć to jury musi na to pozwolić, a jak widać, jury tego nie robi. Granica wyrażona w przedziale 5000 - 5100 słów byłaby o wiele przystępniejsza dla piszących.

 

I jak ma się sprawa z liczeniem słów? No wybacz, ale dla mnie, użytkowniczki Linuxa, konieczność liczenia słów w Word jest czymś... problematycznym. Nie mam zamiaru bawić się w emulację, mocować się z efektami ubocznymi (Różne błędy, problemy których nie da się ominąć podczas emulowania), lub wysyłać tekst do jury i mieć nadzieję, że osoba do której tekst został wysłany nie postanowiła właśnie... nie wiem... przejść się do sklepu po piwo. Lub wykąpać się przed snem.

 

45 minut temu Ylthin Maruda napisał:

Czyli de facto podbić limit lub przemodelować system oceniania przez wprowadzenie buforu. Po przekroczeniu miękkiego limitu (w przypadku tego limitu n=5000) dostajesz punkty ujemne, przy twardej granicy buforu (n≥5100) praca wylatuje do kosza.

Jakoś wątpię, żeby Dolcze zgodził się na takie zabawy.

 

a) Limit to limit, zasady to zasady. Jeśli piszemy do 5.000 słów - piszemy do 5.000, a nie 5.001. Inaczej będzie to nieuczciwe dla innych uczestników, ponieważ...

b) ...to jedno słowo może sporo znaczyć. Oj, bardzo dużo.

c) Chyba nie zrozumiałaś idei konkursu literackiego. Limit nie jest narzucony po to, by zmuszać biednych pisarzy do instalacji dziwnych programów liczących słowa, ale po to, żeby wymusić na tobie naukę pewnych umiejętności - doboru słów, rozplanowania akcji, cięcia zbędnych elementów. Musisz wykazać swoje umiejętności, dysponując ograniczoną ilością pisarskiego tworzywa.

 

I nie płacz, że połowa softu ci nie działa, bo masz Linuksa. IMO brak kompatybilności to dość dobry powód, dla którego Linux jest systemem głównie dla nerdów, zapaleńców i dziwnych ludzi, którym chce się szukać zamienników.

 

I się nie zgodził. I ok, rozumiem, że może się nie zgodzić, ale jednak argument o tym, że można ten limit naginać jest według mnie zwyczajnie... bezsensowny. Jury dyskwalifikuje prace za to, że mają o 1 słowo więcej. Nie rozumiem więc, w jaki sposób ktoś mógłby naginać limit jakikolwiek. Skoro jury potrafi dopilnować tego, że uczestniczy konkursu przestrzegają jego regulaminu (dyskwalifikacja prac które mają więcej niż 5000 słów), to mogliby dopilnować także limitu 5000-5100.

 

a) Jeśli inni uczestnicy mogą napisać fica który ma 5001 słów, to nie jest to nieuczciwe. Nieuczciwe byłoby wtedy, gdy jedna określona osoba może napisać fica na 5001 słów, a reszta nie.

b) Wątpię by 1 słowo mogło kompletnie odwrócić akcję fica, szczególnie clopa.

c) Rozumiem ideę konkursu. Konkurs jest po to by porównać swoje umiejętności wraz z innymi pisarzami, uczyć się pisania w określonych "warunkach". Ja to bardzo dobrze rozumiem. Po prostu mam nieodparte wrażenie, że dyskwalifikacja za 5001 słów jest czymś śmiesznym. I tak, zgodnie z zasadami, ale wciąż to wrażenie jest, zostaje.

 

Nie, nie płaczę bo połowa softu mi nie działa. Wręcz przeciwnie. Na Linuxie nie mam żadnych problemów by zainstalować program graficzny, pobrać aktualizacje, pobrać Blendera, Gimp, Audacity i wiele innych programów które skutecznie spełniają swoje zadanie. Nie płaczę w ogóle, i jeśli chcesz żebym dyskutowała z tobą kulturalnie, to dobrze by było żebyś zrezygnowała z takich tekstów.

 

Linux ma wiele dystrybucji (Różne odmiany, wersje itp. bazujące na jądrze Linuxa nazywane są "dystrybucjami"). Istnieje SteamOS, istnieją takie "egzotyczne" dystrybucje jak Red Star OS używany w Korei Północnej, istnieje też Linux Mint, czyli dystrybucja stawiająca na prostotę użytkowania i przystępność dla ludzi którzy dopiero zaczynają pracę z Linuxem. Więc nie, Linux nie jest głównie dla, jak się wyraziłaś, "nerdów, zapaleńców i dziwnych ludzi którym chce się szukać zamienników".

 

Czuję, że twoja wypowiedź ma ogólny wydźwięk "Nie podoba się? Zmień system!". Tak, na Linuxie jest zamiennik Worda, i jest nim LibreOffice. Problem w tym, że Dolar wyraził się jasno - prace mają być sprawdzane w Wordzie. A LibreOffice to nie jest kalka 1:1 Worda. Tutaj nie ma "No... masz Linuxa, to trudno, taki system wybrałeś...". Mam Linuxa, i co z tego? Jaki jest problem w tym, by do liczenia słów dać program który jest dostępny dla każdego, czyli Google Docs? Szczególnie, że prace ostatecznie i tak muszą zostać wysłane właśnie jako plik Google Docs.

 

10 minut temu Accurate Accu Memory napisał:

To akurat teraz już nie taki problem. Czasy gdy AUROX LINUX - a ten był naprawdę mitycznym artefaktem - był jedną z nielicznych dystrybucji, dawno minęły :) Dzisiejsze Ubuntu, czy dajmy na to, współczesna dystrybucja Red Hata - zapomniałem jego obecnej nazwy - są naprawdę "windopodobne"... A emulator WINE, pozwala uruchamiać większość windziarskiego softu, nawet z większa stabilnością i zasobo oszczędnoscią, niż na windzie :D

Więc nie, Linux to już nie taka bariera jak kiedyś :)

 

To, że są "windopodobne", nie oznacza, że używają tych samych rozszerzeń, formatów. Na Linuxie, nie ważne jakiej dystrybucji, nie odpalisz pliku .exe. Linux Mint wybrałam dlatego, że był właśnie przystępny dla osób przesiadających się z Windows na Linux. Ale nie działają na nim pliki .exe, Word również nie.

 

Wine pozwala na emulację wielu programów z Windowsa, ale z emulowaniem jest różnie, czasami niektóre funkcje nie działają poprawnie, Jako przykład funkcji która nie działa w Word 2007 emulowanym za pomocą Wine mogę podać np. brak możliwości zapisywania jako PDF. I tak, działa liczenie słów. Ale czy nie lepiej, łatwiej jest po prostu uznać, że do sprawdzania słów będzie używane Google Docs lub jedna z wielu stron dostępnych w internecie? Szczególnie, że jest to program który może włączyć każdy, bez względu na system, przeglądarkę internetową, znajomość komputera itp.? Jest to szybsze, nie trzeba kombinować z emulacją...

 

25 minut temu Cahan napisał:

To nie jest dział do rozmów o komputerach.

 

Tak, to nie jest dział do rozmów o komputerach, emulowaniu itp. ale nie zmienia to faktu, że o wiele lepsze byłoby uznanie, że to Google Docs będzie używany do liczenia słów. Jest to o wiele szybsze, prostsze i przystępniejsze właśnie dla ludzi którzy mają np. Linuxa a nie Windows lub Mac OS (Z tego co wiem, Word działa na Mac OS). Więc, by pokazać dlaczego mam takie a nie inne zdanie, podaję przykłady które dotyczą właśnie systemów, komputerów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu Socks Chaser napisał:

nie odpalisz pliku .exe.

GRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!! - Sory za offtop TAK! Odpalisz to w "wine".

 

A  co do limitu słów, tez byłbym za miękka granicą. Po której przekroczeniu, opko spadałoby coraz niżej w punktacji. Bo co komu z dopuszczenia do konkursu, gdy za te dajmy na to 5100 słów i tak, wylądowałby z automatu na OSTATNIM miejscu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Granica to granica, ma być sztywna. Co to w ogóle jest płynna granica? Nie masz mieć konkretnie 5000 słów, tylko do 5000 słów. Przedział to jest minimum 2000, maksimum 5000. Tak, zmieszczenie się w limicie bywa trudne - no i dobrze. To jest konkurs, nie ma być łatwo i musi mieć jakieś standardy.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o kwestię limitu, to sprawa jest zamknięta - zasada zostaje utrzymana.

 

Jeżeli chodzi o kwestię podliczania słów, to rozważę sprawę, ale najwcześniejsza zmiana nastąpi przy kolejnym konkursie. W "Clop mit Uns 2" oraz w obecnym Gradobiciu obowiązuje licznik z Worda 2007 i można mi wysyłać prace do sprawdzenia  - darblodpony już to zrobił.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rejoice! Są wyniki!

 

Ku mojemu zaskoczeniu mogę powiedzieć, że w końcu dostałem w swoje ręce dobre, polskie clopy - wcześniej taka rzecz nie miała miejsca. No ale dosyć marudzenia, czas przedstawić podium oraz wyniki.

 

Pierwsze miejsce zajmuje Ylthin z opowiadaniem "Bittersweet"

Drugie miejsce zajmuje Poulsen z opowiadaniem "Cholerne Baby"

Trzecie miejsce zajmuje Zodiak z opowiadaniem "Prawo Niespodzianki"

 

Gratulujemy zwycięzcom oraz wszystkim uczestnikom. A jak wyglądał poziom konkursu? Cóż, przekrój prawie pełen - były opowiadania bardzo dobre, dobre, były średnie, były też fatalne. No i niestety w sumie mieliśmy 3 dyskwalifikacje - o dwóch już pisałem, a dołączył do nich jeszcze Kinro za brak jakiegokolwiek clopa w clopie. Poniżej oceny łączne:

 

Ylthin - 19/20

Poulsen - 18/20

Zodiak - 17/20

Sun - 13/20

Falconek - 11/20

Świeży Rekrut - 6/20

Darkblodpony - 5/20

Darth Evil - 2/20

 

Uczestnicy nieklasyfikowani:

 

Kinro - 9/20

Pillster - 8/20

 

Standardowo dorzucam jeszcze link do recenzji. Cahan swoje zamieści w osobnym poście.

 

To by było na tyle. Co do kolejnej edycji w tym dziale... cóż, nie wiem kiedy ona będzie ale raczej nieprędko. No chyba, że ktoś inny zechce ją zorganizować, wtedy proszę o PW.

 

Pozdrawiam

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...