Skocz do zawartości

[Samhain 2018] Wzgórze Ognia


Cahan

Recommended Posts

Rubby przygryzła wargę. Czy słowa Zebry oznaczały, że głosujący popełnili błąd i skazali niewinnego. Klacz słyszała, że podejrzewali Twilight bo jest alikornem, ale ona nie była jedynym podejrzanym kucykiem ze skrzydłami i rogiem. Może jednak pierwszy wybór był zły? Rubby nie wiedziała, ale nic nie wskóra dopóki nie wymieni się z informacjami z pozostałymi. Dlatego też poprosiła pobliskiego jednorożca, który ze zgrozom patrzył na stos aby użył magii i wezwał śledczych. ( @Grento YTP, @MagiMemNon, @Stormy Mood, @D.E.F.S, @Kocicapl, @Lonley Shadow,  mam nadzieję że o nikim nie zapomniałem przeczytajcie post po wyżej!!!) Po wykonaniu zaklęcia przez jednorożca batpony serdecznie podziękował. 

- Zecoro, czy ktoś ostatnio przychodził do ciebie i prosił o medykamenty na sen?  

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starzec powoli zmierzał w kierunku wzgóża. Czuł się dziwnie, tak jakby ktoś chciał aby się tu znalazł. Na wzniesieniu stała pewna dziwnie wyglądająca klacz, chyba batpony. - Pomyślał ogier. - Rozmawiała z Zecorą. Postanowił podejść bliżej. - Witaj Zecoro i ty pani. Wybacz mi ale nie znam twego imienia. - Starzec się nieco zawstydził. Przybyłem tu bo mam wrażenie, że ktoś mnie wzywał.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Bardzo mi miło Rubby Night. - Ogier uścisną jej kopytko. - A ja jestem Brown Galion. Hmm... możliwe, że Twilight Sparkle została niesłusznie spalona, ponoć wiedźma posiada skrzydła. Oraz włada potężną mocą. Nie jestem jednak pewny czy tyczy się to tej samej osoby. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wezwanie było... Dziwne. Pegaz wyczuła że brała w tym udział magia. Mniejsza jednak o to kto wysłał prośbę o przybycie. Cigarette mimo że nie planowała zahaczać o wzgórze, zboczyła z trasy którą leciała i już wkrótce na niebie nad kucami pojawiła się jej sylwetka. Zataczając koła opadła na dół, lądując obok zebranych. 

Dosłyszała ostatnie słowa, wypowiedziane przez batpony. 

-Witajcie. 

Dała sobie chwilę na złożenie skrzydeł i narzucenie na nie płaszcza po czym podeszła bliżej, zwracając się do batpony. 

-Jeszcze się nie znamy.. Jestem Cigarette. 

Po chwili zerknęła na starszego kucyka. 

-A więc to Twi spłonęła? Ostatnim czasem czułam się bardzo źle, nie mogłam tu przyjść... Szkoda. Ale nie sądzę aby to ona była wiedźmą, nie pasuje do schematu jakim się kierowałam w poszukiwaniach. Albo mówiąc inaczej - "pasuje" tylko z pozoru. Opowiedzcie mi co wiecie.. I co dokładnie mówiła Zecora?  

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Cześć jestem Rubby - odpowiedziała na powitanie pegaza następnie wysłuchała go i powtórzyła wcześniejsze słowa zebry. Następnie dodała: 

- W takim razie trzeba zbadać drugą podejrzaną, lecz ja tego nie mogę zrobić... Z niewiadomych mi powodów nie wpuszczają tam batponych. Ale zanim tam się udasz to może wymienimy się informacjami? Ja wiem, że Lyra podejrzewa Starlight, i że chyba trzeba pytać o sny. Po za tym chyba jest nie winna... ale skrzydeł za to nie dam. Teoretycznie mogę udowodnić jej niewinność jak rozszyfruję te słowa "Wiedźmy przede mną się ukrywają, ale potęgi duchów nie znają. Przynieś zapłatę, a gdzieś z zza zasłony, problem pokażą od innej strony." - powtórzył kucyk dość kiepsko rymując -  może wiesz co znaczą? 

____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 

 

Edytowano przez darkblodpony
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do twojego pytania Cigarette, dowiedziałem się, że róg użyty podczas rytuału może należeć do niejakiego Morula Krwawego, ale tylko ktoś kto posiada wielką wiedzę wie gdzie został pochowany. Oraz, że na pewną księgę którą Doktor otrzymał od Sunbursta został rzucony potężny urok, tylko ktoś o wielkiej mocy mógł to zrobić.

Edytowano przez MagiMemNon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Sądzę że to raczej Zecora będzie się z nimi kontaktować, nie ty. Co do informacji, za dużo ich niestety nie mam - na jej pyszczku pojawił się grymas niezadowolenia. Przeklęta choroba. Ale przynajmniej tylko choroba, nie była odpowiedzialna za spalenie Twillight. Tajemnicze duchy może jej nie przeklną. A jeśli tak, zwróci się o pomoc do rodziny Mood. Oni dobrze znali się na klątwach.

-Ostatnio zdołałam odwiedzić tylko Minuette. Rzuciła podejrzenia na Lyrę i Pinky, twierdzi że zawarły spisek w celu produkcji ciastek które się szybko psują. - wzruszyła ramionami. Wiedziała jak lipnie brzmi taka historyjka. -To i reszta jej zachowania wydała mi się troszkę dziwna.. Wiecie, chciała żebym głosowała bez dowodów. 

Chociaż może to po prostu tylko stres. Właściwie tylko dzieliła się swoimi spostrzeżeniami, może im się przydadzą. 

-Pewnie nie wpuszczają cię przez wzgląd na Flutter.. Ale ona nie była naturalnie batponym. - uśmiechnęła się lekko do Ruby. -W miejscu skąd pochodzę nikt nie patrzyłby na ciebie przez pryzmat tych wydarzeń.

Spojrzała w kierunku starszego kucyka. Morul Krwawy? No tak, powinna była zapamiętywać to co opowiadano jej o historii. Szlak. 

-Nie słyszałam o tym kucyku. Nie brzmi jak dobry charakter.. 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Batpony podrapał się po głowie. Było widać, że intensywnie myśli. 

- Pinkie Pie, Spitfire, Minuette, Lyra Heartstrings,  Trixie, Sunburst, Stygian, Starlight Glimmer i Księżniczka Celestia... to nasi podejrzani. Wiedźma posługuję się magią i ma dużą wiedzę. W takim razie możemy chyba wykluczyć na razie Pinki Pie i Spitfire. Jeśli chodzi o resztę macie jakieś propozycję?    

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Hmmm... Sądzę że Lunie nie spodoba się, jeśli oskarżymy kolejnego Alicorna, po Twillight. Zakładając że była niewinna. Jeśli uważasz że to Celestia, potrzeba naprawdę porządnych dowodów. 

Po chwili zaś spojrzała na Rubby. 

-Daj mi chwilę, gdzieś to mam... - zerknęła pod płaszcz, po czym wyjęła z jego kieszeni karteczkę (klik, link). Niemal o niej zapomniała. - Tym się kierowałam. Panna Shy była pod wpływem resztek zaklęcia Twi, więc Koszmar łatwiej mógłby ją przejąć. Powiązałam ją też z jednym z przedmiotów i snem Luny. Nadal odnoszę wrażenie że wybór artefaktów tu nie był przypadkowy. Umh.. Jeśli macie ochotę możecie sobie to wziąć. - to był naprawdę baaardzo duży skrót. W razie czego po prostu mogła powtórzyć resztę argumentów które kiedyś podała Alrixowi w tawernie Shadowbolts i potem tu, przy linczu flutter. Ale były też zapisane na odwrocie kartki. Sama to wszystko pamiętała. 

-Widzisz, dlatego też mówiłam o tym że Twi pasuje tu tylko z pozoru, niby ten ogień jest fioletowy ale to tylko kolor, poza tym to jeden z pięciu przedmiotów, nie czterech. Najpewniej odnosi się do Koszmaru, nie do wiedźmy. A nic innego do niej nie pasuje. Ale mogę się mylić co do tego. Kiedy w zeszłym tygodniu prosiłam o wskazówkę, duchy nie dały mi odpowiedzi.

Edytowano przez Stormy Mood
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Wzgórzu Ognia pojawiła się grupka łowców wiedźm. Płomienie oświetliły ich pyski, kiedy podeszli do ogniska. Księżyc stał już wysoko na niebie, wzywał swe dzieci i ochraniał je podczas łowów. Wiał lodowaty wiatr, strącający liście z jesiennych drzew. Z głębi puszczy dochodziło wycie wilków. Pełnia oznaczała polowanie dla każdego drapieżnika. 

 

-  Witajcie - powiedziała Zecora. - Tak, owszem. Połowa miasta, lecz nikt z podejrzanych. Koszmar źle spać nie może, z powodów nam znanych - zwróciła się do kucoperki. - Uważajcie, nie dajcie też zwieść się słowom kłamliwym, łzom oraz historiom ckliwym. Szukajcie wskazówek, dyskutujcie często, a może wśród wiedźm nie będzie tak gęsto. Prawda kryje się wśród snów, po martwych snuje polach, a gdzieś w tym wszystkim są kucyki w swoich rolach.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noc minęła niespokojnie, jak każda od dnia, w którym odkryto koszmarny rytuał. Kiedy słońce wzeszło, większość łowców odsypiała polowanie. Zecora martwiła się - moc Księżyca słabła, pozostało mało czasu, jeśli mieli wspomóc się nekromancją. Na wszelki wypadek zebra przygotowała już wszystkie niezbędne. Zadrżała, kiedy spojrzała na pentakl usypany z opałowego drewna, gałęzi cisu i suszonych pęków tojadu, wrotyczu oraz piołunu. Pośrodku stał stos, ale różnił się od innych jednym szczegółem - zamiast palika, do którego zwyczajowo przywiązywano ofiary, stał stół. Klacz mocniej ścisnęła złoty kielich i rytualny nóż. Jeśli mieli to zrobić, to została im raptem godzina.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nekromancja wymaga ofiary. Życie za śmierć, takie to są czary. Kielich daje życie, ankhme je odbiera, takie właśnie prawo zawsze nam doskwiera. Zazwyczaj jedynie coś symbolizuje, dzisiaj jednak... Krew ofiarowuje - rzekła.

 

Spojrzenie miała jakby nieobecne. Bała się. Pewne gałęzi rytualnej magii nie bez powodu uchodziły za zakazane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... - Zamyślił się starzec. - A więc to tak. Trudno coś musimy zrobić. Ponoć Twilight była niewinna, może uda się ją wskrzecić, ale wzamian musimy poświęcić inne życie. Trudny wybór ale uważam, że powinniśmy ofiarować Celestię. A co ty uważasz Rubby?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...